pobierz z Google Play
październik 2020
18 XXIX niedziela zwykła (Iz 45, 1. 4-6); (Ps 96 (95), 1 i 3. 4-5. 7-8. 9 i 10ac); (1 Tes 1, 1-5b); Aklamacja (Flp 2, 15d. 16a); (Mt 22, 15-21);
19 Poniedziałek XXIX tygodnia zwykłego (Ef 2, 1-10);(Ps 100 (99), 2-3. 4-5);Aklamacja (Mt 5, 3);(Łk 12, 13-21);
20 Wtorek XXIX tygodnia zwykłego (Ef 2, 12-22);(Ps 85 (84), 9ab i 10. 11-12. 13-14);Aklamacja (Łk 21, 36);(Łk 12, 35-38);
21 Środa XXIX tygodnia zwykłego (Ef 3, 2-12);(Iz 12, 2. 3 i 4bcd. 5-6);Aklamacja (Mt 24, 42a. 44);(Łk 12, 39-48);
22 Czwartek XXIX tygodnia zwykłego (Ef 3, 14-21);(Ps 33 (32), 1-2. 4-5. 11-12. 18-19);Aklamacja (Flp 3, 8b-9a);(Łk 12, 49-53);
23 Piątek XXIX tygodnia zwykłego (Ef 4, 1-6);(Ps 24 (23), 1b-2. 3-4b. 5-6);Aklamacja (Mt 11, 25);(Łk 12, 54-59);
24 Sobota XXIX tygodnia zwykłego (Ef 4, 7-16);(Ps 122 (121), 1b-2. 4-5);Aklamacja (Ez 33, 11);(Łk 13, 1-9);

18 października 2020

Niedziela

XXIX niedziela zwykła

Czytania

(Iz 45, 1. 4-6)
Tak mówi Pan o swym pomazańcu, Cyrusie: "Ja mocno ująłem go za prawicę, aby ujarzmić przed nim narody i królom odpiąć broń od pasa, aby otworzyć przed nim podwoje, żeby się bramy nie zatrzasnęły. Przez wzgląd na mego sługę, Jakuba, Izraela, mojego wybrańca, nadałem ci twój tytuł, bardzo zaszczytny, chociaż Mnie nie znałeś. Ja jestem Pan, i nie ma innego. Poza Mną nie ma boga. Przypaszę ci broń, chociaż Mnie nie znałeś, aby wiedziano od wschodu słońca aż do zachodu, że poza Mną nie ma nic. Ja jestem Pan i nikt poza Mną".

(Ps 96 (95), 1 i 3. 4-5. 7-8. 9 i 10ac)
REFREN: Pośród narodów głoście chwałę Pana

Śpiewajcie Panu pieśń nową,
śpiewaj Panu, ziemio cała.
Głoście Jego chwałę wśród wszystkich narodów,
rozgłaszajcie Jego cuda pośród wszystkich ludów.

Wielki jest Pan, godzien wszelkiej chwały,
budzi trwogę najwyższą, większą niż inni bogowie.
Bo wszyscy bogowie pogan są tylko ułudą,
Pan zaś stworzył niebiosa.

Oddajcie Panu, rodziny narodów,
oddajcie Panu chwałę i uznajcie Jego potęgę.
Oddajcie Panu chwałę należną Jego imieniu,
przynieście dary i wejdźcie na Jego dziedzińce.

Uwielbiajcie Pana w świętym przybytku,
zadrżyj, ziemio cała, przed Jego obliczem.
Głoście wśród ludów, że Pan jest królem,
będzie sprawiedliwie sądził ludy.

(1 Tes 1, 1-5b)
Paweł, Sylwan i Tymoteusz do Kościoła Tesaloniczan w Bogu Ojcu i Panu Jezusie Chrystusie. Łaska wam i pokój! Zawsze dziękujemy Bogu za was wszystkich, wspominając o was nieustannie w naszych modlitwach, pomni przed Bogiem i Ojcem naszym na wasze dzieło wiary, na trud miłości i na wytrwałą nadzieję w Panu naszym, Jezusie Chrystusie. Wiemy, bracia przez Boga umiłowani, o wybraniu waszym, bo nasze głoszenie Ewangelii wśród was nie dokonało się samym tylko słowem, lecz mocą i działaniem Ducha Świętego oraz wielką siłą przekonania.

Aklamacja (Flp 2, 15d. 16a)
Jawicie się jako źródło światła w świecie, trzymając się mocno Słowa Życia.

(Mt 22, 15-21)
Faryzeusze odeszli i naradzali się, jak by podchwycić Jezusa w mowie. Posłali więc do Niego swych uczniów razem ze zwolennikami Heroda, aby mu powiedzieli: "Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Na nikim Ci też nie zależy, bo nie oglądasz się na osobę ludzką. Powiedz nam więc, jak Ci się zdaje? Czy wolno płacić podatek cezarowi, czy nie?" Jezus przejrzał ich przewrotność i rzekł: "Czemu wystawiacie Mnie na próbę, obłudnicy? Pokażcie Mi monetę podatkową!" Przynieśli Mu denara. On ich zapytał: "Czyj jest ten obraz i napis?" Odpowiedzieli: "Cezara". Wówczas rzekł do nich: "Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga".

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Marek Ristau

Idąc za Jezusem, naśladując Go, będziemy tak jak On śledzeni, szykanowani, prześladowani, odrzucani... Ale wtedy mamy radować się i weselić, bo nasza nagroda wielka jest w niebie. Wierzący w Pana, bez względu na cenę kierują się prawdą, która jest w Nim i nie oglądają się na człowieka, bo w Chrystusie nie znamy już nikogo według ciała i na nikim nam nie zależy. Oddajemy światu to, co należy do życia na tym świecie, a jako własność Chrystusa, oddajemy Bogu to, co należy do Boga.


Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Pierwsze czytanie z Księgi Izajasza rzuca światło na fakt oczywisty dla osób wierzących: wszystko jest w rękach Boga. To On w Swojej Opatrzności sprzyja wszelkim zamiarom, które prowadzą do osiągnięcia szczęścia, jakie daje pełnia człowieczeństwa. Bóg niejako stawia swoją pieczęć na prawach ustawionych wprawdzie przez ludzi, ale mających na celu dobro człowieka oraz budowanie sprawiedliwości, pokoju i zgody. Świadczy o tym przykład Cyrusa, pogańskiego króla, który – choć nie należał do Narodu Wybranego – kierował się sprawiedliwością i z tej przyczyny został wybrany przez Boga jako ten, który miał uwolnić Izraela z niewoli babilońskiej.
Bóg jest Panem i Stwórcą wszystkiego; dopiero uznanie Boga za Pana wszystkich czasów i wszystkich rzeczy nadaje światu właściwy porządek. Bóg mówi kategorycznie i klarownie: „Poza Mną nie ma nic”. Zadaniem każdego człowieka, także tego, który dzierży w swoim ręku jakąkolwiek władzę, jest odczytywanie woli Bożej i wypełnianie jej w życiu. Każda forma władzy powinna opierać się na Bogu, który jest dawcą wszelkiego dobra, wzorem miłości i służby. Przypominają nam o tym słowa z I Księgi Kronik: „Władza królewska należy do Ciebie, i nawet ziemski monarcha jest Twoją własnością. Bogactwo i chwała od Ciebie pochodzą, a Ty panujesz nad wszystkim” (1 Krn 29, 11-12).


Komentarz do psalmu

Jak śpiewamy w dzisiejszym psalmie, „Jego chwałę głoszą wszystkie narody”. Poza imieniem Jezusa nie ma drugiego imienia, które znane by było w niemal każdym zakątku świata. Imię Jezusa jest znane wielu ludziom, przynajmniej ze słyszenia. Nie każdy jednak przygotował się na przyjęcie tego, co to Imię niesie ze sobą – bezinteresownego daru zbawienia, na który możemy otworzyć się, współdziałając na co dzień z łaską Bożą: „nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4, 12). My, jako chrześcijanie, mamy zabiegać o to, aby zanieść imię Jezusa na krańce ziemi, zgodnie z ostatnim poleceniem Jezusa: „Idźcie i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!” (Mk 16, 15). Nie każdy z nas jest posłany dosłownie na krańce świata – nie każdemu będzie dane wyruszyć na misje, ale każdy z nas swoim życiem powinien ogłaszać Królestwo Boże wśród nas, Królestwo Jego miłości, sprawiedliwości i pokoju. Bojaźń Boża, uznanie Bożego panowania nad nami poprzez uwielbienie Pana i oddanie Mu chwały, pozwala nam zobaczyć Go we właściwym miejscu, jakim jest centrum naszego życia.


Komentarz do drugiego czytania

Gdy przyjmujemy otwartym sercem głoszone nam Słowo Boże, stajemy się wybrani przez Pana (1 Tes 1, 1-5b). On w mocy Ducha Świętego czyni nas żyzną glebą, a wtedy każde nasze działanie, każdy trud, który podejmujemy, starając się wcielić w życie Ewangelię, jest wyrazem naszej miłości względem Boga. Święty Paweł, pisząc o „trudzie miłości” podejmowanym przez adresatów swojego listu, doskonale zdawał sobie sprawę z tego, jak niełatwym zadaniem jest codzienne wypełnianie przykazania miłości. Każda miłość wymaga bowiem poświęcenia, w które wpisane są wysiłek, starania i rezygnacja z własnej wygody. Paweł wskazuje wyraźnie na chrześcijańską triadę: wiarę, nadzieję i miłość, które powinny stanowić oś naszego życia i definiować naszą tożsamość. Kierując się nimi, stajemy się „źródłem światła w świecie”, jak głosi aklamacja przed dzisiejszą Ewangelią. Transparentność wyznawanych przez nas zasad może pomóc innym dostrzec właściwą drogę, a czasem zachwycić jak blask słońca o poranku tych, którzy żyją wokół nas.


