Niedziela
Rozważania: Ewangeliarz OP , Marek Ristau , Bractwo Słowa Bożego
Książka na dziś: Ku pełni miłości
Czytania
(Syr 35, 12-14. 16-18)
Pan jest sędzią, który nie ma względu na osoby. Nie będzie miał On względu na osobę przeciw biednemu, owszem, wysłucha prośby pokrzywdzonego. Nie zlekceważy błagania sieroty ani wdowy, kiedy się skarży. Kto służy Bogu, z upodobaniem zostanie przyjęty, a błaganie jego dosięgnie obłoków. Modlitwa pokornego przeniknie obłoki i nie dozna pociechy, zanim nie osiągnie celu. Nie odstąpi, aż wejrzy Najwyższy i ujmie się za sprawiedliwymi, i wyda słuszny wyrok.
(Ps 34 (33), 2-3. 17-18. 19 i 23)
REFREN: Biedak zawołał i Pan go wysłuchał
Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem,
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.
Pan zwraca swe oblicze przeciw zło czyniącym,
by pamięć o nich wymazać z ziemi.
Pan słyszy wołających o pomoc
i ratuje ich od wszelkiej udręki.
Pan jest blisko ludzi skruszonych w sercu,
ocala upadłych na duchu.
Pan odkupi dusze sług swoich,
nie zazna kary, kto się do Niego ucieka.
(2 Tm 4, 6-9. 16-18)
Najdroższy: Krew moja już ma być wylana na ofiarę, a chwila mojej rozłąki nadeszła. W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia, a nie tylko mnie, ale i wszystkim, którzy umiłowali pojawienie się Jego. Pośpiesz się, by przybyć do mnie szybko. W pierwszej mojej obronie nikt przy mnie nie stanął, ale wszyscy mnie opuścili: niech im to nie będzie policzone! Natomiast Pan stanął przy mnie i wzmocnił mnie, aby się przeze mnie dopełniło głoszenie Ewangelii i aby wszystkie narody je posłyszały; wyrwany też zostałem z paszczy lwa. Wybawi mnie Pan od wszelkiego złego czynu i ocali mnie, przyjmując do swego królestwa niebieskiego; Jemu chwała na wieki wieków. Amen.
Aklamacja ( 2 Kor 5, 19)
W Chrystusie Bóg pojednał świat z sobą, nam zaś przekazał słowo jednania.
(Łk 18, 9-14)
Jezus opowiedział niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: "Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”. A celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi, mówiąc: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!” Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony".
Rozważania do czytań
Ewangeliarz OP
Marek Ristau
Chrystus stał się grzechem za nas, abyśmy w Nim stali się sprawiedliwością Bożą. Przed obliczem Boga możemy chlubić się tylko tym, co uczynił Chrystus dla naszego zbawienia. On sam jest naszą sprawiedliwością, i uświęceniem i odkupieniem. Kto polega na Nim, będzie wywyższony, a kto polega na sobie, będzie poniżony. Bóg bowiem pysznych odrzuca, a pokornym łaskę daje.
Marek Ristau
Patroni dnia:
Święty Józef Bilczewski, biskup
urodził się 26 kwietnia 1860 r. w Wilamowicach koło Kęt. 6 lipca 1884 r. w Krakowie przyjął święcenia kapłańskie. W latach 1886-1888 odbył studia teologiczne w Wiedniu (gdzie uzyskał doktorat z teologii). W 1890 r. uzyskał habilitację na Uniwersytecie Jagiellońskim. 17 grudnia 1900 r. Leon XIII mianował 40-letniego ks. prał. Józefa Bilczewskiego arcybiskupem lwowskim obrządku łacińskiego. Nowy biskup wyróżniał się ogromną dobrocią serca, wyrozumiałością, pokorą, pobożnością, pracowitością i gorliwością duszpasterską, które płynęły z wielkiej miłości do Boga i bliźniego. Umarł z przepracowania 20 marca 1923 r.
Bractwo Słowa Bożego
Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Otwierając Księgę Syracha możemy poczuć się jak uczniowie, którym mistrz przekazuje tajemnicę dobrego życia. Życie dobre jest zgodne z nakazami świętego Prawa. Wszystko, co syn Izraela czyni, ma być widzialnym znakiem pamięci o Bogu. Składając Mu ofiary, nie można ich traktować jako swoistej „łapówki” składanej na ołtarzu. Mędrzec gorąco protestuje przeciw takiej postawie i wyraźnie ostrzega: żadna ofiara składana przez człowieka niesprawiedliwego nie będzie przyjęta (Syr 35, 11). W tym kontekście słuchamy słów o ubogich i pokrzywdzonych, za którymi ujmie się Bóg, który nie ma względu na osoby (Syr 35, 12-14). Prawo wymieniało ubogich, sieroty i wdowy jako osoby szczególnie chronione ze względu na słabość ich pozycji społecznej. Nie posiadali majątku, władzy, wpływów. Ze względu na ubóstwo i całkowitą zależność od dobrej woli innych biedni byli spychani na margines życia społeczności. Bóg dziś ostrzega każdego, kto mieni się być zamożnym i wpływowym. Niezależnie od majątku i władzy tym, co decyduje o skuteczności modlitwy, jest sprawiedliwe życie i zawierzenie Bogu. To modlitwa biedaka dosięga nieba. Bogaty nie jest w stanie kupić sobie takiej łaski. Może ją otrzymać tylko wtedy, kiedy jego czyny ostoją się przed sądem Boga.
