W ogłoszonym w listopadzie 2015 roku liście pasterskim Episkopatu Polski na 1050-lecia chrztu Polski pojawiła się zapowiedzieć wielkiego aktu wieńczącego ten nadzwyczajny jubileusz. W sanktuarium w Łagiewnikach w sobotę, dnia 19 listopada 2016 roku nastąpi ogólnopolski akt zawierzenia losów Polski Jezusowi Chrystusowi, Królowi wszechświata.
Ostatnie obrady synodu biskupów na temat sytuacji rodziny we współczesnym świecie doprowadził do zamieszania wokół pojęcia komunii duchowej. Powodem tej sytuacji są dwa punkty dokumentu końcowego, które miały być żywo dyskutowane w trakcie obrad.
Przechodząc wśród różnego rodzaju bombek o kształtach butelek, zabawek, jajek zastawiałem się ile z nich wnosi w życie ich posiadaczy chrześcijańskie odniesienia lub wartości. Czy czasem nie są tylko pustą dekoracją wykorzystywaną ot tak, dla upiększenia skrawka domu...
Długie oczekiwanie na przyjście Pana dobiega końca. Wysiłek człowieka zostanie wkrótce ukoronowany – narodzi się tak długo oczekiwany Mesjasz, Pan i Zbawca. Czy jesteśmy gotowi na przyjęcie Go? Czy nasz dom jest przygotowany?
Bóg nieustannie kochając ludzi, posyła do nich swoich wysłanników. Bóg nie jest ani odległy ani nieobecny. Żadna epoka w przeszłości, ani tym niej czas teraźniejszy nie jest naznaczona milczeniem Boga, lecz głuchotą człowieka. I to jak bardzo!
Zostawiliśmy już własny dom, aby w czuwaniu przygotować się na przyjście Pana. Zostawiając dom, chcieliśmy pokazać, że możemy i potrafimy zrezygnować z tego, co dotąd stanowiło o naszym życiu. Rezygnujemy dla Innego, dla Boga, który idzie. Nie chodzi o spotkanie z kimś, wysłannikiem lub heroldem, ale z samym Bogiem.
Nowy rok liturgiczny rozpoczyna się czasem adwentu. Jest to czas oczekiwania, który nie koniecznie musi oznaczać koniec. Człowiek czeka na coś, co nie tylko zamyka pewien etap, ale również rozpoczyna następny, już nowy. Wołanie adwentowe Maranatha jest wołaniem o Króla, który powraca do swego domu jako Pan pełen chwały. Żaden człowiek nie wie, kiedy ten powrót nastąpi, lecz każdy musi być czujny. Niewiedza nie jest koniecznie czymś złym. Może być szansą na roztropne oraz skuteczne wykorzystanie i talentów i czasu.
Nie należy oczekiwać reformy Kościoła rozumianej jako przyjecie wszystkiego, co wygodne dla człowieka dziś, bez myślenia o przeszłości i bez zatroskania o przyszłość. Nie Kościół i nie Ewangelia mają się zmieniać, ale każdy, kto nosi już i dalej chce nosić zaszczytne imię chrześcijanina.
Pierwsze dni listopada to zwykle wielki ruch. Ludzie z wiązankami kwiatów spieszący na cmentarz, odwiedzający groby najbliższych, modlący się i kupujący. Cała cywilizacja zatrzymuje się w zadumie i refleksji. Co człowiek zabierze z tego świata? Co po nim zostanie? Kto przyjdzie na grób zapalić znicz, odmówić modlitwę, zmieść opadające jesienne liście. Kto będzie pamiętał?
© 1996–2024 www.mateusz.pl