Komentarz do Ewangelii

Błyskotliwa odpowiedź Jezusa chcącym wystawić Go na próbę faryzeuszom wskazuje na właściwe rozdzielenie tego, co doczesne, ludzkie, od tego, co Boskie. Jezus nie nakłania do buntu wobec władzy świeckiej, a wręcz poleca, aby być jej posłusznym, o ile jest ona we wszystkich swych wymiarach zgodna z prawdą Ewangelii. Prawo naturalne, prawo Boże, winno być podstawą wszelkich praw. Jeśli ustanowione przez doczesnego prawodawcę prawa są zgodne z prawem Bożym, wówczas jesteśmy zobowiązani ich przestrzegać. Uczciwość, sprawiedliwość, szacunek dla drugiego człowieka i życia ludzkiego na każdym jego etapie, prawdomówność – to tylko niektóre zasady, które dla chrześcijanina powinny stać się czymś oczywistym w życiu codziennym i o przestrzeganie których powinien on zabiegać na wszelkich płaszczyznach egzystencji. W konsekwencji ludzie wierzący nie powinni zgadzać się na prawa, które stoją w sprzeczności z prawem Bożym. Gdy w stanowionych prawach łamane są podstawowe zasady moralne, wypływające wprost ze Słowa Bożego, chrześcijanin ma obowiązek stawić opór takiemu porządkowi, aby obronić swoją wewnętrzną spójność i autonomię dziecka Bożego. Patrząc wstecz na dzieje ludzkości i będąc naocznym świadkiem tego, co ma miejsce w dzisiejszych czasach, widzimy, że usunięcie Boga na margines życia społecznego przynosi ze sobą negatywne, a nierzadko i tragiczne skutki. Szukanie prawdy poza Bogiem, narzucanie ideologii stojących w sprzeczności z odwiecznym ładem ustanowionym przez Boga, nie powinno odbywać się przy milczącej aprobacie ludzi deklarujących swoją wiarę w Boga. Gdy ustanawiam Jezusa Panem mojego życia, gdy Jemu przyznaję miejsce na tronie mojego serca, wówczas rzeczywistość, którą tworzę i w której działam, staje się harmonijna i przemieniona Bożą obecnością. Wtedy łatwiej mi też rozwiać wątpliwości i dylematy w moich codziennych wyborach, by jasno opowiedzieć się po stronie Pana historii, ludzkości i mojego życia.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Kamila Piaszczaka


Do góry

Książka na dziś

Polityczny islam, czyli jak dyskutować ze zwolennikami islamskiej doktryny

Bill Warner

Kiedy zrozumiesz prawdziwą naturę islamu, możesz dyskutować o niej z innymi. Szybko odkryjesz, że ludzie znają jedynie wersje ustaloną przez zwolenników islamu i podają wyłącznie uzasadnienia na jej podtrzymanie. Książka ta została napisana dla tego , kto chce być skuteczny w przekonywaniu innych na

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.

19 października 2020

Poniedziałek

Poniedziałek XXIX tygodnia zwykłego

Czytania

(Ef 2, 1-10)
Bracia: I wy byliście umarłymi na skutek waszych występków i grzechów, w których żyliście niegdyś według doczesnego sposobu tego świata, według sposobu Władcy mocarstwa powietrza, to jest ducha, który działa teraz w synach buntu. Pośród nich także my wszyscy niegdyś postępowaliśmy według żądz naszego ciała, spełniając zachcianki ciała i myśli zdrożnych. I byliśmy potomstwem z natury zasługującym na gniew, jak i wszyscy inni. A Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia – łaską bowiem jesteście zbawieni – razem też wskrzesił i razem posadził na wyżynach niebieskich – w Chrystusie Jezusie, aby w nadchodzących wiekach przeogromne bogactwo swej łaski okazać przez dobroć względem nas, w Chrystusie Jezusie. Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili.

(Ps 100 (99), 2-3. 4-5)
REFREN: Bóg sam nas stworzył, my Jego własnością

Służcie Panu z weselem,
stańcie przed obliczem Pana z okrzykami radości.
Wiedzcie, że Pan jest Bogiem,
On sam nas stworzył, jesteśmy Jego własnością,
Jego ludem, owcami Jego pastwiska.

W Jego bramy wstępujcie z dziękczynieniem,
z hymnami w Jego przedsionki,
chwalcie i błogosławcie Jego imię.
Albowiem Pan jest dobry,
Jego łaska trwa na wieki,
a Jego wierność przez pokolenia.

Aklamacja (Mt 5, 3)
Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.

(Łk 12, 13-21)
Ktoś z tłumu rzekł do Jezusa: "Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem". Lecz On mu odpowiedział: "Człowieku, któż Mnie ustanowił nad wami sędzią albo rozjemcą?" Powiedział też do nich: "Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś ma wszystkiego w nadmiarze, to życie jego nie zależy od jego mienia". I opowiedział im przypowieść: "Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał w sobie: „Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów”. I rzekł: „Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe moje zboże i dobra. I powiem sobie: Masz wielkie dobra, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj!” Lecz Bóg rzekł do niego: „Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, co przygotowałeś?" Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty u Boga".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Marek Ristau

Z natury zasługujemy na Boży gniew, ale Chrystus wziął go na siebie i jesteśmy poza gniewem Bożym, poza sądem, przeniesieni ze śmierci do życia. A stało się to łaską Boga, przez wiarę w Chrystusa, poza którym nie ma zbawienia - i nikt nie może spotkać się z Ojcem, jak tylko w Nim, umiłowanym Synu Bożym. Przez wiarę w Chrystusa zostaliśmy w Nim przywróceni do życia, wskrzeszeni w Nim i posadzeni z Nim w niebiosach - bo jesteśmy jedno z Jezusem. Łaska Boża ocaliła nas przez wiarę, która też jest darem Boga. Nic zatem z nas, nic nie zdobyliśmy własnymi siłami, wszystko otrzymaliśmy w darze od Boga. Tak zatem jesteśmy teraz nowym stworzeniem i możemy wykonywać dobre czyny, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili.


Do góry

Patroni dnia:

Błogosławiony Jerzy Popiełuszko
urodził się 14 września 1947 r. na Podlasiu. Od 11 roku życia był ministrantem i służył do Mszy św. codziennie przed lekcjami w szkole. Uzyskawszy świadectwo maturalne, zgłosił się 24 czerwca 1965 r. do Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego św. Jana Chrzciciela w Warszawie. Święcenia kapłańskie przyjął z rąk kardynała Stefana Wyszyńskiego dnia 28 maja 1972 r. Ostatnim miejscem zamieszkania i pracy ks. Jerzego Popiełuszki od 20 maja 1980 r. była parafia św. Stanisława Kostki w Warszawie na Żoliborzu, gdzie jako rezydent pomagał w pracy parafialnej i zajmował się duszpasterstwem specjalistycznym. Oddzielną kartę życia ks. Jerzego, było jego bezkompromisowe zaangażowanie się w duszpasterstwo świata pracy, zarówno w okresie tworzenia się "Solidarności", jak i później, gdy trwał stan wojenny w Polsce oraz po jego zniesieniu. Dnia 19 października 1984 r. ks. Jerzy wracał samochodem z posługi duszpasterskiej w Bydgoszczy, został zatrzymany przez trzech funkcjonariuszy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (Wydział do walki z Kościołem) i uprowadzony. Zmasakrowane ciało kapłana wyłowiono 30 października ze zbiornika wodnego koło Włocławka. 6 czerwca 2010 r. w Warszawie odbyła się beatyfikacja ks. Jerzego Popiełuszki.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

W dzisiejszym pierwszym czytaniu moment nawrócenia uznany zostaje za równoznaczny ze wskrzeszeniem do życia. Czasem potrzeba sięgnąć dna, by zostać „posadzonym na wyżynach niebieskich w Chrystusie”. W Drugim Liście do Koryntian św. Paweł stwierdza: „Ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny” (2 Kor 12, 10). Tylko mocą Chrystusa jesteśmy w stanie zwalczyć grzech i jego konsekwencje, które nas krępują i wykradają z naszego serca pokój.
Nikt z nas nie rodzi się doskonały. Grzech jest przypadłością wpisaną w ludzką naturę; łączy on i zrównuje ze sobą wszystkich ludzi („byliśmy potomstwem z natury zasługującym na gniew, jak i wszyscy inni”). Pogrążenie się w ciemności grzechu jest synonimem duchowej śmierci: to ciemna dolina, przez którą może nas przeprowadzić jedynie Dobry Pasterz.
Miarą naszego trwania przy Bogu jest to, ile razy powstaniemy z naszych upadków, by umocnieni Jego siłą móc dalej stawiać czoła naszej codzienności. Jezus lituje się nad naszą niedolą i czeka, aż do Niego wrócimy. Nie brzydzi się naszym grzechem, choćby dla człowieka był on najbardziej odrażający i pogrążający go w mroku. Pan pochyla się nad nami, opatruje nasze rany swoim miłosierdziem i czyni nas godnymi stanąć u swojego boku. Kościół nie jest bowiem miejscem przeznaczonym dla bezgrzesznych perfekcjonistów. Nie jest muzeum, w którym wiszą jedynie obrazy świętych, od których bije nierzadko przerysowany i polukrowany blask doskonałości. Kościół to miejsce dla każdego z nas – jak powiedział kiedyś papież Franciszek – to szpital polowy, w którym odbywa się reanimacja poturbowanych przez życie i konsekwencje złych wyborów.
Jezus ma świadomość naszej grzesznej natury i cieszy się, gdy wtulamy się w Jego miłosierne ramiona. Za każdym razem, kiedy podnoszę się z moich grzechów, by wrócić do Jezusa, jestem Mu wdzięczny za to, że podał mi rękę, a czasem wręcz wyrwał mnie z przepaści, z której sam nie byłbym w stanie się wydostać. To On „wydobył mnie z dołu zagłady i z kałuży błota, a stopy moje postawił na skale i umocnił moje kroki” (Ps 40, 30).


