¦wiêci miesi±ca

 
¦wiêci miesi±ca: 31 lipca

¦w. Ignacy Loyola
kap³an, 1491-1556

 

 

¦wiêtych o tym imieniu znamy 9, a b³ogos³awionych — 1. Nasz ¦wiêty urodzi³ siê w Hiszpanii, w Loyola, w 1491 roku. ¯ycie jego przypad³o na czasy wielkich odkryæ, które osza³amia³y Europê i pchnê³y j± do prawdziwego wy¶cigu zdobywania odkrytych obszarów. W roku 1492 Krzysztof Kolumb odkry³ przypadkowo Amerykê, któr± nazwano Nowym ¦wiatem. By³ to okres jednak bardzo trudny dla Ko¶cio³a: wyst±pienie Lutra (1517), Zwigliego (1518), Kalwina (1534) i oderwanie Anglii od Ko¶cio³a (1534). Czasy moralnego upadku w¶ród hierarchii Ko¶cio³a, odstêpstw od niego ca³ych narodów, a równocze¶nie czasy reformy i wspania³ych ¶wiêtych. Przeciwstawieniem fa³szywych reform by³ sobór trydencki (1545-1563), odradzaj±cy Oblubienicê Chrystusow±.

W¶ród tych, którzy w tak burzliwych czasach najwiêksz± Ko¶cio³owi Chrystusa wy¶wiadczyli us³ugê, znajduje siê nasz ¦wiêty. ¦wiêty Ignacy ani swoim ma³ym wzrostem (158 cm), ani pocz±tkowo swobodnym ¿yciem nie zapowiada³, kim mia³ byæ pó¼niej. Jego rodzinny zamek Loyola w kraju Basków dzisiaj nale¿y do najliczniej uczêszczanych miejsc p±tniczych pó³nocnej Hiszpanii.

¦wiêty ochrzczony w ko¶ciele parafialnym w Azpeitia otrzyma³ imiona Inigo (Ignacy) Lopez de Loyola. By³ najm³odszym z trzyna¶ciorga dzieci. O jego wczesnej m³odo¶ci ma³o wiemy. Po ¶mierci ojca s³u¿y³ w charakterze pazia na dworze wielkiego podskarbiego królowej Izabeli w Asevalo. Z kolei przeszed³ na s³u¿bê wicekróla Nawarry. Nosi³ d³ugie w³osy, spadaj±ce mu a¿ do ramion, ró¿nobarwne spodnie i kolorow± czapkê. Publicznie najchêtniej pojawia³ siê w pancerzu rycerza, nosz±c miecz, sztylet i orê¿ wszelkiego rodzaju. Typ ówczesnego szlachcica-rycerza, skorego do zwad i awantur. Kiedy w 13 lat po za³o¿eniu Towarzystwa Jezusowego ¶w. Ignacy opowiada³ wspó³braciom o swoim ¿yciu, wyzna³ ¿e do 30-tego roku ¿ycia oddawa³ siê marno¶ciom ¶wiata, ¿e najwiêksz± jego rozkosz± by³y æwiczenia rycerskie z pró¿nej ¿±dzy s³awy. O. Polanko, który pó¼niej przez wiele lat by³ osobistym sekretarzem ¦wiêtego, s³ysza³ od Ignacego, ¿e w swej m³odo¶ci by³ do¶æ swobodny w mi³ostkach. Trzeba jednak przyznaæ, ¿e m³odzieniec nie by³ zepsuty, ¿e nie pozwala³ sobie na zbyt wielk± swobodê ¿ycia, a s³awa by³a przecie¿ marzeniem ka¿dego szanuj±cego siê rycerza. By³ szlachetny i honorowy, urazy chêtnie darowa³.

