pobierz z Google Play

08 kwietnia 2023

Sobota

Sobota Wielkiego Tygodnia

Czytania: (Rdz 1,1-2,2); (Ps 104,1-2a.5-6.10.12-14.24.35c); (Rdz 22,1-18); (Ps 16,5.8-11); (Wj 14,15-15,1); (Ps Wj 15,1-2.4-5.17-18); (Iz 54,4a.5-14); (Ps 30,2.4-6.11-13); (Iz 55,1-11); (Ps Iz 12,2.3-5); (Ba 3,9-15.32-4,4); (Ps 19,8-11); (Ez 36,16-17a.18-28); (Ps 42,2-3, Ps 43,3-4); (Rz 6,3-11); (Ps 118,1-2.16-17.22-23); (Mt 28,1-10);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Marek Ristau , Bractwo Słowa Bożego

Książka na dziś: Wieczność rozpoczyna się już dziś. Modlitwy o dobre życie i o dobrą śmierć

Czytania

(Rdz 1,1-2,2)
Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami. Wtedy Bóg rzekł: Niechaj się stanie światłość! I stała się światłość. Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności. I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień pierwszy. A potem Bóg rzekł: Niechaj powstanie sklepienie w środku wód i niechaj ono oddzieli jedne wody od drugich! Uczyniwszy to sklepienie, Bóg oddzielił wody pod sklepieniem od wód ponad sklepieniem; a gdy tak się stało, Bóg nazwał to sklepienie niebem. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień drugi. A potem Bóg rzekł: Niechaj zbiorą się wody spod nieba w jedno miejsce i niech się ukaże powierzchnia sucha! A gdy tak się stało, Bóg nazwał tę suchą powierzchnię ziemią, a zbiorowisko wód nazwał morzem. Bóg widząc, że były dobre, rzekł: Niechaj ziemia wyda rośliny zielone: trawy dające nasiona, drzewa owocowe rodzące na ziemi według swego gatunku owoce, w których są nasiona. I stało się tak. Ziemia wydała rośliny zielone: trawę dającą nasienie według swego gatunku i drzewa rodzące owoce, w których było nasienie według ich gatunków. A Bóg widział, że były dobre. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień trzeci. A potem Bóg rzekł: Niechaj powstaną ciała niebieskie, świecące na sklepieniu nieba, aby oddzielały dzień od nocy, aby wyznaczały pory roku, dni i lata; aby były ciałami jaśniejącymi na sklepieniu nieba i aby świeciły nad ziemią. I stało się tak. Bóg uczynił dwa duże ciała jaśniejące: większe, aby rządziło dniem, i mniejsze, aby rządziło nocą, oraz gwiazdy. I umieścił je Bóg na sklepieniu nieba, aby świeciły nad ziemią; aby rządziły dniem i nocą i oddzielały światłość od ciemności. A widział Bóg, że były dobre. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień czwarty. Potem Bóg rzekł: Niechaj się zaroją wody od roju istot żywych, a ptactwo niechaj lata nad ziemią, pod sklepieniem nieba! Tak stworzył Bóg wielkie potwory morskie i wszelkiego rodzaju pływające istoty żywe, którymi zaroiły się wody, oraz wszelkie ptactwo skrzydlate różnego rodzaju. Bóg widząc, że były dobre, pobłogosławił je tymi słowami: Bądźcie płodne i mnóżcie się, abyście zapełniały wody morskie, a ptactwo niechaj się rozmnaża na ziemi. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień piąty. Potem Bóg rzekł: Niechaj ziemia wyda istoty żywe różnego rodzaju: bydło, zwierzęta pełzające i dzikie zwierzęta według ich rodzajów! I stało się tak. Bóg uczynił różne rodzaje dzikich zwierząt, bydła i wszelkich zwierząt pełzających po ziemi. I widział Bóg, że były dobre. A wreszcie rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka a Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi! Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi. I rzekł Bóg: Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem. A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona. I stało się tak. A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień szósty. W ten sposób zostały ukończone niebo i ziemia oraz wszystkie jej zastępy [stworzeń]. A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął.

(Ps 104,1-2a.5-6.10.12-14.24.35c)
REFREN: Niech stąpi Duch Twój i odnowi ziemię

Błogosław duszo moja, Pana,
o Boże mój, Panie, Ty jesteś bardzo wielki!
Odziany w majestat i piękno,
światłem okryty jak płaszczem.

Umocniłeś ziemię w jej podstawach,
nie zachwieje się na wieki wieków
Jak szatą okryłeś ją Wielką Głębią
ponad górami stanęły wody.

Ty zdroje kierujesz do strumieni,
co pośród gór się sączą.
Nad nimi mieszka ptactwo niebieskie
i śpiewa wśród gałęzi.

Z Twoich komnat nawadniasz góry,
I owocem Twoich dziel syci się ziemia.
Każesz rosnąć trawie dla bydła,
i roślinom, by człowiekowi służyły.

Jak liczne są dzieła Twoje, Panie!
Tyś wszystko mądrze uczynił
ziemia jest pełna Twych stworzeń.
Błogosław, duszo moja, Pana.

