pobierz z Google Play

16 maja 2023

Wtorek

Święto św. Andrzeja Boboli, prezbitera i męczennika

Czytania: (Ap 12,10-12a); (Ps 34,2-3.4-5.6-7.8-9); (1 Kor 1,10-13.17-18); Aklamacja (J 17,19); (J 17,20-26);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Marek Ristau , Bractwo Słowa Bożego

Książka na dziś: Myśli na każdy dzień. Benedykt XVI

Czytania

(Ap 12,10-12a)
Ja, Jan, usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: „Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca, bo strącony został oskarżyciel naszych braci, który dniem i nocą oskarża ich przed naszym Bogiem. A oni zwyciężyli dzięki krwi Baranka i dzięki słowu swojego świadectwa i nie umiłowali życia aż do śmierci. Dlatego radujcie się, niebiosa oraz ich mieszkańcy”.

(Ps 34,2-3.4-5.6-7.8-9)
REFREN: Od wszelkiej trwogi Pan Bóg mnie wyzwolił

Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem,
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.

Wysławiajcie ze mną Pana,
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.

Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością,
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto zawołał biedak i Pan go usłyszał,
i uwolnił od wszelkiego ucisku.

Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych,
aby ich ocalić.
Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry,
szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę.

(1 Kor 1,10-13.17-18)
Upominam was, bracia, w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, abyście byli zgodni i by nie było wśród was rozłamów; byście byli jednego ducha i jednej myśli. Doniesiono mi bowiem o was, bracia moi, przez ludzi Chloe, że zdarzają się między wami spory. Myślę o tym, co każdy z was mówi: „Ja jestem Pawła, a ja Apollosa; ja jestem Kefasa, a ja Chrystusa”. Czyż Chrystus jest podzielony? Czyż Paweł został za was ukrzyżowany? Czyż w imię Pawła zostaliście ochrzczeni? Nie posłał mnie Chrystus, abym chrzcił, lecz abym głosił Ewangelię, i to nie w mądrości słowa, by nie zniweczyć Chrystusowego krzyża. Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, co idą na zatracenie, mocą Bożą zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia.

Aklamacja (J 17,19)
Za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie.

(J 17,20-26)
W czasie ostatniej wieczerzy Jezus, podniósłszy oczy ku niebu, modlił się tymi słowami: „Ojcze Święty, proszę nie tylko za nimi, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie, aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili jedno w Nas, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał. I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie. Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie umiłowałeś. Ojcze, chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby widzieli chwałę moją, którą Mi dałeś, bo umiłowałeś Mnie przed założeniem świata. Ojcze sprawiedliwy! Świat Ciebie nie poznał, lecz Ja Ciebie poznałem i oni poznali, żeś Ty Mnie posłał. Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich”.

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Marek Ristau

Głosimy Ewangelię, nie chcąc znać niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa i to ukrzyżowanego... Ewangelia jest bowiem mocą Bożą, zbawiająca każdego, kto wierzy - jeśli objawia ona Jezusa ukrzyżowanego, w którym jedynie zawarta jest zbawcza Boża moc... Nikt nie uzyska zbawienia, jeżeli nie uwierzy, że Chrystus umarł za nas, abyśmy nie zginęli na wieki.
Marek Ristau


Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do - czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Już pierwsze słowa wypowiedziane przez głos mówiący z nieba wskazują na chwałę, w jakiej w Królestwie Niebieskim zanurzeni są ci, którzy poszli śladami Chrystusa – Bożego Pomazańca, a naszego Zbawcy. On to, jeszcze za swego ziemskiego życia, wskazywał na nią, gdy w obliczu nadchodzącej swej Męki, mówił o chwale, jaką otoczy Go Ojciec (por J 12,27n;17,1.5.22.24). Dalsza treść pierwszego czytania mszalnego dzisiejszej uroczystości przywołuje drogę, jaką można dotrzeć tam, gdzie królowanie Boga naszego jest wiecznym szczęściem zbawionych. I tak, to zwycięstwo zapewnia nam nie własna moc i siła, ale krew Baranka, który w każdej sytuacji ofiarowuje nam swą pomoc. Jeśli ją przyjmujemy, stajemy się uczestnikami Jego zwycięstwa. Tak więc wiara w potęgę Jezusa Zbawiciela i przyjęcie Jego daru jest pierwszym krokiem w kierunku Niebieskiej Ojczyzny.
Kolejny zaproponowany nam czyn to „słowo naszego świadectwa”. W wypadku św. Andrzeja – patrona dnia dzisiejszego – było to świadectwo słowa i krwi – męczeństwa za wiarę. Czy tak musi być również w naszym przypadku? My możemy stać się białymi męczennikami, to znaczy głosić naszą przynależność do Jezusa swoją wiernością Bogu w zwykłej, szarej codzienności. Do tego jesteśmy wezwani i jakość naszej odpowiedzi na Bożą wolę względem nas może uczynić naszą wieczność bardziej lub mniej szczęśliwą. Jednak walcząc o tę wierność mamy nieustannie pamiętać, że nie pochodzi ona z nas, ale jest darem, zwycięstwem dokonanym w nas przez Boga – Baranka zabitego, który żyje (por. Ap 5,6) i nas obdarza życiem i zwycięstwem.
W końcu ostatnie wskazanie: nasza wierność Bogu – czyli miłość ku Niemu ma przewyższać umiłowanie siebie, to jest swych ziemskich, doczesnych pragnień. Zapatrzeni bowiem wyłącznie w to co tu, obojętniejemy na dobra wieczne i utrudniamy sobie drogę do Królestwa Ojca, w którym władza Bożego Pomazańca jest radością niebios i ich mieszkańców.


Komentarz do psalmu

Psalm responsoryjny, zgodnie z zamysłem Kościoła, podpowiada jakiej odpowiedzi możemy udzielić na treści zawarte w pierwszym czytaniu mszalnym. Błogosławić Boga, chlubić się Panem i wysławiać Go – oto postawa psalmisty. Jest on naszym wzorem, według którego winniśmy kształtować naszą wewnętrzną postawę wobec Stwórcy – potężnego Króla wszechświata. Charakterystyczną cechą piewcy chwały Pańskiej jest pragnienie wychwalania Jedynego Obrońcy zawsze, po wieczne czasy. Czyni to bynajmniej nie dlatego, że życie jego upływa w niezachwianym pokoju, szczęśliwej doczesności. Gdyby tak było, nie szukałby pomocy u Pana. A on wyznaje, że tak musiało się stać. Ten fakt przynagla do spojrzenia na własną postawę wobec trudności, na jakie napotykamy.
Po pierwsze: czy pośród trwóg tego życia pomocy szukam u Boga czy u ludzi? Po drugie: czy potrafię zauważyć pomoc Pana, który wyzwala mnie i pozwala trwać w pokoju i radości nawet wtedy, gdy po ludzku trud trwa?
To w szczególności takie chwile są czasem, w którym trzeba nam patrzeć na naszego Wyzwoliciela. Spojrzenie pełne wiary i niezachwianej ufności przywraca radość, bo świadomość Bożej opieki nie tylko uwalnia nas od wstydu poniżenia, ale i wywyższa do współuczestnictwa w chwale Ukrzyżowanego. Dobrze jest pamiętać, że nawet w takich okolicznościach, w jakich znalazł się patron dnia dzisiejszego Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych. Czy zaliczamy się do ich grona? Czy, choćby dziś, chcemy, przyjmując Ciało Pana w Komunii świętej, skosztować jak dobry jest Pan i zaznać szczęścia płynącego z życia w Jego obecności?


