KS. MARIAN PISARZAK MIC
NIEPOKALANE POCZĘCIE NMP W LITURGII RZYMSKIEJ
II. Teologia i znaczenie dla życia duchowego misterium Niepokalanego Poczęcia NMP
Maryja jest Tą, która od momentu niepokalanego poczęcia najdoskonalej odzwierciedla Boże piękno. „Cała piękna” – tym imieniem wzywa Ja Kościół 87 Cała piękna jesteś, o Maryjo – cała piękna, ponieważ cała święta. W ten sposób Liturgia godzin posługując się poezją, wyraża owoc kontemplacji Maryi widzianej w aspekcie skutków Niepokalanego Poczęcia. Dzięki temu misterium Maryja jest obrazem „naprawionego” stworzenia, o którym sam Bóg, jak przy stworzeniu świata, może powiedzieć, że jest „bardzo dobre” (por. Rdz 1, 31) i zamiennie „bardzo piękne”. Takie określenie Niepokalanego Poczęcia jest wyrazem pozytywnego patrzenia na tę tajemnicę Maryi, od strony Jej duchowego piękna 88 bez kłamstwa i zepsucia 89 Literacka i artystyczna formuła „cała piękna”, naśladująca boski zachwyt stworzeniem, zastępuje biblijny termin „łaski pełna” (Łk 1, 28) 90 Taki sposób wyrażania wiary, w kategoriach piękna, także dziś jest stosowany i akceptowany.
Na tle ludzkich zranień, rozdarć, dysharmonii, pożądliwości i faktycznych grzechów 91 Niepokalana od początku swego istnienia jawi się nam jako wewnętrznie piękna, naznaczona harmonią, ładem i równowagą, bogata w przymioty ducha. Przeto słusznie jest nazywana ulubioną lub umiłowaną Córą Ojca Niebieskiego i Oblubienicą Ducha Świętego. Jest pięknem do upodobania sobie w nim i pokochania go 92 Sam Bóg ma w Niej upodobanie; jedna z kolekt przypisuje to Bogu w takiej formule: „podobała się Tobie, (Boże), ponieważ jest Twoim arcydziełem” 93 W jednej z nowych prefacji Kościół wyznaje: „Ona była piękna w swym poczęciu, ponieważ wolna od wszelkiej zmazy grzechu, pełna wdzięku jaśniała blaskiem łaski; piękna w dziewiczym porodzeniu...Zbawiciela...; piękna w męce swojego Syna...; piękna w zmartwychwstaniu Chrystusa...” 94
W innych tekstach liturgicznych nadprzyrodzony blask Maryi jest porównywany ze zjawiskami w przyrodzie i w obszarze ludzkiej twórczości, zwłaszcza w dziedzinie architektury. Występuje w nich analogia z pięknem źródeł i pąków rozkwitających, z urokiem gwiazd, z najczystszym niebem, z wnętrzem komnaty królewskiej, z pałacem jaśniejącym, z godnym mieszkaniem lub wnętrzem świątyni ładnie ozdobionej 95 Nadano Jej imiona: Dom złoty, Wieża z kości słoniowej, Wieża przez zło nie zdobyta 96 Gwiazda zaranna, Gwiazda rozbitków 97 czyli Gwiazda morza, Skała życiodajna, Naczynie wonności, itp. Różne litanie zachodnie i hymny wschodnie (zwłaszcza syryjskie i bizantyjskie) prześcigają się w określeniach Niepokalanej 98 Współczesny hymn łaciński Nieszporów w dniu 8 XII nazywa Maryję „Gołąbką lśniącą pięknością, / Lilią wyrosłą wśród cierni” 99 W tym miejscu przypomina się średniowieczny formularz Sicut liliom.