Komentarz do psalmu

W centrum dzisiejszego psalmu pojawia się obraz Bożego pastwiska. Podążanie Bożej trzody za Dobrym Pasterzem to przeciwieństwo owczego pędu. Wynika ono bowiem ze świadomości przynależności do Pana, przy którym możemy czuć się bezpiecznie. Jak mówi psalmista, „On sam nas stworzył” – podobnie, jak rodzice, którzy dali początek życiu swojego dziecka, nie zostawiają go samemu sobie, tak i Bóg – dawca życia – opiekuje się swoim stworzeniem.
Psalm 100 należy do „psalmów wezwania”, pojawiających się w porannej modlitwie Kościoła. Jest zaproszeniem do tego, abyśmy każdy nasz dzień zaczynali od dziękczynienia Bogu za to, czym nieustannie nas obdarza, bez względu na to, czy ten dzień określimy jako dobry, czy zły. Okoliczności życia zmieniają się jak w kalejdoskopie, ale jednego możemy być pewni – Bożej łaski i wierności, która trwa przez pokolenia. Ten niezmienny fakt powinien towarzyszyć nam każdego poranka i dodawać nadziei, zwłaszcza, gdy napotykamy na naszej drodze rozmaite trudności.


Komentarz do Ewangelii

Jezus w dzisiejszej Ewangelii po raz kolejny dokonuje redefinicji bogactwa. Nie neguje bycia bogatym, ale tę kondycję przenosi na wyższy poziom, mówiąc o „byciu bogatym u Boga”. Jak głosi popularne powiedzenie, „pieniądze szczęścia nie dają”. Nie dają go, gdy ich gromadzenie jest celem samym w sobie, gdy rzeczy materialne zapełniają po brzegi spichlerz, z którego – jak w Jezusowej przypowieści – człowiek korzysta tylko po to, by zaspokoić swoje własne, prozaiczne potrzeby, by jedynie „jeść, pić i używać”. Czy bogactwo materialne jest zatem czymś złym? Nie – ale tylko wtedy, gdy posiadający obfitość dóbr nie czyni ich swoim życiowym priorytetem.
Człowiek to integralna całość ciała i ducha. Gdy zaspokaja jedynie potrzeby ciała, wówczas kuleje jego dusza. Podobnie skupienie się tylko na potrzebach duchowych sprawia, że cierpi na tym wszystko, co dotyczy fizycznej strony egzystencji, a co również jest niezbędne do prawidłowego funkcjonowania. Dlatego istotnym jest, aby na horyzoncie swoich pragnień i dążeń - zarówno tych duchowych, jak i tych materialnych - zawsze dostrzegać Boga i drugiego człowieka; aby nie czynić zaspokajania własnych potrzeb celem nadrzędnym. Jezus zostawia nas dziś z pytaniem: „Komu więc przypadnie to, co przygotowałeś?”. Gdy stanę przed Panem, nie zabiorę ze sobą żadnej z rzeczy, którymi otoczony jestem na co dzień. Jezus pragnie, abym wypełniał skarbiec mojego serca, by – kiedy sięgnie do niego na końcu życia – mógł wydobyć z niego bogactwo dobrych czynów i skarby duchowe, o których pomnażanie się zatroszczyłem.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Kamila Piaszczaka


Do góry

Książka na dziś

Biskup. Nawrócony gangster

Paweł Cwynar, Marcin Klimkowski

Paweł Cwynar był gangsterem nietypowym. Nie urodził się w patologicznym domu, nie doświadczył przemocy domowej czy emocjonalnego odrzucenia. Był młodym, inteligentnym, oczytanym i wysportowanym chłopakiem z peerelowskiej Legnicy, który świadomie wybrał drogę przestępczą

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


20 października 2020

Wtorek

Wtorek XXIX tygodnia zwykłego

Czytania

(Ef 2, 12-22)
Bracia: W owym czasie byliście poza Chrystusem, obcy względem społeczności Izraela i bez udziału w przymierzach obietnicy, niemający nadziei ani Boga na tym świecie. Ale teraz w Chrystusie Jezusie wy, którzy niegdyś byliście daleko, staliście się bliscy przez krew Chrystusa. On bowiem jest naszym pokojem. On, który obie części ludzkości uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur – wrogość. W swym ciele pozbawił On mocy Prawo przykazań, wyrażone w zarządzeniach, aby z dwóch rodzajów ludzi stworzyć w sobie jednego nowego człowieka, wprowadzając pokój, i w ten sposób jednych, jak i drugich znów pojednać z Bogiem, w jednym Ciele przez krzyż, w sobie zadawszy śmierć wrogości. A przyszedłszy, zwiastował pokój wam, którzy jesteście daleko, i pokój tym, którzy są blisko, bo przez Niego jedni i drudzy w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca. A więc nie jesteście już obcymi i przybyszami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga – zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie głowicą węgła jest sam Chrystus Jezus. W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha.

(Ps 85 (84), 9ab i 10. 11-12. 13-14)
REFREN: Pan głosi pokój swojemu ludowi

Będę słuchał tego, co Pan Bóg mówi:
oto ogłasza pokój ludowi i swoim wyznawcom.
Zaprawdę, bliskie jest Jego zbawienie
dla tych, którzy Mu cześć oddają,
i chwała zamieszka w naszej ziemi.

Łaska i wierność spotkają się z sobą,
ucałują się sprawiedliwość i pokój.
Wierność z ziemi wyrośnie,
a sprawiedliwość spojrzy z nieba.

Pan sam szczęściem obdarzy,
a nasza ziemia wyda swój owoc.
Sprawiedliwość będzie kroczyć przed Nim,
a śladami Jego kroków zbawienie.

Aklamacja (Łk 21, 36)
Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli stanąć przed Synem Człowieczym.

(Łk 12, 35-38)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie. A wy bądźcie podobni do ludzi oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc, będzie im usługiwał. Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Marek Ristau

Chrystus dał nam przykazanie nowe, abyśmy się wzajemnie miłowali, tak jak On nas umiłował. Mamy miłować nie słowem i językiem, ale czynem i prawdą, bo w Chrystusie liczy się tylko wiara działająca przez miłość... Wszystko jest dla nas możliwe w Chrystusie - nawet miłowanie nieprzyjaciół, tych, którzy nas nienawidzą, przeklinają, krzywdzą i oczerniają - ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który jest nam dany. Bóg, który jedynie jest Dobry - jest dobrotliwy również dla niewdzięcznych i złych. Mamy być miłosierni, jak On jest miłosierny - nie sądząc, nie potępiając, odpuszczając i przebaczając...


Do góry

Patroni dnia:

Święty Jan Kanty, prezbiter
urodził się 24 czerwca 1390 r. w Kętach. Studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim. W styczniu 1418 roku został magistrem filozofii. W międzyczasie został wyświęcony na kapłana ale nie znamy daty jego święceń. W 1421 r. na prośbę bożogrobców z Miechowa Akademia Krakowska wysłała Jana Kantego w charakterze kierownika do tamtejszej szkoły klasztornej. Spędził tam osiem lat (1421-1429). W roku 1429 zwolniło się miejsce w jednym z kolegiów Akademii Krakowskiej. Przyjaciele natychmiast zawiadomili o tym Jana i sprowadzili go do Krakowa. Gdy tylko Jan wrócił do Krakowa, objął wykłady na wydziale filozoficznym. Równocześnie jednak zaczął studiować teologię (miał wówczas już ok. 40 lat). W roku 1439 zdobył tytuł bakałarza z teologii. W roku 1439 został kanonikiem i kantorem kapituły św. Floriana w Krakowie oraz proboszczem w Olkuszu. Po uzyskaniu stopnia magistra (mistrza) teologii w roku 1443 Jan Kanty poświęcił się do końca życia wykładom z tej dziedziny. Pośród tych rozlicznych zajęć Jan znajdował jeszcze czas na przepisywanie manuskryptów. Był człowiekiem żywej wiary i głębokiej pobożności. Słynął z wielkiego miłosierdzia. Nie mogąc zaradzić nędzy, wyzbył się nawet własnego odzienia i obuwia. Wielokrotne dzielił się posiłkiem z biednymi. Pomimo bardzo pracowitego i pokutnego życia, jakie Jan prowadził, dożył 83 lat. Zmarł w Krakowie 24 grudnia 1473 r.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

W dzisiejszym pierwszym czytaniu stajemy wobec prawdy, która często powraca w naszym życiu – będąc z dala od Jezusa, pozbawiamy samych siebie nadziei na tym świecie. Brak nadziei wynika często z różnego rodzaju niepokojów, które targają naszym wnętrzem. Jezus, przychodząc na ten świat, obdarzył go pokojem i dał nadzieję na życie wieczne. Życie w przyjaźni z Bogiem wprowadza pokój i ład w każdym człowieku, odnowionym przez Ducha Świętego, a przez to będącym harmonią ciała i ducha.
Brak pokoju wiąże się z natomiast z brakiem jedności, zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i wspólnotowym. Ten, kto nie jest człowiekiem pokoju, sieje wokół siebie wrogość i rozłam, skupiając się na realizacji swoich własnych celów kosztem innych ludzi, a tym samym – oddalając się od nich i budując mur wokół siebie. Uczestnicząc w życiu wspólnoty, także – a nawet przede wszystkim – wspólnoty Kościoła – przełamujemy swój indywidualizm i stajemy się sobie bliscy. Nasza bliskość dana nam jest w Jezusie, który odkupił nas swoją Krwią. Więzy Krwi Chrystusa, która płynie w każdym chrześcijaninie, czynią nas braćmi i siostrami.
Przez Swoją śmierć na krzyżu Jezus pojednał nas z Ojcem i otworzył przed nami możliwość wyboru drogi prowadzącej do Niego. Każdy z nas, niezależnie od tego czy w danej chwili znajduje się na środku tej drogi, czy na jej obrzeżach, jest jednakowo wezwany, aby ją odkryć i nią podążać. Szlak ten możemy odkrywać każdego dnia w Kościele, który – jako dzieło będące owocem Bożego zamysłu – jest narzędziem zbawienia. Jako byt uświęcony przez obecność samego Chrystusa i świadectwo życia świętych, jest tętniącym życiem domem, w którym znajduje się miejsce dla każdego z nas i za którego nieustanne wzrastanie jesteśmy odpowiedzialni.


