pobierz z Google Play
marzec 2024
24 Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej (Iz 50,4-7); (Ps 22,8-9.17-18a.19-20.23-24); (Flp 2,6-11); Aklamacja (Flp 2,8-9); (Mk 14, 1 – 15, 47);
25 Poniedziałek Wielkiego Tygodnia (Iz 42,1-7);(Ps 27,1-3.13-14);Aklamacja;(J 12,1-11);
26 Wtorek Wielkiego Tygodnia (Iz 49,1-6);(Ps 71,1-6.15.17);Aklamacja;(J 13,21-33.36-38);
27 Środa Wielkiego Tygodnia (Iz 50,4-9a);(Ps 69,8-10.21-22.31.33-34);Aklamacja;(Mt 26,14-25);
28 Czwartek - Czwartek Wielkiego Tygodnia (Wj 12, 1-8. 11-14);(Ps 116B (115), 12-13. 15 i 16bc. 17-18);(1 Kor 11, 23-26);Aklamacja (J 13, 34);(J 13, 1-15);
29 Piątek - Piątek Wielkiego Tygodnia (Iz 52,13-53,12);(Ps 31,2.6.12-13.15-17.25);(Hbr 4,14-16;5,7-9); (Hbr 4,14-16;5,7-9);(J 18,1-19,42);
30 Sobota - Sobota Wielkiego Tygodnia (Rdz 1,1-2,2);(Ps 104,1-2a.5-6.10.12-14.24.35c);(Rdz 22,1-18);(Ps 16,5.8-11);(Wj 14,15-15,1);(Ps Wj 15,1-2.4-5.17-18);(Iz 54,4a.5-14);(Ps 30,2.4-6.11-13);(Iz 55,1-11);(Ps Iz 12,2.3-5);(Ba 3,9-15.32-4,4);(Ps 19,8-11);(Ez 36,16-17a.18-28);(Ps 42,2-3, Ps 43,3-4);(Rz 6,3-11);(Ps 118,1-2.16-17.22-23);(Mk 16, 1-7);

24 marca 2024

Niedziela

Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej

Czytania

(Iz 50,4-7)
Pan Bóg mnie obdarzył językiem wymownym, bym umiał przyjść z pomocą strudzonemu przez słowo krzepiące. Każdego rana pobudza me ucho, bym słuchał jak uczniowie. Pan Bóg otworzył mi ucho, a ja się nie oparłem ani się nie cofnąłem. Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mej twarzy przed zniewagami i opluciem. Pan Bóg mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam.

(Ps 22,8-9.17-18a.19-20.23-24)
REFREN: Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił?

Szydzą ze mnie wszyscy, którzy na mnie patrzą,
wykrzywiają wargi i potrząsają głowami:
„Zaufał Panu, niech go Pan wyzwoli,
niech go ocali, jeśli go miłuje”.

Sfora psów mnie opadła,
otoczyła mnie zgraja złoczyńców
Przebodli moje ręce i nogi,
policzyć mogę wszystkie moje kości.

Dzielą między siebie moje szaty
i los rzucają o moją suknię.
Ty zaś, o Panie, nie stój z daleka:
pomocy moja śpiesz mi na ratunek.

Będę głosił swym braciom Twoje imię
i będę Cię chwalił w zgromadzeniu wiernych:
„Chwalcie Pana, wy, którzy się Go boicie,
niech się Go lęka całe potomstwo Izraela”.

(Flp 2,6-11)
Chrystus Jezus istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w tym co zewnętrzne uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych, i aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga Ojca.

Aklamacja (Flp 2,8-9)
Dla nas Chrystus stał się posłuszny aż do śmierci, a była to śmierć na krzyżu. Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko

(Mk 14, 1 – 15, 47)
Męka Pana naszego Jezusa Chrystusa według świętego Marka.

Spisek przeciw Jezusowi
E.
Dwa dni przed Paschą i Świętem Przaśników arcykapłani i uczeni w Piśmie szukali sposobu, jak by Jezusa podstępnie ująć i zabić. Lecz mówili: T. Tylko nie w czasie święta, by nie było wzburzenia między ludem.

Namaszczenie w Betanii
E.
A gdy Jezus był w Betanii, w domu Szymona Trędowatego, i siedział za stołem, przyszła kobieta z alabastrowym flakonikiem prawdziwego olejku nardowego, bardzo drogiego. Rozbiła flakonik i wylała Mu olejek na głowę. A niektórzy oburzyli się, mówiąc między sobą: T. Po co to marnowanie olejku? Wszak można było olejek ten sprzedać drożej niż za trzysta denarów i rozdać ubogim. E. I przeciw niej szemrali. Lecz Jezus rzekł: + Zostawcie ją; czemu sprawiacie jej przykrość? Dobry uczynek spełniła względem Mnie. Bo ubogich zawsze macie u siebie i kiedy zechcecie, możecie im dobrze czynić; lecz Mnie nie zawsze macie. Ona uczyniła, co mogła; już naprzód namaściła moje ciało na pogrzeb. Zaprawdę, powiadam wam: Gdziekolwiek po całym świecie głosić będą tę Ewangelię, będą również opowiadać na jej pamiątkę to, co uczyniła.

Zdrada Judasza
E.
Wtedy Judasz Iskariota, jeden z Dwunastu, poszedł do arcykapłanów, aby im Go wydać. Gdy to usłyszeli, ucieszyli się i przyrzekli dać mu pieniądze. Odtąd szukał dogodnej sposobności, jak by Go wydać

Przygotowanie Paschy
W pierwszy dzień Przaśników, kiedy ofiarowywano Paschę, zapytali Jezusa Jego uczniowie: T. Gdzie chcesz, abyśmy poszli poczynić przygotowania, żebyś mógł spożyć Paschę? E. I posłał dwóch spośród swoich uczniów z tym poleceniem: + Idźcie do miasta, a spotka się z wami człowiek, niosący dzban wody. Idźcie za nim i tam, gdzie wejdzie, powiecie gospodarzowi: Nauczyciel pyta: gdzie jest dla Mnie izba, w której mógłbym spożyć Paschę z moimi uczniami? On wskaże wam na górze salę dużą, usłaną i gotową. Tam przygotujecie dla nas. E. Uczniowie wybrali się i przyszli do miasta, gdzie znaleźli, tak jak im powiedział, i przygotowali Paschę.

Zapowiedź zdrady
Z nastaniem wieczoru przyszedł tam razem z Dwunastoma. A gdy zajęli miejsca i jedli, Jezus rzekł: + Zaprawdę, powiadam wam: jeden z was Mnie zdradzi, ten, który je ze Mną. E. Zaczęli się smucić i pytać jeden po drugim: I. Czyżbym ja? E. On im rzekł: + Jeden z Dwunastu, ten, który ze Mną rękę zanurza w misie. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził.

Ustanowienie Eucharystii
E.
A gdy jedli, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał i dał im mówiąc: + Bierzcie, to jest Ciało moje. E. Potem wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie dał im, i pili z niego wszyscy. I rzekł do nich: + To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana. Zaprawdę, powiadam wam: Odtąd nie będę już pił z owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę nowy w królestwie Bożym.

Przepowiednia zaparcia się Piotra
E.
Po odśpiewaniu hymnu wyszli w stronę Góry Oliwnej. Wtedy Jezus im rzekł: + Wszyscy zwątpicie we Mnie. Jest bowiem napisane: Uderzę pasterza, a rozproszą się owce. Lecz gdy powstanę, uprzedzę was do Galilei. E. Na to rzekł Mu Piotr: I. Choćby wszyscy zwątpili, ale nie ja! E. Odpowiedział mu Jezus: + Zaprawdę, powiadam ci: dzisiaj, tej nocy, zanim kogut dwa razy zapieje, ty trzy razy się Mnie wyprzesz. E. Lecz on tym bardziej zapewniał: I. Choćby mi przyszło umrzeć z Tobą, nie wyprę się Ciebie. E. I wszyscy tak samo mówili.

Modlitwa i trwoga konania
A kiedy przyszli do ogrodu zwanego Getsemani, rzekł Jezus do swoich uczniów: + Usiądźcie tutaj, Ja tymczasem będę się modlił. E. Wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i począł drżeć, i odczuwać trwogę. I rzekł do nich: + Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie! E. I odszedłszy nieco dalej, upadł na ziemię i modlił się, żeby - jeśli to możliwe - ominęła Go ta godzina. I mówił: + Abba, Ojcze, dla Ciebie wszystko jest możliwe, zabierz ten kielich ode Mnie! Lecz nie to, co Ja chcę, ale to, co Ty [niech się stanie]!
E. Potem wrócił i zastał ich śpiących. Rzekł do Piotra: + Szymonie, śpisz? Jednej godziny nie mogłeś czuwać? Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe. E. odszedł znowu i modlił się, powtarzając te same słowa. Gdy wrócił, zastał ich śpiących, gdyż oczy ich były snem zmorzone, i nie wiedzieli, co Mu odpowiedzieć. Gdy przyszedł po raz trzeci, rzekł do nich: + Śpicie dalej i odpoczywacie? Dosyć! Przyszła godzina, oto Syn Człowieczy będzie wydany w ręce grzeszników. Wstańcie, chodźmy, oto zbliża się mój zdrajca.

Pojmanie Jezusa
E.
I zaraz, gdy On jeszcze mówił, zjawił się Judasz, jeden z Dwunastu, a z nim zgraja z mieczami i kijami wysłana przez arcykapłanów, uczonych w Piśmie i starszych. A zdrajca dał im taki znak: I. Ten, którego pocałuję, to On; chwyćcie Go i prowadźcie ostrożnie! E. Skoro tylko przyszedł, przystąpił do Jezusa i rzekł: I. Rabbi!, E. i pocałował Go. Tamci zaś rzucili się na Niego i pochwycili Go. A jeden z tych, którzy tam stali, dobył miecza, uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu ucho. A Jezus zwrócił się i rzekł do nich: + Wyszliście z mieczami i kijami, jak na zbójcę, żeby Mnie pochwycić. Codziennie nauczałem u was w świątyni, a nie pojmaliście Mnie. Ale Pisma muszą się wypełnić. E. Wtedy opuścili Go wszyscy i uciekli. A pewien młodzieniec szedł za Nim, odziany prześcieradłem na gołym ciele. Chcieli go chwycić, lecz on zostawił prześcieradło i nago uciekł od nich.

Jezus przed Wysoką Radą
A Jezusa zaprowadzili do najwyższego kapłana, u którego zebrali się wszyscy arcykapłani, starsi i uczeni w Piśmie. Piotr zaś szedł za Nim z daleka aż na dziedziniec pałacu najwyższego kapłana. Tam siedział między służbą i grzał się przy ogniu. Tymczasem arcykapłani i cała Wysoka Rada szukali świadectwa przeciw Jezusowi, aby Go zgładzić, lecz nie znaleźli. Wielu wprawdzie zeznawało fałszywie przeciwko Niemu, ale świadectwa te nie były zgodne. A niektórzy wystąpili i zeznali fałszywie przeciw Niemu: T. Myśmy słyszeli, jak On mówił: Ja zburzę ten przybytek uczyniony ludzką ręką i w ciągu trzech dni zbuduję inny, nie ręką ludzką uczyniony. E. Lecz i w tym ich świadectwo nie było zgodne.
Wtedy najwyższy kapłan wystąpił na środek i zapytał Jezusa: I. Nic nie odpowiadasz na to, co oni zeznają przeciw Tobie? E. Lecz On milczał i nic nie odpowiedział. Najwyższy kapłan zapytał Go ponownie: I. Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Błogosławionego? E. Jezus odpowiedział: + Ja jestem. Ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego i nadchodzącego z obłokami niebieskimi. E. Wówczas najwyższy kapłan rozdarł swoje szaty i rzekł: I. Na cóż nam jeszcze potrzeba świadków? Słyszeliście bluźnierstwo. Cóż wam się zdaje? E. Oni zaś wszyscy wydali wyrok, że winien jest śmierci. I niektórzy zaczęli pluć na Niego; zakrywali Mu twarz, policzkowali Go i mówili: T. Prorokuj! E. Także słudzy bili Go pięściami po twarzy.

Zaparcie się Piotra
Kiedy Piotr był na dole na dziedzińcu, przyszła jedna ze służących najwyższego kapłana. Zobaczywszy Piotra grzejącego się [przy ogniu], przypatrzyła mu się i rzekła: I. I tyś był z Nazarejczykiem Jezusem. E. Lecz on zaprzeczył temu, mówiąc: I. Nie wiem i nie rozumiem, co mówisz. E. I wyszedł na zewnątrz do przedsionka, a kogut zapiał. Służąca, widząc go, znowu zaczęła mówić do tych, którzy tam stali: I. To jest jeden z nich. E. A on ponownie zaprzeczył. Po chwili ci, którzy tam stali, mówili znowu do Piotra: I. Na pewno jesteś jednym z nich, jesteś także Galilejczykiem. E. Lecz on począł się zaklinać i przysięgać: I. Nie znam tego człowieka, o którym mówicie. E. I w tej chwili kogut powtórnie zapiał. Wspomniał Piotr na słowa, które mu powiedział Jezus: Pierwej, nim kogut dwa razy zapieje, trzy razy Mnie się wyprzesz. I wybuchnął płaczem.

Jezus przed Piłatem
Zaraz wczesnym rankiem arcykapłani wraz ze starszymi i uczonymi w Piśmie i cała Wysoka Rada powzięli uchwałę. Kazali Jezusa związanego odprowadzić i wydali Go Piłatowi. Piłat zapytał Go: I. Czy Ty jesteś królem żydowskim? E. Odpowiedział mu: + Tak, Ja nim jestem. E. Arcykapłani zaś oskarżali Go o wiele rzeczy. Piłat ponownie Go zapytał: I. Nic nie odpowiadasz? Zważ, o jakie rzeczy Cię oskarżają. E. Lecz Jezus nic już nie odpowiedział, tak że Piłat się dziwił.

Jezus odrzucony przez swój naród
Na każde zaś święto miał zwyczaj uwalniać im jednego więźnia, którego żądali. A był tam jeden, zwany Barabaszem, uwięziony z buntownikami, którzy w rozruchu popełnili zabójstwo. Tłum przyszedł i zaczął domagać się tego, co zawsze im czynił. Piłat im odpowiedział: I. Jeśli chcecie, uwolnię wam Króla żydowskiego? E. Wiedział bowiem, że arcykapłani wydali Go przez zawiść. Lecz arcykapłani podburzyli tłum, żeby uwolnił im raczej Barabasza. Piłat ponownie ich zapytał: I. Cóż więc mam uczynić z tym, którego nazywacie Królem źydowskim? E. Odpowiedzieli mu krzykiem: I. Ukrzyżuj Go! E. Piłat odparł: I. Cóż więc złego uczynił? E. Lecz oni jeszcze głośniej krzyczeli: T. Ukrzyżuj Go! E. Wtedy Piłat, chcąc zadowolić tłum, uwolnił im Barabasza, Jezusa zaś kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie.

Król wyśmiany
Żołnierze zaprowadzili Go na wewnętrzny dziedziniec, czyli pretorium, i zwołali całą kohortę. ubrali Go w purpurę i uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę. I zaczęli Go pozdrawiać: T. Witaj, Królu żydowski! E. Przy tym bili Go trzciną po głowie, pluli na Niego i przyklękając oddawali Mu hołd. A gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego purpurę i włożyli na Niego własne Jego szaty.

Droga krzyżowa
Następnie wyprowadzili Go, aby Go ukrzyżować. I przymusili niejakiego Szymona z Cyreny, ojca Aleksandra i Rufusa, który wracając z pola właśnie przechodził, żeby niósł krzyż Jego. Przyprowadzili Go na miejsce Golgota, to znaczy miejsce Czaszki.

Ukrzyżowanie
Tam dawali Mu wino zaprawione mirrą, lecz On nie przyjął. Ukrzyżowali Go i rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając o nie losy, co który miał zabrać. A była godzina trzecia, gdy go ukrzyżowali. Był też napis z podaniem Jego winy, tak ułożony: Król żydowski. Razem z Nim ukrzyżowali dwóch złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. Tak wypełniło się słowo Pisma: W poczet złoczyńców został zaliczony.

Wyszydzenie na krzyżu
Ci zaś, którzy przechodzili obok, przeklinali Go, potrząsali głowami, mówiąc: T. Ej, Ty, który burzysz przybytek i w trzech dniach go odbudowujesz, zejdź z krzyża i wybaw samego siebie! E. Podobnie arcykapłani wraz z uczonymi w Piśmie drwili między sobą i mówili: T. Innych wybawiał, siebie nie może wybawić. Mesjasz, król Izraela, niechże teraz zejdzie z krzyża, żebyśmy widzieli i uwierzyli. E. Lżyli Go także ci, którzy byli z Nim ukrzyżowani.

Śmierć Jezusa
A gdy nadeszła godzina szósta, mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. O godzinie dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: + Eloi, Eloi, lema sabachthani, E. to znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? Niektórzy ze stojących obok, słysząc to, mówili: T. Patrz, woła Eliasza. E. Ktoś pobiegł i napełniwszy gąbkę octem, włożył na trzcinę i dawał Mu pić, mówiąc: I. Poczekajcie, zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, żeby Go zdjąć [ krzyża]. E. Lecz Jezus zawołał donośnym głosem i oddał ducha.

Po śmierci Jezusa
A zasłona przybytku rozdarła się na dwoje, z góry na dół. Setnik zaś, który stał naprzeciw, widząc, że w ten sposób oddał ducha, rzekł: I. Prawdziwie, ten człowiek był Synem Bożym. E. Były tam również niewiasty, które przypatrywały się z daleka, między nimi Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba Mniejszego i Józefa, i Salome. Kiedy przebywał w Galilei, one towarzyszyły Mu i usługiwały. I było wiele innych, które razem z Nim przyszły do Jerozolimy.

Pogrzeb Jezusa
Pod wieczór już, ponieważ było Przygotowanie, czyli dzień przed szabatem, przyszedł Józef z Arymatei, poważny członek Rady, który również wyczekiwał królestwa Bożego. Śmiało udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Piłat zdziwił się, że już skonał. Kazał przywołać setnika i pytał go, czy już dawno umarł. Upewniony przez setnika, podarował ciało Józefowi. Ten kupił płótno, zdjął Jezusa [z krzyża], owinął w płótno i złożył w grobie, który wykuty był w skale. Przed wejście do grobu zatoczył kamień. A Maria Magdalena i Maria, matka Józefa, przyglądały się, gdzie Go złożono.

