pobierz z Google Play

13 września 2024

Piątek

Piątek XXIII tydzień zwykły

Czytania: (1 Kor 9, 16-19. 22-27); (Ps 84 (83), 3-4. 5-6. 12); Aklamacja (J 17, 17ba); (Łk 6, 39-42);

Rozważania: Ewangeliarz OP , o. Mieczysław Łusiak SJ , Bractwo Słowa Bożego

Książka na dziś: Wojownicy Maryi

Czytania

(1 Kor 9, 16-19. 22-27)
Bracia: Nie jest dla mnie powodem do chluby to, że głoszę Ewangelię. Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku. Biada mi bowiem, gdybym nie głosił Ewangelii! Gdybym to czynił z własnej woli, miałbym zapłatę, lecz jeśli działam nie z własnej woli, to tylko spełniam obowiązki szafarza. Jakąż przeto mam zapłatę? Otóż tę właśnie, że głosząc Ewangelię bez żadnej zapłaty, nie korzystam z praw, jakie mi daje Ewangelia. Tak więc nie zależąc od nikogo, stałem się niewolnikiem wszystkich, aby tym liczniejsi byli ci, których pozyskam. Dla słabych stałem się jak słaby, by pozyskać słabych. Stałem się wszystkim dla wszystkich, żeby uratować choć niektórych. Wszystko zaś czynię dla Ewangelii, by mieć w niej swój udział. Czyż nie wiecie, że gdy zawodnicy biegną na stadionie, wszyscy wprawdzie biegną, lecz jeden tylko otrzymuje nagrodę? Przeto tak biegnijcie, abyście ją otrzymali. Każdy, kto staje do zapasów, wszystkiego sobie odmawia; oni, aby zdobyć przemijającą nagrodę, my zaś – nieprzemijającą. Ja przeto biegnę nie jakby na oślep; walczę nie tak, jakby zadając ciosy w próżnię – lecz poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę, abym innym głosząc naukę, sam przypadkiem nie został uznany za niezdatnego.

(Ps 84 (83), 3-4. 5-6. 12)
REFREN: Jak miła, Panie, jest świątynia Twoja

Dusza moja stęskniona pragnie przedsionków Pańskich,
serce moje i ciało radośnie wołają do Boga żywego.
Nawet wróbel znajduje swój dom, a jaskółka gniazdo,
gdzie złoży swe pisklęta:
przy ołtarzach Twoich, Panie Zastępów, Królu mój i Boże!

Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie,
nieustannie wielbiąc Ciebie.
Szczęśliwi, których moc jest w Tobie,
którzy zachowują ufność w swym sercu.

Bo Pan Bóg jest słońcem i tarczą,
On hojnie darzy łaską i chwałą,
nie odmawia dobrodziejstw
żyjącym nienagannie.

Aklamacja (J 17, 17ba)
Słowo Twoje, Panie, jest prawdą, uświęć nas w prawdzie.

(Łk 6, 39-42)
Jezus opowiedział uczniom przypowieść: "Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj? Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, podczas gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego".

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

o. Mieczysław Łusiak SJ

Nie udawajmy fachowców
Jezus opowiedział uczniom przypowieść: "Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj? Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel.
Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?
Jak możesz mówić swemu bratu: «Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku», gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka swego brata".
Bardzo łatwo przychodzi nam podejmować rolę nauczyciela dobrego postępowania. Łatwo przybieramy rolę eksperta od tego, „jak powinno być”, stając się domorosłymi fachowcami, którzy tak naprawdę niewiele mają do zaoferowania. Tego „jak powinno być” uczymy się całe życie. Całe życie jest szkołą Miłości, która powinna być wszędzie i zawsze. A nauczyciel i mistrz w tej szkole jest tylko jeden – Jezus Chrystus. Wszyscy inni są tylko mniej lub bardziej zaawansowanymi w nauce uczniami.
Może zamiast mówić i myśleć tyle o tym, „jak powinno być” włóżmy więcej energii w jakość naszej relacji z Jezusem. I innym pomagajmy spotkać Jezusa, zamiast ich pouczać.
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Bogactwo zaburza postrzeganie
Czy można podkupić sobie apostoła? Najprawdopodobniej Koryntianie wychodzili z takiego założenia, skoro Paweł musiał nieustannie podkreślać swoją finansową niezależność, również podejmując pracę zarobkową w warsztacie Pryscylli i Akwili. Rekrutujący się z elit miejskich chrześcijanie zapewne proponowali apostołowi patronat, który czyniłby go klientem, czyli osobą pozostającą (jak rozumieli to Grecy i Rzymianie) na usługach swojego sponsora. Tymczasem Paweł odwołuje się do dobrze znanej mieszkańcom Koryntu rzeczywistości sportowej - nieopodal bowiem korynckiej polis znajdował się jeden z czterech największych ośrodków kultury sportowej Grecji, dedykowana Posejdonowi Istmia. Stawia się w roli sprintera, boksera, zapaśnika, by podkreślić, że świadom swojego celu zmaga się na zasadach wyznaczonych przez Boskiego Sędziego-hellanodika. Dlatego też nie może wikłać się w rzeczywistość ludzką, zwłaszcza naznaczoną zależnością finansową. Kierując się materialnymi pobudkami, z pewnością doczekałby się nie wieńca niezniszczalnego, ale dyskwalifikacji. A ta mogłaby poskutkować również wykluczeniem ze zmagań zwiedzionych gmin, które Apostoł Narodów ufundował.