Komentarz do psalmu

Psalm 85 z dzisiejszej liturgii Słowa to nasza odpowiedź na treści wyrażone w pierwszym czytaniu. Wsłuchiwanie się w głos Boży, zwiastujący pokój, pozwala nam obrać właściwy kurs w życiowej wędrówce. Obraz wyłaniający się z psalmu przywodzi na myśl sielską atmosferę krainy wiecznego szczęścia, w której panują wartości najważniejsze dla każdego chrześcijanina: sprawiedliwość, wierność i pokój. Wszystkie te cnoty zdają się kwitnąć i owocować pod słońcem Bożej łaski. Życie w takim błogostanie jest darem Bożym, którego On sam nam udziela („Pan sam szczęściem obdarzy”), jednak to, czy nasza ziemia wyda właściwe owoce, zależy w dużej mierze od nas samych. Otwierając się na łaskę Pana, pozwalamy na to, by przenikał nas prawdziwy pokój oraz by stawał się on stylem naszego życia, zaś idąc po śladach Boga, zmierzamy ku właściwemu celowi, jakim jest nasze zbawienie.


Komentarz do Ewangelii

W dzisiejszej Ewangelii Jezus wzywa nas do czuwania i gotowości. Powraca tu obraz Pana, który „stoi u drzwi i kołacze” (Ap 3, 20). Na znanym obrazie przedstawiającym Jezusa kołaczącego do drzwi można zauważyć jeden istotny szczegół – klamka drzwi znajduje się jedynie od wewnątrz. Na przestrzeni naszego życia zdarza się, że drzwi naszego serca są zamknięte; czasem nawet – wydawać by się mogło, na przekór Bogu i sobie, obrażeni na cały świat – zamykamy Mu drzwi przed nosem. Nie oznacza to, że automatycznie wyrzucamy Boga poza obręb własnego życia, negując Jego istnienie, ale może być to wyrazem naszego buntu i niechęci wpuszczenia Go do jakiegoś obszaru tego, co nas stanowi. Czy jest we mnie jakieś miejsce, do którego jeszcze nie wpuściłem Pana? Jezus daje nam czas, cierpliwie czekając przed drzwiami. Nie próbuje ich wyważyć, by gwałtownie wtargnąć do naszego wnętrza i je splądrować. Puka do naszych serc, dając nam wolność, która pozwala nam otworzyć drzwi lub nadal pozostawać w zamknięciu.
Czasem zwlekamy z zaproszeniem Jezusa do naszych serc – każemy Mu czekać przed drzwiami, tłumacząc się natłokiem spraw, pasmem piętrzących się problemów i powtarzając w kółko oklepany frazes: „jeszcze mam czas na nawrócenie”. Niekiedy nie chcemy Mu otworzyć, powodowani strachem przed tym, że czeka tylko na to, aby nas ukarać. Tymczasem Jezus obiecuje, że zastając nas czuwających w progu naszych otwartych serc, obdarzy nas prawdziwym szczęściem – to On sam stanie się gospodarzem naszego domu i miłością odpłaci za naszą miłość.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Kamila Piaszczaka


Do góry

Książka na dziś

Wielkie proroctwo Fatimy. Moje Serce Zatriumfuje

Edoardo Scognamiglio OFMConv

Z orędzia fatimskiego jasno wynika, że nadejście nowej epoki na tym świecie – epoki panowania Maryi – jest czymś nieodwołalnym! Jakże trudno to sobie dziś wyobrazić. Laicyzacja, kryzys Kościoła, zgorszenie, odejście od wiary całych społeczeństw, ideologie wymierzone w prawo Boże, prześladowania za wiarę..

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


21 października 2020

Środa

Środa XXIX tygodnia zwykłego

Czytania

(Ef 3, 2-12)
Bracia: Słyszeliście przecież o udzieleniu przez Boga łaski danej mi dla was, że mianowicie przez objawienie oznajmiona mi została ta tajemnica, jaką pokrótce przedtem opisałem. Dlatego, czytając te słowa, możecie się przekonać o moim zrozumieniu tajemnicy Chrystusa. Nie była ona oznajmiona synom ludzkim w poprzednich pokoleniach, tak jak teraz została objawiona przez Ducha świętym Jego apostołom i prorokom, to znaczy, że poganie już są współdziedzicami i współczłonkami Ciała, i współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię. Jej sługą stałem się z daru łaski Boga udzielonej mi przez działanie Jego potęgi. Mnie, zgoła najmniejszemu ze wszystkich świętych, została dana ta łaska: ogłosić poganom jako Dobrą Nowinę niezgłębione bogactwo Chrystusa i wydobyć na światło, czym jest wykonanie tajemniczego planu, ukrytego przed wiekami w Bogu, Stwórcy wszechrzeczy. Przez to teraz wieloraka w przejawach mądrość Boga poprzez Kościół stanie się jawna Zwierzchnościom i Władzom na wyżynach niebieskich – zgodnie z planem wieków, jaki powziął Bóg w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. W Nim mamy śmiały przystęp do Ojca z ufnością, przez wiarę w Niego.

(Iz 12, 2. 3 i 4bcd. 5-6)
REFREN: Będziecie czerpać ze zdrojów zbawienia

Oto Bóg jest moim zbawieniem!
Jemu zaufam i bać się nie będę.
Pan jest moją pieśnią i mocą,
i On stał się moim zbawieniem.

Wy zaś z weselem czerpać będziecie wodę
ze zdrojów zbawienia.
Chwalcie Pana, wzywajcie Jego imienia!
Ukażcie narodom Jego dzieła,
przypominajcie, że Jego imię jest chwalebne.

Śpiewajcie Panu, bo czynów wspaniałych dokonał!
I cała ziemia niech o tym się dowie.
Wznoś okrzyki i wołaj radośnie, mieszkanko Syjonu,
bo wielki jest wśród ciebie Święty Izraela.

Aklamacja (Mt 24, 42a. 44)
Czuwajcie i bądźcie gotowi, bo o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie.

(Łk 12, 39-48)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "To rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie przyjść ma złodziej, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie". Wtedy Piotr zapytał: "Panie, czy do nas mówisz tę przypowieść, czy też do wszystkich?" Pan odpowiedział: "Któż jest owym rządcą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowi nad swoją służbą, żeby rozdawał jej żywność we właściwej porze? Szczęśliwy ten sługa, którego pan, powróciwszy, zastanie przy tej czynności. Prawdziwie powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem. Lecz jeśli sługa ów powie sobie w sercu: Mój pan się ociąga z powrotem, i zacznie bić sługi i służące, a przy tym jeść, pić i upijać się, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna; surowo go ukarze i wyznaczy mu miejsce z niewiernymi. Ów sługa, który poznał wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. Ten zaś, który nie poznał jego woli, a uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele powierzono, tym więcej od niego żądać będą".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Marek Ristau

Ewangelia daje zrozumienie tajemnicy Chrystusa, objawia niezgłębione bogactwo Chrystusowe. Odczytujemy w niej tajemniczy plan Boga, urzeczywistniony przez Chrystusa, zgodnie z wiecznym postanowieniem, aby zdumiewająca mądrość Boga została ujawniona wobec całego stworzenia. Tajemniczy plan ukryty od wieków w Bogu, stał się jawny przez przyjście Zbawiciela, Chrystusa Jezusa, który śmierć zniszczył, a na życie i nieśmiertelność rzucił światło przez Ewangelię, obwieszczoną wszystkim narodom, żeby je przywieść do posłuszeństwa wierze. Teraz mamy swobodny i śmiały przystęp do Ojca z ufnością, przez wiarę w Jezusa.


Do góry

Patroni dnia:

Święty Kasper del Bufalo, prezbiter
urodził się 6 stycznia 1786 r. w Rzymie. W 1788 r. został uzdrowiony z choroby oczu za wstawiennictwem św. Franciszka Ksawerego. Od najmłodszych lat często przebywał w kościele, a zapał, z jakim poznawał prawdy wiary sprawił, że zyskał przydomek "małego apostoła Rzymu". Gdy miał dziewiętnaście lat, został przełożonym nowej szkoły katechetycznej przy Santa Maria del Pianto. Często przemawiał w kościołach i na placach Rzymu, mówił jasnym i prostym językiem. Dnia 31 lipca 1808 r. otrzymał święcenia kapłańskie w kościele Misjonarzy św. Wincentego a Paulo w Montecitorio i został mianowany kanonikiem przy bazylice San Marco. Zajmował się wiernymi w ubogich dzielnicach miasta. Gdy Napoleon zajął Rzym i deportował papieża, a od kapłanów zażądał złożenia przysięgi na wierność sobie, Kasper, kierując się wiernością Ojcu Świętemu, 13 czerwca 1810 r. odmówił złożenia przysięgi. Został za to zesłany do Piacenzy, a później do Bolonii. 13 września 1812 r. został uwięziony w San Giovanni in Monte, w Bolonii, za powtórne odmówienie złożenia przysięgi na wierność Napoleonowi. 12 stycznia 1813 r. przewieziono go do więzienia w Imoli. Gdy 16 maja 1813 r. po raz trzeci odmówił złożenia przysięgi, został przewieziony do fortecy w Lugo, a 10 grudnia skazano go na wyjazd na Korsykę. W lutym 1814 r., po czterech latach wygnania i niewoli, Kasper wrócił do Rzymu. Chciał wstąpić do jezuitów, ale jego spowiednik i przewodnik duchowy poradził mu, by założył własny zakon. Ponieważ chciał przybliżyć wiernym tajemnicę Krwi Chrystusa, założył, wraz z trzema towarzyszami, Zgromadzenie Misjonarzy Krwi Chrystusa. W 1834 r. pomógł św. Marii de Mattias założyć Zgromadzenie Sióstr Adoratorek Krwi Chrystusa. W dwa lata później był już tak wyczerpany, że musiał zmniejszyć swoją aktywność. Jednak gdy w grudniu 1837 r. dowiedział się, że w Rzymie wybuchła epidemia cholery, pośpieszył do miasta, by nieść posługę kapłańską wśród umierających na ulicach. Wygłaszał dla nich ostatnie nauki rekolekcyjne. Gdy sam zachorował, 27 grudnia 1837 r.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Wiara jest łaską, której Bóg udziela niezależnie od pochodzenia, zaś dobra nowina o zbawieniu powinna być głoszona jednakowo, tak wierzącym, jak i poganom. Współczesnych św. Pawłowi musiał wprawić w szok fakt zrównania narodu, który przed wiekami został wybrany przez Boga, do którego Pan przemawiał przez proroków, z poganami, którzy swoim dotychczasowym życiem odrzucali istnienie Boga. Taka postawa nie jest obca również i nam. Czasem, słysząc świadectwa osób, które nawróciły się w dorosłym życiu, zaczynamy powątpiewać o ich prawdziwości i poddajemy się pokusie porównywania naszej wiary z ich wiarą. Tymczasem powinniśmy zawsze mieć na uwadze to, że to nie do nas należy wydawanie osądu na temat drugiego człowieka, którego wnętrze - a tym samym i drogę nawrócenia – zna najlepiej sam Bóg. Życie wiarą to nie wyścigi, w których liczy się to, kto dobiegnie pierwszy lub kto przebiegł najdłuższy dystans. Czasem ktoś, kto przebiegł krótszy dystans, zrobił to w tak wspaniałym stylu, że podnosząc się z największego upadku zadziwił wszystkich dookoła, a nawet pomógł wstać tym, którzy tracili oddech lub upadli po tym, gdy on już nabrał sił. Taki jest obraz nowonawróconych, którzy swoją gorliwością i umiłowaniem Jezusa ponad wszystko mogą swoim przykładem pociągnąć nie tylko tych, którzy nie znają Boga, ale również ożywić nieco zardzewiałą wiarę osób uważających się za wierzące od urodzenia.
Jezus pragnie zbawić wszystkich ludzi i swoich uczniów powołuje ze wszystkich narodów; odwieczna Mądrość Boga powzięła zamiar zbawienia ludzkości poprzez Kościół, w jego wymiarze powszechnym i apostolskim, obejmującym swoim wpływem cały świat. Kościół nie jest zarezerwowany tylko dla wybranych elit, jedynych sprawiedliwych, którzy złym okiem patrzą na dzieci Kościoła, które po latach dojrzały do tego, aby się w nim odnaleźć. Jest domem otwartym dla każdego i o każdej porze.


Komentarz do psalmu

Dzisiejszy psalm zaczerpnięty z Księgi Izajasza to hymn radości na cześć Boga, który czyni wielkie rzeczy i jest nieustannie obecny pośród swojego ludu. Gdy popatrzymy wstecz na nasze życie z dłuższego czasowego dystansu, wówczas jak kadry filmu przesuwają się w naszych myślach obrazy sytuacji i dni, w których doświadczyliśmy w sposób szczególny Bożej opieki. Codzienność często przysłania te wspomnienia; czasem dzieje się to do tego stopnia, że o nich zapominamy, a przez to łatwiej przychodzi nam niezgodne z rzeczywistością stwierdzenie, że Bóg o nas nie pamięta i oddalił się od nas. Księga Izajasza wielokrotnie wysuwa na pierwszy plan postać Boga, który opiekuje się jak nikt inny tymi, którzy są Mu wierni. To On jest naszym zbawieniem, czyli inaczej wybawieniem i ocaleniem w każdej trudności, oraz Dawcą zbawienia jako nadziei na radość, która nigdy nie przeminie – radość, którą daje przebywanie z Nim na zawsze. Tylko Pan jest w stanie w pełni ukoić każdy ból i rozproszyć lęk; tylko On daje prawdziwe szczęście – takie, które może stać się inspiracją dla tych, którzy żyją wśród nas. Obraz zdrojów zbawienia, z których możemy czerpać w obfitości, wprost prowadzi do strumieni żywej wody, o których mówi Jezus w Ewangelii wg św. Jana: „Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie - niech przyjdzie do Mnie i pije! Jak rzekło Pismo: Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza” (J 7, 37-38). Jezus w przytoczonych słowach wzywa nas, spragnionych Jego obecności, do tego, abyśmy nie bali się hojnie i z wiarą prosić o Ducha Świętego, byśmy zapraszali Go do każdej sytuacji w ciągu dnia. Wtedy cuda dziejące się na naszych oczach – te małe i te wielkie - pozostają tylko kwestią czasu.


Komentarz do Ewangelii

W dzisiejszej Ewangelii Jezus po raz kolejny odwołuje się do naszej roztropności i czujności. Naturalną rzeczą jest to, że boimy się tego, co nieznane. Czasami, wiedząc, co nas czeka, a na co nie do końca czujemy się przygotowani, staramy się to oddalać w czasie i w efekcie od tego mentalnie uciekamy. Gdy podobna sytuacja się powtarza w innym kontekście i stajemy przed pokusą ponownej ucieczki i gry na zwłokę, czasem reflektujemy się i stwierdzamy, że taka postawa do niczego nas nie doprowadzi, mając w pamięci nasze poprzednie doświadczenie. Nie podejmujemy bowiem wtedy żadnego konkretnego działania, tkwiąc w martwym punkcie. Inna postawa – także będąca drogą donikąd – to zagłuszenie w sobie wyobrażenia o tym, co ma nieuchronnie nadejść. Człowiek zatraca się wówczas we wszelkich możliwych aktywnościach, również tych, które niekoniecznie mu służą, po to tylko, aby zgasić w sobie świadomość tego, ku czemu powinny w pierwszej kolejności biec nasze myśli. Takim pierwszorzędnym celem dla wszystkich wierzących jest dążenie do Nieba. Tym, co jest wspólne dla nas wszystkich bez wyjątku, jest także moment osobistego spotkania z Jezusem po przekroczeniu granicy życia i śmierci. Nigdy nie powinniśmy się czuć w pełni gotowi na ten moment, ale możemy prosić, aby Jezus pomógł nam w tym, abyśmy w chwili, gdy przyjdzie, nie stanęli przed Nim z pustymi rękoma. Jezus jest Nauczycielem wymagającym dla tych, którzy mieli okazję Go poznać. Nie wystarczy tylko przyznać się do Niego, zadeklarować swojej wiary w Boga. Pragnieniem Jezusa względem nas jest to, byśmy pełnili Jego wolę i byśmy nie opierali się jej w naszym życiu. Po ludzku wymagania Boga względem tych, którzy Go poznali, wydawać się mogą zbyt wygórowane i niemożliwe do spełnienia. Pamiętajmy jednak, że sami z siebie nic nie możemy uczynić, a wysiłek podejmowany w pojedynkę może doprowadzić nas do tego, że szybko opadniemy z sił. Prośmy więc Maryję, która całą sobą wypełniła wolę Bożą, aby pomagała nam w konfrontacji naszego życia z Bożym planem w stosunku do nas.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Kamila Piaszczaka


Do góry

Książka na dziś

Dziesięć cudów Różańca

Donald Calloway MIC

Różaniec jest darem Bożym, który wciąż działa niezliczone cuda – nie tylko absolutnie prawdziwe, ale też mające nieprzemijającą moc duchową. Ta książka jest klejnotem skrzącym się relacjami z wydarzeń historycznych, słowami papieży i świętych, wskazówkami duchowymi i osobistymi świadectwami

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


22 października 2020

Czwartek

Czwartek XXIX tygodnia zwykłego

Czytania

(Ef 3, 14-21)
Bracia: Zginam kolana moje przed Ojcem, od którego bierze nazwę wszelki ród na niebie i na ziemi, aby według bogactwa swej chwały sprawił w was przez Ducha swego, by potężnie wzmocnił się wewnętrzny człowiek. Niech Chrystus zamieszka przez wiarę w waszych sercach; abyście w miłości zakorzenieni i ugruntowani, wraz ze wszystkimi świętymi zdołali ogarnąć duchem, czym jest Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość, i poznać miłość Chrystusa, przewyższającą wszelką wiedzę, abyście zostali napełnieni całą Pełnią Boga. Temu zaś, który mocą działającą w nas może uczynić nieskończenie więcej niż to, o co my prosimy czy rozumiemy, Jemu chwała w Kościele i w Chrystusie Jezusie po wszystkie pokolenia wieku wieków! Amen.

(Ps 33 (32), 1-2. 4-5. 11-12. 18-19)
REFREN: Pełna jest ziemia łaskawości Pana

Sprawiedliwi, radośnie wołajcie na cześć Pana,
prawym przystoi pieśń chwały.
Sławcie Pana na cytrze,
grajcie Mu na harfie o dziesięciu strunach.

Bo słowo Pana jest prawe,
a każde Jego dzieło godne zaufania.
On miłuje prawo i sprawiedliwość,
ziemia jest pełna Jego łaski.

Zamiary Pana trwają na wieki,
zamysły Jego serca przez pokolenia.
Błogosławiony lud, którego Pan jest Bogiem,
naród, który On wybrał na dziedzictwo dla siebie.

Oczy Pana zwrócone na bogobojnych,
na tych, którzy oczekują Jego łaski,
aby ocalił ich życie od śmierci
i żywił ich w czasie głodu.

Aklamacja (Flp 3, 8b-9a)
Wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i w Nim się znalazł.

(Łk 12, 49-53)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, ażeby już zapłonął. Chrzest mam przyjąć, i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie. Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie podzielonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Marek Ristau

Ojciec niebiański mocą swojego Ducha, wzmacnia w nas potężnie człowieka wewnętrznego... Chrystus przez wiarę zamieszkał i zadomowił się w naszych sercach. Możemy poznawać ogrom, bezmiar i głębię Jego miłości, która jest większa od wszelkiej wiedzy i prowadzi nas do napełnienia całą pełnią Bożą. Wszystko to jest zdumiewające, ale prawdziwe i możliwe, bo Bóg swoją mocą działającą w nas może uczynić nieskończenie więcej niż to, o co my prosimy czy rozumiemy. Jemu chwała w Kościele i w Chrystusie...