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Marek Ristau

Panie Jezu, Ty będąc Bogiem, stałeś się człowiekiem, abyśmy my mogli stać się dziećmi Bożymi. Nie przyszedłeś na ziemię, aby Tobie służono, ale żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu. Uniżyłeś samego siebie tak bardzo, że zająłeś ostatnie miejsce i byłeś posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej. Dlatego Ojciec wywyższył Cię ponad wszystko i stałeś się dawcą zbawienia dla wszystkich, którzy są Tobie posłuszni. Ty masz klucze śmierci i piekła. Na Twoje imię zegnie się każde kolano istot niebieskich, ziemskich i podziemnych, i wszyscy będą musieli uznać, tylko Ty jesteś Panem w chwale Boga Ojca.
Marek Ristau


Do góry

Patroni dnia:

Święta Katarzyna Szwedzka, zakonnica
– urodziła się w 1330 r. jako druga córka św. Brygidy i księcia Ulfa Gudmarssona. Katarzyna wyszła za mąż za szlachetnego rycerza, Edgarda z Kyren. Oboje złożyli ślub dozgonnej czystości. W roku 1350 św. Katarzyna udała się wraz z matką, do Rzymu z okazji roku jubileuszowego. Podczas pielgrzymowania otrzymała wiadomość o śmierci męża. Pozostała więc z matką w Rzymie, oddana dziełom pobożnym i miłosiernym. Przez 25 lat pomagała także św. Brygidzie w założeniu i utrwaleniu nowej rodziny zakonnej, brygidek. W 1375 roku Katarzyna wstąpiła do klasztoru brygidek w Vadstena, gdzie złożyła relikwie św. Brygidy. Dla niewiadomych przyczyn niebawem opuściła jednak ten klasztor i powróciła do Rzymu. Tymczasem klasztor w Vadstena, pozbawiony energicznego kierownictwa, zaczął się chylić ku upadkowi. Katarzyna powróciła więc do Szwecji, by ponownie stanąć na jego czele. Niestety, wkrótce po jej przybyciu, 24 marca 1380 r. zabrała ją z ziemi nagła śmierć.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Słowa pochodzą z tzw. Trzeciej pieśni Sługi Pańskiego i pokazują drogę, którą przejdzie posłany przez Boga. Możemy spojrzeć na ten tekst z perspektywy wyboru jednej z dwóch dróg, możliwości. Pierwsza prowadzi do tego, że posłany, będzie prześladowany, poddany przemocy, znieważaniu, a nawet opluciu. Druga pozwala mu tego uniknąć i to wynika z początkowych słów rozdziału pięćdziesiątego, które pokazują kontekst dla słów pieśni Sługi Pańskiego. Pan przyszedł do swego ludu, ale nikt nie przyszedł na spotkanie z Nim, On wołał, ale nikt Mu nie odpowiadał. On przyszedł, by wyzwalać i ocalać. Tylko Sługa Pański dał Bogu pozytywną odpowiedź, nie oparł się Bogu, otworzył ucho na Jego słowa. On jeden przyjął to, czym Bóg chciał go obdarzyć, i jak czytamy, został obdarowany przez Boga wymownym językiem. Nie otrzymał tego daru dla siebie, ale dla innej osoby, by przyjść jej z pomocą, ponieważ jest to osoba strudzona. Zatem przesłanie jest takie, że nie chodziło o wyróżnienie obdarowanego, ale o tego, któremu on ma pomóc. W piątym wersecie czytamy, że obdarowany Sługa Pański nie opierał się przed przyjęciem daru i nie cofnął się przed nim, mimo że przyjęcie daru skutkowało ponoszonym przez niego cierpieniem, albowiem poddał grzbiet bijącym, policzki rwącym brodę, nie zasłonił swej twarzy przed zniewagami i opluciem. A mógł. W tekście wybrzmiewa dobrowolność ofiary obdarowanego i ciągła gotowość do słuchania tego, co Pan Bóg mu jeszcze powie. Jak wiemy z przekazu Ewangelii, taką drogę przeszedł Jezus. Jest jeszcze trzecia kwestia i dotyczy ona sprzedawania dzieci wierzycielom. Na Bliskim Wschodzie brano w zastaw lub sprzedawano wierzycielom przedmioty osobiste, a także rodzinę, w tym dzieci. Także z tej perspektywy patrzmy na czynności i dzieło Jezusa, który został sprzedany, oddany w zastaw za nas, by spłacić nasz dług. Jeśli słowa naszego tekstu odnoszą się do Jezusa, to podkreślają Jego dobrowolność: nie oparłem się, nie cofnąłem, poddałem grzbiet mój bijącym, nie zasłoniłem swojej twarzy. Dzieło zbawienia świata nie było i nie jest jakąś wypadkową różnych zdarzeń, lecz świadomą, dobrowolną ofiarą Jezusa za każdego z nas.


Komentarz do psalmu

Psalm rozpoczyna się od słów: Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? Zauważmy, że to jest pytanie, a nie stwierdzenie faktu. Jezus modlił się słowami tego psalmu, umierając na krzyżu. Jeśli odrzucimy tezę o opuszczeniu Jezusa przez Ojca, to zostaje nam przyjrzenie się tekstowi w takiej postaci, w jakiej jest on w Biblii. A jest to psalm zwycięstwa i chwały. Popatrzmy na niego w kontekście konania Jezusa. Co to znaczy, że On pyta na krzyżu, a nie stwierdza? Dla przykładu: Jesteś zawsze przy mnie? Pytam, nie stwierdzam. Jezus, konając, zadaje pytanie: Boże mój, Boże mój, czemu mnie opuściłeś? - nie we własnym imieniu, lecz psalmisty, ale także zebranego pod krzyżem tłumu. Tak zadane pytanie wynika z zewnętrznych okoliczności, które mogą sugerować opuszczenie przez Boga. Jednak autor psalmu nie przestaje ufać Bogu, nie oskarża Boga o opuszczenie, lecz nazywa Go wybawcą, chwałą Izraela, swoim Bogiem. Zapewnia o tym, że będzie głosił braciom Imię Boga, zachęca do wychwalania Boga. I taką postawę ma Jezus podczas konania. Kiedy rozpoczął modlitwę tym psalmem, pokazał, co jest w tym momencie w Jego duszy: jest ufność i pewność zwycięstwa.


Komentarz do drugiego czytania

Tekst jest hymnem, z którego mocno czerpie teologia Kościoła. Rozpoczyna się od stwierdzenia, że Chrystus Jezus, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem. Słowa te wyjaśnia się na dwa sposoby. Pierwszy jest w nawiązaniu do preegzystencji Jezusa i faktu, że odwieczny Syn zdecydował się na przyjęcie ludzkiego ciała, a drugi odwołuje się do faktu, że Jezus, przyjmując ludzką egzystencję, nie uznał za stosowne korzystać ze swojej równości z Bogiem. Jest On odwiecznym Synem, który od wieków i na wieki jest równy Bogu Ojcu, ale ogałaca samego siebie, przyjmując postać sługi, a dokładniej mówiąc - niewolnika. Dosłowne tłumaczenie wersetu 6c ma postać na tej równi z Bogiem, czyli pozostaje w postaci Bożej, ale nie korzysta z niej w takim wymiarze, jaki miał przed wcieleniem. Posłużenie się postacią niewolnika wynika u Pawła z kontekstu kulturowego. W Filippi, która była rzymską kolonią, hierarchia społeczna miała wielkie znaczenie i pokazany kontrast pomiędzy byciem w postaci Bożej a uniżeniem się do postaci niewolnika oddziaływało na ówczesnego czytelnika. Tym bardziej że określenie być w postaci bożej, odnosiło się także do statusu cesarza, ponieważ to o nim obywatele rzymscy mówili jako o bogu. Zatem przesłanie jest następujące: Jezus był najwyżej na drabinie społecznej Izraela, a dobrowolnie przyjął postać sługi/niewolnika, który zajmował najniższe miejsce w społeczeństwie. Określenie podobny do ludzi należy rozumieć w ten sposób, że chociaż był w pełni człowiekiem, to jednak był od nas odmienny, mając naturę Boga. Słowa o krzyżowej śmierci można uznać za kulminacyjne. W starożytnym świecie śródziemnomorskim śmierć na krzyżu wiązała się z największym upokorzeniem, już nie można było upokorzyć się bardziej, ale gdyby można było, Jezus by to zrobił. Bóg wywyższył Jezusa ponad wszystko - może być interpretowane jako wynagrodzenie Jezusa przez Ojca i nadanie Mu imienia Adonai, gr. Kyrios – Pan, rozumiane jako JHWH.


Komentarz do Ewangelii

Czas wydarzenia: dwa dni przed świętem Paschy i świętem Przaśników. Miejsce: dom Szymona Trędowatego. Przebywał w nim Jezus, do którego przyszła jakaś kobieta i namaściła Jego głowę olejkiem. Taki gest namaszczenia głowy olejkiem w tradycji żydowskiej był zarezerwowany dla króla, kapłana oraz urzędników. By mogli oni podjąć swoje funkcje i by mieli prawo do ich wykonywania, musieli być przedtem namaszczeni. Poprzez ten gest kobieta uznaje Jezusa za Króla-Mesjasza i arcykapłana. Słowo Mesjasz oznacza Pomazaniec, Namaszczony. Koszt olejku nardowego to równowartość rocznych zarobków przeciętnego robotnika, dosłownie 300 denarów, zatem w komentarzach zwraca się uwagę na to, że ta kobieta dała w ten sposób wszystko, co posiadała drogocennego, porównuje się ten gest do ofiary ubogiej wdowy, o której mówi Marek, a która wrzuciła dwie drobne monety do skarbony, co zostało ocenione przez Jezusa jako największa ofiara, gdyż wrzuciła wszystko, co miała. Z tekstu wynika, że po tych wydarzeniach w domu Szymona Judasz Iskariota poszedł do wyższych kapłanów, by wydać Jezusa i od tej pory szukał sposobności do tego. Warto zauważyć, że w Ewangelii Marka raz jest mowa o uczniach Jezusa, a raz o Dwunastu. Uczniów jest bardzo wielu i z tej grupy Jezus powołał Dwunastu, których nazwał apostołami (3,13-14). Czytając w tym kluczu opowiadanie o ostatniej wieczerzy, zauważamy, że uczniowie przygotowali Paschę, a Dwunastu wraz z Jezusem wzięło w niej udział. Zapowiedź zdrady jeszcze bardziej wybrzmiewa, gdy Jezus mówi, że to jeden z Dwunastu Go zdradzi.
Ustanowienie Eucharystii: mentalnie nie było ono łatwe do przyjęcia w społeczności żydowskiej, która była wychowana w Prawie zakazującym spożywania krwi. Być może stąd wynika oszczędny przekaz Marka na temat spożycia tej pierwszej Eucharystii. Mowa jest o tym, że uczniowie spożyli chleb, który Jezus nazywa ciałem swoim, następnie wypili wino i dopiero po jego wypiciu Jezus im oznajmił, że była to Jego krew, krew przymierza, która wylewa się za wielu. Warto zwrócić tu uwagę, że nie chodzi o jednorazowe jej przelanie, lecz o czynność ciągłą, która, gdy się rozpocznie, będzie trwała zawsze.
Podczas modlitwy w Getsemanii Jezus zwraca się do Ojca: Abba, to aramejskie słowo oznacza tata/tatuś lub też kochany ojcze i wyraża wielką zażyłość, intymność oraz uczucie szacunku. Było to słowo, które zwykle jako pierwsze wypowiadały małe dzieci uczące się mówić, było też wypowiadane później w odniesieniu do ojców, używano go wobec nauczycieli, ale Żydzi nigdy nie używali go w stosunku do Boga, mimo że nazywali Go Ojcem Niebieskim.
Milczenie Jezusa podczas procesu jest przerwane tylko w dwóch momentach, pierwszy to jest ten, kiedy Jezus odpowiada arcykapłanowi, czy jest Mesjaszem, Synem Błogosławionego, i używa Bożego Imienia JHWH: JA JESTEM, co zostało wykorzystane jako bluźnierstwo z kwalifikacją do kary śmierci, a drugi raz to odpowiedź dana Piłatowi, czy Jezus jest królem żydowskim, i Jezus odpowiedział twierdząco. Według żydowskiego prawa oskarżenie Jezusa o sprofanowanie świątyni było jedynym możliwym powodem do skazania Go na śmierć, ale kapłani liczyli się z tym, że dla Piłata nie będzie to ważna przesłanka, zatem oskarżyli Jezusa o to, że podburza lud przeciwko cezarowi i ogłasza siebie królem, zatem użyli mesjańskiego argumentu w kontekście politycznym.
Godzina śmierci Jezusa to godzina składania wieczornej ofiary w świątyni Jerozolimskiej. Ciemność, która ogarnęła świat w godzinie śmierci Jezusa, może być nawiązaniem do ciemności, jakie zapadły w Egipcie przed nocą paschalną, gdy zabito baranki, których krew ocaliła Hebrajczyków od plagi śmierci pierworodnych i przyniosła im dar wolności.
Piłat zdziwił się szybką śmiercią Jezusa, co jest zrozumiałe, gdyż konanie na krzyżu trwało zwykle kilka dni. Zwróćmy uwagę, w jaki sposób prowadzi narrację Marek. Opowiada on szczegółowo o wydarzeniach, których Piotr był uczestnikiem, pokazuje nawet słabości Piotra. Inne wydarzenia, znane tylko z opowiadań innych uczestników, są opowiadane inaczej i właśnie tak jest ze śmiercią Jezusa, której Piotr nie widział na własne oczy.

Komentarze zostały przygotowane przez s. dr Karmelę Katarzynę Sługocką


Do góry

Książka na dziś

Triduum Paschalne. Przewodnik

Wydawnictwo W drodze wraz z Dominikańskim Ośrodkiem Liturgicznym i serwisem Liturgia.pl przygotowało przewodnik po Triduum Paschalnym. Przeznaczony jest on do samodzielnej lektury, prowadzonej z pewnym wyprzedzeniem w stosunku do samej celebracji. Celem autorów – świeckich, duchownych, uznanych liturgistów i teologów, a nade wszystko ludzi Wielkiej Nocy – jest przynieść czytelnikom pomoc w przygotowaniu do świętowania tajemnicy Zmartwychwstania

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.

25 marca 2024

Poniedziałek

Poniedziałek Wielkiego Tygodnia

Czytania

(Iz 42,1-7)
To mówi Pan: Oto mój Sługa, którego podtrzymuję. Wybrany mój, w którym mam upodobanie. Sprawiłem, że Duch mój na Nim spoczął; On przyniesie narodom Prawo. Nie będzie wołał ni podnosił głosu, nie da słyszeć krzyku swego na dworze. Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zagasi knotka o nikłym płomyku. On niezachwianie przyniesie Prawo. Nie zniechęci się ani nie załamie, aż utrwali Prawo na ziemi, a Jego pouczenia wyczekują wyspy. Tak mówi Pan Bóg, który stworzył i rozpiął niebo, rozpostarł ziemię wraz z jej plonami, dał ludziom na niej dech ożywczy i tchnienie tym, co po niej chodzą. Ja, Pan, powołałem Cię słusznie, ująłem Cię za rękę i ukształtowałem, ustanowiłem Cię przymierzem dla ludzi, światłością dla narodów, abyś otworzył oczy niewidomym, ażebyś z zamknięcia wypuścił jeńców, z więzienia tych, co mieszkają w ciemności.

(Ps 27,1-3.13-14)
REFREN: Pan moim światłem i zbawieniem moim

Pan moim światłem i zbawieniem moim,
kogo miałbym się lękać?
Pan obrońcą mego życia,
przed kim miałbym czuć trwogę?

Gdy mnie osaczają złoczyńcy,
którzy chcą mnie pożreć,
oni sami, moi wrogowie i nieprzyjaciele
chwieją się i padają.

Nawet gdy wrogowie staną przeciw mnie obozem,
moje serce nie poczuje strachu.
Choćby napadnięto mnie zbrojnie,
nawet wtedy zachowam swą ufność.

Wierzę, że będę oglądał dobra Pana
w krainie żyjących.
Oczekuj Pana, bądź mężny,
nabierz odwagi i oczekuj Pana.

Aklamacja
Witaj nasz Królu i Zbawicielu, Ty sam zlitowałeś się nad grzesznymi.

(J 12,1-11)
Na sześć dni przed Paschą Jezus przybył do Betanii, gdzie mieszkał Łazarz, którego Jezus wskrzesił z martwych. Urządzono tam dla Niego ucztę. Marta posługiwała, a Łazarz był jednym z zasiadających z Nim przy stole. Maria zaś wzięła funt szlachetnego i drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi nogi, a włosami swymi je otarła. A dom napełnił się wonią olejku. Na to rzekł Judasz Iskariota, jeden z uczniów Jego, ten, który miał Go wydać: Czemu to nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ich ubogim? Powiedział zaś to nie dlatego, jakoby dbał o biednych, ale ponieważ był złodziejem, i mając trzos wykradał to, co składano. Na to Jezus powiedział: Zostaw ją! Przechowała to, aby Mnie namaścić na dzień mojego pogrzebu. Bo ubogich zawsze macie u siebie, ale Mnie nie zawsze macie. Wielki tłum żydów dowiedział się, że tam jest; a przybyli nie tylko ze względu na Jezusa, ale także by ujrzeć Łazarza, którego wskrzesił z martwych. Arcykapłani zatem postanowili stracić również Łazarza, Gdyż wielu z jego powodu odłączyło się od żydów i uwierzyło w Jezusa.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Marek Ristau

Panie, Ty mówisz: Daj Mi serce swoje! Ty pragniesz, byśmy byli uwielbieniem Twojej chwały i majestatu! Prawdziwi bowiem czciciele oddają Tobie cześć w sercu, i tylko takich czcicieli szukasz! Mamy miłować Ciebie całym sercem, czcić i wielbić z całego serca! Rozlałeś miłość swoją w sercach naszych przez Ducha Świętego, abyśmy poznali Ciebie, bo Ty jesteś miłością i kto poznał i uwierzył miłości, jaką masz ku nam, ten jest spełniony i szczęśliwy na wieki.
Marek Ristau


Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Autor Księgi Izajasza nie precyzuje tego, kim jest ten sługa Pana, o którym pisze w czterech pieśniach. Ta jest pierwsza i wprowadza czytelnika w atmosferę wybrania i upodobania tego konkretnego sługi przez Boga. Czytając te słowa w odniesieniu do Jezusa, zauważamy, że wypełniają się właśnie w Nim. To na Nim spoczął Duch Pański podczas chrztu w Jordanie, to Jezus nadał nowe Prawo i nadał je narodom, o czym jest tu mowa, a nie tylko Żydom, jak to ma miejsce w Starym Testamencie. On jest Tym, Który z delikatnością podchodzi do słabego, pozwalając mu się podnieść, jest wytrwały w znoszeniu trudności i do końca realizuje swoją misję, która wypełni się w zbawczej śmierci na krzyżu. W dzisiejszej perykopie zwracamy uwagę na słuszność powołania sługi przez Boga, czytamy także, że został powołany do trudnego zadania, ale nie jest sam w jego realizacji, ponieważ Pan ujmuje jego rękę, czyli trzyma ją, wspiera powołanego. Zadanie sługi, o którym mowa, polega na tym, by przyjąć na siebie rolę ustanowienia przymierza dla ludzi, być światłością dla narodów, otworzyć oczy niewidomym, wypuścić jeńców i uwolnić z ciemności tych, którzy są w niej uwięzieni. Czy Jezus podołał tym zadaniom? Wielki Tydzień oraz wydarzenia Triduum Paschalnego są dla nas odpowiedzią i pokazują nam, że to wypełnienie było pełne zaangażowania i podjęte z największą z możliwych konsekwentną miłością.


