pobierz z Google Play
wrzesień 2024
15 Niedziela XXIV zwykła (Iz 50, 5-9a); (Ps 116A (114), 1b-2. 3-4. 5-6. 8-9); (Jk 2, 14-18); Aklamacja (Ga 6, 14); (Mk 8, 27-35);
16 Poniedziałek XXIV tydzień zwykły (1 Kor 11, 17-26. 33);(Ps 40 (39), 7-8a. 8b-10. 17);(J 3, 16);(Łk 7, 1-10);
17 Wtorek XXIV tydzień zwykły (1 Kor 12, 12-14. 27-31a);(Ps 100 (99), 2-3. 4-5);Aklamacja (Łk 7, 16);(Łk 7, 11-17);
18 Środa - Święto św. Stanisława Kostki, zakonnika (Mdr 4, 7-15);(Ps 148, 1-2. 11-13a. 13c-14);(Mt 5, 8);(Łk 2, 41-52);
19 Czwartek XXIV tydzień zwykły (1 Kor 15, 1-11);(Ps 118 (117), 1b-2. 16-17. 28-29);Aklamacja (Mt 11, 28);(Łk 7, 36-50);
20 Piątek XXIV tydzień zwykły (1 Kor 15, 12-20);(Ps 17 (16), 1bcd. 6-7. 8 i 15);Aklamacja (Mt 11, 25);(Łk 8, 1-3);
21 Sobota - Święto św. Mateusza, apostoła i ewangelisty (Ef 4, 1-7. 11-13);(Ps 19, 2-3. 4-5);Aklamacja;(Mt 9, 9-13);

15 września 2024

Niedziela

Niedziela XXIV zwykła

Czytania

(Iz 50, 5-9a)
Pan Bóg otworzył mi ucho, a ja się nie oparłem ani się nie cofnąłem. Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem. Pan Bóg mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam. Blisko jest Ten, który mnie uniewinni. Kto się odważy toczyć spór ze mną? Wystąpmy razem! Kto jest moim oskarżycielem? Niech się zbliży do mnie! Oto Pan Bóg mnie wspomaga. Któż mnie potępi?

(Ps 116A (114), 1b-2. 3-4. 5-6. 8-9)
REFREN: W krainie życia będę widział Boga

Miłuję Pana, albowiem usłyszał
głos mego błagania,
bo skłonił ku mnie swe ucho
w dniu, w którym wołałem.

Oplotły mnie więzy śmierci,
dosięgły mnie pęta Otchłani,
ogarnął mnie strach i udręka.
Ale wezwałem imienia Pana:
"Panie, ratuj moje życie!"

Pan jest łaskawy i sprawiedliwy,
Bóg nasz jest miłosierny.
Pan strzeże ludzi prostego serca:
byłem w niedoli, a On mnie wybawił.

Uchronił bowiem moją duszę od śmierci,
oczy od łez, nogi od upadku.
Będę chodził w obecności Pana
w krainie żyjących.

(Jk 2, 14-18)
Jaki z tego pożytek, bracia moi, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków? Czy sama wiara zdoła go zbawić? Jeśli na przykład brat lub siostra nie mają odzienia lub brak im codziennego chleba, a ktoś z was powie im: "Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i najedzcie do syta!" – a nie dacie im tego, czego koniecznie potrzebują dla ciała – to na co się to przyda? Tak też i wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie. Ale może ktoś powiedzieć: Ty masz wiarę, a ja spełniam uczynki. Pokaż mi wiarę swoją bez uczynków, to ja ci pokażę wiarę na podstawie moich uczynków.

Aklamacja (Ga 6, 14)
Nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego, Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata.

(Mk 8, 27-35)
Jezus udał się ze swoimi uczniami do wiosek pod Cezareą Filipową. W drodze pytał uczniów: "Za kogo uważają Mnie ludzie?" Oni Mu odpowiedzieli: "Za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za jednego z proroków". On ich zapytał: "A wy za kogo Mnie uważacie?" Odpowiedział Mu Piotr: "Ty jesteś Mesjasz". Wtedy surowo im przykazał, żeby nikomu o Nim nie mówili. I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy wiele musi wycierpieć, że będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że zostanie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie. A mówił zupełnie otwarcie te słowa. Wtedy Piotr wziął Go na bok i zaczął Go upominać. Lecz On obrócił się i patrząc na swych uczniów, zgromił Piotra słowami: "Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku". Potem przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: "Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je".

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

o. Mieczysław Łusiak SJ

Łatwo być szatanem
Jezus udał się ze swoimi uczniami do wiosek pod Cezareą Filipową. W drodze pytał uczniów: "Za kogo uważają Mnie ludzie?" Oni Mu odpowiedzieli: "Za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za jednego z proroków". On ich zapytał: "A wy za kogo Mnie uważacie?" Odpowiedział Mu Piotr: "Ty jesteś Mesjaszem". Wtedy surowo im przykazał, żeby nikomu o Nim nie mówili. I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy musi wiele cierpieć, że będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że będzie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie. A mówił zupełnie otwarcie te słowa.
Wtedy Piotr wziął Go na bok i zaczął Go upominać. Lecz On obrócił się i patrząc na swych uczniów, zgromił Piotra słowami: "Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym co ludzkie".
Potem przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: "Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je: a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, ten je zachowa".
To znamienne, że Jezus nie nazwał Piotra szatanem (czyli przeciwnikiem) wtedy, gdy Piotr się Go wyparł, tylko właśnie w tych okolicznościach, o jakich mówi dzisiejsza Ewangelia.
„Kochać Boga z całego serca znaczy mówić TAK, bezwarunkowo, życiu i wszystkiemu co życie z sobą niesie. Przyjąć bez zastrzeżeń wszystko, co Bóg rozporządził w odniesieniu do czyjegoś życia. Mieć takie samo nastawienie jak Jezus, kiedy mówił: Niech się dzieje Twoja wola, nie Moja.
Kochać Boga z całego serca znaczy uczynić swoimi słynne słowa Daga Hammarskjolda: . To można dać tylko Bogu. Na tym polu Bóg nie ma rywali” (Anthony de Mello SJ).
Jeśli nie chcemy być przeciwnikami Boga (szatanami), nie mówmy Mu więcej co jest dla nas lepsze. On wie to lepiej.
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Patroni dnia:

Święta Katarzyna Genueńska
urodziła się w 1447 r. w Genui jako córka wicekróla Neapolu. W wieku 13 lat chciała wstapić do klasztoru kanoniczek laterańskich ale jej odmówiono ze względu na młody wiek. W szesnastym roku życia została przymuszona do małżeństwa z Julianem Adoro, człowiekiem, który miał już pięcioro nieślubnych dzieci. Związek nie był szczęśliwy. 11 marca 1473 r. doznała łaski nawrócenia i przemiany. Kiedy odwiedziła u kanoniczek swoją siostrę, ta niespodziewanie zaproponowała jej odprawienie spowiedzi generalnej u kapelana sióstr. Odtąd zaczęła życie pełne pokuty. Miewała częste objawienia Pana Jezusa, który pozwolił jej pewnego dnia spocząć nawet na swojej piersi. Kiedy indziej ujrzała Boskie Serce całe w płomieniach. To wszystko działo się w latach 1477-1499. Do domu Katarzyny z czasem zaczęli przychodzić potrzebujący pomocy ludzie. Pod jej wpływ poddawali się nawet wybitni kapłani. Mistyczka była dla nich wyrazicielką woli Bożej. Swoimi modłami uprosiła nawrócenie także dla męża. Julian zaczął zmieniać swoje życie, aż w końcu wstąpił do III Zakonu św. Franciszka. Pod koniec życia zaczęły ją trapić różne dolegliwości i choroby, powstałe na skutek nadmiernych umartwień. Znosiła je z heroicznym poddaniem się woli Bożej. Zmarła 15 września 1510 r., mając 63 lata.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Życie człowieka nie jest krainą mlekiem i miodem płynącą, krainą wiecznej szczęśliwości, o jakiej często marzymy. Cierpienie, które dotyka nas osobiście lub bliskich i, które obserwujemy na ekranach telewizorów i telefonów komórkowych, może budzić skrajne emocje i postawy m.in.: bunt, agresje, utratę zaufania, rezygnację, bezsilność. Zwłaszcza jeśli dramat nie jest zawiniony, a dotyka człowieka niesprawiedliwie. Trudne i bolesne doświadczenia rodzą pytania o sens i rolę, jaką Bóg w nich pełni.
Kolejny tydzień roku liturgicznego otwieramy czytaniem z Księgi Izajasza. Jest to trzecia z czterech pieśni, zwanych Pieśniami o Słudze Pańskim. Opisując jego osobę, misję oraz relację, jaka łączy go z Bogiem, autor księgi wyjaśnia rolę, jaką ów Sługa pełnił w długiej historii Izraela. W tej Pieśni akcent jest położony na jego niezasłużone cierpienie, które nie podważa pełnej ufności Sługi w Bożą pomoc. W Księdze Izajasza możemy odkryć zapowiedź Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, które to wydarzenie zmieniło rozumienie pojęcia Sługi. Chrystus wytyczył nową drogę dla wszystkich wierzących.