Do góry

Patroni dnia:

Święty Jan Paweł II, papież
Karol Józef Wojtyła urodził się 18 maja 1920 r. w Wadowicach. 13 kwietnia 1929 r. zmarła matka Karola, a trzy lata później, w 1932 r., w wieku 26 lat, zmarł na szkarlatynę brat Edmund. 14 maja 1938 r. Karol zakończył naukę w gimnazjum, następnie wybrał studia polonistyczne na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. 18 lutego 1941 r. po długiej chorobie zmarł ojciec Karola. Karol podjął pracę jako pracownik fizyczny w zakładach chemicznych Solvay, początkowo w kamieniołomie w Zakrzówku, a potem w oczyszczalni sody w Borku Fałęckim. W 1942 r. wstąpił do tajnego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Krakowie, nie przerywając pracy. 1 listopada 1946 r. kard. Adam Stefan Sapieha wyświęcił Karola na księdza. W lipcu 1948 r. na okres 7 miesięcy ks. Karol został skierowany do pracy w parafii Niegowić. W Krakowie otrzymał w 1948 roku tytuł doktora teologii. W roku 1956 objął za to katedrę etyki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. W 1958 r. Karol Wojtyła został mianowany biskupem pomocniczym. 30 grudnia 1963 r. Karol Wojtyła został mianowany arcybiskupem metropolitą krakowskim. 16 października 1978 roku kardynał Karol Wojtyła został wybrany papieżem. 13 maja 1981, podczas audiencji generalnej na Placu św. Piotra w Rzymie papież został postrzelony przez tureckiego zamachowca Mehmeta Ali Agcę. W pierwszą rocznicę zamachu na Placu świętego Piotra, 13 maja 1982 r., papież udał się z dziękczynną pielgrzymką do Fatimy. Jan Paweł II od początku lat 90. cierpiał na postępującą chorobę Parkinsona. 2 kwietnia 2005 roku zmarł.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Całe nasze życie poświęcamy na naukę – najpierw są to pierwsze kroki, pierwsze słowa, później wiedza szkolna, przyswajanie nowych umiejętności i doskonalenie tych już zdobytych, a wreszcie – czerpanie z doświadczenia życiowego, związanego z przyjmowaniem określonych postaw i zachowań. Cały proces uczenia się opiera się na jednej podstawowej zasadzie - poznajemy zawsze to, co już istnieje - to, co jest nam dane. Dla nas jeszcze nieznane lub mniej znane, zaś znane dla tych, którzy są naszymi nauczycielami – tych, którzy poprzedzili nas w drodze do zdobycia określonej wiedzy. Idąc tym tropem - skoro mamy poznawać miłość Jezusa, znaczy to, że ona jest nam już dana – On pierwszy nas ukochał i czeka na naszą odpowiedź, czyli na naszą miłość do Niego.
Nauka Bożej miłości i jej poznawanie jest jednak nauką szczególną, „przewyższającą wszelką wiedzę” (Ef 3, 19). Nasz ludzki rozum nie jest w stanie pojąć, jak wielka jest miłość Boga. Nie mieści się ona w żadnych ludzkich, mierzalnych kategoriach. By podkreślić tę prawdę, autor Listu do Efezjan wyróżnia wielkimi literami nazwy wymiarów, które są obecne w naszym ludzkim, fizycznym doświadczeniu: Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość. Oczywiście, jest to tylko próba przełożenia dostępnych nam kategorii na rzeczywistość, której faktycznie nie jesteśmy w stanie nawet wyrazić za pomocą ograniczonych w swej naturze słów. Pobrzmiewa tu niczym echo fragment z Pierwszego Listu do Koryntian: „ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują” (1 Kor 2, 9).
W jaki sposób mogę uczyć się Bożej miłości? Odpowiedź znajdujemy w pierwszych słowach dzisiejszego czytania – wtedy, kiedy „zginam kolana moje przed Ojcem” (Ef 3, 14). Nasza współpraca z kochającym nas Bogiem umacnia nas przez otwarcie się na działanie Ducha Świętego. To On wychodzi naprzeciw naszym dobrym pragnieniom, czyniąc w nas rzeczy tak wspaniałe, że przekraczają one granice naszego pojmowania.


Komentarz do psalmu

Psalm 33, którym modlimy się w dzisiejszej Liturgii Słowa, jest wyrazem uwielbienia dla Bożej wszechmocy. Słowo Pana trwa niezmiennie przez wieki, Bóg dotrzymuje swych obietnic danych nam od momentu, gdy powołał świat do istnienia. Kiedy mówimy, że komuś ufamy? Wtedy, gdy ktoś jest względem nas prawdomówny, gdy nie widzimy rozbieżności między jego słowami a działaniem. Bóg jest taki zawsze, możemy być o to spokojni. Jest Przyjacielem, który w każdej chwili jest przy nas i który nigdy nas nie zawiedzie. On obdarza swoją łaską tych, którzy Go o nią proszą. Słowa „Błogosławiony lud, którego Pan jest Bogiem, naród, który On wybrał na dziedzictwo dla siebie” brzmią jak najlepszy komplement w stosunku do każdego z nas. Mamy niewiarygodne szczęście, ponieważ sam Bóg, na którego Słowo wszystko powstało, czuwa nad nami i dba o to, by niczego nam nigdy nie brakowało.


Komentarz do Ewangelii

Tytuł dzisiejszej perykopy w tłumaczeniu Biblii Tysiąclecia nie pozostawia złudzeń: „Za Jezusem lub przeciw Niemu”. Możemy opowiedzieć się po jednej ze stron; nie ma opcji pośredniej. Słowa Jezusa są często tak radykalne, że niemal do bólu proste i konkretne, prześwietlające do głębi nasze wnętrze. Co dziś wybiorę? Za każdym razem, jeśli trudno mi samemu zdecydować, powinienem zastanowić się, czego chciałby dla mnie Jezus, jaka jest Jego wola względem mnie. Jezus jasno wyraża swoje pragnienie i posłannictwo: pragnie „rzucić ogień na ziemię i (…) ażeby [on] już zapłonął”. Tak, jak ogień trawi wszystko, co napotka na swojej drodze i czyni to z wielką siłą, tak i Jezus pragnie, by ogniem Jego miłości zajął się cały świat, by zapłonęło nim serce każdego człowieka. Siła tego ognia, czyli moc Bożej miłości, zdolnej do największego poświęcenia, objawiła się w pełni na Golgocie, gdzie Jezus oddał za nas swoje życie. Tę chwilę zapowiada Jezus w dzisiejszej Ewangelii, dodając, że Jego śmierć i zmartwychwstanie staną się „chrztem”, a więc zanurzeniem w tym wszystkim, co stało się przyczyną Męki Jezusa – w ludzkich grzechach. Chrzest to z jednej strony, zgodnie z etymologią tego słowa, zanurzenie, zaś z drugiej – jest to nowy początek. „Oto wszystko czynię nowe” – mówi Bóg (Ap 21, 5). To odnowienie starego porządku świata i obumarcie „starego człowieka” w każdym z nas jest wyznacznikiem nowej epoki – epoki Ducha Świętego, która obejmuje dzieje ludzkości od dnia Pięćdziesiątnicy. Jezus pragnie, by każdy z nas otworzył się w pełni na działanie Ducha Świętego, ponieważ tylko w ten sposób możliwa jest przemiana serc i zanurzenie ich w Bożej miłości.
Wiemy dobrze, że przyjęcie przez nas Bożego Ognia nie zawsze spotyka się z aprobatą otoczenia. W tym kontekście należy patrzeć na ewangeliczny rozłam między członkami rodziny. Chodzi tutaj zatem nie tyle o waśnie i spory, wynikające z czysto ludzkich nieporozumień, ale o „znak, któremu sprzeciwiać się będą” (Łk 2, 34), czyli obecność Pana, którą przynosimy do środowisk niekoniecznie nam przychylnych. Słowa Jezusa - podobnie, jak w czasach, gdy nauczał, tak i dziś – budzą kontrowersje i wywołują wzburzenie. Ewangelia była i jest trudna do przyjęcia dla wielu ludzi, ponieważ stawia człowieka w prawdzie o sobie i nie zna kompromisu. Nawet, gdy życie Ewangelią wydaje się trudniejsze niż rozwiązania, które podsuwa świat, warto podjąć to zadanie. Słowo Boże pozwoli nam poznać samych siebie i wytrwać przy Panu nawet, gdyby inni wokół nas sprzymierzyli się przeciw Niemu.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Kamila Piaszczaka


Do góry

Książka na dziś

Jezu, ufam Tobie! Od słuchania do zaufania Miłosiernemu (CD -MP3 - audiobook)

ks. Krzysztof Wons SDS

Tematy konferencji: 1. Na początku było Miłosierdzie: J 1, 1-5, 9-14 2. Miłosierdzie chce zamieszkać w mojej duszy: J 15, 1-11

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


23 października 2020

Piątek

Piątek XXIX tygodnia zwykłego

Czytania

(Ef 4, 1-6)
Bracia: Zachęcam was ja, więzień w Panu, abyście postępowali w sposób godny powołania, do jakiego zostaliście wezwani, z całą pokorą i cichością, z cierpliwością, znosząc siebie nawzajem w miłości. Usiłujcie zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój. Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie. Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który jest i działa ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich.

(Ps 24 (23), 1b-2. 3-4b. 5-6)
REFREN: Oto lud wierny, szukający Boga

Do Pana należy ziemia i wszystko, co ją napełnia,
świat cały i jego mieszkańcy.
Albowiem On go na morzach osadził
i utwierdził ponad rzekami.

Kto wstąpi na górę Pana,
kto stanie w Jego świętym miejscu?
Człowiek rąk nieskalanych i czystego serca,
którego dusza nie lgnęła do marności.