Nawarra, po³o¿ona po obu stronach Pirenejów, by³a podzielona wówczas miêdzy Francjê i Hiszpaniê. W latach 1234-1512 nale¿a³a w ca³o¶ci do Francji. Ferdynand i Izabela marzyli jednak o przy³±czeniu jej do korony hiszpañskiej. Gdy papie¿ Juliusz II i cesarz Maksymilian I oraz Henryk VIII zawarli ligê przeciwko Francji, oboje zbrojnie zajêli Nawarrê, mianuj±c wicekrólem tego obszaru ksiêcia Najerê, jednego z najpotê¿niejszych grandów Hiszpanii. By³ on przyjacielem Loyolów. Na jego wiêc dwór w Pampelunie uda³ siê Ignacy. Francja zaskoczona, skupi³a jednak poka¼ne si³y i wypar³a Hiszpanów. Wtedy tak¿e wpad³a w ich rêce twierdza Pampeluna. W czasie jej obrony zosta³ ranny Ignacy kul± armatni±, która mu strzaska³a praw± nogê, porani³a tak¿e lew± nogê (1521). Na widok naj¿arliwszego obroñcy, le¿±cego w potokach krwi, Hiszpanie poddali twierdzê wrogowi. Francuzi okazali siê jednak honorowi i odes³ali rannego do jego rodzinnego zamku. Tu lekarze wezwani przez brata Ignacego dokonali operacji. Chory przez d³ugie miesi±ce, wiêzieñ ³ó¿ka, nudzi³ siê niewymownie. Dla skrócenia czasu prosi³ o powie¶ci rycerskie, ale na zamku ich nie by³o. Druk by³ znany wprawdzie od 70 lat (1450), ale nie by³a to produkcja masowa jak dzisiaj i dlatego pierwszeñstwo dawano ksi±¿kom religijnym. Podano mu wiêc ¿ywoty ¶wiêtych, ksi±¿kê znan± w ca³ym ¶redniowieczu, któr± napisa³ b³. Jakub a Voraigne pt. Z³ota Legenda. Nadto bratowa poda³a mu ¯ycie Jezusa Ludolfa de Saksa. I tu nast±pi³ prze³om. Ujrza³ nagle, jak dotychczasowe jego ¿ycie by³o pró¿ne. Jak wiele dla wieczno¶ci zmarnowa³ lat! Zrodzi³a siê w nim gorycz i gwa³towna chêæ pokuty i wynagrodzenia.

Ledwie tylko jako tako wyzdrowia³ (na nogê kula³ ca³e ¿ycie), opu¶ci³ rodzinny zamek i uda³ siê do pobliskiego sanktuarium maryjnego, Montserratu. Zdumionemu ¿ebrakowi odda³ swój kosztowny strój rycerski. Przed cudownym wizerunkiem Maryi z³o¿y³ swoj± broñ. St±d uda³ siê do Manrezy, gdzie zamieszka³ w celi, u¿yczonej mu przez dominikanów. Ale i tu wydawa³o mu siê, ¿e ma za wiele wygód. Dlatego uczyni³ przystani± dla siebie jedn± z licznych tam grot. Aby zd³awiæ w sobie starego, pró¿nego, ambitnego cz³owieka, nie goli³ siê ani nie strzyg³, po¶ci³ codziennie i biczowa³ siê, nie obcina³ paznokci, nie nakrywa³ g³owy. Codziennie bywa³ u dominikanów na Mszy ¶wiêtej. Oddawa³ siê modlitwie i rozwa¿aniu Mêki Pañskiej oraz prawd wiecznych. Szatan drêczy³ go gwa³townymi pokusami a¿ do my¶li o samobójstwie. W takich to fizycznych i duchowych zmaganiach powsta³ szkic jego nie¶miertelnego dzie³a Æwiczenia duchowne. Formê ostateczn± otrzyma³y one dopiero w 1540 roku. By³y wiêc owocem 19 lat przemy¶leñ i kontemplacji. Pragn±c nawiedzenia Ziemi ¦wiêtej i mêczeñstwa na niej z r±k Turków, ¦wiêty wyczerpany zupe³nie z si³ po prawie rocznym pobycie w Manrezie uda³ siê w tak dalek± pielgrzymkê. ¯y³ z u¿ebranych pieniêdzy i czynionych po drodze przys³ug. Dotar³ do celu szczê¶liwie (1523). Ile¿ tam wyla³ radosnych ³ez! Chcia³ tu pozostaæ na ca³e ¿ycie, by g³osiæ niewiernym Chrystusa. Jednak tamtejszy biskup i legat papieski w obawie zadra¿nieñ z miejscowymi Arabami i Turkami sk³oni³ Ignacego do powrotu. W podró¿y by³ ¦wiêty dwa razy wiêziony pod zarzutem szpiegostwa. Po d³ugiej podró¿y powróci³ do Barcelony, gdzie przez dwa lata uczy³ siê jêzyka ³aciñskiego.