(Rdz 22,1-18)
Bóg wystawił Abrahama na próbę. Rzekł do niego: Abrahamie! A gdy on odpowiedział: Oto jestem - powiedział: weź twego syna jedynego, którego miłujesz, Izaaka, idź do kraju Moria i tam złóż go w ofierze na jednym z pagórków, jakie ci wskażę. Nazajutrz rano Abraham osiodłał swego osła, zabrał z sobą dwóch swych ludzi i syna Izaaka, narąbał drzewa do spalenia ofiary i ruszył w drogę do miejscowości, o której mu Bóg powiedział. Na trzeci dzień Abraham, spojrzawszy, dostrzegł z daleka ową miejscowość. I wtedy rzekł do swych sług: Zostańcie tu z osłem, ja zaś i chłopiec pójdziemy tam, aby oddać pokłon Bogu, a potem wrócimy do was. Abraham, zabrawszy drwa do spalenia ofiary, włożył je na syna swego Izaaka, wziął do ręki ogień i nóż, po czym obaj się oddalili. Izaak odezwał się do swego ojca Abrahama: Ojcze mój! A gdy ten rzekł: Oto jestem, mój synu - zapytał: Oto ogień i drwa, a gdzież jest jagnię na całopalenie? Abraham odpowiedział: Bóg upatrzy sobie jagnię na całopalenie, synu mój. I szli obydwaj dalej. A gdy przyszli na to miejsce, które Bóg wskazał, Abraham zbudował tam ołtarz, ułożył na nim drwa i związawszy syna swego Izaaka położył go na tych drwach na ołtarzu. Potem Abraham sięgnął ręką po nóż, aby zabić swego syna. Ale wtedy Anioł Pański zawołał na niego z nieba i rzekł: Abrahamie, Abrahamie! A on rzekł: Oto jestem. Anioł powiedział mu: Nie podnoś ręki na chłopca i nie czyń mu nic złego! Teraz poznałem, że boisz się Boga, bo nie odmówiłeś Mi nawet twego jedynego syna. Abraham, obejrzawszy się poza siebie, spostrzegł barana uwikłanego rogami w zaroślach. Poszedł więc, wziął barana i złożył w ofierze całopalnej zamiast swego syna. I dał Abraham miejscu temu nazwę "Pan widzi". Stąd to mówi się dzisiaj: Na wzgórzu Pan się ukazuje. Po czym Anioł Pański przemówił głośno z nieba do Abrahama po raz drugi: Przysiągam na siebie, wyrocznia Pana, że ponieważ uczyniłeś to, a nie oszczędziłeś syna twego jedynego, będę ci błogosławił i dam ci potomstwo tak liczne jak gwiazdy na niebie i jak ziarnka piasku na wybrzeżu morza; potomkowie twoi zdobędą warownie swych nieprzyjaciół. Wszystkie ludy ziemi będą sobie życzyć szczęścia takiego, jakie jest udziałem twego potomstwa, dlatego że usłuchałeś mego rozkazu.

(Ps 16,5.8-11)
REFREN: Strzeż mnie, o Boże, Tobie zaufałem

Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem,
to On mój los zabezpiecza.
Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy,
On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje.

Dlatego cieszy się moje serce i dusza raduje,
a ciało moje będzie spoczywać bezpiecznie,
bo w kraju zmarłych duszy mej nie zostawisz
i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie.

Ty ścieżkę życia mi ukażesz,
pełnię Twej radości
i wieczną rozkosz,
po Twojej prawicy.

(Wj 14,15-15,1)
Pan rzekł do Mojżesza: Czemu głośno wołasz do Mnie? Powiedz Izraelitom, niech ruszają w drogę. Ty zaś podnieś swą laskę i wyciągnij rękę nad morze i rozdziel je na dwoje, a wejdą Izraelici w środek na suchą ziemię. Ja natomiast uczynię upartymi serca Egipcjan, że pójdą za nimi. Wtedy okażę moją potęgę wobec faraona, całego wojska jego, rydwanów i wszystkich jego jeźdźców. A gdy okażę moją potęgę wobec faraona, jego rydwanów i jeźdźców, wtedy poznają Egipcjanie, że ja jestem Pan. Anioł Boży, który szedł na przedzie wojsk izraelskich, zmienił miejsce i szedł na ich tyłach. Słup obłoku również przeszedł z przodu i zajął ich tyły, stając między wojskiem egipskim a wojskiem izraelskim. I tam był obłok ciemnością, tu zaś oświecał noc. I nie zbliżyli się jedni do drugich przez całą noc. Mojżesz wyciągnął rękę nad morze, a Pan cofnął wody gwałtownym wiatrem wschodnim, który wiał przez całą noc, i uczynił morze suchą ziemią. Wody się rozstąpiły, a Izraelici szli przez środek morza po suchej ziemi, mając mur z wód po prawej i po lewej stronie. Egipcjanie ścigali ich. Wszystkie konie faraona, jego rydwany i jeźdźcy weszli za nimi w środek morza. O świcie spojrzał Pan ze słupa ognia i ze słupa obłoku na wojsko egipskie i zmusił je do ucieczki. I zatrzymał koła ich rydwanów, tak że z wielką trudnością mogli się naprzód posuwać. Egipcjanie krzyknęli: Uciekajmy przed Izraelem, bo w jego obronie Pan walczy z Egipcjanami. A Pan rzekł do Mojżesza: Wyciągnij rękę nad moze, aby wody zalały Egipcjan, ich rydwany i jeźdźców. Wyciągnął Mojżesz rękę nad morze, które o brzasku dnia wróciło na swoje miejsce. Egipcjanie uciekając biegli naprzeciw falom, i pogrążył ich Pan w środku morza. Powracające fale zatopiły rydwany i jeźdźców całego wojska faraona, którzy weszli w morze, ścigając tamtych, nie ocalał z nich ani jeden. Izraelici zaś szli po suchym dnie morskim, mając mur wodny po prawej i po lewej stronie. W tym to dniu wybawił Pan Izraela z rąk Egipcjan. I widzieli Izraelici martwych Egipcjan na brzegu morza. Gdy Izraelici widzieli wielkie dzieło, którego dokonał Pan wobec Egipcjan, ulękli się Pana i uwierzyli Jemu oraz Jego słudze Mojżeszowi. Wtedy Mojżesz i Izraelici razem z nim śpiewali taką pieśń ku czci Pana:

(Ps Wj 15,1-2.4-5.17-18)
REFREN: Śpiewajmy Panu, który moc okazał

Będę śpiewał na cześć Pana,
który wspaniale swą potęgę okazał,
gdy konia i jeźdźca
pogrążył w morskiej przepaści.

