WOJCIECH JĘDRZEJEWSKI OP
- ODNALEZIONY SENS czyli po co SŁOWO STAŁO SIĘ CIAŁEM
„Słowa, słowa, słowa”, pisał w Hamlecie W. Szekspir. Wiele pustych słów unosi się wokół nas jak plewy na wietrze. Wypowiadane bezmyślnie, nic nie mówiące, niezdolne, aby cokolwiek zmienić. Słowa bez dobrej intencji, bez pokrycia, lub bez sensu – nieświadome własnego znaczenia.
- „Nie chciejcie, aby was nazywano mistrzami”
Bardzo zmienia się scena polskiego Kościoła. Nie ma już na niej szczególnie wyeksponowanego miejsca dla kapłana. Nie odgrywa tam pierwszoplanowej roli. Jego pojawienie się na scenie nie budzi owacji. Ta właśnie sytuacja – nie zaś agresywny antyklerykalizm – stanowi zdecydowanie novum katolicyzmu w naszym kraju.
- Podwójne olśnienie
Ewangelia mówi, że Boga nikt nigdy nie widział, ale jak dodaje św. Jan – pouczył nas o Nim Jego Syn – Jezus Chrystus. Oprócz tego objawienia, w którym Bóg wypowiedział siebie do końca, istnieje także objawienie naturalne. Wieczne i Boskie piękno przenikające wszystko ukazuje się ludzkiemu sercu poprzez to, co stworzone.
- Kamień z serca
Zanim przylądek Dobrej Nadziei zyskał to miano wcześniej był nazywany Przylądkiem Grozy. Dopiero gdy Vasco da Gama przepłynął żywy ów „kraniec świata” nastąpiła zmiana nazwy i skojarzeń. Śmierć, która straszyła ludzkość, że jest ostatnim słowem traci swą grozę odkąd Chrystus pokonał jej mroczną otchłań. Każde umieranie – a jest ono nieodłączną częścią miłości i życia– zostało przez Zmartwychwstanie oddramatyzowane.
- Medytacje biblijne na Wielki Post
Błogosławiona wina
Błogosławiony, który pada, a oczy mu się otwierają
Nastała głęboka cisza
Tajemna droga
Wiara–niewiara
Woda ze skały
Za zasłoną
- Świętość
Miłość do Boga głęboko zanurzona we krwi i ciele...
- Fascynujące zaproszenie. Msza święta krok po kroku
Tajemnica Eucharystii jest zawsze tajemnicą. „Musimy pamiętać, że nie rozwiązujemy religijnej zagadki i w związku z tym nigdy nie zawołamy triumfalnie: «Już wiem, o co tu chodzi!» [...] Możemy jedynie coraz bardziej pozwalać jej ogarniać i kształtować nasze życie”.
- Spełniona podróż
Na wielorakich drogach podążania za głosem tajemnicy, w nadziei na spotkanie Odpowiedzi, jedną z najważniejszych i najpiękniejszych cech jest właśnie wytrwałość. Tym różni się pragnienie od zachcianki, że posiada siłę wierności; nie szuka chwilowych poruszeń estetycznej, przelotnej ciekawości, ale dąży do spełnienia.
- Odnajdywanie prawdziwego siebie
Ilekroć postępujemy wbrew wartościom, które nas ukształtowały, zaprzeczając dobru, które stało się naszym udziałem – doświadczamy cierpienia.
- Gorąca powściągliwość
W sercu każdej ludzkiej miłości płonie podwójne pragnienie: prawdziwego szczęścia ukochanej osoby oraz jedności z nią. Kochający chce przychylić nieba drogiemu sobie człowiekowi. Pomóc, by jego wędrówka życia kierowana głodem spełnienia, nie utknęła w martwym punkcie: zniechęcenia, rozpaczy, zasklepienia, śmierci. Kto kocha, dąży też ku przekroczeniu obcości; szuka spotkania, które zrodzi więź, współodczuwanie oraz coraz głębszą, wzajemną przynależność.
- Dar wzajemności
Naszą miłość niejednokrotnie boleśnie trawi brak doświadczenia wzajemności. W niektórych, ważnych dla nas relacjach słowo miłości napotyka na głuchą ciszę. Pragnienie spotkania, na zatrzaśnięte drzwi, gorące spojrzenie na obojętny wzrok. Brak wzajemności rodzi ból zwłaszcza tam, gdzie jeszcze jakiś czas temu czuliśmy jej smak. Miłość, gdy przerwany zostaje jej uszczęśliwiający ruch, gdy pozostaje tylko w jednym sercu, zamiast ożywiać oba – może stać się bolesnym ciężarem.
- Amor i amok
Pragnieniem Boga jest obudzić naszą wrażliwość, która otwiera serce na miłość. Obraz cielesnego serca z księgi Ezechiela niesie obietnicę stania się bardziej ludzkim. Miłość jest innym imieniem mądrości. Najgłębszą prawdę o sobie, świecie i Bogu pojąć można jedynie sercem kochającym.
- Lęk i ufność
Lekarstwem na nasz lęk są słowa: Jezu, ufam Tobie. Ta modlitwa pojawiła się w kontekście przypomnianego Kościołowi największego przymiotu Boga — Jego miłosierdzia. W mojej obawie przede mną samym — zdolnym tak daleko odejść od życia, w mrok śmierci — wołam z głębokości — Jezu ufam Tobie. Nie muszę bać się zaczynać od nowa. Nie dlatego, że ufam sobie, ale dlatego, że w Tobie Panie pokładam nadzieję.