mateusz.pl / Jacek Poznański SJ
Jacek Poznański SJ
Nie tylko Polacy czy Irlandczycy, albo kraje zepsutego, materialistycznego Zachodu mają problemy z alkoholem, narkotykami i uzależnieniami. W Indiach, postrzeganych nieraz w popkulturze jako „duchowa kolebka ludzkości”, uzależnienie od alkoholu i substancji zmieniających nastroje sięgnęło epidemicznych rozmiarów. Jeszcze dziesięć lat temu do ośrodków leczenia uzależnień przychodziły osoby głównie w wieku 45-55, dzisiaj mają one najczęściej 20-25 lat. W niektórych stanach Indii władze próbują poradzić sobie przez ograniczenia narzucone na sprzedaż alkoholu. Na przykład w Kerali stanowy rząd pozwolił na sprzedaż alkoholu tylko w 5 gwiazdkowych hotelach. (Rozpętała się nawet burza wokół wina mszalnego). Wiadomo jednak z historii, że prohibicje niewiele pomagają. To ludzie szukają alkoholu i znajdą go, niezależnie od jakichkolwiek ograniczeń. Choć rozsądne regulacje są ważne, to jednak głównym problemem jest zajęcie się redukcją zapotrzebowania na alkohol, czyli praca nad osobami, ich świadomością, a przede wszystkim duchowością.
Do centrum leczenia uzależnień w Vasai (70 km na północ od Bombaju) trafiłem po 2 dniach podróży pociągiem wzdłuż Indii, z południa na północ. W Vasai znajduje się pierwszy i największy ośrodek organizacji Kripa Foundation. Mój miesięczny eksperyment duchowy (w ramach ostatniego etapu formacji zakonnej) rozpocząłem w dzień urodzin bł. Matki Teresy, 26 sierpnia. Dziesięć dni później, 5 września, w dniu jej śmierci, obchodziliśmy jej liturgiczne wspomnienie. Ciekawym zbiegiem okoliczności następnego dnia w Kripie świętuje się rocznicę urodzin jej założyciela. Kripę (w języku hindi – łaska) założył ks. Joseph Pereira w roku 1981. Jak przystało na wieloreligijny indyjski kontekst, ks. Pereira czerpie zarówno z osobistej przyjaźni z bł. Matką Teresą, jak i z hinduskim mistrzem jogi B.K.S Iyengarem. To jego duchowa matka i duchowy ojciec, jak sam przyznaje. Oboje wnieśli istotny duchowy wkład w to dzieło. Matka Teresa otwarła centrum w Vasai w roku 1991 i towarzyszyła duchowo ks. Pereirze przez wiele lat. Iyengar stworzył specjalny zestaw ćwiczeń wspomagający wychodzenie z uzależnień.
Niewiele jest osób, które trafiają do ośrodka dla uzależnionych z przekonania. Gdy przychodzą, 90 procent zaprzecza, że ma problem. Ciągle wierzą, że są w stanie siebie kontrolować. Przyprowadzają ich koledzy, rodziny, znajomi – muszą tu zostać, bo postawiono im ultimatum. Nie jest łatwo tym młodym mężczyznom przyznać się do tego, że są bezsilni wobec alkoholu. Wielu z trudem i mozołem dochodzi do zgody na to, że już nigdy nie będą mogli się napić dla towarzystwa. W Kripie wciąż się powtarza niedowiarkom „nie istnieje chemiczne rozwiązanie dla zależności od chemikaliów”. Lekarstwa i detoksyfikacja działają tylko na krótką metę. Nie wystarczy tylko zażywać tabletki od lekarza, by pozbyć się uzależnienia. Tymczasem młodzi mężczyźni po detoksie nabierają wiary w siebie, że wszystko już są w stanie opanować. Trudno im przekonać się, że muszą podjąć minimum 90-dniowy program rehabilitacji. Nie tylko podjąć, ale się zaangażować. Niektórzy na różne sposoby, próbują się wymknąć, tworzą sobie enklawy, obmyślają sposoby ucieczki, dystansują się wewnętrznie i zewnętrznie. Parę osób uciekło skacząc przez mur ogradzający posesję Kripy.
