Nie rozumiem – w jednej z wcześniejszych odpowiedzi raz mówi się, że „dzisiaj nieomylny jest tylko Papież” a potem – „Kościół wie, że człowiek czasami jest omylny nawet kiedy jest papieżem”. Jak należy to rozumieć? Jak uzasadnić odpowiedź na podstawny zresztą zarzut, że przecież było kilku papieży, którzy nie wsławili się czynieniem dobra?
„Nieomylność” w Kościele należy rozumieć w bardzo konkretny i specyficzny sposób. Nieomylnością cieszy się papież i kolegium biskupów pod bardzo konkretnymi warunkami. Warunki te określa kanon 749 Kodeksu Prawa Kanonicznego:
§ 1. Nieomylnością w nauczaniu, na mocy swego urzędu, cieszy się Biskup Rzymski, kiedy jako najwyższy Pasterz i Nauczyciel wszystkich wiernych, którego zadaniem jest utwierdzać braci w wierze, w sposób definitywny głosi obowiązującą naukę w sprawach wiary i obyczajów.
§ 2. Nieomylnością w nauczaniu cieszy się również Kolegium Biskupów, kiedy biskupi wypełniają urząd nauczycielski zebrani na soborze powszechnym, gdy jako nauczyciele i sędziowie wiary i moralności ogłaszają w sposób definitywny całemu Kościołowi naukę, którą należy wyznawać w sprawach wiary i obyczajów; albo kiedy rozproszeni po świecie, zachowując węzeł wspólnoty między sobą i z następcą Piotra, nauczając razem z tymże Biskupem Rzymskim autentycznie w sprawach wiary i moralności, wyrażają jednomyślność, że coś należy przyjąć jako definitywnie obowiązujące.
§ 3. Tylko wtedy należy uznać jakąś naukę za nieomylnie określoną, gdy to zostało wyraźnie stwierdzone.
Kanon ten w części podaje naukę wyrażoną w dogmacie o nieomylności papieża Soboru Watykańskiego I z 1869 r. Dogmat a za nim Kodeks podaje, że nieomylnością cieszy się:
- papież i
- kolegium biskupów (Kolegium Biskupów należy zawsze rozumieć w łączności z papieżem a nigdy bez niego).
Cieszą się nieomylnością jedynie, gdy wypowiadają się w sprawach:
- wiary i
- obyczajów (moralności).
Musi to być także nauka określona w sposób definitywny, a więc ostateczny. Ważnym elementem jest także to, że musi to zostać wyraźnie stwierdzone, czyli papież lub kolegium biskupów musi wyraźnie określić, że jest to nauka nieomylna i na mocy najwyższego urzędu w Kościele.
Tak więc również papież jak i biskupi, wypowiadając się na różne tematy, mogą się mylić. Nieomylność nie dotyczy przecież wszystkich rzeczy, a jedynie tych specyficznych związanych z wiarą i moralnością. Nie ma również nic wspólnego z nieomylnością postępowanie moralne konkretnych ludzi nawet papieży.
Jak dotychczas papieże nie korzystali prawie w ogóle z możliwości określania nauki w sposób definitywny. Od 1869 r. jedynie jeden raz w 1954 r. papież Pius XII użył tego instrumentu definiując Dogmat o Wniebowzięciu Najświętszej Maryji Panny. Może to wydawać się dziwne, ale dotychczas nigdy więcej z tego nie korzystano.
Poza nauką o nieomylności papieża funkcjonuje również wiele innych spraw dotyczących wiary i moralności i które są ostateczne. Np. „X Przykazań” określają w sposób ostateczny pewne sprawy związane z moralnością. Nie ma więc potrzeby na nowo ich definiować. Gdy więc papież lub biskupi zabierają głos w jakiejś sprawie dotyczącej wiary i moralności bardzo często odnoszą się do Pisma św. i Tradycji, które są ostateczne i niezmienne.
Ks. Aleksander Sobczak