www.mateusz.pl

JERZY SZYRAN OFMConv

Marzenia erotyczne

 

 

Ludzka wyobraźnia jest ogromnym polem doznań i doświadczeń, które powstają w umyśle człowieka niejednokrotnie w sposób spontaniczny. Wśród wielu myśli dobrych i szlachetnych, istnieją także złe, które człowiek sam wytwarza lub pozwala im zawładnąć jego umysłem. Spośród różnych ludzkich słabości najczęściej spotykane w konfesjonale są fantazje seksualne (nieskromne myśli), którym niejednokrotnie towarzyszy masturbacja lub inne działania seksualne.

Nasze analizy poświęcimy fantazjom seksualnym jako zjawisku, które dotyka nie tylko ludzi żyjących w samotności, ale także osoby żyjące w związkach małżeńskich. Dokonując analiz, spróbujemy uwzględnić różne typy marzeń seksualnych, ich przyczyny i częstotliwość występowania. Spróbujemy także zanalizować sferę ludzkich wyobrażeń od strony psychologicznej oraz w świetle arystotelesowsko-tomistycznej teorii poznania.

Wyobrażenia jako doświadczenie generowane przez człowieka

Wyobraźnia jest pewną zdolnością człowieka do tworzenia wyobrażeń, przewidywania, uzupełniania, odtwarzania i przedstawiania sobie, zgodnie z własną wolą sytuacji, osób, przedmiotów i zjawisk nie widzianych dotąd. Wyobrażenia określa się także terminami: fantazje lub imaginacje. Wyobrażenie, które powstaje w wyobraźni definiowane jest jako obraz przedmiotu, osoby lub sytuacji, które w danej chwili nie oddziałują na zmysły człowieka, lecz bazują na uprzednio dokonanych spostrzeżeniach.

Wyobraźnia jest procesach zachodzącym w psychice człowieka, umożliwiającym przekodowywania informacji zapisanych w kodzie obrazkowym, który może przybierać postać:

– izomorficzną, gdy przekształcenia zachodzą w obrębie tej samej modalności zmysłowej (wzrok, słuch, itp.);

– transmorficzną, gdy przekształcenia zachodzą pomiędzy modalnościami oraz gdy mogą występować wielokrotne przekształcenia reprezentacji obiektu (obiektów) i relacji między nimi.

Nie zależnie od postaci wyobrażeń mają one cechy, które pozwalają odróżnić je od spostrzeżeń lub halucynacji. Należą do nich przede wszystkim:

– wysoki stopień podobieństwa pomiędzy obiektem konstruowanym przez wyobraźnię a realnym obiektem;

– świadomość, że realnie obiekt wyobrażeń nie istnieje w danej chwili w zasięgu zmysłów;

– mniejsza wyrazistość obrazu, jego niestabilność, pulsowanie, mniejsze nasycenia barw;

– konieczność wykorzystania dodatkowych zasobów uwagi, potencjalnie ograniczająca dynamikę innych funkcji psychofizycznych organizmu;

– obraz w wyobraźni jest bardziej wyeksponowany niż towarzyszące mu tło.

Wyobraźnia cechuje się ogromną plastycznością, która pozwala na właściwie nieograniczone możliwości zmian w tworzeniu obrazów na bazie zapamiętanej przez świadomość rzeczywistości. Pozwala ona na dokonywanie zmian czasowych, zmiany miejsca wydarzeń, wyolbrzymianiu rozmiarów obrazu czy pomniejszaniu, zmiany różnych szczegółów, jak: barwa, kontrast, usuwanie i dodawanie różnych elementów, itd.

Wyobraźnie dzieli się na twórczą i odtwórczą. Wyobraźnia odtwórcza, bazująca na danych zarejestrowanych w pamięci, cechuje się dużą wiernością wobec realnie istniejących obiektów. Niektórzy ludzie cechujący się dobrą pamięcią (pamięć ejdetyczna) i rozbudowaną wyobraźnią odtwórczą, potrafią wyobrazić sobie stronę przeczytanej niedawno książki i ponownie cytować jej fragmenty „czytając” z pamięci. Wyobraźnia twórcza jest efektem intencjonalnych działań podmiotu. Wyobraźnia twórcza „buduje” nowe obiekty z elementów obrazów istniejących w pamięci, tworząc swoistą kombinację form, barw oraz okoliczności zarejestrowanych w umyśle zdarzeń. Operacje wykonywanie przy tworzeniu wyobrażeń twórczych mają charakter transmorficzny, czyli występują w nich przejścia między różnymi modalnościami. Jeśli wyobraźnia twórcza dotyczy tylko jednego elementu, może zachodzić przypisywanie mu nowych właściwości: animacji czy inwersji barwnej.

