pobierz z Google Play

09 listopada 2023

Czwartek

Święto rocznicy poświęcenia Bazyliki Laterańskiej

Czytania: (Ez 47,1-2.8-9.12); (Ps 46,2-3.5-6.8-9); (1 Kor 3, 9b-11.16-17); Aklamacja (2 Krn 7,16); (J 2,13-22);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Marek Ristau , Bractwo Słowa Bożego

Książka na dziś: Błogosławieni, święci, szczęśliwi

Czytania

(Ez 47,1-2.8-9.12)
Podczas widzenia otrzymanego od Pana zaprowadził mnie anioł z powrotem przed wejście do świątyni, a oto wypływała woda spod progu świątyni w kierunku wschodnim, ponieważ przednia strona świątyni była skierowana ku wschodowi; a woda płynęła spod prawej strony świątyni na południe od ołtarza. I wyprowadził mnie przez bramę północną na zewnątrz i poza murami powiódł mnie od bramy zewnętrznej, skierowanej ku wschodowi. A oto woda wypływała spod prawej ściany świątyni, na południe od ołtarza. Anioł rzekł do mnie: „Woda ta płynie na obszar wschodni, wzdłuż stepów, i rozlewa się w wodach słonych, i wtedy wody jego stają się zdrowe. Wszystkie też istoty żyjące, od których tam się roi, dokądkolwiek potok wpłynie, pozostaną przy życiu: będą tam też niezliczone ryby, bo dokądkolwiek dotrą te wody, wszystko będzie uzdrowione. A nad brzegami potoku mają rosnąć po obu stronach różnego rodzaju drzewa owocowe, których liście nie więdną, których owoce się nie wyczerpują; każdego miesiąca będą rodzić nowe, ponieważ ich woda przychodzi z przybytku. Ich owoce będą służyć za pokarm, a ich liście za lekarstwo”.

(Ps 46,2-3.5-6.8-9)
REFREN: Bóg jest we wnętrzu swojego Kościoła

Bóg jest dla nas ucieczką i siłą:
najpewniejszą pomocą w trudnościach.
Przeto nie będziemy się bali, choćby zatrzęsła się ziemia
i góry spadły w otchłań morza.

Nurty rzeki rozweselają miasto Boże,
najświętszy przybytek Najwyższego.
Bóg jest w Jego wnętrzu, więc się nie zachwieje,
Bóg je wspomoże o świcie.

Pan Zastępów jest z nami,
Bóg Jakuba jest naszą obroną.
Przyjdźcie, zobaczcie dzieła Pana,
zdumiewające dzieła, których dokonał na ziemi.

(1 Kor 3, 9b-11.16-17)
Bracia: Jesteście uprawną rolą Bożą i Bożą budowlą. Według danej mi łaski Bożej, jako roztropny budowniczy, położyłem fundament, ktoś inny zaś wznosi budynek. Niech każdy jednak baczy na to, jak buduje. Fundamentu bowiem nikt nie może położyć innego niż ten - który jest położony, a którym jest Jezus Chrystus. Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest święta, a wy nią jesteście.

Aklamacja (2 Krn 7,16)
Wybrałem i uświęciłem tę świątynię, aby moja obecność trwała tam na wieki.

(J 2,13-22)
Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie, oraz siedzących za stołami bankierów. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: „Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu mego Ojca targowiska”. Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: „Gorliwość o dom Twój pożera Mnie”. W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: „Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz?”. Jezus dał im taką odpowiedź: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo”. Powiedzieli do Niego Żydzi: „Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni?”. On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy zatem zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus.

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Marek Ristau

Tak jak bez wiary nie można podobać się Bogu, tak też żyjąc według ciała, nie podobamy się Bogu. W Chrystusie bowiem nasze ciało jest świątynią Ducha Świętego, który jest w nas i nie należymy już do siebie, ale jesteśmy własnością Chrystusa, nabyci przez Niego za cenę Jego krwi. Dlatego teraz nie żyjemy już dla ciała, ale składamy ciało swoje na ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu, wysławiając Boga w ciele naszym.
Marek Ristau


Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Czytany dzisiaj fragment może być szczególnie pouczający w czasach przełomu. Patrząc na dzisiejszy świat chyba wszyscy czujemy, że żyjemy właśnie w takim momencie. Upadają jedne mocarstwa, rodzą się nowe; wojny weszły do Europy; w krajach tradycyjnie katolickich, nowe ideologie zawładnęły prawem, które jawnie coraz bardziej staje się bezbożne. Świat się gwałtownie zmienia. Czy na lepsze? Na jakim fundamencie dokonują się te zmiany? Rodzą się więc pytania: komu ma służyć Kościół, jaki ma on być, czy iść z duchem tego świata (wychodzi na to, że nieczystym), czy trwać w wielowiekowej tradycji fundamentu zbudowanego przez Chrystusa i Jego Apostołów? Odpowiedź na te pytania daje właśnie w tym Liście święty Paweł.
Jako ochrzczeni tworzymy Mistyczne Ciało Chrystusa. A skoro Syn Boży jest „ten sam, wczoraj i dziś” [Ap 1,4.8] to nie możemy demontować „mądrze wzniesionej budowli”.
Nierozdzielność „nova et vetera” w historii Kościoła utrzymywała jego duchową konstrukcję w dogmatycznej spójności. Odrzucenie „vetera” może ją zburzyć. W dziejach Kościoła Katolickiego widać wyraźnie, że wszelkie herezje i rewolucje w nim zawsze przegrywały z Prawdą, a ich „wynalazcy” przechodzili w cień niesławy. Nie po to Opatrzność Boża dała nam świętego Pawła czy świętego Jana Pawła II, aby ich nie słuchać. Święto poświęcenia Bazyliki Laterańskiej winno nas szczególnie pociągać do modlitwy i ofiary w intencji Stolicy Apostolskiej i jej pasterzy.


Komentarz do psalmu

Dla Karola Marksa psalm ten mógłby uchodzić za przykład tak zwanego „opium dla ludu”. Słowa „Bóg jest dla nas ucieczką i siłą, najpewniejszą pomocą w trudnościach” [46,2] byłyby pożywką dla jego ateistycznej krytyki religii. Czym zatem jest Trójca Święta dla nas, czym są te słowa dla nas? Czy rzeczywiście uciekamy się do Boga w naszych przeciwnościach, bo On jest naszym światłem, Ojcem, czy też polegamy na sobie mówiąc jak sobie sami nie pomożemy, to nam nikt nie pomoże? Czego nam brakuje do postawy opisanej przez psalmistę? Wiary, która góry przenosi? A może po prostu przylgnięcia do Woli Bożej, która wie najlepiej kim jesteśmy, czego potrzebujemy do zbawienia, czy czego brakuje naszym cnotom do doskonałości. Może więc warto stanąć przed Bogiem w pokorze wołając „nicość staje przed Tobą, wypełnij mnie sobą”. Święci nie odróżniają szczęścia od nieszczęścia. Dla nich to jedno i to samo – łaska Boża, wola Boża na zadany czas.


Komentarz do Ewangelii

Żyjemy w czasach, w których szczególnie przejmująco brzmią słowa Jezusa: „Oto stoję u drzwi i kołaczę” [Ap 3, 20]. Jak daleko świat odszedł od Boga? Jak daleko Lud Pana zagubił sacrum Świątyni czyniąc z niej targowisko?
Jeżeli Miłosierdzie Boże jest bezczelnie nadużywane, bo wielu totalnie lekceważy Głos Pański, to można się spodziewać, że sprawiedliwy Gniew Boży w końcu nadejdzie. I będą się ludzie pytali: dlaczego?
Spójrzmy na historie Narodu Wybranego, od wyjścia z Egiptu, przez złotego cielca pod górą Synaj, przez niewolę babilońską, zburzenie Świątyni, rozproszenie w świecie. Spójrzmy na historię świata, w tym chrześcijańskiego, od cesarza Konstantyna, przez Schizmę Wschodnią, Lutra, kilka rewolucji, różne wojny lokalne i światowe, po dzień dzisiejszy z neo-pogaństwem w świecie chrześcijańskim. Jeżeli Chrystus jest Królem, Panem Świata, to czyżby nie miał żadnego wpływu na to, co się w Jego Królestwie dzieje? Jakim wtedy byłby władcą? A może więc to wszystko JEST (bo nie ma czasu u Stwórcy) z Jego dopuszczenia, jako ostrzeżenie, jako przejaw sprawiedliwego Gniewu Pana i Boga. Nawracajmy się i żyjmy Ewangelią, bo wygląda na to, że bliski jest dzień Sądu nad światem. Nie końca świata, bo tego nikt nie wie.
Nie daj Boże, aby Świątynia-Kościół z miejscem najświętszym – Tabernakulum, była opuszczona przez swego Pana, bo ustała Ofiara, bo Lud Boży ulepił sobie jakiegoś „złotego cielca”.

Komentarze zostały przygotowane przez Andrzeja Kowalskiego


Do góry

Książka na dziś

Błogosławieni, święci, szczęśliwi

kardynał Grzegorz Ryś

Za życia rzadko uważani za świętych. Zazwyczaj nie pasowali do kanonu. Radykalni, nieprzewidywalni, nie wiadomo było, co o nich myśleć. Arcyludzcy w swoich słabościach, pasji i uporze.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.