Nie wstydzi³ siê zasiadaæ w ³awie szkolnej z dzieæmi, chocia¿ mia³ ju¿ wówczas 34 lata. Potem uda³ siê do Alkala, by na tamtejszym uniwersytecie studiowaæ filozofiê. Wolny czas po¶wiêca³ nauczaniu prawd wiary prostych ludzi. Mieszka³ w szpitalu i utrzymywa³ siê za pos³ugê oddawan± chorym. Jednak jego ¿ebraczy strój i niezwyk³y tryb ¿ycia wzbudzi³y u niektórych nadgorliwców podejrzenie, czy przypadkiem Ignacy nie nale¿y do sekty „alumbrado”, która w tym czasie niepokoi³a w Hiszpanii w³adze ko¶cielne. Dosta³ siê nawet do wiêzienia, które by³o w posiadaniu ¶w. Inkwizycji. Po uwolnieniu z niego pod±¿y³ do Salamanki, by na tamtejszym najs³awniejszym uniwersytecie kontynuowaæ swoje studia (1527). Ale i tu czujna Inkwizycja go zauwa¿y³a i znowu wpêdzi³a do wiêzienia. Przykre przes³uchania zniós³ rado¶nie dla Pana Jezusa. Po uwolnieniu z wiêzienia, w którym by³ kilka tygodni, powróci³ do Barcelony, a st±d uda³ siê do Pary¿a (1528). Mia³ ju¿ wówczas 37 lat. Utrzymywa³ siê znów z ¿ebraniny. Dla uzbierania koniecznych op³at w wolnych miesi±cach uda³ siê w charakterze ¿ebraka do Belgii i Anglii.

Na uniwersytecie paryskim zapozna³ siê ¶w. Ignacy i zaprzyja¼ni³ z b³. Piotrem Favrem i ze ¶w. Franciszkiem Ksawerym. Do ich trójki do³±czyli siê niebawem: Jakub Laynez, Alfons Salmeron, Miko³aj Bobadilla, Szymon Rodriguez i Hieronim Nadal. Wszyscy zebrali siê rankiem 15 sierpnia 1534 roku w kapliczce na zboczu wzgórza Montmartre i tam w czasie Mszy ¶wiêtej, odprawionej przez Piotra Favre’a, który w³a¶nie przed miesi±cem otrzyma³ ¶wiêcenia kap³añskie, z³o¿yli ¶luby zakonne. Taki by³ pocz±tek zakonu, który w dziejach Ko¶cio³a mia³ odegraæ donios³± i jedyn± w swoim rodzaju rolê. Wtedy ¶w. Ignacy mia³ ju¿ stopieñ magistra i liczy³ 43 lata. Wszyscy skierowali swoje kroki do Wenecji, by stamt±d odp³yn±æ do Ziemi ¦wiêtej, nawracaæ niewiernych i z ich rêki ponie¶æ ¶mieræ mêczeñsk±. Do pielgrzymki jednak nie dosz³o, gdy¿ w³a¶nie Turcja prowadzi³a wojnê z Wenecj±. Wówczas udali siê do Rzymu, aby przedstawiæ siê papie¿owi i oddaæ siê do jego dyspozycji. Papie¿ Pawe³ III przyj±³ ich uprzejmie. Korzystaj±c z zachêty papie¿a, wszyscy przyjêli ¶wiêcenia kap³añskie (1536), oddali siê pos³udze chorych po szpitalach i nauczaniu prawd wiary w¶ród dzieci.