Do szeregu paraboli i alegorii trzeba dodać porównania natury osobowej, zwłaszcza z naczelnym pojęciem i wizerunkiem oblubienicy, odzianej w szatę (płaszcz) świętości i przystrojonej klejnotami 100 Do dziś w łacińskich Nieszporach uroczystości grudniowej istnieje antyfona zaczynająca się inwokacją z zachwytem: „Cała piękna jesteś, Maryjo, a [lepiej: ponieważ] zmaza pierworodna nie dotknęła Ciebie [...]. Biała jak śnieg jest Twoja szata, a Twoje oblicze promienne jak słońce” 101 Jedna z antyfon mówi o szacie zbawienia i płaszczu sprawiedliwości 102 Hymn Godziny czytań nazywa Maryję „rodu ludzkiego ozdobą” 103
Już same kolory, złoty i biały, mówią, że chodzi tu o piękno wyższe i boskie, o piękno zaczerpnięte od Najpiękniejszego. Jest ono dziełem „łaski” 104 Jest owocem tajemnicy paschalnej Chrystusa. Maryja jest Pięknem odkupionym w szczególny sposób, przez niedopuszczenie do tego, aby skutki grzechu popsuły ład i piękno, czyli pierwotną świętość, stan, w którym byli stworzeni prarodzice.
Słowa śpiewu maryjnego Tota pulchra, były stosowane od IX wieku, najpierw w poezji i kazaniach, później także w mszale 105 dziś są pozostawione tylko w oficjum 106 Pochodzą one z Pieśni nad Pieśniami (4, 7): „Cała piękna jesteś, przyjaciółko moja, i nie ma w tobie skazy”. Tak powiedział Salomon, zakochany w swojej oblubienicy. Była to powtórka wcześniejszego zachwytu: „O jak piękna jesteś, [...] jakże piękna!” (werset 1).
Ta i inne inwokacje liturgiczne mówią, że w relacjach międzyosobowych istotna jest przyjaźń i miłość. Bez nich drugą istotę można traktować przedmiotowo i instrumentalnie. Teksty te mówią także o tym, że istotne piękno, pociągające i prowadzące do więzi i przymierza (communio), pochodzi z wnętrza, z osobowości; każda zaś ludzka osobowość dzięki łasce partycypuje w życiu osobowym Trójcy Świętej, ma w sobie coś boskiego. I jest to rzeczywistość, o której mówi nam i do której pociąga Niepokalana „cała piękna”, bo „łaski pełna”.
Można postawić intrygujące pytanie: dlaczego liturgia mówi tak dużo o pięknie w związku z postacią Maryi? I to o pięknie w sensie ontycznym, podstawowym.
Odpowiedź jest następująca. Do prawd Bożych wiedzie kilka dróg: droga biblijna (lepiej mówić: historiozbawcza), droga umysłu i pojęć teologicznych (nazwana teologią systematyczną), droga doświadczenia wiary, czyli droga mistyczna (tu jest miejsce dla sensus fidei) i droga piękna, zwłaszcza piękna osobowego. Tę ostatnią metodę przypomniał i wskazał PAWEŁ VI.
W dokumencie teologicznym pt. Matka Pana (w punkcie 33) czytamy:
„W roku 1975 PAWEŁ VI powiadomił mariologów, że «aby na nowo przedstawić Maryję Ludowi Bożemu w odpowiedni sposób», obok drogi prawdy, «to znaczy spekulacji biblijno-historyczno- teologicznej», właściwej dla uczonych, istnieje «droga dostępna wszystkim, także prostym duszom: jest to droga piękna”.
