Znaleźć drogę do domu

KS. MIROSŁAW CZAPLA

Środa, 18.XII.2002

 

Małżeństwo

 

Konieczne porównanie: małżeństwo w Palestynie i miłość między oblubieńcami przed wiekami. Z drugiej strony: małżeństwo w epoce technologicznego hedonizmu – „miłość w czasach pop-kultury”. Czym się od siebie różniły? Relacje uczuciowe mężczyzny i kobiety prowadzące ich do zaciekawienia sobą, a potem zauroczenia, poznawania, wyboru wspólnej drogi i całkowitego oddania – stworzenia domu. Schemat uniwersalny, we wszystkich czasach i na wszystkich kontynentach, wpisany w lokalne zwyczaje, mniej lub bardziej rygorystyczny prawnie i moralnie, wykoślawiony nadmierną władzą rodziców lub ich libertyńskim luzarstwem. Dla jednych wykpiwany, bo za trudny; przez innych ceniony i wykonalny, budujący poczucie własnej wartości wartością ukochanej osoby.

Obraz małżeństwa palestyńskiego nakreśla św. Mateusz w dzisiejszej ewangelii: „Po zaślubinach Matki Jego [Jezusa Chrystusa], Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego”(Mt 1, 18). Zawarcie małżeństwa miało trzy elementy: zaręczyny, uczta weselna i dopełnienie. Zaręczyny były formalnym przymierzem małżeńskim, zerwać go można było jedynie przez rozwód lub śmierć. „Zaślubiny” Maryi i Józefa polegały na zaręczynach i miały tak wiążący charakter, że w przypadku śmierci oblubieńca jego oblubienicę uważanoby za wdowę. Kontrakt małżeński zawierany w chwili zaręczyn wiązał się także z transakcją pieniężną między dwiema rodzinami. Narzeczeństwo trwało zwykle rok. Strony nie podejmowały wówczas pożycia intymnego, a związanie się z inna osobą traktowano jak cudzołóstwo.

Uroczystość weselna stanowiła drugi element zawarcia małżeństwa; polegała na tygodniowej uczcie. Elementem ostatnim było dopełnienie małżeństwa przez oblubieńców – akt seksualny. Dokonywał się zwykle pierwszej nocy po rozpoczęciu uczty.

Józef mógł mieć od osiemnastu do dwudziestu lat, Maryja – lat najwyżej szesnaście. Małżeństwo zostało zapewne zaaranżowane przez ich rodziców i przyjęte zgodą oblubieńców. Galilejskie zwyczaje raczej nie dopuszczały, by narzeczeni przebywali w swoim towarzystwie. Miłość Maryi i Józefa dojrzewała w ciszy i w oddaleniu. Ewangelista zapisał, że Dziewica z Nazaretu poczęła w sposób cudowny. Józef zorientował się: stan Maryi wskazywał na to, że poczęła dziecko przed ucztą weselną; „nim zamieszkali razem” znaczy nim doszło między nimi do współżycia. Kościół naucza, że Małżonkowie w ogóle nie podjęli pożycia. Ile delikatności, cierpliwości, pokory musieli sobie okazać oboje, nim anioł uspokoił Józefa: Maryja poczęła z Ducha Świętego i porodzi Jezusa, który „zbawi swój lud od jego grzechów”?

Ks. Mirosław Czapla

 

 

© 1996–2002 www.mateusz.pl