Komentarz do psalmu

Czy Bóg, który czeka na wezwanie, jest Bogiem mojej wiary? Czy jednak nie pragnę Boga, który spełnia życzenia, zanim o nich pomyślę, pilnuje i z nadopiekuńczą troskliwością dba o to, żeby się nie skaleczyć? Problem w tym, że człowiek w „puchu” nie tylko się nie rozwija, ale się degeneruje. Potrzebujemy doświadczeń na granicy naszych możliwości, a kiedy je przyjmiemy i wezwiemy Boga na pomoc, będą nie tylko możliwe do uniesienia, ale staną się trampoliną do lepszego życia.


Komentarz do drugiego czytania

Chrystus swoim życiem ukazał najważniejszą zasadę chrześcijańskiego życia, jaką jest służebna miłość wobec bliźniego. Uczył, że wiara jest nierozdzielnie związana z uczynkami. Ale między nimi musi istnieć harmonia, w której wiara jest fundamentem i źródłem postępowania. Kiedy jej zabraknie lub ta harmonia zostanie zaburzona, wiara staje się emocjonalnym uniesieniem, a uczynki ideologicznym aktywizmem.


Komentarz do Ewangelii

Bardzo ostre słowa, które Jezus kieruje do swego ucznia, Piotra: „Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku”, przez wiele osób mogą być nie do przyjęcia ze względu na dzisiejszą poprawność i tolerancję dla wszystkich i wszystkiego. Słowa Pana nie są chętnie słuchane i przyjmowane także przez część Kościoła. Z chrześcijaństwa robimy kleik religijny, mdły i bez smaku ale łatwo przyswajalny. Taka rozgotowana papka jest doskonała dla małych dzieci i ludzi chorych. Czyżbyśmy, jako chrześcijanie, byli podobni do pokolenia „płatków śniegu”, niezdolni do ponoszenia życiowych trudów? Jezus pragnie, wzywa do pójścia za Nim i podjęcia trudnej misji. Do życia, które może być najbardziej emocjonującą i pełną nieoczekiwanych zwrotów akcji przygodą duchową prowadzącą ku dojrzałości i pełni człowieczeństwa.

Komentarze zostały przygotowane przez Klementynę Pawłowicz-Kot


Do góry

Książka na dziś

Modlitewnik za zmarłych

ks. Piotr Śliżewski

Modlitewnik zawiera modlitwy za zmarłych, Koronkę do Bożego miłosierdzia, litanie, drogę krzyżową oraz rozważania różańcowe dla osób w żałobie, a także pieśni żałobne oraz komentarze do czytań z mszy za zmarłych. Dodatkowo czytelnik znajdzie w publikacji zasady i objaśnienia sensu niektórych praktyk wyrażających troskę Kościoła o zmarłych – Komunii Świętej ofiarowanej za dusze w czyśćcu cierpiące, odpustów, mszy gregoriańskich i wypominków.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.

16 września 2024

Poniedziałek

Poniedziałek XXIV tydzień zwykły

Czytania

(1 Kor 11, 17-26. 33)
Bracia: Udzielając tych pouczeń, nie pochwalam was i za to, że schodzicie się razem nie na lepsze, ale ku gorszemu. Przede wszystkim słyszę – i po części wierzę – że zdarzają się między wami spory, gdy schodzicie się razem jako Kościół. Zresztą nawet muszą być wśród was rozdarcia, żeby się okazało, którzy są wypróbowani. Tak więc, gdy się zbieracie, nie ma u was spożywania Wieczerzy Pańskiej. Każdy bowiem już wcześniej zabiera się do własnego jedzenia, i tak się zdarza, że jeden jest głodny, podczas gdy drugi nietrzeźwy. Czyż nie macie domów, aby tam jeść i pić? Czy chcecie świadomie znieważać Kościół Boży i zawstydzać tych, którzy nic nie mają? Cóż wam powiem? Czy będę was chwalił? Nie, za to was nie chwalę! Ja bowiem otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem, że Pan Jezus tej nocy, której został wydany, wziął chleb i dzięki uczyniwszy, połamał i rzekł: "To jest Ciało moje za was wydane. Czyńcie to na moją pamiątkę!" Podobnie, skończywszy wieczerzę, wziął kielich, mówiąc: "Kielich ten jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej. Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiątkę!" Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb i pijecie kielich, śmierć Pana głosicie, aż przyjdzie. Tak więc, bracia moi, gdy zbieracie się, by spożywać wieczerzę, poczekajcie jedni na drugich!

(Ps 40 (39), 7-8a. 8b-10. 17)
REFREN: Głoście śmierć Pańską, aż powtórnie przyjdzie

Nie chciałeś ofiary krwawej ani z płodów ziemi,
lecz otwarłeś mi uszy;
nie żądałeś całopalenia i ofiary za grzechy.
Wtedy powiedziałem: "Oto przychodzę.

W zwoju księgi jest o mnie napisane:
Radością jest dla mnie pełnić Twoją wolę, mój Boże,
a Twoje Prawo mieszka w moim sercu".
Głosiłem Twą sprawiedliwość w wielkim zgromadzeniu
i nie powściągałem warg moich,
o czym Ty wiesz, Panie.

Niech się radują i weselą w Tobie
wszyscy, którzy Ciebie szukają,
a ci, którzy pragną Twojej pomocy,
niech zawsze mówią: "Pan jest wielki".

(J 3, 16)
Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego; każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne.

(Łk 7, 1-10)
Gdy Jezus dokończył wszystkich swoich mów do słuchającego Go ludu, wszedł do Kafarnaum. Sługa pewnego setnika, szczególnie przez niego ceniony, chorował i bliski był śmierci. Skoro setnik posłyszał o Jezusie, wysłał do Niego starszyznę żydowską z prośbą, żeby przyszedł i uzdrowił mu sługę. Ci zjawili się u Jezusa i prosili Go usilnie: "Godzien jest, żebyś mu to wyświadczył – mówili – miłuje bowiem nasz naród i sam zbudował nam synagogę". Jezus przeto zdążał z nimi. A gdy był już niedaleko domu, setnik wysłał do Niego przyjaciół ze słowami: "Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. I dlatego ja sam nie uważałem się za godnego przyjść do Ciebie. Lecz powiedz słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: „Idź!” – a idzie; drugiemu: „Przyjdź!” – a przychodzi; a mojemu słudze: „Zrób to!” – a robi". Gdy Jezus to usłyszał, zadziwił się nad nim, i zwróciwszy się do tłumu, który szedł za Nim, rzekł: " Powiadam wam: Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu". A gdy wysłańcy wrócili do domu, zastali sługę zdrowego.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