Wyobraźnia wpływa w znacznym stopniu na powstawanie emocji wtórnych, które pojawiają się w wyniku specyficznej interpretacji znaczeniowej struktury sytuacji. Rozwijając tę ideę A. Damasio, podaje etapy powstawania emocji wtórnych:

– człowiek podejmuje analizę osoby lub sytuacji. W swojej analizie wykorzystuje wyobrażenia, które dotyczą różnych stosunków z daną osobą, refleksji dotyczących danej sytuacji, konsekwencji dalszych zachowań, itd. Wyobrażenia te mogą mieć charakter werbalny lub nie werbalny. Od strony neuroanatomicznej odpowiada im pobudzenie odpowiednich płatów kory czuciowej;

– na poziomie podświadomym sieci nerwowej kory przedczołowej reagują na sygnały wynikające z przetwarzania tych wyobrażeń. W sieciach tych znajdują się reprezentacje zawierające wiedzę na temat tego, jakie emocje w dotychczasowym doświadczeniu jednostki pojawiały się w odpowiedzi na daną sytuację;

– reakcja kory przedczołowej jest wysyłana do „mózgu emocjonalnego”, czyli do ciała migdałowatego i całego układu limbicznego, który wyzwala autonomiczne i behawioralne przejawy emocji.

Z powyższych analiz należy uwypuklić dwa ważne aspekty: wyobrażenie jest obrazem pewnej rzeczywistości doświadczanej przez zmysły człowieka, która przetwarzana w jego świadomości może tworzyć wyobrażenia twórcze lub odtwórcze. Ponadto wyobrażenia nigdy nie pozostają obojętne dla emocjonalności człowieka i pod ich wpływem przeżywa określone uczucia, adekwatne do przeżywanych fantazji.

Arystotelesowsko-tomistyczna teoria poznania

Starożytne koncepcje człowieka oscylowały wokół problematyki duszy, którą próbowano osadzić w oderwaniu od ciała (Platon) albo utożsamiano ją z ciałem (Demokryt). Przełomu w tej kwestii dokonał Arystoteles, który dał początek idei hylemorfizmu, łącząc na stałe duszę z ciałem człowieka i tworząc compositum, w którym dusza stanowiła formę ciała (materii). Poszczególne funkcje duszy Arystoteles ułożył hierarchicznie, stawiając na wyższym poziomie te, które mogą być wykonywane bez pomocy niższych (myślenie stoi wyżej niż postrzeganie, które potrzebuje do funkcjonowania zmysłów). W ten sposób wyróżnił on trzy funkcje i odpowiedzialne za nie trzy rodzaje dusz w człowieku:

– dusza roślinna: odpowiedzialna za odżywianie organizmu i jego wzrost;

– dusza zwierzęca: zdolna do postrzegania, z którym wiążą się przyjemność i przykrość. Stąd więc dusza ta wyposażona jest w uczucia i popędy, by móc pragnąć przyjemności, a unikać przykrości;

– dusza rozumna: najwyższy poziom duszy, przysługujący tylko człowiekowi. Rozum poznaje (rozum teoretyczny) i kieruje wolę ku poznanemu dobru (rozum praktyczny). Arystoteles jako pierwszy wprowadził pojęcie rozumu czynnego i biernego. Rozum bierny operuje materiałem, który dostarczają mu zmysły, wyabstrahowując z niego pojęcia. Rozum czynny zaś wprawia ów pierwszy w ruch, sam pozostając pierwszą przyczyna sprawczą jego działania.

