pobierz z Google Play
listopad 2024
17 Niedziela XXXIII zwykła (Dn 12,1-3); (Ps 16,518.9-10.11); (Hbr 10,11-14.18); (Łk 21,36); (Mk 13,24-32);
18 Poniedziałek XXXIII tydzień zwykły (Ap 1,1-4;2,1-5a);(Ps 1,1-2.3.4 i 6);Aklamacja (J 8,12b);(Łk 18,35-43);
19 Wtorek XXXIII tydzień zwykły (Ap 3,1-6.14-22);(Ps 15,1b-3a.3bc-4.5);Aklamacja (1 J 4,10b);(Łk 19,1-10);
20 Środa XXXIII tydzień zwykły (Ap 4,1-11);(Ps 150,1-2.3-4.5-6);Aklamacja (J 15,16);(Łk 19,11-28);
21 Czwartek XXXIII tydzień zwykły (Ap 5,1-10);(Ps 149,1-2.3-4.5-6a i 9b);Aklamacja (Ps 95,8ab);(Łk 19,41-44);
22 Piątek XXXIII tydzień zwykły (Ap 10,8-11);(Ps 119,14.24.72.103.111.131);Aklamacja (J 10,27);(Łk 19,45-48);
23 Sobota XXXIII tydzień zwykły (Ap 11,4-12);(Ps 144,1a i 2bc.9-10);Aklamacja (2 Tm 1,10b);(Łk 20,27-40);

17 listopada 2024

Niedziela

Niedziela XXXIII zwykła

Czytania

(Dn 12,1-3)
W owych czasach wystąpi Michał, wielki książę, który jest opiekunem dzieci twojego narodu. Wtedy nastąpi okres ucisku, jakiego nie było, odkąd narody powstały, aż do chwili obecnej. W tym czasie naród twój dostąpi zbawienia, każdy, kto się okaże zapisany w księdze. Wielu zaś, co posnęli w prochu ziemi, zbudzi się: jedni do wiecznego życia, drudzy ku hańbie, ku wiecznej odrazie. Mądrzy będą świecić jak blask sklepienia, a ci, którzy nauczyli wielu sprawiedliwości, jak gwiazdy przez wieki i na zawsze.

(Ps 16,518.9-10.11)
REFREN: Strzeż mnie, mój Boże, Tobie zaufałem

Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem,
to On mój los zabezpiecza.
Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy,
On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje.

Dlatego cieszy się moje serce i dusza raduje,
a ciało moje będzie spoczywać bezpiecznie,
bo w kraju zmarłych duszy mej nie zostawisz
i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie.

Ty ścieżkę życia mi ukażesz,
pełnię Twojej radości
i wieczną rozkosz
po Twojej prawicy.

(Hbr 10,11-14.18)
W Starym Przymierzu każdy kapłan staje codziennie do pełnienia swej służby, wiele razy te same składając ofiary, które żadną miarą nie mogą zgładzić grzechów. Jezus Chrystus przeciwnie, złożywszy raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, zasiadł po prawicy Boga, oczekując tylko, „aż nieprzyjaciele Jego staną się podnóżkiem nóg Jego”. Jedną bowiem ofiarą udoskonalił na wieki tych, którzy są uświęcani. Gdzie jest odpuszczenie, tam już więcej nie zachodzi potrzeba ofiary za grzechy.

(Łk 21,36)
Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli stanąć przed Synem Człowieczym.

(Mk 13,24-32)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „W owe dni, po wielkim ucisku słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy będą padać z nieba i moce na niebie zostaną wstrząśnięte. Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą. Wtedy pośle On aniołów i zbierze swoich wybranych z czterech stron świata, od krańca ziemi aż do szczytu nieba. A od drzewa figowego uczcie się przez podobieństwo. Kiedy już jego gałąź nabiera soków i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, że blisko jest, we drzwiach. Zaprawdę powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą. Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec”.

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

ks. Wenancjusz Zmuda

Trzeci rozdział Ewangelii św. Marka to spotkanie z “markową” apokalipsą. Jezus podejmuje trzy ważne tematy: zburzenie Jerozolimy, powrót Syna Człowieczego i prześladowania. Kościół uczy nas modlitwy: „Przyjdź Panie Jezu”. To tęsknota oblubienicy za oblubieńcem, zaproszenie, żeby spotkać się z Synem Człowieczym.
Syn Człowieczy w Ewangelii św. Mateusza, w jedenastym rozdziale, to przyjaciel celników i grzeszników. Syn Człowieczy, który przed Sanhedrynem zapowiedział: „Ujrzycie Syna Człowieczego siedzącego po prawicy Wszechmocnego i nadchodzącego na obłokach niebieskich”. Syn Człowieczy - „będą patrzeć na tego, którego przebodli”. Syn Człowieczy - zapowiedź wylania Ducha, zawarta u proroka Zachariasza.
Ujrzeć Syna Człowieczego, znaleźć się w zgromadzeniu wybranym, przyjąć z wiarą Słowo: „niebo i ziemia przeminą, ale Słowa Moje nie przeminą” - mówi Jezus.
Oprzeć na tym Słowie swoje życie, choćby się świat walił, choćby się słońce zaćmiło i księżyc nie dał swojego blasku, choćby gwiazdy spadały z nieba. Wiary nie stracić, Słowa się nie wyprzeć.
ks. Wenancjusz Zmuda
Do góry

Patroni dnia:

Święta Elżbieta Węgierska
urodziła się w 1207 r. w Bratysławie lub na zamku w Sarospatah jako trzecie dziecko Andrzeja II, króla Węgier, i Gertrudy, siostry św. Jadwigi Śląskiej. Wyszła za niego za mąż za Ludwika IV w wieku 14 lat. Urodziła troje dzieci. Po 6 latach, w 1227 r. Ludwik zmarł podczas wyprawy krzyżowej w Brindisi we Włoszech. Tak więc Elżbieta została wdową mając 20 lat. Oddała się wychowaniu dzieci, modlitwie, uczynkom pokutnym i miłosierdziu. W 1228 r. Elżbieta złożyła ślub wyrzeczenia się świata i przyjęła jako jedna z pierwszych habit tercjarki św. Franciszka. Zmarła w nocy z 16 na 17 listopada 1231 r. Sława jej świętości była tak wielka, że na jej grób zaczęły przychodzić pielgrzymki.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Liturgię Słowa 33 Tygodnia Zwykłego otwiera nam apokaliptyczna wizja zawarta w Księdze Proroka Daniela. Wizja, która na pierwszy rzut oka przyprawia nas o lęk i strach, ponieważ zapowiada „ucisk, jakiego nie było”. Co może kryć się za tym stwierdzeniem? Czego doświadczymy na końcu czasów? Odrzucenia? Prześladowań? Cierpienia? Tortur? Być może – trudny czas zawsze jest czasem próby i cierpliwości, ponieważ staje się okazją do dawania świadectwa, do trwania przy swojej tożsamości.
Czy my, chrześcijanie, mamy się czego obawiać, kiedy wczytujemy się wnikliwie w treść dzisiejszego pierwszego czytania? Oczywiście, to zależy od tego, jak żyjemy życiem chrześcijańskim. Zostajemy pocieszeni, że w czasie ostatecznym nadejdzie Michał – nasz obrońca przez złym, który ma nam dodać otuchy i odwagi do walki.
Czas ostateczny to także czas otrzymania zapłaty – jedni otrzymają nagrodę i zbudzą się do życia wiecznego, a drudzy karę, wieczną odrazę i hańbę. Prorok Daniel motywuje nas otrzymaniem nagrody za nasze życiowe wybory. Mądrzy będą świecić jak gwiazdy na niebie, staną się przykładem.
Zastanówmy się dzisiaj, jakich wyborów dokonuję w swoim życiu? W którą stronę one mnie prowadzą – czy ku życiu na wieki, czy też do wiecznej śmierci? Jakie odczucia pojawiają się po usłyszeniu proroctwa Daniela – strach i drżenie, czy spokój i ufność?

Komentarz do psalmu

Bóg jest obrońcą ubogich, opiekunem sierot, wdów i ludzi poniżanych. Czytając Pismo Święte, nie można oprzeć się wrażeniu, że ludzie cierpiący z różnych powodów są jakby „oczkiem w głowie” naszego Pana. Chronią ich prawa przez Niego nadane, prorocy przepowiadają karę za naruszanie praw społecznych, a psalmy wyśpiewują miłosierdzie Boże względem ludzi skrzywdzonych przez możnych tego świata. Według objawienia chrześcijańskiego to właśnie człowiek biedny i uciśniony będzie ważnym uczestnikiem sądu Bożego - już sama jego obecność będzie oskarżająca. Mówi o tym bardzo wyraźnie przypowieść o sądzie ostatecznym z Ewangelii św. Mateusza, z przestrzegająco brzmiącymi słowami: „Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili”.
Ten właśnie szczególny aspekt miłości Boga do ludzi wyśpiewuje dzisiejszy psalm responsoryjny. W naszych czasach wielu ludzi się bogaci. To bardzo dobrze. Ważne, żeby odbywało się to uczciwie i bez krzywdzenia innych. Są jednak ludzie, którzy z różnych powodów ledwie wiążą koniec z końcem, wyrzuceni na margines życia, często skrzywdzeni przez silniejszych. Ten psalm niech przywróci im wiarę w miłość Bożą!