Komentarz do psalmu

Tekst tego psalmu koresponduje z cierpieniem, męką i śmiercią Jezusa. Kiedy my czytamy ten tekst, to mamy doświadczenie tego, że to Jezus jest dla nas światłem, zbawieniem i obrońcą. To Jego obecność sprawia, że radzimy sobie z trudnościami, z doświadczeniem trwogi, która wynika z osaczenia przez wrogów, jak mówi o tym tekst. A czy ten psalm nie jest też o Nim? To On osaczony przez wrogów nie uległ strachowi, mimo że go odczuwał, zachował ufność, gdy został napadnięty. Przeszedł zwycięsko i nas na drogę zwycięstwa prowadzi. Z naszej strony potrzebne jest nabranie odwagi, wybór męstwa i chęć wytrwałego oczekiwania, które daje szansę, czas Jezusowi, by mógł okazać swą moc w twoim i moim życiu.


Komentarz do Ewangelii

Miejsce wydarzenia to Betania, hebr. dom nędzy. Jezus na sześć dni przed Paschą przybył to do domu Łazarza. Jest też mowa o tym, że Marta, siostra Łazarza, posługiwała podczas uczty, a Maria namaściła nogi Jezusa drogocennym olejkiem. O tym, że jest to rodzeństwo, autor informuje czytelnika we wcześniejszej perykopie, gdy opowiada o wskrzeszeniu Łazarza. Ewangelista Marek także opowiada o tym, że zanim Jezus poniósł śmierć na krzyżu, jakaś kobieta podczas uczty namaściła Go drogocennym olejkiem, ale te opowiadania różnią się od siebie. To wydarzenie ma miejsce w Betanii, w domu Łazarza i są podane imiona jego sióstr, które wykonują konkretne czynności. Marta posługuje, a Maria namaściła Jezusowi nogi i wytarła je swoimi włosami. W Ewangelii Marka jest to inaczej opowiedziane i wygląda na inne wydarzenie. Miejsce to owszem Betania, ale dom Szymona Trędowatego, kobieta nie jest znana z imienia i nic nie wiemy o jej krewnych. Namaściła nie nogi Jezusa, lecz głowę. To, co się zgadza, to reakcja uczniów, którzy wyrażają niezadowolenie z marnowania olejku, przecież można było go sprzedać i pieniądze przeznaczyć na pomoc ubogim. Ewangelista Jan przypisuje takie zachowanie Judaszowi, a Marek ogólnie uczniom, bez podania imienia konkretnej osoby. Dodatkowo Jan wyraża złość wobec Judasza, widać ją w tym, że zaznajamia czytelnika z faktem, że Judaszem nie kierowała troska, lecz chęć zysku, ponieważ był złodziejem i kradł to, co składano do trzosa, za który Judasz odpowiadał. I Jezus zwraca się tylko do Judasza: zostaw ją. Natomiast w Ewangelii Marka zwraca się w liczbie mnogiej: zostawcie ją; czemu sprawiacie jej przykrość? Czy jest możliwe, że przez te sześć dni przed świętem Paschy Jezus, będąc w Betanii, był jednego dnia u Łazarza, a innego dnia u Szymona, czy też w odwrotnej kolejności. Mógł. W naszej Ewangelii czytamy, że do domu Łazarza przyszedł wielki tłum Żydów. Przyszli zobaczyć nie tylko Jezusa, ale przede wszystkim Łazarza, gdyż dowiedzieli się, że został wskrzeszony. Jak czytamy, arcykapłani postanowili zabić także Łazarza, gdyż z jego powodu wielu ludzi odłączyło się od Żydów i uwierzyło w Jezusa. Łazarz dzieli los Jezusa w tym wymiarze, że ma przeciwko sobie arcykapłanów, którzy chcą go zabić. Nie wiemy, jak jego historia potoczyła się dalej. Wiemy natomiast, jak skuteczna była wrogość arcykapłanów wobec Jezusa.

Komentarze zostały przygotowane przez s. dr Karmelę Katarzynę Sługocką


Do góry

Książka na dziś

Autostrada do nieba. Opowieść o Karolu Acutisie

ks. Piotr Kaczmarek

Opowieść o odwadze kochania Boga, stawiania czoła chorobie, o godnej postawie pełnej wiary w chwilach trudnych. To opowieść o Eucharystii, która była najważniejsza w krótkim życiu Karola Acutisa. Jego historia dla jednych z nas stała się symbolem i wzorem do naśladowania, dla innych zaś świadectwem życia wypełnionego miłością do Boga i Maryi - tak wielką, że wyniosła go na ołtarze.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


26 marca 2024

Wtorek

Wtorek Wielkiego Tygodnia

Czytania

(Iz 49,1-6)
Posłuchajcie mnie, wyspy; ludy najdalsze, uważajcie: Pan mnie powołał już z łona mej matki, od jej wnętrzności wspomniał moje imię. Ostrym mieczem uczynił me usta, w cieniu swej ręki Mnie ukrył. Uczynił ze mnie strzałę zaostrzoną, utaił mnie w swoim kołczanie. I rzekł mi: Tyś Sługą moim, Izraelu, w tobie się rozsławię. Ja zaś mówiłem: Próżno się trudziłem, na darmo i na nic zużyłem me siły. Lecz moje prawo jest u Pana i moja nagroda u Boga mego. Wsławiłem się w oczach Pana, Bóg mój stał się moją siłą. A teraz przemówił Pan, który mnie ukształtował od urodzenia na swego Sługę, bym nawrócił do Niego Jakuba i zgromadził Mu Izraela. A mówił: To zbyt mało, iż jesteś Mi Sługą dla podźwignięcia pokoleń Jakuba i sprowadzenia ocalałych z Izraela! Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi.

(Ps 71,1-6.15.17)
REFREN: Będę wysławiał Twoją sprawiedliwość.

W Tobie, Panie, ucieczka moja,
niech wstydu nie zaznam na wieki.
Wyzwól mnie i ratuj w Twej sprawiedliwości,
nakłoń ku mnie swe ucho i ześlij ocalenie.

Bądź dla mnie skałą schronienia
i zamkiem warownym, aby mnie ocalić,
bo Ty jesteś moją opoką i twierdzą,
Boże mój, wyrwij mnie z rąk niegodziwca.

Bo Ty, mój Boże, jesteś moją nadzieją,
Panie, Tobie ufam od lat młodości.
Ty byłeś moją podporą od dnia narodzin,
od łona matki moim opiekunem.

Moje usta będą głosiły Twoją sprawiedliwość
i przez cały dzień Twoją pomoc,
bo nawet nie znam jej miary.
Boże, Ty mnie uczyłeś od mojej młodości
i do tej chwili głoszę Twoje cuda.

Aklamacja
Witaj, nasz Królu, posłuszny woli Ojca, jak cichego baranka na zabicie zaprowadzono Ciebie na ukrzyżowanie.

(J 13,21-33.36-38)
Jezus w czasie wieczerzy z uczniami swoimi doznał głębokiego wzruszenia i tak oświadczył: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeden z was Mnie zdradzi. Spoglądali uczniowie jeden na drugiego niepewni, o kim mówi. Jeden z uczniów Jego - ten, którego Jezus miłował - spoczywał na Jego piersi. Jemu to dał znak Szymon Piotr i rzekł do niego: Kto to jest? O kim mówi? Ten oparł się zaraz na piersi Jezusa i rzekł do Niego: Panie, kto to jest? Jezus odparł: To ten, dla którego umaczam kawałek /chleba/, i podam mu Umoczywszy więc kawałek /chleba/, wziął i podał Judaszowi, synowi Szymona Iskarioty A po spożyciu kawałka /chleba/ wszedł w niego szatan. Jezus zaś rzekł do niego: Co chcesz czynić, czyń prędzej. Nikt jednak z biesiadników nie rozumiał, dlaczego mu to powiedział. Ponieważ Judasz miał pieczę nad trzosem, niektórzy sądzili, że Jezus powiedział do niego: Zakup, czego nam potrzeba na święto, albo żeby dał coś ubogim. A on po spożyciu kawałka /chleba/ zaraz wyszedł. A była noc. Po jego wyjściu rzekł Jezus: Syn Człowieczy został teraz otoczony chwałą, a w Nim Bóg został chwałą otoczony. Jeżeli Bóg został w Nim otoczony chwałą, to i Bóg Go otoczy chwałą w sobie samym, i to zaraz Go chwałą otoczy. Dzieci, jeszcze krótko jestem z wami. Będziecie Mnie szukać, ale - jak to żydom powiedziałem, tak i teraz wam mówię - dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie. Rzekł do Niego Szymon Piotr: Panie, dokąd idziesz? Odpowiedział mu Jezus: Dokąd Ja idę, ty teraz za Mną pójść nie możesz, ale później pójdziesz. Powiedział Mu Piotr: Panie, dlaczego teraz nie mogę pójść za Tobą? życie moje oddam za Ciebie. Odpowiedział Jezus: życie swoje oddasz za Mnie? Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Kogut nie zapieje, aż ty trzy razy się Mnie wyprzesz.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Marek Ristau

Kto wytrwa do końca, będzie zbawiony. Kto bowiem stoi, niechaj baczy, aby nie upadł. Mamy czuwać, bo przeciwnik nasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo by pożreć. Bez Jezusa nic nie możemy uczynić. On jest Panem nad wszystkim. W Nim zawsze odnosimy zwycięstwo. On jest większy od tego, który jest na świecie. Na drodze zbawienia wszystko jest z łaski, wszystko przez wiarę i tylko dzięki mocy Ducha Świętego.
Marek Ristau


Do góry

Patroni dnia:

Błogosławiony Tomasz z Costacciaro
urodził się w połowie XIII w. na zamku San Savino w mieście Costacciaro (Włochy). W 1270 r. odwiedził klasztor kamedułów i zapragnął życia pustelniczego. Wstąpił do klasztoru Santa Maria di Sitria. Po kilku latach przełożony wysłał go niedaleko Monte Cucco, aby tam wiódł życie samotne. Spędził tam 65 lat, żyjąc kontemplacją i surowo pokutując, praktycznie zapomniany przez okolicznych mieszkańców. Zmarł 25 marca 1337 r.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Druga pieśń sługi Pańskiego pokazuje, że jest on wybrany i powołany od poczęcia, już w łonie matki został przeznaczony do konkretnego życiowego zadania. W oczach Bożych, w planach Bożych tak jest z każdym z nas. Żyjemy, gdyż On chciał naszego życia i nas. Zna nasze imię, tak jak zna imię sługi, o którym jest mowa w dzisiejszym tekście. W języku Biblii znać czyjeś imię, to wiedzieć o tej osobie wszystko, znać ją wewnętrznie, znać jej stan ducha, jej pragnienia, zamiary, historię życia. Tak zna nas Bóg. Sługa w drugiej pieśni, którą dziś czytamy, nie jest łagodny. Łagodny był w pierwszej pieśni. Teraz jego usta to ostry miecz, a on sam jest jak zaostrzona strzała. Ma działać, więc musi być skuteczny. Będzie się narażał innym, ale Pan będzie go ochraniał, w cieniu swej ręki ukryje go. Jak zauważamy, Pan nadaje mu tożsamość: Tyś sługą moim, Izraelu, w tobie się rozsławię. Zastanawiające jest to, kto w tym tekście kryje się za nazwą Izrael? Czasy, w których działał prorok Izajasz, to czasy podziału narodu wybranego na dwa królestwa: Królestwo północne o nazwie Izrael, które miało stolicę w Samarii, i Królestwo południowe o nazwie Juda, które miało stolicę w Jerozolimie. Izajasz działał w Królestwie północnym i warto mieć na uwadze poszczególne partie tekstu, zwracając uwagę na to, do kogo się one odnoszą, czy do całego narodu wybranego, czy tylko do jednego z jego królestw. Podobnie jest z Księgą Jeremiasza i Barucha. Zadanie Izajasza, o którym jest mowa w tej perykopie, polega na tym, że ma zgromadzić i podźwignąć pokolenia Jakuba. Przez Izajasza Pan daje zapowiedź, że rozsławi się w Izraelu i że Izajasz ma nawrócić Jakuba, czyli chodzi tu o wszystkie pokolenia Izraela, zarówno te, które należały do Królestwa północnego, jak i należące do południowego. Tekst pokazuje poczucie porażki, prorok widzi, że jego trud był daremny, a siły, mimo że zostały zużyte, nie przyniosły spodziewanego efektu. Jednak tę sytuację inaczej ocenia prorok, a inaczej Bóg, ponieważ Bóg jest ponad aktualną sytuacją porażki. Prorok, który we własnych oczach poniósł porażkę, w oczach Bożych jest człowiekiem rokującym zwycięstwo. Pan zapowiada, że sługa (może się to odnosić zarówno do proroka, jak i do narodu) zostanie ustanowiony światłością dla pogan i zaniesie zbawienie całemu światu.


Komentarz do psalmu

Psalm jest pełen ufności w Bożą, przychylną obecność. Warto zauważyć, ile ciepłych słów autor wypowiada wobec Boga: Bóg jest Tym, u którego można się schronić, który nigdy nie zawiedzie, jest sprawiedliwy, daje ocalenie, jest skałą schronienia, zamkiem warownym, opoką, twierdzą, nadzieją i podporą. Autor jest absolutnie przekonany o dobroci Boga i o tym, że Bóg jest wobec autora przychylny. Jak wiemy, z treści całego psalmu wynika, że autor zbliża się do kresu swojego życia, jest mowa o siwiźnie, która pobieliła mu włosy, a także o tym, że autor zbliża się do starości i doświadcza wielu trudności z tego powodu, że wychwala Pana, że jest Mu wierny. Wierny jest zarówno Bóg wobec autora, jak i autor wobec Boga. Kiedy modlimy się słowami tego psalmu w Wielkim Tygodniu, odnosimy tekst do Jezusa poddanego cierpieniu, On się nie poddaje, wie, że poniżenie, odrzucenie, fałszywe oskarżenia, wrogość są przejściowe. Ostateczne jest zwycięstwo, które daje Bóg, i to zwycięstwo Jezusa celebrujemy każdego dnia na nowo.


Komentarz do Ewangelii

Czytając ewangelie, zwracamy uwagę na zastosowane przez konkretnych autorów określenia odnoszące się do apostołów. Jedni używają określenia apostołowie, inni Dwunastu, a jeszcze inni mówią po prostu o uczniach Jezusa. Do tej ostatniej grupy należy Jan, którego Ewangelię dzisiaj czytamy. Głównym tematem tej perykopy jest zapowiedź zdrady i głębokie wzruszenie Jezusa, gdy mówi, że zostanie zdradzony przez jednego z uczniów (BP ma: wstrząśnięty), oraz niepokój uczniów wywołany tą wiadomością. Inne wątki to: wydanie polecenia przez Piotra, by Jan zapytał Jezusa, o kim mówi, osoba Jana, który spoczywa na piersi Jezusa i jest Jego umiłowanym uczniem, wskazanie na Judasza jako zdrajcę, gotowość Piotra do oddania życia za Jezusa i odpowiedź Jezusa skierowana do Piotra. Większość przekładów mówi o głębokim wzruszeniu Jezusa, gdy zapowiadał zdradę, ale BP używa określenia: wstrząśnięty, a przekład ekumeniczny mówi o tym, że Jezus wzruszył się w duchu, z tym, że to wzruszenie jest bardziej powiązane z wypowiedzianą wcześniej treścią niż ze słowami, które dopiero mają być wypowiedziane i dotyczą właśnie zdrady Judasza. Dla Jana zdrada Judasza jest bardzo bolesnym faktem. Jan użył w stosunku do Judasza frazy, że wszedł w niego szatan. Nigdzie więcej Jan nie używa takiego określenia, w innych miejscach stosuje diabeł. We wcześniejszym rozdziale 6,70-71 czytamy: Na to rzekł do nich Jezus: «Czyż nie wybrałem was dwunastu? A jeden z was jest diabłem». Mówił zaś o Judaszu, synu Szymona Iskarioty. Ten bowiem - jeden z Dwunastu - miał Go wydać. To, co dominuje w przekazie Jana, jest to ból, że zdrady dokonał jeden z Dwunastu. Jan tylko trzy razy używa określenia Dwunastu, pierwszy raz, gdy Jezus pyta Dwunastu, czy i oni chcą odejść (6,67), drugi raz w kontekście zdrady Judasza, który należał do grona Dwunastu (6,70-71) i trzeci raz, gdy jest mowa o Tomaszu zwanym Bliźniakiem, którego nie było, gdy Zmartwychwstały przyszedł do uczniów (20,24), określenia apostołowie nie stosuje w ogóle. U Jana apostołowie/Dwunastu to po prostu uczniowie Jezusa. Wypowiedziane przez Jezusa do Judasza słowa: co chcesz czynić, czyń prędzej - pokazują gotowość Jezusa do przyjęcia tego, co musi nastąpić. Jezus nie ucieka od męki i nie odwleka jej. Kolejne słowa wypowiedziane przez Jezusa mogą sugerować łagodną ocenę zdrady Judasza, ponieważ po jego wyjściu Jezus mówi o tym, że Syn Człowieczy został teraz otoczony chwałą, a w Nim Bóg został chwałą otoczony. Tak jakby zdrada musiała się dokonać, by dokonała się chwała. Tak jednak nie jest, gdyż jak już zauważyliśmy wcześniej, w rozdziale szóstym Jezus surowo ocenił postępowanie Judasza, nazywając go diabłem. Warto zauważyć jeszcze jedną rzecz, gdy Jezus zwraca się do uczniów określeniem dzieci i mówi, że jeszcze krótko jest z nimi, oni będą Go szukać, ale jak to już powiedział Żydom, teraz im mówi. Chodzi o to, że apostołowie/Dwunastu czy pierwsi uczniowie to też Żydzi, a jednak Jezus rozróżnia te grupy, odłączając uczniów od Żydów. Ostatnia kwestia to słowa Jezusa skierowane do Piotra, który chce wiedzieć, dokąd odchodzi Jezus, i wyraża gotowość pójścia za Nim, zapewnia, że nawet odda życie za Jezusa. Odpowiedź Jezusa jest różnie oddana w przekładach biblijnych. Na ogół brzmi ona tak, że Dokąd Ja idę, ty teraz za Mną pójść nie możesz, ale później pójdziesz, ale spotykamy też ze Mną pójść nie możesz. Chodzi o słowa za Mną czy ze Mną. Czy jest różnica? Za Mną, a nie ze Mną, bardziej pokazuje, że mowa jest o własnej drodze Piotra, o jego samodzielności w pójściu za Jezusem, nie zaś obok Niego. Wskazuje na dokonywanie wyborów na tej drodze, na wzorowanie się na Jezusie, nie zaś pasywnym towarzyszeniu Mu. Chodzi o taką sytuację, w której Jezus idzie pierwszy i prowadzi, a ktoś, w tym przypadku Piotr, idzie za Nim, jest w tym autonomia. Pójdziesz za Mną, to znaczy, postąpisz tak jak Ja, dokonasz takich samych wyborów, a iść ze Mną, to znaczy być towarzyszem, ale kimś, kto idzie z boku, nie musi być czynnym uczestnikiem wydarzeń. Sytuacja wygląda wówczas tak, że Jezus idzie i ciebie zabiera, zostajesz zabrany, ale nie masz inicjatywy, idziesz z boku. On ma coś do wykonania, a ty temu towarzyszysz, ale nie partycypujesz w tym. Jeśli tak można interpretować wezwanie Jezusa, to przemyślmy naszą sytuację: czy idziemy za Jezusem, czy z Nim? Nie chodzi tutaj tylko o grę słów, ale o zauważenie tego, że są sytuacje, w których idziemy za Jezusem, a są i takie, kiedy idziemy z Nim.

