Wychowanie seksualne w rodzinie i w szkole |
VI. OSOBY PROWADZĄCE WYCHOWANIE SEKSUALNE
|
Jakość wychowania seksualnego oferowanego w ramach katechezy czy lekcji
wychowawczych zależy w dużym stopniu od postawy prowadzącego zajęcia - katechety czy
wychowawcy: od ich wrażliwości emocjonalnej i duchowej, od kompetentnego przygotowania,
od więzi emocjonalnej z dziećmi, a nade wszystko od osobistego stosunku do spraw
seksualnych. Wychowanie seksualne jest zawsze pewną formą dawania świadectwa o
osobistym przeżywaniu tej ważnej sfery naszego człowieczeństwa. Uważna obserwacja środowiska wychowawczego w Polsce wskazuje, iż wiele osób prowadzących obecnie zajęcia z wychowania seksualnego przyjmuje - najczęściej z braku odpowiedniego przygotowania i własnej bezradności - postawy ekstremalne. Z jednej strony niektórzy wychowawcy czują się wprost zakłopotani szczerym i otwartym przedstawianiem problemów seksualnych przez młodych. W tej niezręcznej dla nich sytuacji przyjmują postawy "bezpieczne": nie chcą ustosunkować się do wypowiedzi młodych lub też dają im odpowiedzi ogólnikowe i wymijające. Zakłopotanie to ma różne źródła: nieznajomość problematyki seksualnej, brak doświadczenia pedagogicznego i odpowiedniego przygotowania, lęk przed mówieniem o sprawach seksualnych, głębokie poczucie winy na tle seksualnym, osobiste nieuporządkowanie w tej dziedzinie. Z drugiej jednak strony istnieje niedobra "otwartość" i "odwaga" w mówieniu o sprawach seksualnych, która koncentruje uwagę wychowanków na sferze fizycznej. Taka otwartość rani, nieraz bardzo głęboko, wrażliwość dzieci i młodzieży. Niektórzy wychowawcy podczas zajęć z wychowania seksualnego przekraczają granice "dobrego smaku". Taki typ wychowania seksualnego proponują przede wszystkim osoby, które - będąc nieraz dobrze przygotowane od strony informacji biologicznej - nie mają jednak odpowiedniego wyczucia, delikatności i wrażliwości na dziecko i jego rzeczywiste potrzeby. Wszyscy prowadzący zajęcia z wychowania seksualnego, odwołując do "podstawowej ludzkiej uczciwości", powinni liczyć się z sumieniem i wrażliwością dzieci. Papieska Rada ds. Rodziny stawia pewne warunki osobom, które mają wspomagać rodziców w wychowaniu dzieci do miłości. Stwierdza, że powinny to być osoby "dojrzałe, o dobrej opinii moralnej, wierne swojemu własnemu stanowi chrześcijańskiego życia (...). Powinni to być ludzie nie tylko przygotowani w szczegółach informacji moralnej i seksualnej, lecz także wrażliwi na prawa i rolę rodziców oraz rodziny, a ponadto na potrzeby i problemy dzieci i młodzieży" 54. |
1. Przejrzystość w sprawach seksualnych Pierwszym podstawowym warunkiem, jaki osoba prowadząca zajęcia z wychowania seksualnego powinna sobie samej postawić, jest jej przejrzystość wobec spraw seksualnych i osobista odpowiedzialność. Pierwszym znakiem tej przejrzystości i odpowiedzialności jest jej wewnętrzna wolność wobec wszystkich problemów seksualnych. Wolność ta sprawia, iż osoba ta potrafi otwarcie i swobodnie mówić na temat problemów ludzkiej płciowości, umie też intuicyjnie wyczuć wrażliwość dzieci i młodzieży. Zniewolenia w dziedzinie płciowej przejawiają się z jednej strony w lękach, obawach, w chorym poczuciu winy, z drugiej zaś strony - w niedojrzałych zainteresowaniach i fascynacjach ludzką seksualnością. Poczucie winy i niepokoje osoby prowadzącej zajęcia sprawiają, iż lekcje wychowania seksualnego mogą być naznaczone sztywnością i skrępowaniem; mogą też pogłębiać jeszcze bardziej lęki seksualne niektórych młodych ludzi. Natomiast niedojrzałe zainteresowania i fascynacje seksualne wychowawcy powodują jego zbytnią koncentrację na sferze genitalnej, co może prowadzić do pobudzania wyobraźni seksualnej młodych ludzi. Wychowawca może zachowywać się w ten sposób tylko