o. Mieczysław Łusiak SJ

Wiara czyni Boga obecnym
Gdy Jezus dokończył wszystkich swoich mów do ludu, który się przysłuchiwał, wszedł do Kafarnaum. Sługa pewnego setnika, szczególnie przez niego ceniony, chorował i bliski był śmierci. Skoro setnik posłyszał o Jezusie, wysłał do Niego starszyznę żydowską z prośbą, żeby przyszedł i uzdrowił mu sługę.
Ci zjawili się u Jezusa i prosili Go usilnie: "Godzien jest, żebyś mu to wyświadczył - mówili - kocha bowiem nasz naród i sam zbudował nam synagogę". Jezus przeto wybrał się z nimi. A gdy był już niedaleko domu, setnik wysłał do Niego przyjaciół z prośbą: "Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. I dlatego ja sam nie uważałem się za godnego przyjść do Ciebie. Lecz powiedz słowo, a mój sługa będzie uzdrowiony. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: «Idź», a idzie; drugiemu: «Chodź», a przychodzi; a mojemu słudze: «Zrób to», a robi".
Gdy to Jezus usłyszał, zadziwił się i zwracając się do tłumu, który szedł za Nim, rzekł: "Powiadam wam: Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu". A gdy wysłani wrócili do domu, zastali sługę zdrowego.
Setnik wierzył w to, że Jezus może uzdrowić jego sługę. Nie wierzył natomiast w to, że jest godzien, by Jezus przyszedł do jego domu. I Jezus rzeczywiście nie przyszedł do niego, ale nie dlatego, że nie był tego godzien, ale dlatego, że skoro jego wiara była tak wielka, to odwiedziny w jego domu nie były już konieczne. Przez wiarę owego setnika, Jezus już był w jego domu. Od dawna. Przyjście Jezusa nic by nie zmieniło.
Często pytamy się: „Gdzie jest Bóg?”. Wiara czyni Boga obecnym w naszym życiu.
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Paweł traktuje celebrację Eucharystii jak najważniejszy moment życia wspólnoty, który trzeba traktować z wielkim poszanowaniem, ponieważ ona tworzy i spaja Kościół. Chrystus jest gospodarzem, który powołuje i zbiera wszystkich we wspólnotę ze Sobą, tworząc Kościół. Jan Chryzostom, biskup Konstantynopola z IV w. uznawany za jednego z największych Ojców Kościoła, w swojej homilii pisze: „Uczyniono […] Kościół nie po to, by ludzie zbierający się razem pozostawali podzieleni, lecz w tym celu, aby podzieleni stawali się jednością; to właśnie oznacza akt gromadzenia się”.
Celebrowanie Wieczerzy Pańskiej we wczesnych wspólnotach chrześcijańskich było związane ze wspólnym spożywaniem posiłków – agapą, które mogły być spożywane przed, w trakcie lub po Eucharystii. Bogaci rozpoczynali wcześniej przy suto zastawionych stołach, biedniejsi po zakończeniu pracy przychodzili przed samym błogosławieństwem chleba i modlitwy i w efekcie z posiłku zostawało dla nich niewiele lub wcale. Odwołując się do ówczesnych zwyczajów ucztowania, Paweł uświadamia Koryntianom, że spożywanie Wieczerzy Pańskiej zamiast jednoczyć, staje się ucztą indywidualistów.


Komentarz do psalmu

Wiele cytatów i filmików motywacyjnych, umieszczanych m.in. w mediach społecznościowych, odnosi się do wiary w siebie, we własne piękno i godność. Odkrywanie prawdy o sobie jest ważne, ponieważ człowiek posiadający poczucie własnej wartości, może być wewnętrznie wolny, co oznacza, że podejmuje właściwe decyzje. Dla chrześcijanina właściwą decyzją jest ta, która jest zgodna z wolą Boga i jest podejmowana z miłością. Wybrany do czytań liturgicznych fragment Psalmu 40 jest przypomniany przez św. Pawła w Liście do Rzymian. Apostoł wkłada słowa tego psalmu w usta Chrystusa, który z miłości składa z Siebie jedyną i pełną ofiarę za nasze grzechy. Odkrywanie przez Jezusa prawdy o Sobie odbywało się w dialogu z Ojcem. To Bóg „otwierał Mu uszy” i „poszerzał serce”, wypełniając doskonałą miłością. Ta droga, którą szedł Chrystus, a za Nim wielu świętych, jest otwarta także dla każdego z nas w odkrywaniu swojego piękna i godności.


Komentarz do Ewangelii

„ Zbliżam się pokorze i niskości swej, wielbię Twój majestat skryty w hostii tej…” ten piękny hymn eucharystyczny św. Tomasza z Akwinu jest doskonałym komentarzem do opowiadania o setniku i podsumowaniem dzisiejszych czytań.
Setnik jest dowódcą rzymskiego oddziału składającego się ze stu żołnierzy. Łukasz w swoim opowiadaniu rysuje postać setnika jako człowieka, który w swoich czasach odniósł życiowy sukces: posiadał pieniądze, władzę i prestiż. Będąc dowódcą posiadał władzę i doświadczenie zdobyte w niejednej stoczonej walce. Cieszył się szacunkiem starszyzny żydowskiej za hojność, przez którą wyrażał swoją sympatię dla judaizmu. Dbał o ludzi, za których był odpowiedzialny. Ten silny człowiek staje przed Jezusem i wypowiada słowa, które choć w lekko zmienionej formie, ale na stałe weszły do Liturgii Eucharystycznej: „Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. I dlatego ja sam nie uważałem się za godnego przyjść do Ciebie. Lecz powiedz słowo, a mój sługa odzyska zdrowie.” Setnik pokazuje nam, czym jest prawdziwa pokora i wiara w Jezusa, który jako jedyny ma moc przywracania do życia.

Komentarze zostały przygotowane przez Klementynę Pawłowicz-Kot


Do góry

Książka na dziś

Carlo Acutis. Kolorowanka dla dzieci

Był chłopcem jak wielu innych – kochał zwierzęta, uwielbiał kanapki z nutellą, jego pasją były komputery, a największym marzeniem – wycieczka, w czasie której z burty statku mógł obserwować… delfiny. I właśnie ktoś taki – zwyczajny piętnastolatek z Mediolanu, miasta leżącego we Włoszech – został ogłoszony przez papieża Franciszka błogosławionym

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


17 września 2024

Wtorek

Wtorek XXIV tydzień zwykły

Czytania

(1 Kor 12, 12-14. 27-31a)
Bracia: Podobnie jak jedno jest ciało, choć składa się z wielu członków, a wszystkie członki ciała, mimo iż są liczne, stanowią jedno ciało, tak też jest i z Chrystusem. Wszyscy bowiem w jednym Duchu zostaliśmy ochrzczeni, aby stanowić jedno Ciało: czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni. Wszyscy też zostaliśmy napojeni jednym Duchem. Ciało bowiem to nie jeden członek, lecz liczne członki. Wy przeto jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi Jego członkami. I tak ustanowił Bóg w Kościele naprzód apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli, a następnie tych, co mają moc czynienia cudów, potem tych, którzy uzdrawiają, którzy wspierają pomocą, którzy rządzą, którzy przemawiają rozmaitymi językami. Czyż wszyscy są apostołami? Czy wszyscy prorokują? Czy wszyscy są nauczycielami? Czy wszyscy mają moc czynienia cudów? Czy wszyscy posiadają łaskę uzdrawiania? Czy wszyscy mówią językami? Czy wszyscy potrafią je tłumaczyć? Lecz wy starajcie się o większe dary.

(Ps 100 (99), 2-3. 4-5)
REFREN: My ludem Pana i Jego owcami

Służcie Panu z weselem,
stańcie przed obliczem Pana z okrzykami radości.
Wiedzcie, że Pan jest Bogiem,
On sam nas stworzył, jesteśmy Jego własnością,
Jego ludem, owcami Jego pastwiska.

W Jego bramy wstępujcie z dziękczynieniem,
z hymnami w Jego przedsionki,
chwalcie i błogosławcie Jego imię.
Albowiem Pan jest dobry,
Jego łaska trwa na wieki,
a Jego wierność przez pokolenia.

Aklamacja (Łk 7, 16)
Wielki prorok powstał między nami i Bóg nawiedził lud swój.

(Łk 7, 11-17)
Jezus udał się do pewnego miasta, zwanego Nain; a podążali z Nim Jego uczniowie i tłum wielki. Gdy przybliżył się do bramy miejskiej, właśnie wynoszono umarłego – jedynego syna matki, a ta była wdową. Towarzyszył jej spory tłum z miasta. Na jej widok Pan zlitował się nad nią i rzekł do niej: «Nie płacz». Potem przystąpił, dotknął się mar – a ci, którzy je nieśli, przystanęli – i rzekł: "Młodzieńcze, tobie mówię, wstań!" A zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce. Wszystkich zaś ogarnął strach; wielbili Boga i mówili: "Wielki prorok powstał wśród nas, i Bóg nawiedził lud swój". I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po całej okolicznej krainie.