Komentarze zostały przygotowane przez s. dr Karmelę Katarzynę Sługocką


Do góry

Książka na dziś

Księga Daniela w interpretacji starożytnych

Komentarze Hipolita i Teodoreta z Cyru

św. Hipolit - Hipolit był kapłanem i męczennikiem wraz z papieżem Poncjanem, w epoce cesarza Aleksandra Sewera (222–235). Początkowo był heretyckim kapłanem, ale kiedy został skazany na roboty przymusowe, pojednał się z prawowitą wiarą Kościoła, a następnie poniósł męczeństwo. W ikonografii jego postać jest mylona z legendarnym stróżem więziennym Świętego Wawrzyńca, również o imieniu Hipolit, męczennikiem z III wieku, który według Legenda aurea został rozszarpany przez konie.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


27 marca 2024

Środa

Środa Wielkiego Tygodnia

Czytania

(Iz 50,4-9a)
Pan Bóg mnie obdarzył językiem wymownym, bym umiał przyjść z pomocą strudzonemu, przez słowo krzepiące. Każdego rana pobudza me ucho, bym słuchał jak uczniowie. Pan Bóg otworzył Mi ucho, a Ja się nie oparłem ani się cofnąłem. Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym Mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem. Pan Bóg Mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam. Blisko jest Ten, który Mnie uniewinni. Kto się odważy toczyć spór ze Mną? Wystąpmy razem! Kto jest moim oskarżycielem? Niech się zbliży do Mnie! Oto Pan Bóg Mnie wspomaga. Któż Mnie potępi?

(Ps 69,8-10.21-22.31.33-34)
REFREN: W Twej dobroci wysłuchaj mnie, Panie

Dla Ciebie bowiem znoszę urąganie,
hańba twarz mi okrywa.
Dla braci moich stałem się obcym,
i cudzoziemcem dla synów mej matki.

Bo gorliwość o dom Twój mnie pożera
i spadły na mnie obelgi złorzeczących Tobie.
Hańba złamała me serce i sił mi zabrakło,
czekałem na współczucie, lecz nikt się nie zjawił,
i na pocieszycieli, lecz ich nie znalazłem.

Domieszali trucizny do mego pokarmu,
a gdy byłem spragniony, poili mnie octem.
Pieśnią chcę chwalić imię Boga
i wielbić Go z dziękczynieniem.

Patrzcie i cieszcie się, ubodzy,
niech ożyje serce szukających Boga.
Bo Pan wysłuchuje biednych
i swoimi więźniami nie gardzi.

Aklamacja
Witaj nasz Królu i Zbawicielu, Ty sam zlitowałeś się nad grzesznymi.

(Mt 26,14-25)
Jeden z Dwunastu, imieniem Judasz Iskariota, udał się do arcykapłanów i rzekł: Co chcecie mi dać, a ja wam Go wydam. A oni wyznaczyli mu trzydzieści srebrników. Odtąd szukał sposobności, żeby Go wydać. W pierwszy dzień Przaśników przystąpili do Jezusa uczniowie i zapytali Go: Gdzie chcesz, żebyśmy Ci przygotowali Paschę do spożycia? On odrzekł: Idźcie do miasta, do znanego nam człowieka, i powiedzcie mu: Nauczyciel mówi: Czas mój jest bliski; u ciebie chcę urządzić Paschę z moimi uczniami. Uczniowie uczynili tak, jak im polecił Jezus, i przygotowali Paschę. Z nastaniem wieczoru zajął miejsce u stołu razem z dwunastu . A gdy jedli, rzekł: Zaprawdę, powiadam wam: jeden z was mnie zdradzi. Bardzo tym zasmuceni zaczęli pytać jeden przez drugiego: Chyba nie ja, Panie? On zaś odpowiedział: Ten, który ze Mną rękę zanurza w misie, on Mnie zdradzi. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził. Wtedy Judasz, który Go miał zdradzić, rzekł: Czy nie ja, Rabbi? Odpowiedział mu: Tak jest, ty.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Marek Ristau

Jeśli zaprzemy się Chrystusa przed ludźmi, to i On zaprze się nas przed swoim Ojcem, który jest w niebie. Jeśli nie zaprzemy się siebie i miłujemy swoje życie bardziej niż Chrystusa, to nie jesteśmy Go godni i stracimy swoje życie. On nas nabył swoją krwią i w życiu i w śmierci należymy do Niego. Nikt z nas nie żyje już dla siebie, jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana, jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana.
Marek Ristau


Do góry

Patroni dnia:

Święty Ernest, opat i męczennik
nie znamy daty narodzi Ernesta, który pochodził ze szlacheckiej rodziny von Steussling. Od roku 1141 był opatem w klasztorze w Zwiefalten (w Niemczech). W sześć lat później złożył urząd, aby wziąć udział w wyprawie krzyżowej. Uczestniczył w niej u boku biskupa Ottona z Freising. Turcy zmusili oddział do ucieczki, Ernest zaś zginął pod Doryleą we Frygii w 1147 roku. Według innej wersji głosił Ewangelię Persom i Arabom. Passio, ułożona pod koniec XII stulecia, opowiadała, że w okrutny sposób zamęczono go w samej Mekce w 1147 r.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Ponownie w tym tygodniu wracamy do tekstu trzeciej pieśni sługi Pańskiego. Zwracamy uwagę na jego postawę, która cechuje się otwarciem na Boga, na to, że obdarza On sługę językiem wymownym, czyli uzdalnia sługę do zadań, które otrzyma do wykonania. Wobec Boga sługa przyjmuje postawę ucznia, który słucha, ma otwarte ucho na Boga. Te słowa ładnie brzmią i taka postawa wobec Boga ładnie się prezentuje, ale pamiętamy, co z tego wynikało dla sługi. W jego przypadku posłuszeństwo Bogu polegało na tym, że przyjął cierpienie w postaci biczowania, poddał się mu, chociaż nie musiał. Także przyjął bicie po twarzy, rwanie brody, zniewagi i oplucie. Zauważmy, że te wydarzenia zaistniały w życiu Jezusa. On poszedł drogą odrzucenia, pobicia, znieważenia. Przyjął ją i nie cofnął się przed żadnymi konsekwencjami, które z tej decyzji wynikały. Jest to droga wielu z nas, droga małżonków, rodziców, kapłanów, osób konsekrowanych, samotnych, chorych, którzy doświadczają odrzucenia, znieważenia czy nawet oplucia. Potrzebujemy twarzy jak głaz, która jest odporna na wstyd z powodu przynależności do Boga, która wytrzymuje oskarżenia i ma pewność, że zostanie uniewinniona przez Boga. Wobec naszego osobistego cierpienia warto zadać pytanie o to, czy jest ono zawinione przez nas, czy nie. Czasem bywa tak, że cierpimy z własnej winy. Na drodze niezawinionego cierpienia nie mamy wątpliwości co do tego, że Pan nas wspomaga, a jeśli stoimy w obliczu cierpienia zawinionego możemy za przykładem sługi podać grzbiet bijącym, nie zasłaniać twarzy, nie cofać się przed poniesieniem konsekwencji i zaprosić Boga do bliskości na tej drodze. On nam nie odmówi swojej pomocy.


Komentarz do psalmu

We fragmencie psalmu, którym się modlimy dzisiaj, spotykamy osobę, która doświadcza ogromnego cierpienia. Ze względu na Boga została odrzucona przez bliskich, doświadcza dokuczania, czy nawet lżenia, a w innych tłumaczeniach przeczytamy pohańbienia. Przeżywa wstyd i wykluczenie, ponieważ jest gorliwa w trosce o dom Boży i Boże sprawy. To nie podoba się tym, którzy złorzeczą, lżą Bogu. Orant jest u kresu wytrzymałości, ma złamane serce i opowiada o tym Bogu. Nie zgłasza zastrzeżeń do tego, co go spotyka, przyjmuje cierpienie, ale żali się, że pozostaje osamotniony. Pragnie współczucia, chciałby, żeby ktoś zauważył jego cierpienie, jednak nie zostaje mu to dane. Bardzo potrzebuje pocieszenia, ale ze strony ludzi go nie otrzymuje. Chciał się posilić współczuciem i pocieszeniem, a zamiast empatii otrzymuje truciznę dosypaną do pokarmu i ocet zamiast napoju, który ugasiłby jego pragnienie. Czy taka sytuacja osłabia oranta? Nie. On bez cienia wątpliwości ogłasza, że chce chwalić Pana pieśnią dziękczynienia. Zwraca się do innych cierpiących, np. ubogich oraz tych, którzy są na drodze poszukiwania Boga, że Bóg na pewno ich widzi, zna ich sytuację i wysłucha ich wołań. Bóg interweniuje w ludzkie cierpienia dlatego, że jest dobry, nie gardzi nikim, nawet więźniami, których nazywa swoimi. To, na co zwracamy uwagę, to na bezwarunkowość Bożej pomocy, nie trzeba spełniać żadnych warunków, by otrzymać pomoc od Niego, potrzebna jest tylko ufność w Jego dobroć i chęć pomocy.


Komentarz do Ewangelii

Wydarzenie, o którym mowa, jest usytuowane w dwóch żydowskich świętach: w święcie Przaśników i Paschy. Są to święta z bardzo długą historią, a ich korzenie sięgają jeszcze czasów, gdy Izraelici przebywali w niewoli egipskiej i już tam zapoznali się z praktyką składania baranka w ofierze, to zostało włączone do święta Paschy, oraz spożywaniem niekwaszonego chleba, z którym było związane święto Przaśników. Składanie baranka w ofierze było praktykowane przez pasterzy i odbywało się podczas zmiany pastwisk z zimowych na letnie. Zimowe były dobrze nawodnione, więc nie generowały lęku o to, że zabraknie pożywienia dla owiec, natomiast letnie pastwiska były jałowe, trudno wówczas było o dobre pożywienie dla owiec. Zatem w okresie przejścia z zimowych pastwisk na letnie, pasterze składali bogom ofiarę z baranka, by wybłagać ich przychylność na czas letniego wypasu. Z tego święta pochodzi żydowska idea baranka paschalnego. Święto Przaśników natomiast było obchodzone przez rolników i ma ono dwa odniesienia. W okresie wiosennym oczyszczano stary zakwas pochodzący z zeszłego roku. Z tego zwyczaju pochodzi żydowskie święto Przaśników. Kwestię kwasu w kulturze żydowskiej wyjaśnia literatura rabinacka, w której kwas jest uważany za składnik powodujący zepsucie i dlatego stał się symbolem zła i zepsucia natury ludzkiej. W NT w wypowiedziach Jezusa kwas ma dwojaki wydźwięk, negatywny, np. kwas faryzeuszów, saduceuszów i Heroda (Mk 8,15 par), a pozytywny jest obecny w nauczaniu Jezusa o wzrastaniu królestwa Bożego (Mt 13,33; Łk 13,20-21). Rolnicze święto Przaśników łączyło się także z pierwszymi żniwami, co oznaczało NOWY POCZĄTEK i takie ujęcie mocno korespondowało z EXODUSEM Izraela, który opuszczając Egipt, wyszedł z niewoli do wolności i dał NOWY POCZĄTEK narodowi żydowskiemu. Tak samo paschalne czynności i wydarzenia związane z Jezusem zainicjowały absolutnie nowy i wieczny początek wyjścia całej ludzkości z niewoli grzechu do wolności dzieci Bożych. Te dwa osobne święta: pasterskie związane z barankiem i rolnicze związane z zakwasem, czy też z nowymi żniwami, zostały przez Izraelitów połączone w jedno i z czasem zaczęto obchodzić je wspólnie jako święto Paschy i święto Przaśników. Właśnie podczas tych obchodów następuje męka, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa.

Komentarze zostały przygotowane przez s. dr Karmelę Katarzynę Sługocką


Do góry

Książka na dziś

O Zmartwychwstaniu (albo: Aglaofon)

Metody z Olimpu

Seria Pisma Starochrześcijańskich Pisarzy została zapoczątkowana w 1969 roku. Zespół redakcyjny pod kierunkiem ks. Tadeusza Kołosowskiego dokonuje tłumaczeń wybranych tekstów pisarzy wczesnochrześcijańskich, jednocześnie przybliżając czytelnikowi życie autorów i całokształt ich działalności literackiej

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


28 marca 2024

Czwartek

Czwartek Wielkiego Tygodnia

Czytania

(Wj 12, 1-8. 11-14)
Pan powiedział do Mojżesza i Aarona w ziemi egipskiej: "Miesiąc ten będzie dla was początkiem miesięcy, będzie pierwszym miesiącem roku! Powiedzcie całemu zgromadzeniu Izraela tak: „Dziesiątego dnia tego miesiąca niech się każdy postara o baranka dla rodziny, o baranka dla domu. Jeśliby zaś rodzina była za mała do spożycia baranka, to niech się postara o niego razem ze swym sąsiadem, który mieszka najbliżej jego domu, aby była odpowiednia liczba osób. Liczyć je zaś będziecie dla spożycia baranka według tego, co każdy może spożyć. Baranek będzie bez skazy, samiec, jednoroczny; wziąć możecie jagnię albo koźlę. Będziecie go strzec aż do czternastego dnia tego miesiąca, a wtedy zabije go całe zgromadzenie Izraela o zmierzchu. I wezmą krew baranka, i pokropią nią odrzwia i progi domu, w którym będą go spożywać. I tej samej nocy spożyją mięso pieczone w ogniu, i chleby przaśne będą spożywali z gorzkimi ziołami. Tak zaś spożywać go będziecie: biodra wasze będą przepasane, sandały na waszych nogach i laska w waszym ręku. Spożywać będziecie pośpiesznie, gdyż jest to Pascha na cześć Pana. Tej nocy przejdę przez Egipt, zabiję wszystko pierworodne w ziemi egipskiej, od człowieka aż po bydło, i odbędę sąd nad wszystkimi bogami Egiptu – Ja, Pan. Krew posłuży wam do oznaczenia domów, w których będziecie przebywać. Gdy ujrzę krew, przejdę obok i nie będzie pośród was plagi niszczycielskiej, gdy będę karał ziemię egipską. Dzień ten będzie dla was dniem pamiętnym i obchodzić go będziecie jako święto dla uczczenia Pana. Po wszystkie pokolenia – na zawsze w tym dniu będziecie obchodzić święto”.

(Ps 116B (115), 12-13. 15 i 16bc. 17-18)
REFREN: Kielich Przymierza to Krew Zbawiciela

Czym się Panu odpłacę
za wszystko, co mi wyświadczył?
Podniosę kielich zbawienia
i wezwę imienia Pana.

Cenna jest w oczach Pana
śmierć Jego wyznawców.
Jestem Twym sługą, synem Twojej służebnicy,
Ty rozerwałeś moje kajdany.

Tobie złożę ofiarę pochwalną
i wezwę imienia Pana.
Wypełnię me śluby dla Pana
przed całym Jego ludem.

(1 Kor 11, 23-26)
Bracia: Ja otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem, że Pan Jezus tej nocy, której został wydany, wziął chleb i dzięki uczyniwszy, połamał i rzekł: "To jest Ciało moje za was wydane. Czyńcie to na moją pamiątkę!" Podobnie, skończywszy wieczerzę, wziął kielich, mówiąc: "Kielich ten jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej. Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiątkę!" Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb i pijecie kielich, śmierć Pana głosicie, aż przyjdzie.

Aklamacja (J 13, 34)
Daję wam przykazanie nowe, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem.

(J 13, 1-15)
Było to przed Świętem Paschy. Jezus, wiedząc, że nadeszła godzina Jego, by przeszedł z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował. W czasie wieczerzy, gdy diabeł już nakłonił serce Judasza Iskarioty, syna Szymona, aby Go wydał, Jezus, wiedząc, że Ojciec oddał Mu wszystko w ręce oraz że od Boga wyszedł i do Boga idzie, wstał od wieczerzy i złożył szaty. A wziąwszy prześcieradło, nim się przepasał. Potem nalał wody do misy. I zaczął obmywać uczniom nogi i ocierać prześcieradłem, którym był przepasany. Podszedł więc do Szymona Piotra, a on rzekł do Niego: "Panie, Ty chcesz mi umyć nogi?" Jezus mu odpowiedział: "Tego, co Ja czynię, ty teraz nie rozumiesz, ale poznasz to później". Rzekł do Niego Piotr: "Nie, nigdy mi nie będziesz nóg umywał". Odpowiedział mu Jezus: "Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną". Rzekł do Niego Szymon Piotr: "Panie, nie tylko nogi moje, ale i ręce, i głowę!" Powiedział do niego Jezus: "Wykąpany potrzebuje tylko nogi sobie umyć, bo cały jest czysty. I wy jesteście czyści, ale nie wszyscy". Wiedział bowiem, kto Go wyda, dlatego powiedział: "Nie wszyscy jesteście czyści". A kiedy im umył nogi, przywdział szaty i znów zajął miejsce przy stole, rzekł do nich: "Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? Wy Mnie nazywacie „Nauczycielem” i „Panem”, i dobrze mówicie, bo nim jestem. Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wy powinniście sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Marek Ristau

Uczeń Jezusa wszystkim umywa nogi, wszystkim służy i wobec wszystkich się uniża. Wypełniamy prawo Chrystusowe, prawo miłości, gdy miłością Chrystusową ożywieni, służymy sobie wzajemnie! Chrystus do końca nas umiłował i zostawił nam przykazanie, abyśmy miłowali się wzajemnie tak jak On nas umiłował. Miłość Chrystusowa nie szuka swego, wszystko zakrywa, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa, wszystko znosi i nigdy nie ustaje. Miłość Chrystusowa jest jedyną treścią naszego nowego życia.
Marek Ristau


Do góry

Patroni dnia:

Święty Guntram, król
urodził się około roku 525. Guntram był królem we Francji. Według św. Grzegorza z Tours Guntram nie od razu był człowiekiem świętym. Wyróżniał się charakterem gwałtownym, był uparty i brutalny. Nie gardził też obficie zastawionym stołem. Jednak uporczywą pracą nad sobą wyrobił w sobie tyle cnót chrześcijańskich, że zmieniły one zupełnie jego obyczaje. Kiedy jego bracia wiedli nieustanne spory o granice, jego wzywano na rozjemcę. Przypisuje się Guntramowi założenie kilkunastu klasztorów. Dzielnie pomagał mu w tym św. Kolumban, mnich irlandzki. Jego szczególną troską byli ubodzy, których wspierał szczodrą ręką. Kiedy nastały klęski żywiołowe, według kronikarzy król ofiarował Panu Bogu za swój lud, na odwrócenie kar, własne życie. Zmarł 28 marca 592 roku po 67 latach życia.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Wydarzenie nocy paschalnej zostało utrwalone jako najważniejsze święto w kalendarzu izraelskim i miesiąc Abib stał się dla Izraela pierwszym miesiącem w kalendarzu. Później przyjął on nazwę Nisan. Kalendarz izraelski był kalendarzem księżycowym, który co pewien czas dostosowywano do kalendarza słonecznego. Abib rozpoczynał się w dzień pierwszego nowiu po wiosennym zrównaniu dnia z nocą, co zwykle ma miejsce w połowie marca i trwa do połowy kwietnia. Święto Paschy koncentrowało się na ofierze z baranka, którego przelana krew ocaliła życie Izraelitom w Egipcie. Jak wiemy, można było złożyć w ofierze koźlę lub jagnię. Naszą uwagę zwraca rodzinny wymiar tego święta. Baranka należało spożyć w gronie rodzinnym, a nawet wraz z sąsiadami, jeśli rodzina była zbyt mało liczna. Zabity baranek nie mógł się zmarnować, co jest ważnym akcentem tego święta. Kolejny akcent wynikający z Księgi Wyjścia to fakt, że zabija go całe zgromadzenie. Te szczegóły paschalne znalazły swoje zastosowanie przy śmierci Jezusa – Baranka Bożego. Izrael znał historię, w której baranek już raz umarł za kogoś. Pierwsza taka ofiara dokonała się w historii Abrahama i jego syna Izaaka, gdzie zamiast Izaaka został złożony w ofierze właśnie baranek. Była to proporcja jeden do jednego: jeden baranek umarł za jednego człowieka. W noc paschalną proporcje uległy zmianie, nastąpiła gradacja. Śmierć jednego baranka niosła ocalenie większej grupie, którą była cała rodzina, wszyscy jej członkowie, a nawet krąg ocalonych powiększał się o sąsiadów. Na tym tle ofiara Jezusa, jednego Baranka, która objęła zasięgiem wszystkich ludzi, jest bardzo wymowna i w tym znaczeniu jest On prawdziwym Barankiem, który prawdziwie uwalnia od śmierci wszystkich, którzy w Niego uwierzą. Ten dzień zapoczątkowany w Egipcie miał być na zawsze obchodzony jako święto i to się stało poprzez śmierć Jezusa, i jest kontynuowane w nowy sposób w Eucharystii, o czym jest mowa w dzisiejszym drugim czytaniu.