Komentarz do psalmu
Biedak zawołał i Pan go wysłuchał.
Oto przed nami „modlitwa, która dosięga obłoków”, wołanie ubogiego, o którym mówił Mędrzec Pański. Psalm 34 należy do grupy „psalmów alfabetycznych” – każdy jego wiersz rozpoczyna się od kolejnej litery alfabetu hebrajskiego. To bardzo wyszukana konstrukcja, świadcząca o kunszcie literackim autora. Nadany tekstowi przez pisarza natchnionego tytuł wpisuje naszą modlitwę w kontekst historii Dawida, z czasów sporu z Saulem, kiedy wybraniec Pana musiał uciekać do obcych i udawać szaleńca, aby ocalić życie własne i bliskich. W zamyśle autora tekst, który mamy przed sobą, był modlitwą człowieka w rozpaczliwej sytuacji: życie modlącego się jest w niebezpieczeństwie, jest wrogiem publicznym numer jeden, znajduje się wśród obcych, którzy mu nie wierzą i wydaje się, że wybranie Boże i królewskie powołanie są snem, który nigdy się nie ziści. Wybrane do liturgii Słowa fragmenty Psalmu 34 układają się w swoisty tryptyk. Każda z trzech strof pod innym kątem odsłania tajemnice miłosierdzia Boga wobec Jego ubogich. Okazuje się, że serce po ludzku będące na krawędzi zguby, w pierwszym odruchu błogosławi Pana. Nie sposób nie dostrzec w tym miejscu analogii do Magnificat – pieśni Maryi wyśpiewanej w domu Elżbiety. Ona również w sytuacji po ludzku nie do pozazdroszczenia (pozamałżeńska ciąża, niemożliwa do wytłumaczenia), wyśpiewa swoje uwielbienie Panu, który czyni wielkie rzeczy i odwraca porządek ludzkich spraw, wynosząc ubogich i poniżając możnych. Druga strofa jest prorocko brzmiącym upomnieniem złoczyńców, których pamięć zostanie wymazana z ziemi, podczas gdy pokładający nadzieję w Bogu zostaną ocaleni. Trzecia strofa dopełnia obrazu Pana bliskiego ludziom doświadczającym trudu życia. Ci, którzy właśnie w Bogu, a nie w ludziach, pokładają nadzieję, nie zawiodą się i zostaną uwolnieni.
Komentarz do drugiego czytania
Przed nami tekst niezwykle osobisty, wzruszający, delikatny. Apostoł Paweł przeczuwa zbliżający się koniec biegu życia. Zostawia swemu umiłowanemu dziecku w wierze swoisty testament. Jest nim świadectwo wytrwałej wiary, która nie ugina się w przeciwnościach. Po ludzku wydaje się, że Paweł poniósł klęskę: musiał samotnie mierzyć się z oskarżeniami wrogów, został opuszczony przez wszystkich, oprócz Pana. Słowa Apostoła harmonizują z pierwszym czytaniem i psalmem: oto kolejny ubogi, który pokłada nadzieję w Panu i jest pewien, że się nie zawiedzie.
Komentarz do Ewangelii
Przypowieść o faryzeuszu i celniku stanowi kulminację liturgii Słowa tej niedzieli. Adresatami opowiadania są ludzie gardzący innymi. Powodem pogardy była domniemana sprawiedliwość, czyli drobiazgowe zachowywanie przepisów Prawa oraz rytualna czystość. Jezus kolejny raz stawia przed ludzkimi sercami lustro, w którym mogą zobaczyć właściwy stan rzeczy i w konsekwencji przyjąć zaproszenie do nawrócenia. Modlitwa faryzeusza jest przedstawiona wręcz w karykaturalny sposób: oto stoi przed Bogiem zadufany w sobie człowiek, który nie tylko wydaje się wystawiać rachunek za każdy „dobry uczynek”, ale na dodatek gardzi tym, kto stoi obok niego. Faryzeusz równie skrupulatnie, jak własne ofiary, wylicza słabości innych ludzi. Sam uważa się za wcielenie doskonałości. Z pewnością umknęła mu mądrość Syracha, a o Psalm 34 nie potykały się jego oczy... Tymczasem celnik w głębokiej pokorze prosi o miłosierdzie dla swoich grzechów. Sąd Jezusa jest jednoznaczny. Pokora nie tylko zostanie nagrodzona usprawiedliwieniem, ale i wyniesieniem. Pan usłyszał modlitwę ubogiego i przyszedł mu z pomocą.
Komentarze zostały przygotowane przez ks. Jarosława Kwiatkowskiego
Książka na dziś
Książka przedstawia Boży zamysł małżeństwa i rodziny wprowadzony w praktykę. Autor na własnym rodzinnym przykładzie daje czytelnikom wiele inspiracji do zastosowania w życiu. Piotr Wołochowicz z żoną Mariolą przeżyli ponad 34 lata w małżeństwie, wychowali troje dzieci.
Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.