KS. GRZEGORZ STRZELCZYK
Czterdzieści dwa pokolenia. Tysiące ludzi, tysiące małych ludzkich historii. Historii wypełnionych codzienną walką o byt, miłością, cierpieniem… Dobrymi i złymi rzeczami.
Czterdzieści dwa pokolenia. Całe rzędy szaf z życiorysami, od krótkich i prostych, po długie i zaplątane.
Co pozostaje po czterdziestu dwóch pokoleniach? Pełne cmentarze, nieco dobytku, trochę poezji. Pamięć – wdzięczna lub wściekła – tych, którzy już wiedzą, że tak samo przeminą.
A po tych czterdziestu dwóch jeszcze pragnienie, tęsknota i oczekiwanie. Powtarzany co pokolenie krzyk „Boże zrób coś!”…
Jego odpowiedź, Jego Syn, spełnienie obietnicy i wypełnienie pragnień, przychodzi w pokoleniu czterdziestym trzecim. Dlaczego nie w pierwszym? W szesnastym? W dwudziestym drugim?
My czekamy już nieco dłużej. Trudno nawet liczyć pokolenia.
A w naszym własnym życiu ile? Rok, pięć, czterdzieści? I wciąż nie wiemy, kiedy On przyjdzie spełnić pragnienia, zaspokoić tęsknoty, ukoić oczekiwanie. Nie wiemy kiedy.
Jednak spać możemy spokojnie. Przyjdzie. Wtedy też przyszedł.
ks. Grzegorz Strzelczyk
© 1996–2004 www.mateusz.pl