pobierz z Google Play

06 listopada 2022

Niedziela

XXXII Niedziela zwykła

Czytania: (2 Mch 7,1-2.9-14); (Ps 17 (16), 1. 5-6. 8 i 15); (2 Tes 2,16-3,5); Aklamacja: (Ap 1,5-6); (Łk 20,27-38);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Marek Ristau , Bractwo Słowa Bożego

Książka na dziś: Msza katolicka

Czytania

(2 Mch 7,1-2.9-14)
Zdarzyło się, że siedmiu braci razem z matką zostało schwytanych. Bito ich biczami i rzemieniami, gdyż król chciał ich zmusić, aby skosztowali wieprzowiny zakazanej przez Prawo. Jeden z nich, przemawiając w imieniu wszystkich, tak powiedział: ”O co pragniesz zapytać i czego dowiedzieć się od nas? Jesteśmy bowiem gotowi raczej zginąć, aniżeli przekroczyć ojczyste prawa”. Drugi zaś brat, w chwili gdy oddawał ostatnie tchnienie, powiedział: ”Ty zbrodniarzu, odbierasz nam to obecne życie. Król świata jednak nas, którzy umieramy za Jego prawa, wskrzesi i ożywi do życia wiecznego”. Po nim był męczony trzeci. Na żądanie natychmiast wysunął język, a ręce wyciągnął bez obawy i mężnie powiedział: ”Z nieba je otrzymałem, ale dla Jego praw nimi gardzę, a spodziewam się, że od Niego ponownie je otrzymam”. Nawet sam król i całe jego otoczenie zdumiewało się odwagą młodzieńca, jak za nic miał cierpienia. Gdy ten już zakończył życie, takim samym katuszom poddano czwartego. Konając, tak powiedział: ”Lepiej jest nam, którzy giniemy z ludzkich rąk, a którzy w Bogu pokładamy nadzieję, że znowu przez Niego będziemy wskrzeszeni. Dla ciebie bowiem nie ma wskrzeszenia do życia”.

(Ps 17 (16), 1. 5-6. 8 i 15)
REFREN: Gdy zmartwychwstanę, będę widział Boga

Rozważ, Panie, moją słuszną sprawę,
usłysz moje wołanie,
wysłuchaj modlitwy
moich warg nieobłudnych.

Moje kroki mocno trzymały się Twoich ścieżek,
nie zachwiały się moje stopy.
Wołam do Ciebie, bo Ty mnie, Boże, wysłuchasz;
nakłoń ku mnie Twe ucho, usłysz moje słowo.

Strzeż mnie jak źrenicy oka,
skryj mnie w cieniu Twych skrzydeł.
A ja w sprawiedliwości ujrzę Twe oblicze,
ze snu powstając nasycę się Twym widokiem.

(2 Tes 2,16-3,5)
Bracia: Sam Pan nasz Jezus Chrystus i Bóg, Ojciec nasz, który nas umiłował i przez łaskę udzielił nam niekończącego się pocieszenia i dobrej nadziei, niech pocieszy serca wasze i niech utwierdzi we wszelkim czynie i dobrej mowie. Poza tym, bracia, módlcie się za nas, aby słowo Pańskie rozszerzało się i rozsławiało, podobnie jak to jest pośród was, abyśmy byli wybawieni od ludzi przewrotnych i złych, albowiem nie wszyscy mają wiarę. Wierny jest Pan, który umocni was i ustrzeże od złego. Co do was, ufamy w Panu, że to, co nakazujemy, czynicie i będziecie czynić. Niechaj Pan skieruje serca wasze ku miłości Bożej i cierpliwości Chrystusowej.

Aklamacja: (Ap 1,5-6)
Jezus Chrystus jest Pierworodnym umarłych, Jemu chwała i moc na wieki wieków.

(Łk 20,27-38)
Podeszło do Jezusa kilku saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób: ”Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: "Jeśli umrze czyjś brat, który miał żonę, a był bezdzietny, niech jego brat weźmie wdowę i niech wzbudzi potomstwo swemu bratu". Otóż było siedmiu braci. Pierwszy wziął żonę i umarł bezdzietnie. Wziął ją drugi, a potem trzeci, i tak wszyscy pomarli, nie zostawiwszy dzieci. W końcu umarła ta kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc którego z nich będzie żoną? Wszyscy siedmiu bowiem mieli ją za żonę”. Jezus im odpowiedział: ”Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani są za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania. A że umarli zmartwychwstają, to i Mojżesz zaznaczył tam, gdzie jest mowa o krzaku, gdy Pana nazywa "Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba". Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją”.

