pobierz z Google Play

13 grudnia 2022

Wtorek

Wtorek III tygodnia adwentu

Czytania: (Sdz 13, 2-7. 24-25a); (Ps 71 (70), 3-4a. 5-6b. 16-17); Aklamacja; (Łk 1, 5-25);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Marek Ristau , Bractwo Słowa Bożego

Książka na dziś: Pół godziny dla Boga

Czytania

(Sdz 13, 2-7. 24-25a)
W Sorea, w pokoleniu Dana, żył pewien mąż imieniem Manoach. Żona jego była niepłodna i nie rodziła. Anioł Pański ukazał się owej kobiecie, mówiąc jej: "Oto teraz jesteś niepłodna i nie rodziłaś, ale poczniesz i porodzisz syna. Lecz odtąd strzeż się: nie pij wina ani sycery i nie jedz nic nieczystego. Oto poczniesz i porodzisz syna, a brzytwa nie dotknie jego głowy, gdyż chłopiec ten będzie Bożym nazirejczykiem od chwili urodzenia. On to zacznie wybawiać Izraela z rąk filistyńskich". Poszła więc kobieta do swego męża i tak rzekła do niego: "Przyszedł do mnie mąż Boży, którego oblicze było jakby obliczem Anioła Bożego, pełne dostojeństwa. Nie pytałam go, skąd przybył, a on nie oznajmił mi swego imienia. Rzekł do mnie: „Oto poczniesz i porodzisz syna, lecz odtąd nie pij wina ani sycery, ani nie jedz nic nieczystego, bo chłopiec ten będzie Bożym nazirejczykiem od chwili urodzenia aż do swojej śmierci”". Urodziła więc owa kobieta syna i nazwała go imieniem Samson. Chłopiec rósł, a Pan mu błogosławił. Duch Pana zaś począł na niego oddziaływać.

(Ps 71 (70), 3-4a. 5-6b. 16-17)
REFREN: Będę opiewał chwałę Twoją, Boże

Bądź dla mnie skałą schronienia
i zamkiem warownym, aby mnie ocalić,
bo Ty jesteś moją opoką i twierdzą.
Boże mój, wyrwij mnie z rąk niegodziwca.

Bo Ty, mój Boże, jesteś moją nadzieją,
Panie, Tobie ufam od młodości.
Ty byłeś moją podporą od dnia narodzin,
od łona matki moim opiekunem.

Opowiem o potędze Pana,
będę przypominał tylko Twoją sprawiedliwość.
Boże, Ty mnie uczyłeś od mojej młodości
i do tej chwili głoszę Twoje cuda.

Aklamacja
Korzeniu Jessego, który stoisz jako sztandar narodów, przyjdź nas uwolnić, racz dłużej nie zwlekać.

