pobierz z Google Play

25 listopada 2021

Czwartek

Czwartek XXXIV tydzień zwykły

Czytania: (Dn 6,12-28); (Dn 3,71-72a.73a.74-75a.76a); Aklamacja (Łk 21,28); (Łk 21,20-28);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Marek Ristau , Bractwo Słowa Bożego

Książka na dziś: Proste prawdy na całe życie

Czytania

(Dn 6,12-28)
Mężowie podbiegli gromadnie i znaleźli Daniela modlącego się i wzywającego Boga. Udali się więc do króla i oznajmili mu w sprawie zakazu królewskiego: „Czy nie kazałeś, królu, ogłosić dekretu, że ktokolwiek prosiłby w ciągu trzydziestu dni o coś jakiegokolwiek boga lub człowieka poza tobą, ma być wrzucony do jaskini lwów?” W odpowiedzi król rzekł: „Sprawę rozstrzygnięto według nienaruszalnego prawa Medów i Persów”. Na to odpowiedzieli zwracając się do króla: „Daniel, ten mąż spośród uprowadzonych z Judy, nie liczy się z tobą, królu, ani z zakazem wydanym przez ciebie. Trzy razy dziennie odmawia swoje modlitwy”. Gdy król usłyszał te słowa, ogarnął go smutek, postanowił uratować Daniela i aż do zachodu słońca usiłował znaleźć sposób, by go ocalić. Lecz ludzie ci pospieszyli gromadnie do króla, mówiąc: „Wiedz, królu, że zgodnie z prawem Medów i Persów żaden zakaz ani dekret wydany przez króla nie może być odwołany”. Wtedy król wydał rozkaz, by sprowadzono Daniela i wrzucono do jaskini lwów. Król zwrócił się do Daniela i rzekł: „Twój Bóg, któremu tak wytrwale służysz, uratuje cię”. Przyniesiono kamień i zatoczono go na otwór jaskini lwów. Król zapieczętował go swoją pieczęcią i pieczęcią swych możnowładców, aby nic nie uległo zmianie w sprawie Daniela. Następnie król odszedł do swego pałacu i pościł przez noc, nie kazał wprowadzić do siebie nałożnic, a sen odszedł od niego. Król wstał o świcie i udał się spiesznie do jaskini lwów. Gdy był blisko jaskini, wołał do Daniela głosem pełnym bólu: „Danielu, sługo żyjącego Boga, czy Bóg, któremu służysz tak wytrwale, mógł cię wybawić od lwów?” Wtedy Daniel odpowiedział królowi: „Królu, żyj wiecznie. Mój Bóg posłał swego anioła i on zamknął paszczę lwom; nie wyrządziły mi one krzywdy, ponieważ On uznał mnie za niewinnego; a także wobec ciebie nie uczyniłem nic złego”. Uradował się z tego król i rozkazał wydobyć Daniela z jaskini lwów; nie znaleziono na nim żadnej rany, bo zaufał swemu Bogu. Na rozkaz króla przyprowadzono mężów, którzy oskarżyli Daniela, i wrzucono do jaskini lwów ich samych oraz ich dzieci i żony. Nim jeszcze wpadli na dno jaskini, pochwyciły ich lwy i zmiażdżyły ich kości. Król Dariusz napisał do wszystkich narodów, ludów i języków zamieszkałych po całej ziemi: „Wasz pokój niech będzie wielki. Wydaję niniejszym dekret, by na całym obszarze mojego królestwa odczuwano lęk i drżenie przed Bogiem Daniela. Bo On jest Bogiem żyjącym i trwa na wieki. On ratuje i uwalnia, dokonuje znaków i cudów na niebie i na ziemi. On uratował Daniela z mocy lwów”.

(Dn 3,71-72a.73a.74-75a.76a)
REFREN: Chwalcie na wieki najwyższego Pana

Błogosławcie Pana, dni i noce,
chwalcie i wywyższajcie Go na wieki.
Błogosławcie Pana, światło i ciemności,
błogosławcie Pana, błyskawice i chmury.

Niech ziemia błogosławi Pana,
niech Go chwali i wywyższa na wieki.
Błogosławcie Pana, góry i pagórki,
błogosławcie Pana, wszystkie rośliny ziemi.

Aklamacja (Łk 21,28)
Nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie.

