KS. MIROSŁAW CZAPLA
Czwartek, 12.XII.2002
Przez człowieka miłości jesteśmy w stanie pojąć czym jest królestwo niebieskie. Wskazując na ludzi o sercu mądrym i dobrym Jezus przybliża nam tę dziwną rzeczywistość, która jest przyszłością każdego zbawionego. Królestwo niebieskie, które zdobywają gwałtownicy miłości ewangelicznej jest domem świętych. Trafią do niego ci, którzy niewidzialny gmach tego domu wznosili za swego życia. Nieraz wbrew tłumowi, modzie i dyktaturze większości. Jan Chrzciciel był jednym z takich gwałtowników; jego radykalna postawa zjednywała mu rzesze ludzi spragnionych ideałów i wartości, odstręczała zaś koniunkturalnych spryciarzy, dla których gwałt na innych i kłamstwo były codziennością. Mówiąc o Janie, iż nie powstał większy od niego „między narodzonymi z niewiast” Zbawiciel nie chce powiedzieć, że Prorok znad Jordanu jest absolutnie najbardziej doskonałym człowiekiem; wschodni sposób mówienia polegał na używaniu takiej formy pochwały; można było takim mianem określać kilka osób jednocześnie np. Józefa egipskiego czy Mojżesza rabini nazywali największymi postaciami w dziejach Izraela. Jan, człowiek miłości, człowiek nawrócenia pokazuje nam drugie imię daru – ofiara. Oto tajemnica wielkości Proroka. Tego, którego życie jest darem dla wspólnoty i – jakże często – ofiarą za wspólnotę.
Obraz ziemskiego niedostatku z Księgi Izajasza byłby smutnym stwierdzeniem, że ludziom jest bardzo źle, gdyby nie słowo Boga; to On zapewnia, że czuwa, że nie opuści, że pomoże. „Każę wytrysnąć strumieniom na nagich wzgórzach i źródłom wód w pośrodku nizin. Zamienię pustynię na pojezierze, a wyschniętą ziemię na wodotryski” (Iz 41, 18). Prorok Izajasz w imieniu Boga pociesza i umacnia naród wobec trudnych lat, jakie go czekają. Kiedyś Babilon padnie pod ciosami króla perskiego Cyrusa, który pozwoli wrócić wygnańcom do ojczyzny. Rzecz miała miejsce VII wieków przed Chrystusem. Wymowa jednak pozostaje ponadczasowa. Lud Boży wierny swemu Panu będzie prowadzony bezpieczną drogą do domu. Sucha i martwa pustynia stanie się rajem strumieni, kwiatów i zieleni. Trzeba zatem z Bogiem wykorzeniać zło w sobie, by najpierw w człowieku wytrysnęły źródła dobra. Gdy kocham według Ośmiu Błogosławieństw zaczyna się we mnie wznosić dom szczęścia wiecznego, królestwo Boże. Pustynia wokół mnie może stać się oazą.
Kiedy możni tego świata wypowiadają wielkie słowa o europejskim domu uczeń Jezusa rozważa na ile w nim samym rachunek sumienia jest ważniejszy od rachunku ekonomicznego. Jeśli ten drugi przeważy, europejski dom runie już u swoich fundamentów.
© 1996–2002 www.mateusz.pl