„Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć”
DARIUSZ PIÓRKOWSKI SJ
Niedziela, 8.XII.2002
„Głos wołającego na pustyni: przygotujcie drogę Panu, prostujcie dla Niego ścieżki” (Mk 1,3).
Św. Ignacy z Loyoli był gorąco przekonany, że „Stwórca może bezpośrednio działać ze swoim stworzeniem, a stworzenie ze swoim Stwórcą”. Nie dokonuje się to jednak automatycznie. Najpierw dlatego, że do wiary nic nas w gruncie rzeczy nie zmusza. Po drugie Bóg nie pozwoli się zawłaszczyć, ani nie wtargnie siłą w miejsce dobrze już w nas zadomowionych bożków. W końcu, aby spotkanie z Bogiem stało się możliwe, człowiek potrzebuje przysposobienia samego siebie, opartego na świadomości wewnętrznego złaknienia Nieskończoności.
Nastrojenie samego siebie polega przede wszystkim na modyfikacji, zaostrzeniu, oczyszczeniu swych duchowych władz i sposobów doświadczania siebie i świata.
Podczas gdy nasze polskie słowo „doświadczać” – - „być świadkiem” podkreśla raczej statyczność doświadczenia, niemieckie słowo erfahren eksponuje aktywną stronę doświadczenia, a może raczej samego doświadczającego. Pochodzi ono od starego słowa ervarn, które oznacza: „podróżować”, „przemieszczać się z miejsca na miejsce“, aby przy okazji dokonać tu i ówdzie różnych odkryć. Tak pojęte doświadczenie wezwane jest do ciągłego ruchu, do całościowego zaangażowania, dotknięcia doświadczanego całym sobą; wychodzenia z siebie ku czemuś, co niespodziewanie pojawia się w polu postrzegania.
Prostowanie ścieżek dla nadchodzącego w darze wiary Pana możliwe jest jednak wówczas, jeśli nie ulegnie się pokusie ucieczki przed doświadczaniem własnej głębi lub inaczej ujmując pustyni. Na pustyni człowiek odsłania się samemu sobie w całej złożoności swojej osobowości. Pustynia jako „przestrzeń” odosobnienia, samotności, ogołocenia wyzywa go z początku na pojedynek z samym sobą, po czym ukazuje mu możliwości, których poza nią nigdy by nie odkrył.
© 1996–2002 www.mateusz.pl