www.mateusz.pl

KS. GRZEGORZ STRZELCZYK

Codzienne rozważania adwentowe

 

Czwartek, 9.XII.2004

Mt 11,11-15

Jedną z wielkich fascynacji współczesnej kultury masowej jest bicie rekordów. O kilku, czy kilkunastu lat wyraźnie widać, że już nawet nie jest ważna ich sensowność. Chodzi tylko o to, żeby więcej, żeby dłużej…

Po co? Żeby mieć swoje pięć minut w telewizji? Albo raczej żeby sobie samemu udowodnić, że się potrafi coś, do czego nie są zdolni inni. I by móc z dumą pomyśleć: jestem „wyjątkowy, lepszy, większy…. Wielki”.

Cóż: „najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on”. Kiedy mija owe pięć minut chwały, można albo popaść w apatię (no bo i co dalej?), albo frenetycznie szukać nowego rekordu. Albo przyjąć miarę Królestwa, w której wartości człowieka nie trzeba mierzyć liczbą zjedzonych w ciągu kwadransa pączków.

Wystarczy to, że Chrystus z miłości do niego oddał życie. Kocha się zresztą za małe rzeczy. Za okruchy dobra. Za spojrzenie. Nawet za nic.

Nie ważne, jak mali jesteśmy: tak długo, jak pozwolimy Mu się miłować, jest nadzieja.

ks. Grzegorz Strzelczyk

 

 

© 1996–2004 www.mateusz.pl