pobierz z Google Play
czerwiec 2020
28 XIII niedziela zwykła (2 Krl 4,8-11.14-16a); (Ps 89,2-3.16-19); (Rz 6,3-4.8-11); Aklamacja (Mt 10,40); (Mt 10,37-42);
29 Poniedziałek - Uroczystość świętych Apostołów Piotra i Pawła (Dz 12,1-11);(Ps 34,2-9);(2 Tm 4,6-9.17-18);Aklamacja (Mt 16,18);(Mt 16,13-19);
30 Wtorek XIII tygodnia zwykłego (Am 3,1-8; 4,11-12);(Ps 5,5-8);Aklamacja (Ps 130,5);(Mt 8,23-27);
lipiec 2020
1 Środa XIII tygodnia zwykłego (Am 5,14-15.21-24);(Ps 50,7-12.16-17);Aklamacja (Am 5,14);(Mt 8,28-34);
2 Czwartek XIII tygodnia zwykłego (Am 7,10-17);(Ps 19,8-11);Aklamacja (2 Kor 5,19);(Mt 9,1-8);
3 Piątek - Święto św. Tomasza Apostoła (Ef 2,19-22);(Ps 117,1-2);Aklamacja (J 20,29);(J 20,24-29);
4 Sobota XIII tygodnia zwykłego (Am 9,11-15);(Ps 85,9.11-14);Aklamacja (Jk 1,18);(Mt 9,14-17);

28 czerwca 2020

Niedziela

XIII niedziela zwykła

Czytania

(2 Krl 4,8-11.14-16a)
Pewnego dnia Elizeusz przechodził przez Szunem. Była tam kobieta bogata, która zawsze nakłaniała go do spożycia posiłku. Ilekroć więc przechodził, udawał się tam, by spożyć posiłek. Powiedziała ona do swego męża: Oto jestem przekonana, że świętym mężem Bożym jest ten, który ciągle do nas przychodzi. Przygotujmy mały pokój górny, obmurowany, i wstawmy tam dla niego łóżko, stół, krzesło i lampę. Kiedy przyjdzie do nas, to tam się uda. Gdy więc pewnego dnia Elizeusz tam przyszedł, udał się do górnego pokoju i tamże położył się do snu. Mówił dalej: Co więc można uczynić dla niej? Odpowiedział Gechazi: Niestety, ona nie ma syna, a mąż jej jest stary. Rzekł więc: Zawołaj ją! Zawołał ją i stanęła przed wejściem. I powiedział: O tej porze za rok będziesz pieściła syna.

(Ps 89,2-3.16-19)
REFREN: Na wieki będę sławił łaski Pana

Na wieki będę śpiewał o łasce Pana,
moimi ustami będę głosił Twą wierność
przez wszystkie pokolenia.
Albowiem powiedziałeś:
„Na wieki ugruntowana jest łaska”,
utrwaliłeś swą wierność w niebiosach.

Błogosławiony lud, który umie się cieszyć
i chodzi, Panie, w blasku Twojej obecności.
Cieszą się zawsze Twym imieniem,
wywyższa ich Twoja sprawiedliwość.

Bo Ty jesteś blaskiem ich potęgi,
a przychylność Twoja dodaje nam mocy.
Bo do Pana należy nasza tarcza
a król nasz do świętego Izraela.

(Rz 6,3-4.8-11)
Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć? Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie - jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca. Otóż, jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, wierzymy, że z Nim również żyć będziemy, wiedząc, że Chrystus powstawszy z martwych już więcej nie umiera, śmierć nad Nim nie ma już władzy. Bo to, że umarł, umarł dla grzechu tylko raz, a że żyje, żyje dla Boga. Tak i wy rozumiejcie, że umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie.

Aklamacja (Mt 10,40)
Kto przyjmuje apostoła, przyjmuje Chrystusa, a kto przyjmuje Chrystusa, przyjmuje Ojca, który Go posłał.

(Mt 10,37-42)
Jezus powiedział do apostołów: Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto przyjmuje proroka, jako proroka, nagrodę proroka otrzyma. Kto przyjmuje sprawiedliwego, jako sprawiedliwego, nagrodę sprawiedliwego otrzyma. Kto poda kubek świeżej wody do picia jednemu z tych najmniejszych, dlatego że jest uczniem, zaprawdę powiadam wam, nie utraci swojej nagrody.

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Tylko Bóg może żądać dla siebie miłości tak heroicznej, przewyższającej miłość do matki i ojca, syna, córki. Wymagania Jezusa są „nieludzkie”, gdyż są one boskie. W ewangelicznej perspektywie każda strata przeradza się w zysk, a kluczem ułatwiającym akceptację tej logiki jest paradoks codziennego krzyża. Można wprawdzie iść za Jezusem bez krzyża, ale wówczas trudno liczyć na twórczy udział w misterium paschalnym – w zanurzeniu przez chrzest w śmierci Chrystusa, po to, by wraz z Nim wkroczyć w nowe życie.

O. Piotr Stasiński OFMCap, „Oremus” czerwiec 2005, s. 108


Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Wszystko, co posiadam, jest darem od Boga. Nie jest istotne, czy opływam w dobra, czy mam ich niewiele. Nie żyję jednak dla siebie. Komu więc mam dawać to dobro i jakie? Wszystko, co czynię, jeśli ma mieć wartość, jeśli ma trwać, powinno wynikać z bezinteresownej, ale mądrej miłości: miłości Boga całym swoim sercem, ze wszystkich sił, całym swoim umysłem, całym sobą i tym, co posiadam i miłości bliźniego. Jeśli chcę wszystko zatrzymać dla siebie, tracę wszystko. Kiedy daję „wszystko”, wszystko otrzymuję. Życie prawdziwe to dawanie siebie i tego, co posiadam, Bogu i ludziom, w których On mieszka. I tak naprawdę to nie bogactwo czy ubóstwo materialne decyduje o hojności serca. Bohaterka dzisiejszego czytania, Szunemitka, była kobietą bogatą. Umiała się dzielić, wychodząc naprzeciw potrzebom proroka. Była w tym bezinteresowna. Można powiedzieć, że robiła to dla Boga, który mieszkał w Elizeuszu. Wydawało się, że niczego nie potrzebowała. Na pytanie proroka, czy ma jakieś życzenie, odpowiedziała: „Ja mieszkam pośród swego ludu”, a to znaczyło, że ma dostateczną opiekę i niczego nie potrzebuje. Bóg jednak zaskoczył ją swoją hojnością. On widzi prawdziwe, nawet te ukryte czy nieuświadomione potrzeby. Szunemitka otrzymała od Niego największy dar, o który nie śmiała nawet prosić – dar nowego życia. Ta historia może się zdarzyć i w moim życiu.


Komentarz do psalmu

Istnienie Izraela ma wymiar kapłański. Ten kapłański lud w każdym pokoleniu słyszy powtarzane przez Jahwe słowa: „Świętymi bądźcie, bo Ja jestem Święty, Pan, Bóg wasz” (Kpł 19,2). Izraelici mieli poczucie odrębności, wybrania nie dla pielęgnowania własnej pychy, lecz po to by być świadkami Boga w świecie. My, chrześcijanie, też mamy takie zadanie. Do realizacji tego powołania niezwykle ważna jest wierność Bogu i Jego Słowu na co dzień. W dzisiejszym psalmie losy Dawida i jego dynastii ukazane są jako szkoła służby Bożej, gdzie wierność Bogu i Jego Słowu odgrywa rolę najważniejszą – ma wpływ nie tylko na dzieje osobiste, ale losy całej społeczności i narodu. Każdy z nas jest szczególnie wybrany przez Boga do tego zadania i jeśli zaufamy w Bożą miłość i wierność, jesteśmy w stanie je wykonać. Nasze serce wypełni wtedy prawdziwa radość. Mamy wewnętrzną siłę, by swoim życiem chwalić Pana i o Nim świadczyć w świecie nie znającym Boga.