Komentarz do drugiego czytania

Autor Listu do Hebrajczyków porusza temat ofiary. Ofiary, która ma zgładzić grzechy. Aby lepiej pojąć to, co Jezus zrobił dla człowieka, składając swoje życie na krzyżu, odwołuje się do ofiar składanych przez kapłanów w Starym Testamencie. Oni ciągle stoją, pracując – składając codziennie ofiary, które nie są w stanie zgładzić grzechów. Mimo ich starań, ludzie ciągle pozostawali w niewoli grzechu, oddzieleni od Boga. Aż pojawił się Jezus z ofiarą złożoną z samego siebie na krzyżu. Ofiarą krwawą, usuwającą barierę grzechu oddzielającą człowieka od Boga. Dlatego Jezus po złożeniu ofiary, w przeciwieństwie do kapłanów starotestamentalnych, zasiadł na tronie – skończył i wypełnił swoją powinność. Osiągnął cel.
Jezus zrobił dla nas wszystko. Połączył nas z Bogiem, zniszczył bariery grzechu, poniósł za nas śmierć. Jego ofiara była raz złożona i skuteczna na zawsze. Dlatego w Chrystusie możemy opierać się grzechowi i stawać się posłusznym Bogu. Te wydarzenia dla nas są tak doniosłe i tak wielkie, że ofiarę Jezusa uobecniamy podczas każdej Eucharystii. Uczestniczmy w niej zawsze w duchu dziękczynienia za Jego dzieło.

Komentarz do Ewangelii

Jak rozpoznać nadchodzącego Pana? Jezus zostawia nam kilka wskazówek. Przede wszystkim chce, abyśmy umieli obserwować i rozeznawać, rozpoznając znaki. Czego możemy się spodziewać tuż przed ponownym przyjściem Chrystusa? Wyjątkowych zjawisk kosmicznych, takich jak spadające gwiazdy, zaćmienie słońca i utrata blasku księżyca. Kiedy to wszystko będzie miało miejsce? „O dniu owym nikt nie wie”, nawet sam Jezus. To sprawa tak wielka i poważna, że złożył ją całkowicie w dłonie swojego Ojca.
W zapowiedzi Jezusa pewne jest, że On przyjdzie. Nie możemy tego faktu pomijać, czy bagatelizować. Takie zachowanie byłoby zbyt niebezpieczne. Dlatego naszym zadaniem jest bycie gotowym. Możemy przygotować się przez obserwację, odczytywanie znaków czasu pojawiających się w naszym życiu i na świecie. Szukajmy tego, co wskazuje nam na Boże działanie. Przecież w rzeczywistości każdy dzień przybliża nas do Boga. To właśnie jest powodem, dlaczego powinniśmy odszukiwać Jego znaków i Jego obecności wokół nas każdego dnia – niekoniecznie wielkich. Zacznijmy od tego, co proste i niepozorne.

Komentarze zostały przygotowany przez ks. Wojciecha Węglowskiego


Do góry

Książka na dziś

Niepokalana Monstrancja Jezusa

o. Ignacy Kosmana OFMConv.

Matka człowiecza to najpiękniejsza z niewiast. […] porodziła wierzących – chrze­ścijan, dziedziców Królestwa, dzieci Boże. Dlatego też od wieków rozpoczynają one każdą rozmowę niezmiennie od słów: Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.

18 listopada 2024

Poniedziałek

Poniedziałek XXXIII tydzień zwykły

Czytania

(Ap 1,1-4;2,1-5a)
Objawienie Jezusa Chrystusa, które dał Mu Bóg, aby ukazać swym sługom, co musi stać się niebawem, i wysławszy swojego anioła, oznajmił przezeń za pomocą znaków słudze swojemu Janowi. Ten poświadcza, że słowem Bożym i świadectwem Jezusa Chrystusa jest wszystko, co widział. Błogosławiony, który odczytuje i którzy słuchają słów Proroctwa, a strzegą tego, co w nim napisane, bo chwila jest bliska. Jan do siedmiu Kościołów, które są w Azji: „Łaska wam i pokój od tego, Który jest, i Który był i Który przychodzi, i od Siedmiu Duchów, które są przed Jego tronem. Usłyszałem Pana mówiącego do mnie: Aniołowi Kościoła w Efezie napisz: To mówi Ten, który dzierży w prawicy swej siedem gwiazd, Ten, który się przechadza wśród siedmiu złotych świeczników: "Znam twoje czyny: trud i twoją wytrwałość, i to, że złych nie możesz znieść, i że próbie poddałeś tych, którzy zwą samych siebie apostołami, a nimi nie są, i żeś ich uznał za kłamców. Ty masz wytrwałość: i zniosłeś wiele dla imienia mego - niezmordowany. Ale mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości. Pamiętaj więc, skąd spadłeś, i nawróć się, i pierwsze czyny podejmij".

(Ps 1,1-2.3.4 i 6)
REFREN: Zwycięzcy podam owoc z drzewa życia

Błogosławiony człowiek, który nie idzie za radą występnych,
nie wchodzi na drogę grzeszników
i nie zasiada w gronie szyderców,
lecz w prawie Pańskim upodobał sobie
i rozmyśla nad nim dniem i nocą.

On jest jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą,
które wydaje owoc w swoim czasie;
liście jego nie więdną,
a wszystko, co czyni, jest udane.

Co innego grzesznicy:
są jak plewa, którą wiatr rozmiata.
Albowiem znana jest Panu droga sprawiedliwych,
a droga występnych zaginie.

Aklamacja (J 8,12b)
Ja jestem światłością świata, kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

(Łk 18,35-43)
Kiedy Jezus zbliżył się do Jerycha, jakiś niewidomy siedział przy drodze i żebrał. Gdy usłyszał, że tłum przeciąga, dowiadywał się, co się dzieje. Powiedzieli mu, że Jezus z Nazaretu przechodzi. Wtedy zaczął wołać: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!” Ci, co szli na przedzie, nastawali na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!” Jezus przystanął i kazał przyprowadzić go do siebie. A gdy się zbliżył, zapytał go: „Co chcesz, abym ci uczynił?” Odpowiedział: „Panie, żebym przejrzał”. Jezus mu odrzekł: „Przejrzyj, twoja wiara cię uzdrowiła”. Natychmiast przejrzał i szedł za Nim, wielbiąc Boga. Także cały lud, który to widział, oddał chwałę Bogu.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

o. Mieczysław Łusiak SJ

Leczmy oczy duchowe
Każdy z nas jest niewidomy na swój sposób. Często na przykład nie widzimy dobra, które nas otacza. Albo nie widzimy własnego grzechu. Albo nie widzimy obecności i działania Boga. Dlatego powinniśmy wołać jak ten niewidomy z Ewangelii: „Jezusie, ulituj się nade mną, spraw, abym przejrzał”. I Jezus daje nam wyraźną wskazówkę, że ze ślepoty leczy nas wiara, czyli osobista więź z Jezusem, oparta na zaufaniu do Niego. Ten niewidomy z Jerycha musiał bardzo ufać Jezusowi, skoro tak wytrwale i głośno wołał do Niego. My też zaufajmy!
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Księga Apokalipsy, której lekturę rozpoczynamy, daje nam Boże objawienie. To znaczy, że nie jest dla nas księgą mającą nas przerazić, czy nastraszyć, ale wlać w nasze serca wiarę i nadzieję. Objawienie to słowo skierowane do nas od Boga i – jak się dzisiaj dowiadujemy – jeśli je czytamy i jeśli go słuchamy oraz strzeżemy, zostajemy nazwani błogosławionymi. Dlaczego nasz kontakt z tym, co przekazuje nam Bóg, jest taki ważny? Bo Jego przekaz ma nas wybudzić, ma wskazać, co w naszym życiu jest dobre, a co jest do poprawki. Jest nam potrzebne do dokonania osobistego rachunku sumienia.
Już teraz zastanów się, jak odpowiadam na Boże objawienie? Czy dzięki niemu dostrzegam to, co w moim życiu jest na właściwej ścieżce oraz to, co powinienem jeszcze zmienić? Czy podejmuję konkretne kroki? A może Boże wezwanie jest dla mnie obojętne? W dzisiejszej lekcji Jan przekazuje Boże pouczenie do wspólnoty w Efezie. Zauważa ich mocne strony – wytrwałość w znoszeniu prześladowań oraz podejmowanie trudu dla sprawy Jezusa, ale także zwraca uwagę na słabości – utratę pierwotnej gorliwości, pierwszego entuzjazmu, ponieważ chrześcijanie w Efezie już nie odpowiadają Bogu całym swoim sercem.
Co powinni zrobić członkowie wspólnoty w Efezie? Przypomnieć sobie, jacy byli na początku, zastanowić się co i dlaczego się popsuło w ich postępowaniu, przyznać się do winy i poprawić się. To wskazówka także dla nas: pamiętasz, jaki byłeś? Dlaczego w niektórych obszarach twojego życia jest teraz gorzej?

