«TWOJE SŁOWO JEST ŚWIATŁEM NA MOJEJ ŚCIEŻCE» MEDYTACJE NA WIELKI POST 2009
“Oto Ja stwarzam nowe niebiosa i nową ziemię” (Iz 65, 17).
Co rusz pojawiają się domorośli prorocy, którzy zapowiadają koniec świata. Przywołując ewangeliczne obrazy mrożą nam krew w żyłach wizjami ostatecznej zagłady ludzkości. Hollywood regularnie wypuszcza na ekrany kin filmy, które stawiają nam przed oczy globalną katastrofę, gwałtowne obniżenie temperatury, tajfuny i tornada, epidemie, czy niebezpieczeństwo zderzenia ziemi z potężnym ciałem niebieskim. Na szczęście, Bruce Willis zwykle wybawia nas z opresji.
W naszych rozważaniach usłyszeliśmy wiele o przeznaczeniu i wewnętrznej przemianie człowieka. A co z widzialnym światem? Jaki jest jego los? Jak rozumieć “stworzenie nowego nieba i nowej ziemi”? Czy wszystkie osiągnięcia ludzkości obrócą się kiedyś w popiół? Czy “pójście do nieba” pociągnie za sobą zrelatywizowanie tego, co materialne? Czy nasz świat to tymczasowy namiot, który po spełnieniu swej funkcji zostanie zwinięty, znikając raz na zawsze? Czy nieogarniony kosmos istnieje tylko przejściowo, by powrócić kiedyś do początku, czyli pierwotnej nicości? Czy Bóg wymyślił tak wspaniały wszechświat, by go zniszczyć na końcu dziejów?
Często umyka nam fakt, że nie tylko ziemia jest stworzona, ale również niebo. Te dwie rzeczywistości nie są od siebie oddzielone. W Biblii niebo i świat są zarówno fizycznymi dziełami Bożymi, jak i pojęciami teologicznymi. Z jednej strony “niebo i ziemia” (Rdz 1, 1) to widzialny kosmos, który ma swój początek i koniec. Z drugiej “Pan ma swój tron na niebiosach” (Ps 11, 4). Chrześcijanin już jest “obywatelem nieba” (Flp 3, 20), czyli uczestnikiem życia Bożego. W niebie będziemy mieli “niezniszczalny dom”, “mieszkanie od Boga” (2 Kor 5, 1-5). Czy niebo i ziemię w proroctwie Izajasza należy rozumieć tylko w znaczeniu fizycznym? Jeśli Chrystus poszedł do Ojca, by przygotować nam miejsce (J 14, 2), wygląda na to, że i w niebie “niewidzialnym” zaszła jakaś zmiana. Nowe niebo i nowa ziemia dotyczy całej rzeczywistości stworzonej, także “miejsca”, gdzie obecnie przebywają święci ludzie i aniołowie. W tym sensie koniec świata już nastąpił z chwilą zwycięstwa Chrystusa.
Ojcowie Kościoła również postawili sobie pytanie o przyszłość naszego świata. Niemal zgodnym chórem powtarzają, że nie będzie żadnego unicestwienia. Św. Hieronim, powołując się na słowa Psalmu: “Ty niegdyś założyłeś ziemię i niebo jest dziełem rąk Twoich” (Ps 102, 26), komentuje, że podstawą nowego stworzenia będzie to, co już istnieje. Boże dzieła są niezniszczalne. Tylko ich zewnętrzna powłoka ulegnie przetworzeniu. Przemianę świata porównuje do rozwoju człowieka: “Kiedy niemowlę staje się chłopcem, chłopiec młodzieńcem, młodzieniec dorosłym mężczyzną, w końcu starcem, cały czas mamy do czynienia z tą samą osoba, która przechodzi przez poszczególne etapy wzrostu”. Powtórne stworzenie nieba i ziemi będzie polegało raczej na płynnym, niż gwałtownym, przejściu od jego dawnej postaci do nowej. Potop nie zniszczył ziemi, lecz ją odnowił.
Podobną intuicję wyraża Orygenes, dodając, że “nawet wrogowie będą poddani Bogu, aby Bóg był wszystkim we wszystkich”, gdyż Szatan nie przestał być stworzeniem. Św. Ireneusz twierdzi, że Bóg zdziałał to, co zapowiedział przez proroka Izajasza w swoim Synu. Jezus powrócił do Hadesu i, jak mówi starożytna homilia na Wigilię Paschalną, wyprowadził zeń najpierw Adama, a potem patriarchów i proroków. Wprowadził ich do “nowego” mieszkania.