Rozważania do czytań

ks. Adam Łuźniak

Młodzieniec z Nain Niezwykła scena, która rozegrała się u bram galilejskiego miasteczka mogła poruszyć w sercu Jezusa bardzo osobistą nutę. Uczniowie towarzyszący Jezusowi, oraz wielki tłum, orszak radości, świadkowie Jezusowego nauczania i Jego cudów, napotyka w bramie miasta tłum towarzyszący wdowie żegnającej swego jedynego syna. Można powiedzieć, że dochodzi do swoistej konfrontacji – w bramie miasta te dwie grupy ludzi stają naprzeciw siebie. Ostatecznie naprzeciw siebie stają Jezus i wdowa. Nauczyciel mocny w słowie i w czynie wychodzi naprzeciw bólu, który przepełnia serce matki uczestniczącej w pogrzebie dziecka. Dramat tej kobiety związany był z jej sytuacją społeczną. Jedyny syn to – w jej wdowieństwie – jedyne oparcie i nadzieja na przyszłość. Jezus miał niewątpliwie także świadomość, że za krótki czas, może za kilka miesięcy, w podobnej sytuacji stanie Jego własna Matka, gdy będzie towarzyszyła scenie ukrzyżowania.
Wiemy, jak trudno w sytuacji pogrzebu znaleźć wobec bliskich zmarłego słowa, które nie brzmiałyby banalnie lub nieautentycznie. Zapisane w Łukaszowej ewangelii słowa zachęty: „Nie płacz” pokazują, że Jezus przejmuje inicjatywę w sytuacji, której świadomie wyszedł naprzeciw. W ustach innego człowieka ten nakaz brzmiałby fałszywie. Tylko Jezus mógł wziąć pełną odpowiedzialność za ich szczerość, tylko On jest w stanie dać człowiekowi powód nadziei w tak dramatycznych okolicznościach. Jezusowym słowom towarzyszy gest dotknięcia mar. Formalnie Jezus w ten sposób przekracza reguły zapisane w Prawie i zaciąga nieczystość rytualną. Jest to gest, którego Żydzi unikali. Zmarłego i rzeczy, na których leżało jego ciało dotykali tylko ci, którzy musieli to uczynić ze względu na procedurę pogrzebu. Jezus dotykając mar daje wyraz ludzkiej, osobistej bliskości wobec kobiety i jej syna – to konsekwencja litości, która zrodziła się w Jezusowym sercu na widok sceny pogrzebowej. Orszak żałobny zatrzymuje się. Można w tym geście odczytać skuteczność Jezusowej misji – Syn Boży przyszedł na świat, by dać człowiekowi nowe życie. Jezus okazuje się Panem życia. Na Jego wezwanie: „Młodzieńcze, tobie mówię, wstań!” zmarły wraca do życia. Obecni świadkowie uświadamiają sobie, że w tym znaku objawia się bezpośrednie Boże działanie, że doświadczają mocy Eliasza, której działanie związane miało być, zgodnie z tradycją Izraela, z czasami mesjańskimi. Właśnie działalność Eliasza i jego ucznia Elizeusza związana była z przywracaniem zmarłych do życia (1 Krl 17, 17-24; 2 Krl 4, 18-37). Jezus objawiając taką moc ogłasza nadejście Mesjasza. Stąd właśnie Boży lęk obudził się we wszystkich i dlatego jednoznacznie odczytali Jezusa jako „wielkiego Proroka”. Podobne wnioskowanie znaleźć możemy w następnym akapicie, w którym znajduje się opowieść o poselstwie Jana Chrzciciela, które wysłał do Jezusa, by upewnić się, czy Jezus jest Mesjaszem. Argumentem potwierdzającym Jezusową tożsamość są znaki i cuda, ze wskrzeszeniami umarłych włącznie (Łk 7, 22).
Owocem Jezusowego Zmartwychwstania jest panowanie nad śmiercią. Choć nadal musimy doświadczyć końca życia biologicznego – także młodzieniec z Nain miał ostatecznie gdzieś swój grób na którymś z cmentarzy Izraela, to zwycięstwo Jezusa nad śmiercią jest dla nas źródłem nadziei na życie wraz z Nim w wieczności. Wskrzeszenie syna wdowy z Nain było jednym z kroków przygotowujących uczniów na Chrystusowe zmartwychwstanie. Jednocześnie pomaga także nam odczytać i przyjąć Jezusa jako Pana Życia, jako Kogoś, kto w najciemniejsze życiowe doświadczenie wnieść może światło nadziei i radości.
ks. Adam Łuźniak
Do góry

Patroni dnia:

Święta Hildegarda z Bingen
urodziła się 16 września 1098 w Rupertsbergu koło Bingen. Była dziesiątym dzieckiem w szlacheckiej rodzinie, w wieku ośmiu lat, zgodnie z tradycją dziesięciny, została poświęcona Kościołowi. W 1136 r. Hildegarda została przeoryszą klasztoru w Disibodenbergu. Będąc przepryszą miewała wizje, podczas których rozmawiała z Bogiem. W czasie jednej z wizji usłyszała głos nakazujący jej spisywać swoje wizje. W ten sposób zaczęło powstawać dzieło Sci vias - "Poznaj ścieżki Pana". W 1152 r. została zaproszona na specjalne spotkanie z cesarzem Fryderykiem I Barbarossą, którego wcześniej krytykowała. W latach 1158-1170 głosiła kazania w środkowych i południowych Niemczech. Była zapraszana na wykłady i wizytacje w klasztorach. Zmarła 17 września 1179 r. w klasztorze w Rupertsbergu.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Podczas trzeciej wyprawy misyjnej Paweł spędził trzy lata w Efezie. Tam docierały do niego informacje o poważnych problemach w Kościele korynckim. List do Koryntian jest zbiorem odpowiedzi Apostoła na kwestie doktrynalne i moralne, które były powodem sporów i rozłamów wśród chrześcijan w Koryncie. Odwołując się do metafory ciała wyjaśnia, na czym polega jedność wspólnoty chrześcijańskiej. Kościół, podobnie jak ciało, jest żywym organizmem, który do harmonijnego rozwoju potrzebuje ludzi obdarzonych różnorodnymi i wzajemnie się uzupełniającymi darami duchowymi. Wśród charyzmatów Paweł wyróżnia apostołów, proroków i nauczycieli jako kluczowe role w głoszeniu i przyjmowaniu Ewangelii oraz wymienia pozostałe, aby Kościół miał wszystko, czego potrzebuje do prawidłowego funkcjonowania i wypełniania swego posłannictwa. Podkreśla, że charyzmaty nie są szczególnym przywilejem niektórych osób, ale odkrywanie ich i realizowanie w codziennym życiu jest powinnością każdego chrześcijanina. Św. Paweł docenia wagę darów Bożych, ale ustawia je we właściwym miejscu. Zapowiada, że jest coś cenniejszego, co pozwala wznosić się wyżej w rozwoju duchowym. Motywuje Koryntian, a także nas do nieustawania w drodze za Chrystusem.


Komentarz do psalmu

Z wielką radością psalmista ogłasza, że Pan jest Bogiem, i wzywa wszystkich do chwalenia Stwórcy. Dziękczynienie wyrażone z tak wielką ekspresją jest możliwe wtedy, kiedy wypływa z własnego doświadczenia, zobaczenia i przeżycia dobroci i łaskawości Boga. Odkrycie więzi z Bogiem, który Jest, który jest żywy i obecny, z którym mogę być w relacji, sprawia, że radość i dziękczynienie stają się autentyczne i nie są jedynie przekazem ogólnej prawdy wiary – doktryny.


Komentarz do Ewangelii

Psychika, nazywana duszą, to określenie wewnętrznych stanów człowieka, związanych z emocjami, rozumem czy intuicją, a więc tym bogatym, wewnętrznym kosmosem człowieka. Psychika jest wrażliwa, zmienna i może chorować czasami dość poważnie, niekiedy śmiertelnie. Taki stan śmierci duchowej powoduje zerwanie więzi z otoczeniem i rozpacz bliskich. Bardzo ważna jest w takim stanie pomoc psychologiczna czy psychiatryczna, ale zdarza się, że terapia trwa wiele lat i jest nieskuteczna. Sfery duchowej nie można wyleczyć psychoterapią i farmakologią. To Jezus jest Tym, który nas ożywia i sprawia, że nie tylko się podnosimy, ale również jesteśmy w stanie mówić. On dotyka naszych mar, a więc tego co niesie naszą duszę/psychikę, a więc dotyka naszej wiary, nadziei i miłości. Budzi do nowego życia. To jest młodość w życiu duchowym, której jeszcze dużo brakuje do życia dojrzałego.