Myśl tę podjął św. Tomasz z Akwinu, który uporządkował ary6stotelesowskie rozumienie duszy ludzkiej i uzupełnił je o średniowieczną myśl filozoficzno-teologiczną. Nasze wrażenia zmysłowe zostają prześwietlone tzw. małym światełkiem (parvum lumen) intelektu czynnego, a następnie zostają przyjęte przez intelekt możnościowy, jako odmaterializowane i uduchowione pojęcie. Działanie to, zwane procesem abstrakcji, polega na odizolowaniu tego, co ogólne, a przejście do tego, co stanowi istotę danego bytu. Dopiero tak „obrobiony” materiał przejmuje intelekt możnościowy, tworząc pojęcie. Dla Tomasza istotne jest, że dusza za pomocą intelektu czynnego „odziera” byt z tego, co materialne, przypadłościowe i jednostkowe, a tworzy z niego niematerialne pojęcie.

W swoich dociekaniach Akwinata stara się ukazać, że zasada intelektualnego rozumowania w człowieku nie jest kolejnym złożeniem hylemorficznym, lecz istnieje w sposób niezależny od jakiegokolwiek złożenia. Uzasadnia to, opierając się na myśli Arystotelesa, który stwierdza, że intelekt poznaje za pomocą ciała. Jednak intelekt sam w sobie działa niezależnie od organów cielesnych (zmysłowych), ponieważ intelekt musi być wolny od tego wszystkiego, co sam przyjmuje i analizuje. Intelekt dzięki swojej abstrakcji wydobywa z poznawanego obiektu tylko to, co jest w nim niematerialne. Gdyby nie było tego procesu, w każdym akcie poznawczym człowiek stawałby się poznawanym bytem. Dzięki takiemu przebiegowi poznania, intelekt wytwarza sobie pojęcia o poznawanym przedmiocie.

Z dokonanych analiz wyłaniają się kolejne istotne dla naszej refleksji elementy. Przede wszystkim należy podkreślić, że obraz powstający w umyśle (wyobrażenie) jest całkowicie odmaterializowany i stanowi tylko pojęcie poznawanej przez zmysły rzeczywistości, stąd nie można utożsamiać wyobrażenia z rzeczywistością, której jest on obrazem (fantom).

Fantazje seksualne w ocenie współczesnej medycyny

Fantazje seksualne, których w codziennym życiu doświadcza wielu ludzi, stanowią w węższym znaczeniu „wyobrażeniowe przedstawienie sobie sytuacji seksualnych”. W szerszym znaczeniu są one rozumiane jako wyobrażenia o treści erotycznej, które mogą występować w marzeniach, zarówno spontanicznych, jak i prowokowanych poprzez oddziaływanie materiałów o treści erotycznej.

Przyczyn fantazji seksualnych badacze doszukują się w czynnikach fizjologicznych podtrzymujących napięcie seksualne przez ośrodkowy układ nerwowy, ogólną aktywacją ośrodków sterujących reaktywnością seksualną, metabolizmem neuroprzekaźników. Inni badacze przyczyny fantazji widzą w czynnikach psychogennych: potrzebie nowości, uzewnętrznianiu się wewnętrznych konfliktów, podświadomym sporze świata realnego z ukrytymi potrzebami, lękiem, itd. Jeden z bardziej znanych badaczy tej materii N. Friday, fantazje seksualne postrzega jako wyraz frustracji, potrzeby wzbogacenia seksu, gry wstępnej. Dokonane analizy i badania fantazji seksualnych u wielu ludzi pozwala stwierdzić, że mają one znaczenie jako:

– forma przedłużenia „tu i teraz” w życiu seksualnym;

– wyrażanie potrzeby i życzenia dotyczące osoby, sytuacji, sztuki miłosnej;

– wyraz kompensacji własnych problemów i trudności;

– odtwarzanie wspomnień, własnych doświadczeń;

– ujawnianie własnych potrzeb, preferencji, podświadomości.

Z powyższych analiz wynika, że fantazje seksualne na ogół są wyrazem ukrytych pragnień czy też lęków, które uzewnętrzniają się właśnie w ten sposób. Osoby uciekające w świat nierealnych marzeń często przeżywają pewne trudności w swoim środowisku lub są spragnione doznań, które z różnych względów są dla nich nieosiągalne.

