www.mateusz.pl/mt/jp

JACEK POZNAŃSKI SJ

Zaproszenie do refleksji nad czytaniami

XVIII niedziela zwykła

 

Wprowadzenie: Każdy czytany w niedziele fragment z Pisma św. może być pomocą do osobistej modlitwy (ok. 15 min) w ciągu czterech dni tygodnia. Zaczynamy znakiem krzyża i przeczytaniem danego czytania. Kończymy rozmową z Bogiem o tym, co mi ten tekst mówi oraz modlitwą Ojcze nasz.

(Wj 16,2-4.12-15): „I zaczęło szemrać na pustyni całe zgromadzenie Izraelitów przeciw Mojżeszowi i przeciw Aaronowi. Izraelici mówili im: Obyśmy pomarli z ręki Pana w ziemi egipskiej, gdzieśmy zasiadali przed garnkami mięsa i jadali chleb do sytości!” Izraelici woleli śmierć w krainie niewoli i ucisku, byleby to była śmierć z pełnymi brzuchami. Bardziej podobał im się taki los niż życie w wolności, którą uzyskali dzięki mocy Panu. Jeszcze nie poczuli i nie byli w stanie zrozumieć, że wolność jest istotnym wymiarem natury człowieka, że życie w wolności pozwala człowiekowi zrealizować zamysł, według którego został stworzony. W przyszłości będą musieli się też nauczyć, że wolność jest wymagająca, trudna, że trzeba znosić nie raz pustynię, samotność i różnego rodzaju niedostatki. Pośród nich rodzi się i formuje prawdziwa wolność. Takie powstawanie wolności odróżnia ją od swobody i samowoli.

(Ps 78): „Pan Bóg z góry wydał rozkaz chmurom i bramy nieba otworzył. Jak deszcz spuścił mannę do jedzenia, podarował im chleb niebieski. Spożywał człowiek chleb aniołów zesłał im jadła do syta.” Można się dziwić, że Pan Bóg wysłuchał szemrzących na pustyni Izraelitów. On jednak wiedział, że jeszcze nie są w stanie całkowicie Mu zaufać, że jeszcze są w drodze do poznawania Go. Jak dobry wychowawca z całą cierpliwością jest przy nich i przeprowadza ich do głębszego życia. Stąd obdarza ich cudownym pokarmem. Taka jest Boża pedagogia. Ale idzie ona dalej, bowiem nie można zatrzymać się na tym etapie, gdyż łatwo Bóg przemieni się w bożka, a w konsekwencji zostanie odrzucony. Celem jest bycie przy Bogu nie dla Jego cudów, ale ze względu na przekonanie, że bycie przy Nim jest najistotniejsze; nie chciwość Jego darów, ale pragnienie Jego osoby dla niej samej winny stać się motywem wierności. Do tego Bóg będzie wychowywał lud Izraela. Do tego wielokrotnie Bóg wychowuje także i nas, często podejmując inicjatywę na nowo.

(Ef 4,17.20-24): „Trzeba porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek zwodniczych żądz, odnawiać się duchem w waszym myśleniu i przyoblec człowieka nowego, stworzonego według Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości.” Trzeba ciągle dbać o swoje myśli, starać się by stawały się coraz bardziej duchowe, a w związku z tym zdrowe. Myśli przecież ze swojej natury są duchowe, w tym wymiarze są zdolne do kontaktu z prawdą, dobrem i pięknem. Jednakże posiadamy również możliwość ich uziemiania, obciążania, zakażania. Stąd trzeba ich strzec, by nie dały się uwieść różnorakim żądzą, które niszczą myśli, zaburzają ich kierunek, rujnują ich właściwą kolejność i prawidłowe powiązania. Trzeba je ćwiczyć, gimnastykować, by zachowały świeżość i były nam posłuszne, byśmy mogli nimi umiejętnie kierować, potrafili poznawać i dążyć do dobra, sprawiedliwości i świętości, bo dla tego zostaliśmy stworzeni.

(J 6,24-35): „Oni zaś rzekli do Niego: Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boże? Jezus odpowiadając rzekł do nich: Na tym polega dzieło /zamierzone przez/ Boga, abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał.” Uwierzyć Jezusowi – to jest największe dzieło życia. W istocie, jest to jedyne dzieło jakiego warto w życiu dokonać. Jezus poświęcił całe swoje życie, by dzieło to mogło się dokonywać w sercu każdego człowieka dobrej woli. Dążył do tego, by człowiek mógł się przekonać o miłości Boga, o tym, że Bogu bardzo na nim zależy. Ostatecznym dowodem był krzyż i przebite Serce Jezusa. Ale uwierzyć Jezusowi nie jest łatwym dziełem. Przekonujemy się o tym na każdym kroku. Wciąż nowe sytuacje życia ukazują nam, jak wiele jest jeszcze w nas do zrobienia, jak bardzo jeszcze potrzeba rozciągnięcia naszej wiary na nowe obszary życia, pogłębienia jej by sięgnęła fundamentów naszych postaw, zachowań i sposobów myślenia. Trzeba w tym wszystkim wiele zaangażowania, wiele uważności, trzeba w końcu wiele przejść by wiara wydała w nas swój pełny owoc.

Jacek Poznański SJ, Dublin
www.jezuici.pl/dublin

 

 

 

© 1996–2009 www.mateusz.pl/mt/jp