Komentarze zostały przygotowane przez Klementynę Pawłowicz-Kot


Do góry

Książka na dziś

Teologia mistyki

Anselm Stolz OSB

Pomysłodawcą zaproponowania polskiemu czytelnikowi wydanego 85 lat temu teologicznego tekstu autorstwa nieznanego w naszym kraju autora jest ojciec opat Szymon Hiżycki OSB, który w ramach prowadzonej promocji duchowości monastycznej wskazuje na potrzebę tej publikacji oraz jej spodziewane owoce.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


18 września 2024

Środa

Święto św. Stanisława Kostki, zakonnika

Czytania

(Mdr 4, 7-15)
Sprawiedliwy, choćby umarł przedwcześnie, znajdzie odpoczynek. Starość jest czcigodna nie przez długowieczność i liczbą lat się jej nie mierzy: sędziwością u ludzi jest mądrość, a miarą starości – życie nieskalane. Ponieważ spodobał się Bogu, został umiłowany, a żyjąc wśród grzeszników, został przeniesiony. Zabrany został, by złość nie odmieniła jego myśli albo ułuda nie uwiodła duszy, bo urok marności przesłania dobro, a burza namiętności mąci prawy umysł. Wcześnie osiągnąwszy doskonałość, przeżył czasów wiele. Dusza jego podobała się Bogu, dlatego pośpiesznie uszła spośród nieprawości. A ludzie patrzyli i nie pojmowali ani sobie tego nie wzięli do serca, że łaska i miłosierdzie nad Jego wybranymi, i o świętych Jego staranie.

(Ps 148, 1-2. 11-13a. 13c-14)
REFREN: Niech imię Pana wszyscy wychwalają

Chwalcie Pana z niebios,
chwalcie Go na wysokościach.
Chwalcie Go, wszyscy Jego aniołowie,
chwalcie Go, wszystkie Jego zastępy.

Królowie ziemscy i wszystkie narody,
władcy i wszyscy sędziowie na ziemi,
Młodzieńcy i dziewczęta,
starcy i dzieci
niech imię Pana wychwalają.

Majestat Jego ponad ziemią i niebem
i On pomnaża potęgę swego ludu.
Oto pieśń pochwalna wszystkich Jego świętych,
synów Izraela, ludu, który jest Mu bliski.

(Mt 5, 8)
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.

(Łk 2, 41-52)
Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy miał On lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: "Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie". Lecz On im odpowiedział: "Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?" Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu. Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi.

Rozważania do czytań

o. Maciej Sierzputowski CSSp

To niezwykle ważne, żeby Jezus ci się zagubił... Żebyś nawet zupełnie stracił Go z oczu…
Jezus się gubi, żebyś ty mógł odbyć twoją podróż życia! Tak jak Józef i Maryja. Od czego zacząć? Zobacz, że Jezusa nie ma, albo jest Go za mało w twoim życiu. Zobacz, że Go nie widzisz i przejmij się tym głęboko. Przejąć się brakiem Jezusa! Jakie to ważne! Zatęsknić za Nim! Tęsknota, każde pragnienie, rodzi się w braku. Zobacz, że brakuje ci Jezusa!
Zobacz też twoje ciasne przypuszczenia na Jego temat i odłóż je na bok. Jego nie ma wśród krewnych i znajomych. Jasne! Inni mogą ci mówić o Jezusie, dawać najpiękniejsze i niezwykle porywające świadectwa nawrócenia, własne doświadczenia Boga, ale… nigdy żaden człowiek nie będzie ci mógł dać relacji, osobistej, głębokiej więzi z Bogiem… Do tej przygody, do bliskości, doświadczenia czułej Miłości On zaprasza cię osobiście! Twoja relacja z Nim jest jedyna, niepowtarzalna, wyjątkowa, bo… jest twoja! A ty jesteś jedyny, jedyna, niepowtarzalna, wyjątkowa…
Tęsknota, która rodzi się i rozpala w doświadczeniu braku staje się drogą, przygodą podróży do miasta świętego, a w nim do świątyni, do miejsca najświętszego. I tam On jest. Tam słucha i zadaje pytania. Pyta: „Czemu Mnie szukaliście? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?”.
No dobrze… Czyli gdzie…!?
„Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? (…) Świątynia Boga jest świętą, a wy nią jesteście” (1Kor 3,16-17).
Podróż życia to podróż do samego siebie, do tego poziomu najgłębszego, który nazywamy duchem lub sercem i często w ogóle nie wiemy o czym mówimy. Jesteś świątynią Boga. On się gubi, usuwa się z twojego pola widzenia, żebyś dotarł do swojej głębi, do swojego Świętego Świętych tam, gdzie On na ciebie czeka, gdzie On ciebie odnajduje…
Bóg się gubi, żeby ciebie odnaleźć! Żebyś ty odnalazł siebie… Dobrej, wspaniałej podróży życia!!! Ruszaj! Nie czekaj! Szkoda czasu!!
o. Maciej Sierzputowski CSSp


Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Z paradoksem życia, polegającym na przedwczesnej śmierci ludzi prawych, dzieci i młodych, którzy nie zdążyli rozwinąć w pełni swoich talentów, a długowieczności tych którzy w naszym przekonaniu nie zasługują na taki dar, zmagają się ludzie od wieków. Śmierć, podobnie jak życie, domaga się zrozumienia, odnalezienia sensu. A my w obliczu cierpienia spowodowanego stratą kogoś bliskiego potrzebujemy pocieszenia. Księga Mądrości może pełnić taką podwójną rolę. „Wybrańcy bogów umierają młodo” - ta sentencja helleńskiego komediopisarza Menandra, żyjącego na przełomie IV i III wieku przed Chrystusem, stoi w sprzeczności z myślą hebrajską. Dla Żydów długie życie było wielkim pragnieniem i szczęściem. Długowieczność była elementem integralnie związanym z Przymierzem i nagrodą za zachowanie Prawa. Autor rozważanego dzisiaj fragmentu Księgi Mądrości podważa tradycyjne przekonanie i twierdzi, że roztropność i moralność, a nie ilość przeżytych lat, decydują o wartości życia. A człowiek sprawiedliwy, tzn. ten, który postępuje właściwie, umiera w nadziei na nieśmiertelność.


Komentarz do psalmu

Psalm 148 jest wielkim hymnem dziękczynnym na cześć Boga. W tych wybranych fragmentach psalmista wzywa do uwielbienia byty niebieskie, duchowe oraz wszystkich ludzi bez względu na wiek, płeć i stan pochodzenia. Jesteśmy zaproszeni do tego chóru, aby z jednej strony wielbić Jego transcendentną wielkość, a z drugiej, Boga który jest bardzo bliski i przychodzi z pomocą swemu ludowi.


Komentarz do Ewangelii

Zadziwienie to częsta reakcja otoczenia na Osobę Jezusa. Wszystkie wydarzenia z pierwszego okresu życia, ukazane w Ewangelii Łukasza, mają nas wprowadzić w tajemnicze współistnienie w Osobie Jezusa czysto ludzkiej natury z nadprzyrodzonym istnieniem jako Syna Bożego. Ewangelista Łukasz pokazuje nam po raz pierwszy Jezusa, który ma świadomość swojej tożsamości i jedności z Ojcem. Ale widzimy również Jezusa, który się uczył. Jego pierwszymi nauczycielami byli Maryja i Józef oraz krewni i towarzysze dziecięcych zabaw, od których uczył się pobożności i wypełniania przepisów Prawa. Będąc w świątyni w Jerozolimie z okazji świąt, słuchał i rozmawiał z nauczycielami. On też był w drodze, która po latach zaprowadziła Go na Krzyż.

Komentarze zostały przygotowane przez Klementynę Pawłowicz-Kot


Do góry

Książka na dziś

Różaniec - skarb, który trzeba odkryć

ks. Michał Lipiński CM

Obecne opracowanie może być lekturą dla czcicieli Matki Bożej, zwłaszcza dla odmawiających różaniec czy to indywidualnie, czy wspólnie, np. w różach różańcowych i służyć pogłębieniu rozumienia tej modlitwy, czy też stanowić pomoc formacyjną dla wspólnot, ruchów czy grup modlitewnych szczególnie pielęgnujących modlitwę różańcową.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


19 września 2024

Czwartek

Czwartek XXIV tydzień zwykły

Czytania

(1 Kor 15, 1-11)
Przypominam, bracia, Ewangelię, którą wam głosiłem, którą przyjęliście i w której też trwacie. Przez nią również będziecie zbawieni, jeżeli ją zachowacie tak, jak wam głosiłem. Bo inaczej na próżno byście uwierzyli. Przekazałem wam na początku to, co przejąłem: że Chrystus umarł – zgodnie z Pismem – za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem; i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu, później zjawił się więcej niż pięciuset braciom równocześnie; większość z nich żyje dotąd, niektórzy zaś pomarli. Potem ukazał się Jakubowi, później wszystkim apostołom. W końcu, już po wszystkich, ukazał się także i mnie jako poronionemu płodowi. Jestem bowiem najmniejszy ze wszystkich apostołów i niegodzien zwać się apostołem, bo prześladowałem Kościół Boży. Lecz za łaską Boga jestem tym, czym jestem, a dana mi łaska Jego nie okazała się daremna; przeciwnie, pracowałem więcej od nich wszystkich, nie ja, co prawda, lecz łaska Boża ze mną. Tak więc czy to ja, czy inni, tak nauczamy i tak uwierzyliście.