Równocze¶nie ¶w. Ignacy zabiega³ niestrudzenie, a¿eby otrzymaæ w Rzymie zatwierdzenie nowej rodziny zakonnej. Papie¿ poleci³, by ¦wiêty nakre¶li³ szkic konstytucji nowego zakonu. ¦wiêty uczyni³ to pod nazw± Formu³a Instytutu. Papie¿ po przejrzeniu jej za¿±da³, by ¦wiêty napisa³ ca³e konstytucje. ¦wiêty je napisa³. Po wielu przeszkodach Rzym je zatwierdzi³ w 1540 roku. Tak wiêc nowy zakon mia³ ju¿ podstawy prawne i móg³ swobodnie rozwijaæ swoj± dzia³alno¶æ.

Dzie³o okaza³o siê dla Ko¶cio³a opatrzno¶ciowe. Liczba cz³onków wzrasta³a z dnia na dzieñ. Ju¿ w roku nastêpnym (1541) ¶w. Franciszek zosta³ zaproszony do Indii. W tym samym czasie b³. Piotr Favre g³osi³ s³owo Bo¿e w pó³nocnych W³oszech, w po³udniowej Francji i w Hiszpanii. W roku 1541 zebra³a siê pierwsza kapitu³a generalna na wybór prze³o¿onego generalnego. Zosta³ wybrany nim jednog³o¶nie ¶w. Ignacy. W tym samym roku papie¿ odda³ jezuitom do dyspozycji ko¶ció³ w Rzymie pw. Matki Bo¿ej della Strada (Patronki w drodze). W roku 1542 jezuici za³o¿yli w Coimbrze (Portugalia) s³ynne kolegium, które mia³o siê staæ zawi±zk± uniwersytetu. Nowe domy zakonu ros³y jak przys³owiowe grzyby po deszczu. W 1550 roku zg³osi³ siê do zakonu sam wicekról Katalonii, ksi±¿ê Gandii, ¶w. Franciszek Borgiasz.

W latach 1545-1563 odby³ siê sobór powszechny w Trydencie. Jezuici byli ju¿ tak liczni i potê¿ni, ¿e na nim odegrali g³ówn± rolê. By³ to pierwszy publiczny egzamin zakonu i jego triumf. Ich teolodzy najpe³niej wykazali b³êdy protestantów i najgruntowniej wyja¶nili naukê Ko¶cio³a odno¶nie do atakowanych prawd wiary. Ciekawe s± rady, jakie ¶w. Ignacy przes³a³ uczestnikom soboru, swoim synom duchowym. „Nie bêdê spieszy³ siê z przemawianiem, a mówiæ bêdê w sposób przemy¶lany i przyjazny (...). Bêdê siê stara³ przyj¶æ z pomoc± sobie samemu, s³uchaj±c mówców spokojnie, bym móg³ oceniæ i zrozumieæ ich punkt widzenia i dyspozycjê my¶li, a to w tym celu, by daæ lepsz± odpowied¼ lub zachowaæ milczenie. Mówi±c o sprawach bêd±cych przedmiotem debaty lub o innych kwestiach, nale¿y zachowaæ racjê i argumenty obu stron, by nie wydaæ siê stronniczym; nale¿y te¿ dbaæ o to, by nikogo nie uraziæ” (...). W wolnych chwilach poleci³ ¶w. Ignacy swoim synom, by g³osili kazania, s³uchali spowiedzi, wyk³adali Pismo ¶wiête, nauczali dzieci i by odwiedzali chorych po szpitalach.

W czasie trwania soboru ¶w. Ignacy by³ zajêty sprawami Towarzystwa, przyjmowa³ korespondencjê z ca³ego ¶wiata, udziela³ na ni± odpowiedzi, wys³uchiwa³ sprawozdañ itd. Wolne chwile po¶wiêca³ odwiedzaniu chorych, ¯ydów zamkniêtych w getcie, sierot. Przez ostatnich 16 lat ¿ycia ¶w. Ignacy by³ przykuty do swojego biurka i rzadko kiedy opuszcza³ progi domu centralnego, by byæ zawsze do dyspozycji swoich synów duchowych. Samych jego listów zachowa³o siê ok. 7000! Nêkany ró¿nymi chorobami i dolegliwo¶ciami 30 lipca 1556 roku zapowiedzia³ swoj± ¶mieræ i prosi³ o udzielenie mu odpustu papieskiego. Wspó³bracia zdziwili siê. Kiedy za¶ przypuszczali, ¿e mu jest lepiej, po wieczerzy odeszli od jego ³o¿a. Gdy jednak powrócili dnia nastêpnego, ¦wiêty by³ ju¿ w agonii i tego¿ dnia zmar³ na ich rêkach 31 lipca 1556 roku.