Komentarz do psalmu

Dzisiaj psalmista zwraca naszą uwagę na to, kogo możemy nazwać prawdziwie szczęśliwym. Jest nim ten, który “upodobał sobie w Prawie Pańskim” i nad nim rozmyśla. Ta prawda doskonale koresponduje z pierwszym czytaniem, wzywającym nas do otwarcia się na Boże objawienie.
Człowiek szczęśliwy, człowiek podążający Bożą drogą to człowiek żywy! Zostaje porównany do drzewa rosnącego nad wodą, z której ciągle czerpie i dzięki temu wzrasta, ożywa i nie usycha, bo ma dostęp do życiodajnego źródła. A zatem nasze życie będzie się rozwijało wtedy, kiedy zakorzenimy je w Bożym Słowie. Ono dostarczy nam tego, co potrzebne do wydania dobrego owocu. Wszystko zależy od tego, w jaki sposób na nie odpowiem? Czy z gorliwością?

Komentarz do Ewangelii

W Ewangelii według świętego Łukasza Jezus jest w drodze do Jerozolimy. Idzie na mękę, na ukrzyżowanie. Po drodze mija wiele miejscowości i spotyka różnych ludzi – tak jak dzisiaj.
Dlaczego Jezus spotkał ślepca pod Jerychem? Ponieważ niewidomy usłyszał tłum, zainteresował się wydarzeniem, które działo się wokół niego. Ale ważni w tej scenie byli także ludzie, który powiedzieli mu, że to Jezus przechodzi. Oni głosili niepełnosprawnemu Jezusa! Dzięki innym ludziom mógł usilnie wołać o pomoc do samego Boga.
Dlaczego Jezus mu pomógł? Dlaczego go uzdrowił? Przecież sam był w drodze na śmierć krzyżową. Być może właśnie dlatego, że sam szedł na mękę, łatwiej było Mu tak po ludzku zrozumieć ból i cierpienie niewidomego. Zobaczył także jego silną wiarę wyrażoną w uporze, która dała mu zdrowie.
Niewidomy uzdrowiony nie pozostaje bierny wobec tego, czego doświadczył, spotykając Jezusa. Odpowiada na cud. Staje się uczniem w drodze, wielbiąc Boga i głosząc Jego wszechmoc.
Na wołanie o pomoc Jezus odpowiada działaniem. Warto wziąć przykład z Jezusa w udzielaniu pomocy. Tak często nasze trudności i bóle zamykają nas na drugiego człowieka, który także jest w potrzebie. Niech takie doświadczenia będą dla nas impulsem do działania, do udzielenia pomocy, ponieważ łatwiej nam utożsamić się z kimś, kto woła o ratunek.

Komentarze zostały przygotowany przez ks. Wojciecha Węglowskiego


Do góry

Książka na dziś

Pokora serca

ks. Dolindo Ruotolo

Pokora jest kluczowym elementem rozwoju duchowego. Otwiera nas na działanie łaski i prowadzi do głębszej relacji z Bogiem.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


19 listopada 2024

Wtorek

Wtorek XXXIII tydzień zwykły

Czytania

(Ap 3,1-6.14-22)
Ja, Jan, usłyszałem Pana mówiącego do mnie: „Aniołowi Kościoła w Sardach napisz: To mówi Ten, co ma Siedem Duchów Boga i siedem gwiazd: "Znam twoje czyny: masz imię, które mówi, że żyjesz, a jesteś umarły. Stań się czujny i umocnij resztę, która miała umrzeć, bo nie znalazłem twych czynów doskonałymi wobec mego Boga. Pamiętaj więc, jak wziąłeś i usłyszałeś, strzeż się tego i nawróć się. Jeśli więc czuwać nie będziesz, przyjdę jak złodziej, i nie poznasz, o której godzinie przyjdę do ciebie. Lecz w Sardach masz kilka osób, co swoich szat nie splamiły i będą chodzić ze mną w bieli, bo są godni. Tak szaty białe przywdzieje zwycięzca i z księgi życia imienia jego nie wymażę. I wyznam imię jego przed moim Ojcem i Jego aniołami". Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów. Aniołowi Kościoła w Laodycei napisz: To mówi Amen, Świadek wierny i prawdomówny, Początek stworzenia Bożego: "Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący. A tak skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię z mych ust wyrzucić. Ty bowiem mówisz: ‘Jestem bogaty’ i ‘wzbogaciłem się’, i ‘niczego mi nie potrzeba’, a nie wiesz, że to ty jesteś nieszczęsny i godzien litości, i biedny, i ślepy, i nagi. Radzę ci kupić u mnie złota w ogniu oczyszczonego, abyś się wzbogacił, i białe szaty, abyś się oblókł, a nie ujawniła się haniebna twa nagość, i balsamu do namaszczenia twych oczu, byś widział. Ja wszystkich, których kocham, karcę i ćwiczę. Bądź więc gorliwy i nawróć się. Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną. Zwycięzcy dam zasiąść ze Mną na moim tronie, jak i Ja zwyciężyłem i zasiadłem z mym Ojcem na Jego tronie". Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów”.

(Ps 15,1b-3a.3bc-4.5)
REFREN: Zwycięzca ze Mną zasiądzie na tronie

Kto zamieszka na Twej górze świętej?
Ten, kto postępuje nienagannie, działa sprawiedliwie
i mówi prawdę w swym sercu,
który swym językiem oszczerstw nie głosi.

Kto nie czyni bliźniemu nic złego,
nie ubliża swoim sąsiadom,
kto za godnego wzgardy uważa złoczyńcę,
ale szanuje tego, kto boi się Pana.

Kto dotrzyma przysięgi dla siebie niekorzystnej,
kto nie daje swych pieniędzy na lichwę
i nie da się przekupić przeciw niewinnemu.
Kto tak postępuje, nigdy się nie zachwieje

Aklamacja (1 J 4,10b)
Bóg pierwszy nas umiłował i posłał swojego Syna jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy.

(Łk 19,1-10)
Jezus wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. A był tam pewien człowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik celników i bardzo bogaty. Chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa, kto to jest, ale nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić. Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: „Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu”. Zeszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany. A wszyscy widząc to, szemrali: „Do grzesznika poszedł w gościnę”. Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: „Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie”. Na to Jezus rzekł do niego: „Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło”.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

ks. Adam Łuźniak

W tradycji Izraela znany był obraz uczty przygotowanej przez Boga. Metafora takiego posiłku wyrażała bliskość Boga i Jego zatroskanie o szczęście swych wybranych. Wystarczy przypomnieć fragment proroctwa Izajasza (Iz 25, 6-10) zapowiadającego ucztę zorganizowaną przez Boga, a gromadzącą przy stole wszystkie narody, ucztę obfitą, przygotowaną z najlepszych produktów. Radość biesiady, na którą został zaproszony Jezus i niektórzy faryzeusze sprowokowała jednego z nich, aby rozpocząć rozmowę o uczcie w Królestwie Bożym i o szczęściu tam ucztujących. Jezus podejmuje temat i odwołując się to tego obrazu interpretuje bieżącą sytuację Izraela. Uczta jest gotowa, a Bóg wysyła zaproszenie do swych przyjaciół i znajomych, do tych, którzy mogli mieć uzasadnione przekonanie, że będą w gronie zaproszonych. Jednakże w chwili ostatecznego zaproszenia każdy z nich znajduje pozornie racjonalny powód do tego, aby odmówić udziału w posiłku. Warto dodać, że na Bliskim Wschodzie praktykowany był zwyczaj dwukrotnego zapraszania na ucztę – w miarę zbliżania się terminu spotkania. Powtórna odmowa na zaproszenie była odczytywana jako zachowanie niegrzeczne, a nawet zniewaga okazana gospodarzowi. W dzisiejszej Ewangelii widzimy sam moment drugiego zaproszenia, nie dziwi więc gniew gospodarza i decyzja, aby dobrem uczty podzielić się z tymi, którzy na takie wybranie nie mieli w ogóle nadziei.
Zaproszonym na ucztę, z racji Przymierza z Bogiem, był Izrael. Żydzi znali wymagania Prawa i treść Przymierza zawartego z Bogiem na Synaju. Wierność Przymierzu dawała im tytuł do spotkania z Bogiem na mesjańskiej uczcie. W uszach słuchaczy wymówki zaproszonych z przypowieści mogły brzmieć słabo – niewystarczająco. Przytoczone zostały po to, aby faryzeusze mogli odkryć w nich siebie samych zaniedbujących Boże wezwanie. Lekceważący ucztę zostają odrzuceni, a przywilej posiłku dostaje się – dzięki łaskawości Pana Domu – tym, którzy nie mieli oczywistego powodu do ucztowania: ubodzy, ułomni, niewidomi, chromi. Przedsmakiem biesiady mesjańskiej jest uczta, którą Jezus przygotował w czasie Ostatniej Wieczerzy. Jest nim Eucharystia – posiłek ofiarowany darmowo tym, którzy zaufają Bogu i przyjmą Jego zaproszenie. Wśród tych, którzy otrzymali zaproszenie dzięki łaskawości Gospodarza, możemy odnaleźć samych siebie. Odczytajmy dzisiejszą Ewangelię jako zachętę do wdzięczności wobec Chrystusa, który bez żadnych naszych zasług już teraz daje nam doświadczyć swej bliskości w sakramencie Eucharystii. Jednocześnie niech skutecznie wybrzmi ostrzeżenie, by „nie dać się dwa razy prosić” na spotkanie z Panem, byśmy przez własne zaniedbanie nie utracili przywileju zasiadania z Bogiem przy Jego stole w Królestwie Niebieskim.
ks. Adam Łuźniak
Do góry