(Ps 118 (117), 1b-2. 16-17. 28-29)
REFREN: Dziękujcie Panu, bo nasz Pan jest dobry

Dziękujcie Panu, bo jest dobry,
bo Jego łaska trwa na wieki.
Niech dom Izraela głosi:
«Jego łaska na wieki».

Prawica Pana wzniesiona wysoko,
prawica Pańska moc okazała.
Nie umrę, ale żyć będę
i głosić dzieła Pana.

Jesteś moim Bogiem, podziękować chcę Tobie,
Boże mój, wielbić pragnę Ciebie.
Wysławiajcie Pana, bo jest dobry,
bo Jego łaska trwa na wieki.

Aklamacja (Mt 11, 28)
Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię.

(Łk 7, 36-50)
Jeden z faryzeuszów zaprosił Jezusa do siebie na posiłek. Wszedł więc do domu faryzeusza i zajął miejsce za stołem. A oto kobieta, która prowadziła w mieście życie grzeszne, dowiedziawszy się, że gości w domu faryzeusza, przyniosła flakonik alabastrowy olejku i stanąwszy z tyłu u Jego stóp, płacząc, zaczęła łzami oblewać Jego stopy i włosami swej głowy je wycierała. Potem całowała Jego stopy i namaszczała je olejkiem. Widząc to, faryzeusz, który Go zaprosił, mówił sam do siebie: "Gdyby On był prorokiem, wiedziałby, co to za jedna i jaka to jest ta kobieta, która się Go dotyka, że jest grzesznicą". Na to Jezus rzekł do niego: "Szymonie, mam ci coś do powiedzenia". On rzekł: "Powiedz, Nauczycielu". "Pewien wierzyciel miał dwóch dłużników. Jeden winien mu był pięćset denarów, a drugi pięćdziesiąt. Gdy nie mieli z czego oddać, darował obydwom. Który z nich więc będzie go bardziej miłował?" Szymon odpowiedział: "Przypuszczam, że ten, któremu więcej darował". On zaś mu rzekł: "Słusznie osądziłeś". Potem, zwróciwszy się w stronę kobiety, rzekł do Szymona: "Widzisz tę kobietę? Wszedłem do twego domu, a nie podałeś Mi wody do nóg; ona zaś łzami oblała mi stopy i otarła je swymi włosami. Nie powitałeś mnie pocałunkiem; a ona, odkąd wszedłem, nie przestała całować stóp moich. Głowy nie namaściłeś Mi oliwą; ona zaś olejkiem namaściła moje stopy. Dlatego powiadam ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje". Do niej zaś rzekł: "Odpuszczone są twoje grzechy". Na to współbiesiadnicy zaczęli mówić sami do siebie: "Któż On jest, że nawet grzechy odpuszcza?" On zaś rzekł do kobiety: "Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju".

Rozważania do czytań

o. Maciej Sierzputowski CSSp

Szaleństwo miłości! Bo przecież na tym wszystko polega! Bo taki On jest! Taki jest Bóg. Kompletnie szalony w swoim zakochaniu w człowieku.
Ta kobieta, która przychodzi do Niego z całym swoim grzesznym życiem. Jej nie powinno tam być, wśród tych czystych, sprawiedliwych ekspertów od prawa, zachowujących skrupulatnie wszystkie przepisy i paragrafy, znających świetnie pisma. Ona taka grzeszna, brudna nie powinna tam być! Ty też masz w sobie to przekonanie, że z twoim grzechem, z całym twoim brudem nie możesz do Niego pójść, bo nie wypada, bo się nie godzi. On jest taki czysty, a ty taki brudny. On na pewno nie będzie chciał się tobą zająć. Jest już zmęczony. Od tylu lat tkwisz w tym samym grzechu… Na pewno nie ma już dla ciebie nadziei! Masz ten głos, to przekonanie, że nie jesteś godzien.
Ona przychodzi do Jezusa z całym swoim grzechem, bo gdzie ma pójść? Dokąd!? Do kogo!? Oczywiście, że do Niego! Tylko do Niego!!! Z całym swoim życiem, z całą swoją prawdą. Wtulić się w Niego z całych sił. Przytulić się całą powierzchnią duchową do Jego Serca, do Jego stóp.
Gest dotknięcia stóp był skandaliczny. Stopy uznawane były za część intymną ciała. Ta kobieta dotykając stóp krzyczy do Jezusa o relację, intensywną bliskość, głębię, cudowność, czułość. Ona tego tak bardzo potrzebuje. Ty tego potrzebujesz w tych wszystkich poranieniach, upadkach, małostkowościach potrzebujesz bliskiej więzi z Nim, przeniknięcia Miłością.
Ona płacze. Różne są powody i rodzaje płaczu. Ona wypłakuje cały swój ból, wstyd, zawód, udręczenie, frustracje, wszystkie poranienia, które grzech spowodował w jej życiu. To, że sprzedawała swoją kobiecość. Ona to wszystko wypłakuje na te stopy, zanurza to wszystko w tę wyjątkową relację. Zrób to samo! Zanurz cały kalejdoskop twoich grzechów w relację z Jezusem!!! Ona swoimi włosami ociera Mu stopy, które teraz są pełne błota. Kurz i łzy. Grzech i żal. Ona wyciera je swoimi włosami. Poświęca swoją kobiecość, swoje piękno, wszystko oddaje Jemu, całkowicie.
I na te kochane stopy, w tę relację wlewa cały drogocenny olejek, swój zapach, całe swoje piękno, całą swoją treść. Zanurza wszystko w relację z Chrystusem. Wszyscy wokół są zażenowani, zbulwersowani tym zachowaniem, ale Ten, który powinien być najbardziej zażenowany, Jezus Chrystus, jest przeszczęśliwy. Wyobrażam sobie, że patrzy tej kobiecie w oczy, patrzy w oczy tobie, kiedy decydujesz się na te wszystkie gesty przesadzone i szalone i mówi: „Jeszcze, jeszcze, proszę cię, nie przerywaj”. Chrystus jest przeszczęśliwy, bo On robi dokładnie to samo, mówi tym właśnie językiem. Język miłosnego szaleństwa tej kobiety, twój, jeżeli tylko zechcesz, to język Jezusa. On mówi tym językiem. On daje całego siebie. On, namaszczony, pachnący daje całą swoją woń, poświęca całą swoją treść, oddaje swoje życie z miłości do ciebie.
Nawet jeżeli twój grzech jest jak szkarłat, oddaj go Bogu. Nie bój się. On jest Ojcem, który cię kocha, zna, rozumie, który cię zbawia, prowadzi do nieba, uświęca, przebóstwia, i tak bardzo chce uwieść twoje serce. Dla Niego jesteś ukochanym synkiem, umiłowaną córeczką.
o. Maciej Sierzputowski CSSp


Do góry

Patroni dnia:

Święty Józef z Kupertynu, prezbiter
urodził się w Copertino (Italia) w dniu 17 czerwca 1603 r. Do życia zakonnego wedle współczesnych się nie nadawał: dyskwalifikował go brak elementarnego wykształcenia i brak uzdolnień. Mimo to po kilku próbach został wreszcie przyjęty do franciszkanów konwentualnych w Grotelli (1625). Tam pod kierunkiem wuja, zakonnika, przygotowywał się do święceń. Ledwo udało mu się zdać egzamin; w 1628 r. został dopuszczony do święceń i rozpoczął posługiwanie kapłańskie. Wtedy to ujawniły się publicznie jego lewitacje, którym towarzyszyły inne dary mistyczne. W latach 1639-1653 Józef przebywał w Asyżu. Przeniesiono go następnie do kapucynów eremitów w Pietrarubbii, Fossombrone. Wreszcie w 1657 r. pozwolono mu wrócić do franciszkanów konwentualnych w Osimie (niedaleko Ankony). Tam też zmarł 18 września 1663 r.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Paweł przekazuje Koryntianom najważniejszą prawdę, bez której chrześcijaństwo nie ma sensu: że Chrystus umarł za nasze grzechy zgodnie z Pismem, że został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał zgodnie z Pismem. To wczesne wyznanie wiary jest sercem Ewangelii. Z niego, jak w ludzkim krwioobiegu wypływa nauka, którą głosimy i która jak krew krążąca po całym organizmie, dostarcza niezbędnych składników do życia. Benedykt XVI w katechezie z 5 listopada 2008 roku podkreśla, jak wielkie znaczenie Paweł przypisuje zmartwychwstaniu Jezusa, bez którego nasza wiara jest próżna, a krzyż pozostałby dramatem i oznaką absurdu istnienia. Zmartwychwstanie jest centralnym punktem, wokół którego Paweł formułuje swoją naukę. Papież zauważa także związek między „przyjęciem” a „przekazaniem” treści nauczania, o czym pisze Apostoł. Paweł podkreśla, że jego przemiana pod Damaszkiem w wyniku spotkania ze zmartwychwstałym Chrystusem oraz nauka, którą otrzymał od Apostołów, upoważnia go do kontynuowania misji apostolskiej. Prawda o Chrystusowym krzyżu i zmartwychwstaniu, sformułowana przez Pawła, jest jak niezmienna pałeczka przekazywana w sztafecie przez apostołów wszechczasów.