Komentarz do psalmu

Komentatorzy widzą w tej części psalmu dziękczynienie liturgiczne. Psalmista składa tu trzy deklaracje: doświadczył Bożej pomocy, głosi, że śmierć ma sens w oczach Bożych, Bóg jest działającym na jego korzyść, następnie deklaruje złożenie pochwalnej ofiary na cześć Boga i będzie to ofiara połączona z wypełnieniem złożonych ślubów. W świecie starożytnym praktykowaną formą dziękczynienia było składanie płynnych ofiar. Izraelici składali je Bogu JHWH, a w religiach pogańskich składano je bóstwom. Słowa: podniosę kielich zbawienia odnosiły się do czynności składania ofiary płynnej i w Izraelu były wyrazem wdzięczności za Bożą dobroć i opiekę. W Izraelu taka ofiara symbolizowała wybawienie, zbawienie udzielone przez Boga, zatem wobec śmierci Jezusa takie odniesienie ma właściwe zastosowanie.


Komentarz do drugiego czytania

Mowa jest o ostatniej wieczerzy Pana Jezusa i o ustanowieniu Eucharystii. Dwa słowa są tu kluczowe: przekazałem wam i został wydany. Autor tego listu, Paweł, nie był obecny podczas tych wydarzeń, a konstrukcja zdania, które dziś czytamy: Ja otrzymałem od Pana to, co wam przekazuję - wskazuje na to, że stało się to nie przez bezpośrednie objawienie, lecz poprzez tradycję sięgającą Pana. W języku greckim termin paradidōmi (przekazałem) tworzy grę słów trudną do oddania w naszym języku, ale odnosi się to do ustnego lub pisemnego przekazywania nauki lub tradycji. Odnosi się także do czynności oddawania, przekazywania, wręczania, do podawania do sądu, wydawania w ręce sprawiedliwości, oddawania (kogoś). Zdanie, w którym czytamy, że Jezus został wydany, w tekście greckim zawiera słowo wydany, które pochodzi od paradidōmi. Inny wariant słowa wydany to złamany, dany. Gest połamania chleba odpowiada całej rzeczywistości odkupienia, które dokona się poprzez ofiarę Jezusa, który zostanie paradidōmi, czyli i wydany, i złamany.


Komentarz do Ewangelii

Rozdział trzynasty rozpoczyna tzw. drugą część Ewangelii Jana, którą tworzą rozdziały 13-21. Ta część jest przez komentatorów nazywana Księgą Chwały. Nazwa nawiązuje do objawienia Bożej chwały, które dokonało się poprzez mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa. W naszej perykopie rozpoczyna się najbardziej osobista rozmowa Jezusa z uczniami, otwiera ją czynność obmycia nóg. Reakcja Piotra potwierdza niezręczność sytuacji. Piotr wyraża sprzeciw, by Jezus jak niewolnik, sługa czy osoba niskiego pochodzenia umywał mu nogi. Czynność Jezusa i jego uniżenie wywołują sprzeciw Piotra skierowany wprost w Jezusa. Ale ten sprzeciw może też mieć jeszcze inne odniesienie wynikające z kontekstu kulturowego: w ówczesnej kulturze spodnia część stopy była uważana za wstydliwą część ciała i może właśnie to wywoływało zażenowanie i opór Piotra. Wstydliwa część ciała może być tutaj symbolem grzechu i wówczas słowa Jezusa o tym, że musi go umyć, by miał udział z Jezusem, mogą sugerować potrzebę odpuszczenia grzechów. Idąc dalej w interpretacji, możemy być pewni, że Jezus nam też ofiarowuje obmycie z tego, co nas zawstydza i upokarza. To ewangeliczne wydarzenie może być dla nas zaproszeniem do tego, by oddać Jezusowi to, co w kulturze starożytnej oznaczały spodnie części stopy. Nawiązując do ich obmycia przez Jezusa, możemy dokonać refleksji nad tym, jaki rodzaj służby drugiemu człowiekowi my możemy podjąć. Być może żona może uniżyć się wobec męża lub mąż wobec żony, okazując przebaczenie, wypowiadając słowa uznania i podziękowania. Przełożony może się uniżyć wobec podwładnego, chodzi o taką sytuację, która będzie wiązała się z tym, że okazanie komuś szacunku czy przyznanie racji, uznanie własnej winy będzie wiązało się z poczuciem wstydu i zażenowania. Jezus wie, jakie to jest trudne i dlatego pierwszy poszedł drogą pokory.

Komentarze zostały przygotowane przez s. dr Karmelę Katarzynę Sługocką


Do góry

Książka na dziś

Błogosławiony Józef Ulma. Opowieść pisana życiem

Jerzy Ulma

Są takie historie, które potrafią zmieniać życie i inspirować do szukania dobra. Do takich z pewnością należy opowieść o bł. Rodzinie Ulmów. Wzruszający, a przy tym odkrywczy, pełen nieznanych dotąd faktów przekaz Jerzego Ulmy, bratanka bł. Józefa, to prawdziwa podróż przez łańcuch pokoleń. Zawiera niepublikowane, unikatowe materiały, rodzinne fotografie, oryginalne zapiski Błogosławionego, a także fragmenty pamiętnika Władysława Ulm

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


29 marca 2024

Piątek

Piątek Wielkiego Tygodnia

Czytania

(Iz 52,13-53,12)
Oto się powiedzie mojemu Słudze, wybije się, wywyższy i wyrośnie bardzo. Jak wielu osłupiało na Jego widok - tak nieludzko został oszpecony Jego wygląd i postać Jego była niepodobna do ludzi - tak mnogie narody się zdumieją, królowie zamkną przed Nim usta, bo ujrzą coś, czego im nigdy nie opowiadano, i pojmą coś niesłychanego. Któż uwierzy temu, cośmy usłyszeli? na kimże się ramię Pańskie objawiło? On wyrósł przed nami jak młode drzewo i jakby korzeń z wyschniętej ziemi. Nie miał On wdzięku ani też blasku, aby na Niego popatrzeć, ani wyglądu, by się nam podobał. Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, Mąż boleści, oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa, wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic. Lecz On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego. Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie. Wszyscyśmy pobłądzili jak owce, każdy z nas się obrócił ku własnej drodze, a Pan zwalił na Niego winy nas wszystkich. Dręczono Go, lecz sam się dał gnębić, nawet nie otworzył ust swoich. Jak baranek na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec strzygących ją, tak On nie otworzył ust swoich. Po udręce i sądzie został usunięty; a kto się przejmuje Jego losem? Tak! Zgładzono Go z krainy żyjących; za grzechy mego ludu został zbity na śmierć. Grób Mu wyznaczono między bezbożnymi, i w śmierci swej był [na równi] z bogaczem, chociaż nikomu nie wyrządził krzywdy i w Jego ustach kłamstwo nie postało. Spodobało się Panu zmiażdżyć Go cierpieniem. Jeśli On wyda swe życie na ofiarę za grzechy, ujrzy potomstwo, dni swe przedłuży, a wola Pańska spełni się przez Niego. Po udrękach swej duszy, ujrzy światło i nim się nasyci. Zacny mój Sługa usprawiedliwi wielu, ich nieprawości On sam dźwigać będzie. Dlatego w nagrodę przydzielę Mu tłumy, i posiądzie możnych jako zdobycz, za to, że Siebie na śmierć ofiarował i policzony został pomiędzy przestępców. A On poniósł grzechy wielu, i oręduje za przestępcami.

(Ps 31,2.6.12-13.15-17.25)
REFREN: Ojcze, w Twe ręce składam ducha mego

Panie, do Ciebie się uciekam: niech nigdy nie doznam zawodu,
wybaw mnie w sprawiedliwości Twojej!
W ręce Twoje powierzam ducha mego:
Ty mnie odkupisz, Panie, wierny Boże.

Stałem się znakiem hańby dla wszystkich mych wrogów,
dla sąsiadów przedmiotem odrazy,
postrachem dla moich znajomych;
ucieka, kto mnie ujrzy na drodze.

Ja zaś pokładam ufność w Tobie, Panie,
i mówię: „Ty jesteś moim Bogiem”.
W Twoim ręku są moje losy,
wyrwij mnie z rąk wrogów i prześladowców.

Niech Twoje oblicze zajaśnieje nad Twym sługą:
wybaw mnie w swym miłosierdziu.
Bądźcie dzielni i mężnego serca,
wszyscy, którzy ufacie Panu.

(Hbr 4,14-16;5,7-9)
Mając więc arcykapłana wielkiego, który przeszedł przez niebiosa, Jezusa, Syna Bożego, trwajmy mocno w wyznawaniu wiary. Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz doświadczonego we wszystkim na nasze podobieństwo, z wyjątkiem grzechu. Przybliżmy się więc z ufnością do tronu łaski, abyśmy otrzymali miłosierdzie i znaleźli łaskę dla uzyskania pomocy w stosownej chwili. Z głośnym wołaniem i płaczem za dni ciała swego zanosił On gorące prośby i błagania do Tego, który mógł Go wybawić od śmierci, i został wysłuchany dzięki swej uległości. A chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał. A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają.

(Hbr 4,14-16;5,7-9)
Dla nas Chrystus stał się posłuszny aż do śmierci, a była to śmierć krzyżowa. Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i dał Mu imię, które jest ponad wszelkie imię.

(J 18,1-19,42)
Męka naszego Pana Jezusa Chrystusa według świętego Jana

Pojmanie Jezusa
E.
Po wieczerzy Jezus wyszedł z uczniami swymi za potok Cedron. Był tam ogród, do którego wszedł On i Jego uczniowie. Także i Judasz, który Go wydał, znał to miejsce, bo Jezus i uczniowie Jego często się tam gromadzili. Judasz, otrzymawszy kohortę oraz strażników od arcykapłanów i faryzeuszów, przybył tam z latarniami, pochodniami i bronią. A Jezus wiedząc o wszystkim, co miało na Niego przyjść, wyszedł naprzeciw i rzekł do nich: + Kogo szukacie? E. Odpowiedzieli Mu: I. Jezusa z Nazaretu. E. Rzekł do nich Jezus: + Ja jestem. E. Również i Judasz, który Go wydał, stał między nimi. Skoro więc rzekł do nich: Ja jestem, cofnęli się i upadli na ziemię. Powtórnie ich zapytał: + Kogo szukacie? E. Oni zaś powiedzieli: T. Jezusa z Nazaretu. E. Jezus odrzekł: + Powiedziałem wam, że Ja jestem. Jeżeli więc Mnie szukacie, pozwólcie tym odejść. E. Stało się tak, aby się wypełniło słowo, które wypowiedział: Nie utraciłem żadnego z tych, których Mi dałeś. Wówczas Szymon Piotr, mając przy sobie miecz, dobył go, uderzył sługę arcykapłana i odciął mu prawe ucho. A słudze było na imię Malchos. Na to rzekł Jezus do Piotra: + Schowaj miecz do pochwy. Czyż nie mam pić kielicha, który Mi podał Ojciec?

Przed Annaszem. Zaparcie się Piotra
E.
Wówczas kohorta oraz trybun razem ze strażnikami żydowskimi pojmali Jezusa, związali Go i zaprowadzili najpierw do Annasza. Był on bowiem teściem Kajfasza, który owego roku pełnił urząd arcykapłański. Właśnie Kajfasz poradził Żydom, że warto, aby jeden człowiek zginął za naród. A szedł za Jezusem Szymon Piotr razem z innym uczniem. Uczeń ten był znany arcykapłanowi i dlatego wszedł za Jezusem na dziedziniec arcykapłana, podczas gdy Piotr zatrzymał się przed bramą na zewnątrz. Wszedł więc ów drugi uczeń, znany arcykapłanowi, pomówił z odźwierną i wprowadził Piotra do środka. A służąca odźwierna rzekła do Piotra: I. Czy może i ty jesteś jednym spośród uczniów tego człowieka? E. On odpowiedział: I. Nie jestem. A ponieważ było zimno, strażnicy i słudzy rozpaliwszy ognisko stali przy nim i grzali się. Wśród nich stał także Piotr i grzał się. Arcykapłan więc zapytał Jezusa o Jego uczniów i o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: + Ja przemawiałem jawnie przed światem. Uczyłem zawsze w synagodze i w świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Potajemnie zaś nie uczyłem niczego. Dlaczego Mnie pytasz? Zapytaj tych, którzy słyszeli, co im mówiłem. Oto oni wiedzą, co powiedziałem. E. Gdy to powiedział, jeden ze sług obok stojących spoliczkował Jezusa, mówiąc: I. Tak odpowiadasz arcykapłanowi? E. Odrzekł mu Jezus: + Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz? E. Następnie Annasz wysłał Go związanego do arcykapłana Kajfasza.
A Szymon Piotr stał i grzał się. Powiedzieli wówczas do niego: T. Czy i ty nie jesteś jednym z Jego uczniów? E. On zaprzeczył mówiąc: I. Nie jestem. E. Jeden ze sług arcykapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, rzekł: I. Czyż nie ciebie widziałem razem z Nim w ogrodzie? E. Piotr znowu zaprzeczył i natychmiast kogut zapiał.

Przed Piłatem
Od Kajfasza zaprowadzili Jezusa do pretorium. A było to wczesnym rankiem. Oni sami jednak nie weszli do pretorium, aby się nie skalać, lecz aby móc spożyć Paschę. Dlatego Piłat wyszedł do nich na zewnątrz i rzekł: I. Jaką skargę wnosicie przeciwko temu człowiekowi? E. W odpowiedzi rzekli do niego: T. Gdyby to nie był złoczyńca, nie wydalibyśmy Go tobie. E. Piłat więc rzekł do nich: I. Weźcie Go wy i osądźcie według swojego prawa. E. Odpowiedzieli mu Żydzi: T. Nam nie wolno nikogo zabić. E. Tak miało się spełnić słowo Jezusa, w którym zapowiedział, jaką śmiercią miał umrzeć.

Przesłuchanie
Wtedy powtórnie wszedł Piłat do pretorium, a przywoławszy Jezusa rzekł do Niego: I. Czy Ty jesteś Królem żydowskim? E. Jezus odpowiedział: + Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie? E. Piłat odparł: I. Czy ja jestem Żydem? Naród Twój i arcykapłani wydali mi Ciebie. Coś uczynił? E. Odpowiedział Jezus: + Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd. E. Piłat zatem powiedział do Niego: I. A więc jesteś królem? E. Odpowiedział Jezus: + Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu. E. Rzekł do Niego Piłat: I. Cóż to jest prawda? E. To powiedziawszy wyszedł powtórnie do Żydów i rzekł do nich: I. Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że na Paschę uwalniam wam jednego /więźnia/. Czy zatem chcecie, abym wam uwolnił Króla żydowskiego? E. Oni zaś powtórnie zawołali: T. Nie tego, lecz Barabasza! E. A Barabasz był zbrodniarzem.

"Oto człowiek"
Wówczas Piłat wziął Jezusa i kazał Go ubiczować. A żołnierze uplótłszy koronę z cierni, włożyli Mu ją na głowę i okryli Go płaszczem purpurowym. Potem podchodzili do Niego i mówili: T. Witaj, królu żydowski! E. I policzkowali Go. A Piłat ponownie wyszedł na zewnątrz i przemówił do nich: I. Oto wyprowadzam Go do was na zewnątrz, abyście poznali, że ja nie znajduję w Nim żadnej winy. E. Jezus więc wyszedł na zewnątrz, w koronie cierniowej i płaszczu purpurowym. Piłat rzekł do nich: I. Oto Człowiek. E. Gdy Go ujrzeli arcykapłani i słudzy, zawołali: T. Ukrzyżuj! Ukrzyżuj! E. Rzekł do nich Piłat: I. Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ja bowiem nie znajduję w Nim winy. E. Odpowiedzieli mu Żydzi: T. My mamy Prawo, a według Prawa powinien On umrzeć, bo sam siebie uczynił Synem Bożym.
E. Gdy Piłat usłyszał te słowa, uląkł się jeszcze bardziej. Wszedł znów do pretorium i zapytał Jezusa: I. Skąd Ty jesteś? E. Jezus jednak nie dał mu odpowiedzi. Rzekł więc Piłat do Niego: I. Nie chcesz mówić ze mną? Czy nie wiesz, że mam władzę uwolnić Ciebie i mam władzą Ciebie ukrzyżować? E. Jezus odpowiedział: + Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry. Dlatego większy grzech ma ten, który Mnie wydał tobie. E. Odtąd Piłat usiłował Go uwolnić. Żydzi jednak zawołali: T. Jeżeli Go uwolnisz, nie jesteś przyjacielem Cezara. Każdy, kto się czyni królem, sprzeciwia się Cezarowi.

Wyrok
E.
Gdy więc Piłat usłyszał te słowa, wyprowadził Jezusa na zewnątrz i zasiadł na trybunale, na miejscu zwanym Lithostrotos, po hebrajsku Gabbata. Był to dzień Przygotowania Paschy, około godziny szóstej. I rzekł do Żydów: I. Oto król wasz! E. A oni krzyczeli: T. Precz! Precz! Ukrzyżuj Go! E. Piłat rzekł do nich: I. Czyż króla waszego mam ukrzyżować? E. Odpowiedzieli arcykapłani: T. Poza Cezarem nie mamy króla. E. Wtedy więc wydał Go im, aby Go ukrzyżowano.

