|
bp WŁADYSŁAW MIZIOŁEK 4. Duszpasterstwo małżeństw niesakramentalnych |
|
I. Statystyka małżeństw niesakramentalnych w Polsce 1 Nauka Kościoła katolickiego o nierozerwalności węzła małżeńskiego jest jasna i stanowcza. Opiera się na słowach Chrystusa Pana zapisanych w Ewangelii, właściwie rozumianych, oraz na tekstach świętego Pawła. Zasada nierozerwalności spotykała się w życiu chrześcijan niejednokrotnie z dużymi trudnościami i oporami, więc też bywała i bywa nieraz naruszana. Ze względu na podstawowe znaczenie stałości małżeństwa dla życia społecznego i religijnego. Kościół ustanawiał w ciągu wieków odpowiednie normy prawne w odniesieniu do małżeństwa - inspirowane duchem Chrystusa, aby zapobiegać rozwodom i rozbiciu rodzin. Mimo wszystko rozpad życia małżeńskiego i rozejścia się małżonków zdarzały się zawsze w mniejszym lub większym stopniu. Od początku XIX wieku zaczyna się pojawiać w krajach dotychczas chrześcijańskich prawodawstwo świeckie uznające w pewnych wypadkach możliwość rozwodów. Ma to niezawodnie duży wpływ na życie. W wieku XX liczba rozwodów wzrosła. Zwiększyła się znacznie po pierwszej wojnie światowej; potem nieco spadła, a po drugiej wojnie stale postępuje wzwyż. Najczęściej prawodawstwo świeckie zezwala na rozwód, jeżeli udowodnione zostało przed sądem w dostatecznej mierze, że jedna strona w małżeństwie naruszyła prawne wymagania związku małżeńskiego, na przykład przez złośliwe opuszczenie małżonka, okrucieństwo albo wiarołomstwo. Jednakże w nowoczesnym prawodawstwie wiele krajów przyjęło zasadę faktycznego rozpadnięcia się małżeństwa, czyli zaniku miłości i fizycznego współżycia; do tych krajów należą: Szwajcaria, Związek Radziecki, Jugosławia, Polska, RFN, kraje skandynawskie, niektóre stany w Stanach Zjednoczonych, a od 1971 roku również Anglia i Walia. Według przyjętego międzynarodowego zwyczaju podaje się zwykle liczbę rozwodów w danym roku w stosunku do tysiąca mieszkańców odnośnego kraju czy terytorium. Na przełomie XIX i XX wieku w krajach europejskich i Stanach Zjednoczonych statystyka rozwodów kształtowała się poniżej 0,25 na tysiąc mieszkańców. W ostatnich dziesiątkach lat zaznaczyła się gwałtowna tendencja zwyżkowa, zanikła przy tym prawie zupełnie druga forma rozpadnięcia się małżeństwa, jaką jest separacja "od mieszkania, stołu i łoża" bez możności zawarcia drugiego małżeństwa. [...] |
III. Zadania duszpasterskie wobec rodzin bez ślubu kościelnego Zagadnienie duszpasterstwa małżeństw niesakramentalnych w obecnych rozmiarach zjawiska rozwodów i powtórnych małżeństw świeckich jest ważnym terenem pracy duszpasterskiej. Nie mamy jakiegoś świeżego dokumentu Stolicy Apostolskiej dotyczącego tej dziedziny. 2 W rozwiązywaniu tego zagadnienia opieramy się na dawniejszych przepisach, na dość szerokiej literaturze teologiczno-duszpasterskiej, na wskazaniach niektórych episkopatów i na refleksji duszpasterskiej uwzględniającej naszą rodzimą sytuację. Nowsze synody diecezjalne w Polsce dotykają tego zagadnienia, najobszerniej ze wskazaniami duszpasterskimi omawia problem małżeństw niesakramentalnych I Synod Diecezji Katowickiej. Można rozróżnić kilka rodzajów małżeństw niesakramentalnych w naszej rzeczywistości, mianowicie: - małżonkowie rozwiedzeni po ślubie kościelnym, którzy zawarli drugie małżeństwo cywilne; Najliczniejszą grupę stanowią małżeństwa zawarte cywilnie po rozwodzie. Inne grupy nie są liczne, ale również im należy tu poświęcić kilka uwag. |