(Łk 21,20-28)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Skoro ujrzycie Jerozolimę otoczoną przez wojska, wtedy wiedzcie, że jej spustoszenie jest bliskie. Wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry; ci, którzy są w mieście, niech z niego uchodzą, a ci po wsiach, niech do niego nie wchodzą. Będzie to bowiem czas pomsty, aby się spełniło wszystko, co jest napisane. Biada brzemiennym i karmiącym w owe dni. Będzie bowiem wielki ucisk na ziemi i gniew na ten naród: jedni polegną od miecza, a drugich zapędzą w niewolę między wszystkie narody. A Jerozolima będzie deptana przez pogan, aż czasy pogan przeminą. Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie”.

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Marek Ristau

Zbliża się dzień, gdy cała ludzkość ujrzy Syna Człowieczego nadchodzącego w obłoku z mocą i wielką chwałą. Każdy, kto wierzy w Chrystusa, będzie ocalony. Czas jest bliski. Przemija postać tego świata. Pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminą i morza już nie będzie. Wszyscy zapisani w księdze życia Baranka, ocaleją na wieki. Nastanie wieczne panowanie Chrystusa - On jest Panem panów i Królem królów.
Marek Ristau


Do góry

Patroni dnia:

Alojzy Quattrocchi i Maria Corsini
pierwsza beatyfikowana para małżeńska. Maria Ludwika Corsini urodziła się we Florencji 24 czerwca 1884 roku. Wielką rolę w jej wychowaniu, a później w kształtowaniu jej dzieci, odegrali dziadkowie. Ukończyła szkołę handlową. Wyróżniała się nieprzeciętną inteligencją. Podobnie jak mąż, Maria działała w Akcji Katolickiej i innych stowarzyszeniach, oddawała się także pracy charytatywnej, zwłaszcza opiece nad chorymi. Urodziła 4 dzieci. Zmarła 14 lat po mężu, w roku 1965. Przeżyła 81 lat. Alojzy Beltrame Quattrocchi urodził się w Katanii 12 stycznia 1880 roku. Po ukończeniu nauki został adwokatem. Obejmował coraz to wyższe, prestiżowe stanowiska w instytucjach państwowych. W 1939 roku odrzucił propozycję objęcia urzędu adwokata generalnego. Zaraz po wojnie wraz z żoną, Marią Corsini, zaangażował się w ruch "Odrodzenie chrześcijańskie" oraz "Front rodzinny". Zmarł w Rzymie 9 listopada 1951 roku. Maria i Alojzy byli rodzicami czworga dzieci: Filipa (1906 r.), Stefanii (1908 r.), Cezarego (1909 r.) i Enrichetty (1914 r.). W uroczystości beatyfikacji uczestniczyło ich troje dzieci: 95-letni Filip (ksiądz Tarcisio), 92-letni Cezar (ojciec Paolino, trapista), 87-letnia Enrichetta. Brakowało Stefanii (siostry Cecylii, benedyktynki) zmarłej w 1993 r. Enrichetta wybrała życie samotnej konsekrowanej osoby świeckiej.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Bóg, któremu Daniel bezgranicznie zaufał, dopuszczał nań kolejne traumatyczne doświadczenia. Wyzwolony – wraz ze swoimi współtowarzyszami – z pieca ognistego, wtrącony został tym razem do lwiej jamy. Zawiść i nienawiść ludzka może być nieokiełznana. Doświadczył tego Dawid. Tymi, w których zło uderza, są najczęściej ludzie prawi, niewinni, wrażliwi, „pokorni sercem”.
Opresja wydarzyła się za czasów Dariusza, ostatniego króla Medów, który panował nad Jerozolimą. Pokonany został ten władca w roku 550 przed Chrystusem przez Cyrusa. Zanim to się stało, Daniel, nie oddawszy pokłonu bałwochwalczego Dariuszowi uzurpującemu boskość, został za tę niesubordynację wobec władcy ukarany.
Ten, którego imię znaczy: „Moją mocą jest Bóg”, „Moim sędzią jest Bóg”, często się modlił i zanosił błagania do Wszechmocnego. Słowa mówiące o trzykrotnej modlitwie wskazywały na sakralizację całego czasu, każdej pory dnia, każdej chwili. Winą Daniela okazała się właśnie modlitwa do prawdziwego Boga. Miało go przed karą ocalić bałwochwalstwo. Od opresji wyzwolił go jednakże Pan, któremu oddawał cześć i chwałę w codziennej, wiernej i wytrwałej modlitwie.
Wrzucony do lwiej jamy usłyszał od króla słowa: „Twój Bóg, którego czcisz nieodmiennie, niech cię wyratuje” (Dn 23, 17). Słowa te mogły przygnębić Daniela, zrodzić w nim nieufność wobec Tego, któremu bezgranicznie zaufał. Wypowiedź Dariusza była jednakże „grą”. W głębokości serca nie chciał on śmierci Daniela, a to, co czynił, miało związek z wrogami Daniela. Król udał się do jamy lwiej, gdzie rozmawiał z Danielem. Ten, nietknięty przez dzikie, żądne krwi zwierzęta, wyszedł na wolność. Po wyciągnięciu Daniela z lwiej otchłani miejsce jego zajęli jego śmiertelni wrogowie. Widząc cud ocalenia Daniela przez Boga, któremu uwierzył, i po wyjściu jego z opresji, król Dariusz dał świadectwo, aktualne przez wieki, aż po dzień dzisiejszy: Bóg „jest Bogiem żywym, niewzruszonym na wiek, królestwo Jego niezniszczalne, a władza Jego bez kresu” (Dn 6, 27).


