Mały poradnik (przed)małżeński

7. O seksie inaczej

 

 

Pożycie intymne małżonków jest bądź to przedmiotem naukowych, wypranych z uczuć i moralności analiz albo bywa ukazywane na pograniczu pornografii, bądź też przedstawiane w ramach luźnych, opartych na przestarzałych przesądach i stereotypowych dywagacji. Kiedy dodamy do tego gęstą sieć obrazów filmowych gromadzonych latami spędzonymi przed telewizorem, mimowolnie rejestrowanych w kinie a teraz i na kasecie, otrzymamy dosyć zagmatwaną strukturę oddziaływań, które między innymi kształtują nasz stosunek do seksu i tego co się z nim łączy. Jest to rzeczywiście teren, po którym trudno się bezpiecznie poruszać. Naszym drogowskazem dla tych rozważań może być uznanie współżycia seksualnego jako znaku miłości dojrzałej. Poprzez współczesne przeżycia cielesne wyrażamy i pogłębiamy nasze wzajemne uczucia.

Komponenty miłości dojrzałej nabywane podczas poszczególnych faz rozwoju: bliskość, wyłączność empatia (czyli współodczuwanie) oraz odpowiedzialne działanie (aktywność) i obdarowywanie pozwalają sprawy współżycia seksualnego ujrzeć w innym, może jaśniejszym świetle. Spojrzenie przez pryzmat powyższych cech przybliżyło już nam wcześniej pojęcie miłości dojrzałej, a także uwypukliło znaczenie przyrzeczenia małżeńskiego. Myślę, że warto dzisiaj, w ramach tej samej koncepcji ukazać sens relacji intymnych w małżeństwie. Spróbujmy spojrzeć na współżycie seksualne w perspektywie dojrzałej miłości, a wówczas, wykraczając poza doznania czysto zmysłowe, nabierze ono głębszego wymiaru. Seks, w takim ujęciu, odgrywa doniosłą rolę, staje się wartością, lecz nie może urastać do rangi samej miłości i nie powinien być z nią utożsamiany.

Bliskość - Relacja bliskości wydaje się być w sprawach seksu pojęciem jasnym i jednoznacznym. Stajemy się jednym ciałem - fizycznie bliżej już być ze sobą nie można. Małżonkowie przyrzekają sobie nie opuszczać siebie aż do śmierci i należy to potraktować najbardziej serio. Rozstając się na czas dłuższy w celach zarobkowych lub też "tylko" dla organizacyjnej wygody spędzając oddzielnie wakacje a także pracując na różne zmiany musicie być świadomi, że oprócz osłabiania Waszej psychicznej więzi narażacie się wzajemnie na fizyczną (choć nie tylko) zdradę. Dłuższe lub stałe, regularne rozłąki oddalają, natomiast wszystkie spędzone wspólnie chwile będą Was łączyć, nawet a może zwłaszcza te trudne, które zdołaliście razem pokonać. Po prostu dobrze jest być razem jak najwięcej każdego dnia. Kiedy łączy nas wspólna praca, posiłki, relaks, zainteresowania a nawet przyjaźnie, to wspólna noc jest naturalną konsekwencją i kontynuacją takiego przeżywania. Samo połączenie erotyczne nie pojedna rzetelnie skłóconych przez cały dzień lub odzwyczajonych od siebie małżonków... Gdy postaramy się ciągle okazywać sobie potrzebę bliskości wtedy przeżycie seksualne będzie prawdziwie satysfakcjonujące i pogłębiające tę relację. Bliskość można okazać również poprzez psychiczną współobecność, życzliwą pamięć o oddalonym współmałżonku, rekompensując tak chwile przymusowej rozłąki.

Wyłączność - Istnieje ściśle zależny związek pomiędzy ślubowaną bezwzględną wiernością - wzajemną wyłącznością małżonków a doznawaną satysfakcją seksualną. Małżeństwo jest taką relacją, która nie da się zastąpić żadną inną. Tylko świadomość, że bez względu na sukcesy w pracy, zdrowie, urodę, inteligencję itp... my dwoje należymy i będziemy należeć do siebie pozwala zaufać do końca małżonkowi; powierzyć całego siebie, swoją bezbronność i otwartość drugiej osoby bez reszty. Wzajemność tak rozumianej wyłączności pozwala osiągnąć powodzenie, także w sferze seksualnej. Zamiast poszukiwać odmiany poza małżeństwem warto wspólnie postarać się o urozmaicenie pożycia intymnego w ramach całego związku. Zresztą w nowe związki wnosimy stare nawyki i powtarzamy te same błędy, a w dodatku w zamian pozbawiamy się poczucia bezpieczeństwa, które jest nieodzowne dla osiągnięcia satysfakcji seksualnej. Jest to oczywiste, kiedy uświadomimy sobie, że przedmiotem niniejszych rozważań jest Człowiek - Osoba, a nie rzecz, którą możemy dowolnie manipulować, porzucać kiedy się znudzi czy zignorować jej potrzeby, jeśli nie przystają do naszych potrzeb. Wierność zobowiązuje także do tego, aby panować nad swoimi reakcjami seksualnymi, aby posiadać siebie w pełni, bo tylko wtedy możemy siebie drugiej osobie darować. Mamy uczyć się wzajemnie swoich reakcji, gdyż w tej sferze trudno kierować się ogólnie przyjętymi prawidłowościami. Małżeństwo to związek tylko dwojga niepowtarzalnych osób i właśnie one mają odkryć przed sobą swoje najintymniejsze tajemnice i w pełnym oddaniu uszczęśliwiać się i poznawać coraz bardziej i coraz pełniej. Dosyć prozaicznym warunkiem zachowania tej wyłączności jest odrębne pomieszczenie gwarantujące, że to co się dzieje pozostanie tylko między małżonkami. Podejrzenie czyjejś ingerencji w akt, w jakiejkolwiek formie, w sposób oczywisty zaburza intymne pożycie małżonków uniemożliwiając osiągnięcie zadowolenia w tej sferze, a wręcz przeciwnie powoduje napięcia, nieufność, rozgoryczenie, rezygnację i w efekcie rozdźwięk w danym związku.