dlatego, że nie jest świadomy swojego problemu. Osoby prowadzące zajęcia z wychowania seksualnego powinny bardzo uważać, aby nie dzielić się w sposób nieświadomy swoimi osobistymi problemami w tej dziedzinie. Wolność rodziców i wychowawców wobec seksualności sprawia, iż potrafią oni o sprawach ludzkiej miłości mówić w sposób prosty, naturalny, przejrzysty i jednocześnie "życzliwy" wobec ludzkiej seksualności. Nic w tej dziedzinie nie będzie ich dziwić. Nie będą się też kierowali jakąś nie uporządkowaną ciekawością. Wychowawcy powinni być świadomi, iż nie można w sposób obojętny mówić do dzieci i młodzieży o seksualności. Wychowanie seksualne, jakie odbywa się w ramach szkoły, jest również pewną formą dawania świadectwa dzieciom i młodzieży. |
2. Wzajemne zaufanie Postawa dojrzałego, przejrzystego i odpowiedzialnego traktowania spraw seksualnych sprawi, iż osoby prowadzące wychowanie seksualne będą wzbudzały zaufanie młodzieży. To właśnie zaufanie zachęci młodych do otwartego poruszania spraw seksualnych zarówno podczas lekcji wychowawczych, jak i w trakcie rozmów indywidualnych. Bez atmosfery zaufania pomiędzy rodzicami i dziećmi, czy też pomiędzy wychowawcą a wychowankami, dobre wychowanie seksualne jest niemożliwe. Jeżeli rodzice nie prowadzą z dziećmi rozmów na tematy ludzkiej seksualności, to między innymi dlatego, że nie zbudowali z nimi więzi prawdziwego zaufania. Kiedy dzieci mają zaufanie do rodziców, same pobudzają ich do rozmów na te tematy poprzez spontaniczne pytania czy uwagi. Zaufanie jest także bardzo ważnym warunkiem udanych katechez czy lekcji wychowania seksualnego. Wychowawca, który zbudował w klasie klimat wzajemnej życzliwości, szacunku i sympatii, nie będzie miał trudności w przeprowadzeniu dobrych lekcji wychowawczych na tematy związane z ludzką miłością i seksualnością. Klimat szczerości i wzajemnej życzliwości pozwoli uniknąć podczas lekcji wychowawczych dwóch skrajności: z jednej strony - atmosfery sztywności i zamknięcia, z drugiej zaś - atmosfery ekshibicjonizmu i wulgarności. Wychowawca na takich lekcjach powinien przyjąć postawę ojcowską, macierzyńską lub też - jeżeli jest nieco młodszy - przynajmniej postawę starszego brata, starszej siostry. Powinien zdecydowanie unikać zarówno postawy kumplowskiej chęci przypodobania się młodzieży, jak i postawy autorytarnego narzucania swoich poglądów. |
3. Kompetencja Innym ważnym wymaganiem w prowadzeniu wychowania seksualnego jest znajomość praw, jakimi kieruje się ludzka seksualność. Wychowawcy czy rodzice nie mogą wychowywać dzieci według własnych tylko odczuć, szczególnie wówczas, gdy są one niedojrzałe i nie uporządkowane. Powinni wystrzegać się też udzielania zbyt uproszczonych i jednostronnych rad, które mogłyby wprowadzić młodych ludzi w błąd. Brak znajomości praw fizjologii, psychologii oraz praw moralnych powoduje, iż wychowawcy czy rodzice łatwo mogą straszyć młodych ludzi tam, gdzie powinni ich uspokajać; lub też przeciwnie - mogą ich zbytnio uspokajać tam, gdzie powinni pobudzać ich do większej odpowiedzialności i czujności. W wychowaniu seksualnym popełnia się nieraz dwa krańcowo różne błędy; z jednej strony lekceważy się prawa moralne i wymiar duchowy człowieka, co prowadzi do biologizmu w traktowaniu ludzkiej płciowości; z drugiej zaś strony za mało uwzględnia się lub wręcz pomija prawa fizjologiczne i psychologiczne, co z kolei prowadzi do niebezpiecznej represji potrzeb i pragnień seksualnych. Seksualność człowieka obejmuje wszystkie wymiary ludzkiej osobowości: sferę fizyczną, sferę psychiczną i emocjonalną oraz sferę duchową i moralną. Wychowanie seksualne powinno dokonywać się jednocześnie we wszystkich tych sferach. Dzięki uwzględnieniu wszystkich płaszczyzn ludzkiej seksualności rady dawane dzieciom i