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Marek Ristau

Zmartwychwstanie oznacza, że nie możemy już umrzeć, ponieważ na tamtym świecie śmierci już więcej nie będzie, a my będziemy podobni aniołom. W Chrystusie jesteśmy synami Bożymi, którzy przeszli ze śmierci do życia wiecznego. Chrystus jest zmartwychwstaniem i życiem. Kto w Niego wierzy, to choćby umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy w Niego, nie umrze na wieki.
Marek Ristau


Do góry

Patroni dnia:

Błogosławiona Józefa Naval Girbes, dziewica
urodziła się 11 grudnia 1820 roku w Algemesi (Hiszpania). Była najstarszą z pięciorga rodzeństwa. W trzynastym roku życia straciła matkę, która zmarła na gruźlicę. Rodzina przeprowadziła się do babci. 4 grudnia 1838 roku, za zgodą proboszcza, przysięgła Bogu wieczne dziewictwo. Później stała się świecką karmelitanką - wstąpiła do Trzeciego Zakonu. Swoje życie poświęciła je modlitwie i pracy ewangelizacyjnej w swojej parafii. Prowadziła pracownię haftu, otworzyła szkołę, w której oprócz szycia uczyła modlitwy i pracy nad cnotami ewangelicznymi. Wstąpiła do Stowarzyszenia św. Wincentego a Paulo, które działało na rzecz biednych. Przez całe życie dokuczało jej słabe zdrowie. Zmarła 24 lutego 1893 r.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Zachowanie siedmiu braci może niejednego z nas wprawić w osłupienie. Wszyscy są gotowi na okrutną śmierć. Nie wahają się umierać w obronie Bożego prawa. Nie żałują młodego życia, nie lamentują, że mieli swoje plany i marzenia. Wierność nakazom Pańskim jest dla nich ważniejsza niż własne życie. Są odważni, bo mają świadomość, że czeka ich wieczność przy Bogu. Zdają sobie sprawę, że śmierć nie jest końcem. Wiedzą, że życia nie oddaje się za błahostki, bo ono jest zbyt cenne, ale jeszcze cenniejszy jest sam Bóg.
Ta historia każe nam zapytać o nasze posłuszeństwo Bożym przykazaniom. Na ile jesteśmy im ulegli i jak usprawiedliwiamy się, kiedy je łamiemy? Nie powtarzajmy sloganu, że świat się nie zawali, gdy naruszymy Dekalog. Tak, ziemia istnieje dalej, mimo naszych grzechów, ale nie możemy zapominać, że każde odstępstwo uderza w tego, kto się go dopuszcza. Każdy grzech sprawia, że coś się w nas kruszy i rozsypuje, że oddalamy się od Boga. Wierność braci nie była podyktowana ślepym posłuszeństwem, ale wiarą i ufnością, że ich lojalność wobec Pana ma sens i zostanie nagrodzona. Oni naprawdę Go kochali. Życie nie ogranicza się do tego, co jest tu i teraz. Ono sięga poza śmierć. Jakie będzie, zależy w dużej mierze od nas.


Komentarz do psalmu

Dzisiejszy psalm śmiało można byłoby włożyć w usta siedmiu braci, o których czytaliśmy w pierwszym czytaniu. Psalmista wzdycha do Boga w momencie próby. Prosi Go o reakcję. Czuje na sobie ciężar trudnej sytuacji, w jakiej się znalazł. Jest przekonany o słuszności swoich decyzji. Przyznaje, że był wierny Bogu, że trzymał się Jego słów i nakazów. Pan zawsze był mu bliski. Jest przekonany o tym, że On słucha jego wołania. Wierzy, że jego modlitwa dociera do Niego. Wie, że nie mówi w próżnię, że jego słowa trafiają do Boga. Prosi Go o opiekę i wsparcie. Rozumie, że jeśli nawet umrze, to nie będzie przegrany. Ufa, że zostanie nagrodzony oglądaniem Pana. Wyznaje wiarę w zmartwychwstanie. Porównuje je do obudzenia się ze snu. Będzie ono bardzo szczęśliwe, bo czy może być coś piękniejszego niż patrzenie na swego Boga? Psalmista pisze, że nasyci się Jego widokiem. To znak, że teraz, żyjąc na ziemi, już bardzo pragnie tego spotkania w niebie. Czeka na nie z tęsknotą. Czuje w sobie głód Boga. Po zmartwychwstaniu zostanie w pełni nasycony patrzeniem na swego Pana. Wtedy osiągnie całkowite szczęście.


