Piątek
Czytania: (2 Kor 5, 14-17); (Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9); Aklamacja (J 20, 11); (J 20, 1. 11-18);
Rozważania: Ewangeliarz OP , Marek Ristau , Bractwo Słowa Bożego
Książka na dziś: Moc Ducha Świętego
Czytania
(2 Kor 5, 14-17)
Bracia: Miłość Chrystusa przynagla nas, pomnych na to, że skoro Jeden umarł za wszystkich, to wszyscy pomarli. A właśnie za wszystkich umarł Chrystus po to, aby ci, co żyją, już nie żyli dla siebie, lecz dla Tego, który za nich umarł i zmartwychwstał. Tak więc i my odtąd już nikogo nie znamy według ciała; a jeśli nawet według ciała poznaliśmy Chrystusa, to już więcej nie znamy Go w ten sposób. Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe.
(Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9)
REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza
Boże mój, Boże, szukam Ciebie
i pragnie Ciebie moja dusza.
Ciało moje tęskni za Tobą,
jak ziemia zeschła i łaknąca wody.
Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,
by ujrzeć Twą potęgę i chwałę.
Twoja łaska jest cenniejsza od życia,
więc sławić Cię będą moje wargi.
Będę Cię wielbił przez całe me życie
i wzniosę ręce w imię Twoje.
Moja dusza syci się obficie,
a usta Cię wielbią radosnymi wargami.
Bo stałeś się dla mnie pomocą
i w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:
Do Ciebie lgnie moja dusza,
prawica Twoja mnie wspiera.
Aklamacja (J 20, 11)
Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała? Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała. Żywego już Pana widziałam grób pusty I świadków anielskich, i odzież, i chusty.
(J 20, 1. 11-18)
Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: "Niewiasto, czemu płaczesz?". Odpowiedziała im: "Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono". Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: "Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?". Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: "Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę". Jezus rzekł do niej: "Mario!". A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: "Rabbuni", to znaczy: "Nauczycielu". Rzekł do niej Jezus: "Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: "Widziałam Pana i to mi powiedział".
Rozważania do czytań
Ewangeliarz OP
Marek Ristau
Wielką jest rzeczą naprawdę wierzyć, że Chrystus zmartwychwstał. Jeżeli bowiem On wstał z martwych i żyje na wieki, to wszystko stało się nowe! Nie boimy się już śmierci, bo jest pokonana! We wszystkim zwyciężamy przez Chrystusa, który nas umiłował i żyje w nas!
Marek Ristau
Bractwo Słowa Bożego
Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
W święto św. Marii Magdaleny liturgia daje nam słowa, które możemy rozważyć z perspektywy grzesznej kobiety. Św. Paweł mówi, że Miłość Chrystusa ją woła, przynagla do przyjęcia. Mówiąc trochę dobitniej, ta Miłość domaga się, by to właśnie ta konkretna grzeszna kobieta na nią odpowiedziała. Jest to zaproszenie imiennie skierowane do kobiety o określonej przeszłości, którą Bóg doskonale zna. Ale On patrzy głębiej w ludzkie serce i wiedział, że ta konkretna kobieta jest zdolna do wielkiej miłości, tylko trzeba ją do tej miłości zaprosić. Miłość Jezusa wzywa po imieniu i wiemy, że w przypadku Marii tak było po Zmartwychwstaniu, gdy Jezus zwrócił się do niej: „Mario”, a ona odpowiedziała Rabbuni. Miłość Chrystusa przynagla nas do odpowiedzi poprzez zaangażowanie w sprawy Jezusa (Kościoła). Siła tego przynaglenia nigdy nie słabnie. Jezus przynaglał nas wczoraj, przynagla dzisiaj, teraz i będzie to robił także jutro i w kolejnych dniach. On nieustannie przynagla i oczekuje naszej odpowiedzi. To jest trochę tak, jakbyśmy byli zaproszeni do odbierania na tej samej, co Jezus, częstotliwości. Nasza odpowiedź Jezusowi powinna być nieodwołalna. To znaczy, że gdy poszliśmy za Jezusem, przyjęliśmy Go, to nie wycofujemy się z tego, ponieważ nasza deklaracja jest/ma być nieodwołalna. Św. Paweł uświadamia nam, że Jezus oczekuje od nas takiej postawy, którą określają słowa: „byśmy żyli dla Tego, który za nas umarł i zmartwychwstał”. Mówi również o tym, że dzięki odkupieniu dokonanemu przez Jezusa nie jesteśmy oceniani według ludzkiej oceny. Coś się zmieniło i tą zmianą jest fakt, że będąc w Chrystusie, trwając w Nim, jesteśmy nowym stworzeniem, otrzymujemy nowe życie i nową ocenę. Przeszłe, choćby było grzeszne, jest nam przebaczone, tak jak patronce dzisiejszego dnia.