Ukrzyżowanie
Zabrali zatem Jezusa. A On sam dźwigając krzyż wyszedł na miejsce zwane miejscem Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a z Nim dwóch innych, z jednej i drugiej strony, pośrodku zaś Jezusa. Wypisał też Piłat tytuł winy i kazał go umieścić na krzyżu. A było napisane: Jezus Nazarejczyk, Król Żydowski. Ten napis czytało wielu Żydów, ponieważ miejsce, gdzie ukrzyżowano Jezusa, było blisko miasta. A było napisane w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Arcykapłani żydowscy mówili do Piłata: T. Nie pisz: Król Żydowski, ale że On powiedział: Jestem Królem Żydowskim. E. Odparł Piłat: I. Com napisał, napisałem. E. Żołnierze zaś, gdy ukrzyżowali Jezusa, wzięli Jego szaty i podzielili na cztery części, dla każdego żołnierza po części; wzięli także tunikę. Tunika zaś nie była szyta, ale cała tkana od góry do dołu. Mówili więc między sobą: T. Nie rozdzierajmy jej, ale rzućmy o nią losy, do kogo ma należeć. E. Tak miały się wypełnić słowa Pisma: Podzielili między siebie szaty, a los rzucili o moją suknię. To właśnie uczynili żołnierze.

Ostatnie słowa
A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: + Niewiasto, oto syn Twój. E. Następnie rzekł do ucznia: + Oto Matka twoja. E. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

Śmierć Jezusa
Potem Jezus świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: + Pragnę. E. Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę pełną octu i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: + Wykonało się! E. I skłoniwszy głowę oddał ducha.


Przebicie serca
Ponieważ był to dzień Przygotowania, aby zatem ciała nie pozostawały na krzyżu w szabat - ów bowiem dzień szabatu był wielkim świętem - Żydzi prosili Piłata, aby ukrzyżowanym połamano golenie i usunięto ich ciała. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie tak pierwszemu, jak i drugiemu, którzy z Nim byli ukrzyżowani. Lecz gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda. Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy wierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: Kość jego nie będzie złamana. I znowu na innym miejscu mówi Pismo: Będą patrzeć na Tego, którego przebili.

Złożenie do grobu
Potem Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. A Piłat zezwolił. Poszedł więc i zabrał Jego ciało. Przybył również i Nikodem, ten, który po raz pierwszy przyszedł do Jezusa w nocy, i przyniósł około stu funtów mieszaniny mirry i aloesu. Zabrali więc ciało Jezusa i obwiązali je w płótna razem z wonnościami, stosownie do żydowskiego sposobu grzebania. A na miejscu, gdzie Go ukrzyżowano, był ogród, w ogrodzie zaś nowy grób, w którym jeszcze nie złożono nikogo. Tam to więc, ze względu na żydowski dzień Przygotowania, złożono Jezusa, bo grób znajdował się w pobliżu.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Marek Ristau

Chrystus został zmiażdżony cierpieniem i zgładzony, abyśmy nie zginęli, ale mieli życie wieczne. W Jego ranach jest nasze zbawienie i zdrowie. Jego krwią zostaliśmy usprawiedliwieni. Bóg uczynił Go grzechem za nas, abyśmy w Nim stali się sprawiedliwością Bożą. Chrystus cierpiał i był posłuszny aż do śmierci krzyżowej, aby stać się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają. Za wielką cenę Jego krwi zostaliśmy nabyci i zbawieni.
Marek Ristau


Do góry

Patroni dnia:

Święty Wilhelm Temperiusz, biskup
urodził się prawdopodobnie w Poitiers we Francji w XII w. Był kanonikiem regularnym i opatem w Saint-Hilaire-de-la-Celle. W 1184 r. został jednogłośnie wybrany biskupem Poitiers. Zasłynął szczególnie dzięki swojej niezwykłej cierpliwości. Był prześladowany z powodu występowania w obronie praw i wolności swojej diecezji wobec możnych. Po trzynastu latach wyczerpującej posługi biskupiej, zmarł 29 marca 1197 r. i został pochowany w kościele św. Cypriana.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Jest to czwarta pieśń o słudze Pańskim i ma ona bardzo ważny wymiar teologiczny dotyczący zadośćuczynienia zastępczego. Ofiara z życia, którą złoży sługa Pański, będzie wynagrodzeniem za grzechy ludzi. Ekspiacja będzie brutalna aż do tego stopnia, że ludzie widzący jej skutki osłupieją na widok sługi. Zostanie potraktowany tak, że jego wygląd będzie nieludzko oszpecony, postać tak zdeformowana, że niepodobna do człowieka. Wygląd i to, co wydarzy się ze sługą Pańskim, wprawi narody w zdumienie, będzie się o tym opowiadało pod wszystkimi szerokościami geograficznymi. Królowie zamilkną w zdumieniu, że w taki sposób i w tej osobie objawia się ramię Pańskie, ramię, które jest symbolem siły i pomocy, a tutaj objawi się ono wobec kogoś, kto będzie pozbawiony wdzięku i blasku. Będzie odrzucony, wzgardzony, będzie budził odrazę i będzie niczym w oczach ludzi, nie będzie poważany ani szanowany. Sługa nie musiał się poddawać takim torturom, ale zrobił to nie tylko dla nas, ale też i za nas. Obarczył się naszym cierpieniem, wziął na siebie coś, co było naszym przeznaczeniem, dźwigał boleści przeznaczone dla nas, by one nas ominęły. W zamian otrzymuje od nas oskarżenia, w których uznaliśmy go za skazańca i zgadzaliśmy się co do tego, że to Bóg go karze i że ta kara jest słuszna. Bardzo pobłądziliśmy w tych ocenach, zgubiliśmy to, co jest tu istotne, czyli akt ofiarniczy w naszym zastępstwie. On, sługa, dał się gnębić, nie protestował, nie narzekał. Doświadczył samotności, niezrozumienia i odrzucenia, mimo że nikomu nie uczynił nic złego, nikomu nie wyrządził krzywdy i nikogo nie wprowadził w błąd. Powstaje pytanie: czy autor pisze o kimś, kto już przeszedł tę drogę, czy o kimś, kto dopiero nią pójdzie? Czy takie wydarzenie miało miejsce w historii, czy tak niesprawiedliwe i tak okrutne cierpienia już ktoś przeżył, czy autor o tym wie, czy może proroczo przepowiada, że to ma się dopiero wydarzyć? Słowa: Jeśli wyda swe życie na ofiarę za grzechy, ujrzy potomstwo (…), a wola Pańska spełni się przez niego - wskazują na przyszłość, że to się jeszcze nie dokonało. Oprócz bardzo przejmujących obrazów męki, jakiej został czy też zostanie poddany sługa Pański, warto widzieć przede wszystkim jego motywację i nastawienie: on sam siebie ofiarował i pozwolił na to, że zaliczono go do przestępców, chociaż przestępcą nie był. Przestępca, w sensie dosłownym grzesznik. Umarł za grzeszników i oręduje za nimi. Nie ma do nich pretensji o ich grzechy i o to, że za nie poniósł śmierć. Jeśli rzeczywiście słowa pieśni czwartej odnoszą się do Jezusa, a Jego osoba jest dla nas przykładem do naśladowania, to bardzo pokorniejemy wobec naszych deklaracji mówiących o tym, że chcemy Go naśladować lub że już Go naśladujemy. I nie o to chodzi, byśmy byli do takiej drogi gotowi, na razie zróbmy to, co rzeczywiście jest w naszym zasięgu i w naszych możliwościach: bądźmy Mu wdzięczni i kochajmy Go, przyjmując owoce zbawienia, które On nam daje, żeby Jego śmierć nie była w naszym przypadku „na darmo”.


Komentarz do psalmu

Sytuacja psalmisty wskazuje na potrzebę Bożej interwencji w sytuacji doświadczenia cierpienia. Ufa on Bogu bezgranicznie, jest pewien otrzymania pomocy od Niego. Okoliczności jego modlitwy to: hańba, której stał się znakiem, odraza, którą budzi jego osoba, wygląd, który odstrasza innych, samotność i opuszczenie, ludzie uciekają na jego widok. Wersety 12-13 to charakterystyczna cecha poezji hebrajskiej, którą jest gradacja klimaktyczna. Chodzi o stopniowanie, a więc: początkowo jest mowa o hańbie, następnie o odrazie, o tym, że psalmista jest postrachem i w końcu o tym, że ludzie uciekają na widok sytuacji, w jakiej się znalazł. Psalm 31 towarzyszył Jezusowi podczas konania. To właśnie jego słowami Jezus się modlił mówiąc: Ojcze, w Twoje ręce oddaję ducha mego. Te słowa zostały wypowiedziane słyszalnie, natomiast możemy przypuszczać, że myśli Jezusa obejmowały także dalszą jego treść, że pokłada ufność w Panu, wyznaje to, że On jest Bogiem, czyli oddaje Mu cześć, nie mając pretensji o sytuację, z którą się aktualnie mierzy. Psalmista prosi o ratunek, o wyrwanie z rąk wrogów i prześladowców, zachęca do dzielności i męstwa, ufa Bożemu miłosierdziu.


Komentarz do drugiego czytania

W centrum tekstu jest temat arcykapłana, którym jest Jezus. W Izraelu instytucja kapłańska ma swój początek w czasach Mojżesza i w pokoleniu Lewiego; kapłaństwo było dziedziczne. Z tego pokolenia tylko Aaron i jego potomkowie mogli być namaszczani olejem i mieli prawo do sprawowania kultu oraz do noszenia specjalnego stroju kapłańskiego. Z czasem z rodu Aarona został wyłoniony urząd arcykapłana. Pod koniec VI wieku przed Chr., po odbudowie świątyni jerozolimskiej, czynności kultyczne sprawowali tylko potomkowie Aarona, a Lewici wykonywali czynności pomocnicze. Dominującą rolę kapłaństwo odgrywało w okresie hellenistycznym, tj. między 333 r. przed Chr. a 70 r. po Chr., gdy została zburzona świątynia jerozolimska. Arcykapłan był nie tylko głową świątyni, ale był de facto głową rządu Judei, reprezentował Judeę w oficjalnych rozmowach z władcami, zbierał podatki i był odpowiedzialny za duchową sferę narodu. W latach 175-163 przed Chr. arcykapłan pełnił swoją funkcję dożywotnio. Gdy Herod został królem w 37 roku przed Chr., władza arcykapłanów i kapłanów została ograniczona i przeszła z ich rąk w ręce świeckiego władcy. Odtąd to monarcha wyznaczał arcykapłana i niekoniecznie trzymał się zasady wybierania do tej funkcji potomków z rodu Aarona. Herod ograniczył władzę arcykapłanów do czynności kultowych i pozbawił ich uprawnień politycznych. Autor Listu do Hebrajczyków polaryzuje urząd arcykapłana, dla niego jedynym prawdziwym arcykapłanem jest Jezus. Ta polaryzacja dotyczy przede wszystkim faktu, że arcykapłan świątynny był tak samo grzeszny, jak inni ludzie i składał najpierw ofiary za swoje grzechy, a dopiero potem mógł składać ofiary za grzechy innych ludzi. Na tym tle pokazuje różnicę, z której wynika, że Jezus jest arcykapłanem, który nie miał i nie ma grzechu, obdarza miłosierdziem i łaską. Arcykapłan świątynny nie miał takiej mocy, nie mógł nikogo obdarować zbawieniem czy miłosierdziem, gdyż sam ich potrzebował od kogoś większego od niego.


Komentarz do Ewangelii

Miejscem wydarzeń paschalnych jest Jerozolima. Jan mówi o ogrodzie za potokiem Cedron, gdzie często przebywał Jezus wraz z uczniami. Także Judasz znał to miejsce i przyprowadził na nie tych, którzy pojmali Jezusa. Jan stwierdza, że Jezus wiedział o wszystkim, co ma Go spotkać, i wyszedł temu naprzeciw. Nie chował się, nie opóźniał męki, nie próbował jej uniknąć. Jezus wyszedł naprzeciw przybyłej kohorcie i zapytał, kogo szukają. To wskazuje na chęć ułatwienia im znalezienia tego, po którego przyszli. Na ich odpowiedź, że szukają Jezusa z Nazaretu, Jezus odpowiada Bożym Imieniem, znanym Żydom: JA JESTEM, co skutkuje tym, że oni upadli na ziemię, czyli oddali Mu pokłon. Także Judasz tak uczynił. W obliczu zagrożenia Jezus doprowadza do tego, że Jego uczniowie mogą swobodnie opuścić ogród, a zostaje pojmany tylko On sam. Podczas sądu Jezusa przed Annaszem w narracji Jana równolegle rozgrywa się dramat Piotra, jego przyznania się do bycia uczniem Jezusa. Annasz pytał Jezusa o Jego uczniów, a w tym czasie jeden z nich, Piotr, zapytany przez ludzi w tłumie o to, czy on jest uczniem Jezusa, wyrzeka się znajomości z Jezusem. Kolejny temat to kwestia bycia królem. Piłat, namiestnik sprawujący władzę z ramienia rzymskiego władcy, miał przed sobą kogoś, kogo posądzono o to, że pretenduje do zdobycia tronu. I zaskakująca jest odpowiedź Jezusa: Tak, jestem królem. Okoliczności tej deklaracji nie są sprzyjające. Jezus jest pojmany, sądzony, ma przeciwko sobie naród żydowski wraz z żydowską władzą i przyznaje, że jest królem. Jeszcze większe zdumienie wywołało w Piłacie oskarżenie podane przez arcykapłanów, że Jezus jest Synem Bożym, ten tytuł miał według nich usankcjonować wyrok śmierci. Z narracji Jana wynika, że Jezus jest nie tylko królem, nie tylko Synem Bożym, ale jest też arcykapłanem, o czym świadczyła noszona przez niego szata. Lniana tunika, cała tkana była zastrzeżona dla stroju arcykapłańskiego i to noszonego tylko wtedy, gdy składał on ofiarę w miejscu najświętszym. Jan wskazywał w ten sposób na Jezusa jako arcykapłana, który swoje życie składał właśnie teraz w ofierze. Postawę Jezusa cechuje spokój, opanowanie i panowanie nad sytuacją. Od samego początku On jest Panem tego procesu i wszystkiego, co po nim nastąpi. Zauważmy, że świadomość tożsamości, tego, kim się jest i jakie ma się życiowe zadania oraz od kogo je się otrzymuje, jest źródłem ogromnej siły do realizacji nawet najtrudniejszych życiowych zadań, nawet wtedy, a może zwłaszcza wtedy, gdy okoliczności życia nie są sprzyjające.

Komentarze zostały przygotowane przez s. dr Karmelę Katarzynę Sługocką


Do góry

Książka na dziś

Carlo Acutis. Nastolatek zakochany w Bogu

o. Luigi Francesco Ruffato

Postać Karola Acutisa (1991–2006), wyniesionego na ołtarze w 2020 roku, wzbudza zainteresowanie i zdumiewa. Jak to możliwe, że chłopiec, którego ziemskie życie trwało zaledwie piętnaście lat, w tak krótkim czasie osiągnął dojrzałość chrześcijańską i ludzką? O tym, że jest to możliwe, świadczą fakty, które spisał o. Luigi Francesco Ruffato.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


30 marca 2024

Sobota

Sobota Wielkiego Tygodnia

Czytania

(Rdz 1,1-2,2)
Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami. Wtedy Bóg rzekł: Niechaj się stanie światłość! I stała się światłość. Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności. I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień pierwszy. A potem Bóg rzekł: Niechaj powstanie sklepienie w środku wód i niechaj ono oddzieli jedne wody od drugich! Uczyniwszy to sklepienie, Bóg oddzielił wody pod sklepieniem od wód ponad sklepieniem; a gdy tak się stało, Bóg nazwał to sklepienie niebem. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień drugi. A potem Bóg rzekł: Niechaj zbiorą się wody spod nieba w jedno miejsce i niech się ukaże powierzchnia sucha! A gdy tak się stało, Bóg nazwał tę suchą powierzchnię ziemią, a zbiorowisko wód nazwał morzem. Bóg widząc, że były dobre, rzekł: Niechaj ziemia wyda rośliny zielone: trawy dające nasiona, drzewa owocowe rodzące na ziemi według swego gatunku owoce, w których są nasiona. I stało się tak. Ziemia wydała rośliny zielone: trawę dającą nasienie według swego gatunku i drzewa rodzące owoce, w których było nasienie według ich gatunków. A Bóg widział, że były dobre. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień trzeci. A potem Bóg rzekł: Niechaj powstaną ciała niebieskie, świecące na sklepieniu nieba, aby oddzielały dzień od nocy, aby wyznaczały pory roku, dni i lata; aby były ciałami jaśniejącymi na sklepieniu nieba i aby świeciły nad ziemią. I stało się tak. Bóg uczynił dwa duże ciała jaśniejące: większe, aby rządziło dniem, i mniejsze, aby rządziło nocą, oraz gwiazdy. I umieścił je Bóg na sklepieniu nieba, aby świeciły nad ziemią; aby rządziły dniem i nocą i oddzielały światłość od ciemności. A widział Bóg, że były dobre. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień czwarty. Potem Bóg rzekł: Niechaj się zaroją wody od roju istot żywych, a ptactwo niechaj lata nad ziemią, pod sklepieniem nieba! Tak stworzył Bóg wielkie potwory morskie i wszelkiego rodzaju pływające istoty żywe, którymi zaroiły się wody, oraz wszelkie ptactwo skrzydlate różnego rodzaju. Bóg widząc, że były dobre, pobłogosławił je tymi słowami: Bądźcie płodne i mnóżcie się, abyście zapełniały wody morskie, a ptactwo niechaj się rozmnaża na ziemi. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień piąty. Potem Bóg rzekł: Niechaj ziemia wyda istoty żywe różnego rodzaju: bydło, zwierzęta pełzające i dzikie zwierzęta według ich rodzajów! I stało się tak. Bóg uczynił różne rodzaje dzikich zwierząt, bydła i wszelkich zwierząt pełzających po ziemi. I widział Bóg, że były dobre. A wreszcie rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka a Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi! Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi. I rzekł Bóg: Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem. A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona. I stało się tak. A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień szósty. W ten sposób zostały ukończone niebo i ziemia oraz wszystkie jej zastępy [stworzeń]. A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął.

(Ps 104,1-2a.5-6.10.12-14.24.35c)
REFREN: Niech stąpi Duch Twój i odnowi ziemię

Błogosław duszo moja, Pana,
o Boże mój, Panie, Ty jesteś bardzo wielki!
Odziany w majestat i piękno,
światłem okryty jak płaszczem.

Umocniłeś ziemię w jej podstawach,
nie zachwieje się na wieki wieków
Jak szatą okryłeś ją Wielką Głębią
ponad górami stanęły wody.

Ty zdroje kierujesz do strumieni,
co pośród gór się sączą.
Nad nimi mieszka ptactwo niebieskie
i śpiewa wśród gałęzi.

Z Twoich komnat nawadniasz góry,
I owocem Twoich dziel syci się ziemia.
Każesz rosnąć trawie dla bydła,
i roślinom, by człowiekowi służyły.

Jak liczne są dzieła Twoje, Panie!
Tyś wszystko mądrze uczynił
ziemia jest pełna Twych stworzeń.
Błogosław, duszo moja, Pana.