Współodczuwanie - Każde małżeństwo wolne od określonych, rzadko występujących zmian chorobowych, zdolne do prawidłowego współżycia seksualnego może doznawać wzajemnej satysfakcji w tym zakresie. Nieodzownym warunkiem osiągnięcia wspólnego sukcesu jest dotrzymanie uczciwości małżeńskiej, którą także sobie przecież przyrzekaliśmy. Tak więc mamy mówić o wzajemnych oczekiwaniach, sygnalizować werbalnie oraz za pomocą gestów, spojrzeń dotyku ... o tym, co sprawia nam przyjemność, a co nie. Niezafałszowana, szczera, konkretna, rzeczowa, bez przytyków, żalów, oskarżeń i czy ironii rozmowa jest potrzebna, aby w danym związku obalać błędne przekonania, odrzucać zachowania stereotypowe i mity. Oboje jesteśmy odpowiedzialni za nasze spełnienie erotyczne. Kobieta jest nie tylko uczuciowa, ale również potrafi doświadczyć doznań zmysłowych, zaś mężczyźnie nieobcy jest świat uczuć. Doświadczenia przedślubne czy pozamałżeńskie nie polepszają sprawności w osiągnięciu zadowolenia seksualnego a nawet mogą przeszkadzać w osiągnięciu harmonii z tym jedynym, wybranym partnerem małżeńskim. Nikt z zewnątrz, ani nawet wyszukane podręczniki, lecz my sami decydujemy co ma nam dać szczęście. Uwierzmy, że możemy to osiągnąć, jeśli będziemy o tym rozmawiać, upewniając się jednak czy wzajemnie dobrze się zrozumieliśmy. Musimy uczciwie komunikować sobie świat intymnych przeżyć i emocji z nimi związanych.

Odpowiedzialne działanie (aktywność) i obdarowywanie - Stanowią jakby klamrę omawianego tutaj problemu. Nie wystarczy jedynie wiedzieć jak powinniśmy "poruszać się" w świecie doznań erotycznych, lecz konsekwentnie podejmować wysiłek odpowiedzialnego działania w kierunku realizacji tych "postulatów" ... Tak więc spróbujmy na początek sięgnąć po podstawowe informacje, między innymi dotyczące budowy mężczyzny i kobiety, fizjologii zbliżenia seksualnego, reguł płodności i rodzenia... W obrębie tych tematów popularne, ogólnodostępne publikacje niestety oferują jedynie wiedzę pozbawioną moralnej podbudowy zagadnień. Fachowych informacji nie należy jednak ignorować, chociaż wiadomość na przykład o tym, że mężczyzn na ogół charakteryzuje zdolność do szybkiego narastania i rozładowania napięcia seksualnego, zaś kobiety zazwyczaj wolniej ulegają pobudzeniu i dłużej pozostają w świecie doznań zmysłowych, niczego sama w sobie nie załatwia. Małżonkowie mają aktywnie starać się zniwelować tę różnicę. Kiedy mężczyzna będzie pracował nad przedłużeniem swoich reakcji, zaś kobieta nad przyśpieszeniem, współdziałając w miłości mogą doznawać od wzajemnego, jednoczesnego przeżycia satysfakcji seksualnej. Do sukcesu zawsze potrzebne jest przeżycie radości z bliskości opartej na zaufaniu, iż jesteśmy i będziemy tylko dla siebie jedynymi, wyłącznymi partnerami oraz uczciwe komunikowanie naszych przeżyć i emocji. Służyć ma ono możliwości podjęcia działania w kierunku spełnienia oczekiwań współmałżonka, aby obdarowując siebie nawzajem czułą pieszczotą, zaufaniem, gestem, pamięcią, staraniem, całą swoją osobą odprowadzić, poprzez szczytową przyjemność płynącą z cielesnego zjednoczenia, do głębokiej harmonii i szczęścia również na pozostałych terenach pożycia małżeńskiego.

Myślę, że powyższe ujęcie problemu współżycia seksualnego posiada wiele zalet. Nie wyczerpuje ono jednak tego tematu a pomaga popatrzeć na seks nie tylko jako płytką przyjemność samą w sobie, ale jako integrującą część większej całości jaką jest dojrzałe uczucie miłości. To miłość obdarowuje nas szansą przeżywania romantycznej przygody na jawie z własnym współmałżonkiem, która może trwać całe życie. O zasadach prawidłowej komunikacji kluczowej dla osiągnięcia tego celu będę mówiła w przyszłości.

 

cdn

ALEKSANDRA CICHOSZ

 


poprzedni odcinek

początek strony
© 1996-1997 Mateusz