„Spostrzeżenie PAWŁA VI (…), zaskoczyło teologów. Niemniej jednak droga piękna, (...), przyjęła się, choć z trudem i z pewną dozą niepewności; stopniowo utwierdziła się jako «narzędzie poszukiwań teologicznych». Ten proces był wspierany wzrastającą i wzajemną relacją między teologią a estetyką” 107
Idąc dalej za myślą PAWŁA VI mariolodzy w dokumencie Matka Pana podjęli próbę przekonania innych do nowej metody:
„Można zrozumieć wahania niektórych teologów wobec propozycji podjęcia drogi piękna, ponieważ używa ona własnego języka, języka symbolicznego i jako materiał do teologicznego przepracowania przyjmuje rezultaty poetyckiej intuicji i artystycznej inspiracji. Jednak należy zauważyć, że korzenie języka symbolicznego są zanurzone w rzeczywistości i w historii, że piękno tworzone dzięki aktywności artystycznej jest, jak pisze JAN PAWEŁ II w Liście do artystów (4 kwietnia 1999 r.), «szyfrem tajemnicy i odesłaniem do tego, co transcendentne» 108 Według naszej opinii, droga piękna, tak odpowiadająca postaci Tota pulchra, nie powinna być zaniedbywana; co więcej, należy uważnie rozważyć znaczenie teologiczne ikony maryjnej, [to znaczy, że] należy ją studiować nie tylko z punktu widzenia formalnego i artystycznego, lecz, jako będącą składnikiem celebracji liturgicznej, także jako wyrażenie doktryny i pobożności maryjnej” 109
Do kroczenia drogą piękna w zakresie uprawiania teologii rzeczywiście ośmiela nas JAN PAWEŁ II. Walor piękna w procesie badania i wyrażania prawdy o doświadczanej rzeczywistości zaznaczył Papież w sposób szczególny w cytowanym jubileuszowym Liście do artystów. Ale ponadto w swoich przemówieniach o życiu duchowym i nadprzyrodzonym raz po raz odwołuje się do kategorii „piękna” 110
A zatem: nie tylko dobro, lecz także piękno – jako kategoria ontyczna i personalna – przywołuje każdy inny podmiot i go uszlachetnia, podnosi jego ducha i pociąga 111 Dlatego zrozumiały jest sens jednej z antyfon maryjnych: Dziewico Niepokalana, pobiegniemy za Tobą / pociągnięci wonią Twojej świętości 112 Jest to język upodobania i miłości, skłonny do bogatych symboli, przenośni i paraboli, jak np. tego rodzaju: Gołąbko z arki Noego, / pokorna, cicha i piękna, / zieloną niesiesz gałązkę, / znak miłosierdzia Bożego 113
Bóg stworzył i wielce umiłował swe Arcydzieło – Maryję, którą później trafnie Kościół nazwał piękną, „całą piękną”, „bez skazy”, „niepokalaną”. Te słowa stanowią kontynuację orzeczenia boskiego Archanioła: Błogosławiona jesteś...! To znaczy godna czci, godna błogosławienia! W tym stwierdzeniu, jak w każdym akcie wyznania i wiary, zawiera się cześć i miłość do Najświętszej Dziewicy-Matki. Archanioł Gabriel zapoczątkował maryjny strumień znaków czci i miłości, nieprzerwany przez wieki, do dziś kontynuowany przez cały Kościół, na Wschodzie i na Zachodzie.
Piękno Maryi jest pięknem „z łaski” (z daru Bożego, od Boga Najpiękniejszego) i jest zarazem pięknem „wysłużonym” (przez współpracę z powołaniem do roli Dziewicy-Matki). Piękno duchowe Maryi jest urocze i pociągające: Trahe nos, Virgo immaculáta, post te curremus!
Każdy z ludzi ochrzczonych przez sakramenty inicjacji stał się „piękny” w oczach Boga i nadal w życiu swoim biegnie do piękna własnej duszy „na miarę otrzymanej łaski”; wszyscy „zanurzeni w Chrystusie” (jak Maryja), od czasu ich wyzwolenia z grzechu, muszą biec, mimo że się potykają i deformują grzechem uczynkowym. Wszyscy biegniemy na nowo po każdej spowiedzi świętej. I tak z Ducha Bożego wzrasta w nas ład i piękno, umacnia się nasze powołanie „do pierwotnej świętości”, tej świętości, która była w pełni udziałem Niepokalanej 114 Szkoda, że ojcowie duchowni i duszpasterze parafialni przemawiając na temat dążenia do świętości rzadko mówią o nim w kategoriach zmierzania do ładu i piękna wewętrznego.
87 Por. Posynodalna adhortacja apostolska Vita consecrata…, nr 28.
© 1996–2004 www.mateusz.pl