Pan jest moją mocą i źródłem męstwa,
Jemu zawdzięczam moje ocałenie.
On Bogiem moim, uwielbiać Go będę;
On Bogiem ojca mego, będę Go wywyższał.

Rzucił w morze rydwany faraona i jego wojsko.
Wybrani wodzowie jego zginęli w Morzu Czerwonym.
Przepaści ich ogarnęły,
Jak głaz runęli w głębinę.

Wyprowadziłeś lud swój
i osadziłeś na górze Twego dziedzictwa,
w miejscu, które uczyniłeś swym mieszkaniem.
Pan Bóg jest Królem
na zawsze, na wieki.

(Iz 54,4a.5-14)
Nie lękaj się, Jerozolimo, bo małżonkiem twoim jest twój Stworzyciel, któremu na imię - Pan Zastępów; Odkupicielem twoim - Święty Izraela, nazywają Go Bogiem całej ziemi. Zaiste, jak niewiastę porzuconą i zgnębioną na duchu, wezwał cię Pan. I jakby do porzuconej żony młodości mówi twój Bóg: Na krótką chwilę porzuciłem ciebie, ale z ogromną miłością cię przygarnę. W przystępie gniewu ukryłem przed tobą na krótko swe oblicze, ale w miłości wieczystej nad tobą się ulitowałem, mówi Pan, twój Odkupiciel. Dzieje się ze Mną tak, jak za dni Noego, kiedy przysiągłem, że wody Noego nie spadną już nigdy na ziemię; tak teraz przysięgam, że się nie rozjątrzę na ciebie ani cię gromić nie będę. Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie i nie zachwieje się moje przymierze pokoju, mówi Pan, który ma litość nad tobą. O nieszczęśliwa, wichrami smagana, niepocieszona! Oto Ja osadzę twoje kamienie na malachicie i fundamenty twoje na szafirach. Uczynię blanki twych murów z rubinów, bramy twoje z górskiego kryształu, a z drogich kamieni - cały obwód twych murów. Wszyscy twoi synowie będą uczniami Pana, wielka będzie szczęśliwość twych dzieci. Będziesz mocno osadzona na sprawiedliwości. Daleka bądź od trwogi, bo nie masz się czego obawiać, i od przestrachu, bo nie ma on przystępu do ciebie

(Ps 30,2.4-6.11-13)
REFREN: Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś

Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś
i nie pozwoliłeś mym wrogom naśmiewać się ze mnie.
Panie, mój Boże, z krainy umarłych wywołałeś moją duszę
i ocaliłeś mi życie spośród schodzących do grobu.

Śpiewajcie psalm wszyscy miłujący Pana
i pamiętajcie o Jego świętości.
Gniew Jego bowiem trwa tylko przez chwilę,
a Jego łaska przez całe życie.

Wysłuchaj mnie, Panie, zmiłuj się nade mną
Panie, bądź moją pomocą.
Zamieniłeś w taniec mój żałobny lament,
Boże mój i Panie, będę Cię sławił na wieki.

(Iz 55,1-11)
To mówi Pan: O, wszyscy spragnieni, przyjdźcie do wody, przyjdźcie, choć nie macie pieniędzy! Kupujcie i spożywajcie, [dalejże, kupujcie] bez pieniędzy i bez płacenia za wino i mleko! Czemu wydajecie pieniądza na to, co nie jest chlebem? I waszą pracę - na to, co nie nasyci? Słuchajcie Mnie, a jeść będziecie przysmaki i dusza wasza zakosztuje tłustych potraw. Nakłońcie wasze ucho i przyjdźcie do Mnie, posłuchajcie Mnie, a dusza wasza żyć będzie. Zawrę z wami wieczyste przymierze: są to niezawodnie łaski dla Dawida. Oto ustanowiłem cię świadkiem dla ludów, dla ludów wodzem i rozkazodawcą. Oto zawezwiesz naród, którego nie znasz, i ci, którzy cię nie znają, przybiegną do ciebie ze względu na Pana, twojego Boga, przez wzgląd na Świętego Izraelowego, bo On cię przyozdobi. Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko! Niechaj bezbożny porzuci swą drogę i człowiek nieprawy swoje knowania. Niech się nawróci do Pana, a Ten się nad nim zmiłuje, i do Boga naszego, gdyż hojny jest w przebaczaniu. Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana. Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi moje - nad waszymi drogami i myśli moje - nad myślami waszymi. Zaiste, podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewnią urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa.

(Ps Iz 12,2.3-5)
REFREN: Będziecie czerpać ze zdrojów zbawienia

Oto Bóg jest moim zbawieniem,
będę miał ufność i bać się nie będę.
Bo Pan jest moją mocą i pieśnią
On stał się dla mnie zbawieniem.

Wy zaś z weselem czerpać będziecie wodę
ze zdrojów zbawienia.
Chwalcie Pana,
wzywajcie Jego imienia.

Dajcie poznać Jego dzieła między narodami,
przypominajcie, że wspaniale jest imię Jego.
Śpiewajcie Panu, bo uczynił wzniosłe rzeczy,
niech to będzie wiadome po całej ziemi.