On otrzyma błogosławieństwo od Pana
i zapłatę od Boga, swego Zbawcy.
Oto pokolenie tych, którzy Go szukają,
którzy szukają oblicza Boga Jakuba.

Aklamacja (Mt 11, 25)
Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom.

(Łk 12, 54-59)
Jezus mówił do tłumów: "Gdy ujrzycie chmurę podnoszącą się na zachodzie, zaraz mówicie: „Deszcz idzie”. I tak się dzieje. A gdy wiatr wieje z południa, powiadacie: „Będzie upał”. I bywa. Obłudnicy, umiecie rozpoznawać wygląd ziemi i nieba, a jakże chwili obecnej nie rozpoznajecie? I dlaczego sami z siebie nie rozróżniacie tego, co jest słuszne? Gdy idziesz do sprawującego władzę ze swym przeciwnikiem, staraj się w drodze dojść z nim do zgody, by cię nie zaciągnął do sędziego; a sędzia przekazałby cię dozorcy, dozorca zaś wtrąciłby cię do więzienia. Powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni pieniążek".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Marek Ristau

Jesteśmy zachęceni, aby postępować zgodnie z powołaniem, jakie zostało nam dane przez Ojca, który w Chrystusie Jezusie powołał nas do cudownej światłości i wolności w Duchu... Prowadzeni przez Ducha zachowujemy pokorę, łagodność, cierpliwość, znosząc wzajemnie z miłością i wyrozumiałością swoje słabości... Wiemy, że duchową jedność możemy utrzymać jedynie poprzez łaskę pokoju. W Chrystusie jesteśmy przecież jednym ciałem napełnionym jednym Duchem, powołani do jednej nadziei chwały wiecznej. Mamy jednego Pana i jedną wiarę i jeden chrzest i jednego Ojca nas wszystkich, który panuje nad wszystkimi, działa przez wszystkich i mieszka w nas wszystkich.


Do góry

Patroni dnia:

Święty Józef Bilczewski, biskup
urodził się 26 kwietnia 1860 r. w Wilamowicach koło Kęt. 6 lipca 1884 r. w Krakowie przyjął święcenia kapłańskie. W latach 1886-1888 odbył studia teologiczne w Wiedniu (gdzie uzyskał doktorat z teologii). W 1890 r. uzyskał habilitację na Uniwersytecie Jagiellońskim. 17 grudnia 1900 r. Leon XIII mianował 40-letniego ks. prał. Józefa Bilczewskiego arcybiskupem lwowskim obrządku łacińskiego. Nowy biskup wyróżniał się ogromną dobrocią serca, wyrozumiałością, pokorą, pobożnością, pracowitością i gorliwością duszpasterską, które płynęły z wielkiej miłości do Boga i bliźniego. Umarł z przepracowania 20 marca 1923 r.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

W dzisiejszym pierwszym czytaniu słyszymy zachętę do „postępowania w sposób godny powołania”. Na uwagę zasługuje słowo „zachęcam”, jakim autor Listu do Efezjan rozpoczyna rozważany przez nas fragment. Nie - „każę”, ale „zachęcam”. Dzięki temu odbiór przesłania, skierowanego w formie zaproszenia, a nie nakazu, od razu wydaje się łatwiejszy dla człowieka, który ze swojej natury bywa przekorny i czasem buntuje się przeciw kategorycznie postawionym nakazom. Mamy być chrześcijanami nie tylko z nazwy; naszym zadaniem jest stawać się nimi poprzez świadectwo życia godnego miana dzieci Bożych. „Wezwanie” do tego powołania to z jednej strony znak wybrania nas przez Boga, a więc szczególny przywilej, jakim obdarza nas Ojciec, a z drugiej strony – apel do naszych serc, aby zachować w nich godność Bożego dziecięctwa. Ten drugi aspekt to odpowiedzialność, jaką w momencie chrztu bierze na siebie każdy wierzący w Chrystusa - zarówno odpowiedzialność za siebie, jak i za całą wspólnotę, czyli Kościół. W wymiarze indywidualnym, jak i wspólnotowym, chrześcijanin realizuje przykazanie miłości. W kontekście dzisiejszego czytania wspomnieć należy modlitwę Jezusa po Ostatniej Wieczerzy. Jezus pragnie, „abyśmy stanowili jedno” (J 17, 22), a Kościół ma być najdoskonalszym wyrazem tej jedności, gdyż jego spoiwem jest Boży pokój, będący owocem działającego w Kościele Ducha Świętego. Cnoty takie, jak pokora, cichość i cierpliwość pomagają nam w osiąganiu tego celu.
Ponadto chrześcijanin to człowiek nadziei. Nadzieja ta wypływa z powołania każdego z nas do świętości, czyli szczęścia, które trwa wiecznie. Szczęście, które jest ulotne, jest łatwe do zdobycia i nie wymaga od nas większych trudów i poświęceń. Szczęście, które się nie kończy, łączy się z konsekwentnym przyjęciem nowego życia w Panu. Nie jest ono odbiciem tego, co proponuje świat, ponieważ „błogosławieni”, czyli szczęśliwi, są „cisi”, „błogosławieni są ci, którzy wprowadzają pokój”...


Komentarz do psalmu

Dzisiejszy psalm podaje nam definicję człowieka wierzącego – wierzący to ten, który jest wierny Bogu i szuka Go we własnym życiu. Istotny jest czasownik „szukać”, którego znaczenie wyraża pewną ciągłość, pewien proces zmierzający do spełnienia, jakim jest odnalezienie tego, czego się szuka. Nikt z nas, nawet po przeżyciu spektakularnego nawrócenia, nie może powiedzieć, że znalazł w pełni Boga. Chrześcijanin to człowiek drogi i nieustannego kształtowania się – widzimy nasz cel, czyli Boga, na horyzoncie, ale to, co nakreśla rys naszej codziennej egzystencji, to sam fakt podążania szlakiem w stronę celu. Pielgrzymujący do Santiago de Compostela wielokrotnie podkreślają, że w ich wyprawie liczy się nie tylko czekający na nich cel, ale także sama droga, jakkolwiek trudna, wyboista i pełna niespodzianek mogłaby się ona okazać. Również Psalm 24 skłania nas dziś do refleksji nad sensem wędrówki – jest to wędrówka „na górę Pana”, którą można zdobyć, starając się o czystość serca. Miejsce, gdzie przebywa Bóg, które często wymieniane jest w psalmach jako „góra Pana” czy „dom Pana” – będziemy mogli utożsamić z naszym sercem, o ile pozwolimy w naszej wędrówce poprowadzić się najlepszemu Przewodnikowi.


Komentarz do Ewangelii

Dzisiejsza Ewangelia uczy nas pokory względem otaczającej nas rzeczywistości. W XXI wieku wydaje nam się, że nie ma takiej wiedzy, która mogłaby stanowić barierę dla ludzkiego poznania; żyjemy iluzją, w której zasłonę niewiedzy stosunkowo łatwo odsłonić na drodze odkryć naukowych. Mówimy, że jeśli coś nie zostało jeszcze odkryte przez człowieka, to za jakiś czas przestanie już być tajemnicą. Polecieliśmy w kosmos, wniknęliśmy do wnętrza atomu, bezbłędnie rozpisujemy prawa rządzące wszechświatem za pomocą liczb i symboli. W tym pędzie do odkrywania sposobu, w jaki funkcjonuje świat, człowiek często czyni z siebie wyrocznię, gdy z niewzruszoną pewnością stwierdza, że jest właśnie tak, a nie inaczej, nie chcąc słyszeć słowa sprzeciwu. Samo dążenie do wiedzy jest szlachetne i jest formą rozwijania darów Ducha Świętego, w szczególności daru rozumu i umiejętności. Nie możemy jednak zapominać, że odkrywamy świat dany nam przez Boga, a więc każde nowe spojrzenie na świat, każde odkrycie to jakby rozpakowywanie kolejnych elementów tego wielkiego daru, jakim nas Pan obdarzył. Chełpienie się z powodu własnej wiedzy stawia nas niejako w krzywym zwierciadle. Przede wszystkim tym, co nas wykrzywia, jest sama pycha – kiedy przyjmujemy pozycję wszechwiedzących i zarozumiałych. W dalszej kolejności, prędzej czy później, musimy też zmierzyć się z ograniczonością naszego poznania, a często i z zaślepieniem, jakie towarzyszy nam w patrzeniu na świat. Ten ostatni aspekt uwypukla dziś Jezus, stanowczo demaskując samooszukiwanie się człowieka: „Obłudnicy, umiecie rozpoznawać wygląd ziemi i nieba, a jakże chwili obecnej nie rozpoznajecie?” (Łk 12, 56). Nasze oczy, choć zdolne przenikać tajniki wszechświata, nierzadko pozostają zaślepione i nieskore do rozpoznawania tego, co jest najbliżej nas, a co – jak mówi Jezus – „jest słuszne” (Łk 12, 57). Wrażliwość na znaki czasu, a więc na to, co świadczy o działaniu Boga w świecie, powinna kształtować naszą codzienność.
Kolejnym ważnym zadaniem, jakie daje nam dziś do rozwiązania Jezus, jest pojednanie. Trwanie w zapiekłości i brak otwarcia na przebaczenie działa w dwie strony - krzywdzi nie tylko tych, z którymi jesteśmy skonfliktowani, ale rani także nas samych. Dlatego ważne jest, aby nie trwać w poczuciu krzywdy, gdy ktoś wobec nas zawinił, a gdy my staliśmy się przyczyną kłótni – jak najszybciej przeprosić tych, których zraniliśmy. Papież Franciszek daje konkretną wskazówkę, jak i kiedy powinno się wyciągnąć rękę do zgody: „Kiedy kłócisz się w domu, upewnij się przed pójściem spać, że przeprosiłeś i powiedziałeś, że żałujesz”. Papież mówi to w odniesieniu do rodzin, jednak zasięg tych słów naturalnie rozszerza się na wszystkie relacje, za które jesteśmy odpowiedzialni.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Kamila Piaszczaka


