JACEK POZNAŃSKI SJ
Wprowadzenie: Każdy czytany w niedziele fragment z Pisma św. może być pomocą do osobistej modlitwy (ok. 15 min) w ciągu czterech dni tygodnia. Zaczynamy znakiem krzyża i przeczytaniem danego czytania. Kończymy rozmową z Bogiem o tym, co mi ten tekst mówi oraz modlitwą Ojcze nasz.
(Dz 8,5–8.14–17): „wysłali do Samarii Piotra i Jana, którzy przyszli i modlili się za nich, aby mogli otrzymać Ducha Świętego. Bo na żadnego z nich jeszcze nie zstąpił.” Duch to rzeczywistość, która jest przekazywana przez Boga ludziom i przez ludzi sobie nawzajem. W każdym chrześcijaninie działa Duch Święty, pracuje, porusza nas, prowadzi, daje światło, inspiruje. Na ile rozeznaję i podejmuję to działanie, na ile przyłączam się do Niego? Na ile w końcu potrafię przekazać coś z Ducha działającego we mnie innym ludziom? Czy moimi gestami i słowami, rozpalam i rozniecam, czy raczej gaszę i tłamszę Ducha pracującego w moim bliźnich?
(Ps 66): „Przyjdźcie i słuchajcie mnie wszyscy, którzy boicie się Boga, opowiem, co uczynił mej duszy.” Cały ten psalm zachęca wierzących do dzielenia się swoją wiarą, do dzielenia się tym, co Bóg w ich życiu dokonał. Nasza wiara często słabnie bo za mało się nią dzielimy, za mało opowiadamy o tym, jak Bóg działa w naszym życiu, gdzie odnajdujemy Jego obecność, jak On nam się udziela na modlitwie i w codzienności. Zwłaszcza w chwili kryzysu bliskich i przyjaciół, obok nieraz może oklepanych słów pocieszenia, warto pocieszyć ich swoją wiarą, opowiedzieć o tym, jak Bóg pomógł mi przejść podobne trudne sytuacje. To będzie o wiele skuteczniejsze.
(1 P 3,15–18): „bądźcie zawsze gotowi do obrony wobec każdego, kto domaga się od was uzasadnienia tej nadziei, która w was jest.” To jest klasyczny tekst wskazujący chrześcijaninowi na potrzebę, a nawet konieczność posiadania zdolności uzasadniania dlaczego wierzy, dlaczego ma nadzieję, dlaczego jest w Kościele. Czy dbam o poziom mojej wiedzy na temat wiary, którą wyznaję? Czy czytam coś na jej temat, zadaję pytania, szukam odpowiedzi? To właśnie dlatego, że często mamy niewielką wiedzę o wierze boimy się wyraźnie o niej mówić i wydaje nam się, że tak naprawdę nasi adwersarze mają lepsze argumenty. W ten sposób spychamy siebie w getto. Zawiniona niewiedza jest też grzechem.
(J 14,15–21): „Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze, Ducha Prawdy (…) W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was.” Duch Święty to rzeczywistość związana z Pocieszeniem, z Prawdą, z Obecnością, z Zamieszkiwaniem, z Życiem, Miłością, łaską zrozumienia, radością serca. Gdy doświadczamy tych rzeczy, możemy przypuszczać, że dostrzegliśmy i pochwyciliśmy coś z działania Bożego Ducha w nas. Wtedy chodzi o to, by pójść za tym działaniem, jemu się poddać, nim promieniować na zewnątrz.
o. Jacek Poznański SJ, Dublin
www.jezuici.pl/dublin
© 1996–2008 www.mateusz.pl/mt/jp