Komentarz do psalmu

Pieśni dziękczynne, do jakich jesteśmy wezwani jako spadkobiercy ludu wybranego, nie są jedynie wspólnym śpiewaniem radosnych piosenek przy wtórze bębenków, fletów czy gitar. Dziękczynienie to coś o wiele głębszego. To odkrywanie w każdym momencie własnego życia działania Boga. W praktyce oznacza to pamięć o otrzymanych dobrach, wysłuchanych modlitwach czy spotkanych ludziach. To również dostrzeganie piękna w przyrodzie, sztuce i przedmiotach, którymi na co dzień się otaczamy. Wielbienie wypływa z osobistej, intymnej relacji z „moim Bogiem”.


Komentarz do Ewangelii

W społeczności żydowskiej do dobrego tonu należało zaproszenie nauczyciela na posiłek, zwłaszcza jeśli pochodził z innego miasta lub akurat nauczał w synagodze. Przy okazji przyjęć ludzie pobożni otwierali drzwi dla ubogich i tym sposobem kobieta opisana przez Łukasza jako ta, „która prowadziła życie grzeszne”, mogła uczestniczyć w przyjęciu. Osoby te zachowywały milczenie, mogły jedynie przysłuchiwać się rozmowom. Zachowanie kobiety stało się w opowiadaniu pretekstem do pouczenia faryzeusza o jego zaniedbaniach wobec Jezusa. Zasady gościnności wymagały bowiem podania gościowi wody do obmycia nóg, oliwy do namaszczenia skóry głowy, a pocałunkiem wyrażano uczucie lub szacunek. Ten obowiązek spełniła kobieta w nieoczekiwany sposób. Może dziwić zestawienie przypowieści o dłużniku z pouczeniem o dobrych manierach gospodarza. W przypowieści o dwu dłużnikach miłość do wierzyciela pojawia się po darowaniu długu, natomiast miłość jawnogrzesznicy ujawniła się przed odpuszczeniem grzechów. Łukasz wskazuje na dwa ważne momenty. Pierwszym jest żal za grzechy, w opowiadaniu przedstawiony w zachowaniu kobiety, drugi pojawia się jako wdzięczność po darowaniu win. Ten fragment Ewangelii może być dla nas lekcją o tym, że proces uzdrawiania, proces przemiany życia ku większej miłości, rozpoczyna się od wiary w Jezusa, który ma moc tę zmianę przeprowadzić.

Komentarze zostały przygotowane przez Klementynę Pawłowicz-Kot


Do góry

Książka na dziś

Jak być szczęśliwym

Matt Fradd

Aby się dowiedzieć, co czyni nas szczęśliwymi, musimy ustalić, po co w ogóle żyjemy. Temat ten podejmuje Matt Fradd, klarownie wykładając myśl Akwinaty. Pokazuje jej związek z problemami trapiącymi współczesnego człowieka, który pyta o Boga, o szczęście i o to, jak zrzucić ciężar przygnębienia w czasach, gdy coraz mniej popularna jest ścieżka wiary i cnót.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


20 września 2024

Piątek

Piątek XXIV tydzień zwykły

Czytania

(1 Kor 15, 12-20)
Bracia: Jeżeli głosi się, że Chrystus zmartwychwstał, to dlaczego twierdzą niektórzy spośród was, że nie ma zmartwychwstania? Jeśli nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie zmartwychwstał. A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara. Okazuje się bowiem, że byliśmy fałszywymi świadkami Boga, skoro umarli nie zmartwychwstaną, przeciwko Bogu świadczyliśmy, że z martwych wskrzesił Chrystusa. Jeśli umarli nie zmartwychwstają, to i Chrystus nie zmartwychwstał. A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara i aż dotąd pozostajecie w waszych grzechach. Tak więc i ci, co pomarli w Chrystusie, poszli na zatracenie. Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania.

(Ps 17 (16), 1bcd. 6-7. 8 i 15)
REFREN: Gdy zmartwychwstanę, będę widział Boga

Rozważ, Panie, moją słuszną sprawę,
usłysz me wołanie,
wysłuchaj modlitwy
moich warg nieobłudnych.

Wołam do Ciebie, bo Ty mnie, Boże, wysłuchasz,
nakłoń ku mnie swe ucho, usłysz moje słowo.
Okaż przedziwne miłosierdzie Twoje,
Zbawco tych, którzy się chronią przed wrogiem
pod Twoją prawicę.

Strzeż mnie jak źrenicy oka,
ukryj mnie w cieniu Twych skrzydeł.
A ja w sprawiedliwości ujrzę Twe oblicze,
ze snu powstając, nasycę się Twoim widokiem.

Aklamacja (Mt 11, 25)
Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom.

(Łk 8, 1-3)
Jezus wędrował przez miasta i wsie, nauczając i głosząc Ewangelię o królestwie Bożym. A było z Nim Dwunastu oraz kilka kobiet, które zostały uwolnione od złych duchów i od chorób, Maria, zwana Magdaleną, którą opuściło siedem złych duchów; Joanna, żona Chuzy, rządcy Heroda; Zuzanna i wiele innych, które im usługiwały, udzielając ze swego mienia.

Rozważania do czytań

o. Mieczysław Łusiak SJ

Kościół nie jest organizacją
Jezus wędrował przez miasta i wsie, nauczając i głosząc Ewangelię o królestwie Bożym. A było z Nim Dwunastu oraz kilka kobiet, które uwolnił od złych duchów i od słabości: Maria, zwana Magdaleną, którą opuściło siedem złych duchów; Joanna, żona Chuzy, zarządcy u Heroda; Zuzanna i wiele innych, które im usługiwały ze swego mienia.
Od początku Jezus tworzył wspólnotę mężczyzn i kobiet. Nie organizację czy stowarzyszenie, ale wspólnotę. Tych ludzi nie łączyła taka czy inna przynależność. Ich łączył On – Jezus. To jest pierwowzór Kościoła.
Kościół nie jest jakimś stowarzyszeniem albo organizacją. Owszem, potrzebuje przepisów i innych prawnych uregulowań, ale o tyle, o ile poszczególni członkowie Kościoła daleko są od Jezusa. A niestety wielu członków Kościoła daleko jest od Jezusa. Bynajmniej nie dlatego, że nie można się do Niego dopchać. Raczej dlatego, że zajęci są innymi sprawami niż towarzyszenie Jezusowi.
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

W kolejnym fragmencie Listu do Koryntian Paweł wyjaśnia kwestię związaną ze zmartwychwstaniem wierzących. Dowodzi, że treść orędzia chrześcijańskiego i wiara mają sens jedynie w odniesieniu do zmartwychwstania Chrystusa. Nadzieja zmartwychwstania dla wszystkich wierzących została w sposób symboliczny utrwalona na ikonach w bogatym teologicznie przedstawieniu Zstąpienia do Otchłani. W sztuce bizantyjskiej nosi ono nazwę Anastasis. Centralną postacią obrazu jest Chrystus ubrany w szaty z widocznymi śladami męki na stopach i dłoniach. Pod stopami Zbawiciela przedstawiona jest otchłań, a On sam stoi na skrzyżowanych deskach pozostałych po sforsowaniu bram piekieł, wokół których porozrzucane są symbole zniewolenia: klucze, zamki, łańcuchy, powyginane gwoździe. Chrystus pokazany jest w momencie wyciągania z otchłani Adama i Ewy.
Tradycja o Zstąpieniu do Otchłani nie jest jedynie wizją artystów. Została wyrażona również w tekście Składu Apostolskiego, który mówi o Chrystusie: „umęczon pod Ponckim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion, zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał, wstąpił na niebiosa”. Troska Boga o wszystkich ludzi zrealizowała się w męce, śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa.