Komentarz do drugiego czytania

Pewien młody człowiek, który odkrył kochającego Boga, stwierdził, że ten, kto się nawrócił, nie może już grzeszyć, a przynajmniej świadomie grzeszyć. Tak myśleli chrześcijanie w pierwszych wiekach.
Przeżycie wewnętrznego spotkania z Bogiem to tak wielka łaska, że grzech wydaje się czymś wstrętnym i wcale nie kuszącym. Droga duchowa człowieka ma swoje etapy, przychodzą różne pokusy i próby, ale ten, kto został zanurzony w Chrystusa – w Jego śmierć i zmartwychwstanie, kto zasmakował przyjaźni z Panem, ma w sobie fundament, tę podstawową decyzję wiary, z perspektywy której widzi wszystkie swoje codzienne czyny i postanowienia.


Komentarz do Ewangelii

„Kto miłuje ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest mnie godzien...” Czy to znaczy, że mamy nie kochać, nie troszczyć się o swoje dzieci i rodziców? Absolutnie nie o to chodzi. Przecież wiemy, że jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu w naszym sercu, to właściwie odnosimy się do bliźnich, również bliskich. Potrafimy ich mądrze kochać, nie godząc się na zło moralne. Możemy im wtedy skutecznie pomagać, ponieważ mamy do tego prawdziwą wolność i światło Ducha Świętego. Cierpienie może rodzić się jednak z tego, że bliscy nie rozumieją naszej wiary i płynących stąd wyborów i czynów. Czujemy się wówczas osamotnieni, a nawet prześladowani. Człowiek, dla którego Bóg nie jest najważniejszy, jest bardzo biedny, ponieważ staje się niewolnikiem siebie, innych a nawet własnej rodziny. Nikomu nie umie pomóc i sam się coraz bardziej wikła w trudne relacje. Uwierzmy, że miłując Boga ponad wszystko, nic nie tracimy, a zyskujemy wszystko. Zyskujemy również zdolność do prawdziwej miłości naszych najbliższych, która nie zawsze jest łatwa.

Komentarze zostały przygotowane przez Elżbietę Marek


Do góry

Książka na dziś

Kryzys Kościoła w Polsce oczami pustelnicy

s. Bruna od Maryi

W publikacji można znaleźć wiele tematów związanych nie tylko z bieżącymi wydarzeniami w polskim Kościele, ale także obszerne refleksje o rozmaitych zjawiskach i przemianach społecznych związanych z naszą religijnością.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.

29 czerwca 2020

Poniedziałek

Uroczystość świętych Apostołów Piotra i Pawła

Czytania

(Dz 12,1-11)
W owych dniach Herod zaczął prześladować niektórych członków Kościoła. Ściął mieczem Jakuba, brata Jana, a gdy spostrzegł, że to spodobało się Żydom, uwięził nadto Piotra. A były to dni Przaśników. Kiedy go pojmał, osadził w więzieniu i oddał pod straż czterech oddziałów, po czterech żołnierzy każdy, zamierzając po Święcie Paschy wydać go ludowi. Strzeżono więc Piotra w więzieniu, a Kościół modlił się za niego nieustannie do Boga. W nocy, po której Herod miał go wydać, Piotr, skuty podwójnym łańcuchem, spał między dwoma żołnierzami, a strażnicy przed bramą strzegli więzienia. Wtem zjawił się anioł Pański i światłość zajaśniała w celi. Trąceniem w bok obudził Piotra i powiedział: „Wstań szybko!” Równocześnie z rąk Piotra opadły kajdany. „Przepasz się i włóż sandały!” - powiedział mu anioł. A gdy to zrobił, rzekł do niego: „Narzuć płaszcz i chodź za mną!" Wyszedł więc i szedł za nim, ale nie wiedział, czy to, co czyni anioł, jest rzeczywistością; zdawało mu się, że to widzenie. Minęli pierwszą i drugą straż i doszli do żelaznej bramy, prowadzącej do miasta. Ta otwarła się sama przed nimi. Wyszli więc, przeszli jedną ulicę i natychmiast anioł odstąpił od niego. Wtedy Piotr przyszedł do siebie i rzekł: „Teraz wiem na pewno, że Pan posłał swego anioła i wyrwał mnie z ręki Heroda i z tego wszystkiego, czego oczekiwali Żydzi”.

(Ps 34,2-9)
REFREN: Od wszelkiej trwogi Pan Bóg mnie wyzwolił

Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem,
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.

Wysławiajcie razem ze mną Pana,
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.

Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością,
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto biedak zawołał i Pan go usłyszał,
i uwolnił od wszelkiego ucisku.

Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych,
aby ich ocalić.
Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry,
szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę.

(2 Tm 4,6-9.17-18)
Najmilszy: Krew moja już ma być wylana na ofiarę, a chwila mojej rozłąki nadeszła. W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiarę ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia, a nie tylko mnie, ale i wszystkim którzy umiłowali pojawienie się Jego. Pospiesz się, by przybyć do mnie szybko. Pan stanął przy mnie i wzmocnił mię, żeby się przeze mnie dopełniło głoszenie Ewangelii i żeby wszystkie narody je posłyszały; wyrwany też zostałem z paszczy lwa. Wyrwie mię Pan od wszelkiego złego czynu i wybawi mię, przyjmując do swego królestwa niebieskiego; Jemu chwała na wieki wieków. Amen.

Aklamacja (Mt 16,18)
Ty jesteś Piotr - Opoka, i na tej Opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą.

(Mt 16,13-19)
Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: „Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?” A oni odpowiedzieli: „Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków”. Jezus zapytał ich: „A wy za kogo Mnie uważacie?”. Odpowiedział Szymon Piotr: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”. Na to Jezus mu rzekł: „Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem ciało i krew nie objawiły ci tego, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr Opoka, i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego: cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie”.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Apostołowie Piotr i Paweł są filarami, na których Chrystus zbudował Kościół. Piotr jest „Opoką” i pierwszym wśród uczniów. Paweł, choć nie należał do grona Dwunastu, to jednak został wybrany przez Pana, aby zanieść Ewangelię poganom. Piotr – mimo ludzkiej słabości – przez całe życie, aż do męczeńskiej śmierci, potwierdzał wyznanie złożone pod Cezareą Filipową: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”. Paweł, świadom łaski, jakiej doświadczył od zmartwychwstałego Pana, pragnął, aby przez niego „dopełniło się głoszenie Ewangelii i żeby wszystkie narody je posłyszały”. Dziękujemy dzisiaj Bogu za tych Bożych „szaleńców”, którzy bez wahania oddali życie za Chrystusa i dzięki którym także my w Niego wierzymy.

Jakub Kruczek OP, „Oremus” czerwiec 2008, s. 124


Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

W pełni możemy zaufać tylko Panu Bogu i Jego planom. Celem Boga – zbawienie ludzi, pełnia szczęścia w Jego Królestwie. Przykładem wielkiego zaufania Chrystusowi jest postać świętego Piotra. Dzisiejsze czytanie pokazuje, jak Bóg dopomaga św. Piotrowi, by mógł spełnić Jego wolę. Tych, którzy z pokorą i odwagą współpracują z łaską, Bóg wspomaga we wszystkim. Wyprowadza z każdej opresji, nawet jeśli jest to bardzo ciemna dolina. Apostołowie Piotr i Paweł, którzy znosili wiele prześladowań i przeciwieństw, byli napełnieni prawdziwą radością, coraz bardziej napełnieni Bogiem. Czuli się spełnieni w swoim życiu, ponieważ nasycało ich wypełnianie woli Bożej. Byli w tym podobni do Jezusa, który mówił, że Jego pokarmem jest pełnienie woli Ojca. Spróbujmy to zrozumieć. Czy możemy dzisiaj powiedzieć, że „moim pokarmem”, moim najgłębszym, żywotnym pragnieniem jest pełnić wolę Ojca niezależnie od trudów czy cierpienia, jakie przyjdzie nam znieść? Czy nasza miłość do Boga jest większa od tych wszystkich przeciwności? Jezus znał przyszłość apostołów. Wiedział, jak będzie wyglądało ich życie i śmierć, a jednak zapytał Piotra (i nas o to pyta) tylko o jedno: „Czy mnie miłujesz?”, ponieważ tylko dla wielkiej miłości potrafimy wszystko znieść.


