JERZY SZYRAN OFMConv
Zjawiskiem o charakterze medialnym jest pornografia, która przeniknęła już do wszystkich mediów i zadomowiła się na dobre w domach wielu rodzin, czasami wręcz zupełnie nieproszona. Współczesne bowiem przekazy medialne są przesycone treściami seksualnymi i przeciętny widz nie ma szans, by przed nimi skutecznie się bronić. Najprostsza definicja pornografii zaczerpnięta z Encyklopedii brzmi: „pisma, druki, filmy, wizerunki i inne przedmioty wykorzystywane i rozpowszechniane w celu wywołania u odbiorcy podniecenia seksualnego; nie jest przedmiotem pornografii reprodukcja dzieł sztuki” [Nowa Encyklopedia PWN, Warszawa 1998, s. 254]. Pornografię dzieli się na soft core (słabego stopnia) i hard core (mocnego stopnia). Obie we właściwy sobie sposób oddziałują na człowieka, powodując stopniowe znieczulenie i potrzebę coraz silniejszych doznań.
Specyficzną formą rozpowszechniania treści pornograficznych jest komputer, coraz powszechniej dostępny w polskich domach. Materiały pornograficzne rozpowszechniane za pomocą tego środka można sklasyfikować w kilku grupach.
Do grupy standartowej należy zaliczyć zbiory fotografii, układanek czy też porno-czasopism elektronicznych zamieszczanych czy to w Internecie, czy też na różnego rodzaju nośnikach magnetycznych i cyfrowych (dyskietki, CD). W ofercie na płytach CD są również porno-układanki typu puzzle.
W branży gier karcianych króluje tzw. rozbierany poker. Komputer symuluje grę z dwiema-trzema partnerkami (partnerami). Zależnie od wyników rozbiera się albo sylwetka gracza, albo wskazana „komputerowa dziewczyna”. Rozgrywce towarzyszą dialogi, wzmagające zainteresowanie.
Pod nazwą „gry erotyczne” kryją się wszelkiego rodzaju „elektroniczne randki” bardzo popularne na Zachodzie, a obecnie również rozpowszechniane w naszym kraju. Zadaniem gracza jest takie prowadzenie gry, aby osiągnąć cel w postaci gotowości fantomu na ekranie do przeżycia seksualnego. Obrazy są bardzo realistyczne, bazują na zdjęciach, często animowanych. Propozycje obejmują potrzeby każdego rodzaju orientacji seksualnej. Gry tego typu zakładają autosymulację użytkowników na drodze technik masturbacyjnych, istnieje w nich również możliwość powiększania szczegółów anatomicznych. Programy tego typu posiadają dodatkowe zabezpieczenia umożliwiające uniknięcie ujawnienia przed okiem rodziców nagle wchodzących do pokoju. Dystrybucją tego typu gier zajmują się specjalne działy w młodzieżowych czasopismach informatycznych poświęconych grom komputerowym, jak również reklamuje się je w Internecie.
Kolejną erotyczną zabawką jest Virtual Reality ─ program, który umożliwia „przybrać wygląd symbolu seksu, jaki wybierzesz lub dać ci ciało 21-latka. Możesz być wyższy, szczuplejszy, bardziej hoży, muskularny lub owłosiony. Możesz mieć jaśniejsze włosy, bielsze zęby, dłuższe rzęsy lub ciemniejszą skórę. Możliwości są nieskończone” [P. Robinson i N. Tomasaitis, Cyberseks, Warszawa 1995, s. 274].
O wiele bardziej niebezpiecznym zjawiskiem jest rozpowszechnianie treści jawnie pornograficznych przez ogólnoświatową sieć Internet. Wystarczy uruchomić jakąkolwiek wyszukiwarkę internetową i wpisać hasło „sex”, a na monitorze komputera pojawia się tysiące odnośników do stron oferujących usługi związane z sex-bussines’em. Większość tych stron jest dostępna po uiszczeniu opłaty rejestracyjnej (ok. 10$) i są chronione hasłami, ale mimo tego zazwyczaj są dostępne darmowe porcje zdjęć czy też mini-filmów w formacie „avi” lub „mpg” w celu „zachęcenia” klienta.
Zawartość wspomnianych stron można podzielić według następującego kryterium:
─ strony zawierające galerie zdjęć pornograficznych, podzielonych tematycznie;
─ zbiory mini-filmów, które można „ściągnąć” na własny komputer (są to najczęściej sekwencje z filmów video trwające nie więcej niż 5 min.);
─ nowością jest tzw. live sex, czyli telekonferencja internetowa – są to najczęściej intymne dialogi grupowe, często połączone z przesyłaniem dźwięków, (komunikatów słownych i rozmaitych odgłosów), transmisji obrazów i animacji;
– sex shop komputerowy, w którym jest możliwość zamówienia, filmów video, afrodyzjaków i gadżetów erotycznych.