(Rdz 22,1-18)
Bóg wystawił Abrahama na próbę. Rzekł do niego: Abrahamie! A gdy on odpowiedział: Oto jestem - powiedział: weź twego syna jedynego, którego miłujesz, Izaaka, idź do kraju Moria i tam złóż go w ofierze na jednym z pagórków, jakie ci wskażę. Nazajutrz rano Abraham osiodłał swego osła, zabrał z sobą dwóch swych ludzi i syna Izaaka, narąbał drzewa do spalenia ofiary i ruszył w drogę do miejscowości, o której mu Bóg powiedział. Na trzeci dzień Abraham, spojrzawszy, dostrzegł z daleka ową miejscowość. I wtedy rzekł do swych sług: Zostańcie tu z osłem, ja zaś i chłopiec pójdziemy tam, aby oddać pokłon Bogu, a potem wrócimy do was. Abraham, zabrawszy drwa do spalenia ofiary, włożył je na syna swego Izaaka, wziął do ręki ogień i nóż, po czym obaj się oddalili. Izaak odezwał się do swego ojca Abrahama: Ojcze mój! A gdy ten rzekł: Oto jestem, mój synu - zapytał: Oto ogień i drwa, a gdzież jest jagnię na całopalenie? Abraham odpowiedział: Bóg upatrzy sobie jagnię na całopalenie, synu mój. I szli obydwaj dalej. A gdy przyszli na to miejsce, które Bóg wskazał, Abraham zbudował tam ołtarz, ułożył na nim drwa i związawszy syna swego Izaaka położył go na tych drwach na ołtarzu. Potem Abraham sięgnął ręką po nóż, aby zabić swego syna. Ale wtedy Anioł Pański zawołał na niego z nieba i rzekł: Abrahamie, Abrahamie! A on rzekł: Oto jestem. Anioł powiedział mu: Nie podnoś ręki na chłopca i nie czyń mu nic złego! Teraz poznałem, że boisz się Boga, bo nie odmówiłeś Mi nawet twego jedynego syna. Abraham, obejrzawszy się poza siebie, spostrzegł barana uwikłanego rogami w zaroślach. Poszedł więc, wziął barana i złożył w ofierze całopalnej zamiast swego syna. I dał Abraham miejscu temu nazwę "Pan widzi". Stąd to mówi się dzisiaj: Na wzgórzu Pan się ukazuje. Po czym Anioł Pański przemówił głośno z nieba do Abrahama po raz drugi: Przysiągam na siebie, wyrocznia Pana, że ponieważ uczyniłeś to, a nie oszczędziłeś syna twego jedynego, będę ci błogosławił i dam ci potomstwo tak liczne jak gwiazdy na niebie i jak ziarnka piasku na wybrzeżu morza; potomkowie twoi zdobędą warownie swych nieprzyjaciół. Wszystkie ludy ziemi będą sobie życzyć szczęścia takiego, jakie jest udziałem twego potomstwa, dlatego że usłuchałeś mego rozkazu.

(Ps 16,5.8-11)
REFREN: Strzeż mnie, o Boże, Tobie zaufałem

Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem,
to On mój los zabezpiecza.
Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy,
On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje.

Dlatego cieszy się moje serce i dusza raduje,
a ciało moje będzie spoczywać bezpiecznie,
bo w kraju zmarłych duszy mej nie zostawisz
i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie.

Ty ścieżkę życia mi ukażesz,
pełnię Twej radości
i wieczną rozkosz,
po Twojej prawicy.

(Wj 14,15-15,1)
Pan rzekł do Mojżesza: Czemu głośno wołasz do Mnie? Powiedz Izraelitom, niech ruszają w drogę. Ty zaś podnieś swą laskę i wyciągnij rękę nad morze i rozdziel je na dwoje, a wejdą Izraelici w środek na suchą ziemię. Ja natomiast uczynię upartymi serca Egipcjan, że pójdą za nimi. Wtedy okażę moją potęgę wobec faraona, całego wojska jego, rydwanów i wszystkich jego jeźdźców. A gdy okażę moją potęgę wobec faraona, jego rydwanów i jeźdźców, wtedy poznają Egipcjanie, że ja jestem Pan. Anioł Boży, który szedł na przedzie wojsk izraelskich, zmienił miejsce i szedł na ich tyłach. Słup obłoku również przeszedł z przodu i zajął ich tyły, stając między wojskiem egipskim a wojskiem izraelskim. I tam był obłok ciemnością, tu zaś oświecał noc. I nie zbliżyli się jedni do drugich przez całą noc. Mojżesz wyciągnął rękę nad morze, a Pan cofnął wody gwałtownym wiatrem wschodnim, który wiał przez całą noc, i uczynił morze suchą ziemią. Wody się rozstąpiły, a Izraelici szli przez środek morza po suchej ziemi, mając mur z wód po prawej i po lewej stronie. Egipcjanie ścigali ich. Wszystkie konie faraona, jego rydwany i jeźdźcy weszli za nimi w środek morza. O świcie spojrzał Pan ze słupa ognia i ze słupa obłoku na wojsko egipskie i zmusił je do ucieczki. I zatrzymał koła ich rydwanów, tak że z wielką trudnością mogli się naprzód posuwać. Egipcjanie krzyknęli: Uciekajmy przed Izraelem, bo w jego obronie Pan walczy z Egipcjanami. A Pan rzekł do Mojżesza: Wyciągnij rękę nad moze, aby wody zalały Egipcjan, ich rydwany i jeźdźców. Wyciągnął Mojżesz rękę nad morze, które o brzasku dnia wróciło na swoje miejsce. Egipcjanie uciekając biegli naprzeciw falom, i pogrążył ich Pan w środku morza. Powracające fale zatopiły rydwany i jeźdźców całego wojska faraona, którzy weszli w morze, ścigając tamtych, nie ocalał z nich ani jeden. Izraelici zaś szli po suchym dnie morskim, mając mur wodny po prawej i po lewej stronie. W tym to dniu wybawił Pan Izraela z rąk Egipcjan. I widzieli Izraelici martwych Egipcjan na brzegu morza. Gdy Izraelici widzieli wielkie dzieło, którego dokonał Pan wobec Egipcjan, ulękli się Pana i uwierzyli Jemu oraz Jego słudze Mojżeszowi. Wtedy Mojżesz i Izraelici razem z nim śpiewali taką pieśń ku czci Pana:

(Ps Wj 15,1-2.4-5.17-18)
REFREN: Śpiewajmy Panu, który moc okazał

Będę śpiewał na cześć Pana,
który wspaniale swą potęgę okazał,
gdy konia i jeźdźca
pogrążył w morskiej przepaści.

Pan jest moją mocą i źródłem męstwa,
Jemu zawdzięczam moje ocałenie.
On Bogiem moim, uwielbiać Go będę;
On Bogiem ojca mego, będę Go wywyższał.

Rzucił w morze rydwany faraona i jego wojsko.
Wybrani wodzowie jego zginęli w Morzu Czerwonym.
Przepaści ich ogarnęły,
Jak głaz runęli w głębinę.

Wyprowadziłeś lud swój
i osadziłeś na górze Twego dziedzictwa,
w miejscu, które uczyniłeś swym mieszkaniem.
Pan Bóg jest Królem
na zawsze, na wieki.

(Iz 54,4a.5-14)
Nie lękaj się, Jerozolimo, bo małżonkiem twoim jest twój Stworzyciel, któremu na imię - Pan Zastępów; Odkupicielem twoim - Święty Izraela, nazywają Go Bogiem całej ziemi. Zaiste, jak niewiastę porzuconą i zgnębioną na duchu, wezwał cię Pan. I jakby do porzuconej żony młodości mówi twój Bóg: Na krótką chwilę porzuciłem ciebie, ale z ogromną miłością cię przygarnę. W przystępie gniewu ukryłem przed tobą na krótko swe oblicze, ale w miłości wieczystej nad tobą się ulitowałem, mówi Pan, twój Odkupiciel. Dzieje się ze Mną tak, jak za dni Noego, kiedy przysiągłem, że wody Noego nie spadną już nigdy na ziemię; tak teraz przysięgam, że się nie rozjątrzę na ciebie ani cię gromić nie będę. Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie i nie zachwieje się moje przymierze pokoju, mówi Pan, który ma litość nad tobą. O nieszczęśliwa, wichrami smagana, niepocieszona! Oto Ja osadzę twoje kamienie na malachicie i fundamenty twoje na szafirach. Uczynię blanki twych murów z rubinów, bramy twoje z górskiego kryształu, a z drogich kamieni - cały obwód twych murów. Wszyscy twoi synowie będą uczniami Pana, wielka będzie szczęśliwość twych dzieci. Będziesz mocno osadzona na sprawiedliwości. Daleka bądź od trwogi, bo nie masz się czego obawiać, i od przestrachu, bo nie ma on przystępu do ciebie.

(Ps 30,2.4-6.11-13)
REFREN: Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś

Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś
i nie pozwoliłeś mym wrogom naśmiewać się ze mnie.
Panie, mój Boże, z krainy umarłych wywołałeś moją duszę
i ocaliłeś mi życie spośród schodzących do grobu.

Śpiewajcie psalm wszyscy miłujący Pana
i pamiętajcie o Jego świętości.
Gniew Jego bowiem trwa tylko przez chwilę,
a Jego łaska przez całe życie.

Wysłuchaj mnie, Panie, zmiłuj się nade mną
Panie, bądź moją pomocą.
Zamieniłeś w taniec mój żałobny lament,
Boże mój i Panie, będę Cię sławił na wieki.

(Iz 55,1-11)
To mówi Pan: O, wszyscy spragnieni, przyjdźcie do wody, przyjdźcie, choć nie macie pieniędzy! Kupujcie i spożywajcie, [dalejże, kupujcie] bez pieniędzy i bez płacenia za wino i mleko! Czemu wydajecie pieniądza na to, co nie jest chlebem? I waszą pracę - na to, co nie nasyci? Słuchajcie Mnie, a jeść będziecie przysmaki i dusza wasza zakosztuje tłustych potraw. Nakłońcie wasze ucho i przyjdźcie do Mnie, posłuchajcie Mnie, a dusza wasza żyć będzie. Zawrę z wami wieczyste przymierze: są to niezawodnie łaski dla Dawida. Oto ustanowiłem cię świadkiem dla ludów, dla ludów wodzem i rozkazodawcą. Oto zawezwiesz naród, którego nie znasz, i ci, którzy cię nie znają, przybiegną do ciebie ze względu na Pana, twojego Boga, przez wzgląd na Świętego Izraelowego, bo On cię przyozdobi. Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko! Niechaj bezbożny porzuci swą drogę i człowiek nieprawy swoje knowania. Niech się nawróci do Pana, a Ten się nad nim zmiłuje, i do Boga naszego, gdyż hojny jest w przebaczaniu. Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana. Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi moje - nad waszymi drogami i myśli moje - nad myślami waszymi. Zaiste, podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewnią urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa.

(Ps Iz 12,2.3-5)
REFREN: Będziecie czerpać ze zdrojów zbawienia

Oto Bóg jest moim zbawieniem,
będę miał ufność i bać się nie będę.
Bo Pan jest moją mocą i pieśnią
On stał się dla mnie zbawieniem.

Wy zaś z weselem czerpać będziecie wodę
ze zdrojów zbawienia.
Chwalcie Pana,
wzywajcie Jego imienia.

Dajcie poznać Jego dzieła między narodami,
przypominajcie, że wspaniale jest imię Jego.
Śpiewajcie Panu, bo uczynił wzniosłe rzeczy,
niech to będzie wiadome po całej ziemi.

(Ba 3,9-15.32-4,4)
Bądź posłuszny, Izraelu, przykazaniom życiodajnym, nakłoń ucha, by poznać mądrość. Cóż się to stało, Izraelu, że jesteś w kraju nieprzyjaciół, wynędzniały w ziemi obcej, uważany za nieczystego na równi z umarłymi, zaliczony do tych, co schodzą do Szeolu? Opuściłeś źródło mądrości. Gdybyś chodził po drodze Bożej, mieszkałbyś w pokoju na wieki. Naucz się, gdzie jest mądrość, gdzie jest siła i rozum, a poznasz równocześnie, gdzie jest długie i szczęśliwe życie, gdzie jest światłość dla oczu i pokój. Lecz któż znalazł jej miejsce lub kto wszedł do jej skarbców? Lecz zna ją Wszechwiedzący i wynajdzie ją swoją mądrością. Ten, który na czas bezkresny urządził ziemię i napełnił ją stworzeniami czworonożnymi, wysłał światło i poszło, wezwał je, a ono posłuchało Go ze drżeniem. Gwiazdy radośnie świecą na swoich strażnicach. Wezwał je. Odpowiedziały: . Z radością świecą swemu Stwórcy. On jest Bogiem naszym. I żaden inny nie może z Nim się równać. Zbadał wszystkie drogi mądrości i dał ją słudze swemu, Jakubowi, i Izraelowi, umiłowanemu swojemu. Potem ukazała się ona na ziemi i zaczęła przebywać wśród ludzi. Tą mądrością jest księga przykazań Boga i Prawo trwające na wieki. Wszyscy, którzy się go trzymają, żyć będą. Którzy je zaniedbują, pomrą. Nawróć się, Jakubie, trzymaj się go, chodź w blasku jego światła! Nie dawaj chwały swojej obcemu ani innemu narodowi twych przywilejów! Szczęśliwi jesteśmy, o Izraelu, że znamy to, co się Bogu podoba.

(Ps 19,8-11)
REFREN: Słowa Twe, Panie, dają życie wieczne

Prawo Pańskie jest doskonale i pokrzepia duszę,
świadectwo Pana niezawodne, uczy prostaczka mądrości.
Jego słuszne nakazy radują serce,
jaśnieje przykazanie Pana i olśniewa oczy.

Bojaźń Pana jest szczera i trwa na wieki,
sądy Pana prawdziwe, a wszystkie razem słuszne.
Cenniejsze nad złoto, nad złoto najczystsze,
słodsze od miodu płynącego z plastra.

(Ez 36,16-17a.18-28)
Pan skierował do mnie te słowa: Synu człowieczy, kiedy dom Izraela mieszkał na swojej ziemi, wówczas splugawili ją swym postępowaniem i swymi czynami. Wtedy wylałem na nich swe oburzenie z powodu krwi, którą w kraju przelali, i z powodu bożków, którymi go splugawili. I rozproszyłem ich pomiędzy pogańskie ludy, i rozsypali się po krajach, osądziłem ich według postępowania i czynów. W ten sposób przyszli do ludów pogańskich i dokąd przybyli, bezcześcili święte imię moje, podczas gdy mówiono o nich: To jest lud Pana, musieli się oni wyprowadzić ze swego kraju. Wtedy zatroszczyłem się o święte me imię, które oni, Izraelici, zbezcześcili wśród ludów pogańskich, do których przybyli. Dlatego mów do domu Izraela: Tak mówi Pan Bóg: Nie z waszego powodu to czynię, domu Izraela, ale dla świętego imienia mojego, które bezcześciliście wśród ludów pogańskich, do których przyszliście. Chcę uświęcić wielkie imię moje, które zbezczeszczone jest pośród ludów, zbezczeszczone przez was pośród nich, i poznają ludy, że Ja jestem Pan - wyrocznia Pana Boga - gdy okażę się Świętym względem was przed ich oczami. Zabiorę was spośród ludów, zbiorę was ze wszystkich krajów i przyprowadzę was z powrotem do waszego kraju, pokropię was czystą wodą, abyście się stali czystymi, i oczyszczę was od wszelkiej zmazy i od wszystkich waszych bożków. I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała. Ducha mojego chcę tchnąć w was i sprawić, byście żyli według mych nakazów i przestrzegali przykazań, i według nich postępowali. Wtedy będziecie mieszkać w kraju, który dałem waszym przodkom, i będziecie moim ludem, a Ja będę waszym Bogiem.

(Ps 42,2-3, Ps 43,3-4)
REFREN: Boga żywego pragnie dusza moja

Jak łania pragnie wody ze strumieni,
tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże.
Dusza moja Boga pragnie, Boga żywego,
kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże?

Ześlij światłość i wierność swoją,
niech one mnie wiodą.
Niech mnie zaprowadzą na Twoją górę świętą
i do Twoich przybytków

I przystąpię do ołtarza Bożego,
do Boga, który jest moim weselem i radością.
będę Cię chwalił przy dźwiękach lutni,
Boże, mój Boże!

(Rz 6,3-11)
My wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć. Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie - jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca. Jeżeli bowiem przez śmierć, podobną do Jego śmierci, zostaliśmy z Nim złączeni w jedno, to tak samo będziemy z Nim złączeni w jedno przez podobne zmartwychwstanie. To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu. Kto bowiem umarł, stał się wolny od grzechu. Otóż, jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, wierzymy, że z Nim również żyć będziemy, wiedząc, że Chrystus powstawszy z martwych już więcej nie umiera, śmierć nad Nim nie ma już władzy. Bo to, że umarł, umarł dla grzechu tylko raz, a że żyje, żyje dla Boga. Tak i wy rozumiejcie, że umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie.

(Ps 118,1-2.16-17.22-23)
REFREN: Alleluja, alleluja, alleluja

Dziękujcie Panu, bo jest dobry,
bo Jego łaska trwa na wieki.
Niech dom Izraela głosi:
„Jego łaska na wieki”.

Prawica Pana wzniesiona wysoko,
prawica Pańska moc okazała.
Nie umrę, ale żył będę
i głosił dzieła Pana.

Kamień odrzucony przez budujących
stał się kamieniem węgielnym.
Stało się to przez Pana
i cudem jest w naszych oczach.