Komentarz do psalmu

Każdy psalm jest całością. Podczas liturgii czytamy tylko fragment Psalmu 34, warto więc przeczytać go w całości od początku do końca. Będzie to twoja i moja modlitwa. Poryw serca ku Bogu, uwielbienie i wdzięczność za dostrzeżone dobrodziejstwa, za wybawienie po raz kolejny z lęków i ucisków, z trudnych sytuacji i konfliktów. Spójrzmy dzisiaj na nasze życie uważniej, by dostrzec działanie Boga. Wtedy nasza historia będzie inna niż ta postrzegana powierzchownie. Będzie kolejnym dniem historii zbawienia. Dostrzeżemy Pana wspomagającego nas, pełnego miłości ku nam. Pana – nasze ocalenie od zła, skałę, twierdzę warowną i będziemy promieniowali radością. Zrodzi się wówczas w naszym sercu właściwa odpowiedź Bogu za wszystko, czym nas obdarza - modlitwa wysławiania, uwielbiania Go. To modlitwa serca. Najbliższe jej są śpiew i poezja. Nie wystarcza tylko sucha, rozumowa odpowiedź. Uwielbiajmy więc Boga, wylewajmy nasze uczucia przed Nim, posługując się słowami psalmu w różnych chwilach naszego dnia.


Komentarz do drugiego czytania

Cudownie by było, gdyby słowa św. Pawła: „w dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem”, mógł powiedzieć każdy chrześcijanin, również ja i ty, na końcu swojego życia. Nie martwmy się za bardzo naszymi słabościami i niezdolnością do wypełniania woli Bożej. Ważna jest nasza dobra wola i decyzja. Bo z tymi, którzy miłują Pana, On współdziała we wszystkim i uzdalnia do dobrych czynów. Wyzwala nas nie tylko od złych ludzi, ale przede wszystkim od naszych złych skłonności i wad, tak, żebyśmy, gdy ukończymy bieg naszego życia, osiągnęli jego cel – życie z Bogiem w Jego Królestwie.


Komentarz do Ewangelii

Temat prymatu papieża jest dzisiaj nierozumiany niekiedy nawet przez katolików. Dlatego do dzisiejszej Ewangelii będzie rozważanie apologetyczne. Najpierw trochę „negatywnie”. Katolicy wcale nie uważają, że papież jest bezgrzeszny. Katolicy wcale nie uważają, że papież nie popełnia błędów. Łaska nieomylności papieża dotyczy tylko kwestii wiary chrześcijańskiej i moralności. Katolicy nie wymyślili idei nieomylności papieża w XIX w., choć wtedy sformułowany był ten dogmat. Ona towarzyszyła im od początku. Autorytet urzędu papieża wcale nie został skompromitowany przez złych papieży.
W ciągu dwóch tysięcy lat jedynie nieliczni papieże nadużywali swej władzy. Z 266 bardzo niewielu okazało się złymi, a Bóg nigdy nie pozwolił, by ci ogłaszali błędne nauczanie w sprawach wiary i moralności. Natomiast nawet apostołowie nie byli idealni: kłócili się, jeden z nich Go zdradził, pierwszy z nich (pierwszy papież) zaparł się znajomości z Mistrzem. Po sformułowaniu przez Piotra pierwszego dogmatu o Wcieleniu, której to prawdy, jak powiedział Jezus, nie można uzyskać na drodze poznania naturalnego, Jezus nadał mu to imię, które dosłownie znaczy skała i które nigdzie nie pojawia się wcześniej w historycznych zapisach. Na tym fundamencie skały Jezus obiecał wznieść Bożą budowlę - Kościół. Jest ona również nienaruszalna: „bramy piekielne go nie przemogą”.
„Cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie”.
Istnieje biblijne uzasadnienie nazywania Piotra Wikariuszem Chrystusa. Sam Jezus powiedział do apostołów: „Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, gardzi Tym, który mnie posłał”. (Łk 10,16
Jezus wyraźnie wyznacza Dwunastu na swoich Wikariuszy. Mówi im, że będzie pośrednio przez nich działał. To, co Jezus powiedział o wszystkich apostołach, jest w szczególny sposób prawdziwe o Księciu Apostołów, Piotrze. On i jego następcy mieli być Wikariuszami Chrystusa na ziemi.
Kiedy przepytywany Ananiasz ukrywa informację, nie staje pod zarzutem, że okłamał Piotra, ale że „skłamał Duchowi Świętemu” (Dz 5,3). „Nie ludziom skłamałeś, lecz Bogu” (w. 4). Jako sędzia Piotr pełnił bowiem funkcję Wikariusza Chrystusowego. Skłamać Piotrowi, oznaczało skłamać samemu Bogu. Dla Ananiasza grzech ten był śmiertelny w każdym sensie. Natychmiast padł i umarł.
Autorytet Piotra był pod wieloma względami taki sam jak autorytet pozostałych apostołów. Dzielił z nimi władzę, konsultował się z nimi, otrzymywał od nich nagany. Jednak za wszystko to on ponosił odpowiedzialność. To Piotr tłumaczy innym, co powinni uczynić po śmierci Judasza. Wyjaśnia zwolennikom obrzezania, co ukazał mu Bóg, a ich wrogość natychmiast się kończy, bez dyskusji: „Gdy to usłyszeli, zamilkli” (Dz 11,18). Na soborze w Jerozolimie to Piotr położył kres sporowi (Dz 15,7-12), ponieważ objaśnił nauczanie, które następnie potwierdził i dalej doprecyzował Jakub (Dz 15). Kolejne pokolenia, w tym i nasze, potrzebują niemniejszego przewodnictwa niż pokolenie pierwsze. Decyzja Jezusa, by Piotra ustanowić najważniejszym z apostołów, została podjęta z naszego powodu.
Wcześni chrześcijanie wspaniale pisali o urzędzie papieskim. Oto kilka wypowiedzi: Św. Klemens, papież, napisał: „[bądźcie] posłuszni temu, cośmy wam napisali przez Ducha Świętego”. Tertulian twierdził, że ci, którzy nie mają Stolicy Piotrowej, nie są spadkobiercami Piotra”. Św. Cyprian (pocz. III w.): „Piotrowi dane jest pierwszeństwo” oraz: „kto sprzeciwia się i opiera Kościołowi, kto pomija katedrę Piotra, na którym założony jest Kościół, czy mniema, że jest w Kościele?” Ojcowie Kościoła świadczyli o władzy i autorytecie papieża poprzez swoje apele o sprawiedliwość i o wyjaśnienie. Byli wśród nich Bazyli Wielki (IV w.), św. Jan Chryzostom (V w.) i św. Cyryl z Aleksandrii.
Św. Hieronim tak pozdrawiał papieża: „Rozmawiam z następcą Rybaka i uczniem Krzyża. Ja, postępując tylko za Chrystusem, łączę się z Twą Świątobliwością, to jest ze Stolicą Piotra. Wiem, że na tej Opoce zbudowany jest Kościół. Ktokolwiek by poza tym domem pożywał Baranka, bezbożnym jest. Jeśli kto nie będzie w arce Noego, zginie w czasie potopu”.

Komentarze zostały przygotowane przez Elżbietę Marek


Do góry

Książka na dziś

O pojednaniu w małżeństwie i rodzinie

Jacek Pulikowski

Książka Jacka Pulikowskiego, wybitnego specjalisty z dziedziny małżeńskiej i rodzinnej, mówi o przebaczeniu. Człowiek zatwardziały w "nieprzebaczeniu" niszczy miłość, a najbardziej krzywdzi samego siebie

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


30 czerwca 2020

Wtorek

Wtorek XIII tygodnia zwykłego

Czytania

(Am 3,1-8; 4,11-12)
Słuchajcie tego słowa, które mówi Pan do was, synowie Izraela, do całego pokolenia, które Ja wyprowadziłem z ziemi egipskiej: Jedynie was znałem ze wszystkich narodów na ziemi, dlatego was nawiedzę karą za wszystkie wasze winy. Czyż wędruje dwu razem, jeśli się wzajem nie znają? Czyż ryczy lew w lesie, zanim ma zdobycz? Czyż lwiątko wydaje głos ze swego legowiska, jeśli niczego nie schwytało? Czyż spada ptak na ziemię, jeśli nie było sidła? Czyż się unosi pułapka nad ziemią, zanim coś schwytała? Czyż dmie się w trąbę w mieście, a lud się nie przelęknie? Czyż zdarza się w mieście nieszczęście, by Pan tego nie sprawił? Bo Pan Bóg nie uczyni niczego, jeśli nie objawi swego zamiaru sługom swym, prorokom. Gdy lew zaryczy, któż się nie ulęknie? Gdy Pan Bóg przemówi, któż nie będzie prorokować? Spustoszyłem was, jak podczas Bożego spustoszenia Sodomy i Gomory; staliście się jak głownia wyciągnięta z ognia; aleście do Mnie nie powrócili - wyrocznia Pana. Tak uczynię tobie, Izraelu, a ponieważ ci to uczynię, przygotuj się, by stawić się przed Bogiem twym, Izraelu!