Patroni dnia:

Błogosławiona Salomea, dziewica
urodziła się na przełomie 1211/1212 r. , była córką księcia małopolskiego z dynastii Piastów. Mając zaledwie 6 lat została zaręczona z księciem węgierskim Kolomanem. Od początku przyrzekła - za zgodą męża – zachować dziewictwo. W 1241 r. Koloman zmarł na skutek ran odniesionych w bitwie. Po jego śmierci niedoszła królowa Węgier wróciła do Polski. W 1245 r. wstąpiła do ufundowanego przez Bolesława Wstydliwego klasztoru klarysek w Zawichoście. Zmarła w opinii świętości 17 listopada 1268 r. i została pochowana pod kościołem klasztornym.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Czytany dzisiaj fragment Apokalipsy świętego Jana Apostoła skierowany jest do dwóch wspólnot chrześcijańskich – w Sardach i Laodycei. Bóg objawia im prawdę o nich samych, jacy są i jacy powinni się stać.
Wspólnota w Sardach okazuje się Kościołem martwym, być może jest tylko Kościołem z nazwy. Powodem takiego stanu rzeczy jest bycie niedoskonałym wobec Boga, to znaczy tylko częściowe posłuszeństwo, wybiórczość i chwilowość w strzeżeniu nakazów Ewangelii. Taka niedoskonałość przynosi szereg problemów: łatwo ulegać nawykom, przyzwyczaić się do bylejakości, do braku czujności względem siebie wobec tego, co złe, czyli stawać się mniej wrażliwym na grzech i zło. Dlatego ta wspólnota zostaje wezwana do czujności non-stop. Czujność w pełnieniu Bożych nakazów sprawia, że Kościół nie jest martwy, ale żywy.
Wspólnota w Laodycei mierzy się z podobnym problemem – z bylejakością i obojętnością. Takie podejście jest najgorsze z możliwych, bo sprawia, że życie chrześcijańskie staje się pozorem, jest letnie. Obojętność na sprawy Boże prowadzi do utraty ich znaczenia i wartości w życiu człowieka. Dlatego Jezus stoi u drzwi i kołacze, czekając na zaufanie i przyjaźń, na bliskość i intymność. Ale to od konkretnego człowieka zależy, czy będzie na to oczekiwanie letni, czy otworzy drzwi swojego serca…

Komentarz do psalmu

Kto okaże się zwycięzcą? Kto będzie przebywał razem z Panem w Jego przybytku? Ten, kto nie będzie obojętny i letni na Boże wezwania!
Psalmista podaje nam dzisiaj szereg cech człowieka, który wpuści Pana do swojego serca. Jak będzie wówczas wyglądało jego życie? Nie będzie ono byle jakie i obojętne, ale pełne konkretów. Nienaganna postawa, sprawiedliwość, prawdomówność, dobroć w mowie i czynie, szacunek do bliźniego, słowność… To cechy człowieka podążającego przez życie razem z Bogiem. Takie życie kosztuje, ale przynosi największą i najlepszą nagrodę. Otwórzmy drzwi naszych serc na to, aby nasze chrześcijaństwo nie było grą pozorów, ale zaczynem zmieniającym świat.

Komentarz do Ewangelii

Tym razem w swojej drodze Jezus spotyka Zacheusza. Człowieka, którego ludzie omijali i patrzyli na niego z niechęcią, ponieważ był uważany za grzesznika. Dlaczego? Był bogaczem, ponieważ dorobił się na oszukiwaniu innych jako celnik. Jednak bardzo chciał zobaczyć Mistrza, za którym podążały tłumy. Być może przez swoje odrzucenie społeczne Zacheusz, mimo posiadanego majątku, czuł się nieszczęśliwy i samotny, i szukał gdzieś Bożej miłości?
Historia Zacheusza pokazuje nam jasno, że spotkanie Jezusa realnie przemienia życie. Zobaczmy, jakim sprytem wykazał się dzisiejszy bohater, żeby tylko zobaczyć Pana. Takie było jego pragnienie. Przeszkadzał mu tłum oraz niski wzrost. Te przeszkody ominął. Przeszkadzali mu szemrzący przeciwko niemu ludzie i wytykający go palcami. A Jezus? Jezus mimo wszystko dostrzegł go. Zobaczył grzesznika i odpowiedział na jego trud w spełnianiu swojego pragnienia.
Zacheusz spotkał Jezusa, otworzył przed Nim drzwi swojego domu, doświadczył innego traktowania – z miłością. Bo Jezus tylko tak zwraca się do grzesznego człowieka. Dzięki temu zmienił swoje życie diametralnie.
Prawdziwe spotkanie Jezusa zawsze przemienia, czyni człowieka nowym, wzbudza wiarę i powiększa miłość. A wiara i miłość wymagają zmiany życia.
Co przeszkadza nam osobiście spotkać Jezusa? Ile mnie kosztuje pokonanie tych barier? Jak wkładany wysiłek w spotkanie się z Chrystusem zmienia moje życie?

Komentarze zostały przygotowany przez ks. Wojciecha Węglowskiego


Do góry

Książka na dziś

Klucz do Ewangelii św. Marka

kardynał Grzegorz Ryś

Trzeci tom serii komentarzy do czterech Ewangelii autorstwa kardynała Grzegorza Rysia.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


20 listopada 2024

Środa

Środa XXXIII tydzień zwykły

Czytania

(Ap 4,1-11)
Ja, Jan, ujrzałem oto drzwi otwarte w niebie, a głos, ów pierwszy, jaki usłyszałem, jak gdyby trąby mówiącej ze mną, powiedział: „Wstąp tutaj, a to ci ukażę, co potem musi się stać”. Doznałem natychmiast zachwycenia: A oto w niebie stał tron i na tronie ktoś siedział. A Siedzący był podobny z wyglądu do jaspisu i do krwawnika, a tęcza dokoła tronu podobna z wyglądu do szmaragdu. Dokoła tronu dwadzieścia cztery trony, a na tronach dwudziestu czterech siedzących Starców, odzianych w białe szaty, a na ich głowach złote wieńce. A z tronu wychodzą błyskawice i głosy, i grzmoty, i płonie przed tronem siedem lamp ognistych, które są siedmiu Duchami Boga. Przed tronem niby szklane morze podobne do kryształu, a w środku tronu i dokoła tronu cztery Zwierzęta pełne oczu z przodu i z tyłu: Zwierzę pierwsze podobne do lwa, Zwierzę drugie podobne do wołu, Zwierzę trzecie mające twarz jak gdyby ludzką i Zwierzę czwarte podobne do orła w locie. Cztery Zwierzęta, a każde z nich ma po sześć skrzydeł, dokoła i wewnątrz są pełne oczu i spoczynku nie mają, mówiąc dniem i nocą: „Święty, Święty, Święty, Pan Bóg wszechmogący, Który był i Który jest, i Który przychodzi”. A ilekroć Zwierzęta oddadzą chwałę i cześć, i dziękczynienie Siedzącemu na tronie, Żyjącemu na wieki wieków, upada dwudziestu czterech Starców przed Siedzącym na tronie i oddaje pokłon Żyjącemu na wieki wieków, i rzuca przed tronem wieńce swe, mówiąc: „Godzien jesteś, Panie i Boże nasz, odebrać chwałę i cześć, i moc, boś Ty stworzył wszystko, a dzięki Twej woli istniało i zostało stworzone”.

(Ps 150,1-2.3-4.5-6)
REFREN: Bóg wszechmogący jest po trzykroć święty

Chwalcie Boga w Jego świątyni,
chwalcie na ogromnym Jego nieboskłonie.
Chwalcie Go za potężne Jego dzieła,
chwalcie za niezmierzoną Jego wielkość.

Chwalcie Go dźwiękiem rogu,:
chwalcie na harfie i cytrze.
Chwalcie Go bębnem i tańcem,
chwalcie na strunach i flecie.

Chwalcie Go na dźwięcznych cymbałach,
chwalcie na cymbałach brzęczących:
Wszystko, co żyje,
niechaj chwali Pana.

Aklamacja (J 15,16)
Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili.

