www.mateusz.pl/mt/jp

JACEK POZNAŃSKI SJ

Zaproszenie do refleksji nad czytaniami

XVII niedziela zwykła

 

Wprowadzenie: Każdy czytany w niedziele fragment z Pisma św. może być pomocą do osobistej modlitwy (ok. 15 min) w ciągu czterech dni tygodnia. Zaczynamy znakiem krzyża i przeczytaniem danego czytania. Kończymy rozmową z Bogiem o tym, co mi ten tekst mówi oraz modlitwą Ojcze nasz.

(1 Krl 3,5.7–12): „Racz więc dać Twemu słudze serce pełne rozsądku do sądzenia Twego ludu i rozróżniania dobra i zła (…) Ponieważ poprosiłeś o to, a nie poprosiłeś dla siebie o długie życie ani też o bogactwa, i nie poprosiłeś o zgubę twoich nieprzyjaciół (…) więc spełniam twoje pragnienie i daję ci serce mądre i rozsądne”. Jak wygląda twoja modlitwa prośby? O jakie rzeczy prosisz Boga? Czy są to sprawy istotne, czy raczej sprawy doraźne, powierzchowne, które co prawda dręczą, ale ich rozwiązanie, wcale nie rozjaśnia twoich podstawowych problemów – co najwyżej daje tylko chwilowe uspokojenie. Zapytaj się siebie, czego potrzeba ci naprawdę, jaki Boży dar pozwoliłby ci fundamentalnie rozplątać twoje problemy. Czy starasz się szukać takich rozwiązań, które nie będą tylko tymczasowe? Czy szukasz dla swojego życia rozwiązań zasadniczych? Czy znasz zasadnicze problemy twego życia, by móc je przed Bogiem jasno wypowiedzieć?

(Ps 119): „Jakże miłuję prawo Twoje, Panie. Twoje Prawo jest moją rozkoszą.” Te słowa, powtarzane przez psalmistę z wielką wewnętrzną radością, mogą wydawać się nam dziwne. Jak można miłować prawo, coś, co wydaje się mnie ograniczać, blokować, co jest mi narzucone z góry? Jednak psalmista chyba odkrył ważną prawdę: Prawo Boże to nie coś zewnętrznego i obcego człowiekowi. Raczej jest to coś zapisanego w nas, coś, co odkrywamy, coś, co ukazuje nam, jak mamy żyć, aby stawać się tym, kim naprawdę jesteśmy. Miłować Boże Prawo, to kochać siebie samego, takim, jakim Bóg mnie chciał mieć, to rozkoszować się Jego stworzeniem.

(Rz 8,28–30): „Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna”. Bardzo pocieszającą jest świadomość, że już od wieków istniałem (-łam) w myślach mego Boga, że On już od dawna o mnie myślał i postawił mnie tutaj i teraz, choć przecież znał mnie od wieków. Bo do tutaj i teraz ja pasuję najlepiej, i tylko żyjąc tutaj i teraz mogę stać się na wzór Jezusa Chrystusa. On chciał mnie mieć właśnie takim (taką) i w tych okolicznościach miejsca i czasu. We wszystkim, także w tym, On współdziała ze mną dla mego dobra.

(Mt 13,44-52): „Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca, poszukującego pięknych pereł.” Czego szukasz w życiu? Czy szukasz pięknych pereł, czy raczej zadawalasz się czymkolwiek, co trochę lśni i błyszczy? Jeżeli perły, które znalazłeś (-aś) nie dają ci radości, nie wzbudzają w tobie pragnienia, by iść sprzedać wszystko, co posiadasz i kupić je, to najprawdopodobniej są to perły bezwartościowe, albo, być może, tak naprawdę jeszcze nie wiesz, co posiadasz. A sprzedać wszystko oznacza tutaj zaangażować całe swoje życie…

o. Jacek Poznański SJ, Dublin
www.jezuici.pl/dublin

 

 

 

© 1996–2008 www.mateusz.pl/mt/jp