(Mk 16, 1-7)
Gdy minął szabat, Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba, i Salome nakupiły wonności, żeby pójść namaścić Jezusa. Wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia przyszły do grobu, gdy słońce wzeszło. A mówiły między sobą: "Kto nam odsunie kamień z wejścia do grobu?" Gdy jednak spojrzały, zauważyły, że kamień został już odsunięty, a był bardzo duży. Weszły więc do grobu i ujrzały młodzieńca, siedzącego po prawej stronie, ubranego w białą szatę; i bardzo się przestraszyły. Lecz on rzekł do nich: "Nie bójcie się! Szukacie Jezusa z Nazaretu, ukrzyżowanego; powstał, nie ma Go tu. Oto miejsce, gdzie Go złożyli. A idźcie, powiedzcie Jego uczniom i Piotrowi: "Podąża przed wami do Galilei, tam Go ujrzycie, jak wam powiedział”".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Marek Ristau

W Chrystusie przeszliśmy ze śmierci do życia. W Nim staliśmy się nowym stworzeniem, które ma Jego naturę. Nasza stara natura razem z Nim umarła i została pogrzebana. Razem z Nim też powstaliśmy do nowego życia jako narodzeni na nowo z wody i z Ducha. Stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe. Kto wierzy w ukrzyżowanego, pogrzebanego i wskrzeszonego z martwych Syna Bożego, Jezusa Chrystusa, ma udział w Jego boskiej naturze i śmierci nie zazna na wieki.
Marek Ristau


Do góry

Patroni dnia:

Święty Leonard Murialdo, prezbiter
urodzil się 26 października 1828 w Turynie. Pochodził z rodziny szlacheckiej. Miał jednego brata i siedem sióstr. W Turynie studiował filozofię w kolegium św. Franciszka z Pauli. Potem rozpoczął studia teologiczne, wieńcząc je doktoratem (1850). W rok potem otrzymał święcenia kapłańskie. Za zezwoleniem biskupa oddał się pracy duszpasterskiej na peryferiach Turynu, bardzo wówczas religijnie i materialnie zaniedbanych. W pracy tej zetknął się bezpośrednio ze św. Józefem Cafasso i ze św. Janem Bosko. W latach 1857-1865 objął kierownictwo oratorium św. Alojzego, które założył św. Jan Bosko.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Poemat o stworzeniu jest napisany językiem obrazowym, który przemawiał do czytelnika hebrajskiego żyjącego w starożytności. Każdy naród miał swoją narrację o początkach świata i ludzi, a w narracji biblijnej dominuje przekonanie o tym, że Bóg jest Panem świata, a w tym świecie jest harmonia i ład oraz celowość, które odzwierciedlają ich twórcę. Człowiek został stworzony na końcu, gdy wszystko jest gotowe do jego funkcjonowania. Liczba dni nie oznacza odliczania doby w takiej postaci, w jakiej my ją odliczamy, ale jest symbolem sekwencji zdarzeń. Moc Boga jest ukazana jako moc stwarzania bez udziału rąk czy narzędzi. Autor przedstawia czytelnikowi obraz, w którym cud stworzenia pozostaje całkowicie w ręku Boga i pod Jego opieką.


Komentarz do pierwszego psalmu

Stworzenie świata to przejaw wielkiej mądrości i mocy Boga, ale stała troska o stworzenie nie wynika ani z jednej, ani z drugiej z tych cech. Jest wyłącznie dowodem Jego wielkiej miłości do tego, co stworzył. Można podziwiać rękę Boga kształtującą świat, ale do karmiącej każde, nawet najmniejsze ze stworzeń może tylko przylgnąć w dziecięcym geście.


Komentarz do drugiego czytania

W postawie Abrahama jest gotowość do złożenia ofiary Bogu ze swojego syna Izaaka. Współczesnego czytelnika dziwi takie wydarzenie, być może nawet oburza i wywołuje protest. Jak to możliwe, że Bóg zażądał złożenia umiłowanego syna w ofierze? W starożytności nie budziło to negatywnych emocji. Składanie bóstwom ofiar z ludzi było dosyć powszechną praktyką i nie budziło zastrzeżeń. Także widzimy to w historii Abrahama. On nie zgłasza zastrzeżeń co do czynności ofiarniczych i nie buntuje się przeciwko nim. Jest tu nawet coś więcej: spolegliwość Abrahama może być odczytana jako zgoda na to, że Bóg ma prawo zażądać najwyższej ofiary. Chodzi tu o syna, którego Abraham miłuje, więc to szczególny syn ma zostać złożony w ofierze, i jest to ofiara godna Boga. Inną kwestią jest pytanie o to, czy Bóg rzeczywiście takiej ofiary potrzebuje i jak wiemy z przebiegu tej historii, nie. Bóg, który zakazał Izraelowi składania ofiar z ludzi, nie sprzeniewierzył się swojemu poleceniu, gdy ofiarę z życia złożył Boży Syn, Jezus. Ofiary składane z ludzi nie miały żadnych zbawczych skutków, ale inaczej jest z ofiarą dokonaną przez Jezusa. Ona jako jedyna ma zbawczą moc.


Komentarz do drugiego psalmu

W drugim psalmie responsoryjnym sytuację wyjściową stanowi bunt narodów przeciw Bogu i Jego Mesjaszowi. Ten król powołany i namszczony przez Boga zachowuje ufność nawet w momentach bardzo trudnych i raniących. Jest pewien, że idąc przez życie z Bogiem, nie przegra. Ufność tego mesjańskiego władcy łączy postawę Abrahama, gotowego poświęcić swego syna, z postawą Chrystusa w czasie męki. Mają w sobie ten sam spokój płynący z zaufania Bogu.


Komentarz do trzeciego czytania

Opowiadanie o przejściu przez Morze Czerwone jest tak ważne, że w przepisach liturgicznych, które zezwalają na opuszczenie pozostałych czytań podczas Wigilii Paschalnej, przy tym jednym jest właśnie zastrzeżenie, że nigdy nie wolno opuścić tego trzeciego czytania. Co takiego w nim jest? Z pewnością nie chodzi o spektakularność wydarzenia. Jak wiemy, to doświadczenie plag egipskich, wyjście z Egiptu, zwycięskie przejście przez Morze Czerwone może być odczytywane w perspektywie takiej, jaką żyły starożytne kultury, mianowicie walki bogów między sobą, okazywania siły, czyli tego, który bóg/Bóg jest silniejszy. Który został pokonany i przez kogo. Izraelici żyjący ponad czterysta lat w Egipcie oswoili się z bogami Egipcjan, znali ich. O swoim Bogu wiedzieli niewiele: jest to Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba. To nie jest długa i bogata historia. Na razie wiedzieli o swoim Bogu tylko tyle, że On jest, że zawarł przymierze z ich przodkami, ale nie znali jeszcze Jego działania, dopiero je poznawali. Jak czytamy w naszej perykopie właśnie to doświadczenie działania Bożego, tego KIM Bóg jest, nie CZY jest, że zwycięża bogów Egiptu, z naczelnym bogiem, jakim był dla nich faraon, to skutkowało tym, że gdy Izraelici zobaczyli to wielkie dzieło, chodzi o wybawienie Izraela z rąk ścigających ich Egipcjan, wówczas ulękli się Pana i uwierzyli Jemu. Zwróćmy uwagę na ten zwrot: uwierzyli Jemu, nie w Niego. Może jest to dobry kierunek wiary dla nas, że nie chodzi o to, by wierzyć w Boga, ale właśnie Bogu, Jego Słowu i Jego zbawczemu działaniu.


Komentarz do trzeciego psalmu

Zaczerpnięta z Księgi Wyjścia pieśń wojenna wysławiająca zwycięstwo Boga nad Jego wrogami jest naturalną kontynuacją opowiadania o przejściu Izraelitów przez Morze Czerwone (właściwie Morze Sitowia) oraz o zagładzie Egipcjan. Wielkość i moc Boga, która dla jednych okazała się zbawieniem, dla innych była powodem zguby. Wchodząc w świętowanie nocy paschalnej, każdy z nas wybiera sobie jedną z tych dwóch ról, każdy z nas odpowiada sobie na pytanie, czy chce pójść drogą otwartą przez Boga, czy też wyjdzie naprzeciw fal, postawionych jak mur potęgą Jego woli. Noc ta jest dla nas chwilą wyzwolenia albo wyborem unicestwienia. Pytanie z sederu paschalnego (obrzędu rodzinnej wieczerzy paschalnej), czym ta noc różni się od innych, ma dla nas prostą odpowiedź: ta noc uświadamia nam, że poza wyborem danej przez Boga wolności do wybierania dobra i życia istnieje tylko wybór grzechu i zatracenia się w nim.


Komentarz do czwartego czytania

Obraz nakreślony przez Izajasza jest bardzo poruszający: Stworzyciel jest małżonkiem dla stworzenia, którego symbolem jest tu Jerozolima. Małżonek Bóg wchodzi w rolę Odkupiciela, który przebacza małżonce niewierność i zapewnia, że przygarnia ją z ogromną miłością. Mówi o swoim gniewie, ale ten gniew jest tylko na chwilę, natomiast to, co jest na wieczność, to ulitowanie się nad słabą kondycją małżonki i okazanie jej miłosierdzia. Bóg zapewnia, że mimo swoich przewinień małżonka nie musi się Go bać, On nie chce jej strachu, uspokaja jej lęki i przywraca do chwały.


Komentarz do czwartego psalmu

Trudno określić tożsamość oranta w Psalmie 30, ale słowa o żałobnym zawodzeniu i o tańcu pozwalają się domyślać, że może chodzić o kobietę, która stała się przedmiotem pogardy i drwin. Przepłakała całą noc, skoro płacz nawiedził ją z wieczora, a rankiem przyszło wesele. Portret tej modlącej się postaci jest więc bliski obrazowi oblubienicy Boga – świętemu miastu Jeruzalem, któremu Małżonek przebaczył grzechy i niewierności. Czuwamy w noc paschalną i w czasie tej świętej wigilii na naszych policzkach schną łzy wyciśnięte przez konsekwencje naszych grzechów. Ranek przywitajmy radością z Bożego zbawienia.


Komentarz do piątego czytania

Tekst zaczyna się od wielkiej empatii Boga wobec wszystkich spragnionych. Zachęca ich, by u Niego szukali zaspokojenia pragnienia. Zapewnia o tym, że nie trzeba za to żadnej zapłaty. Ta darmowość i wrażliwość Boga są Jego cechami charakterystycznymi. To, co wybrzmiewa w tym tekście, to odsłonięcie się Boga przed człowiekiem, Bóg nie chce być sam. On nawołuje o przyjście człowieka do Boga, o podjęcie trudu szukania Boga, słuchania Go i chodzenia Jego drogami. Dlaczego? Bo Bóg chce przyozdobić człowieka i chodzi o to, by człowiek pozwolił Bogu na to, by przyjął od Niego te szaty, w które On nas chce przyozdobić. Autor daje czytelnikowi do zrozumienia, że Bóg ma plan wobec ludzkiego życia, i że jest to plan pełen miłości, która objawia się w Jego Miłosierdziu.


Komentarz do piątego psalmu

Krótki rozdział 12 Księgi Izajasza to wzorowana na Psalmach modlitwa dziękczynna za dar zbawienia przedstawiony w poetyckiej formie jako czerpanie wody. Dla nas, przyzwyczajonych do tego, że woda jest zawsze pod ręką, a jej uzyskanie wymaga niewiele więcej niż mały ruch ręki odblokowujący zawór w kranie, jest to może obraz niezbyt sugestywny. Nie wiemy bowiem, co to znaczy, gdy wody nie ma, gdy zaczerpnięcie jej staje się marzeniem trudnym do spełnienia. Duża część ludzkości ma jednak doskonałą świadomość, jak radosny widok stanowi bogate w wodę źródło, czy pełna wody studnia. Tak samo może stać się z Bożym darem zbawienia. Jeśli przywykniemy do niego, jako do czegoś, co się nam po prostu należy, to zgaśnie w nas radość z tego najpiękniejszego daru.


Komentarz do szóstego czytania

Księga Barucha powstała ok. 582 roku, niedługo po przesiedleniu mieszkańców Judy do Babilonii. Prorok Baruch działał w czasach, gdy Królestwo północne (Izrael) przestało istnieć, a Królestwo południowe (Juda) właśnie się rozpada. Ból proroka jest ogromny: Cóż się to stało, Izraelu, że jesteś w kraju nieprzyjaciół, wynędzniały w ziemi obcej, uważany za nieczystego na równi z umarłymi? Sytuacja egzystencjalna, w jakiej znaleźli się mieszkańcy najpierw Izraela, a teraz Judy, jest tragiczna, i wszystko wskazuje na to, że zostali opuszczeni przez Boga, ale nie dlatego, że Bóg ich porzucił, lecz dlatego, że to oni odeszli od Boga, porzucili źródło mądrości i Bożą drogę. Jednak Pan deklaruje swoją przynależność do nich, On jest ich Bogiem i nikt inny Go nie zastąpi. Ani Bóg nie chce być zastąpiony, ani tych, których wybrał i obdarzył przywilejami, nie chce zastępować kimś innym, nawet w obliczu tego, że został przez nich odrzucony.


Komentarz do szóstego psalmu

Prawo zwykliśmy odbierać jako przykre jarzmo, bojaźń jako przejaw słabości, od której powinniśmy się uwolnić, sąd Boży zaś próbujemy zasłonić parawanem miłosierdzia. Psalm 19 o Prawie Bożym mówi jako źródle pokrzepienia, bojaźń Bożą ukazuje jako fundament życia, a Boże sądy jako najpiękniejszy wykład Jego mądrości. To bardzo pozytywne ujęcie spraw, których raczej staramy się uniknąć, płynie z tego wniosek, że wszystkie pochodzą od Boga i są odbiciem Jego zbawczej miłości.


Komentarz do siódmego czytania

Prorok Ezechiel działa podobnie jak Baruch w okresie wygnania babilońskiego. Została zburzona świątynia w Jerozolimie, naród został w kilku falach deportowany do niewoli i tam reaguje na wydarzenia związane z tym, że Żydzi zaczęli przyjmować pogańskie zwyczaje i obcy kult, co skutkowało bezczeszczeniem imienia Pana. Wobec takiej sytuacji, gdy przestano troszczyć się o święte imię Pana, On sam je przywraca. I nie tylko to. W tekście słychać ogromny smutek z powodu tego, że Bóg został porzucony przez swój naród. Ezechiel zapowiada zmianę sytuacji. Na pierwszym planie jest to zmiana dotycząca świętego imienia Bożego, przywrócenia mu należnej czci i chwały, ale nie tylko o to chodzi. Warto zauważyć, że Bóg, zabiegając o szacunek dla swojego imienia, nie przestaje myśleć o losie człowieka i zapowiada naprawę jego sytuacji. Zapowiada oczyszczenie i obmycie w czystej wodzi. Zapowiada zabranie serc kamiennych i obdarowanie sercami z ciała oraz napełnienie życiem. Objawia swoją wolę, chce, by Jego naród żył według Jego pouczeń, by wrócił do przestrzegania przykazań, by chciał być ludem należącym do Boga.


Komentarz do siódmego psalmu

Tłum ludzi wypełniający świątynię w czasie uroczystych obchodów, ciżba tłoczących się pielgrzymów skłaniają psalmistę do ucieczki we wspomnienia z własnych obserwacji czy z opowieści snutych przez innych. Opisuje bowiem siebie w zatłoczonym przybytku przy pomocy obrazu, który przywołuje krańcowo odmienną atmosferę: łani przy wodopoju. Płochliwe zwierzę nie czuje żadnego zagrożenia, spokojnie gasi swe pragnienie. Nie obchodzi go i nie niepokoi obserwator, który może być myśliwym – najgroźniejszym gatunkiem drapieżnika. Jest spragniona i dla niej istniej tylko woda, jej orzeźwiający chłód, przywracająca wigor świeżość. Skupia się na źródle, które pozwoli jej przeżyć kolejny dzień, cieszyć się życiem, wolnością. Pielgrzym nie idzie do świątyni jak na ludny i krzykliwy targ, ale cieszy się Bogiem – źródłem zbawienia. Takie przeżywanie święta pozwala czerpać z niego siłę i radość


Komentarz do ósmego czytania

Kiedy jest mowa o chrzcie, warto zobaczyć jego znaczenie w religii żydowskiej. Komentatorzy zauważają, że dla Żydów chrzest był obrzędem, w wyniku którego nie-Żyd przyjmował judaizm. Oznaczało to ostateczne czy też całkowite usunięcie pogańskiej nieczystości, oczyszczenie z niej. Żydowskie prawo zakładało, że osoba, która przyjęła taki chrzest, decydowała się na całkowite porzucenie dawnego stylu życia i teraz stawała się nową osobą, otrzymywała nowe życie. Podobnie przedstawia sprawę Paweł, mówiąc, że człowiek, który otrzymał chrzest Jezusa, otrzymał od Niego nowe życie, a dla dawnego życia umarł.


Komentarz do ósmego psalmu

Dziękczynienie Bogu za łaskę wybawienia z ziemi Egiptu, z domu niewoli to treść Psalmu 118, który ma charakter litanijny. Powraca w nim po wielokroć wezwanie Jego łaska na wieki. Dla dzisiejszego czytelnika może być ono szokujące, gdy pojawia się w kontekście dzieł Boga owocujących zagładą, śmiercią, żałobą. Musimy sobie jednak przypominać, że celebrowanie Świąt Wielkanocnych nie jest obrzędem noszenia koszyczka ze święconką, ale udziałem w rzeczywistym zmaganiu się, którego stawką jest życie lub śmierć. Radosny okrzyk: nie umrę, ale żyć będę! - nie może wyrwać się z piersi kogoś, kto żyje złudzeniem, że życie jest jego nieutracalnym prawem. Mając przekonanie o własnej konieczności i znaczeniu, nie doświadczymy znaczenia słów o kamieniu wyrzuconym jako niepotrzebny, wręcz zawadzający, który uznano za zdatny do oparcia na nim całej konstrukcji budynku. Zbawienie to ocalenie życia, to życie dane na nowo, to zmartwychwstanie.


Komentarz do Ewangelii

W świecie starożytnego Bliskiego Wschodu namaszczenie ciała osoby zmarłej miało miejsce wówczas, gdy zmarły był kimś wybitnym, zasłużonym, przede wszystkim namaszczano ciało zmarłego władcy. Gest namaszczenia ciała Jezusa był w ostrej opozycji wobec sposobu Jego śmierci. Zginął poprzez ukrzyżowanie jak największy zbrodniarz i przestępca, a to wykluczało Go z kręgu tych, którym przysługiwało namaszczenie. A jednak Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba, i Salome nakupiły wonności i chciały poprzez namaszczenie oddać cześć Jezusowi. W normalnej sytuacji namaszczenia dokonano by w trakcie pogrzebu, jednak, nie zdążono tego zrobić z uwagi na szabat, zatem odłożono czynności pogrzebowe na czas po szabacie. Zwyczaj chowania zmarłego w skale był zwykle praktykowany przez zamożnych Żydów, którzy często jeszcze za życia przygotowywali grób dla siebie. Taki grób wykuwano w skale lub adaptowano naturalne groty. Grób składał się z dwóch części: przedsionka i grobu właściwego. Dlatego autor pisze, że kobiety weszły do grobu, czyli do środka. Zamiast śmierci, której się spodziewały, spotkały Życie. Anioł oznajmił im rzecz bez precedensu, nikt wcześniej nie zmartwychwstał. Ta perykopa o zmartwychwstaniu zawiera polecenie, by kobiety powiedziały uczniom i Piotrowi o tym, że Pan żyje. Nie da się nie zauważyć tego, jakim Mistrzem i Nauczycielem jest Jezus, nie tylko wobec Piotra. Dlaczego tak ważny jest tutaj Piotr? Dlaczego tak ważne jest powiedzenie właśnie jemu, że Pan żyje? Ponieważ Piotr bardzo cierpi z tego powodu, że zawiódł Jezusa. Wyparł się Go, choć zapewniał, że jest gotowy nawet z Nim umrzeć. Jezus wiedział, co działo się z Piotrem, wiedział, jak bardzo Piotr potrzebował usłyszeć, że nadal jest uczniem, i Pan ma dla niego wiadomość. Taki jest Jezus, nie odtrąca, nie przekreśla, ale przebacza i przygarnia tak, jak czynił to Bóg na kartach Starego Testamentu.

Komentarze zostały przygotowane przez s. dr Karmelę Katarzynę Sługocką


Do góry

Książka na dziś

Oremus - teksty liturgii Mszy Świętej - maj 2024

W każdym numerze ROZWAŻANIA NA KAŻDY DZIEŃ, czytania i modlitwy mszalne na każdy dzień;

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.