Komentarz do psalmu

Dostrzeganie prawdziwej wartości
Psalm 84 wiązany jest ze świętami pielgrzymimi, tzw. Regalim, które wiązały się z wędrówką do Jerozolimy i wizytą w jedynej świątyni. Taka okoliczność sprzyjała zachwytowi nad pięknem sanktuarium i wyśpiewywaniu pieśni pochwalnych na jego cześć. Faktem również jest, że sposób percypowania świątyni jerozolimskiej przez Żydów był zgoła inny niż w świecie pogańskim. Nawet jeśli archeologia potwierdza istnienie innych sanktuariów jahwistycznych, nie ulega wątpliwości, że to w Jerozolimie stanowiło centrum, a z czasem stało się jedynym miejscem kultu. Świątynie pogańskie nie budziły takich emocji, ponieważ uznawano je za ziemski dom bóstwa, które należało karmić i sprawować pieczę nad jego posągiem. Świątynia jerozolimska natomiast była czymś zupełnie innym – miejscem, w którym wszechmocny Bóg udzielił swojej budzącej grozę obecności (Szekina). Z jednej strony wierni odczuwali głębokie pragnienie, by doświadczyć jej bliskości, z drugiej towarzyszył strach, by nie przekroczyć granicy grożącej cielesną śmiercią. Nic więc dziwnego, że jedyne sanktuarium Żydów budziło tęsknoty, pragnienia, szczęście i trwogę, a także uznawane było za największy skarb całego narodu, nie tylko budujący jego tożsamość, ale będący dowodem faktycznego zamieszkiwania Boga pośród ludu.


Komentarz do Ewangelii

Zaburzenia postrzegania
Nie sposób właściwie orzekać o sprawach doczesnych bez właściwego przygotowania, prawniczego, by osądzać i rozstrzygać spory; matematycznego, by rachować; medycznego, by uzdrawiać ciało etc. Nie sposób również orzekać o sprawach duchowych, bez właściwej kondycji ducha. Skoro jesteśmy uwikłani w grzech, jak możemy wskazywać komuś drogę do świętości? Jeśli upadliśmy, jak możemy dźwigać drugiego? Jeśli mamy nieczyste sumienie, nie możemy orzekać o sumieniu drugiego. Myślę, że jest to obecnie wielka bolączka. Świat, a nawet Kościół, wypuszcza wielu samozwańczych nauczycieli, którzy roszczą sobie prawo do stanowienia. Potrzeba właściwej kondycji sumienia i wiedzy, by dostrzec potencjalne zagrożenia. Tymczasem Jezus pozostawia klucz do właściwego rozpoznania dobrego nauczyciela – jest nim pokora. Dopiero właściwe widzenie własnej osoby, które wymaga nie tylko ekspiacji, ale i dobrego wykształcenia (niekoniecznie w znaczeniu edukacji), daje możliwość pokierowania innymi. Bez dbałości o stan własnego ducha i intelektu możemy stać się co najwyżej ślepcami prowadzącymi ślepych. W dzisiejszej liturgii Paweł jest aż nader dosadnym przykładem doskonałego rozeznania i sytuacji, i kondycji Koryntian, którzy chcieli mieć (zgubny) wpływ na apostolskie działania.

Komentarze zostały przygotowane przez dr Annę Rambiertę - Kwaśniewską


Do góry

Książka na dziś

Wojownicy Maryi

Joanna Bątkiewicz - Brożek

W 2016 roku niewielka grupa mężczyzn pod przewodnictwem salezjanina ks. Dominika Chmielewskiego rozpoczęła w Lądzie nad Wartą duchową drogę zawierzenia swojego życia Matce Bożej. To był początek ruchu, który w niespełna 8 lat zgromadzi ponad 10 tysięcy mężczyzn i ich rodziny, ogarnie całą Polskę i sięgnie daleko poza jej granice

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.