(Ps 5,5-8)
REFREN: Prowadź mnie, Panie, w swej sprawiedliwości

Bo Ty nie jesteś Bogiem, któremu miła nieprawość,
zły nie może przebywać u Ciebie.
Nie ostoją się przed Tobą nieprawi.
Nienawidzisz wszystkich, którzy zło czynią.

Zgubę zsyłasz na każdego, kto kłamie.
Pan brzydzi się człowiekiem podstępnym i krwawym.
Ja zaś dzięki obfitej Twej łasce wejdę do Twego domu,
upadnę przed świętym przybytkiem Twoim
przejęty Twą bojaźnią.

Aklamacja (Ps 130,5)
Pokładam nadzieję w Panu, ufam Jego słowu.

(Mt 8,23-27)
Gdy Jezus wszedł do łodzi, poszli za Nim Jego uczniowie. Nagle zerwała się gwałtowna burza na jeziorze, tak że fale zalewały łódź; On zaś spał. Wtedy przystąpili do Niego i obudzili Go, mówiąc: Panie, ratuj, giniemy! A On im rzekł: Czemu bojaźliwi jesteście, małej wiary? Potem wstał, rozkazał wichrom i jezioru, i nastała głęboka cisza. A ludzie pytali zdumieni: Kimże On jest, że nawet wichry i jezioro są Mu posłuszne?

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Słowo Boże zachęca nas dzisiaj do patrzenia na naszą rzeczywistość przez pryzmat wiary. Czy naprawdę wierzymy, że Bóg kieruje naszym życiem? Czy widzimy sens naszych codziennych problemów i niepowodzeń? Czy w zwykłych wydarzeniach potrafimy dostrzec „proroctwa”, czyli przesłanie, które Bóg chce nam przekazać – zachętę do zmiany, zaproszenie do przyjaźni z Nim? Pokładając ufność w Bogu, dostrzegamy, że On nigdy o nas nie zapomina, nie jesteśmy Mu obojętni. W prostych sakramentalnych znakach Chrystus dokonuje naszego zbawienia, ucisza nasze „burze” i niepokoje.


Do góry

Patroni dnia:

Święty Władysław, król

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Widzimy, że dzieje się tyle złych rzeczy na świecie i wydaje się nam, że Pan tego nie widzi, lub, co gorsza, widzi i nie reaguje. Najbardziej dotykają nas cierpienia własne i naszych bliskich. Wielu obraża się na Boga lub twierdzi, że straciło wiarę, ponieważ Bóg ich nie wysłuchał, nie wspomógł. Mają oni w sobie taką naturalną religijność plemienną, która próbuje Boga przebłagać, uprosić coś od Niego, dając w zamian jakiś rodzaj kultu i ofiary. Takie „coś za coś”, ale nie ma tu prawdziwej wiary i wewnętrznej przemiany serca. Wszystko odbywa się tylko na poziomie handlu.
Postrzegamy wydarzenia naszego życia i otaczającego nas świata według naszego, dość wąskiego, ograniczonego rozumienia. Bóg widzi je inaczej. Jego drogi są inne. O każdym złu, krzywdzie czy dobru wie doskonale. Gdy cierpimy, On cierpi razem z nami! Znosi zło, które człowiek czyni, dopuszcza je, bo tak bardzo szanuje naszą ludzką wolność. Gdy dopuszcza zło, które wynika z ludzkiego postępowania, ma moc tak pokierować wydarzeniami, żeby wyprowadzić z niego jeszcze większe dobro, dla większej liczby ludzi. Bóg „załatwia” nie tylko jedną sprawę, o którą Go prosimy, ale o wiele wiele więcej, niż byśmy pomyśleli. Najwspanialszym planem Pana Boga jest nasze zbawienie i ostatecznie zamieszkanie w Jego Domu – w Jego Królestwie. I bywa niejednokrotnie, że przez poniesienie przez człowieka konsekwencji złego postępowania Bóg może uratować zarówno jego jak i całe narody. Może właśnie wtedy stajemy w prawdzie o sobie i Bogu, a poznając ją, mamy szansę z miłością przylgnąć do Niego.


Komentarz do psalmu

Psalm 5 wyraża wielkie zaufanie do Boga. Kiedy modlę się jego słowami, kiedy te słowa stają się jakby moimi, wysławiam Go za to, że On mnie słucha i słyszy. Swoją troską otacza mnie, mój dzisiejszy problem, z którym sobie nie radzę, którego rozwiązanie przekracza moje możliwości. Nie zawsze rozwiązanie przychodzi natychmiast, ale Pan daje mi ogrom łask, by iść prawą drogą.


Komentarz do Ewangelii

Wydaje się, że ludzkość osiągnęła dziś taki postęp techniczny, że jest w stanie zapanować nad żywiołami: epidemiami, suszą, powodziami, huraganami, ciężkimi chorobami. Wydarzenia ostatnich lat czy nawet miesięcy pokazują, że niekoniecznie jest to prawdą. Dzisiejsza Ewangelia pokazuje, kto jest prawdziwym Panem stworzenia, kto ma moc zatrzymania epidemii, uzdrowienia, uciszenia żywiołów. Jezus mówi nam dzisiaj, że w sytuacjach, nad którymi nie jesteśmy w stanie zapanować, trzeba od razu, z wiarą, zwrócić się do Niego. Zaufać!
Każdą ważną dla nas sprawę, każdą trudną dla nas kwestię powierzajmy od razu, nie zwlekając, Panu Bogu, a od swojej strony starajmy się robić to, co możemy. Pan naprawdę z tymi, którzy Go miłują współdziała we wszystkim.

Komentarze zostały przygotowane przez Elżbietę Marek


Do góry

Książka na dziś

Listy starego diabła do młodego

C. S. Lewis

W Listach starego diabła do młodego` piekielna ekscelencja, podsekretarz stanu w piekle, wymienia urzędowe listy ze swoim podwładnym, bratankiem, młodszym diabłem, który ma okazać swoje zdolności w służbie kusicielskiej

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


01 lipca 2020

Środa

Środa XIII tygodnia zwykłego

Czytania

(Am 5,14-15.21-24)
"Szukajcie dobra, a nie zła, abyście żyli. Wtedy Pan, Bóg Zastępów, będzie z wami, tak jak to mówicie. Miejcie w nienawiści zło, a miłujcie dobro! Wymierzajcie w bramie sprawiedliwość! Może ulituje się Pan, Bóg Zastępów, nad Resztą pokolenia Józefa. Nienawidzę waszych świąt i brzydzę się nimi. Nie będę miał upodobania w waszych uroczystych zebraniach. Bo kiedy składacie Mi całopalenia i wasze ofiary, nie znoszę tego, a na ofiary biesiadne z tucznych wołów nie chcę patrzeć. Idź precz ode Mnie ze zgiełkiem pieśni twoich, i dźwięku twoich harf nie chcę słyszeć. Niech sprawiedliwość wystąpi jak woda z brzegów i prawość niech się wyleje jak niewysychający potok!"

(Ps 50,7-12.16-17)
REFREN: Temu, kto prawy, ukażę zbawienie

Posłuchaj, mój ludu, gdyż będę przemawiał
i będę świadczył przeciw tobie, Izraelu.
Ja jestem Bogiem, twoim Bogiem.
Nie oskarżam cię za twe ofiary,
bo twe całopalenia zawsze są przede Mną.

Nie przyjmę z twego domu cielca
ani kozłów ze stad twoich.
Bo do Mnie należy cała zwierzyna w lasach,
tysiące zwierząt na moich górach.