(Ba 3,9-15.32-4,4)
Bądź posłuszny, Izraelu, przykazaniom życiodajnym, nakłoń ucha, by poznać mądrość. Cóż się to stało, Izraelu, że jesteś w kraju nieprzyjaciół, wynędzniały w ziemi obcej, uważany za nieczystego na równi z umarłymi, zaliczony do tych, co schodzą do Szeolu? Opuściłeś źródło mądrości. Gdybyś chodził po drodze Bożej, mieszkałbyś w pokoju na wieki. Naucz się, gdzie jest mądrość, gdzie jest siła i rozum, a poznasz równocześnie, gdzie jest długie i szczęśliwe życie, gdzie jest światłość dla oczu i pokój. Lecz któż znalazł jej miejsce lub kto wszedł do jej skarbców? Lecz zna ją Wszechwiedzący i wynajdzie ją swoją mądrością. Ten, który na czas bezkresny urządził ziemię i napełnił ją stworzeniami czworonożnymi, wysłał światło i poszło, wezwał je, a ono posłuchało Go ze drżeniem. Gwiazdy radośnie świecą na swoich strażnicach. Wezwał je. Odpowiedziały: . Z radością świecą swemu Stwórcy. On jest Bogiem naszym. I żaden inny nie może z Nim się równać. Zbadał wszystkie drogi mądrości i dał ją słudze swemu, Jakubowi, i Izraelowi, umiłowanemu swojemu. Potem ukazała się ona na ziemi i zaczęła przebywać wśród ludzi. Tą mądrością jest księga przykazań Boga i Prawo trwające na wieki. Wszyscy, którzy się go trzymają, żyć będą. Którzy je zaniedbują, pomrą. Nawróć się, Jakubie, trzymaj się go, chodź w blasku jego światła! Nie dawaj chwały swojej obcemu ani innemu narodowi twych przywilejów! Szczęśliwi jesteśmy, o Izraelu, że znamy to, co się Bogu podoba.

(Ps 19,8-11)
REFREN: Słowa Twe, Panie, dają życie wieczne

Prawo Pańskie jest doskonale i pokrzepia duszę,
świadectwo Pana niezawodne, uczy prostaczka mądrości.
Jego słuszne nakazy radują serce,
jaśnieje przykazanie Pana i olśniewa oczy.

Bojaźń Pana jest szczera i trwa na wieki,
sądy Pana prawdziwe, a wszystkie razem słuszne.
Cenniejsze nad złoto, nad złoto najczystsze,
słodsze od miodu płynącego z plastra.

(Ez 36,16-17a.18-28)
Pan skierował do mnie te słowa: Synu człowieczy, kiedy dom Izraela mieszkał na swojej ziemi, wówczas splugawili ją swym postępowaniem i swymi czynami. Wtedy wylałem na nich swe oburzenie z powodu krwi, którą w kraju przelali, i z powodu bożków, którymi go splugawili. I rozproszyłem ich pomiędzy pogańskie ludy, i rozsypali się po krajach, osądziłem ich według postępowania i czynów. W ten sposób przyszli do ludów pogańskich i dokąd przybyli, bezcześcili święte imię moje, podczas gdy mówiono o nich: To jest lud Pana, musieli się oni wyprowadzić ze swego kraju. Wtedy zatroszczyłem się o święte me imię, które oni, Izraelici, zbezcześcili wśród ludów pogańskich, do których przybyli. Dlatego mów do domu Izraela: Tak mówi Pan Bóg: Nie z waszego powodu to czynię, domu Izraela, ale dla świętego imienia mojego, które bezcześciliście wśród ludów pogańskich, do których przyszliście. Chcę uświęcić wielkie imię moje, które zbezczeszczone jest pośród ludów, zbezczeszczone przez was pośród nich, i poznają ludy, że Ja jestem Pan - wyrocznia Pana Boga - gdy okażę się Świętym względem was przed ich oczami. Zabiorę was spośród ludów, zbiorę was ze wszystkich krajów i przyprowadzę was z powrotem do waszego kraju, pokropię was czystą wodą, abyście się stali czystymi, i oczyszczę was od wszelkiej zmazy i od wszystkich waszych bożków. I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała. Ducha mojego chcę tchnąć w was i sprawić, byście żyli według mych nakazów i przestrzegali przykazań, i według nich postępowali. Wtedy będziecie mieszkać w kraju, który dałem waszym przodkom, i będziecie moim ludem, a Ja będę waszym Bogiem.

(Ps 42,2-3, Ps 43,3-4)
REFREN: Boga żywego pragnie dusza moja

Jak łania pragnie wody ze strumieni,
tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże.
Dusza moja Boga pragnie, Boga żywego,
kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże?

Ześlij światłość i wierność swoją,
niech one mnie wiodą.
Niech mnie zaprowadzą na Twoją górę świętą
i do Twoich przybytków

I przystąpię do ołtarza Bożego,
do Boga, który jest moim weselem i radością.
będę Cię chwalił przy dźwiękach lutni,
Boże, mój Boże!

(Rz 6,3-11)
My wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć. Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie - jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca. Jeżeli bowiem przez śmierć, podobną do Jego śmierci, zostaliśmy z Nim złączeni w jedno, to tak samo będziemy z Nim złączeni w jedno przez podobne zmartwychwstanie. To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu. Kto bowiem umarł, stał się wolny od grzechu. Otóż, jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, wierzymy, że z Nim również żyć będziemy, wiedząc, że Chrystus powstawszy z martwych już więcej nie umiera, śmierć nad Nim nie ma już władzy. Bo to, że umarł, umarł dla grzechu tylko raz, a że żyje, żyje dla Boga. Tak i wy rozumiejcie, że umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie.

(Ps 118,1-2.16-17.22-23)
REFREN: Alleluja, alleluja, alleluja

Dziękujcie Panu, bo jest dobry,
bo Jego łaska trwa na wieki.
Niech dom Izraela głosi:
„Jego łaska na wieki”.

Prawica Pana wzniesiona wysoko,
prawica Pańska moc okazała.
Nie umrę, ale żył będę
i głosił dzieła Pana.

Kamień odrzucony przez budujących
stał się kamieniem węgielnym.
Stało się to przez Pana
i cudem jest w naszych oczach.