Badania wykazują, że fantazje seksualne mijają wraz z wiekiem: ok. 20% młodych osób w wieku 18-22 lat ujawnia skłonności do fantazji seksualnych, w wieku 28-35 lat, już tylko 8%, zaś badani powyżej 60 roku życia – 1%. Znacznie częściej fantazje seksualne snują mężczyźni (ok. 84%) niż kobiety (31%).

Reakcje człowieka na fantazje seksualne są uzależnione od poziomu wyjściowego napięcia seksualnego: im on jest wyższy, tym silniejsze reakcje fizjologiczne i psychiczne. Do reakcji fizjologicznych należy zaliczyć: pobudzenie autonomicznego układu nerwowego, erekcję, wzrost poziomu kwaśnej fosfatazy w moczu i zwiększony poziom testosteronu we krwi. Reakcje psychiczne na fantazje seksualne dzieli się na: proseksualne – podniecenie i przyjemność, ambiwalentne, nastrojowe i antyseksualne – uczucie wstrętu i niechęci połączone z agresją.

Wielu badaczy tego zagadnienia uważa, że marzenia seksualne działają podobnie jak afrodyzjaki, powodując zniekształcenia rzeczywistości. Niejednokrotnie fantazje seksualne towarzyszące masturbacji, mogą stać się przyczyną dewiacji seksualnych, jeśli tego typu treści w nich dominują. Inni badacza wykazują ich dobrodziejstwo w postaci uwolnienia się od lęków seksualnych, wzrostu tolerancji wobec różnych zachowań seksualnych, ogólne zwiększenie aktywności seksualnej w różnych formach.

Stan współczesnej wiedzy medycznej ukazuje, że fantazje seksualne stanowią pewien przejaw aktywności płciowej i stanowią, jeśli nie są we właściwy sposób kontrolowane, pewne zagrożenie dla psychiki człowieka. Przeprowadzone analizy dowodzą, że na marzenia seksualne bardziej podatni są mężczyźni niż kobiety, stąd też oni częściej mają kłopot z nieopanowanymi myślami, które na drodze marzeń odtwórczych i twórczych rodzą się w ich umysłach.

Ocena moralna fantazji seksualnych

Fantazje seksualne na drodze wyobrażeń twórczych lub odtwórczych mogą pojawiać się w sposób niezależny od woli człowieka i dotyczą na ogół różnych form aktualizowania popędu seksualnego. Marzenia te niejednokrotnie stanowią bardzo rozbudowaną fabułę i mogą dotyczyć zarówno współmałżonka, jak i osób nie pozostających w związku sakramentalnym. Jednak, by mówić o odpowiedzialności moralnej za „złe myśli”, należy zdać sobie sprawę z dobrowolnego i świadomego upodobania w tego rodzaju obrazach. Odróżnić należy tu pragnienie, które może być grzeszne, gdy dotyczy osoby, z którą podmiot pragnień nie pozostaje w związku sakramentalnym. Pragnienie zjednoczenia cielesnego dotyczące osoby współmałżonka nie jest traktowane jako zło moralne.

Pożądanie a pożądliwość

Każdy akt seksualny charakteryzuje się pewnymi następującymi po sobie etapami, które wprowadzają małżonków w świat intymnych przeżyć i doznań (orgazm). U podstaw ludzkiej skłonności do fizycznego jednoczenia się z drugą osobą odmiennej płci jest pożądanie – stan psychiki, który odbiera drugą osobę jako wartość w całej rozciągłości jej człowieczeństwa.

Postawą odmienną od pożądania i związanej z nim erotyki jest seksualizm, z którym w sposób istotny wiąże się pożądliwość (por. Jk 1,14-15; 1J 2,16-17), prowadząca do zagubienia oblubieńczego charakteru ciała, które w oderwaniu od osoby traktowane jest jak przedmiot użycia. Innego znaczenia nabiera również wzajemne „przynależenie” osób, które mogą wyrażać się o sobie w kategoriach „mój” – „moja”, gdyż taki właśnie jest język miłości. Takie podejście skazuje obojga małżonków na traktowanie siebie nawzajem jak przywłaszczone przedmioty, gdzie nie może już być mowy o komunii osób (communio personarum) i darze, ofiarowanym sobie wzajemnie.