Znam wszystkie ptaki na niebie,
moim jest wszystko, co porusza się po polach.
Gdybym był głodny, nie mówiłbym ci o tym,
bo do Mnie świat należy i wszystko, co go napełnia.

Czemu wymieniasz moje przykazania
i na ustach masz moje przymierze?
Ty, co nienawidzisz karności,
a słowa moje odrzuciłeś za siebie

Aklamacja (Am 5,14)
Ze swej woli zrodził nas Ojciec przez słowo prawdy, byśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń.

(Mt 8,28-34)
Gdy Jezus przybył na drugi brzeg do kraju Gadareńczyków, wyszli Mu naprzeciw z grobowców dwaj opętani, tak bardzo niebezpieczni, że nikt nie mógł przejść tamtą drogą. Zaczęli krzyczeć: "Czego chcesz od nas, Jezusie, Synu Boży? Przyszedłeś tu przed czasem dręczyć nas?" A opodal nich pasła się duża trzoda świń. Złe duchy zaczęły Go prosić: «Jeżeli nas wyrzucasz, to poślij nas w tę trzodę świń». Rzekł do nich: "Idźcie!" Wyszły więc i weszły w świnie. I naraz cała trzoda ruszyła pędem po urwistym zboczu do jeziora i zginęła w wodach. Pasterze zaś uciekli i przyszedłszy do miasta, rozpowiedzieli wszystko, a także zdarzenie z opętanymi. Wtedy całe miasto wyszło na spotkanie Jezusa; a gdy Go ujrzeli, prosili, żeby opuścił ich granice.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

W dzisiejszej Ewangelii obserwujemy zadziwiającą zbieżność między wołaniem opętanych a zachowaniem mieszkańców kraju Gadareńczyków: zarówno ci pierwsi, jak i drudzy nie chcą mieć z Jezusem nic wspólnego. Choć – jak mówi Ewangelista – całe miasto wyszło Mu na spotkanie, to jednak wcale nie po to, aby Go przyjąć. Gromadząc się na Eucharystii, pragniemy, by nasze spotkanie z Jezusem nie było tylko pozorne. Z wiarą przyjęta Komunia Święta sprawia, że wspólnie z Nim „szukamy dobra, a nie zła”.

ks. Jarosław Januszewski, „Oremus” lipiec 2006, s. 22


Do góry

Patroni dnia:

Św. Otton z Bambergu, biskup
urodził się ok. 1060 r. w Szwabii, w rodzinie szlacheckiej. Do Polski przybył jako kleryk w orszaku opata Henryka z Würzburga, który został później arcybiskupem gnieźnieńskim. W Polsce Otton przebywał dłuższy czas, zapoznał się tu dobrze z językiem i miejscowymi obyczajami. Prowadził szkołę w Gnieźnie. Po pewnym czasie powrócił jednak do Niemiec. Został kanclerzem Henryka IV. z najstarszych miast niemieckich, leżące nad Renem w pobliżu Karlsruhe). W grudniu 1102 roku Otton został mianowany biskupem Bambergu. 1 lutego 1103 r. mimo ciężkiej zimy Otton wszedł do swego miasta boso i w szacie pokutnej, co wywarło duże wrażenie na wiernych. Jako biskup Otton okazał się dobrym organizatorem diecezji. Zachował jedność z papieżem w czasie jego sporu z cesarzem. Założył 15 dużych i 6 mniejszych klasztorów. W porozumieniu ze Stolicą Apostolską, na zaproszenie władcy polskiego, Bolesława Krzywoustego, Otton przybył do Polski by pomóc w ewangelizacji Pomorza. Pierwsza misja zakończyła się niepowodzeniem. W czasie drugiej misji ludność pomorska, zachęcona przez Bolesława Krzywoustego przyrzeczeniem ulg w daninach, okazała się sposobniejsza do przyjęcia chrześcijaństwa. Otton zmarł w Bambergu 30 czerwca 1139 r. Pochowano go w opactwie na Górze św. Michała pod Bambergiem.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Dzisiejsze czytanie z Księgi Amosa należy do grupy mów proroka zawierających groźby przeciw Izraelowi. Słowa te w takim samym stopniu dotyczą nas, żyjących w XXI wieku, jak Izraelitów z VIII w. przed narodzeniem Chrystusa. Bóg mówi przez Proroka, że ocalona będzie od zagłady niewielka „Reszta” Izraela, czyli ci, którzy są Mu posłuszni. Nikogo nie ocali formalna, rytualna pobożność. Bóg brzydzi się formalizmem w sprawowaniu kultu, rozbudowaną, może nawet piękną, formą bez treści. Chodzi Mu o prawdziwe przylgnięcie serca do Niego, co nie oznacza tu tylko uczuciowego odniesienia do Boga, lecz gorliwe zabieganie o życie zgodne z przykazaniami religijno - moralnymi. Rozum oświecony przez wiarę i wola prowadzą nas do autentycznej religijności. Mamy obowiązek odnawiania naszego umysłu, byśmy wiedzieli, czym jest nadzieja naszego powołania. Postępowanie ludzi, odrzucające prawo Boże, a tworzące własne „normy”, sprowadza śmierć zarówno duchową jak i fizyczną na indywidualne osoby oraz całe narody i cywilizacje. Uczy nas tego cała ludzka historia, jeśli spojrzymy na nią pod tym kątem. Do każdego człowieka i pokolenia powraca jak fala pokusa, która zniszczyła szczęście pierwszych ludzi: „Będziecie jak Bóg”. Tak to prawda, że będziemy do Niego podobni, ale tylko ci, którzy idą drogą posłuszeństwa Bożemu Słowu – oni będą w niebie Jego rodziną.


Komentarz do psalmu

W Psalmie 50 zawarta jest ta sama myśl, co w dzisiejszym pierwszym czytaniu. Bóg zwraca się do nas tutaj bardzo osobiście. Może brzmi to dla nas niemiło, ale On przypomina nam, że nie możemy zasypiać duchowo, tylko powinniśmy czuwać nad naszym sercem, mieć systematyczny wgląd w siebie, żeby nasza religijność nie stała się mechaniczna, a Pan Bóg nie był przez nas traktowany jak bożek, który handluje łaską: im więcej mu damy, tym bardziej będzie sprzyjał naszej woli. On tego nie chce!
W psalmie mamy nie tylko krytykę fałszywego postępowania, ale również wskazówkę jak iść przez życie. Jest to droga nieustannego dziękczynienia za wszystko, co daje nam Bóg i bezinteresownego wypełniania Jego woli.


Komentarz do Ewangelii

Ewangelia dzisiejsza zawiera wiele głębokich myśli. To samo Słowo Boże przemawia do nas wciąż na nowo, na co innego zwrócimy uwagę w zależności od sytuacji, w której jesteśmy. Na pewno uświadomienie sobie, że Jezus i tylko On uwalnia człowieka od demonów i wszelkiego grzechu, otwiera nas na coraz większe zaufanie do Niego. Stajemy się zdolni do wdzięczności. Jest jeszcze inna myśl zawarta w dzisiejszej Ewangelii. O tym mówił Jan Paweł II. A mianowicie trzeba bardziej być niż mieć. Ważniejsze jest bycie w relacji do Boga i ludzi niż posiadanie. Mieszkańcy Gadary, kiedy zobaczyli cud uzdrowienia duchowego opętanego człowieka, zamiast dziękować Jezusowi i radować się, że ten człowiek, ich współbrat, został uratowany, przede wszystkim zmartwili się, że stracili świnie (według Żydów stworzenia nieczyste). Przestraszyli się, że być może stracą jeszcze więcej tych hodowanych przez siebie zwierząt. Czy drugi człowiek, jego prawdziwe dobro, jego uwolnienie od grzechu i zła, jest dla nas ważniejszy niż dobra, które zgromadziliśmy, niż nasze „świnie”? Ile jesteśmy w stanie z siebie dać, by uratować bliźniego? Jezus oddał życie.

