Rozważając odpowiedź na pytanie o wniebowzięcie Maryi proszę o jaśniejsze wyświetlenie różnic między ciałem ziemskim i duchowym a dalej miedzy rzeczywistością ziemską i duchową.

1. Czy możemy mówić o podobieństwie lub jedności typów duchowego ciała zmartwychwstałego „Nowego Adama” z Adamem rajskim i Maryi z Ewą z przed grzechu?

2. Jeśli w tym rozumieniu, dusza bez ciała to tylko bezradny cień – to co z ciałem aniołów, czy wreszcie (o ile to nie bluźnierstwo) samego Boga?

3. Ile tych światów? Świat ziemski, materialny (grzeszny człowiek i nieświadoma przyroda). Świat duchowy – „niebo” (Zmartwychwstali ludzie w swych nowych ciałach, bezgrzeszna przyroda, aniołowie? Bóg), Świat duchowy – piekło (szatani? i...).

Przepraszam za zbytnią dosłowność i uproszczenie.

 

Ad 1. Absolutnie nie! Nasze odrodzenie w Chrystusie jest znacznie doskonalsze niż tylko powrót do stanu naszych prarodziców sprzed grzechu.

Dlatego Kościół posuwa się nawet do określenia „felix culpa” – szczęśliwa wina – aby podkreślić fakt, że nasza odkupiona natura jest znacznie wspanialsza od stanu, który był przeznaczeniem naszych prarodziców. Kościół wierzy, że to właśnie Maryja jest obdarzona tą naturą i w niej kontempluje Boże dzieło odkupienia człowieka.

Ad 2. Aniołowie mają zupełnie inną naturę niż ludzie. Aniołowie są „czystymi duchami” i nie mają ciała – nawet duchowego. Również Bóg jest duchem (por. J 4,31), a tylko w tajemnicy Wcielenia przyoblekł się w ludzkie ciało (po

łacinie: assumptus est caro – w wyznaniu wiary papieża Gelazego z IV wieku). Natomiast człowiek bez ciała nie może istnieć w sposób pełny. Jest po prostu bytem stworzonym zupełnie inaczej niż aniołowie. Owszem, przyznaję, że określenie „ciało duchowe” wydaje się nam sprzeczne samo w sobie, ale jednak św. Paweł używa go bez najmniejszego wahania. Wynika to z doświadczenia kontemplacji ciała Jezusa zmartwychwstałego, które zarówno przenika ściany Wieczernika (niczym duch), ale też zjada ryby razem z Apostołami (niczym żywy organizm materialny)... Niepojęte, ale jednak jak najbardziej rzeczywiste. Aniołowie z pewnością niczego nie zjadają...

Ad 3. Istnienie „świata duchowego” nie ulega wątpliwości. Modlimy się wszak „Bądź wola Twoja jak w niebie, tak [też] i na ziemi”. A także w pierwszych słowach Biblia stwierdza „Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię”.

Niemniej zgadzam się, że to jeszcze problemu nie wyczerpuje. Współczesna fizyka dopuszcza możliwość istnienia wielu równoległych światów „materialnych” [cokolwiek by to obecnie nie oznaczało] kontaktujących się ze sobą poprzez „czarne dziury”.

Również w świecie duchowym istnieje pewnego rodzaju oddzielenie między Bogiem i złymi duchami, [zbuntowanymi wobec Boga]. Z Objawienia wiemy jednak, że dzieło stworzenia nie jest jeszcze dokończone. Świat duchowy i materialny są przeznaczone do tajemniczego złączenia się ze sobą, czego obrazem jest Niebieska Jerozolima (opisana w dwóch ostatnich rozdziałach Apokalipsy). Zbadanie tych spraw „do końca” przekracza jednak kompetencje i nauki i teologii, ponieważ jest to w pewnym sensie sekret Stwórcy, który stwarza te światy dalej – i duchowe i materialne.

Jacek Święcki