Przyczyn szerzenia się pornografii należy przede wszystkim dopatrywać się w braku poczucia wstydu, który jest strażnikiem ludzkiej intymności. Miłosne zespolenie bowiem nie jest przeznaczone dla osób trzecich, gdyż żadne spojrzenie nie jest w stanie dotrzeć do głębi wzajemnego bycia osób kochających się, dlatego wszelkie podglądanie sprowadza osobowy akt seksualny do rzędu przedmiotowego seksualizmu biologicznego, a ludzkie osoby stanowią w tym przypadku rzeczy używane do realizacji planów reżysera czy operatora kamery filmowej. Ponadto za promowaniem materiałów o treści pornograficznej przemawiają kolosalne zyski, źle pojęta wolność, która zakłada tolerancję dla tych, którzy potrzebują tego rodzaju treści. Oprócz tego nie są jasne normy prawne regulujące zasady umieszczania tego typu materiałów na nośnikach medialnych oraz ich definicji, którą dostosowuje się do własnych potrzeb.
Obrazy pornograficzne sprowadzają ludzką seksualność do najniższego poziomu, ukazując ją jako narzędzie uzyskania jak największej przyjemności w oderwaniu od miłości i płodności, która w tym przypadku staje się czymś niepożądanym. W tym kontekście wpływa ona destrukcyjnie na małżeństwa i rodziny. Oglądaniu materiałów pornograficznych częstokroć towarzyszą perwersje seksualne (zaobserwowane na zdjęciach lub filmach), przemoc czy środki antykoncepcyjne. Efektem takich działań w małżeństwie jest ból i cierpienie, co powoduje rozluźnienie więzów małżeńskich.
Wśród skutków pornografii wymienia się efekt uzależnienia, który powoduje, że osoba uzależniona systematycznie sięga po treści pornograficzne. Następnie wskazuje się na efekt eskalacji, który domaga się coraz silniejszych wrażeń. Dlatego niejednokrotnie „stali” amatorzy pornografii w końcu sięgają po jej dewiacyjne odmiany. Kolejnym efektem jest tracenie wrażliwości. „Przeprowadzone w 1985 r. badania dowodzą, że 75% badanych studentów college’u już po krótkim pokazie materiałów pornograficznych z elementami przemocy było skłonnych zmusić kobietę do stosunku seksualnego, gdyby wiedzieli, że nie grozi im schwytanie i ukaranie” [K. Ostrowska, Psychologiczne podstawy sprzeciwu wobec pornografii, „Służba życiu” 1-2/2000, s. 16]. Kontakt z pornografią u dziewcząt powoduje lęk przed mężczyznami i małżeństwem, co w efekcie może spowodować zwrócenie się ku własnej płci. Natomiast u chłopców wywołuje ona tendencję do dominacji, wykorzystywania słabszych, a więc w konsekwencji do brutalnych gwałtów i patologicznych zachowań. Generalnie pornografia sprawia tym większe zniszczenia w psychice, im młodszy jest jej odbiorca. U osób oglądających treści pornograficzne wzrasta też chęć wcielania w życie zaobserwowanych zachowań. Według badań policji stanowej Michigan w USA, 41% sprawców napaści seksualnych oglądało pornografię bezpośrednio przed lub w trakcie popełniania przestępstwa.
Pornografia oprócz swych skutków natury psychicznej i społecznej, niszczy także godność człowieka, który (zarówno widz jak i aktor) oddając się jej, sprowadzają swoje człowieczeństwo tylko do cielesności, w oderwaniu od wartości intelektualnych i duchowych. Następuje przez to powolny proces degradacji człowieczeństwa, które zamyka się w tym, co cielesne, przyjemne i dobrze płatne.
Nikt nie może się uważać za wolnego od degradujących skutków pornografii i przemocy czy chronionego przed szkodami ze strony ulegających wpływom tych skutków. Dzieci i młodzież są szczególnie bezbronne i w wyjątkowo łatwy sposób mogą stać się jej ofiarami. Sadystyczna pornografia i przemoc upodlają seksualność, deprawują ludzkie relacje, podporządkowują sobie osoby indywidualne, w szczególności kobiety i dzieci, niszczą małżeństwo i osłabiają moralny kościec społeczności. Przeto oczywistym staje się, że jednym ze skutków pornografii jest grzech. Dobrowolny udział w przygotowaniu czy rozpowszechnianiu tych szkodliwych wytworów powinien być uważany jako poważne zło moralne. Następnie, ponieważ produkcja i rozpowszechnianie tych wytworów nie miałoby miejsca, jeżeli nie byłoby rynku zbytu ci, którzy czynią użytek z takiej produkcji nie tylko wyrządzają szkodę moralną samym sobie, lecz przyczyniają się także do rozwoju tego zgubnego handlu. Uzasadnione prawo do wolności wypowiadania się i wolnej wymiany informacji musi być uszanowane, lecz jednocześnie musi być uszanowane prawo każdego, prawo rodzin i społeczności do „intymności”, do publicznej moralności i do ochrony fundamentalnych wartości życia. Należy zwrócić uwagę na siedem wpływowych sektorów, które mogą i powinny skutecznie oddziaływać w tej sprawie: środki przekazu, rodzice, wychowawcy, młodzież, odbiorcy, czyli publiczność, władze cywilne, Kościół i związki wyznaniowe.
Jerzy Szyran OFMConv
Strona autora: www.szyran.republika.pl
© 1996–2004 www.mateusz.pl