Do chwa³y b³ogos³awionych wyniós³ o. Ignacego papie¿ Pawe³ V w 1609 roku, a kanonizowa³ go papie¿ Grzegorz XV w 1623 roku. G³o¶ny architekt Horacjusz Grassi wystawi³ ku czci ¶w. Ignacego ¶wi±tyniê, która nale¿y do pere³ architektury Rzymu. Wszak¿e cia³o ¦wiêtego spoczywa w innym ko¶ciele jezuitów, Di Gesu, we wspania³ym o³tarzu barokowym. W tym¿e ko¶ciele ma niemniej okaza³y o³tarz ¶w. Franciszek Ksawery, w którym jest czê¶æ relikwii tego¿ ¦wiêtego. Natomiast w ko¶ciele ¦w. Ignacego znajduj± siê relikwie ¶w. Roberta Bellarmina, ¶w. Alojzego i ¶w. Jana Berchmansa. Wreszcie w trzecim ko¶ciele Towarzystwa Jezusowego, ¦w. Andrzeja Aposto³a, s± relikwie naszego rodaka, ¶w. Stanis³awa Kostki. Jest tam równie¿ pokój, zamieniony na kaplicê, w którym umar³. Papie¿ Pius XI og³osi³ ¶w. Ignacego patronem rekolekcji — tych co je odprawiaj±, i tych co je g³osz± (1922). ¦w. Ignacy jest patronem trzech diecezji Basków w pó³nocnej Hiszpanii.

¦wiêty Ignacy Loyola odszed³ z ziemi po zas³u¿on± nagrodê. Zostawi³ jednak wspania³e dzie³o, które owocuje do dnia dzisiejszego. Zakon Towarzystwa Jezusowego (jezuitów) liczy³ju¿ podczas ¶mierci Za³o¿yciela ok. 1000 zakonników w 12 prowincjach i w przesz³o 100 domach. Zachowa³a siê szczê¶liwie pieczêæ zakonna ¦wiêtego, a na niej litery herbu zakonu IHS oraz has³o zakonu: „Na wiêksz± chwa³ê Bo¿±”. Dzisiaj zakon ma pierwsze miejsce w¶ród ponad 200 zatwierdzonych przez Rzym. W 1975 roku liczyli jezuici: 28 856 cz³onków i 2259 domów (w roku 1965 zakon liczy³ ponad 36 000 cz³onków). Zakon prowadzi 17 radiostacji i 33 uniwersytety, wydaje 1 112 czasopism w 50 jêzykach. Na misjach pracuje 6740 (1976). Zakon da³ Ko¶cio³owi: 27 ¶wiêtych i 143 b³ogos³awionych (1976). W¶ród nich s± tak¿e Polacy: ¶w. Stanis³aw Kostka († 1568), ¶w. Andrzej Bobola († 1657), b³. Melchior Grodziecki († 1619). Zas³ug± g³ówn± zakonu jest to, ¿e powstrzyma³ pochód protestantyzacji Europy. W swoich kolegiach wykszta³cili jezuici i wychowali kwiat inteligencji katolickiej. W swoim czasie szko³y jezuickie sta³y na najwy¿szym poziomie. Na misjach zastosowali ¶mia³± i pioniersk± metodê „akomodacji”, która dopiero w naszych czasach znalaz³a pe³ne zrozumienie, a która w wieku XVII mog³a przynie¶æ nawrócenie Chin i Indii. „Redukcje paragwajskie” udowodni³y, ¿e koczuj±cych Indian mo¿na przywi±zaæ do ziemi i ucywilizowaæ ich bez krwawych podbojów. Eksperyment duchowych synów ¶w. Ignacego pokaza³, jakimi drogami powinna i¶æ „kolonizacja” ludów tubylczych odkrytych kontynentów.