(Łk 19,11-28)
Jezus opowiedział przypowieść, dlatego że był blisko Jerozolimy, a oni myśleli, że królestwo Boże zaraz się zjawi. Mówił więc: „Pewien człowiek szlachetnego rodu udał się w kraj daleki, aby uzyskać dla siebie godność królewską i wrócić. Przywołał więc dziesięciu sług swoich, dał im dziesięć min i rzekł do nich: "Zarabiajcie nimi, aż wrócę". Ale jego współobywatele nienawidzili go i wysłali za nim poselstwo z oświadczeniem: "Nie chcemy, żeby ten królował nad nami". Gdy po otrzymaniu godności królewskiej wrócił, kazał przywołać do siebie te sługi, którym dal pieniądze, aby się dowiedzieć, co każdy zyskał. Stawił się więc pierwszy i rzekł: "Panie, twoja mina przysporzyła dziesięć min». Odpowiedział mu: "Dobrze, sługo dobry; ponieważ w drobnej rzeczy okazałeś się wierny, sprawuj władzę nad dziesięciu miastami". Także drugi przyszedł i rzekł: "Panie, twoja mina przyniosła pięć min". Temu też powiedział: "I ty miej władzę nad pięciu miastami". Następny przyszedł i rzekł: "Panie, tu jest twoja mina, którą trzymałem zawiniętą w chustce. Lękałem się bowiem ciebie, bo jesteś człowiekiem surowym: chcesz brać, czegoś nie położył, i żąć, czegoś nie posiał". Odpowiedział mu: "Według słów twoich sądzę cię, zły sługo. Wiedziałeś, że jestem człowiekiem surowym: chcę brać, gdzie nie położyłem, i żąć, gdziem nie posiał. Czemu więc nie dałeś moich pieniędzy do banku? A ja po powrocie byłbym je z zyskiem odebrał". Do obecnych zaś rzekł: "Odbierzcie mu minę i dajcie temu, który ma dziesięć min". Odpowiedzieli mu: " Panie, ma już dziesięć min". Powiadam wam: "Każdemu, kto ma, będzie dodane; a temu, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. Tych zaś przeciwników moich, którzy nie chcieli, żebym panował nad nimi, przyprowadźcie tu i pościnajcie w moich oczach". Po tych słowach ruszył na przedzie zdążając do Jerozolimy.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

o. Maciej Sierzputowski CSSp

W tej przypowieści Jezusa prawdziwa i zarazem tragiczna historia, która najprawdopodobniej dotyczy Heroda Archelaosa, jest przyczynkiem do przepięknego nauczania.
Chrystus na pewno mówi o Ojcu. Opowiada Jego Serce. Maluje Jego piękne oblicze. Mówi o Jego dobroci, zatroskaniu, hojności w powierzaniu swoich darów. Opowiada o jego zaufaniu, jakim obdarza człowieka, o Jego radości kiedy człowiek przyjmuje Jego dary i dzieli się nimi. Kiedy podejmuje służbę dla innych. W całej tej sielankowej panoramie jest jednak bardzo poważny zgrzyt, taki nasz, ludzki. Pojawia się lęk, podejrzliwość, brak zaufania. Bezpośrednie konsekwencje grzechu. Ostatni sługa lęka się Pana. Boi się jego twardej surowości. Tak go widzi i tak go rozumie. Przeżywa go jako głęboko niesprawiedliwego, który bierze, czego nie położył i żnie czego nie posiał. Rzeczywiście wydaje się to jawną i rażącą niesprawiedliwością!!!
Niespodzianką tego tekstu jest to, że Pan z przypowieści nie tylko nie zaprzecza, że faktycznie bierze, czego nie położył i żnie, gdzie nie posiał, ale jeszcze to potwierdza. On sam się przyznaje, że taki właśnie jest. Bo Bóg taki jest! I nie jest to żadna niesprawiedliwość! Żadna surowość! To my w naszym poranieniu grzechem Jego Miłość rozumiemy jako niesprawiedliwość i wymagającą surowość.
A On w swojej Miłości tak tobie ufa, że obdarza ciebie i uzdalnia tak, żebyś to ty kładł i obsiewał. On czyni z ciebie skarbnicę swoich darów. Pcha cię do innych. czyni z ciebie narzędzie swojej Miłości do każdego człowieka. Ty jesteś przedłużeniem Jego serca… Każdy napotkany człowiek jest okazją do ukochania… Rozejrzyj się tylko…
o. Maciej Sierzputowski CSSp
Do góry

Patroni dnia:

Święty Rafał Kalinowski, prezbiter
urodził się 1 września 1835 r. w Wilnie. Jego ojciec był profesorem matematyki. Józef podjął studia w Instytucie Agronomicznym w Hory-Horkach. Zrezygnował z nich po dwóch latach. W 1855 r. przeniósł się do Mikołajewskiej Szkoły Inżynierii Wojskowej w Petersburgu. Jednocześnie wstąpił do wojska. Rzadko chodził do kościoła i nie przystępował do sakramentów. W tym czasie przeżywał kryzys swojej wiary. Po ukończeniu szkoły (1855) został adiunktem matematyki i mechaniki budowlanej oraz awansował do stopnia porucznika. 1859 r. opuścił Akademię i podjął pracę przy budowie kolei żelaznej Odessa-Kijów-Kursk. Został członkiem Rządu Narodowego i objął stanowisko ministra wojny w rejonie Wilna. Z powodów zdrowotnych otrzymał zwolnienie z wojska w maju 1863 r. Jednocześnie, wspierany modlitwami matki i rodzeństwa, przeżywał nawrócenie religijne. Przyłączył się do powstania styczniowego. Po upadku powstania powrócił do Wilna, gdzie 24 marca 1864 r. został aresztowany i osadzony w więzieniu. Otrzymał karę dziesięcioletniej katorgi na Syberii. Po ciężkich robotach Józef Kalinowski powrócił do kraju w 1874 r. W lipcu 1877 r., mając już 42 lata, Józef Kalinowski wstąpił do nowicjatu karmelitów w Grazu (Austria). Święcenia kapłańskie 15 stycznia 1882 r. Został przeorem klasztoru w Czernej. Zmarł 15 listopada 1907 r. w Wadowicach, w opinii świętości.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Zapewne wiele razy zastanawialiśmy się, jakie jest niebo? Być może snuliśmy wyobrażenia o tym, jak będzie wyglądało nasze spotkanie z Bogiem, co się będzie działo po śmierci w niebie? Dzisiaj zostaje nam uchylony rąbek tajemnicy, ponieważ przed świętym Janem, autorem Apokalipsy, otworzono drzwi do nieba. Pan Bóg zechciał pokazać swój dom.
Jan doznał zachwycenia! Co zobaczył? Tron, na którym zasiada sam Bóg. Jest, jak Król, otoczony dworem i nieustannie uwielbiany. Cały lud oddaje Mu chwałę, wznosi modlitwy, woła „święty, święty, święty”, śpiewa pieśń chwały i składa pokłony. To jest niebo – ciągłe uwielbienie Miłości, Boga, który jest inny niż my. Dlatego wzbudza w nas zachwyt i chęć oddawania czci i chwały.
Obraz z dzisiejszej lekcji uświadamia nam, że my mamy spotkać się z tą innością Boga, czyli z Jego świętością, z czystą miłością i światłością. I już tutaj na ziemi, możemy na to spotkanie się przygotować. Możemy oddawać pokłony, czyli adorować, wielbić Boga za to, że jest. Możemy śpiewać pieśń chwały, zanosić nasze modlitwy, które symbolizuje dym kadzidła unoszący się w górę.
Uwielbienie Boga jest potrzebne i jest ważne, ponieważ On jest Panem – zajmuje pierwsze miejsce we wszechświecie! On jest Stworzycielem – robi coś z niczego, tylko On tak może. On podtrzymuje nas w istnieniu i zależy Mu na nas. Oddajmy Mu zatem chwałę już tutaj na ziemi, przygotowując się na wieczne uwielbienie w niebie.

Komentarz do psalmu

Psalm może stać się naszą osobistą odpowiedzią na usłyszany w pierwszym czytaniu obraz wiecznego uwielbienia Boga w niebie. Jego autor zachęca usilnie do chwalenia Pana, oddania Mu czci i uwielbienia. Za co? Za Jego dzieła, za Jego wielkość… Gdzie? W Jego świątyni, na nieboskłonie… Jak? Dźwiękiem rogu, harfy, cytry, fletu, cymbał, bębnami, tańcem…
Uwielbiać Pana możemy tak, jak umiemy i tam gdzie jesteśmy. Co więcej, wszelkie stworzenie powinno chwalić Pana tak, jak zostało stworzone. Przyłączmy się do tej wielkiej pieśni chwały, uwielbiając Boga naszymi radościami, trudem, wysiłkiem, pracą, odpoczynkiem…

Komentarz do Ewangelii

Jezus zdążając do Jerozolimy głosi naukę, przygotowuje ludzi – w tym nas – na swoje odejście i powrót. Dlatego dzisiaj słuchamy przypowieści o minach.
Człowiek szlachetnego rodu udaje się daleko, aby uzyskać godność królewską i wrócić. Na czas swojej nieobecności powierza sługom miny, aby nimi obracali, pomnażali je, a w rzeczywistości przecież mogli z nimi zrobić to, co chcieli. Po powrocie człowiek rozlicza sługi z wykonywanego zadania, daje im nagrody i kary.
Tym człowiekiem w przypowieści jest Jezus, który udaje się na mękę, ale powróci na końcu czasów. Powierza nam zadanie – życie, o które mamy się troszczyć, rozwijać. On nie wzywa nas do czekania z założonymi rękami, ale do pracy nad sobą. On nie wzywa nas do panowania nad innymi, ale do pracy i służby. Nasze życie, wliczając w nie wszystkie codzienne drobiazgi, słowa, uczynki… są próbą, którą otrzymujemy od Boga. Jak zostaniemy z niej rozliczeni?
Im lepiej przyłożyliśmy się do pracy, im więcej ćwiczyliśmy, im więcej trudu z nas wypłynęło, tym więcej otrzymamy. Zauważmy jednak postawę jednego sługi. Stwierdził, że ich pan jest surowy. Skąd miał taką informację? Król natomiast nie zaprzeczył tym słowom. Być może będzie tak, że Pan osądzi nas według naszego podejścia względem Niego? Jeżeli nie poznamy Go takim, jakim jest naprawdę; jeżeli – podobnie jak słudzy – nie będziemy chcieli, aby królował w naszym życiu, rozliczanie się z Nim może okazać się wypełnione strachem…

