www.mateusz.pl/mt/jp

JACEK POZNAŃSKI SJ

Zaproszenie do refleksji nad czytaniami

III Niedziela Wielkanocna

 

Wprowadzenie: Każdy czytany w niedziele fragment z Pisma św. może być pomocą do osobistej modlitwy (ok. 15 min) w ciągu czterech dni tygodnia. Zaczynamy znakiem krzyża i przeczytaniem danego czytania. Kończymy rozmową z Bogiem o tym, co mi ten tekst mówi oraz modlitwą Ojcze nasz.

(Dz 2,14.22–28): „W dzień Pięćdziesiątnicy stanął Piotr razem z Jedenastoma i przemówił donośnym głosem”. Tak zaczyna się pierwsze kazanie chrześcijańskie. Piotr, ten kiedyś zalękniony, zapierający się Jezusa teraz stanął wobec ogromnego tłumu i głośno przemówił. Co więcej, nie boi się mówić prawdy innym ludziom o tym, co zrobili, o zbrodni, której dokonali. Ale jednocześnie widzi tę całą sytuację głębiej, widzi jej głębszy sens, oraz jasno mówi o szansie, jaką mają prześladowcy Jezusa, o ich szansie na zbawienie. Te dwie prawdy nasza wiara zawsze starała się trzymać razem: prawdę o naszej zranionej egzystencji i o zbawieniu danym darmo przez Boga. Czy potrafisz żyć obiema tymi prawdami?

(Ps 16): „Błogosławię Pana, który dał mi rozsądek, bo serce napomina mnie nawet nocą. Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy, On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje.” Można przypuszczać, że psalmista mówi tutaj o sumieniu, o tym wewnętrznym głosie. Jest szczęśliwy, że Bóg dał mu sumienie, że to sumienie go czasami gryzie, napomina. Dzięki sumieniu, które stawia mu przed oczy wymagania Boże, czuje, że będzie mógł pewniej iść drogami życia. Nawet w trudnościach i zamieszaniu, Pan, mówiąc przez sumienie, będzie dawał odczuć swoją oboczność i troskę o człowieka. Czy wsłuchujesz się w ten głos wewnętrzny, czy dbasz o to, by go lepiej słyszeć?

(1 P 1,17–21): „Jeżeli Ojcem nazywacie Tego, który sądzi, nie mając względów na osoby, ale według uczynków każdego człowieka, to w bojaźni spędzajcie czas swojego pobytu na obczyźnie.” Pierwsi chrześcijanie rozumieli często swoją egzystencję jako życie na obczyźnie. W istocie, jesteśmy gośćmi i obcymi na tym świecie. Przeminiemy, umrzemy, opuścimy świat. Śmierć chyba najbardziej radykalnie wskazuje nam, że tutaj nie mamy ojczyzny. My jednakże często chcemy się tutaj zadomowić, zapuścić korzenie. Dławimy też tęsknotę za prawdziwą Ojczyzną, czyli byciem z Bogiem. Czy twoje życie przenika tęsknota za tą Ojczyzną?

(Łk 24,13–35): „Rozmawiali oni ze sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali ze sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi.” Dwaj uczniowie rozmawiają ze sobą o swojej wierze, lub niewierze w Jezusa, o swoich nadziejach i rozczarowaniach Nim. Czy my prowadzimy takie rozmowy? Czy stać nas na dzielenie się swoją wiarą lub niewiarą z tymi obok, z osobami, z którymi idziemy drogą naszego życia. Jezus chce przyłączyć się także do nas. Może go jeszcze nie będziemy widzieli, przedzierając się przez różne nasze trudności i zwątpienia. Ale przecież serce będzie w nas płonęło. I w końcu łuski spadną.

o. Jacek Poznański SJ, Dublin
www.jezuici.pl/dublin

 

 

 

© 1996–2008 www.mateusz.pl/mt/jp