Nie dziw, ¿e wrogowie wiary przede wszystkim na jezuitów kierowali ostrze swojej walki. Dosz³o nawet do ich kasaty (1773). Zakon ponownie przywróci³ do praw papie¿ Pius VII w 1814 roku.

Do Polski sprowadzi³ zakon s³uga Bo¿y Stanis³aw Hozjusz, biskup warmiñski (pó¼niejszy kardyna³ Ko¶cio³a), w roku 1564, funduj±c im znane kolegium w Braniewie. Przez wiele lat jezuici byli wy³±cznymi nauczycielami i wychowawcami m³odzie¿y polskiej, magnackiej i szlacheckiej. W roku 1773 (do kasaty) mieli w Polsce: 4 prowincje, 137 placówek i 2362 zakonników. Byli wiêc najliczniejsz± rodzin± zakonn± w Polsce tak co do liczby placówek, jak i zakonników. Niewola i nieustanne kasaty zniszczy³y zakon na naszych ziemiach. Powoli wszak¿e odradza siê. Obecnie liczy 2 prowincje i 620 zakonników. Zakon w dziejach naszej Ojczyzny odegra³ wyj±tkow± rolê. Da³ nam szereg wspania³ych postaci. Wypada przypomnieæ niektóre z nich: Jakub Wujek († 1597) — t³umacz pierwszej drukowanej Biblii w Polsce; Piotr Skarga Pawêski († 1612), najwiêkszy kaznodzieja polski; Maciej Sarbiewski († 1640), najwiêkszy ³aciñski poeta polski, zwany polskim Horacym; Franciszek Bohomolec († 1784), ojciec komedii polskiej; Adam Naruszewicz († 1796), biskup smoleñski, potem ³ucki, historyk, poeta; Franciszek Knia¼nin († 1807), poeta; Jan Woronicz († 1829), arcybiskup warszawski, prymas Królestwa Polskiego, poeta, kaznodzieja; Stefan £ukin (w. XVIII), zwany ojcem dziennikarstwa polskiego; Grzegorz Piramowicz († 1801), sekretarz Komisji Edukacji Narodowej. Mala Encyklopedia Powszechna z 1959 roku wymienia ponad 60 nazwisk jezuitów, wybitnie zas³u¿onych na ró¿nych polach polskiej kultury. Na polu ascetyki chrze¶cijañskiej wyró¿nili siê: o. Miko³aj £êczycki († 1653) i o. Kacper Dru¿bicki († 1660) — ich pisma t³umaczono na inne jêzyki. Na polu misji katolickich po³o¿yli szczególne zas³ugi: o. Miko³aj Smogulecki († 1632), autor dzie³ matematyczno-astronomicznych w jêzyku chiñskim; o. Micha³ Boym († 1659), autor pierwszej topografii i atlasu flory chiñskiej; o. Maksymilian Ry³³o († 1848), znany aposto³ bliskiego Wschodu; czy wreszcie o. Jan Beyzym († 1912), s³uga Bo¿y, aposto³ trêdowatych na Madagaskarze. Pierwsze gazety, jakie pojawi³y siê w Polsce w wieku XVIII, wysz³y z drukarni i redakcji jezuitów: Gazeta Warszawska, Monitor, Kurier Ekstraordynaryjny, Kurier Polski, czy te¿ Kurier Warszawski.

Dnia 6 listopada 1982 roku Ojciec ¶wiêty Jan Pawe³ II nawiedzi³ osobi¶cie Loyolê, miejsce urodzenia ¶w. Ignacego, by w imieniu Ko¶cio³a Chrystusowego podziêkowaæ ¦wiêtemu za wielkie dzie³o jego apostolskiego serca.

Ks. Wincenty Zaleski SDB

 

¦wiêci na ka¿dy dzieñ, Wydawnictwo Salezjañskie, Warszawa 1998

 

 

 

na pocz±tek strony
© 1996-1999 Mateusz