Komentarz do psalmu

Każdy dzień powinien być hymnem wdzięczności skierowanym do Boga. Można wychwalać Boga własnymi słowami, idąc za natchnieniem serca. Można też przyłączyć się do Daniela i jego współtowarzyszy losu, wyzwolonych z ognia nienawiści i wyprowadzonych z rozpalonego pieca. Cała natura wdzięczna jest Bogu za dar stworzenia: rosy i szrony, mrozy i zimna, lody i śniegi, noce i dnie, światło i ciemności, błyskawice i chmury i w końcu ziemia. Dzieła stworzenia wskazują wprost na Stwórcę, który przez nie się objawia.


Komentarz do Ewangelii

Wypowiedź Jezusa o prześladowaniu uczniów nie była ich straszeniem. Nie miała na celu wpędzenia ich w przygnębienie, rozpacz i beznadziejność. Wręcz przeciwnie. Miała wzmocnić w nich ducha, przyczynić się do podniesienia opuszczonych głów. Opresje spowodowane przez ludzi i skierowane ku „Bogu ducha winnym” – dziejące się przez wieki – nie oznaczają jednakże kresu historii. Chociaż kres ten i tak przyjdzie.
Jerozolima w tym opisie biblijnym symbolizuje los ludzkości u końca czasów. Otoczenie jej przez wojska, ucisk i prześladowanie, śmierć od miecza (będącego symbolem każdej broni), deptanie miejsc świętych to zaledwie epizody wydarzeń eschatologicznych. Tym destrukcyjnym działaniom spowodowanym przez człowieka towarzyszyć będą nieprzyjazne zjawiska natury. Świat przyrody – groźny i bezwzględny, bezlitosny, okazał się solidarny z ludzkimi destrukcyjnymi działaniami. Grzech i zło promieniuje nie tylko na świat ludzki, ale i na naturę. Tak było w raju i tak jest zawsze.
W chwilach, kiedy Chrystus będzie przychodził, „ludzie będą mdleć ze strachu”. Na lęku wszakże dzieje ludzkości się nie zakończą. Ostatnie słowo będzie należało do Jezusa Chrystusa – Pierwszego i Ostatniego. W tychże chwilach paraliżującego wyobraźnię lęku trzeba „nabrać ducha”, trzeba „podnieść głowy”, ze względu na nadchodzące odkupienie – zwycięstwo i wolność.
Perykopa ewangeliczna mówiąca o prześladowaniu uczniów i jednocześnie o przyjściu Chrystusa ma ostatecznie optymistyczną wymowę. Nie wojny, kataklizmy, dramatyczne wydarzenia „zamykają” dzieje, „kończą historię” lecz Jezus Chrystus, Król Wszechświata, Odkupiciel człowieka i jego kultury, jego religii, całego kosmosu i wszystkiego, co o nim stanowi. Dzień ostateczny – kończący świat jest bowiem jak dzień pierwszy – w którym świat się zaczął…

Komentarze zostały przygotowane przez Prof. dr hab. Eugeniusza Sakowicza


Do góry

Książka na dziś

Proste prawdy na całe życie

Abp Fulton J. Sheen

Ta wyjątkowa książka, pełna głębokich i przemieniających słów mądrości jednego z najwybitniejszych duchownych ostatniego stulecia, dotyka praktycznie każdego aspektu ludzkiego życia. Fulton J. Sheen prowadził krucjatę mającą sprowadzać dusze do Boga, stawiającą sobie za cel zdobycie Nieba dla każdego człowieka i pojednanie świata z Chrystusem.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.