www.mateusz.pl/mt/jp

JACEK POZNAŃSKI SJ

Zaproszenie do refleksji nad czytaniami

XXVII niedziela zwykła

 

Wprowadzenie: Każdy czytany w niedziele fragment z Pisma św. może być pomocą do osobistej modlitwy (ok. 15 min) w ciągu czterech dni tygodnia. Zaczynamy znakiem krzyża i przeczytaniem danego czytania. Kończymy rozmową z Bogiem o tym, co mi ten tekst mówi oraz modlitwą Ojcze nasz.

(Iz 5,1-7): „Otóż okopał ją i oczyścił z kamieni i zasadził w niej szlachetną winorośl; pośrodku niej zbudował wieżę, także i tłocznię w niej wykuł. I spodziewał się, że wyda winogrona, lecz ona cierpkie wydała jagody.” Pan dba o to, co rozpoczął w nas. Jeżeli Bóg w nas coś zaczyna, to daje nam wszystkie środki do realizacji tego dzieła. Wydarzenia naszego życia są takim okopywaniem oraz oczyszczaniem z kamieni. Nasze zdolności, talenty – to owa wieża i tłocznia. Obietnica i plan Boga dla nas jest szlachetną winoroślą. Mamy wszystko, czego potrzebujemy, by przynieść szlachetny owoc, wspaniałe winogrona, wyborne wino. Warto mieć ufność w wierność Pana; warto szukać i odkrywać to, co Pan już we mnie złożył i co chce doprowadzić do pełnej realizacji dając mi szansę każdego dnia.

(Ps 80): „daj nam nowe życie, (…) Odnów nas, Panie, Boże Zastępów, i rozjaśnij nad nami swoje oblicze (…)”. Pośród pragnień pulsujących w naszym sercu jednym z najgłębszych jest to, by mieć szanse zacząć wszystko od nowa, by mieć jeszcze jedną możliwość poukładania sobie spraw. Dla nas realizacja tego pragnienia wiąże się często z myślą, że konieczne byłoby odwrócenie czasu. Ale tak naprawdę są to dwie różne rzeczy. Zacząć od nowa mogę pomimo takiej, a nie innej historii życia. Pismo święte pokazuje, że Bóg wie o tym pragnieniu i wychodzi mu naprzeciw, bo przecież Pan ciągle na nowo pozwalał swojemu ludowi wystartować, zacząć od początku, i to pomimo całej jego historii naznaczonej błędem, grzechem, uwikłaniem w zło. Bóg jest – a nie tylko był – Stworzycielem.

(Flp 4,6-9): „W końcu, bracia, wszystko, co jest prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje na uznanie: jeśli jest jakąś cnotą i czynem chwalebnym – to miejcie na myśli!” Czasami szokuje nas ilość złych, depresyjnych, agresywnych myśli w naszym sercu. Czasem gwałtownie nas osaczają i przygniatają. I tak będzie dopóki nie zaczniemy dbać o to, o czym myślimy, jakie myśli do siebie dopuszczamy. Bawimy się złymi myślami, a później dziwimy się, że nam tylko takie przychodzą do głowy. Dbajmy o dobre, pozytywne myśli, pielęgnujmy je w sobie, przywołujmy je w trudnych chwilach. Staną się naszą wewnętrzną twierdzą, pozwolą nam zachować optymizm i nadzieję pośrodku całego życiowego zamieszania.

(Mt 21,33-43): „Właśnie ten kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił, i jest cudem w naszych oczach.” Zawsze, czy to w rodzinie, czy w jakieś grupie lub wspólnocie są „kamienie odrzucone”: osoby – może nawet nieświadomie – marginalizowane, spychane na koniec, którym może trudno się odezwać, nie mają śmiałości czy umiejętności, by jakoś zaznaczyć swoją obecność. Czy potrafisz zauważyć takie osoby? Jakie są twoje odczucia w stosunku do takich osób? Tak naprawdę miarą wartości każdej grupy społecznej, miarą jej dojrzałości jest dostrzeżenie takich ludzi oraz wysiłek włożony w ich włączenie w życie grupy, tzn. staranie się o rozeznanie ich darów i charyzmatów i o włączenie tego w mozaikę wspólnoty, by ukazało się całe jej piękno.

o. Jacek Poznański SJ, Dublin
www.jezuici.pl/dublin

 

 

 

© 1996–2008 www.mateusz.pl/mt/jp