(Łk 1, 5-25)
Za czasów Heroda, króla Judei, żył pewien kapłan, imieniem Zachariasz, z oddziału Abiasza. Miał on żonę z rodu Aarona, a na imię było jej Elżbieta. Oboje byli sprawiedliwi wobec Boga i postępowali nienagannie według wszystkich przykazań i przepisów Pańskich. Nie mieli jednak dziecka, ponieważ Elżbieta była niepłodna; oboje zaś już posunęli się w latach. Kiedy Zachariasz według wyznaczonej dla swego oddziału kolei pełnił służbę kapłańską przed Bogiem, jemu zgodnie ze zwyczajem kapłańskim przypadł w udziale los, żeby wejść do przybytku Pańskiego i złożyć ofiarę kadzenia. A cały lud modlił się na zewnątrz w czasie ofiary kadzenia. Wtedy ukazał mu się anioł Pański, stojący po prawej stronie ołtarza kadzenia. Przeraził się na ten widok Zachariasz i strach padł na niego. Lecz anioł rzekł do niego: "Nie bój się, Zachariaszu! Twoja prośba została wysłuchana: żona twoja, Elżbieta, urodzi ci syna i nadasz mu imię Jan. Będzie to dla ciebie radość i wesele; i wielu cieszyć się będzie z jego narodzin. Będzie bowiem wielki w oczach Pana; wina i sycery pić nie będzie i już w łonie matki napełniony zostanie Duchem Świętym. Wielu spośród synów Izraela nawróci do Pana, ich Boga; on sam pójdzie przed Nim w duchu i z mocą Eliasza, żeby serca ojców nakłonić ku dzieciom, a nieposłusznych do rozwagi sprawiedliwych, by przygotować Panu lud doskonały". Na to rzekł Zachariasz do Anioła: "Po czym to poznam? Bo sam jestem już stary i moja żona jest w podeszłym wieku". Odpowiedział mu Anioł: "Ja jestem Gabriel, stojący przed Bogiem. I zostałem posłany, aby mówić z tobą i oznajmić ci tę radosną nowinę. A oto będziesz niemy i nie będziesz mógł mówić aż do dnia, w którym się to stanie, bo nie uwierzyłeś moim słowom, które się spełnią w swoim czasie". Lud tymczasem czekał na Zachariasza i dziwił się, że tak długo zatrzymuje się w przybytku. Kiedy wyszedł, nie mógł do nich mówić, zrozumieli więc, że miał widzenie w przybytku. On zaś dawał im znaki i pozostał niemy. A gdy upłynęły dni jego posługi kapłańskiej, powrócił do swego domu. Potem żona jego, Elżbieta, poczęła i kryła się z tym przez pięć miesięcy, mówiąc: "Tak uczynił mi Pan wówczas, kiedy wejrzał łaskawie, by zdjąć ze mnie hańbę wśród ludzi".

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Marek Ristau

Do Królestwa Bożego wejdą narodzeni na nowo z Ducha, którzy pełnią wolę Ojca Niebiańskiego. Wola Ojca, dzieło Boże to wierzyć w Jezusa Chrystusa, którego On posłał. Kto wierzy w Niego, pełni Jego naukę i postępuje tak, jak On postępował.
Marek Ristau


Do góry

Patroni dnia:

Święta Łucja, dziewica i męczennica
najstarszy żywot św. Łucji pochodzi z V wieku. Była przeznaczona dla pewnego młodzieńca z niemniej szlachetnej rodziny. Kiedy udała się z pielgrzymką na grób św. Agaty do pobliskiej Katanii, aby uprosić zdrowie dla swojej matki, miała się jej ukazać sama św. Agata i przepowiedzieć śmierć męczeńską. Kiedy więc Łucja powróciła do Syrakuz, cofnęła wolę wyjścia za mąż i rozdała majętność ubogim; złożyła także ślub dozgonnej czystości. Wkrótce wybuchło prześladowanie chrześcijan, kandydat do jej ręki zadenuncjował ją jako chrześcijankę. Kiedy nawet tortury nie załamały bohaterskiej dziewicy, została ścięta mieczem. Działo się to 13 grudnia ok. 304 roku.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do - czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Pierwszy werset dzisiejszego czytania mówi o buntowniczym mieście tyranów. Kim byli tyrani w starożytności i czy zawsze tyran miał negatywne konotacje? Pierwotne zastosowanie tego słowa oznaczało przywódcę ludu, który stał na czele walki przeciw oligarchom. Tyrani cieszyli się poparciem ludu, wielu tyranów było prawodawcami, a pod ich rządami państwa greckie przeżywały rozkwit gospodarczy i kulturalny. Z czasem jednak dochodziło do dużych nadużyć ze strony tyranów i w V wieku przed Chrystusem Herodot potępił sposób funkcjonowania tyranów, jako rządów jednostki. Arystoteles nie miał dobrego zdania na temat tyranów. Mówił o nich, że sami są nieodpowiedzialni, a mimo to mają władzę nad innymi, nad równymi sobie, a nawet nad lepszymi od siebie, w sprawowaniu władzy kierują się jedynie własnymi korzyściami, nie zależy im na pożytku podwładnych. Nie mają akceptacji, ponieważ żaden wolny człowiek nie znosi dobrowolnie takiej władzy. Treść Księgi Sofoniasza piętnuje takie postawy jak bałwochwalstwo, upór, kłamstwo i nieprawość, stosowanie ucisku, niesprawiedliwe sądy, łamanie prawa, brak bojaźni Bożej a przede wszystkim pychę. Wskazówki Sofoniasza streszczają się w następujących radach: słuchanie wezwań Pana, przyjmowanie Jego upomnienia i ostrzeżenia, ufanie Panu.
Komentatorzy trzeci rozdział Księgi Sofoniasza interpretują jako skierowany do Jerozolimy. Pan zapowiada, że przywróci jej czyste wargi, by wszyscy wzywali imienia Pana i służyli Mu. Rozproszony Izrael powróci do Pana i dar Mu przyniesie. Izrael nazywany jest przez Pana córą. Te pełne ciepła słowa są w dalszej części jeszcze bardziej pełne miłości. Pan zapowiada uwolnienie od wstydu z powodu niewłaściwych uczynków związanych z niewiernością wobec Niego, usunięcie pysznych samochwalców, a wywyższenie i pomoc dla pokornych i biednych, którzy będą poszukiwali schronienia w imieniu Pana. Pan zapewnia troskę o swój lud oraz uwolnienie od lęku, ponieważ On zadba o to, by nikt nie przestraszał tych, którzy należą do Niego. Warto zauważyć, co Słowo mówi dzisiaj do nas: Pan uwalnia od wstydu, Pan uwalnia od ludzi pysznych. Pan pragnie, byśmy szukali u Niego schronienia, On chce być dla nas Obrońcą, Tym, który chce nas uwolnić od lęku. Dalsze słowa Pana w tym rozdziale są pełne ciepła i troski o człowieka. Mówią one do nas, że Pan pragnie naszej radości, zabiera niedolę, uwalnia od zniewag, odmieni nasz los. Pan zna naszą sytuację, jest w niej obecny i jest to obecność Mocarza, który cieszy się nami i wznosi nad nami okrzyk radości.


Komentarz do psalmu

Psalm zaczyna się słowami: „Chcę błogosławić Pana w każdym czasie, na ustach moich zawsze Jego chwała”.
Zwracamy uwagę na odwołanie się do woli człowieka: chcę błogosławić Pana. To „chcę” jest tu kluczowe i jest ono stałe, nieodwołalne, ponieważ autor zapewnia, że chwała Pana będzie zawsze na ustach Psalmisty. Jest to dla nas drogowskaz do budowania relacji z Panem, która zaczyna się od tego, że chcemy błogosławić Pana w każdym czasie. Możemy to zastosować bardzo praktycznie poprzez częste mówienie Bogu: błogosławię Cię, wychwalam Cię, uwielbiam Cię, dziękuję Ci. Mówić tak w każdym czasie, oznacza w każdych okolicznościach życia, szczególnie wtedy, gdy przeżywamy trudne momenty w życiu, takie jak żałoba, niesprawiedliwość, ciężar choroby, samotności, niezrozumienia.
Bardzo ciekawy jest werset trzeci, w którym autor mówi, żeby dusza chlubiła się w Panu. Dobrze jest uświadomić sobie, że nasza wiara jest powodem do chluby i dumy. Nasz Pan jest godzien tego, byśmy byli dumni z przynależności do Niego, byśmy chlubili się Nim. Mamy patrzeć na Niego i promieniować radością, nie wstydzić się wiary w Niego.
W wersecie 7 czytamy, że Pan usłyszał wołanie biedaka i wybawił go ze wszystkich ucisków. W tekście greckim, w Septuagincie, jest to Psalm 33 i na określenie biedaka jest zastosowany termin ptochos. Był to termin, którym określano stan skrajnego ubóstwa, które wynikało z tego, że uniemożliwiano tej osobie podjęcie pracy, zdobycie środków do życia. Czyniono to poprzez wykluczenie społeczne. Ptochos nie był ubogim z własnego wyboru. Język grecki ma jeszcze inne określenie ubóstwa i jest nim termin penes. Penes dotyczy sytuacji człowieka ubogiego, który utrzymywał się z ciężkiej pracy fizycznej, która umożliwiała mu przeżycie, natomiast ptochos to osoba, która została wykluczona społecznie, nie ma możliwości zarobkowania i przez to żyje w skrajnym ubóstwie, chciałaby pracować, ale z powodu wykluczenia nie znajduje zatrudnienia (szczegółowo na ten temat pisze ks. prof. Janusz Kręcidło w monografii pt. „Honor i wstyd w interpretacji Ewangelii”, s. 142-146). W naszym psalmie mowa jest o tym, że ptochos zawołał, a Pan go usłyszał i wybawił go ze wszystkich ucisków, to znaczy zmienił jego sytuację wykluczenia ekonomicznego i społecznego. Psalm kończy się tematem uciekania się do Pana w opiekę, która jest skuteczna i ma realny wpływ na ludzkie życie.