Komentarze zostały przygotowane przez Elżbietę Marek


Do góry

Książka na dziś

Miłość. Małżeństwo. Rodzina (książeczka+CDMP3)

Jacek Pulikowski

Oto cztery godziny i czterdzieści cztery minuty o małżeństwie i rodzinie z autorem, który nawet na zagmatwane pytania niestrudzenie poszukuje jasnych odpowiedzi: Tak – tak, nie – nie. Swoje zdecydowane poglądy na sprawy małżeńskie potrafi rzetelnie uzasadnić

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


02 lipca 2020

Czwartek

Czwartek XIII tygodnia zwykłego

Czytania

(Am 7,10-17)
Amazjasz, kapłan z Betel, posłał do Jeroboama, króla izraelskiego, aby mu powiedzieć: Spiskuje przeciw tobie Amos pośród domu Izraela. Nie może ziemia znieść wszystkich mów jego, gdyż tak rzekł Amos: Od miecza umrze Jeroboam i Izrael będzie uprowadzony ze swojej ziemi. I rzekł Amazjasz do Amosa: Widzący, idź, uciekaj sobie do ziemi Judy! I tam jedz chleb, i tam prorokuj! A w Betel więcej nie prorokuj, bo jest ono królewską świątynią i królewską budowlą. I odpowiedział Amos Amazjaszowi: Nie jestem ja prorokiem ani nie jestem uczniem proroków, gdyż jestem pasterzem i tym, który nacina sykomory. Od trzody bowiem wziął mnie Pan i rzekł do mnie Pan: Idź, prorokuj do narodu mego, izraelskiego! I teraz słuchaj słowa Pańskiego! Tyś mówił: Nie prorokuj przeciwko Izraelowi ani nie przepowiadaj przeciwko domowi Izaaka! Dlatego tak rzekł Pan: Żona twoja w mieście będzie nierządnicą. Synowie zaś i córki twoje od miecza poginą. Ziemię twoją sznurem podzielą. Ty umrzesz na ziemi nieczystej, a Izrael zostanie ze swej ziemi uprowadzony.

(Ps 19,8-11)
REFREN: Prawe i słuszne wszystkie sądy Pańskie

Prawo Pańskie jest doskonałe i pokrzepia duszę,
świadectwo Pana jest pewne, nierozważnego uczy mądrości.
Jego słuszne nakazy radują serce,
jaśnieje przykazanie Pana i olśniewa oczy.

Bojaźń Pana jest szczera i trwa na wieki,
sądy Pana prawdziwe, a wszystkie razem słuszne,
cenniejsze nad złoto, nad złoto najczystsze,
słodsze od miodu płynącego z plastra.

Aklamacja (2 Kor 5,19)
W Chrystusie Bóg pojednał świat ze sobą, nam zaś przekazał słowo jednania.

(Mt 9,1-8)
Jezus wsiadł do łodzi, przeprawił się z powrotem i przyszedł do swego miasta. I oto przynieśli Mu paralityka, leżącego na łożu. Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: Ufaj, synu! Odpuszczają ci się twoje grzechy. Na to pomyśleli sobie niektórzy z uczonych w Piśmie: On bluźni. A Jezus, znając ich myśli, rzekł: Dlaczego złe myśli nurtują w waszych sercach? Cóż bowiem jest łatwiej powiedzieć: Odpuszczają ci się twoje grzechy, czy też powiedzieć: Wstań i chodź! Otóż żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów - rzekł do paralityka: Wstań, weź swoje łoże i idź do domu! On wstał i poszedł do domu. A tłumy ogarnął lęk na ten widok, i wielbiły Boga, który takiej mocy udzielił ludziom.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Znamienne w dzisiejszej Ewangelii jest to, że Jezus uzdrawia paralityka przez wzgląd na wiarę tych, którzy go przynieśli. Jakże wielu jest tych, którzy obawiają się wstać i pozostawić „łoże” swoich przyzwyczajeń, nałogów, zranień, udręk, grzechu, nie widząc nawet cienia szansy na poprawę, nie wierząc, że można uleczyć ich głębokie rany. Właśnie do takich ludzi, znękanych i udręczonych, Jezus posyła swoich uczniów, aby z wiarą ich do Niego przynieśli. Dopóki jesteśmy w drodze, bądźmy tymi, którzy pomagają zanosić innych do Jezusa, ale może jeszcze częściej sami pozwalajmy, aby nas do Niego zaniesiono.

Joanna Woroniecka-Gucza, „Oremus” lipiec 2007, s. 21


Do góry

Patroni dnia:

Święty Bernardyn Realino, prezbiter
urodził się w Carpi koło Ferrary 1 grudnia 1530 r. Po studiach podstawowych udał się na medycynę do Modeny i do Bolonii. Potem rozpoczął naukę prawa, zdobywając doktorat. Bernardyn został burmistrzem Felizzano, a potem Cassine. Był równocześnie osobistym doradcą namiestnika Neapolu. W Neapolu zetknął się z jezuitami. Pewnej nocy zjawiła mu się Matka Boża z Dzieciątkiem na ręku i poleciła mu, by wstąpił do tej rodziny zakonnej. Złożył więc prośbę o przyjęcie. Miał wtedy 34 lata. Święcenia kapłańskie otrzymał w roku 1567. Musiał wyróżniać się niezwykłą świętością, skoro przełożeni powierzyli mu urząd mistrza nowicjatu i ojca duchownego młodych adeptów zakonu. W roku 1574 przełożeni wysłali Bernardyna do miasta Lecce, położonego na południowym cyplu Apulii, dla otwarcia tam nowej placówki. Pozostał już tam do końca życia, przez 42 lata, w charakterze rektora, kaznodziei i spowiednika. Bernardyn wyróżniał się pokorą. Mimo że znał medycynę i miał podwójny doktorat, mimo zajmowanych stanowisk, prosił generała Towarzystwa Jezusowego o przyjęcie go nie na kapłana, ale na zwykłego brata. Kapłaństwo przyjął jedynie z posłuszeństwa. Bóg obdarzył go także darem wysokiej kontemplacji, ekstaz i proroctwa. Pod koniec życia Bernardyn bardzo cierpiał. Trzy lata przed śmiercią utracił wzrok. Zmarł 2 lipca 1616 r.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Dzisiejsze czytanie z Księgi Proroka Amosa opowiada o sporze proroka z kapłanem Amazjaszem. W Starym Testamencie kapłan jest religijnym pośrednikiem między ludźmi a Bogiem, prorok zaś religijnym pośrednikiem między Bogiem a ludźmi. Przez proroka przemawia sam Bóg, przekazując ludziom swoją wolę. Amos - prorok - zajmuje się dobrem całego Izraela jako narodu i wspólnoty wiary. Ocenia rzeczywistość po to, by kształtować dobrą przyszłość. Amazjasz patrzy doraźnie, interesuje go tylko „dziś” tych ludzi, którzy sprawują władzę i żyją w dobrostanie. Sam kapłan ma z tego dochody. W biblijnym Izraelu istniała instytucja zawodowych kapłanów i proroków, którzy dzięki pobożności wiernych bogacili się. Amazjasz mógł podejrzewać Amosa, że ten chce przejąć wpływy i dochody. Odważny prorok jednak w konflikcie z kapłanem i królem sprzeciwił się im. Nie kierował się lękiem ale prawdą. W ten sposób się uwiarygodnił. Istota konfliktu między prorokiem a kapłanem jest typem sytuacji, które wciąż powtarzają się w historii zbawienia. Oczywiście nasze życie jest też dalszym ciągiem tej historii zbawienia, którą Bóg rozpoczął z Abrahamem. Dzisiejsze Słowo Boże ukazuje odwieczne napięcie między ludźmi, którzy poszukują kapłanów, którzy będą wyrażać ich oczekiwania, przytakiwać im, „głaskać po głowach” nawet wówczas, gdy źle postępują, a tymi, którzy są otwarci na wolę Pana Boga przekazywaną przez proroków (którymi mogą być również dzisiejsi kapłani Kościoła Katolickiego). Ci pierwsi chcą w ten sposób uspokoić swoje sumienie, aby żyć po swojemu. To Pan Bóg i Jego wysłańcy mają im służyć. Ci drudzy zaś pragną służyć Bogu. On jest ich Panem. Ta druga postawa jest trudniejsza, ponieważ wymaga bolesnej, niekiedy trudnej, bywa, że radykalnej zmiany postępowania. W efekcie jednak przynosi prawdziwe szczęście. Szukajmy więc prawdziwych przewodników duchowych, którzy trzymają się Ewangelii i nauki Kościoła, którzy sami dążą do świętości i mają odwagę mówić nam niewygodną dla nas prawdę o naszym postępowaniu.


