pobierz z Google Play

11 listopada 2022

Piątek

Piątek XXXII tydzień zwykły

Czytania: (2 J 4-9); (Ps 119,1-2.10-11.17-18); Aklamacja (Łk 21, 28bc); (Łk 17,26-37);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Marek Ristau , Bractwo Słowa Bożego

Książka na dziś: Moje spotkanie z Jezusem - modlitewnik

Czytania

(2 J 4-9)
Wybrana Pani, ucieszyłem się bardzo, że znalazłem wśród twych dzieci takie, które postępują według prawdy, zgodnie z przykazaniem, jakie otrzymaliśmy od Ojca. A teraz proszę cię, Pani, abyśmy się wzajemnie miłowali. A pisząc to nie głoszę nowego przykazania, lecz to, które mieliśmy od początku. Miłość zaś polega na tym, abyśmy postępowali według Jego przykazań. Jest to przykazanie, o jakim słyszeliście od początku, że według niego macie postępować. Wielu bowiem pojawiło się na świecie zwodzicieli, którzy nie uznają, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele ludzkim. Taki jest zwodzicielem i Antychrystem. Uważajcie na siebie, abyście nie utracili tego, coście zdobyli pracą, lecz żebyście otrzymali pełną zapłatę. Każdy, kto wybiega zbytnio naprzód, a nie trwa w nauce Chrystusa, ten nie ma Boga. Kto trwa w nauce Chrystusa, ten ma i Ojca, i Syna.

(Ps 119,1-2.10-11.17-18)
REFREN: Błogosławieni słuchający Pana

Błogosławieni, których droga nieskalana,
którzy postępują zgodnie z prawem Pańskim.
Błogosławieni, którzy zachowują Jego napomnienia
i szukają Go całym sercem.

Z całego serca swego szukam Ciebie,
nie daj mi odejść od Twoich przykazań.
W sercu swoim przechowuję Twe słowa,
aby przeciw Tobie nie zgrzeszyć.

Czyń dobrze swojemu słudze,
aby żył i przestrzegał słów Twoich.
Otwórz moje oczy,
abym podziwiał Twoje prawo.

Aklamacja (Łk 21, 28bc)
Nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie.

(Łk 17,26-37)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jak działo się za dni Noego, tak będzie również za dni Syna Człowieczego: jedli i pili, żenili się i za mąż wychodziły aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki; nagle przyszedł potop i wygubił wszystkich. Podobnie jak działo się za czasów Lota: jedli i pili, kupowali i sprzedawali, sadzili i budowali, lecz w dniu, kiedy Lot wyszedł z Sodomy, spadł z nieba deszcz ognia i siarki i wygubił wszystkich; tak samo będzie w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi. W owym dniu kto będzie na dachu, a jego rzeczy w mieszkaniu, niech nie schodzi, by je zabrać; a kto na polu, niech również nie wraca do siebie. Przypomnijcie sobie żonę Lota. Kto będzie się starał zachować swoje życie, straci je; a kto je straci, zachowa je. Powiadam wam: Tej nocy dwóch będzie na jednym posłaniu: jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. Dwie będą mleć razem: jedna będzie wzięta, a druga zostawiona”. Pytali Go: „Gdzie, Panie?” On im odpowiedział: „Gdzie jest padlina, tam się zgromadzą i sępy”.

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Marek Ristau

Miłość polega na tym, że postępujemy według przykazań Chrystusa. To właśnie znaczy postępować zgodnie z prawdą. Każdy, kto jest z prawdy, słucha głosu Chrystusa i trwa w Jego nauce. Kto zaś nie trwa w nauce Chrystusa, ten nie ma Boga.
Marek Ristau


Do góry

Patroni dnia:

Święty Marcin z Tours, biskup
urodził się ok. 316 r. w Panonii (dzisiejsze Węgry). Jego ojciec był rzymskim trybunem wojskowym. Mając 15 lat wstąpił do armii Konstancjusza II. W czasie odbywania służby wojskowej spotkał żebraka, który poprosił go o jałmużnę. Marcin oddał mu połowę swej opończy. Następnej nocy ukazał mu się Chrystus odziany w ten płaszcz i mówiący do aniołów: "To Marcin okrył mnie swoim płaszczem". Pod wpływem tego wydarzenia Marcin przyjął chrzest i opuścił wojsko. W 361 r. założył pierwszy klasztor w Galii - w Liguge. Dziesięć lat później, mimo jego sprzeciwu, lud wybrał go biskupem Tours. Marcin zmarł 8 listopada 397 r. w Candes.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Święty Jan Apostoł wzywa chrześcijańską wspólnotę do wzajemnej miłości. To ważne, bo bez miłości nie ma między ludźmi pokoju, zgody, troski, życzliwości i radości. Ona jest fundamentem całego dobra, do jakiego zdolny jest człowiek. Snując rozważania na ten temat, warto pamiętać, że jesteśmy zaproszeni nie tylko do dawania miłości, ale także do jej przyjmowania. Ile jest w nas otwartości na drugiego człowieka? Jan Apostoł podkreśla, że miłość nie polega na deklaracjach, ale na spełnianiu dekalogu. Jeśli mówię, że kogoś kocham i jednocześnie niszczę jego dobre imię, zabijam go gniewem albo odbieram mu jego własność, to znaczy, że nie ma we mnie ani krzty miłości. Trwanie w nauce Chrystusa nie opiera się na deklaracjach i rytuałach; ono wymaga konkretnych czynów i obrania Ewangelii za scenariusz życia. Nie musimy szukać czegoś ponad to, do czego wzywa Jezus. Jego wskazania zupełnie wystarczą. Jeśli je odrzucamy, to nie ma w nas Boga. Ewangelia jest bardzo prosta. To my wszystko komplikujemy i gmatwamy. Nie gubmy Dobrej Nowiny, która ma moc kierowania nas ku Niebu. Idąc za jej wskazaniami, unikniemy błądzenia i utraty tego, co jest w nas dobre i szlachetne. Trzymajmy się jej jak najlepszej mapy.


Komentarz do psalmu

Psalmista chwali tych, którzy idą za Bogiem i są posłuszni Jego woli. Prosi też Pana, by utwierdzał go w dobrym postępowaniu, aby dał mu łaskę trwania przy Nim. Na ile my możemy powtórzyć za nim, że szukamy Boga całym sercem i zachowujemy Jego słowa? Deklaracje psalmisty są bardzo odważne, a jego prośby głębokie i pełne mądrości. Nie prosi on o dobra ziemskie, o powodzenie w życiu, ale o wszystko, co pomaga być przy Bogu i postępować według Jego przykazań. Prosi o pomoc, by dzięki rozważaniu Słowa Bożego nie obrażać Boga swoimi grzechami. Psalmista nie chce grzeszyć. Błaga też Boga o otwarcie oczu na Jego prawa. On pragnie je podziwiać! Robi też wszystko, co w jego mocy, by być jak najbliżej Pana, ale wie, że same ludzkie starania nie wystarczą, że niezbędna jest też Boża łaska. A czy my zdajemy sobie sprawę z naszej niewystarczalności? Dotyczy ona nie tylko sfery duchowej, ale też każdej innej. Na ile zawierzamy się Bogu w tym, co robimy i kim jesteśmy? Podziękujmy dziś za to, że nas podtrzymuje w wierze i prośmy, aby nas nie opuszczał. Jemu zawdzięczamy wszystko, co w nas dobre i prawe.


Komentarz do Ewangelii

Moment ostatecznego przyjścia Jezusa budzi w nas niepokój. Boimy się, bo nie czujemy się gotowi na spotkanie z Chrystusem. Zabiegani, skupieni na tym, co tu i teraz, nie myślimy o wieczności. Gubimy Jezusa, który przychodzi w sakramentach, ludziach i wydarzeniach. Pan przyjdzie nagle i niespodziewanie. W jakim stanie ducha mnie zastanie? To w dużej mierze zależy od nas samych. Pomyślmy, co dziś odwraca naszą uwagę od Jezusa? W czym się zatracamy? Co stawiamy ponad Boże sprawy? Czy dziś jesteśmy gotowi na to, by być zabranym przez Pana? Gdybyśmy Go kochali i Mu ufali, nie balibyśmy się Jego ostatecznego przyjścia. To grzech, który w nas mieszka, zaciemnia nam obraz Boga i każe żyć w lęku i strachu. W liturgii pogrzebowej powtarzamy, że żyjemy i umieramy dla Pana. Czy mówimy o tym z przekonaniem? Nie wiemy, jak będzie wyglądała paruzja, ale nie dajmy się zastraszyć. Skupmy się raczej na naszej relacji z Jezusem. On zawsze daje pokój. Lęk jest domeną złego. Bądźmy zawsze gotowi, by przejść do drugiego, innego życia. Każdy dzień przeżywajmy, jakby był ostatnim, a wtedy nigdy go nie zmarnujemy.

Komentarze zostały przygotowane przez Agnieszkę Wawryniuk


Do góry

Książka na dziś

Moje spotkanie z Jezusem - modlitewnik

Oddajemy tę książeczkę w ręce rodziców i opiekunów dzieci, którzy potrzebują wsparcia w często niełatwym, ale jakże wspaniałym i pięknym doświadczeniu przeżywania ze swoimi pociechami Mszy Świętej.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.