Pożądliwość i seksualizm stanowią wypaczoną formę erotyzmu – pozbawioną miłości. Dominuje w nich chęć zaspokojenia wywołanego przez pożądliwość napięcia seksualnego. Człowiek postrzega drugą osobę w kategoriach przedmiotu, który może stać się dla niego obiektem doznań seksualnych. Najpierw poprzez rozbudzoną fantazję seksualną, która potęguje w nim pragnienie fizycznego spełnienia marzeń. Druga osoba wraz z jej bogactwem wewnętrznym nie ma większego znaczenia, liczy się bowiem tylko to, co w danej chwili jest uchwytne dla zmysłów, a więc świat barw, kształtów i zapachów. Kobieta i mężczyzna są w tej sytuacji często postrzegani właśnie przez pryzmat owych wyznaczników „atrakcyjności” zewnętrznej, która stanowi jedyne kryterium „przydatności” seksualnej.

Podsumowując powyższe analizy należy pokazać pewną zależność, która cechuje zdrowe relacje seksualne w małżeństwie:

Bóg →  miłość →  pożądanie →  erotyzm

Natomiast chore relacje seksualne można zobrazować następującym diagramem:

cielesność →  egoizm →  pożądliwość →  seksualizm

Wyjaśniając poszczególne elementy składowe obu diagramów należy zwrócić uwagę, iż źródła obu postaw w akcie seksualnym są diametralnie różne. W pierwszym przypadku u źródeł erotyzmu stoi Bóg jako jedyne źródło ludzkiej miłości oblubieńczej. Bóg stwarzając człowieka, jako pierwszy obdarował go miłością i wlał ją w ludzkie serce. Człowiek bowiem musi kochać, by móc realizować siebie, zawsze jednak „z” i „dla” drugiego człowieka. W momencie, gdy spotyka osobę płci odmiennej, którą pokocha miłością bezinteresowną taką, którą Chrystus miłuje swój Kościół, łączy się z nią w sakramencie małżeństwa tak ściśle, że oboje stają się jednym ciałem. Wyrazem tego oblubieńczego związku jest pragnienie bliskości fizycznej, intymnego zjednoczenia, a innymi słowy ofiarowania sobie nawzajem tego, co człowiek ma najcenniejszego. W takim klimacie rodzi się erotyzm – miłosne zjednoczenie. Na każdym z etapów dochodzenia do intymnego spotkania i zawiązania miłosnej wspólnoty dusz, serc i ciał, obecny jest Bóg, który przenika je swoim miłosnym spojrzeniem i błogosławieństwem.

Jako fundament drugiej opcji przyjmuje się cielesność, w rozumieniu naturalnego popędu seksualnego, nad którym człowiek nie chce panować siłą swego rozumu i woli, lecz kierując się egoistyczną postawą, szuka jego zaspokojenia. Nieokiełznana cielesność w połączeniu z postawą nastawioną na użycia, rodzi pożądliwość, w której Jakub widzi jedną z głównych przyczyn ludzkiej grzeszności (por. Jk 1,14-15), zaś Chrystus ukazuje ją jako źródło cudzołóstwa (por. Mt 5,28). Konsekwencją takiego ciągu przyczynowego jest seksualizm – akt seksualny pozbawiony głębszej motywacji, odarty z miłości i bezinteresowności, przesycony zaś chęcią wyżycia się seksualnego.

Życie płciowe jako znak miłości, jedności i płodności

Miłość ukierunkowuje ludzkie pragnienia ku drugiej osobie i sprawia, że istota ludzka zmierza w sposób świadomy i dobrowolny do miłosnego zespolenia z osobą kochaną. Miłość małżeńska, która winna być miłością na wskroś ludzką i pełną, obejmuje swoim zasięgiem dobro całej osoby, umożliwiając nadanie duchowo-cielesnym środkom wyrazu szczególnej godności i przyjaźni małżeńskiej. Taka miłość, która łączy w sobie to, co ludzkie i Boskie, prowadzi do wolnego obdarowanie się małżonków sobą nawzajem, które wyraża się w czułym odnoszeniu się do siebie oraz w aktach miłosnych, podejmowanych przez obojga małżonków. Każdy akt małżeński jest szczególnym wyrazem osobowej miłości, a przez to nabywa moralnej godności, ubogaca małżonków oraz przepełnia ich serca radością i wdzięcznością.