Kiedy św. Piotr pisze, “że niebo zapalone pójdzie na zagładę, a gwiazdy w ogniu się rozsypią” (2 P 3, 12), chodzi mu o obraz. Nie ma tutaj mowy o zniszczeniu ziemi, lecz nieba. W kontekście zbliżającego się sądu apostoł pisze o ogniu, który pojawi się na świecie, oczyszczając go z bezbożnych ludzi (2 P 3, 7). Zgodnie z hebrajską koncepcją kosmosu niebo składało się z kilku kręgów. W najwyższym mieszkał Bóg. Gwiazdy i “niższe” sektory znajdowały się pomiędzy Bogiem, a ziemią. Ich zniszczenie podobne będzie do zerwania zasłony. Ponieważ pomiędzy “mieszkaniem” Stwórcy. a mieszkaniem ludzi nie będzie żadnej przesłony, na końcu czasów Bóg będzie “lepiej” widział, co się dzieje na ziemi. Niesprawiedliwi nie ukryją się w dniu sądu. Czyny ludzkie zostaną odsłonięte w pełnym świetle. Wszystko zostanie ujawnione i osądzone.
Ojcowie Kościoła Wschodniego są jeszcze bardziej zaskakujący w interpretacji stworzenia “nowego nieba i nowej ziemi”. Ich zdaniem tak naprawdę nic się nie zmieni w zewnętrznej rzeczywistości, ponieważ stworzenie samo w sobie od początku jest dobre. Natomiast zajdzie zmiana wewnątrz człowieka, a konkretnie, przemianie ulegnie jego spojrzenie na rzeczywistość. Podobnie komentują scenę Przemienienia Chrystusa na górze Tabor. Jezus, otwierając apostołom oczy, sprawił, że zobaczyli bóstwo. “Nowość” pojawi się więc nie w tym, co widać, lecz w widzeniu. Teodoret z Cyru pisze: “Niebo i ziemia staną się nowe dla tych, którzy kiedyś błądzili, ubóstwiając te rzeczy. Ponieważ w końcu rozpoznają Stwórcę tych rzeczy i nauczą się, że te rzeczy nie są bogami, lecz stworzeniami Boga. Są one nowe dla tych, którzy widzą rzeczy zupełnie inaczej. Teraz, kiedy przestali być w błędzie, stworzenie jawi im się wyraźnie jako stworzenie, a Stwórca jako Stwórca”. Słowem, ludzie przestaną mylić Boga z tym, co Nim nie jest. Przywrócona zostanie właściwa hierarchia, zakłócona przez grzech.
Również w przypadku “nieba i ziemi” Pismo św. tchnie nadzieją. “Nie wszystek umrę” – pisał Horacy. Nie wszystek świat obróci się w nicość. To, co stworzone będzie trwało, na podobieństwo człowieka, który uzyska nowe przebóstwione ciało. Przetrwają ludzkie dzieła miłości, ale również owoce twórczości, pracy, sztuki, muzyki, architektury. W przeciwnym wypadku byłyby one bez znaczenia. Gdyby wszystko miało bezpowrotnie przepaść, człowiek jedynie na niby uczestniczyłby we współstwarzaniu świata. A jednak ludzka twórczość jest darem Stwórcy. Dlatego nosi w sobie znamię nieskończoności. Zupełne unicestwienie to domena śmierci, a nie Boga. Jeśli w Chrystusie “zostało wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi i w Nim wszystko ma istnienie (Kol 1, 16-17), nie bójmy się, materia i ciało ma znaczenie. Jakie? Jedno jest pewne: nowe niebo i nowa ziemia wszystkich nas zaskoczy.
Dariusz Piórkowski SJ
Email do autora: darpiorko@mateusz.pl. Inne teksty: www.mateusz.pl/mt/dp
Dariusz Piórkowski, jezuita, studiuje obecnie filozofię w Boston College w USA.
Środa Popielcowa, 25.02.2009 – Nie bądź aktorem, lecz sobą
Czwartek po Popielcu, 26.02.2009 – Po co wierzyć?