Komentarz do drugiego czytania

Drugie czytanie mszalne, zaczerpnięte z Pierwszego Listu św. Pawła Apostoła do Koryntian, przypomina nam misję, jakiej oddawał się św. Andrzej Bobola. Było nią przeciwdziałanie rozłamowi, wzywanie do jedności. Nasz męczennik rozwijał ją w szerokim wymiarze życia ogólno-kościelnego. Być może nigdy nie będziemy mogli go naśladować na takiej płaszczyźnie. Niemniej nie jesteśmy wolni od obowiązku dołożenia starań, by żyć w jedności, zgodzie z ludźmi, pośród których żyjemy. Apostoł Narodów podaje nam wskazówkę, jak ułatwić sobie taką właśnie postawę: spojrzenie na Ukrzyżowanego, pamięć o tym, że właśnie w Nim zostaliśmy zanurzeni we chrzcie (por. Rz 6,3-5nn). Warto też pamiętać, że ta nauka – nauka Krzyża Chrystusowego – nie jest wiedzą czysto ludzkiej, ziemskiej mądrości. Ciągle uaktualniana świadomość tego ochroni nas przed pokusą przeceniania doczesnego szczęścia. Ona niejednokrotnie pozbawia nas tej radości, jaką pozostawił nam Pan Jezus, a która wypływa z bliskości z Nim, z trwania w Nim. To niejednokrotnie naraża na śmiech ludzi nieznających głębokiego życia w Bogu. A przecież to On jest naszym szczęściem, naszą radością, naszą mądrością i w Nim dostępujemy zbawienia. Tylko czy my w to naprawdę wierzymy i czy na co dzień żyjemy tą prawdą?


Komentarz do Ewangelii

Odczytując słowa Ewangelii według św. Jana, przeznaczone na dzisiejszą liturgię, stajemy się świadkami przejmującej modlitwy Jezusa. W rozmowie z Ojcem Pan nasz prosi o jedność: jedność uczniów między sobą, jedność wierzących z Mistrzem i Zbawicielem, jedność na wzór wieczystej jedności Trójcy Przenajświętszej. Nic więc dziwnego, że właśnie ten fragment przeznaczony został na uroczystość męczennika za jedność Kościoła. Można tylko dopytywać dlaczego tej jedności, tak upragnionej przez Odkupiciela, ciągle brakuje. Jedną ze wskazówek do rozwiązania tego problemu możemy dostrzec w końcowym fragmencie dzisiejszej perykopy. Chrystus mówi: Ojcze sprawiedliwy! Świat Ciebie nie poznał, lecz Ja Ciebie poznałem, i oni poznali, że Ty Mnie posłałeś. Jedność, do której wzywa nasz Pan, jest owocem poznania Boga. W jaki jednak sposób możemy poznać Ojca i tę niepojętą więź, jaka zachodzi między Nim, Synem i Duchem Świętym? Pierwszy krok na tej drodze to poznać – uwierzyć, że Jezus Chrystus prawdziwie został posłany przez Ojca. Jeśli to poznanie jest prawdziwe, rozpala w nas pragnienie zaznajamiania się ze wszystkim, co głosił, czynił Zbawiciel. Poznanie Jego nauki pociąga za sobą przyjęcie prawdy w niej zawartej, a przez to zbliżenie się do Boskiego Nauczyciela. Bliskość z Nim coraz pełniej otwiera nas na przyjmowanie i utożsamianie się z objawianą prawdą. Jezus mówi: Objawiłem im Twoje imię (tj. prawdę o Bożej istocie) i nadal będę objawiał. Czy wsłuchujemy się w słowa tego Bożego objawienia? W konkrecie: jak często czytamy Pismo Święte i książki, które pomagają zgłębić tajemnice naszej wiary? Czy nasze czytanie jest li tylko zewnętrznym przyjmowaniem treści, czy głęboko pojętym wsłuchiwaniem się w słowa Boga i słowa o Bogu? A przecież dopiero takie wewnętrzne poznanie prowadzi do miłości i sprowadza Miłość, która jest więzią Trójcy, i która, zgodnie z pragnieniem Jezusa Mistrza, może spocząć również w nas, robiąc w naszych sercach miejsce dla Boga.

Komentarze zostały przygotowane przez s. Ewę Marię od Męki Pańskiej OCD


Do góry

Książka na dziś

Myśli na każdy dzień. Benedykt XVI

Benedykt XVI

Krótkie refleksje z przemówień i homilii Benedykta XVI mogą towarzyszyć nam codziennie. Skarbiec myśli Papieża przepełniony jest teologiczną głębią. Zawiera jego spostrzeżenia o współczesnym świecie, historii i kulturze europejskiej.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.