Komentarz do psalmu

Dla psalmisty Bóg jest sędzią, do którego się zwraca z nadzieją „rozważenia sprawy”. Wierzy, że Bóg wysłuchuje uczciwej, autentycznej, płynącej z serca modlitwy. Pokłada nadzieję w Jego zbawczą moc i miłosierdzie.


Komentarz do Ewangelii

Ten krótki fragment Ewangelii Łukasza rzuca światło na sposób działalności Jezusa. Pan Jezus chodził i nauczał o Królestwie Bożym. Cały czas był w drodze. Nie czekał, aż ktoś do Niego przyjdzie. W tych wędrówkach po ziemi palestyńskiej towarzyszyli Mu Apostołowie oraz - co mogło budzić zgorszenie osób postronnych – kobiety. Były wśród nich kobiety znane i majętne, i co warte podkreślenia, nie pełniły roli służących, ale „udzielały ze swego mienia”, co oznacza, że wspierały finansowo działalność Jezusa. Miały tam swoje miejsce i ważną rolę do spełnienia. W późniejszych latach miały swoje naśladowczynie, które wspierały działalność św. Pawła. Współcześnie również rola kobiet w misji ewangelizacyjnej jest niezastąpiona. Już nie tylko mieniem, ale wieloma różnymi umiejętnościami mogą służyć głoszeniu Ewangelii.

Komentarze zostały przygotowane przez Klementynę Pawłowicz-Kot


Do góry

Książka na dziś

Zaufać Miłości. Codzienność z Teresą z Lisieux

Krzysztof Popławski

Marie Françoise Thérèse Martin, czyli Święta Teresa od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, francuska karmelitanka bosa, towarzyszy Krzysztofowi Popławskiemu OP od ponad czterdziestu lat. Najpierw poznał jej życiorys, potem zetknął się z pismami karmelitanki, jeszcze później napisał na jej temat pracę magisterską.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


21 września 2024

Sobota

Święto św. Mateusza, apostoła i ewangelisty

Czytania

(Ef 4, 1-7. 11-13)
Bracia: Zachęcam was ja, więzień w Panu, abyście postępowali w sposób godny powołania, jakim zostaliście wezwani, z całą pokorą i cichością, z cierpliwością, znosząc siebie nawzajem w miłości. Usiłujcie zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój. Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani w jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie. Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który jest i działa ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich. Każdemu z nas została dana łaska według miary daru Chrystusowego. I On ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami dla przysposobienia świętych do wykonywania posługi, celem budowania Ciała Chrystusowego, aż dojdziemy wszyscy razem do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary wielkości według Pełni Chrystusa.

(Ps 19, 2-3. 4-5)
REFREN: Po całej ziemi ich głos się rozchodzi

Niebiosa głoszą chwałę Boga,
dzieło rąk Jego obwieszcza nieboskłon.
Dzień opowiada dniowi,
noc nocy przekazuje wiadomość.

Nie są to słowa ani nie jest to mowa,
których by dźwięku nie usłyszano;
Ich głos się rozchodzi po całej ziemi,
ich słowa aż po krańce ziemi.

Aklamacja
Ciebie, Boże, chwalimy, Ciebie, Panie, wysławiamy, Ciebie wychwala przesławny chór Apostołów.

(Mt 9, 9-13)
Odchodząc z Kafarnaum Jezus ujrzał człowieka siedzącego w komorze celnej, imieniem Mateusz, i rzekł do niego: „Pójdź za Mną”. On wstał i poszedł za Nim. Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i siedzieli wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to faryzeusze, mówili do Jego uczniów: „Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?” On, usłyszawszy to, rzekł: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: "Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary". Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników”.

Rozważania do czytań

o. Mieczysław Łusiak SJ

Najlepszy specjalista od najgorszej choroby
Odchodząc z Kafarnaum Jezus ujrzał człowieka siedzącego w komorze celnej, imieniem Mateusz, i rzekł do niego: "Pójdź za Mną". On wstał i poszedł za Nim.
Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i siedzieli wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to faryzeusze, mówili do Jego uczniów: "Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?" On, usłyszawszy to, rzekł: "Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: «Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary». Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników".
Człowiek, który grzeszy potrzebuje pomocy nie potępienia. Taki człowiek ginie, powoli umiera. Nie ma grzechu, który nie odbierałby człowiekowi choć trochę życia. Grzech jest grzechem nie dlatego, że jest czymś niezgodnym z wolą Boga, ale dlatego, że zabija nas. I dlatego, że nas zabija jest niezgodny z wolą Boga.
Skoro grzech jest chorobą, to należy go leczyć. Nikt raczej nie leczy się sam, chyba że nie ma innego wyjścia. Zanim więc weźmiemy się za walkę z grzechem, poszukajmy pomocy. Najlepiej u najlepszego specjalisty – u Jezusa. U tego Specjalisty nie ma kolejek ani limitów przyjęć.
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Utrzymanie jedności stanowiło duży problem wśród młodych wspólnot chrześcijańskich. W Liście do Efezjan Paweł przekazuje swoje bogate doświadczenie i zachęca do budowania jedności, o którą troska jest obowiązkiem wynikającym z powołania. Nawiązując do swego położenia przedstawia siebie jako „więźnia w Panu”, a więc nie tylko w rzymskich kajdanach, ale związany wieloma obowiązkami apostolskimi, które zdecydował się podjąć i wypełnia je, nie patrząc na swój komfort. Apostolstwo stało się sensem jego życia. To, co robił, nie było jego etatem, pracą, którą wykonywał w określonych godzinach, a wolny czas spędzał na realizacji siebie. Paweł jest przykładem człowieka, który z żelazną konsekwencją realizował misję, która kosztowała go życie. Tym samym w pełni odpowiedział na wezwanie Chrystusa „pójdź za mną”. Na drogę, po której podążamy za Chrystusem, możemy spojrzeć z różnych perspektyw. Droga pokory, cichości i cierpliwości jest wymagająca i niekiedy bardzo trudna. Odpowiedzialność za stan Kościoła, spoczywająca na każdym z nas, wymaga, aby to wyzwanie podjąć również dziś.


Komentarz do pierwszego psalmu

Bóg pragnie być usłyszany. Dzień za dniem, noc za nocą stworzony przez Boga świat głosi o Jego obecności. I to jest dobra wiadomość dla wszystkich na całej ziemi. A jako chrześcijanie jesteśmy zobowiązani podtrzymywać ten głos, by nie ucichł jak rozlegające się w górach echo.


Komentarz do Ewangelii

Czy celnik Mateusz znał Jezusa wcześniej? Czy wiedział dokąd i po co idzie? Dlaczego odważył się zostawić swoją niechlubną ale nieźle płatną posadę i pójść za Jezusem? Celnika Mateusza, apostoła oraz według tradycji – ewangelistę, możemy również znać z Ewangelii Marka i Łukasza, ale tam jest nazywany Lewim. Mateusz jest przedstawiony jako celnik, urzędnik zbierający podatki na rzecz Rzymian. O ile wielkość podatku określała administracja, o tyle nie regulowano sposobu pobierania tych świadczeń ani wysokości prowizji, która była zapłatą dla celników. W związku z tym dochodziło do nadużyć gdyż wielu celników cechowała pazerność i wyzysk. Celników powszechnie uważano nie tylko za kolaborantów ale przede wszystkim za bluźnierców. Podejmując decyzję pójścia za Jezusem wyzwalał się od niechlubnego zajęcia, ale jednocześnie jego życie wchodziło na zupełnie nieznane tory. Moment powołania Mateusza jest obrazem nawrócenia każdego człowieka. Ta odważna decyzja zawsze wynika z osobistego spotkania z Jezusem i jest odpowiedzią na Jego wezwanie „Pójdź za mną”.

Komentarze zostały przygotowane przez Klementynę Pawłowicz-Kot


Do góry

Książka na dziś

Egzorcyzmy. Historia, doktryna i praktyka

ks. prof. dr hab. Mariusz Rosik

O ile na początku XXI wieku w każdej diecezji był zazwyczaj jeden egzorcysta (łącznie 41), tak w 2024 roku liczba ta wyniosła 120, ale i tak okazuje się niewystarczająca. Pokazuje to, że problem zniewoleń duchowych narasta. Dzięki tej książce czytelnik poznaje zarys historyczny praktyki egzorcyzmowania od czasów Starego Testamentu aż do chwili obecnej. Odkrywa zagadnienia doktrynalne i duszpasterskie związane z obrzędem egzorcyzmu. Egzorcyzmy ks. Rosika to niewielka lektura wielkiej wagi.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.