JACEK POZNAŃSKI SJ
Wprowadzenie: Każdy czytany w niedziele fragment z Pisma św. może być pomocą do osobistej modlitwy (ok. 15 min) w ciągu czterech dni tygodnia. Zaczynamy znakiem krzyża i przeczytaniem danego czytania. Kończymy rozmową z Bogiem o tym, co mi ten tekst mówi oraz modlitwą Ojcze nasz.
(Iz 49,14-15): „Mówił Syjon: Pan mnie opuścił, Pan o mnie zapomniał. Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie.” Życie duchowe, życie modlitwy zawiera w sobie także afektywne doświadczenia opuszczenia przez Boga, poczucie, że On o mnie zapomniał. Tutaj można wskazać na ostatnio wydany dziennik duchowy Matki Teresy z Kalkuty. Jest to jednak istotne doświadczenie na naszej drodze wiary. Ma ono ważny wymiar oczyszczania i pogłębiania naszego zaangażowania dla Boga. Dobre przeżycie tego czasu może pogłębić naszą wiarę, uczynić ją bardziej dojrzałą, może przenieść nas na poziomy życia duchowego, których inaczej nigdy byśmy nie doświadczyli. Warto wtedy spróbować zaufać, że Bóg nigdy nas nie opuszcza, nigdy nie zapomina, czasami może jest w tym wszystkim tylko mniej afektywnego odczuwania.
(Ps 62,2-3.6-9): „Jedynie w Bogu szukaj spokoju, dusza moja, bo od Niego pochodzi moja nadzieja. On tylko jest skałą i zbawieniem moim, On moją twierdzą, więc się nie zachwieję (…) Przed Nim wylejcie wasze serca.” Często nasze życie jest pełne niepokoju, jakiegoś napięcia, jakiegoś pędu, nieokreślonego szukania. Nieraz poddajemy się temu bezwolnie i jesteśmy rzucani jak okręt na wzburzonym oceanie. I tylko niejasno wiemy, co może nas zaspokoić. Gdzie szukasz spokoju? Co jest twoją skałą i twierdzą, co jest zaspokojeniem twojego pędu? Jeżeli nie wiesz, wylej przed Panem twoje serce, tzn. wypowiedz przed Nim całe twoje zagubienie.
(1 Kor 4,1-5): „Mnie zaś najmniej zależy na tym, czy będąc osądzony przez was, czy przez jakikolwiek trybunał ludzki (…) Pan jest moim sędzią. Przeto nie sądźcie przedwcześnie, dopóki nie przyjdzie Pan, który rozjaśni to, co w ciemnościach ukryte, i ujawni zamiary serc.” Łatwe osądzanie drugich osób to jeden z najczęstszych naszych grzechów. Łatwo nam przychodzi wydawać opinie o innych. Przede wszystkim wtedy, kiedy mało ją znamy, łatwo domalowujemy sobie cały obraz osoby. Zrozumienie człowieka jest bardzo trudną rzeczą. Czasami sam człowiek nie może siebie zrozumieć, a co dopiero ktoś z zewnątrz. Tyle nieraz ukrytych motywów, pragnień, ambicji, dobrych intencji, wyobrażeń steruje naszym zachowaniem, naszymi wyborami. Tylko Pan może przeniknąć to, co jest gdzieś ukryte w naszych ciemnościach, zrozumieć zamiary serca. Prośmy, żeby nam pomógł zrozumieć samych siebie. Gdy zrozumiemy swoje powikłanie, nie przyjdzie nam już tak łatwo ocenianie innych.
(Mt 6,24-34): „Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o królestwo Boże i o Jego Sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane.” Starać się o królestwo Boże i o Bożą Sprawiedliwość to tak naprawdę zaspokajać to wszystko, czego potrzebujemy i czego pragniemy. Panowanie Boże, to panowanie sprawiedliwe, które daje każdemu według tego, co potrzebuje aby się rozwijać, stawać się dojrzałym człowiekiem i chrześcijaninem. Gdyby na ziemi było Królestwo Boże, nie musielibyśmy się o nic starać ani troszczyć. Wszystko byłoby nam po prostu dane, jako coś, co nam się po prostu należy, dlatego że jesteśmy ludźmi i umiłowanymi dziećmi Boga. Stąd staranie się o Boże Królestwo i Sprawiedliwość to zajęcie się sprawami fundamentalnymi, a nie tylko łatanie dziur, które ciągle się obrywają.
o. Jacek Poznański SJ, Dublin
www.jezuici.pl/dublin
© 1996–2008 www.mateusz.pl/mt/jp