pobierz z Google Play

18 marca 2023

Sobota

Sobota III Tygodnia Wielkiego Postu

Czytania: (Oz 6, 1-6); (Ps 51 (50), 3-4. 18-19. 20-21a); Aklamacja (Ps 95 (94), 8a. 7d); (Łk 18, 9-14);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Marek Ristau , Bractwo Słowa Bożego

Książka na dziś: Śladami biblijnych kobiet. Przewodnik duchowy

Czytania

(Oz 6, 1-6)
Chodźcie, powróćmy do Pana! On nas zranił i On też uleczy, On to nas pobił, On ranę przewiąże. Po dwu dniach przywróci nam życie, a dnia trzeciego nas dźwignie i żyć będziemy w Jego obecności. Poznajmy, dążmy do poznania Pana; Jego przyjście jest pewne jak poranek, jak wczesny deszcz przychodzi On do nas, jak deszcz późny, co nasyca ziemię. "Cóż ci mogę uczynić, Efraimie, co pocznę z tobą, Judo? Miłość wasza podobna do chmur o świtaniu albo do rosy, która prędko znika. Dlatego ciosałem cię przez proroków, słowami ust mych pouczałem, a Prawo moje zabłysło jak światło. Miłości pragnę, nie krwawej ofiary, poznania Boga bardziej niż całopaleń".

(Ps 51 (50), 3-4. 18-19. 20-21a)
REFREN: Miłości pragnę, nie krwawej ofiary

Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej,
w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego.

Ofiarą bowiem Ty się nie radujesz,
a całopalenia, choćbym dał, nie przyjmiesz.
Boże, moją ofiarą jest duch skruszony,
pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz.

Panie, okaż Syjonowi łaskę w Twej dobroci,
odbuduj mury Jeruzalem.
Wtedy przyjmiesz prawe ofiary,
dary i całopalenia.

Aklamacja (Ps 95 (94), 8a. 7d)
Nie zatwardzajcie dzisiaj serc waszych, lecz słuchajcie głosu Pańskiego.

(Łk 18, 9-14)
Jezus opowiedział niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: "Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”. A celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi, mówiąc: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!” Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony".

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Marek Ristau

Cóż mamy, czego byśmy nie otrzymali od Boga? Wszystko jest nam dane z Jego łaski. Bez Chrystusa nic nie możemy uczynić, aby wejść do Królestwa Bożego. Kto uważa, że jest czymś, gdy jest niczym, ten oszukuje samego siebie. Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje. Niebo wypełnione jest pokorną miłością.
Marek Ristau


Do góry

Patroni dnia:

Święty Cyryl Jerozolimski
urodził się około 315 roku w Jerozolimie. Pochodził z rodziny chrześcijańskiej. Zwyczajem pobożnych rodzin od młodości zaprawiał się w ascezie chrześcijańskiej w jednym z klasztorów Palestyny. Z rąk biskupa Jerozolimy, św. Makarego, przyjął święcenia diakonatu (334), a z rąk jego następcy, św. Maksyma, otrzymał święcenia kapłańskie (344). Po śmierci Maksyma na stolicę jerozolimską został wybrany właśnie Cyryl. Trzykrotnie był zsyłany na wygnanie z powodu zdecydowanej postawy wobec arian. Brał udział w Soborze Konstantynopolitańskim I w roku 381, który biskupom Konstantynopola przyznał pierwsze miejsce po Rzymie. Cyryl pożegnał ziemię dla nieba daleko od diecezji (na trzecim wygnaniu) 18 marca 386 roku, gdy miał ok. 71 lat życia, w tym 38 lat pasterzowania za sobą.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Czy Bóg może nas ranić? Cierpienie Izraela jest konsekwencją jego własnych wyborów. Naród, porównany w księdze Ozeasza do niewiernej żony, zdradził Pana - swojego Oblubieńca, raniąc Jego miłość. Zamiast ufać bezgranicznie Bogu, zwracał się ku obcym bożkom, zawierał bezsensowne przymierza z Egiptem i Asyrią i ostatecznie doświadczył dramatu upadku Królestwa Północnego i wygnania. Pomimo tego Pan Bóg jest wierny swojemu przymierzu i ze względu na swoją nieskończoną miłość obiecuje uzdrowienie Izraela.
"Po dwóch dniach przywróci nam życie, a dnia trzeciego nas dźwignie” – możemy tu widzieć zapowiedź śmierci, złożenia do grobu i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, który nas chce dźwignąć do nowego życia.
"Miłości pragnę, nie krwawej ofiary”. W Wielkim Poście nie chodzi jedynie o nieco więcej modlitw, wyrzeczeń i dobrych uczynków. Wszystkie zewnętrzne akty pobożności, a nade wszystko święta liturgia, mają pomóc nam w prawdziwej przemianie serca. Pan Bóg nie zadowala się naszą połowicznością. Potrzeba naszego szczerego, całkowitego poddania się Jego uzdrawiającej mocy, bez stawiania granic Jego łasce. Słowo ożywia dziś naszą czujność: "dążmy do poznania Pana; Jego przyjście jest pewne jak poranek”. Pewne jak poranek zmartwychwstania, na który trzeba czekać, wiernie trwając pod krzyżem w Wielki Piątek, a potem przechowując nadzieję w sercu, jak Maryja podczas Wielkiej Soboty.
Tam, gdzie my potrzebujemy uzdrowienia, Jezus był zraniony. Rozpoczynając Wigilię Paschalną, najważniejszą i najpiękniejszą liturgię w ciągu roku, usłyszymy modlitwę podczas naznaczenia paschału pięcioma symbolicznymi gwoździami: ,,Przez swoje święte rany, jaśniejące chwałą, niech nas strzeże i zachowuje Chrystus Pan. Amen”.