młodzieży będą miały charakter realistyczny, a przez to okażą się pomocne. Jest również rzeczą ważną, aby rodzice i wychowawcy umieli odczytać symboliczność zewnętrznych zachowań seksualnych wychowanków. Nie zawsze bowiem to, co wydaje się problemem seksualnym, jest nim de facto. I tak na przykład problem masturbacji w okresie dojrzewania stanowi nie tylko problem seksualny, ale także problem zagubienia emocjonalnego, poczucia niższości, braku poczucia bezpieczeństwa, egocentryzmu. Kiedy młody człowiek rozwiązuje problemy emocjonalne, wówczas problemy seksualne często jakby same się rozwiązują. Tylko dojrzałość emocjonalna i duchowa może stać się źródłem dojrzałych zachowań seksualnych. Stąd też Wytyczne wychowawcze w odniesieniu do ludzkiej miłości przypominają, iż w rozwiązywaniu problemów seksualnych należy bardziej zwracać uwagę na ich przyczyny niż na same problemy. Nie da się bowiem usunąć problemu, jeżeli nie usunie się przyczyn, które go powodują 55. Osoby prowadzące wychowanie seksualne dzieci i młodzieży katolickiej powinny znać najważniejsze aktualne dokumenty Magisterium Kościoła na temat problemów seksualnych56. W dawanych radach i wskazówkach, szczególnie tych odnoszących się do oceny moralnej, powinny opierać się na oficjalnej nauce Kościoła. Przy obecnym zamieszaniu, jakie istnieje w ocenie moralnej pewnych zachowań seksualnych, trzeba młodemu człowiekowi, dla którego wiara jest wielką wartością, dać tę pewność, iż proponowane mu rozwiązania są zgodne z oficjalnym nauczaniem Kościoła. Współczesne nauczanie Kościoła w odniesieniu do problemów seksualnych z jednej strony broni zasad moralności opartych zarówno na Biblii, jak i na prawie naturalnym, z drugiej zaś ukazuje problematykę płciowości w sposób bardzo "ludzki" - z ogromnym wyczuciem, delikatnością, przejrzystością oraz ze zrozumieniem dla ludzkiej słabości i ułomności. Dobrym przykładem takiego podejścia jest dokument Papieskiej Rady ds. Rodziny Ludzka płciowość: prawda i znaczenie, do którego nieustannie odwołujemy się w tych rozważaniach. We współczesnym nauczaniu Kościoła nie ma cienia negatywnego spojrzenia na ludzką płciowość. Nie ma też zachęty do represji naturalnych potrzeb seksualnych człowieka. Współczesne nauczanie Kościoła odwołuje się nie tylko do Biblii, ale także do współczesnych nauk o człowieku: do filozofii, psychologii, pedagogiki, socjologii. Dzięki temu podejście Kościoła do kwestii wychowania seksualnego ma charakter całościowy i interdyscyplinarny. Nietrudno oczywiście zauważyć, że współczesne nauczanie Kościoła dotyczące problematyki ludzkiej miłości i seksualności związane jest w sposób szczególny z pontyfikatem Jana Pawła II. Jego ogromna kompetencja w tej dziedzinie, jak też duszpasterska wrażliwość na problematykę małżeństwa, rodziny oraz dzieci i młodzieży ujawnia się w jego przepowiadaniu oraz w wydawanych dokumentach. Do najważniejszych z nich należą z pewnością Adhortacja apostolska Familiaris consortio oraz List do Rodzin wydany w 1994 roku z okazji Międzynarodowego Roku Rodziny57. |
4. Wyczucie i delikatność Zarówno w mówieniu na temat seksualności, jak i - tym bardziej - w rozmowach indywidualnych o sprawach płciowości wymagana jest od wychowawcy wyjątkowa delikatność i dyskrecja. Powinien on dobrze wyczuć, czego potrzebują i jednocześnie czego oczekują od niego młodzi ludzi. Wyczucie i doświadczenie podsuną wychowawcy czas i sposób przekazania stosownych informacji, postawienia odpowiednich pytań lub też udzielenia rad i wskazówek. Wychowanie seksualne powinno być "roztropne oraz jasne i subtelne" - stwierdza Papieska Rada ds. Rodziny. Roztropność i subtelność mają podyktować rodzicom i wychowawcom, w jaki sposób przekazać informacje, za pomocą jakich słów, pojęć czy obrazów58. Nie mogą one