Komentarz do drugiego czytania

Święty Paweł błogosławi Tesaloniczanom w przepiękny sposób. Życzy im najpierw Bożej pociechy. To ważne, bo nikt nie umie pocieszyć naszego serca tak jak Bóg. On zna nasze wnętrze i wie, co przeżywamy. Apostoł życzy też Bożego utwierdzenia w czynach i słowach. To również istotne, bo przecież nie raz zastanawiamy się, czy to, co robimy, jest dobre, czy ma sens, czy jest coś warte. Łatwo się chwiejemy i popadamy w zwątpienie. W swoich działaniach szukamy potwierdzenia nie w Bogu, ale w drugim człowieku. Apostoł każe zmienić kierunek patrzenia. Prosi też o modlitwę. Widzi w niej duchową siłę i ochronę. Na końcu pisze o Bożym nakierowaniu ludzkiego serca na miłość i cierpliwość. Zaznacza, że dusza zwrócona ku Bogu jest stabilna i bezpieczna. Słowa św. Pawła pokrzepiają i podbudowują. Czuć nich ogromny misyjny zapał i miłość do Ewangelii. Jego przykład pokazuje, że ten, kto osobiście spotkał Chrystusa, będzie dążył do tego, by zaprowadzić do Niego także innych ludzi. Jego zachęta do wierności Jezusowi pełna jest troski i żarliwości. A my, czego życzymy innym? Czy chcemy dla bliźnich Bożych darów? Na ile nasza mowa napełniona jest błogosławieniem i życzliwością wobec innych? Na ile żyjemy Bogiem, na tyle jest On obecny w naszych słowach, czynach i relacjach z ludźmi. Tu wszystko widać jak na dłoni.


Komentarz do Ewangelii

Jezus bardzo dużo uwagi w swoim nauczaniu poświęcał zmartwychwstaniu ciał. Przekonywał, że ta prawda nie jest niczym nowym. Wskazywał, że ma ona swoje źródła jeszcze w Starym Testamencie. Powoływał się na Mojżesza, tak bardzo cenionego przez naród Izraela. Chrystus podkreślał, że śmierć nie jest ostatecznym końcem człowieka, że naszym powołaniem jest życie w Bogu tu na ziemi i kiedyś w niebie. Saduceusze wyśmiewali jednak tę prawdę. Argumentowali swoje racje przejaskrawionym przykładem, przekładając ziemskie relacje na rzeczywistość nieba. Jezus wyprowadzał ich z błędu. Przekonywał, że wieczność nie będzie doskonalszą wersją życia na ziemi. Jaka więc będzie? Nie wiemy. To ciągle jest tajemnicą. Być może ta nasza niewiedza skłania nas ku wątpieniu w życie po śmierci, ale nie powinniśmy się poddawać takiej pokusie. Skoro Jezus potwierdził tę prawdę, to nie mamy podstaw, by w nią wątpić. Codziennie w Credo powtarzamy: „wierzę w ciała zmartwychwstanie i żywot wieczny”. Niech nie będą to puste, wyuczone słowa, ale świadoma deklaracja naszej wiary. Życie się nie kończy, ono naprawdę ma piękną kontynuację w wieczności. To, jak ona wygląda jest na razie dla nas zakryte, ale kiedyś owa zasłona zostanie przed nami zdjęta. Zobaczymy wszystko na własne oczy. To będzie wspaniała chwila!

Komentarze zostały przygotowane przez Agnieszkę Wawryniuk


Do góry

Książka na dziś

Msza katolicka

Aurelio Porfiri, bp Athanasius Schneider

Jesteśmy dziś świadkami coraz częstszego profanowania Mszy Świętej. Wielu ludzi pragnie ją unowocześnić, dostosować do wymagań świata i uatrakcyjnić. Biskup Athanasius Schneider wraz z Aurelio Porfirim przypominają nam, że Msza Święta jest najwyższą formą chrześcijańskiej modlitwy i powinniśmy ją sprawować z jak największą czcią.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.