Komentarz do psalmu
Psalm koresponduje z tematyką przynaglenia. Autor w sposób bardzo dynamiczny buduje relację z Bogiem. Z jego słów wynika, że każdego dnia, już o świcie, szuka Boga i pragnie Go całym sercem. Tęskni do Niego, pragnie Go ujrzeć, co możemy zinterpretować, że chce Boga doświadczyć w Jego działaniu, zobaczyć Jego moc i chwałę. Dynamika tych słów ukazuje nam energię autora, któremu autentycznie zależy na Bogu. Dynamika kochania Boga utrzymuje się przez cały dzień autora i nie słabnie ani na końcu dnia, ani w nocy. Werset siódmy i ósmy odsłaniają nam przyczynę takiej postawy i jest nią pamięć o otrzymanej od Boga pomocy. Z tekstu nie wynika, kiedy autor tę pomoc otrzymał, ale wiemy, że stale za nią dziękuje i że nigdy o niej nie zapomniał. Doświadczenie dobroci Boga sprawiło, że autor sercem przylgnął do Niego i od tamtej pory to się nie zmieniło, jest wciąż w czasie teraźniejszym. Zatem cechą autora psalmu jest stałość wobec Boga. Między pierwszym czytaniem a psalmem zachodzi ciekawa relacja: pierwsze czytanie mówiło o tym, że miłość Chrystusa przynagla nas, a psalm daje na to przynaglenie pozytywną odpowiedź, którą wyraża zapewnienie autora: „Sercem przylgnąłem do Ciebie”.
Komentarz do Ewangelii
Tekst rozpoczyna informacja o tym, że „jeszcze panowały ciemności”. Oprócz tego, że chodzi o porę dnia, to nie jest wykluczone, że „ciemności” odnoszą się również do atmosfery, jaka panowała wśród uczniów Jezusa po Jego śmierci, a którą były ciemności w ich sercach. Ludzkie serce ma swoje pory: bywa, że mamy w nim jasność południa, a bywa, że mamy głęboką ciemność nocy. Słowa „jeszcze panowały ciemności” można rozumieć właśnie w tych dwóch znaczeniach, zarówno pory dnia, jak i aury w sercach uczniów.
Dzięki tej perykopie poznajemy bliżej Marię, o której jest mowa. Podobnie do autora Psalmu 63 Maria jest niezwykle dynamiczna. Przeplatają się w niej emocje i działanie: przyszła do grobu, płacze, pochyla się do grobu, widzi aniołów, odpowiada na ich pytania o przyczynę płaczu. Zabrano jej Pana, a ona nie wie, gdzie On jest, jest zmartwiona tym faktem, chce coś zrobić, by odnaleźć Pana. Jest gotowa uruchomić poszukiwania. Ileż tu dynamiki. Następnie widzi Jezusa, ale Go nie rozpoznaje. On też, podobnie jak aniołowie, okazuje jej troskę o jej stan, o przyczynę płaczu. Słowa Jezusa: „Kobieto, dlaczego płaczesz? Kogo szukasz?”, możemy rozumieć jako pytanie: jak ci pomóc? Ona wyczuwa tę troskę i jeszcze raz mówi o swoim problemie i wówczas Rozmówca wypowiada jej imię: Mario. O ile nie został On rozpoznany po wyglądzie, to sposób, w jaki wypowiedział jej imię, pozwolił na Jego identyfikację. Maria nazwała Jezusa: Rabbuni, co tłumaczy się jako „Mój mistrzu”, powiedziane w wyjątkowo czuły - uczuciowy sposób. Jesteśmy zaproszeni do spotkania w tym samym co Maria miejscu, byśmy przyszli do grobu w ogrodzie, gdzie Jezus nas pyta: jak ci pomóc? A my możemy, tak jak Maria, odpowiadać Jezusowi z zaangażowaniem i dynamiką, z ufnością, że Jemu możemy powiedzieć wszystko, że Jego to interesuje i On zajmie się rozwiązaniem naszych problemów.
Jednak w centrum spotkania z Jezusem nie znajdują się nasze osobiste problemy, lecz zadanie, jakie On nam daje. Tak samo jak w przypadku Marii, owszem, Jezus interesował się jej problemem, zapytał, dlaczego ona płacze, ale spotkanie nie kończy się pocieszeniem Marii, ale zadaniem do wypełnienia: „Idź do moich braci i powiedz…”. „Moi bracia”, jak już mówiliśmy, jest określeniem uczniów Jezusa i Maria wypełniła to polecenie. Różni się to od innej grupy kobiet, o których jest mowa w Mk 16,1-8, które też przyszły do grobu Jezusa, też widziały anioła, który oznajmił im, że Jezus żyje. Kobiety te otrzymały polecenie, by powiedzieć o tym uczniom i Piotrowi, jednak nie zrobiły tego, ponieważ bały się. Maria Magdalena, o której opowiada Święty Jan, jest inną niż ta, o której opowiada Marek. Imię Maria było bardzo popularne w czasach Jezusa, zatem dopowiedzenie, że jest to Maria Magdalena, odnosi się do miejsca jej pochodzenia lub zamieszkania i jest to Maria z Magdali. Takich Marii z Magdali, które należały do grona Jezusa mogło być więcej. W Ewangelii Jana jest mowa o tej Marii Magdalenie, która wypełniła polecenie dane jej dane przez Pana.
Komentarze zostały przygotowane przez s. Karmelę Katarzynę Sługocką OP
Książka na dziś
Zdobywanie religijnej wiedzy nie kończy się wraz z przyjęciem Pierwszej Komunii Świętej czy – najpóźniej – po przyjęciu sakramentu bierzmowania. Poznawszy podstawy, powinniśmy potem stale znajomość prawd wiary i Słowa Bożego odnawiać i pogłębiać, by gmach wiary dziecięcej i młodzieńczej mógł stać się z czasem budowlą o trwałych i nienaruszalnych fundamentach
Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.