Jan był kuzynem Jezusa,
synem Zachariasza i Elżbiety,
poczętym, kiedy Elżbieta była już w podeszłym wieku.
Nie wiedział on jednak, że Jezus, jego kuzyn,
był tym, "który ma nadejść".
Zadaniem proroka jest zawsze głosić prawdę,
Słowo Boże,
bez żadnych krętactw czy zawiłości
pokazywać drogę ku życiu i wyzwoleniu,
przeciwstawiając się wszystkim siłom zła i niewierności,
iluzji, kłamstwa i śmierci.
Jan nawoływał do przemiany serc,
wskazywał na Jezusa i obwieszczał,
że to właśnie On jest drogą.
Kiedy prorok wskaże drogę
może już odejść;
jego zadanie zostało wykonane.
Jan wskazał na Jezusa
i potem odszedł.
A ponieważ głosił prawdę
i drogi Boże,
został uwięziony przez Heroda Antypasa,
syna Heroda Wielkiego,
który w tym czasie panował nad Galileą.
Herod nie chciał słuchać tego, co Jan miał do powiedzenia.
Był człowiekiem okrutnym i rozpustnym, tak jak jego ojciec.
Pewnej nocy podczas biesiady (Mk)
pijany winem i pożądaniem
złożył szaloną obietnicę
pięknej córce swej "żony" Heliady,
która strasznie nienawidziła Jana,
za to, że potępił jej małżeństwo
zawarte poza prawem żydowskim,
ponieważ wcześniej była żoną brata Heroda, Filipa.
"Dam ci o co tylko poprosisz",
powiedział pijany Herod do dziewczyny.
Ona zapytała swoją matkę, a ta doradziła jej, aby poprosiła
o głowę Jana na srebrnej tacy.
Herod kazał zabić Jana, a jego głowę przyniesiono dziewczynie.
Podarowała ją swojej matce.
Prorocy jasno potępiają niesprawiedliwość czasów
teraźniejszych,
ale gdy mówią o przyszłości
unikają szerszych pojęć.
Jan używał słów, które jednocześnie objaśniały i ukrywały,
słów, które zrozumieć mogli jedynie
ludzie oświeceni Duchem Bożym
i zakorzenieni w objawieniach proroków przeszłości,
a zwłaszcza w Izajaszu.
Prorocy ci zapowiadali tego, który będzie posłany przez Boga
-- Mesjasza, Chrystusa,
co znaczy "pomazańca",
który przyniesie powszechny pokój i Królestwo Boże.
Żydzi pogrążeni w upokorzeniu i rozpaczy,
z niecierpliwością oczekiwali
"tego, który ma nadejść".
Niektórzy sądzili, że przyjdzie on jako przywódca Zelotów
aby siłą zepchnąć Rzymian do morza.
Inni myśleli, że będzie on działał poprzez doskonałe posłuszeństwo prawu.
Jeszcze inni czekali,
nie wiedząc jak przyjdzie,
ale wierząc, że będzie on Królem Izraela,
potomkiem Dawida,
który odbuduje Królestwo.