Komentarze zostały przygotowany przez ks. Wojciecha Węglowskiego


Do góry

Książka na dziś

iPray t. 1. Adwent i Boże Narodzenie

George Boronat

Każda rozmowa, a nawet próba rozmowy z Bogiem to modlitwa… iPray jest propozycją, która może pomóc w (od)budowaniu tej wyjątkowej relacji. Autor, bazując na swoim wieloletnim doświadczeniu w pracy z młodzieżą, zaproponował następującą formułę: najpierw fragment Ewangelii na każdy dzień roku liturgicznego

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


21 listopada 2024

Czwartek

Czwartek XXXIII tydzień zwykły

Czytania

(Ap 5,1-10)
Ja, Jan, ujrzałem na prawej ręce Zasiadającego na tronie księgę zapisaną wewnątrz i na odwrocie zapieczętowaną na siedem pieczęci. I ujrzałem potężnego anioła, obwieszczającego głosem donośnym: „Kto godzien jest otworzyć księgę i złamać jej pieczęcie?” A nie mógł nikt na niebie ani na ziemi, ani pod ziemią otworzyć księgi ani na nią patrzeć. A ja bardzo płakałem, że nikt nie znalazł się godzien, by księgę otworzyć ani na nią patrzeć. I mówi do mnie jeden ze Starców: „Przestań płakać: Oto zwyciężył Lew z pokolenia Judy, Odrośl Dawida, by otworzyć księgę i siedem jej pieczęci”. I ujrzałem między tronem z czworgiem Zwierząt a kręgiem Starców stojącego Baranka jakby zabitego, a miał siedem rogów i siedmioro oczu, którymi jest Siedem Duchów Boga wysłanych na całą ziemię. I poszedł, i z prawicy Zasiadającego na tronie wziął księgę. A kiedy wziął księgę, czworo Zwierząt i dwudziestu czterech Starców upadło przed Barankiem, każdy mając harfę i złote czasze pełne kadzideł, którymi są modlitwy świętych. I taką nową pieśń śpiewają: „Godzien jesteś wziąć księgę i jej pieczęcie otworzyć, bo zostałeś zabity i nabyłeś Bogu krwią Twoją ludzi z każdego pokolenia, języka, ludu i narodu i uczyniłeś ich Bogu naszemu królestwem i kapłanami, a będą królować na ziemi”.

(Ps 149,1-2.3-4.5-6a i 9b)
REFREN: Tyś nas uczynił kapłanami Boga

Śpiewajcie Panu pieśń nową;
głoście Jego chwałę w zgromadzeniu świętych.
Niech się Izrael cieszy swoim Stwórcą,
a synowie Syjonu radują swym królem.

Niech imię Jego czczą tańcem,
niech grają Mu na bębnie i cytrze.
Bo Pan lud swój miłuje,
pokornych wieńczy zwycięstwem.

Niech się święci cieszą w chwale,
niech się weselą na łożach biesiadnych,
chwała Boża niech będzie w ich ustach:
to jest chwałą wszystkich świętych Jego.

Aklamacja (Ps 95,8ab)
Nie zatwardzajcie dzisiaj serc waszych, lecz słuchajcie głosu Pańskiego.

(Łk 19,41-44)
Gdy Jezus był już blisko Jerozolimy, na widok miasta zapłakał nad nim i rzekł: „O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi. Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami. Bo przyjdą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele otoczą cię wałem, obiegną cię i ścisną zewsząd. Powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci z tobą i nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia”.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

o. Maciej Sierzputowski CSSp

Bóg potrafi płakać. Jest tak cudownie ludzki.
Rzeczywiście, w Bogu jest doświadczenie przeżytego ludzkiego życia. Bóg wie jak smakują łzy. Wie co dzieje się w tobie, kiedy wilgotnieją ci oczy. Wie czym jest smutek, zna doświadczenie odrzucenia, zranienia, wymęczenia, udręczenia. Wie jak gorzko smakuje bezsilność. On to wszystko wie!!! Wie, jak bardzo mogą zmęczyć, wyczerpać cię inni, jak można się na nich zawieść. On to wie!!! Bo stał się podobny do nas we wszystkim… we wszystkim oprócz grzechu. WE WSZYSTKIM! (por. Hbr 4, 14-15; Flp 2, 7). W każdej emocji, uczuciu, stanie ducha… Grzechu nigdy nie popełnił, ale doświadczył go w pełni, poznał go obarczając się każdym ludzkim grzechem z miłości do człowieka. Każdego człowieka! Doświadczył dramatu grzechowego, który jest kompletną samotnością, poczuciem opuszczenia, zupełną zimną pustką… „Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?” (Mt 27,46).
Jemu naprawdę nie musisz niczego tłumaczyć. Bóg zna i rozumie twoją ludzką i duchową nędzę. Rozumie cię, kiedy jesteś wyczerpany, wymęczony, smutny, kuszony. On to wszystko zna i… współprzeżywa to z tobą. Jest z tobą nieustannie, zawsze. Bóg współczujący, współodczuwający, współprzeżywający. On płacze nad twoją Jerozolimą. Nad twoją nędzą…
Wzrusza się głęboko bo ty jesteś Jego wzruszeniem. Jesteś poruszeniem Jego Serca… Właśnie TY!
o. Maciej Sierzputowski CSSp.
Do góry

Patroni dnia:

Święty Gelazy I, papież
pochodził z Afryki, był sekretarzem papieży Symplicjusza i Feliksa III. Został papieżem 1 marca 492 roku. Rządził więc Kościołem zaledwie 4 lata i kilka miesięcy. Gelazy zostawił po sobie cenne pisma. Do najważniejszych z nich należy jego list dogmatyczny, wyjaśniający naukę Kościoła dotyczącą osoby i natury Pana Jezusa. Zmarł 19 listopada 496 roku.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

W dzisiejszym fragmencie z Apokalipsy świętego Jana Apostoła w centrum pojawia się tajemniczy zwój, który jest dobrze zapieczętowany. Takie zabezpieczenie wskazuje na jego wielką wagę – co może się w nim znajdować? Boży plan zbawienia? Wyroki dotyczące ludzkiej historii? Z pewnością wielka tajemnica… Problemem jest jednak fakt, że nikt nie jest godzien, aby złamać pieczęcie, otworzyć zwój i ją odkryć, a tym bardziej wyjawić. Czy naprawdę w całym wszechświecie nie ma nikogo, kto by mógł poznać Boże tajemnice?
Na szczęście pojawia się Baranek, mający na sobie znaki śmierci. To Jezus Chrystus jest zabitym Barankiem, co widoczne jest także w chwale nieba. Ma 7 rogów wskazujących na Jego wszechmoc, honor, cześć – jest niepokonany. Ma także 7 oczu, a więc wszystko widzi, nic się przed Nim nie ukryje. To właśnie On jest godny otworzyć zwój, zrozumieć Boże tajemnice i przekazać je ludzkości.
Baranek Boży, Jezus Chrystus otwiera zwój i odkrywa tajemnice. On dla nas jest kluczem, poprzez który może poznać, zrozumieć i przyjąć osobiście Boże plany. Przez pryzmat Jezusa możemy czytać świat i odkrywać sens życia. Na szczęście mamy do Niego dostęp – możemy się z Nim spotykać, adorować Go, przebywać z Nim, słuchać Jego słów... Korzystajmy z Jego obecności, aby zrozumieć.

Komentarz do psalmu

Chwalmy Pana razem ze zgromadzeniem świętych! Chwalmy Pana w tym zgromadzeniu!
Psalmista wzywa nas do oddania chwały Panu, ale uwaga, przy uczcie niebieskiej. Autor wzywa nas do udziału w niej, a co za tym idzie, do stania się świętym, aby przebywać w chwale nieba i tam wielbić Boga. Aby tworzyć zgromadzenie świętych. Takim uwielbieniem wypełniajmy już tutaj, na ziemi, nasze usta, czcijmy Pana tańcem, grą, śpiewem – radością.
Skąd mamy wziąć tyle radości potrzebnej do oddania chwały Panu? Od Niego samego, od spotykania się z Nim. To Chrystus nadaje sens naszemu życiu, naszej historii i prowadzi nas na zgromadzenie świętych. Chwalmy Go!

Komentarz do Ewangelii

Jezus znajduje się blisko Jerozolimy – miasta najważniejszego dla każdego Żyda, bo to w nim znajduje się świątynia. Jezus widzi Jerozolimę i… płacze. Ale nie ze szczęścia i miłości do tego miejsca, lecz z powodu zatwardziałości ludzkich serc. Jerozolima bowiem uosabia wszystkich, do których Jezus przemawia.
Łzy Jezusa wyrażają Jego smutek, ból, cierpienie, bo ludzie nie przyjmują Jego woli, buntują się. Widać to szczególnie w Jerozolimie, gdzie zostaje skazany na śmierć krzyżową przez ludzi nie rozpoznających w Chrystusie czasu odkupienia, wypełnienia zapowiedzi prorockich.
Jerozolima w tym tekście reprezentuje także i nas. Jak często otwieramy się przed Jezusem, ale nie dostrzegamy Jego wezwań? Otwieramy drzwi naszych domów, zwyczajów, tradycji związanych z wiarą w Jezusa, ale serca są wciąż zamknięte? Potrzebujemy Jezusa, aby z naszego życia nie powstała ruina. Przyjmijmy Jego wezwania, napomnienia, a dzisiaj także Jego łzy z pokorą.