Piątek po Popielcu, 27.02.2009 – Chcesz dobrze pościć? Naucz się świętować
Sobota po Popielcu, 28.02.2009 – Wirus „doskonałości”
I Niedziela Wielkiego Postu, 1.03.2009 – Gdyby nie te dzikie zwierzęta
I Tydzień Wielkiego Postu, Poniedziałek, 2.03.2009 – Na Sądzie nie będzie wymówki
I Tydzień Wielkiego Postu, Wtorek, 3.03.2009 – Warto czekać, aby żyć
I Tydzień Wielkiego Postu, Środa, 4.03.2009 – Znak upartego proroka
I Tydzień Wielkiego Postu, Czwartek, 5.03.2009 – Tajemnica niewysłuchanych modlitw
I Tydzień Wielkiego Postu, Piątek 6.03.2009 – Jak zdobyć bilet do nieba?
I Tydzień Wielkiego Postu, Sobota 7.03.2009 – Jesteśmy chodzącymi lustrami
II Tydzień Wielkiego Postu, Niedziela, 8.03.2009 – Ojciec wiary niełatwej
II Tydzień Wielkiego Postu, Poniedziałek, 9.03.2009 – Usta szeroko zamknięte
II Tydzień Wielkiego Postu, Wtorek, 10.03.2009 – Wahnięcia moralnej wagi
II Tydzień Wielkiego Postu, Środa, 11.03.2009 – Garncarz lepi bez znużenia
II Tydzień Wielkiego Postu, Czwartek, 12.03.2009 – Transplantacja pewna jak w banku
II Tydzień Wielkiego Postu, Piątek, 13.03.2009 – Te poplątane ludzkie relacje
II Tydzień Wielkiego Postu, Sobota, 14.03.2009 – Dwie twarze w jednym człowieku
III Tydzień Wielkiego Postu, Niedziela, 15.03.2009 – Świątynia Ciała przetrwa
III Tydzień Wielkiego Postu, Poniedziałek, 16.03.2009 – Uwierz w prostotę Boga
III Tydzień Wielkiego Postu, Wtorek, 17.03.2009 – Co z tym długiem?
III Tydzień Wielkiego Postu, Środa, 18.03.2009 – Żonglerka mądrością
Uroczystość św. Józefa, męża Maryi, 19.03.2009 – Zaginął, a odnalazł się. Trzeciego dnia
III Tydzień Wielkiego Postu, Piątek, 20.03.2009 – Na pustyni znajdziesz drogę
III Tydzień Wielkiego Postu, Sobota, 21.03.2009 – W zwierciadle modlitwy
IV Niedziela Wielkiego Postu, 22.03.2009 – Umarli, a jednak żywi
IV Tydzień Wielkiego Postu, Poniedziałek, 23.03.2009 – Wszystko zostanie ocalone
IV Tydzień Wielkiego Postu, Wtorek, 24.03.2009 – Symfonie życia
Zwiastowanie Pańskie, Środa, 25.03.2009 – Co nas łączy z Bogiem?
IV Tydzień Wielkiego Postu, Czwartek, 26.03.2009 – Na “duchowym” targowisku
IV Tydzień Wielkiego Postu, Piątek, 27.03.2009 – Czy wiem, czego pragnę?
IV Tydzień Wielkiego Postu, Sobota, 28.03.2009 – Biblijny lider to nie Herkules
V Niedziela Wielkiego Postu, 29.03.2009 – Wypuścić siebie z rąk
V Tydzień Wielkiego Postu, Poniedziałek, 30.03.2009 – Wszyscy mają szansę
V Tydzień Wielkiego Postu, Wtorek, 31.03.2009 – Węże na zamówienie
V Tydzień Wielkiego Postu, Środa, 1.04.2009 – W niekończącej się szkole Jezusa
V Tydzień Wielkiego Postu, Czwartek, 2.04.2009 – Niewygodna cząstka Dobrej Nowiny
V Tydzień Wielkiego Postu, Piątek, 3.04.2009 – Nie-zwykłość zwyczajności
V Tydzień Wielkiego Postu, Sobota, 4.04.2009 – Zjednoczeni, by iść w świat
Niedziela Palmowa, 5.04.2009 – Słuchając tego, co niewypowiedziane
Wielki Poniedziałek, 6.04.2009 – Zapach miłości mierzi egoistę
Wielki Wtorek, 7.04.2009 – Wszyscy byliśmy w Wieczerniku
Wielka Środa, 8.04.2009 – Kamień, o który się potykamy
© 1996–2009 www.mateusz.pl