Adwentowa wędrówka

JERZY SZYRAN OFMConv

Sobota, 20.XII.2003

 

W wydarzeniu zbawczym Chrystusa łączą się nierozdzielnie dwa elementy: boski i ludzki, dar łaski Bożej i wolne współdziałanie człowieka. Dar przebaczającej miłości niesie ze sobą wezwanie do przyjęcia go i współdziałania.

Człowiek jest słaby i ciągle popada w stan grzechu odrywający go od Boga. Potrzebuje zatem przebaczenia i pojednania. Przebaczenie Chrystusa zakłada jednak u grzesznika odpowiednie nastawienie ducha, domaga się od niego nawrócenia.

Nawrócenie do Boga jest zawsze owocem odnalezienia Ojca, który jest bogaty w miłosierdzie (por. DM 13).

Człowiekiem nawrócenia jest Jan Chrzciciel, który swoje wołanie kieruje do ludu, aby zmienił on swe postępowanie, zerwał z grzechami i zwrócił się ku Bogu. Jezus nie tylko rozpoczął swoje nauczanie od wezwania do nawrócenia, ale jest to sama istota Jego misji. To wezwanie zostało podjęte przez Kościół i przekazywane w ciągu wieków ludziom. Głosi je On i nam, ludziom współczesnym, bo działanie w kierunku nawracania ludzkich serc i pojednania ludzi z Bogiem deklaruje jako swoją szczególną misję (por. ReP, 6).

Nawrócenie jest przylgnięciem do Boga i powierzenie Mu własnego życia, tak by sam je komponował według własnego upodobania. Wymaga to od człowieka pozostawienia na brzegu wszystkich ziemskich gwarancji, a wypłynięcia sam na sam z Jezusem na głębię, by tam dopiero rozpoznać, kto właściwie zna lepiej ludzkie życie i związane z nim wszystkie sprawy. Przylgnięcie do Boga, powoduje w człowieku odwrócenie się od grzechu, który do tej pory tak bardzo miłował, a rozbudza nowe doświadczenie miłości Bożej, której nie można się oprzeć.

Ci, którzy nawrócą się z całego swego serca i oczyszczą z przedstawionych poprzednio niegodziwości, a także nie dorzucą już więcej niczego do grzechów swoich, tych Pan uleczy z ich dawnych grzechów, byleby tylko nie byli chwiejni w pełnieniu tych przykazań. I będą żyli dla Boga (Hermas).

* * *

Kolejny etap naszego wędrowania odsz3dł bezpowrotnie do historii. Jeżeli coś zmieniło się w naszych sercach i postawie – zawdzięczamy to Bożej łasce i wysiłkowi naszej woli. Jednak praca na tym się nie kończy, gdyż kochać to znaczy powstawać. Z pewnością zdarzy się jeszcze nie jeden upadek, ale istotnym jest, czy nauczyliśmy się powstawać i z ufnością biec do Ojca, by Mu znowu powiedzieć jak bardzo Go kochamy.

Jerzy Szyran OFMConv

 

 

© 1996–2003 www.mateusz.pl