Komentarz do psalmu

Tak, naprawdę „prawo Pana krzepi ducha”. Jest to prawo miłości, w którym zawierają się przykazania otrzymane od Boga przez Mojżesza i nowotestamentalne błogosławieństwa z Jezusowego Kazania na Górze. Takie prawo przyjęte przez człowieka pokornego, który ma wgląd w swoje serce, wie, kim jest i kim jest Bóg, prowadzi na wyżyny świętości. Każdy z nas może doznać olśnienia (przykazanie Pana jaśnieje) rozumu i radości serca (prawo Pana „słodsze od miodu”), podążając gorliwie (bojaźń Pańska), z miłością za słowami Boga.


Komentarz do Ewangelii

Paraliż przeraża każdego zdrowego człowieka o pewnej wyobraźni. Nic nie można zrobić samemu. Trzeba też być zdanym na innych, mniej lub bardziej empatycznych ludzi. To wielkie, niewyobrażalne cierpienie. Jezus to wie i bardzo współczuje choremu. Ma moc go uzdrowić. Co to znaczy być chromym, być sparaliżowanym w sensie duchowym? Człowieka dopada zniechęcenie, zatrzymuje się. Już mu się nie chce chodzić. Już mu się nie chce walczyć, już nie ma siły, żeby mieć nadzieję. Zatrzymuje się w połowie drogi lub pod koniec drogi przed dojściem do celu. Zatrzymuje się tak długo, że nie może już o własnych siłach zrobić kroku naprzód. Wszystko jest obolałe i stężałe od ogromnego wysiłku biegania za różnymi bożkami, idolami. Paraliżuje go grzech odwrócenia się od Boga. Potrzebuje modlitwy i pomocy innych. Potrzebuje życia w sobie. Potrzebuje Ducha Świętego. Kiedy otwiera się na Niego, napełnia go Źródło życia. Musi nauczyć się trwać w Nim, bo bez Niego znowu wpadnie w paraliż.

Komentarze zostały przygotowane przez Elżbietę Marek


Do góry

Książka na dziś

Dieta warzywno-owocowa dr Ewy Dąbrowskiej w postaci płynnej

Beata Anna Dąbrowska

Soki, koktajle, zupy są nieodłącznym elementem twojego menu? Niezastąpiona dieta dr Ewy Dąbrowskiej powraca w postaci płynnej! To wyjątkowo prosta i skuteczna metoda postu, która pomaga oczyścić organizm i wzmocnić jego odporność. W ciągu kilku minut możesz przygotować pełnowartościowy i sycący posiłek.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


03 lipca 2020

Piątek

Święto św. Tomasza Apostoła

Czytania

(Ef 2,19-22)
Bracia: Nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga, zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha.

(Ps 117,1-2)
REFREN: Idźcie i głoście światu Ewangelię

Chwalcie Pana, wszystkie narody,
wysławiajcie Go, wszystkie ludy,
bo potężna nad nami Jego łaska,
a wierność Pana trwa na wieki.

Aklamacja (J 20,29)
Uwierzyłeś Tomaszu, bo Mnie ujrzałeś. Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.

(J 20,24-29)
Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: „Widzieliśmy Pana”. Ale on rzekł do nich: „Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę”. A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: „Pokój wam!” Następnie rzekł do Tomasza: „Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż ją do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym”. Tomasz Mu odpowiedział: „Pan mój i Bóg mój!” Powiedział mu Jezus: „Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś. Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Jak św. Tomasz Apostoł, patron dzisiejszego dnia, potrzebujemy umocnienia wiary, potrzebujemy znaków Bożej obecności w naszym życiu. Słowo Boże ukazuje nam, że to wspólnota Kościoła jest miejscem, gdzie możemy najpełniej doświadczać Jezusa, gdzie możemy Go widzieć oczami wiary. Obyśmy umieli dzisiaj dostrzec Jego obecność ijak Tomasz Apostoł wyznać: „Pan mój i Bóg mój”.

Katarzyna Zielińska, „Oremus” lipiec 2009, s. 15


Do góry

Patroni dnia:

Święty Tomasz Apostoł
zwany także Didymos (tzn. bliźniak), należał do ścisłego grona Dwunastu Apostołów. Osobą św. Tomasza Apostoła wyjątkowo zainteresowała się tradycja chrześcijańska. Według tradycji św. Tomasz miał głosić Ewangelię najpierw Partom (obecny Iran), a następnie w Indiach, gdzie miał ponieść śmierć męczeńską w Calamina w 67 r. O zainteresowaniu osobą św. Tomasza Apostoła świadczą także liczne apokryfy: Historia Abgara, Apokalipsa Tomasza, Dzieje Tomasza i Ewangelia Tomasza. Interesujący i oryginalny jest apokryf - Dzieje Tomasza. Powstał on dopiero w wieku IV/V. Opisuje on podróż św. Tomasza do Indii w roli architekta na zaproszenie tamtejszego króla Gondafora. Zamiast jednak budować pałac królewski, św. Tomasz głosił Ewangelię, a pieniądze przeznaczone na budowę pałacu wydawał na ubogich. Na skutek jego nauk i cudów nawrócił się król i jego rodzina. Św. Tomasz jest patronem Indii, Portugalii, Urbino, Parmy, Rygi, Zamościa; architektów, budowniczych, cieśli, geodetów, kamieniarzy, murarzy, stolarzy, małżeństw i teologów.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Czytany dzisiaj fragment Listu do Efezjan jest wspaniałym zakończeniem całego teologicznego wywodu świętego Pawła zawartego w drugim rozdziale. Najlepiej byłoby przeczytać ten rozdział w całości. Święty Paweł, nazywany też Apostołem pogan, tłumaczy tutaj, że wszyscy, zarówno Żydzi jak i poganie, zostali odkupieni przez Chrystusa. Jedni i drudzy byli duchowo martwi przez swoje grzechy. Miłosierny Bóg dzięki ofierze Chrystusa wszystkich ludzi przywrócił do życia nie dzięki jakimkolwiek ich zasługom, lecz jedynie przez swoją łaskę. Są oni jakby na nowo stworzeni w Jezusie Chrystusie i mogą pełnić dobre czyny, które Bóg zaplanował. Będą w Nim zdolni pełnić wolę Bożą. Nie jest ważne, kim byli wcześniej. Dzięki Chrystusowi runął symboliczny mur oddzielający Żydów od pogan (w świątyni jerozolimskiej istniał mur odgraniczający dziedziniec pogan). W Nim wszyscy wierzący są jednością. Nie ma już wśród nich obcych. Każdy jest odtąd domownikiem Boga, kimś ukochanym, najbliższym. Każdy ma swój wkład w budowanie jedności Kościoła i dzięki temu duchowa budowla Kościoła wciąż rośnie poprzez duchowy rozwój wszystkich jego członków.
Czy my, dzisiaj, czujemy się domownikami Boga? Czy czujemy się Jego ukochanymi synami i córkami? Jeśli tak, to możemy z radością, bez niszczącego poczucia winy, w wolności pełnić czyny, które powodują wzrost Królestwa Bożego na ziemi i zarazem przyczyniają się do naszej świętości.


Komentarz do psalmu

Psalm 117, najkrótszy ze wszystkich, zawiera kwintesencję naszej relacji do Boga i Boga do nas. Jedyną adekwatną odpowiedzią na miłość i wierność Boga, na to, co dla nas uczynił i nieustannie czyni, jest uwielbienie. Uwielbiajmy Go więc w każdej chwili naszego dzisiejszego dnia.