Jedność małżeńska wyrażona w akcie seksualnym jest odbiciem jedności Trójcy Świętej oraz tej jedności, jaką człowiek nabywa w sakramentach, a szczególnie w komunii Eucharystycznej. Bóg schodząc w ludzkie sprawy, podnosi je i nadaje im właściwą godność, a tym samym przenika je sobą tak, że stają się święte. Akt małżeński jest aktem zaproszenia skierowanym ku Bogu, który jako dawca miłości, jedności i życia, ma w nim swój udział.

Każdy akt seksualny, by nosić znamiona aktu ludzkiego i zasługiwać na usprawiedliwienie, musi odznaczać się wymienionymi powyżej cechami: być znakiem miłości, wolnej od pożądliwości, która traktuje druga osobę jako „możliwy przedmiot użycia”, ukazywać jedność małżonków, przypieczętowaną sakramentem oraz być otwarty na możliwość poczęcia nowego życia.

Zakończenie

Fantazje seksualne mogą dotyczyć różnych osób, zarówno współmałżonka, jak i osób spoza związku małżeńskiego. Analizując pod różnym katem to zagadnienie, można wysunąć następujące wnioski:

* Akt seksualny musi dotyczyć dwojga osób.

Tymczasem marzenia seksualne dotyczą pewnego fantomu, który jest wytworem ludzkiej wyobraźni (twórczej lub odtwórczej). Nawet jeśli przedmiotem wyobrażeń jest współmałżonek, jest on obrazem rzeczywistości, lecz nie realną osobą. Stąd brak wymiaru osobowego aktu seksualnego czyni go bezprawnym.

* Akt seksualny musi charakteryzować się miłością, jednością i płodnością.

Miłość, jedność i płodność w wymiarze wirtualnym przybierają postać nierealną, a więc stają się fikcją, która wprowadza nieporządek do umysłu człowieka.

* U podstaw marzeń zazwyczaj leży pożądliwość.

Pożądliwość sprawia, że człowiek ucieka w świat nierealny, gdyż rzeczywistość jest z różnych względów dla niego nie osiągalna. Dopuszczając się w ten sposób cudzołóstwa, przekracza VI przykazanie Dekalogu.

* Pożądanie zakłada miłość.

Mężczyzna/kobieta pragnący zjednoczenia seksualnego ze swoim współmałżonkiem nie musi się uciekać do tego rodzaju fantazji, gdyż realna obecność męża/żony pozwala na kontakt seksualny, który będzie spełniał wszystkie istotne dla tego aktu cechy.

* Uwewnętrznienie nacisków wyobraźni, a nie poskramianie żądz.

Żądze są efektem tłumienia i hamowania seksualności i można je okiełznać tylko za pomocą „cugli”. Uświadomienie sobie znaczenia wybujałej wyobraźni, sprzyja podjęciu pracy z myślami i umożliwia przezwyciężenia negatywnych wzorców przez pozytywną afirmację. Idąc dalej tą drogą, można dojść do uruchomienia sił służących przetwarzaniu i przemienianiu poruszeń popędowych. W ten sposób aktualizuje się zdolność do pogłębionych, uwewnętrznionych doznań i przeżyć. Myśli i różnego rodzaju pragnienia rodzą się z obrazów i wspomnień zakodowanych w podświadomości. Im więcej tego typu „materiału” dostarcza się umysłowi, tym trudniej opanować przychodzące żądze. Stąd też należy uświadomić sobie, że jedynym ratunkiem jest „wypełnianie’ umysłu „dobrymi” myślami, ukierunkowanymi na wartości nieprzemijalne.

Uciekanie do świata fantazji sprowadza na wielu ludzi obsesje, która może zawładnąć ich umysłem nie pozwalając dostrzegać piękna i radości w rzeczywistym świecie, lecz zmusza do „podróżowania” po bezmiarach fantazji.

Marzenia są pięknym darem Stwórcy, lecz jak każdy dar, winny służyć człowiekowi, jego rozwojowi i nieustannemu zbliżaniu się do Boga, który zaspokaja pragnienia ludzkiego serca.

Jerzy Szyran OFMConv

 

Strona autora: www.szyran.republika.pl

 

 

 

© 1996–2005 www.mateusz.pl