Jest sprawą zasadniczą w życiu małżeństw niesakramentalnych, aby małżonkowie uczestniczyli w życiu religijnym Kościoła w stopniu dla nich dostępnym, a ich dzieci w stopniu pełnym. Szczególnie potrzebny jest w ich sytuacji kontakt ze słowem Bożym głoszonym w różnej formie przez Kościół zarówno w celu podtrzymania wiary otrzymanej na chrzcie świętym, jak też nawrócenia i ducha pokuty. Choć małżonkowie ci nie mogą przystąpić do Sakramentu Pokuty, to jednak obowiązuje ich - jak każdego chrześcijanina - duch pokuty. Dlatego powinni uczęszczać na kazania, konferencje, rekolekcje. Im bardziej słowo Boże przeniknie ich dusze, tym lepiej zrozumieją swój błąd. Oczywiście, obok słowa Bożego głoszonego w kościele - pomocą będzie osobiste czytanie w domu Pisma Świętego i książek religijnych. Dla życia wiary potrzebna jest obok słuchania słowa Bożego modlitwa. Modlitwa jest koniecznym wyrazem żywej wiary, a w sytuacji małżeństwa nie pobłogosławionego sakramentalnie - dużą duchową pomocą. Zachęcać trzeba małżonków do modlitwy osobistej i rodzinnej, zwłaszcza we wspólnym pacierzu wieczorem; szczególnie zaś - do uczestnictwa w niedzielnej i świątecznej Mszy świętej, która stanowi podstawowy element życia i religijności ludu Bożego. Małżonkowie z małżeństwa cywilnego nie mogą wprawdzie spełniać posług liturgicznych (ministranta, lektora, akolity, ojca chrzestnego, świadka bierzmowania) ani zadań katechety, ale mogą spełniać różne czynności w zakresie miłości i społecznej działalności chrześcijańskiej, a nawet apostolatu. Szczególną troską duszpasterską należy otoczyć dzieci urodzone w małżeństwach niesakramentalnych. Nie są one winne sytuacji rodzinnej, w jakiej się urodziły, i mają prawo do pełnego rozwoju religijnego. Nieraz rodzice z tych małżeństw, w poczuciu własnych niedomogów religijnych, starają się jak najlepiej przygotować religijnie swoje dzieci; ale częściej zdarzają się zaniedbania, będące konsekwencją ich własnego oddalenia się od praktyki wiary. Trzeba tym rodzicom i ich dzieciom dopomóc w wypełnianiu chrześcijańskich obowiązków wychowawczych. Gdy rodzice z małżeństwa niesakramentalnego zawartego po rozwodzie proszą o chrzest dziecka, należy chrztu udzielić, skoro zawarcie ponownie związku sakramentalnego jest dla nich niemożliwe. Jeżeli duszpasterz zna tych ludzi i wie, że prowadzą w miarę swoich możliwości życie religijne, nie trzeba od nich wymagać zaświadczenia, że wychowają dziecko religijnie; jeżeli natomiast są religijnie obojętni lub oddaleni od Kościoła, należy przyjąć zobowiązanie religijnego wychowania dziecka, płynące ze chrztu, przynajmniej od jednego z rodziców. Dzieci z małżeństw niesakramentalnych mogą należeć do zespołu liturgicznego dziewcząt, do ministrantów, być lektorami. Ich włączenie w różne zespoły religijne może oddziaływać pozytywnie na całą rodzinę, a w miarę dorastania młodzi kształtują swoją osobowość i ich wpływ na życie rodzinne jest jeszcze większy. |
Najtrudniejszym problemem dla małżeństw niesakramentalnych jest niedopuszczenie ich do sakramentów świętych, czyli odmowa rozgrzeszenia i udzielenia Komunii świętej. Niektórzy odczuwają to bardzo boleśnie; obwiniają Kościół o zbytnią surowość, o brak ducha miłosiernego Chrystusa. Są nawet teolodzy, którzy chcieliby złagodzić dyscyplinę Kościoła w tym zakresie, przynajmniej co do tych małżonków, którzy nie ponoszą winy za rozejście się małżeństwa sakramentalnego, lecz raczej są ofiarą nieuczciwości drugiej strony, a życie w nowej rodzinie po związku cywilnym prowadzą uczciwie i religijnie. Jednakże orzeczenie Zbawiciela jest jasne i niezmienne, jak to stwierdza święty Paweł: "Tym zaś, którzy trwają w związkach małżeńskich, nakazuję nie ja, lecz Pan: Żona niech nie odchodzi od swego męża. Gdyby zaś odeszła, niech pozostanie samotna albo niech się pojedna ze swym mężem. Mąż również niech nie oddala żony" (1 Kor 7, 10-11). Wynika z tego jasny wniosek, że nowe małżeństwo cywilne, gdy związek sakramentalny zachowuje swą moc stanowi nieład moralny, sprzeczny z wolą Pana. Co zaś dotyczy winy za rozejście się małżeństwa sakramentalnego przeważnie trudno jest orzec, po czyjej była ona stronie; często jest ona obopólna. Czynienie wyjątku dla strony "niewinnej" - otworzyłoby furtkę wszystkim małżeństwom cywilnym po rozwodzie. Przestroga świętego Pawła przed niegodną Komunią świętą skierowana do wiernych Koryntu - ma również tutaj zastosowanie: "Kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej. Niech przeto człowiek baczy na siebie samego, spożywając ten chleb i pijąc z tego kielicha. Kto bowiem spożywa i pije nie zważając na Ciało [Pańskie], wyrok sobie spożywa i pije" (1 Kor 11, 27-29). Kościół w pewnych przypadkach dopuszcza do Komunii świętej małżonków będących po rozwodzie w związku cywilnym, jeśli mianowicie ich rozejście się jest moralnie niemożliwe (na przykład z powodu wychowywania dzieci lub koniecznej opieki wzajemnej), a osoby te stanowczo decydują się zaprzestać pożycia małżeńskiego (seksualnego) i żyć jak brat z siostrą. Kościół może im udzielić rozgrzeszenia i dopuścić ich do Komunii świętej. W takim przypadku duszpasterz, zanim podejmie decyzję, musi być przekonany o spełnieniu następujących warunków: - a) została naprawiona krzywda w stosunku do współmałżonka z małżeństwa sakramentalnego i dzieci urodzonych w tym małżeństwie. Usunięcie krzywdy jest warunkiem owocnego rozgrzeszenia; - b) istnieje moralna pewność, że powstrzymanie się obydwu stron od współżycia seksualnego zostanie zachowane. W przypadku osób starszych można łatwiej przyjąć zapewnienie z ich strony; natomiast gdy chodzi o ludzi w sile wieku, zwłaszcza że wspólne mieszkanie i stałe przebywanie razem będzie stwarzać ustawiczne okazje do upadku, wskazany jest pewien okres próby i dopiero po szczęśliwym jej odbyciu możliwe dopuszczenie do Komunii świętej; - c) zostanie usunięte niebezpieczeństwo zgorszenia. W dużych miastach, gdzie ludzie się nie znają, niebezpieczeństwo zgorszenia nie zachodzi; rodzinie i bliższym znajomym powinni zainteresowani wyjaśnić swój obecny sposób życia i zgodę Kościoła na przyjmowanie sakramentów świętych. Gorzej natomiast jest w parafiach wiejskich i małomiasteczkowych, gdzie wszyscy wzajemnie się znają. Duszpasterz może wtedy zezwolić na przyjmowanie Komunii świętej gdzie indziej, na przykład w innej parafii, w kościele klasztornym lub miejscu pielgrzymkowym. Jeżeli ktoś że znajomych zauważy przystępowanie małżonków z małżeństwa cywilnego do Komunii świętej i zapyta duszpasterza czy samych komunikujących, trzeba mu sprawę wyjaśnić; również bliscy i rodzina dopuszczonych do Komunii świętej powinni być o takim fakcie powiadomieni. Niektórzy moraliści żądają, aby decyzję o dopuszczeniu do spowiedzi i Komunii świętej podejmował w każdym przypadku biskup. Jednakże przepisy kościelne tego nie wymagają. Chodzi jednak o to, żeby duszpasterze działali w takich sytuacjach z należną rozwagą i roztropnością i żeby postępowanie duszpasterzy było jednolite. Duszpasterz wezwany do małżonka z małżeństwa cywilnego po rozwodzie w śmiertelnej chorobie lub wypadku nie odmówi kapłańskiej posługi. Rozgrzeszenie może być jednak udzielone, jeśli chory, będąc przytomny, przyrzeknie, że w razie wyzdrowienia ureguluje swoje życie według nauki Kościoła. W takich chwilach nie ma zwykle czasu na dłuższe rozmowy i omawianie szczegółów; jednakże współmałżonek powinien być o decyzji chorego poinformowany. Ze względu na delikatność sytuacji niektórzy moraliści radzą udać się do chorego najpierw na rozmowę przygotowującą go do spowiedzi i decyzji uregulowania życia rodzinnego według zasad Ewangelii, a dopiero za drugim razem udzielić mu sakramentów świętych. Nie zawsze jednak jest czas na podwójne odwiedziny i możliwość dłuższych rozmów z chorym; dlatego trzeba zwykle ograniczyć się do jednej wizyty. Duszpasterz, który należycie dba o chorych, zna ich w swojej parafii, już wcześniej powinien zabiegać o przygotowanie chorego z małżeństwa cywilnego do pojednania z Bogiem wobec zbliżającej się wieczności. |
P r z y p i s y 1 Artykuł, który tutaj przedrukowujemy ukazał się przed dziesięcioma laty. Zawarte w nim tabele dotyczące liczby małżeństw niesakramentalnych w Polsce i w świecie są już nieaktualne, dlatego - w porozumieniu z Autorem - opuszczamy je wraz z tekstem objaśnienia. DO TEKSTU |
|
początek strony (c) 1996-1998 Mateusz |