być zbyt dosadne, ale też nie mogą być zbyt ogólne. Należy dostosować sposób przekazu do sytuacji dzieci i młodzieży59. Informowanie dziecka o wielu zbędnych szczegółach może budzić jego niepokój i koncentrować zbytnio jego uwagę na sferze genitalnej. Mówienie zbyt ogólnikowe może natomiast powodować zbytnią ciekawość seksualną i popychać je do niezdrowych zainteresowań seksualnych. Osoba prowadząca zajęcia z wychowania seksualnego dla młodych, którzy przyznają się do wiary chrześcijańskiej, powinna w przekazywanych informacjach oraz w samej metodzie prowadzenia zajęć uwzględnić ten fakt. Nie może podawać lub też sugerować rozwiązań moralnych, które byłyby sprzeczne z wyznawaną przez nich wiarą. W radach, zachętach mających wydźwięk moralny, dawanych dzieciom i młodzieży katolickiej, wychowawca powinien opierać się na oficjalnej nauce Kościoła, a nie tylko na swoich osobistych odczuciach i przekonaniach. Podawanie rozwiązań moralnych sprzecznych z wiarą młodych ludzi jest zawsze dla nich krzywdzące - wprowadza bowiem rozdwojenie w ich kruchą jeszcze psychikę i niedojrzałe sumienie. |
5. Informacje proporcjonalne do etapu rozwoju W wychowaniu seksualnym należy uwzględniać poszczególne etapy rozwoju dzieci. Rodzice i wychowawcy nie powinni nigdy narzucać dzieciom żadnej informacji seksualnej, ale podążać za ich wrażliwością i potrzebami rozwojowymi. W indywidualnym wychowaniu seksualnym w rodzinie samo dziecko - najczęściej poprzez pytania - daje wyraźne sygnały, jakiej informacji potrzebuje na danym etapie rozwoju. Zaufanie pomiędzy rodzicami a dzieckiem sprawia, iż będzie ono w stanie pytać ich o sprawy, które je interesują. Osoby prowadzące wychowanie seksualne powinny dobrze znać poszczególne etapy rozwoju osobowego dzieci, ich potrzeby i wrażliwość, aby dostosować się do nich. Dobre wychowanie seksualne w szkole będzie jednak zawsze bardzo trudne, ponieważ nie będzie mogło uwzględnić wrażliwości i potrzeb każdego pojedynczego dziecka. "Każde dziecko jest osobą jedyną i niepowtarzalną i powinno otrzymać indywidualną formację" 60 - przypomina Papieska Rada ds. Rodziny. Tylko rodzice, którzy przebywają z dzieckiem na co dzień, są w stanie w pełni je zrozumieć; tylko oni mogą też w pełni odczytać jego wrażliwość, potrzeby, przeżywane trudności i obawy 61. Rodzice mogą łatwiej i trafniej podjąć decyzję o przekazaniu - we właściwym momencie - ważnych informacji seksualnych dostosowanych do rozwoju fizycznego, emocjonalnego i duchowego własnego dziecka. Dlatego właśnie rodzice mogą najlepiej spełnić zadanie wychowania seksualnego swoich dzieci. Dokument Papieskiej Rady ds. Rodziny zachęca do "uważności" i delikatności w przedstawianiu szczegółowych problemów związanych z płodnością i rodzicielstwem. "W okresie późnego dorastania młodzież powinna być wprowadzona najpierw w znajomość objawów płodności, a potem w naturalną regulację płodności" 62 - zawsze jednak w kontekście wychowania do miłości, w kontekście wierności małżeńskiej i odpowiedzialnego rodzicielstwa. "Przedstawienia graficzne i realistyczne porodu, na przykład przez film, nawet jeżeli nie są erotyczne, powinny docierać do świadomości w sposób stopniowy, tak by nie wywoływać lęku i postaw negatywnych wobec prokreacji w dziewczętach i młodych kobietach." 63 |
