Znaleźć drogę do domu

KS. MIROSŁAW CZAPLA

Piątek, 20.XII.2002

 

Perły

 

Na katechezie toczyła się ożywiona rozmowa. Rzecz dotyczyła narzeczeństwa i czystości przedmałżeńskiej. Temperatura wzrastała. Młodzi katolicy (bierzmowani i nie tylko) deklarowali, że współżyli, że trzeba się przecież poznać, że żyjemy w XXI wieku, że nie można być takim „zapuszkowanym”, że wystarczy, iż jest głębokie uczucie, że z narzeczonym albo narzeczoną to przecież można, bo i tak będą małżonkami... Takie światowe ble, ble, ble rodem z „Dziewczyny” lub „Bravo”. Jak tu naukę Kościoła o narzeczeństwie i czystości przekazać osobom, które argumentami pogańskiego świata usiłują usprawiedliwiać swoją słabość (a może niewiedzę, lęk?) i bronią się przed wymaganiami Ewangelii? Nieoczekiwanie temperatura opadła, zrobiła się cisza, gdy jedna z dziewczyn powiedziała: „Jestem dziewicą, uważam to, za wielką wartość, i chcę być dziewicą do ślubu”...

Każda kobieta ma dwie perły. Dziewictwo i macierzyństwo. Dwie największe ozdoby, które określają jej godność i wiążą się ściśle z jej specyficznym posłannictwem. Pierwsza jest znakiem dojrzałego i wytrwałego oczekiwania, jakby pieczęcią wierności. Złożona jako dar w małżeństwie stanowi rękojmię wierności oblubienicy, zadatek dozgonnej wierności obiecanej w małżeńskim przymierzu. Druga perła każdej kobiety jest znakiem jej rozwoju i umiejętności służenia życiu. Nie trzeba zrodzić potomka na sposób fizyczny, by być matką. Chodzi o budzenie życia, podtrzymywanie ludzkiego istnienia mocą daru z siebie. Żadna kobieta nigdy nie mogła mieć (i nie będzie mogła mieć) tych dwu pereł naraz. Otrzymanie daru macierzyństwa wiąże się z przekazaniem daru dziewictwa. Jest wszakże jedna kobieta, która zachowała z woli Boga obie te perły równocześnie – Bogurodzica Dziewica Maryja.

Największym cudem, jaki dane nam jest widzieć w tajemnicy Zwiastowania namalowanej słowem przez św. Łukasza (por. 1, 26-38) jest Wcielenie Boga. Nieskończony Bóg ogranicza się do ludzkich kształtów, staje się Człowiekiem. Stwórca nie przestając być Stwórcą zamyka się na 9 miesięcy pod sercem Stworzenia pełnego łaski. Bóg w swoim człowieczeństwie zaufał Kobiecie. Dziewica poczęła bez udziału mężczyzny, prawowitego męża, Józefa. W dziewictwie przeżywała macierzyństwo, a w macierzyństwie dziewictwo.

Miriam z Nazaretu zaskoczyła wieść, że została wybrana na matkę Chrystusa. Prostą wiarą spokojnie przyjęła Bożą prośbę. Choć był lęk o możliwe zgorszenie Józefa i innych, Maryja zawierzyła Bogu. Pan pobłogosławił miłości dziewiczej i macierzyńskiej.

Jak traktujesz wartość swej męskości i kobiecości, wpisaną w ciało?

Dar czy bawidełko?

Ks. Mirosław Czapla

 

 

© 1996–2002 www.mateusz.pl