Komentarze zostały przygotowany przez ks. Wojciecha Węglowskiego


Do góry

Książka na dziś

Drogi współczucia. Rozmowy o miłości do człowieka

kardynał Grzegorz Ryś

Czy współczucie to temat na książkę? Jedni mówią: "Tak, tego nam dziś potrzeba! Nie przymusu poprawnej politycznie empatii, lecz konsekwentnej nieobojętności wobec cierpienia". Drudzy odpowiadają: "Ile można!? Współczucie nie jest sexy, zróbcie coś o przemocy czy relacjach damsko-męskich, to się sprzeda!".

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


22 listopada 2024

Piątek

Piątek XXXIII tydzień zwykły

Czytania

(Ap 10,8-11)
Ja, Jan, znów usłyszałem głos z nieba, jak zwracał się do mnie w słowach: „Idź, weź księgę otwartą w ręce anioła stojącego na morzu i na ziemi”. Poszedłem więc do anioła, mówiąc mu, by mi dał książeczkę. I rzecze mi: „Weź i połknij ją, a napełni wnętrzności twe goryczą, lecz w ustach twych będzie słodka jak miód”. I wziąłem książeczkę z ręki anioła i połknąłem ją, a w ustach moich stała się słodka jak miód, a gdy ją spożyłem, goryczą napełniły się moje wnętrzności. I mówią mi: „Trzeba ci znów prorokować o ludach, narodach, językach i o wielu królach”.

(Ps 119,14.24.72.103.111.131)
REFREN: Nad miód są słodsze Twoje przykazania

Więcej się cieszę z drogi wskazanej przez Twe napomnienia
niż z wszelkiego bogactwa.
Bo Twoje napomnienia są moją rozkoszą,
moimi doradcami Twoje ustawy.

Prawo ust Twoich jest dla mnie lepsze
niż tysiące sztuk złota i srebra.
Jak słodka jest Twoja mowa dla mego podniebienia,
ponad miód słodsza dla ust moich.

Napomnienia Twoje są moim dziedzictwem na wieki,
bo są radością mojego serca.
Zaczerpnę powietrza otwartymi ustami,
bo pragnę Twoich przykazań.

Aklamacja (J 10,27)
Moje owce słuchają mojego głosu, Ja znam je, a one idą za Mną.

(Łk 19,45-48)
Jezus wszedł do świątyni i zaczął wyrzucać sprzedających w niej. Mówił do nich: „Napisane jest: "Mój dom będzie domem modlitwy", a wy uczyniliście z niego jaskinię zbójców”. I nauczał codziennie w świątyni. Lecz arcykapłani i uczeni w Piśmie oraz przywódcy ludu czyhali na Jego życie. Tylko nie wiedzieli, co by mogli uczynić, cały lud bowiem słuchał Go z zapartym tchem.

Rozważania do czytań

o. Mieczysław Łusiak SJ

Modlitwa czyni nas pięknymi
Jeśli jakiś dom, nawet świątynia, przestaje być domem modlitwy i staje się miejscem ciągłego targowania „coś za coś”, to szybko staje się też miejscem kłótni, agresji, nienawiści, jednym słowem „jaskinią zbójców”. Niech więc nasze domy, a zwłaszcza serca, będą domami modlitwy. Tu chodzi o nasze szczęście, o naszą przyszłość. To nie przez przypadek świątynie są najpiękniejszymi budowlami w naszych miastach i wsiach. Modlitwa czyni nas pięknymi.
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Patroni dnia:

Święta Cecylia, dziewica i męczennica
była dobrze urodzoną Rzymianką urodzoną na początku III wieku. Według starej tradycji z miłości do Chrystusa złożyła ślub czystości, chociaż rodzice obiecali już jej rękę również dobrze urodzonemu poganinowi Walerianowi. Walerian nawrócił się na chrześcijaństwo i uszanował ślub Cecylii. Wkrótce potem wybuchło prześladowanie. Skazano na śmierć Waleriana. Kiedy namiestnik-sędzia, Almachiusz, dowiedział się, że Cecylia jest chrześcijanką i że zarówno własny majątek, jak i majątek Waleriana rozdała ubogim, kazał ją aresztować. Sędzia, urzeczony jej urodą, błagał ją, by miała wzgląd na swoją młodość i wyrzekła się Chrystusa. Cecylia nie wyrzekła się chrześcijaństwa. Rozgniewany namiestnik kazał ją wtedy ściąć mieczem. Imię św. Cecylii wymieniane jest w Kanonie Rzymskim. Jest patronką chórzystów, lutników, muzyków, organistów, zespołów wokalno-muzycznych.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Na świętego Jana czeka niebagatelne zadanie. Dzisiaj w swojej wizji zwraca się do anioła, aby otrzymać od niego książeczkę. Co ciekawe, zostaje wezwany do jej spożycia.
Autor Apokalipsy jest posłuszny i wykonuje Boże polecenie. Spożywa książeczkę, a w jego ustach staje się słodka jak miód, następnie czuje także jej gorycz wypełniający wnętrzności. Od tej chwili Słowo Boże staje się częścią Jana. Staje się jego ciałem i krwią, rozchodzi się w nim. Jan posiada w sobie treść Bożego objawienia, Jego przesłania. Dzięki temu, że spożył książeczkę, że zjednoczył się ze Słowem, może je teraz przekazywać. Słowo Boga jest słodko-gorzkie. Skąd taka fuzja smaków? Ponieważ trzeba je przyjąć takie, jakie jest. Z jego słodyczą – pochwałą, uznaniem, pokojem oraz z jego goryczą – trudami, uwagami, wyrzutami.
My również jesteśmy wezwani do tak bliskiego obcowania ze Słowem. Do przyjęcia go, do smakowania go. Mamy dostęp do jego treści, dlatego naszym zadaniem jest przyswoić sobie Słowo takie, jakie dla nas jest i nim żyć. Czy będzie dla nas słodkie? Z pewnością. Możemy nim poznać i wychwalać Pana, odkryć Jego miłość względem nas, dostrzec to, co w nas jest dobre. A może posmakujemy także goryczy Słowa? Tego także nie zabraknie. Zobaczymy nasze braki, nasze grzechy, naszą drogę do poprawy. Przed Słowem nie ma ucieczki – ono nas obnaża i zmusza do zmian. Ale dzięki niemu możemy naprawdę żyć!
Jak reaguję na Boże Słowo? Czy ono staje się częścią mnie? A może przed nim uciekam lub idę na kompromis, bo boje się jego smaku w moim życiu?

Komentarz do psalmu

Przykazania Pana są słodsze niż miód! Czy wszystkie? Oczywiście, bo wnoszą słodycz w życie człowieka.
Psalmista uczy nas cieszyć się nawet z napomnień i uwag, które możemy usłyszeć w Bożym słowie. One kształtują naszą postawę, naszą drogę, nasze życie… Dlatego możemy żyć pełnią życia, jeżeli tylko jesteśmy na nie otwarci. Jeżeli inne „szczęścia” i „radości” nam ich nie przysłaniają, bo przecież za nimi możemy chować się przed Bożymi napomnieniami.
Wsłuchujmy się w Słowo Pana, bądźmy Mu posłuszni. On da nam prawdziwą radość!

Komentarz do Ewangelii

Jezus jest w Jerozolimie i codziennie przychodzi do świątyni, aby nauczać. Jednak, aby głosić prawdę o Królestwie Bożym, musi pokazać ludowi, czym tak naprawdę jest świątynia i jaki jest jej cel. Ludzie prawdopodobnie o tym już zapomnieli, ponieważ czas nabożeństw i modlitwy był wykorzystywany, aby zarobić na zgromadzonych ludziach! Jezus przez swoje zachowanie, przez wyrzucenie sprzedających podkreśla, że świątynia to miejsce spotkania z Bogiem i bliźnim na modlitwie i słuchaniu Bożego Słowa.
Dzisiaj pomyślmy, dlaczego przychodzimy do świątyni? Jaki jest nasz cel? Czy to jest miejsce, gdzie chcemy spotkać się z Bogiem we wspólnocie z braćmi i siostrami w wierze? Czy to jest miejsce, gdzie słuchamy Bożego Słowa – jak ludzie Jezusa –z zapartym tchem? Jakie są moje spotkania w świątyni? Formalne, oklepane, zwyczajowe?
Ewangelia podpowiada nam, abyśmy oczyścili nasze podejście do świątyni i spotkań z Bogiem.

Komentarze zostały przygotowany przez ks. Wojciecha Węglowskiego


Do góry

Książka na dziś

Rozważania adwentowe kard. Zena

kard. Joseph Zen

Kardynał Joseph Zen, znany ze swojej odwagi w głoszeniu Ewangelii i głębokiego zaangażowania w sprawy Kościoła, swoimi rozważaniami pomaga przygotować się do jednego z najważniejszych okresów liturgicznych – Bożego Narodzenia. Autor ukazuje, jak ważne jest duchowe oczekiwanie na przyjście Zbawiciela i zachęca do głębszej modlitwy oraz refleksji nad własnym życiem. Książka pełna jest mądrych przemyśleń, które pomogą ci w pełni przeżyć Adwent i wzmocnić swoją wiarę!