(Mt 28,1-10)
Po upływie szabatu, o świcie pierwszego dnia tygodnia przyszła Maria Magdalena i druga Maria obejrzeć grób. A oto powstało wielkie trzęsienie ziemi. Albowiem anioł Pański zstąpił z nieba, podszedł, odsunął kamień i usiadł na nim. Postać jego jaśniała jak błyskawica, a szaty jego były białe jak śnieg. Ze strachu przed nim zadrżeli strażnicy i stali się jakby umarli. Anioł zaś przemówił do niewiast: Wy się nie bójcie! Gdyż wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział. Chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał. A idźcie szybko i powiedzcie Jego uczniom: Powstał z martwych i oto udaje się przed wami do Galilei. Tam Go ujrzycie. Oto, co wam powiedziałem. Pośpiesznie więc oddaliły się od grobu, z bojaźnią i wielką radością, i biegły oznajmić to Jego uczniom. A oto Jezus stanął przed nimi i rzekł: Witajcie. One podeszły do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. A Jezus rzekł do nich: Nie bójcie się. Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Marek Ristau

Bóg stworzył nas na obraz i podobieństwo swoje, ale przez grzech zostaliśmy pozbawieni chwały Bożej i byliśmy bez Boga i bez nadziei na tym świecie. Bóg jednak w bezbrzeżnym miłosierdziu swoim, posłał Syna swego Jedynego na ten upadły świat, aby nas wyrwać z królestwa szatana i przenieść przez wiarę w Chrystusa do Królestwa Bożego. Przez wiarę w Jezusa Chrystusa zostaliśmy zanurzeni w wodach chrztu w Jego śmierć, razem z Nim pogrzebani, abyśmy mogli w Nim zmartwychwstałym, wejść do nowego życia w Duchu Bożym. Odtąd żyjemy już tylko dla Boga w Chrystusie Jezusie Zmartwychwstałym.
Marek Ristau


Do góry

Patroni dnia:

Święty Dionizy, biskup i męczennik

Święty Dionizy, biskup i męczennik
był on biskupem w Koryncie w II wieku. Według Euzebiusza z Cezarei Dionizy miał zostawić 8 cennych listów do różnych biskupów. Listy są źródłem wiedzy o zasadach wiary i moralności wczesnego chrześcijaństwa. Na Wschodzie Dionizy odbiera cześć jako męczennik.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Podczas Wielkiego Czuwania, gdy świętujemy zwycięstwo Boga nad ludzką śmiercią, liturgia Słowa prowadzi nas przez retrospekcję. Przyglądamy się kluczowym momentom historii zbawienia, karmimy naszą miłość wdzięcznością, a wdzięczność – rozpamiętywaniem łaski. Postępujemy zgodnie z natchnioną podpowiedzią: „Błogosław, duszo moja, Pana i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach!” (Ps 103, 2). Możemy przy tej okazji wychwalać Boga również za nasze osobiste historie zbawienia.
Rozpoczynamy od lektury poematu o stworzeniu, od medytacji nad darem istnienia oraz powołaniem do życia i miłości. Czytamy o tym, że na początku „wszystko było bardzo dobre” (Rdz 1, 31). Świąteczna lektura nie obejmuje opowieści o upadku, chociaż (a może właśnie dlatego, że) ma służyć pogłębianiu świadomości „nowego stworzenia” (por. 2 Kor 5, 17-18), uzdrowienia rzeczywistości. W tym aspekcie Kościół idzie za inną wskazówką Pisma: „Nie wspominajcie wydarzeń minionych (…) Oto Ja dokonuję rzeczy nowej” (Iz 43, 18-19), a także za Bożą obietnicą: „o ich grzechach nie będę już wspominał” (Jr 31, 34). Bóg nie wypomina niechlubnej przeszłości, tylko wciąga nas we własną radość z odzyskania relacji (por. Łk 15, 21-24). Dajmy się zachwycić dobrocią Boga, który tworzy i odradza


Komentarz do pierwszego psalmu

Jesteśmy zaproszeni do wyśpiewania zachwytu naszym Stwórcą. Wychwalajmy Go i prośmy o uzdrowienie całej stworzonej rzeczywistości. Niech to będzie „błaganie z dziękczynieniem” (por. Flp 4, 6), także za nasze światy wewnętrzne. Czy nie możemy sparafrazować przedostatniego wersetu i wyznać Bogu: „Ty dobrze uczyniłeś wszystko, moje życie jest pełne Twych cudów”?


Komentarz do drugiego czytania

Co nam mówi opowieść o ofiarowaniu Izaaka w kontekście rozważania Paschy Chrystusa? Bóg nie pozwolił Abrahamowi zabić syna, pokazując w ten sposób, że nie chce ludzkiej krwi, choć ofiary z dzieci funkcjonowały w starożytnych kultach. Wieki później Pan pozwoli ludziom zabić własnego Syna, Posłańca miłości, która „chce miłosierdzia, a nie ofiary” (eleos thelō kai ou thysian, Mt 9, 13; 12, 7). Bóg wziął na siebie to, czego oszczędził człowiekowi, sam poniósł ciężar naprawienia relacji z buntownikami, przyjmując cios w „źrenicę oka” (por. Ps 17, 8), najczulsze miejsce. Ofiarował nam swego Najdroższego jako Pośrednika zgody („myśląc: Uszanują Mojego Syna”, Mt 21, 37) i prosił Go, żeby wytrwał w tej roli nawet na krzyżu. Krew Jezusa „przemawia mocniej niż krew Abla” (Hbr 12, 24), bo tamta wołała o sprawiedliwość (por. Rdz 4, 10), a ta krzyczy o miłosierdziu.
Bóg nie oszczędził sobie (por. Rz 8, 32) tego, że Jego Syn przyjął śmierć od zarażonych śmiercią, żeby ich w zamian zarazić życiem. W ten sposób spełnił także heroiczną i proroczą nadzieję Abrahama. Ten ostatni, zgodnie z interpretacją autora Listu do Hebrajczyków, ufał, że Pan da mu obiecane potomstwo z Izaaka mimo złożenia syna w ofierze: „Pomyślał bowiem, że Bóg ma moc wskrzesić także umarłych” (Hbr 11, 19). Nie oszczędziwszy sobie ofiary oszczędzonej Abrahamowi, Ojciec z nieba przywrócił następnie do życia zarówno Pierworodnego, jak i Jego przybrane rodzeństwo (duchowo już teraz, a cieleśnie na końcu historii, por. Rz 8, 10-11.29; Ef 2, 5-6).


