Co można odpowiedzieć mężowi na stwierdzenie, iż nic mi do jego wiary i że Pan Bóg nie będzie mnie rozliczał z jego grzechów?

 

Proponuję odpowiedzieć korzystając z poniższych punktów:

1. Każdy ponosi odpowiedzialność za swoje postępowanie i moralne wybory, których dokonuje.

2. Milcząc na zło i grzechy popełniane przez bliźniego w wielu sytuacjach samemu popełnia się tzw. grzech cudzy, ponosi się moralną odpowiedzialność za zło czy grzech.

3. Człowiek jest istotą społeczną, zatem nie odpowiada jedynie za siebie, ale i za innych.

4. Chrześcijanin jest zobowiązany do troski o zbawienie nie tylko swoje, ale również i innych. Im bardziej jest z kimś związany, tym ta odpowiedzialność jest większa.

5. Z sakramentu małżeństwa wynika szczególna jedność i odpowiedzialność wzajemna małżonków za siebie oraz troska o dobro nie tylko doczesne, ale i duchowe, związane z wiecznym zbawieniem.

6. Jeśli się kogoś kocha, to chce się jego dobra. Im bardziej żona kocha męża, tym bardziej chce tego, co jest jego prawdziwym dobrem.

7. Forma pomagania drugiej osobie może być bardzo różna: przez słowo, czyn, ofiarowanie cierpień i umartwień, modlitwę, osobisty przykład chrześcijańskiego życia. Wszystko zależy od sytuacji, okoliczności, możliwości. Nie można być biernym, ale czasem może zdarzyć się sytuacja, kiedy wszelkie próby się nie powiodą i pozostanie cicha modlitwa i ofiarowanie codziennych krzyży w intencji drugiej osoby. A może kiedyś znów będzie można wrócić do trudnego tematu i porozmawiać... A może po ludzku pozostanie się przez całe lata w bólu bezradności...

x. Jacek Hadryś