Program leczenia uzależnień w Kripie jest oparty na 12 krokach Anonimowych Alkoholików. Podstawową ideą AA jest odwołanie się do wymiaru duchowego, Siły Wyższej, do Boga takiego, jakim dany człowiek Go rozumie. Aby utrzymać trzeźwość, konieczne jest całkowite powierzenie się i zaufanie Bogu oraz stały z Nim kontakt przez modlitwę i medytację.
Program AA jest wdrażaniem w praktykę duchową: trochę nawet na wzór Ćwiczeń Duchowych św. Ignacego z Loyoli. Nic dziwnego, prawie od początku założycielom AA towarzyszyła przyjaźń jezuity, o. Edwarda Dowlinga SJ. W Kripie uzależnieni praktykują wiele różnych duchowych ćwiczeń. Jest więc czas na przyglądnięcie się historii życia, poszukiwanie dróg pojednania, jest codzienny wykład i sposobność, by uwewnętrznić usłyszane treści, jest czas na poranną i wieczorną medytację w ciszy oraz na swego rodzaju wieczorny rachunek sumienia, kiedy pisze się o mijającym dniu, o swoich emocjach, przeżyciach i doświadczeniach. Przed południem jest jeszcze 15 minut głośnego czytania w grupach świętych Pism swoich tradycji religijnych. Chrześcijanie oczywiście czytają Biblię, hindusi Bhagavad-Gitę, muzułmanie Koran. Lektura ta kończy się przypomnieniem sobie dwunastu kroków AA. Piątym krokiem programu jest wyznanie zła, które często dokonuje się przed księdzem katolickim – niezależnie od religii. Dwa razy w tygodniu są spotkania z doradcą, coś jakby kierownictwo duchowe. Również dwa razy są spotkania grupy AA, na które przychodzą zdrowiejący alkoholicy z zewnątrz, a więc dzielenie się sobą. Do tego codziennie sprzątanie wspólnych pomieszczeń i dbanie od funkcjonowanie domu. Wszystko to sprawia, że mężczyźni, którzy wpadli w chaos, porządkują swoje życie, nabywają duchowych praktyk, dyscypliny wewnętrznej, narzędzi walki duchowej. Według ks. Pereiry najistotniejszym problemem uzależnionych, a także powodem uzależniania, jest brak żywej duchowości, metod systematycznej pracy nad duchem. „Bez Boga, bez rozwinięcia duchowości, bez zdolności do regularnej modlitwy, nie jesteś w stanie wyjść z alkoholu i utrzymać się w trzeźwości” – często powtarza.
Wszyscy, niezależnie od religii, modlą się wspólnie i to wielokrotnie każdego dnia: „Boże, użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić, odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić, i mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego”. W Kripie zachodzi intensywny dialog międzyreligijny, dialog na poziomie życia, doświadczenia i modlitwy. Ponad religiami tych mężczyzn połączyło uzależnienie. By się mu mężnie przeciwstawić, starają się pogłębiać swoją duchowość. Alkoholizm jest nie tylko problemem medycznym, lecz jeszcze bardziej kwestią duchową. Ks. Joe mówi: „Ostatecznie tylko łaska Boga (Spiritus – Duch Święty) może wyzwolić z wpływu tego szatańskiego ducha (spiritus – alkohol)”. Dopóki alkoholik walczy z uzależnieniem opierając się na swojej woli i ego, będzie powracał do picia. Tylko pokorą zwycięży.
Kripa jest wyraźnie katolicka. W głównej sali na ścianach wisi Droga krzyżowa, a delikatnie zza zasłony portret z ciepłym obliczem Jezusa. Wszędzie portrety Matki Teresy, krzyże. Codziennie msza w kaplicy, a w niedziele w wielkiej sali. Przyjeżdża duża grupa okolicznych mieszkańców. Zdrowiejący alkoholicy mogą czuć się otoczeni przez modlitewną wspólnotę.
Jacek Poznański SJ
Tekst ukazał się w sierpniowym wydaniu miesięcznika Posłaniec Serca Jezusowego 8(2016) www.poslaniec.co.
© 1996–2016 www.mateusz.pl