Komentarz do drugiego psalmu

Gdy Ojciec z nieba jest rozpoznany i uznany jako najdroższy Skarb, wtedy ludzkie serce jest dobrze ulokowane (por. Mt 6, 21). Wtedy jesteśmy bezpieczni, niezachwiani i wewnętrznie radośni, choćby przyszło iść „ciemną doliną” (Ps 23, 4)). Nawet w doświadczeniu śmierci otworzy się przed nami „ścieżka życia”, szlak ku wiecznemu spełnieniu.


Komentarz do trzeciego czytania

Czytamy o Bożej interwencji w sytuacji po ludzku beznadziejnej, gdy uciekinierzy z egipskiej niewoli zostali zapędzeni w pułapkę. Przed sobą mieli morze, za sobą wrogów. Bóg ofiaruje im zaskakujące wyjście, otwiera niemożliwą drogę. Przeprowadza suchą nogą przez środek topieli, zmienia przestrzeń zguby w ścieżkę wybawienia. Wrogów gubi własna zaciekłość – zdanie, że Pan „uczynił upartymi serca Egipcjan” znaczy tyle, że Bóg pozwolił im być upartymi, skoro chcieli. Możemy się z tego uczyć, że zło zawsze w końcu potknie się o własną siłę („własna przemoc spadnie mu na ciemię”, Ps 7, 17), a my w konfrontacji z nim mamy się powierzyć Zbawcy. Nikt nie oczekuje, że sami damy sobie radę z tym, co jest od nas silniejsze i nas osacza.
Bóg zwycięża naszą beznadzieję. W momencie Paschy Chrystusa sprawił, że z odmętów zagłady wyciągnął nas Ratownik, którego zabiliśmy. Przeprowadził Jezusa przez śmierć ku życiu i otwiera tę drogę również nam, prosząc, żebyśmy przyjęli łaskę chrztu, dali umrzeć starej egzystencji i przeszli (Pascha to przejście) do Jego królestwa (por. Kol 1, 13).


Komentarz do trzeciego psalmu

Nigdy dość uwielbiania Boga, który dla ufających Mu staje się „mocą i źródłem męstwa”. Nigdy dosyć wdzięczności za Jego wierność, za wyprowadzenie ze wszystkich ślepych zaułków, w które zabrnąłem, w które się dałem zapędzić rydwanom ciemnego faraona, ducha mroku. Boże zwycięstwo pochłania moją śmierć (por. 1 Kor 15, 54).


Komentarz do czwartego czytania

Właśnie to się dzieje ze sponiewieranym Ludem Bożym, który odtrącając Pana okaleczył sam siebie. Właśnie to dzieje się z upadłą ludzkością. Odkrywamy Bożą wierność, Pan pamięta o swych zaślubinach z nami. Pragnie nas przytulić i uszczęśliwiać, bo Jego gniew, „trwający tylko chwilę” (Ps 30, 6), był jedynie postawieniem granic naszym samobójczym działaniom. Pasją Boga nie jest karanie, tylko odzyskiwanie miłości, uzdrawianie relacji. Śmierć Chrystusa, wcielenia Prawdy, którą odrzuciliśmy budując swój świat (por. Ps 118, 22), stała się zaślubinami Boga z ludźmi na jeszcze głębszym poziomie. A zmartwychwstanie Chrystusa to początek wielkiego i ostatecznego odrodzenia. Miłosierdzie Boga przywraca nam godność i siły, z głębi Wielkiej Nocy dobiega nas wyznanie miłości naszego Stwórcy.


Komentarz do czwartego psalmu

Tak, jeśli Boski gniew stopuje mój obłęd, to jest mignięciem błyskawicy. Tak, gdy objawia mi się Boska życzliwość, dobroć i przyjaźń (czyli łaska), to okazuje się powietrzem, którym oddycham, gruntem, po którym stąpam, źródłem ukrytym pod powierzchnią codzienności. Ileż to razy mój żałobny lament zmieniał się w taniec…


