pobierz z Google Play

30 listopada 2024

Sobota

Święto św. Andrzeja, apostoła

Czytania: (Iz 49, 1-6); (Ps 19,2-3.4-5ab); (Rz 10, 9-18); Aklamacja (Mt 4,19); (Mt 4,18-22);

Rozważania: o. Mieczysław Łusiak SJ , Bractwo Słowa Bożego

Książka na dziś: Myśli na każdy dzień

Czytania

(Iz 49, 1-6)
Wyspy, posłuchajcie Mnie! Ludy najdalsze, uważajcie! Powołał Mnie Pan już z łona mej matki, od jej wnętrzności wspomniał moje imię. Ostrym mieczem uczynił me usta, w cieniu swej ręki Mnie ukrył. Uczynił ze mnie strzałę zaostrzoną, utaił mnie w swoim kołczanie. I rzekł mi: "Tyś Sługą moim, w tobie się rozsławię". Ja zaś mówiłem: "Próżno się trudziłem, na darmo i na nic zużyłem me siły. Lecz moje prawo jest u Pana i moja nagroda u Boga mego. Wsławiłem się w oczach Pana, Bóg mój stał się moją siłą". A teraz przemówił Pan, który mnie ukształtował od urodzenia na swego Sługę, bym nawrócił do Niego Jakuba i zgromadził Mu Izraela. I rzekł mi: "To zbyt mało, iż jesteś mi sługą dla podźwignięcia pokoleń Jakuba i sprowadzenia ocalałych z Izraela. Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi".

(Ps 19,2-3.4-5ab)
REFREN: Po całej ziemi ich głos się rozchodzi

Niebiosa głoszą chwałę Boga,
dzieło rąk Jego obwieszcza nieboskłon.
Dzień opowiada dniowi,
noc nocy przekazuje wiadomość.

Nie są to słowa ani nie jest to mowa,
których by dźwięku nie usłyszano:
Ich głos się rozchodzi po całej ziemi,
ich słowa aż po krańce świata.

(Rz 10, 9-18)
Jeżeli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych, osiągniesz zbawienie. Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami do zbawienia. Wszak mówi Pismo: "Żaden, kto wierzy w Niego, nie będzie zawstydzony". Nie ma już różnicy między Żydem a Grekiem. Jeden jest bowiem Pan wszystkich. On to rozdziela swe bogactwa wszystkim, którzy Go wzywają. "Albowiem każdy, kto wezwie imienia Pańskiego, będzie zbawiony". Jakże więc mieli wzywać Tego, w którego nie uwierzyli? Jakże mieli uwierzyć w Tego, którego nie słyszeli? Jakże mieli usłyszeć, gdy im nikt nie głosił? Jakże mogliby im głosić, jeśliby nie zostali posłani? Jak to jest napisane: "Jak piękne stopy tych, którzy zwiastują dobrą nowinę". Ale nie wszyscy dali posłuch Ewangelii. Izajasz bowiem mówi: "Panie, któż uwierzył temu, co od nas posłyszał?" Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa. Pytam więc: Czy może nie słyszeli? Ależ tak: "Po całej ziemi rozszedł się ich głos, aż na krańce świata ich słowa."

Aklamacja (Mt 4,19)
Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi.

(Mt 4,18-22)
Gdy Jezus przechodził obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał dwóch braci, Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł do nich: „Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi”. Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. A gdy poszedł stamtąd dalej, ujrzał innych dwóch braci, Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego Jana, jak z ojcem swym Zebedeuszem naprawiali w łodzi swe sieci. Ich też powołał. A oni natychmiast zostawili łódź i ojca i poszli za Nim.

Do góry

Rozważania do czytań

o. Mieczysław Łusiak SJ

Pójdź za Jezusem, a dowiesz się kim jesteś
Aby pójść za Jezusem nie zawsze konieczne jest pozostawienie ojca, łodzi, sieci, czy innych rzeczy, które wyznaczają nasze dotychczasowe życie. Potrzebna natomiast jest zgoda na wielkie zmiany w postrzeganiu siebie – swojej tożsamości. Nikt nie odsłoni nam naszej tożsamości tak dobrze jak Jezus. Sami z siebie bardzo jesteśmy skłonni do redukowania siebie, swojej roli i swoich możliwości. Również inni ludzie rzadko pomagają nam odkryć siebie. A od odkrycia siebie ogromnie dużo w naszym życiu zależy. Bez tego możemy je zmarnować.
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Patroni dnia:

Święty Andrzej, Apostoł
pochodził z Betsaidy nad Jeziorem Galilejskim. Mieszkał ze św. Piotrem, swoim starszym bratem i jego teściową w Kafarnaum. Andrzej był rybakiem. Początkowo był uczniem Jana Chrzciciela. Pod jego wpływem poszedł za Chrystusem, gdy Ten przyjmował chrzest w Jordanie. Andrzej nie tylko sam przystąpił do Chrystusa; to on przyprowadził do Niego Piotra. W tradycji usiłowano wybadać ślady jego apostolskiej działalności po Zesłaniu Ducha Świętego. Orygenes (+ 254) wyraża opinię, że św. Andrzej pracował w Scytii, w kraju leżącym pomiędzy Dunajem a Donem. Byłby to zatem Apostoł Słowian, których tu właśnie miały być pierwotne siedziby. Według św. Hieronima (+ 421) św. Andrzej miał także pracować w Poncie, w Kapadocji i w Bitynii, skąd udał się do Achai. Według tradycji został ukrzyżowany głową w dół na krzyżu w kształcie litery X około roku 65.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Każdy, kto na serio chce pełnić wolę Boga, prędzej czy później zmierza się ze swoją nieadekwatnością do powierzanych mu przez Niego zadań. Podobnie jak proroka Izajasza ogarnia nas czasem poczucie, że owoce naszych działań są niewspółmierne do poniesionego trudu, a nasze wysiłki zmarnowane i niedocenione. Słowo Boże zapewnia nas dziś, że Pan widzi wszystko i potrafi nagrodzić naszą wierność nawet wtedy, gdy brakuje nam wymiernych sukcesów, które przyniosłyby nam satysfakcję. On też nieustannie podnosi nam poprzeczkę, posyłając nas na kolejnych etapach życia do nowych zadań, abyśmy zdając sobie sprawę, jak mało dotąd dla Niego uczyniliśmy, nie spoczywali na laurach, lecz wciąż dawali Mu się prowadzić.
Takie też były losy Apostołów, w tym także czczonego dziś przez nas św. Andrzeja. Pismo Święte nie kreuje ich na herosów ani celebrytów, przeciwnie, podając niewiele szczegółów z ich życia, często eksponuje ich słabości, trudności ze zrozumieniem nauki Jezusa, niedorastanie do otrzymanej misji. Byli jak my zwykłymi ludźmi, którzy uwierzyli, że mogą stać się narzędziem w ręku Boga – tak jak każdy, kto takim, jakim jest, odda Mu się do dyspozycji.

Komentarz do pierwszego psalmu

Całe stworzenie głosi chwałę Stwórcy, który przez nie pozwala się rozpoznać. Jednak aby to słowo uzyskało dźwięk, a tym samym mogło nie tylko przekazywać, lecz również interpretować i objaśniać, potrzebne jest zaangażowanie tego wyjątkowego stworzenia, jakim jest człowiek. Inne stworzenia świadczą o Bogu przez sam fakt swego istnienia, ale świadectwo dawane przez człowieka jest owocem jego osobistej decyzji. Ta wolność, która jest naszym wspaniałym przywilejem, pociąga za sobą odpowiedzialność. To także od wyborów każdego z nas zależy, jak głośno słowo Boże wybrzmi w naszym świecie.

Komentarz do drugiego czytania

Nie wystarczy słuchać słowa Bożego, trzeba je jeszcze usłyszeć. Nie wystarczy wyznać wiarę ustami, trzeba także przyjąć ją sercem. Religijność powierzchowna, nieprzeżywana w głęboki, osobisty sposób, bywa często bardziej ciężarem niż wyzwoleniem. Nie doprowadzi nas ona do tego doświadczenia, o którym mówi dziś Apostoł Paweł – do bliskości Pana, który daje nam się poznać i sprawia, że nie musimy niczego się wstydzić. To już nie pochodzenie czy status stają się naszym tytułem do chwały, ale fakt, że On przyjmuje nas, usprawiedliwia swoją łaską i zbawia niezależnie od naszej osobistej historii.
Paweł ubolewa nad tym, że pomimo gorliwości ewangelizatorów oraz piękna i mądrości samego przesłania Ewangelii nie wszyscy dają jej posłuch. Tak wielu słyszy tylko to, co chce usłyszeć, co jest potwierdzeniem ich dotychczasowych poglądów. Nie przyjmują dobrej nowiny, być może zakładając z góry, że ostatecznie wcale nie okaże się dla nich dobra – że nie przyniesie im spełnienia, a jedynie stworzy problemy i nałoży dodatkowe obowiązki. Jakże bardzo potrzebne jest dziś świadectwo tych, którzy słuchając, usłyszeli, a przyjmując sercem, mają odwagę wyznać ustami, że Jezus jest ich Panem, a wiara w Niego daje im prawdziwą wolność.

Komentarz do Ewangelii

Nie idzie się na jedno skinięcie za całkowicie obcym człowiekiem, zwłaszcza jeśli ma się ustabilizowane życie i obowiązki wobec innych. Z pewnością więc moment powołania pierwszych uczniów był jakoś przygotowany. Zetknęli się z Jezusem już wcześniej, słuchali Jego nauki, zaintrygowała ich Jego osobowość. Kiedy więc ich powołał, byli gotowi, by z Jego sympatyków stać się Jego uczniami – i to gotowi do tego stopnia, że uczynili to „natychmiast”.
Papież Franciszek podkreśla często w swoim nauczaniu, że chrześcijanin ma być „uczniem -misjonarzem”. Każdy z nas jest powołany, by nie tylko być sympatykiem Jezusa, ale podjąć ryzyko autentycznego pójścia za Nim. Czy znamy Go już tak dobrze, czy ufamy Mu dostatecznie, by uwierzyć, że gdy On w swoim słowie wskazuje nam jakiś kierunek, to naprawdę nie ma się nad czym zastanawiać?

Komentarze zostały przygotowany przez Mirę Majdan


Do góry

Książka na dziś

Myśli na każdy dzień

św. Augustyn

Prezentowany tu wybór myśli św. Augustyna, pochodzących z jego najbardziej cennych dziel, jest doskonałą okazją, aby zapoznać się z duchowością człowieka, który osiągnął jej szczyty.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.