Znaleźć drogę do domu

KS. MIROSŁAW CZAPLA

Poniedziałek, 2.XII.2002

 

Wiara setnika

 

Na samym początku Adwentu Kościół karmi nas czytaniem o niezwykłym przywódcy wojskowym. Właściwie to spotkanie dwu wielkich z dwu różnych światów. Jezus i setnik. Nauczyciel religijny i żołnierz rzymski. Wielkość jednego pochodzi z ludowej popularności, wielkość drugiego z urzędowego nadania. Wydawać by się mogło, że nie spotkają się w innych okolicznościach jak interwencja wojskowa setnika wobec mas żydowskich otaczających Jezusa. A jednak.

Jezus z Nazaretu widzi setnika jako jednego z wielu, którzy przyszli do Niego. Ludzie rozstępują się, bo dostrzegają, że to przedstawiciel władzy okupacyjnej, na dodatek żołnierz niemałej szarży. Setnik prosi za swoim sługą. Zwykle z jego ust padają rozkazy. Żołnierz mówi o cierpieniu drugiego człowieka. Ten, który przywykł do widoku krwi, do jęków konania mówi o paraliżu i wielkim cierpieniu swego podwładnego. Dialog Jezusa z setnikiem jest niezwykły. Z jednej strony konkretne postanowienie Mistrza – „Przyjdę i uzdrowię go”, z drugiej strony słowa rzymskiego żołnierza o braku swej godności, by przyjąć Żyda pod swój dach. Pokora to nie wszystko. Zaraz za nią setnik objawia żywą wiarę w moc Jezusa. Nie może dziwić, że nie była to wiara w Zbawiciela świata, może motywem tej wiary był zwykły pragmatyzm (niech mi sługę uzdrowi). Tak czy inaczej, jest to wiara żywa w dobrą moc dobrego człowieka. Dokładnie wiara to dotyczy mocy słowa Jezusa, Rzymianin wierzy, że jest ono rozkazem, że jest mocą sprawczą, że porusza człowieka do tego stopnia, iż wypędza chorobę! To zaskoczyło samego Jezusa: „Powiadam wam, u nikogo w Izraelu nie znalazłem takiej wiary”. Żołnierz zachował wrażliwość serca i pokładał nadzieję w mocy człowieka innego, podbitego narodu; żołnierz podjął osobiście trud przyjścia do sławnego Nauczyciela, uniżył się przed Nim, wyraził głębokie przekonanie w moc Jezusa udzielaną na odległość. Trudno przypuszczać, by setnik znał to, co zapowiadał Prorok Izajasz o Mesjaszu: „On będzie rozjemcą pomiędzy ludami i wyda wyroki dla licznych narodów”(Iż 2,4). Patrząc na wiarę setnika i uzdrowienie jego sługi przez Jezusa można powiedzieć, że ten rozejm i pojednanie dokonywało się już wtedy, kiedy ludzie pomagali sobie we wspólnym cierpieniu.

Gdy czyta się o takich ludziach jak setnik odradza się wiara w to, że nie szata zdobi człowieka, że wojsko, władza, stanowiska nie muszą korumpować. Człowiek zachowa prawość serca i wrażliwość mimo gorsetu urzędu. Dla mnie ten fragment Ewangelii zawsze jest smugą optymizmu; dar żywego i czułego serca w człowieku noszącym broń zawsze budzi nadzieję na ludzką twarz współczesnych nam żołnierzy. Nie chodzi tylko o żołnierzy, ale o ludzi piastujących różne wysokie urzędy. Nie zatracą swego sumienia, gdy będą widzieć cierpienie wokół siebie, w tworzonym przez siebie domu.

Dar dojrzałego człowieczeństwa. Dar objawiony w poganinie – rzymskim żołnierzu. Dar ukazany w spotkaniu Księcia Pokoju z centurionem rzymskiego legionu. Ile we mnie wrażliwości na domowników?

Ks. Mirosław Czapla

 

Następne rozważanie ukaże się we wtorek, 3. grudnia 2002

 

 

© 1996–2002 www.mateusz.pl