Komentarz do Ewangelii

Bohaterami tego fragmentu Jezus uczynił dwóch synów, celników i nierządnice oraz Jana Chrzciciela. Tematem wiodącym jest tu zastanowienie się nad sobą, ale zastanowienie się, które jest opamiętaniem i skutkuje zmianą postępowania. Dwaj synowie w przypowieści to dwie różne postawy wobec prośby ojca. Rzecz dzieje się dzisiaj i ojciec prosi pierwszego z synów, by dzisiaj poszedł popracować w winnicy. Syn grzecznie odpowiedział: idę, ale nie poszedł. Drugi z synów odpowiedział, że nie chce iść, ale opamiętał się i poszedł. Dwie różne postawy, dwie różne osoby, pierwszy syn pozoruje posłuszeństwo wobec ojca i szacunek wobec niego, ale to drugi syn jest przejrzysty i czytelny i to on zyskuje w przypowieści. Pierwszą pochwałę od czytelnika otrzymuje za to, że jest szczery, odsłania swoje prawdziwe „ja”, drugą pochwałę otrzymuje od Jezusa i jest to pochwała za to, że się opamiętał. Pierwszy syn traci wszystko w oczach czytelnika – pozerstwo nie zyskuje pochwały, natomiast zyskuje je opamiętanie. Kolejne osoby, które zyskały pochwałę od Jezusa to celnicy i nierządnice, a pochwała wynika z tego, że uwierzyli Janowi Chrzcicielowi, który, jak wiemy, wzywał do nawrócenia i przemiany. I właśnie za to chwali ich Jezus, za to, że posłuchali nauk Jana Chrzciciela i opamiętali się. Zatem wspólny motyw tego fragmentu, łączący wszystkie postacie tu występujące, to opamiętanie się, zawrócenie i nawrócenie. Na opamiętaniu się człowieka bardzo zależy Jezusowi, na co wskazuje ostatnie zdanie, gdy wypomina kapłanom i faryzeuszom, że patrzyli na nawrócenie celników i nierządnic, na postawę Jana Chrzciciela, ale nawet w późniejszym czasie nie opamiętali się i nie zdobyli się na uwierzenie Janowi.
Może dobrze by było, gdybyśmy i my w tegorocznym Adwencie poczuli potrzebę opamiętania.

Komentarze zostały przygotowane przez s. dr Karmelę Katarzynę Sługocką OP


Do góry

Książka na dziś

Pół godziny dla Boga

Mauro Leonardi

Książka Pół godziny dla Boga to doskonały miniprzewodnik po tajnikach modlitwy, szczególnie przydatny dla ludzi zabieganych.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.