Do góry

Książka na dziś

Modlitwy dla młodzieży z Carlo Acutisem

Ponad 50 modlitw ułożono w 8 działów tematycznych

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


24 października 2020

Sobota

Sobota XXIX tygodnia zwykłego

Czytania

(Ef 4, 7-16)
Bracia: Każdemu z nas została dana łaska według miary daru Chrystusowego. Dlatego mówi Pismo: «Wstąpiwszy na wysokości, wziął do niewoli jeńców, rozdał ludziom dary». Słowo zaś „wstąpił” cóż oznacza, jeśli nie to, że również zstąpił do niższych części ziemi? Ten, który zstąpił, jest i Tym, który wstąpił ponad wszystkie niebiosa, aby wszystko napełnić. On też ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami, aby przysposobili świętych do wykonywania posługi dla budowania Ciała Chrystusowego, aż dojdziemy wszyscy razem do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary wielkości według Pełni Chrystusa. Chodzi o to, abyśmy już nie byli dziećmi, którymi miotają fale i porusza każdy powiew nauki, na skutek oszustwa ze strony ludzi i przebiegłości w sprowadzaniu na manowce fałszu. Natomiast, żyjąc prawdziwie w miłości, sprawmy, by wszystko wzrastało ku Temu, który jest Głową – ku Chrystusowi. Od Niego poczynając, całe Ciało – zespalane i utrzymywane w łączności więzią umacniającą każdy z członków stosownie do jego miary – przyczynia sobie wzrostu dla budowania siebie w miłości.

(Ps 122 (121), 1b-2. 4-5)
REFREN: Idźmy z radością na spotkanie Pana

Ucieszyłem się, gdy mi powiedziano:
"Pójdziemy do domu Pana".
Już stoją nasze stopy
w twoich bramach, Jeruzalem.

Do niego wstępują pokolenia Pańskie,
aby zgodnie z prawem Izraela wielbić imię Pana.
Tam ustawiono trony sędziowskie,
trony domu Dawida.

Aklamacja (Ez 33, 11)
Pan mówi: Nie chcę śmierci grzesznika, lecz pragnę, aby się nawrócił i miał życie.

(Łk 13, 1-9)
W tym czasie przyszli jacyś ludzie i donieśli Jezusowi o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar. Jezus im odpowiedział: "Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, iż to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie. Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jeruzalem? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie". I opowiedział im następującą przypowieść: "Pewien człowiek miał zasadzony w swojej winnicy figowiec; przyszedł i szukał na nim owoców, ale nie znalazł. Rzekł więc do ogrodnika: „Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam owocu na tym figowcu, a nie znajduję. Wytnij go, po co jeszcze ziemię wyjaławia?” Lecz on mu odpowiedział: „Panie, jeszcze na ten rok go pozostaw, aż okopię go i obłożę nawozem; i może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz go wyciąć”.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Marek Ristau

W Chrystusie mamy nowe imię i duchowe obdarowanie, aby służyć i dzielić się własnym darem, dla dobra ciała Chrystusowego, którym jest Kościół. Służąc sobie wzajemnie różnorakimi darami i łaskami, mamy osiągnąć całkowitą jedność wiary, w pełni poznać Syna Bożego i stać się doskonałymi na wzór Chrystusa. Przez szczerą miłość i prawdę, upodabniamy się do Chrystusa, który jest naszą Głową. Dzięki Niemu, my wszyscy jako Jego ciało, wzrastamy ku doskonałości w przedziwnej jedności Ducha, służąc sobie wzajemnie w taki sposób, że bezustannie rozwijamy się w miłości.


Do góry

Patroni dnia:

Błogosławiony Kontard Ferrini
urodził się w Mediolanie 4 kwietnia 1859 roku. Po celującym ukończeniu studiów średnich Kontard rozpoczął studia prawnicze na uniwersytecie w Pawii. Poza prawem studiował także klasykę grecką i rzymską. Po ukończeniu studiów wykładał prawo rzymskie w Pawii. Mimo wiedzy był zawsze pokorny i skłonny do służenia pomocą. Od uczniów żądał jednak solidnej pracy i rzetelności; sam świecił przykładem sumienności. Złożył ślub dozgonnej czystości. Codziennie uczestniczył we Mszy świętej i przyjmował Komunię. W 1886 roku wstąpił do III Zakonu św. Franciszka z Asyżu. Zmarł 17 października 1902 roku w wieku 43 lat.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Dzisiejszy fragment z Listu do Efezjan ukazuje nam, że wśród wierzących istnieją różne dary i charyzmaty, ale cel, do jakiego mogą one posłużyć, jest jeden – jedność wiary i poznanie Syna Bożego oraz budowanie wspólnoty. Każdy z nas jest inny – różnimy się nie tylko wyglądem, charakterem i temperamentem, ale także tym, co stanowi naszą tożsamość – konkretnym powołaniem, w którym możemy realizować nasze mocne strony. Każdy został obdarowany w różnym stopniu. Swojej łaski Pan udziela wedle swojej woli i to, że ktoś otrzymał mniej, nie jest gorszy, a ten, kto otrzymał więcej – lepszy niż pozostali. Bóg daje każdemu tyle, ile dana osoba jest w stanie w sobie rozwinąć. Podobnie, jak w Jezusowej przypowieści o talentach – Bóg najlepiej wie, ile – po ludzku mówiąc – może w kogoś „zainwestować”, aby rozwinięcie określonych darów mogło w najwyższym stopniu przyczynić się do rozwoju człowieka oraz stać się poprzez jego działanie bogactwem wspólnoty, w której żyje. Każdy z nas w jednakowym stopniu, niezależnie od misji, jaką ma do wypełnienia w Kościele, stanowi cząstkę Ciała Chrystusa. Jesteśmy wszyscy jak jeden żywy organizm, ożywiany prawdziwą obecnością Jezusa w Eucharystii i tchnieniem Jego Ducha. Jako żywe komórki powinniśmy dostarczać sobie niezbędnych do funkcjonowania składników, czyli tego wszystkiego, co może być korzystne dla naszego duchowego i intelektualnego wzrostu. Tylko stając na wysokości zadania poprzez nieustanny rozwój darów, którymi Pan hojnie obdarował każdego z nas, nie dopuszczamy do sytuacji, w której duchowo obumieramy, co automatycznie przyczynia się do osłabienia całej wspólnoty, do której należymy. Wszystko, cokolwiek robimy, aby pomnożyć nasz duchowy potencjał, zmierza ku powiększeniu Bożej chwały. Uwielbijmy więc dziś Pana w skarbach, jakie złożył w naszych sercach; podziękujmy Mu za to, że codziennie daje nam okazję do tego, aby wzrastać.


Komentarz do psalmu

Dzisiejszy psalm stanowi doskonałą odpowiedź na Bożą propozycję pochylenia się nad tym wszystkim, czym nas obdarował. Bóg dał nam wszystko i cały stworzony przez Niego świat jest Jego własnością, więc na dobrą sprawę nie jesteśmy Mu w stanie niczego dać, czego by nie miał. Pan nie oczekuje jednak od nas konkretnych darów materialnych. Najlepszym prezentem, jaki możemy Mu sprawić, jest uwielbienie Jego imienia w tym wszystkim, co nas otacza. Modlitwa uwielbienia to najdoskonalszy, ale uchodzący również często za najtrudniejszy wyraz naszej modlitwy. Dlaczego uwielbienie bywa trudne? Ponieważ całe serce musimy wtedy otworzyć na Boga i pozwolić się Jemu przenikać, zapominając o sobie. Modlitwa ta bywa tym trudniejsza, im częściej stajemy przed sytuacją po ludzku przykrą, w której musimy wznieść się ponad siebie, aby także w chwilach, gdy jest nam źle, Bóg został uwielbiony. Niezależnie od kontekstu, w którym się znajdujemy – czy czujemy się lepiej, czy gorzej – modląc się uwielbieniem, możemy otrzymać prawdziwy pokój serca.


Komentarz do Ewangelii

Dzisiejsza Ewangelia może przywoływać na myśl obrazy znane nam z codziennych serwisów informacyjnych. Wystarczy włączyć telewizor lub radio, wejść na stronę informacyjną w Internecie, by w kilku sekundach dotarła do nas wiadomość o kolejnej katastrofie czy wypadku. Za każdym razem, gdy słyszymy tego rodzaju informację, nie jesteśmy w stanie przejść obok niej w sposób obojętny. Czujemy się wstrząśnięci, poruszeni, przerażeni, a niekiedy ogarnia nas refleksja dotycząca nas samych i naszego życia, jakże kruchego i ulotnego. Pytamy się wtedy: co by się mogło stać, gdybyśmy sami podzielili los tych, którzy znaleźli się na miejscu wypadku? Ktoś inny, błędnie interpretując rzeczywistość, może nawet posunąć się do stwierdzenia, że była to kara Boża. Jezus przypomina nam dziś, że wszyscy jesteśmy równi wobec faktu przemijania i śmierci. Nikt z nas nie umiera śmiercią „lepszą” lub „gorszą” – to Pan wyznacza chwilę, kiedy chce nas wezwać do Siebie. Każda śmierć, zarówno ta tragiczna, jak i ta spokojna, mogą jednakowo zaskoczyć człowieka. Jezus jednak cierpliwie czeka na nasze nawrócenie, dając nam czas, aby przygotować się na spotkanie z Nim. Nie oznacza to, że mamy odwlekać moment naszej przemiany do ostatniej chwili. Powinniśmy wciąż pamiętać o tym, że każdy nasz dzień może być tym ostatnim i dlatego należy go wykorzystać jak najlepiej.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Kamila Piaszczaka


Do góry

Książka na dziś

Święty Charbel. Cudowne uzdrowienie duszy i ciała

Obszerna biografia św. Charbela wzbogacona kolorowymi zdjęciami z miejsc gdzie żył i przebywał Święty. Album zawiera również modlitwy o wstawiennictwo oraz świadectwa cudów i uzdrowień.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.