Komentarz do psalmu

Psalm 51 to jedna z najpiękniejszych modlitw pokutnych, którą wyśpiewał Bogu Dawid, świadomy swoich grzechów (por. 2 Sm 11 i 12). Psalmista jest świadomy, że Bogu nie chodzi o jedynie zewnętrzne złożenie ofiar ze zwierząt, bo Boga nie da się jakoś przekupić. Ofiarą prawdziwie miłą Bogu jest duch skruszony, serce pokorne i skruszone. Papież Benedykt XVI, rozważając ten psalm, pokazuje, że tekst psalmu przeczuwa coś więcej - z nadzieją wygląda ku momentowi, kiedy nie będzie potrzeba ofiar ze zwierząt, ale zastąpi je jedna, doskonała, dobrowolna Ofiara Jezusa Chrystusa.
Ile razy przygotowujemy się do spowiedzi świętej, warto wracać do Psalmu 51. On uczy nas właściwej postawy wobec Boga – sami jesteśmy bezradni wobec dramatu popełnionych grzechów, ale jeśli pokornym i skruszonym sercem stajemy przed Bogiem, możemy doświadczyć skutków ofiary krzyża – miłosierdzie Pana napełnia nas ponad wszelkie oczekiwania.


Komentarz do Ewangelii

Zewnętrznie z pewnością lepiej wyglądał faryzeusz podczas modlitwy. Ale on modlił się "do siebie”, zwrócony "ku sobie”. Pozostał sam ze swoim samozadowoleniem. A to nie jest modlitwa.
Celnikowi brakowało poczucia jakichkolwiek zasług, liczył jedynie na miłosierdzie. A to właśnie chce w nas uczynić Pan Bóg – otworzyć nasze serce na przyjęcie Jego darmowej, usprawiedliwiającej łaski, a stąd rodzi się nasza gorliwość do dobrych uczynków, nasza owocna współpraca z Bogiem.
Nie ta modlitwa jest dobra, z której my jesteśmy zadowoleni, ale ta, z której zadowolony jest Pan Bóg. A tego nieraz możemy wcale nie odczuwać. Na pewno miła jest Panu Bogu postawa serca pokornego, skruszonego. Ile razy jakoś gubimy się w modlitwie, nie wiemy, jak stanąć przed Panem, powtarzajmy modlitwę celnika: ,,Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!”. Ta modlitwa stawia nas we właściwej relacji do Pana Boga, ona kruszy nasze twarde serce i otwiera na przyjęcie uzdrawiającej łaski Jezusa.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Mateusza Mickiewicza


Do góry

Książka na dziś

Śladami biblijnych kobiet. Przewodnik duchowy

Losy siedmiu kobiet ze Starego Testamentu, które odcisnęły niezatarte ślady w historii Izraela. Rozważania o niełatwych losach Hagar, Lei, Diny, Tamar, Mikal, Jael i Rispy zostały przygotowane Annę Goldinę, która jako osoba pochodząca z rodziny niewierzącej dość wcześnie zaczęła szukać własnej drogi do Boga, a podczas studiów przyjęła chrzest w Kościele katolickim.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.