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


23 listopada 2024

Sobota

Sobota XXXIII tydzień zwykły

Czytania

(Ap 11,4-12)
Mnie, Janowi, powiedziano: „Oto dwaj moi Świadkowie; oni są dwoma drzewami oliwnymi i dwoma świecznikami, co stają przed Panem ziemi. A jeśli kto chce ich skrzywdzić, ogień wychodzi z ich ust i pożera ich wrogów. I jeśliby zechciał ktokolwiek ich skrzywdzić, w ten sposób musi być zabity. Mają oni władzę zamknąć niebo, by deszcz nie zraszał dni ich prorokowania, i mają władzę nad wodami, by w krew je przemienić, i wszelką plagą uderzyć ziemię, ilekroć zechcą. A gdy dopełnią swojego świadectwa, Bestia, która wychodzi z Czeluści, wyda im wojnę, zwycięży ich i zabije. A zwłoki ich leżeć będą na placu wielkiego miasta, które duchowo zwie się: Sodoma i Egipt, gdzie także ukrzyżowano ich Pana. I spośród ludów, szczepów, języków i narodów przez trzy i pół dnia oglądają ich zwłoki, a zwłok ich nie zezwalają złożyć do grobu. Wobec nich mieszkańcy ziemi cieszą się i radują; i dary sobie nawzajem będą przesyłali, bo ci dwaj prorocy mieszkańcom ziemi zadali katuszy. A po trzech i pół dniach duch życia z Boga w nich wstąpił i stanęli na nogi. A wielki strach padł na tych, co ich oglądali. I posłyszeli donośny głos z nieba do nich mówiący: "Wstąpcie tutaj". I w obłoku wstąpili do nieba, a ich wrogowie zobaczyli ich”.

(Ps 144,1a i 2bc.9-10)
REFREN: Błogosławiony Pan, Opoka moja

On moje ręce zaprawia do walki,
moje palce do bitwy.
On mocą i warownią moją,
osłoną moją i moim wybawcą.

Boże, będę Ci śpiewał pieśń nową,
grać Ci będę na harfie o dziesięciu strunach.
Ty królom dajesz zwycięstwo,
Tyś wyzwolił sługę Twego, Dawida.

Aklamacja (2 Tm 1,10b)
Nasz Zbawiciel Jezus Chrystus śmierć zwyciężył, a na życie rzucił światło przez Ewangelię.

(Łk 20,27-40)
Podeszło do Jezusa kilku saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób: „Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: "Jeśli umrze czyjś brat, który miał żonę, a był bezdzietny, niech jego brat weźmie wdowę i niech wzbudzi potomstwo swemu bratu". Otóż było siedmiu braci. Pierwszy wziął żonę i umarł bezdzietnie. Wziął ją drugi, a potem trzeci, i tak wszyscy pomarli, nie zostawiwszy dzieci. W końcu umarła ta kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc którego z nich będzie żoną? Wszyscy siedmiu bowiem mieli ją za żonę”. Jezus im odpowiedział: „Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani są za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania. A że umarli zmartwychwstają, to i Mojżesz zaznaczył tam, gdzie jest mowa o krzaku, gdy Pana nazywa "Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba". Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją”. Na to rzekli niektórzy z uczonych w Piśmie: „Nauczycielu, dobrze powiedziałeś”, bo o nic nie śmieli Go już pytać.

Rozważania do czytań

o. Mieczysław Łusiak SJ

Prawdziwe życie dopiero się zacznie
W brzuchu ciężarnej kobiety były bliźniaki. Pierwszy zapytał drugiego:
- Wierzysz w życie po porodzie?
- Jasne… Coś musi tam być! Mnie się wydaje, że my właśnie po to tu jesteśmy,… żeby się przygotować na to, co będzie potem.
- Głupoty. Żadnego życia po porodzie nie ma. Jak by to miało wyglądać?
- No nie wiem, ale będzie więcej światła. Może będziemy biegać, a jeść buzią...
- To przecież nie ma sensu! Biegać się nie da! A kto widział, żeby jeść ustami. Przecież żywi nas pępowina.
- No ja nie wiem, ale zobaczymy mamę, i ona będzie się o nas starać.
- Mama? Ty wierzysz w Mamę? Kto to według ciebie w ogóle jest?
- Przecież jest wszędzie wokół nas... Dzięki niej żyjemy. Bez niej by nas nie było.
- Nie wierzę! Żadnej mamy nie widziałem, czyli jej nie ma...
- Jak to? Przecież jak jesteśmy cicho, możesz posłuchać jak śpiewa albo poczuć jak głaszcze nasz świat. Wiesz, ja myślę, że prawdziwe życie zaczyna się dopiero później...
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Patroni dnia:

Święty Klemens I, papież i męczennik
był trzecim następcą św. Piotra (po Linusie i Klecie), a więc czwartym papieżem. Kierował Kościołem w latach 88-97. W edług Tertuliana miał być ochrzczony i otrzymać święcenia kapłańskie z rąk Piotra Apostoła - prawdopodobnie znał także św. Pawła. Tradycja chrześcijańska podaje, że Klemens poniósł męczeńską śmierć w 97 lub 101 r. Prawdopodobnie został wygnany z Rzymu do Chersonezu Taurydzkiego (dzisiejszy Krym), gdzie w kopalniach wśród ok. 2000 chrześcijan-skazańców głosił naukę Chrystusową, za co został skazany przez cesarza na śmierć i wrzucony do Morza Czarnego z kotwicą u szyi.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Fragment Apokalipsy, który jest przeznaczony na dziś przepełniony jest symbolami. Skupmy się jednak na dwóch Świadkach Pana, którzy znajdują się w centrum wizji.
Świadek to ktoś, kto za zadanie ma uroczyście poświadczyć prawdę. W tym wypadku prawdę o Bogu. Ma On dwóch Świadków, którzy są drzewami oliwnymi oraz świecznikami oświetlającymi drogi życia. Świadkami Pana z pewnością są Mojżesz i Eliasz, co znaczy Prawo i Prorocy, którzy przygotowują drogę Panu.
Świadkowie nie są jednak mile widziani w wizji świętego Jana. Zostają zabici, a ich zwłoki są wystawione na trzy i pół dnia pogardy i zniewagi. Świadkowie Pana są niewygodni, znienawidzeni i wzbudzają wrogość. Świadectwo dla niektórych staje się torturami i katuszami. Dlatego pojawia się tak drastyczna reakcja względem świadków. Oni jednak powstaną i wstąpią do nieba.
Cały Kościół, każdy z nas jest świadkiem Pana. Dzisiaj coraz bardziej doświadczamy tego, o czym słyszymy w wizji apokaliptycznej. Sami stajemy się znienawidzeni, stajemy się niewygodni wobec wielu osób i instytucji. Świadectwo o Panu wzbudza nienawiść i wzmaga agresję. Tylko dlaczego? Dlaczego świadectwo o Miłości jest tak bardzo nieakceptowane, że jest prześladowane?
Naszym zadaniem jest dawanie świadectwa – bycie odważnym przed światem. Bóg da nam nagrodę i zaprosi nas do nieba, tak jak zaprosił dwóch Świadków. Niech nasze świadectwo będzie dla nas okazją do usłyszenia tego samego głosu: „Wstąpcie tutaj!”.

Komentarz do pierwszego psalmu

Pan zaprawia nasze ręce do walki i palce do bitwy. Na Nim możemy się wesprzeć, bo On jest naszą Opoką.
Dzisiejszy psalm przypomina nam prawdę, od której niekiedy uciekamy. My jesteśmy wojownikami Pana. On nas ćwiczy i trenuje. On przygotowuje nas do bitwy. Nie jest to wojna prowadzona bronią i przemocą, ale świadectwem o Bożej miłości i dobroci, do którego jesteśmy wezwani.
Walczyć po stronie Pana to przywilej. Dlatego możemy Go wychwalać i oddawać cześć.

Komentarz do Ewangelii

Jezus jest wezwany, aby wyjaśniać sprawy zawiłe i niezrozumiałe w Jego nauczaniu. Jedną z nich jest kwestia zmartwychwstania, tak bardzo niewyobrażalna dla tych, którzy stąpają po ziemi, ponieważ patrzą tylko przez ten jeden, znany sobie pryzmat życia na tym świecie.
Chrystus uświadamia swoim uczniom, w tym nam, że zmartwychwstanie oznacza przynależność do całkiem nowego świata, w którym wszystko nie będzie tak samo wyglądało. Zmartwychwstanie bowiem to udział w Bożym życiu. Przecież dobrze wiemy z liturgii pogrzebowej, że nasze życie nie kończy się, ale zmienia się i wchodzi w nowe formy. Ale to jeszcze nie wszystko, sama wiara w zmartwychwstanie pozwala nam zrozumieć Boga. To, że On jest Bogiem żywych, a nie zmarłych.
Swoją nauką Chrystus przekonuje nawet faryzeuszy. A czy my jesteśmy w stanie przyjąć fakt, że Bóg daje życie w pełni i to życie zupełnie inne od tego, które znamy tutaj, na ziemi?

Komentarze zostały przygotowany przez ks. Wojciecha Węglowskiego


Do góry

Książka na dziś

Wyznania egzorcysty

o. Gabriele Amorth

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.