Gdyby dziś przeprowadzić weryfikację wiadomości religijnych na poziomie katechezy
ze szkoły podstawowej wśród wszystkich ludzi ochrzczonych, wyniki byłyby zaskakująco
bolesne dla odpowiedzialnych za przekaz religijnych wiadomości w naszym społeczeństwie.
Sondaże w różnych grupach i środowiskach ujawniają brak podstawowych wiadomości z
zakresu nauki wiary i moralności chrześcijańskiej. Twórcy tak zwanej odnowy
katechetycznej ostatnich dziesiątków lat winni nie tylko zrobić dokładny rachunek
sumienia i uznać swoją winę, ale jasno sprecyzować błędy, które popełnili,
wzywając głośno wszystkich, by błędy te zostały natychmiast poprawione.
Katecheza prowadzona w Kościele jest jego chlubą lub kompromitacją. Katechezy św.
Ireneusza, św. Grzegorza z Nyssy, św. Cyryla Jerozolimskiego, św. Augustyna, św.
Ambrożego przyniosły Kościołowi sławę oraz wychowały przez wieki wielu wspaniałych
ludzi. Współczesna katecheza jest głównie odpowiedzialna za anemię życia religijnego
i za odejście rzesz wiernych, którzy przeszli przez wodę chrzcielną, już nie tylko od
Kościoła, lecz od Chrystusa i od Boga.
Mówiąc o katechezie mam na uwadze nie tylko dzieci i młodzież, ale także ludzi
dorosłych. Katecheza to proces permanentny, od którego zależy doskonalenie wiary
każdego człowieka, kapłana również. Duszpasterz, czy chce czy nie, jest zawsze i
wszędzie katechetą. Nieustannie musi pouczać, prostować błędne poglądy, odpierać
zarzuty wysuwane przeciw wierze i moralności.
Kazania katechizmowe to jedynie wycinek pracy katechetycznej. Zapotrzebowanie na nie
jest tak wielkie, jak zapotrzebowanie na transfuzję krwi chorego na anemię. Im
wcześniej i lepiej duszpasterze przeprowadzą katechezę na ambonie, tym większe będą
szanse na uratowanie w ludziach wiary w Boga, Chrystusa i Kościół.
Niniejszy tomik jest trzecim z kolei cyklem kazań katechizmowych. Dwa cykle zostały
już opublikowane: W trosce o sumienie (Dekalog) i Sześć prawd wiary. W
przygotowaniu do druku jest czwarty i ostatni cykl: Wady, cnoty i modlitwa.
Mówienie o Kościele w dobie ostrej krytyki instytucji religijnych nie jest
łatwe, mimo że zainteresowanie tematem jest duże. Umiejętność żeglowania przy
wysokiej fali pod wiatr wymaga dobrego przygotowania i dużej odwagi. Na szczęście
wśród słuchaczy jest wielu życzliwie nastawionych do Kościoła i oni z
wdzięcznością przyjmują każde słowo umacniające ich wiarę. Dla nich przekaz prawdy
o Kościele i sakramentach jest szczególnie ważny.
Przekazane rozważania traktuję nie tyle jako wzorcowe, ile jako wezwanie do podjęcia
katechezy na ambonie, i to katechezy o Kościele i sakramentach. Pierwsze bowiem
pęknięcie w życiu chrześcijańskim dokonuje się na tym odcinku. Ludzie wierzą w Boga
i w Chrystusa, a przestają wierzyć w Kościół i sakramenty. Opuszczanie w niedzielę
Eucharystii jest znakiem, że ten odcinek fundamentu chrześcijańskiej wiary pęka.
Stopniowo runie budowla.
Trzeba się przy tym liczyć z zagrożeniem ze strony sekt. W dużej mierze one
propagują niechęć, a nawet wrogość do Kościoła. Same bowiem z reguły nie zajmują
się nawracaniem pogan, lecz chcą przejąć w swe szeregi wierzących w Boga i w
Chrystusa, a oderwanych od Kościoła. Te sekty przyciągają do siebie tych, którzy
mają trudności w wierze w Kościół i sakramenty. Zagrożenie jest bardzo widoczne.
Katecheza o Kościele staje się i z tego punktu widzenia niezwykle aktualna.
Ks. Edward Staniek
Kraków, 15.08.1994 r.
|