6. Najtrudniejsze problemy W wychowaniu seksualnym nie należy pomijać najtrudniejszych zagadnień związanych z życiem seksualnym, z którymi zresztą młodzi - wcześniej czy później - i tak się spotkają. Wychowanie seksualne, które lękowo unika poruszania trudnych tematów, jest krótkowzroczne, ponieważ naraża młodych na tworzenie sobie fałszywych pojęć o problemach emocjonalno-seksualnych. Papieska Rada ds. Rodziny w dokumencie Ludzka płciowość: prawda i znaczenie podkreśla jednak, aby wychowania seksualnego nie rozpoczynać od przedstawiania trudnych problemów, ale podawać je w odpowiednim czasie, by młodzież mogła rozumieć dany problem nie tylko od strony intelektualnej, ale także odczuć jego "ciężar" emocjonalny i moralny. Spośród trudnych problemów dokument Papieskiej Rady ds. Rodziny wymienia między innymi sterylizację, antykoncepcję, homoseksualizm i perwersje seksualne. "Gdy (...) idzie o sterylizację i antykoncepcję, dyskusja na ten temat nie powinna mieć miejsca przed osiągnięciem przez dzieci wieku młodzieńczego. (...) Należy wskazywać w szczególności na istotną różnicę między metodami naturalnymi a sztucznymi w planowaniu poczęć". 64 Także "o homoseksualizmie nie należy dyskutować przed osiągnięciem wieku młodzieńczego" 65. Można odstąpić od tej zasady jedynie wówczas, gdy pojawi się jakiś poważny szczegółowy problem. Temat homoseksualizmu powinien być omawiany tylko "w kontekście czystości, zdrowia i prawdy o płciowości ludzkiej i jej odniesieniu do rodziny" 66. Zagadnienie perwersji seksualnych, które są stosunkowo rzadkie, powinno być poruszane tylko w ramach konsultacji indywidualnych jako odpowiedź na istotne problemy wychowawcze. Szerokie omawianie perwersji seksualnych z młodymi ludźmi, którzy nie mają jeszcze pełnego rozumienia ludzkiej miłości, małżeństwa i rodziny, może rzucać cień na ich rozwój seksualny 67. |
7. Podział kompetencji Dokument Papieskiej Rady ds. Rodziny zwraca uwagę na potrzebę korzystania w wychowaniu seksualnym z pomocy osób kompetentnych. Pomocą dla rodziców i młodzieży może więc być "informacja ze strony sumiennego lekarza, a także psychologa, jednakże bez izolowania tego rodzaju informacji od odniesienia do wiary i do zadań edukacyjnych kapłana" 68. W ramach całościowego wychowania w szkole zadania dotyczące wychowania seksualnego mogą być odpowiednio rozdzielone. Informacje dotyczące rozwoju fizycznego i całej sfery biologicznej mogłyby być przekazywane przede wszystkim przez zaproszonych lekarzy lub psychologów mających odpowiednią wiedzę, doświadczenie oraz umiejętności dydaktyczne. Chodzi szczególnie o zajęcia prowadzone ze starszą młodzieżą, która nierzadko zadaje pytania wymagające dobrej znajomości przedmiotu. Lekcje wychowania prowadzone przez wychowawcę klasowego mogłyby stać się miejscem przekazu egzystencjalnych informacji na temat życia rodzinnego i małżeńskiego i mieć przede wszystkim charakter wychowawczy. Mogłyby one także stać się miejscem dzielenia się poglądami i doświadczeniem, związanym z życiem rodzinnym, samej młodzieży. Katecheza zaś, dzięki podejściu religijnemu i etycznemu, mogłaby integrować wszystkie informacje dotyczące życia seksualnego, które dostarczane są młodemu człowiekowi w ramach całego kształcenia szkolnego i rodzinnego. W takich katechezach konieczne byłoby jednak podejście interdyscyplinarne do problematyki seksualnej, w którym odwoływanie się do argumentów biblijnych i teologicznych byłoby uzupełniane i wspomagane argumentacją podawaną przez współczesne nauki o człowieku. Dużym niebezpieczeństwem dla wychowania seksualnego mogą być rozbieżności pomiędzy informacjami przekazywanymi przez rodzinę, szkołę, duszpasterzy oraz publikacje, z których młody człowiek korzysta samodzielnie. Rodzice i wychowawcy powinni czuwać, aby młodzi nie stawali się ofiarami światopoglądowych kłótni osób dorosłych. Aby uniknąć tego niebezpieczeństwa, konieczna jest współpraca wszystkich, którym leży na sercu wychowanie dzieci i młodzieży. Należy jednak nieustannie pamiętać, iż w ramach wychowania seksualnego w szkole nauczyciele, wychowawcy i katecheci powinni dostosować się do życzeń i pragnień samych rodziców. Nie odwrotnie. "Rodzice [bowiem] pierwsi są odpowiedzialni za wychowanie swoich dzieci." 69 |
|
początek strony |