Komentarz do piątego czytania

Możemy dać się zachwycić niezasłużoną Łaską, kaskadą bezinteresownej życzliwości Pana. Jego miłość jest jak nurt świeżej, źródlanej wody. Możemy chłonąć wyznania tej miłości, przyjmować zaproszenie do relacji, po prostu ufać afirmacji i oddaniu, jakie okazuje Pan oraz je odwzajemniać. My, ludzie po przejściach, grzesznicy, którym wybaczono. Tu, gdzie jesteśmy, właśnie w tym momencie, możemy dać się nakarmić sensem życia i napoić trzeźwym entuzjazmem. Teraz jest moment zbawienia (por. 2 Kor 6, 2), Bóg pozwala się znaleźć, bo to On znalazł nas pierwszy. Nie marnujmy życia, nie traćmy energii na krzątaninę wokół złudzeń. Prawda jest piękniejsza, niż nam się wydaje. Jesteśmy kochani, jesteśmy szczęśliwcami. Dajmy się zdobyć i ze wszystkich sił biegnijmy zdobywać (por. Flp 3, 12), bo ceną darmowej łaski jest zanurzenie w nią całkowicie, zaangażowanie bez reszty w wymianę serc. Słyszymy oświadczyny, czy wejdziemy w związek?
Kontemplujemy objawienie Miłosierdzia. Często cytowane zdanie „myśli Moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi Moimi drogami”, odnosi się właśnie do niego. Człowiek by nie wybaczył, nie miałby cierpliwości, nie przeszedłby ponad urazami. Nasze zrozumienie i współczucie mają swoje granice. Bóg jest inny, jest „hojny w przebaczaniu”. Nie ustaje w walce o człowieka, nie o zasady. Nie chce pokonać buntownika, tylko odzyskać ukochaną istotę. Niech w nas pracuje słowo Jego miłości, niech słowo krzyża i zmartwychwstania nasączy nam świadomość, przemieni umysł, odnowi sumienie, przekształci życie.


Komentarz do piątego psalmu

To Bóg jest Źródłem mojego spełnienia, a moje spełnienie to wielbić, czcić i odwzajemniać Jego Miłość. Serce Jezusa, otwarte duchowo i fizycznie - afirmujące, oddane i przebite włócznią na krzyżu, stanowi objawienie tego Źródła. Idąc przez życie za mym ukrzyżowanym i zmartwychwstałym Panem, jestem „jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą” (por. Ps 1, 3a).


Komentarz do szóstego czytania

Wczytujemy się w pochwałę Bożej mądrości objawionej ludziom, czyli reguł życia zawartych w Słowie Bożym. Stosować się do nich to okazywać posłuszeństwo własnemu szczęściu, dać się prowadzić do spełnienia. Zachowywać przykazania Boga to „trwać w Jego miłości” (J 15, 10) – nie w tym sensie, że Bóg kocha tylko posłusznych (On „jest dobry dla niewdzięcznych i złych”, kocha nieprzyjaciół, por. Łk 6, 35), ale w sensie nieuciekania z Bożych objęć, niewyrywania się Mu. Miłość Boga do nas trwa niezmienna, natomiast my nie zawsze trwamy w otwarciu się na nią, nie czerpiemy ze źródła i schniemy. Skoro Miłość prowadzi nas do swego domu, to warunkiem szczęścia jest słuchanie jej, kiedy wskazuje drogę.
Mądrość Pisma kulminuje w Chrystusie, w Jego Osobie ukazanej w Ewangeliach oraz żyjącej teraz i tutaj. Jesteśmy szczęściarzami, że znamy Tego, w którym Ojciec ma upodobanie (por. Mt 17, 5)! Możemy uczyć się od Niego, a właściwie to uczyć się Jego. Tak, trwanie w Bożej miłości to studiowanie i przyswajanie Chrystusa, wcielonej Mądrości, żywego Skarbca umiejętności życia (por. Kol 2, 3). To przeżywanie Chrystusa, ucieleśnianie w sobie Jego cech dzięki otwarciu na prowadzenie przez Jego Ducha (por. Rz 5, 14). To oddychanie Jego usposobieniem, posłuszeństwem wobec Ojca i ofiarnością na rzecz ludzi (por. Flp 2, 2-5). Jezus ukrzyżowany i zmartwychwstały jest naszą mądrością. Kontemplujemy Go w tej liturgii.


Komentarz do szóstego psalmu

Prawo Boże, reguła miłości, nie jest ciężarem, tylko radością z otwartej drogi do szczęścia. Bojaźń Boża, święty respekt dla Najważniejszego i Najwspanialszego, nie jest lękiem przed Nim, tylko zachwytem, który przejmuje człowieka drżeniem. Bóg jest tak cudowny, że to aż straszne.


Komentarz do siódmego czytania

Mamy do czynienia ze wstrząsającą manifestacją odmienności Bożych myśli i dróg od naszych dróg i myśli (por. Iz 55, 8-9). To błogosławiona inność, której na imię świętość i która wyraża się w miłosierdziu. Kiedy Bóg postawił granicę ludziom dopuszczającym się podłości, a oni mimo wychowawczej kary pozostali niepoprawni, Pan ogłasza, że „zatroszczy się o swoje święte imię”. Gdyby to mówił człowiek, przeszedłby zaraz do gróźb. Reakcją na szarganie imienia ziemskiego władcy, kompromitowanie go przez poddanych, byłaby surowa kara. Tymczasem Bóg zapowiada wykąpanie grzeszników w swojej miłości, wielką amnestię i wewnętrzną odnowę, zastrzyk nowego usposobienia. Pan Zastępów nie jest sędzią egzekwującym odpowiedzialność, tylko lekarzem relacji, uzdrowicielem sumień.
Czytamy: „Nie z waszego powodu to czynię, (…) ale dla świętego imienia Mojego” (Ez 36, 22). Imię w tamtej kulturze wyrażało charakter, a więc Bóg mówi: przebaczam, nie dlatego, że zasłużyliście, tylko dlatego, że taki po prostu jestem. Świętując dziś zmartwychwstanie Ukrzyżowanego możemy kontemplować paradoks miłosierdzia. Zabiliśmy Pośrednika pojednania, zakatowaliśmy Posłańca przebaczenia, ale reakcją Boga na zamordowanie Mu Syna jest ułaskawienie morderców. Nie dlatego, że śmierć Jezusa została zaliczona jako kara zastępcza, że męka miałaby zadowolić Boskie poczucie sprawiedliwości. Nie takiego Ojca portretuje Jezus w przypowieści o synu marnotrawnym, gdzie „sprawiedliwe” w oczach Boga jest odzyskanie przez Niego naszej miłości, zwrócenie Mu zgubionych dzieci (por. Łk 15, 23-24.32). Przebaczenie nie należy się nam, bo wybraliśmy swą zgubę, ale czyż Bóg nie zasługuje, by do Niego wrócić?
Jezus na krzyżu naprawia grzech świata przez to, że w Jego Osobie Bóg radykalnie schodzi między grzeszników, zstępuje w nasze piekło. Im mocniej Go odpychamy, tym mocniej On nas przygarnia, wzmaga łaskę - życzliwość tym bardziej, im bardziej wzmaga się grzech (por. Rz 5, 20). Ukrzyżowany Jezus to ambasador Miłosierdzia w sercu ciemności – kto Go widzi, ten widzi Ojca (por. J 14, 9b) „dobrego dla niewdzięcznych i złych” (por. Łk 6, 35), otaczającego troską swych nieprzyjaciół (por. Mt 5, 44-45).


Komentarz do siódmego psalmu

Nawrócenie nie jest ugięciem karku pod jarzmem grozy, poddaniem się z lęku przed karą. Jest pobiegnięciem za uwolnionym pragnieniem duszy, dopadnięciem źródła po długim błądzeniu w skwarze. Pojednać się z Bogiem to pogodzić się również z własną głęboką jaźnią, która tęskni za Nim do bólu. Padając przed Nim na twarz, nurkujemy w morzu radości, bo okazuje się, że wpadamy Mu wtedy w objęcia.


Komentarz do ósmego czytania

Chrystus przyjął swój krwawy chrzest (baptisma, Łk 12, 50) - zanurzenie w naszą wrogość, zatopienie w śmierci, żeby następnie (mocą miłości, w której trwał) wynurzyć się stamtąd z nami w ramionach. Umierał, kochając zabójców i powierzając się kochającemu Ojcu, więc Ojciec podniósł Go ze śmierci razem z tymi, po których nurkował w jej mrok.
Nasz chrzest to celebracja zanurzenia w miłość Pana, a wchodzenie wiarą w to zanurzenie jest kąpielą w osobowym Tchnieniu miłości, w Duchu Świętym. Zarazem chrzest stanowi mistyczną śmierć i zmartwychwstanie, duchową Paschę. Przyjęcie autentycznego życia to rozstanie się z życiem pozornym, z duchowym letargiem, wewnętrzną martwotą. Kto się rodzi dla Ziemi Obiecanej, ten umiera dla domu niewoli. Niewolnik we mnie został uśmiercony, jestem wskrzeszony do bycia dzieckiem Boga.
Dzięki chrztowi i wierze, dzięki przyswajaniu przez wiarę łaski chrztu, możemy żyć w nowy sposób. To nie jest tak, że Bóg nas zobowiązał i musimy coś robić, a czegoś unikać. Dekalog zaczyna się słowami: „Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej” (Wj 20, 2), bo wszystkie reguły życia ludzi wolnych wynikają z faktu oswobodzenia. Nie musimy ulegać temu, co nas degraduje, bo jesteśmy prowadzeni przez Wyzwoliciela. Nie zniewala nas prawo, tylko inspiruje miłość, a unikanie grzechów jest duchową higieną. Już nie podlegamy bożkom pożądań, uczymy się życia od Ojca, którego Słowo i Duch w nas mieszkają.


Komentarz do ósmego psalmu

Życzliwość Boga, afirmacja i oddanie z Jego strony, Jego łaska dla mnie, trwa od wieków i na wieki. Nie ma początku ani końca. Tylko, że grzesząc, tego nie widziałem, ignorowałem to. Obudzony z obłędu, pokonany łaską Chrystusa – ja, serdecznie przytulony buntownik, któremu Pan odpłacił dobrem za zło – mogę śpiewać na cześć Tego, kto mnie zdobył, a tym samym wyzwolił. Chrystus zwyciężył moją wrogość wobec życia (por. Ef 2, 16), moją śmierć, w którą wszedł aż do dna. Miłość, którą podeptałem, stała się tratwą mego zbawienia, odtrącony przeze mnie Jezus scala mi życie jak węgielny kamień mury domostwa. Jestem pokonany, więc wygrałem. To cud nad cudami.


Komentarz do Ewangelii

Gdy Jezus umarł, „ziemia zadrżała” (Mt 27,51), zaś Jego zmartwychwstanie zostało obwieszczone przez „wielkie trzęsienie ziemi”. Wywołał je anioł Pana, który otworzył pusty grób, ukazując ten wspaniały i niepojęty fakt: „powstał z martwych”. Zmartwychwstanie wstrząsnęło ziemią. Czy wstrząśnie sercami uczniów, obudzi je z letargu, w jaki wtrącił je lęk i świadomość własnej małości?
Poranek zmartwychwstania w Ewangelii wg św. Mateusza jest pełny radosnego podniecenia. Jezus spotyka się z kobietami, posyła je z misją do uczniów, a tych ostatnich zaprasza na spotkanie w Galilei. Jest to powrót, którego celem nie jest wyrównanie rachunków, ale odnowienie miłości i przyjaźni. Zmartwychwstały ma tę samą miłość, którą miał ofiarujący się w chlebie i winie oraz składający ofiarę na ołtarzu krzyża.

Komentarze zostały przygotowane przez dr hab. Marka Kitę


Do góry

Książka na dziś

Wieczność rozpoczyna się już dziś. Modlitwy o dobre życie i o dobrą śmierć

Bogdan Kulik

O dobre życie i o dobrą śmierć powinniśmy się modlić. To zarówno łaska, jak i przywilej. Do rąk czytelników oddajemy niezwykły modlitewnik, przemyślany w każdym aspekcie i bardzo klarowny. Zawiera on trzydzieści jeden modlitw (w tym oczywiście do św. Józefa, który jest patronem dobrej śmierci), jedną na każdy dzień

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.