Komentarz do Ewangelii

Czy święty Tomasz był rzeczywiście „niewiernym Tomaszem”? Kto i kiedy przyznał mu taki przydomek? Przecież nie był ateistą. On już bardzo wiele doświadczył: widział cuda, które czynił Jezus, w tym cuda wskrzeszenia umarłych, wypędzania złego ducha, uzdrowienia. Równie dobrze można stwierdzić, że Apostołowie i wszyscy, którzy znali Jezusa, oprócz Maryi, byli „niewierni”. Tomasz, podobnie jak inni uczniowie Jezusa, bardzo głęboko przeżył mękę i śmierć Pana. Po czymś takim trudno uwierzyć zwykłemu człowiekowi, że Jezus zmartwychwstał, że żyje. Pozostali apostołowie i kobiety widzieli Pana zmartwychwstałego, przebywali z Nim, rozmawiali. Tomasz nie. Nie wiemy, dlaczego wcześniej go nie było. Może dlatego, byśmy czytając tę bardzo obrazowo opisaną scenę, mogli przez zapisane słowo dotknąć Pana razem z Tomaszem i uwierzyć.
Żeby uwierzyć, my również potrzebowaliśmy, czy też potrzebujemy znaków, którymi mogą być wydarzenia naszego życia, głęboko zapisane w naszym sercu, jasno ukazujące, że przez nie działał Pan.
Dzisiaj Tomasz Apostoł pokazuje, że trzeba zwrócić się do Pana, trzeba Go szukać, a On na pewno odpowie.

Komentarze zostały przygotowane przez Elżbietę Marek


Do góry

Książka na dziś

Amen. Rekolekcje

Małgorzata Borkowska OSB

Wygłosić rekolekcje dla własnej wspólnoty raczej nie jest łatwo. Sędziwa mniszka, Małgorzata Borkowska OSB, została poproszona o parę słów do swoich, w domu, gdzie mieszka, żyje. A wiadomo: najtrudniej mówić do swoich.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


04 lipca 2020

Sobota

Sobota XIII tygodnia zwykłego

Czytania

(Am 9,11-15)
To mówi Pan: W tym dniu podniosę szałas Dawidowy, który upada, zamuruję jego szczeliny, ruiny jego podźwignę i jak za dawnych dni go zbuduję, by posiedli resztę Edomu i wszystkie narody, nad którymi wzywano mojego imienia - wyrocznia Pana, który to uczyni. Oto nadejdą dni - wyrocznia Pana - gdy będzie postępował żniwiarz [zaraz] za oraczem, a depczący winogrona za siejącym ziarno; z gór moszcz spływać będzie kroplami, a wszystkie pagórki będą nim opływać. Uwolnię z niewoli lud mój izraelski - odbudują miasta zburzone i będą w nich mieszkać; zasadzą winnice i pić będą wino; założą ogrody i będą jeść z nich owoce. Zasadzę ich na ich ziemi, a nigdy nie będą wyrwani z ziemi, którą im dałem - mówi Pan Bóg twój.

(Ps 85,9.11-14)
REFREN: Pan głosi pokój swojemu ludowi

Będę słuchał tego, co mówi Pan Bóg:
oto ogłasza pokój
ludowi i świętym swoim,
którzy zwracają się ku Niemu swym sercem.

Spotkają się ze sobą łaska i wierność,
ucałują się sprawiedliwość i pokój.
Wierność z ziemi wyrośnie,
a sprawiedliwość spojrzy z nieba.

Pan sam obdarzy szczęściem,
a nasza ziemia wyda swój owoc.
Przed Nim będzie kroczyć sprawiedliwość,
a śladami Jego kroków zbawienie.

Aklamacja (Jk 1,18)
Ze swej woli zrodził nas Ojciec przez słowo prawdy, abyśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń.

(Mt 9,14-17)
Uczniowie Jana podeszli do Jezusa i zapytali: Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy, Twoi zaś uczniowie nie poszczą? Jezus im rzekł: Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć. Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania, gdyż łata obrywa ubranie, i gorsze robi się przedarcie. Nie wlewa się też młodego wina do starych bukłaków. W przeciwnym razie bukłaki pękają, wino wycieka, a bukłaki się psują. Raczej młode wino wlewa się do nowych bukłaków, a tak jedno i drugie się zachowuje.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

„Młode wino wlewa się do nowych bukłaków.” Nie da się pogodzić pragnienia przemiany, odnowy życia i trwania w starych przyzwyczajeniach. Nie da się doświadczyć pełni radości zmartwychwstałego Chrystusa bez stanięcia w prawdzie i zgody na obumieranie w nas tego, co nieświęte. Dajmy się dziś ogarnąć Duchowi Świętemu, który ma moc przemiany zwykłego chleba i wina w przenajświętsze Ciało i Krew Chrystusa, i prośmy, aby przemienił w nas to wszystko, co sprzeciwia się naszej godności dzieci Bożych.

Anna Nowak, Gabriela Świrska, Halina Świrska, „Oremus” lipiec 2008, s. 20-21


Do góry

Patroni dnia:

Święta Elżbieta Portugalska, królowa
urodziła się w Saragossie w 1271 r. Była córką Piotra III, króla Aragonii. Kiedy miała 12 lat, wydano ją za Dionizego, króla Portugalii. W 1290 roku dała Dionizemu córkę, a w rok potem syna, następcę tronu, Alfonsa. Małżeństwo jednak nie było szczęśliwe. Dionizy był hulaką i typowym awanturnikiem. Elżbieta znosiła wybryki męża z heroiczną cierpliwością. Ponieważ Dionizy miał kilku nieślubnych synów, syn pierworodny Elżbiety, Alfons, poczuł się zagrożony. W obawie, by któregoś syna z nieprawego łoża król nie mianował swoim następcą, Alfons wypowiedział ojcu wojnę. Elżbieta rzuciła wtedy na szalę cały swój autorytet, by nie dopuścić do rozlewu krwi. Legenda głosi, że pewien przewrotny paź oskarżył Elżbietę, że ta ma grzeszne kontakty z innym paziem. Król, który sam postępował wiarołomnie, uwierzył słowom oskarżyciela i nakazał żywcem spalić podejrzanego pazia. Przez pomyłkę wszakże do dołu z niegaszonym wapnem został wrzucony sam oszczerca. Po dokładnym zbadaniu sprawy, niewinność Elżbiety okazała się nie do podważenia. Dionizy zmarł na rękach Elżbiety w 1325 r., zaopatrzony sakramentami i skruszony w sercu za lata niewierności. Elżbieta poświęciła się opiece nad chorymi, starcami i opuszczonymi. Wstąpiła do III Zakonu św. Franciszka. Wiele czasu poświęcała modlitwie i uczynkom pokutnym. Pieszo odbyła pielgrzymkę do Compostelli. Wystawiła szereg klasztorów. Zmarła w Estremoz 4 lipca 1336 r.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Dzisiaj czytamy fragment kończący Księgę Amosa. Wszystkie rozdziały tej Księgi są zapowiedziami sądu i różnych ciężkich kar i plag dla sąsiadów Izraela i dla niego samego za sprzeniewierzanie się Bogu. Natomiast zakończenie zaskakuje. Prorok przedstawia niemal bajeczną wizję przyszłości. Opisuje wielkie Boże błogosławieństwo dla narodu izraelskiego, którego ziemie będą niemalże jak rajska żyzna kraina pełna miodu, owoców, wina. Jest to niewątpliwie obraz symboliczny, przedstawiający Królestwo Boże, które wprawdzie zaczyna się na ziemi dzięki ofierze Chrystusa, ale jego pełnię ujrzymy w niebie. Cała historia ludzkości, zarówno kiedyś (dzieje pogan i Żydów) jak i losy chrześcijan, i wszystkich mieszkańców ziemi, są w ręku Boga. Zdarza się, że czujemy, że zło nas przygniata. Ogarnia nas pesymizm. Nie widzimy światła pośród ciemnej doliny, jaką z ziemi czyni ludzki grzech. Bóg jednak, jeśli nawet ostrzega i grozi, to nie po to, by zniszczyć człowieka, lecz by go uratować i dać mu wspaniałe życie. Na zawsze. On nie zsyła cierpienia, kataklizmów. Dopuszcza jednak skutki złego postępowania ludzi, by się opamiętali i zaprzestali nikczemnych czynów. Potrafi nawet najgorsze sytuacje stworzone przez ludzką przewrotność wykorzystać do dobra, które ogarnia jeszcze większą ilość ludzi. Jego celem jest ostateczny triumf nad wszelkim złem i niekończące się szczęście ludzi w Jego Królestwie.


Komentarz do psalmu

Historia losów narodów i ludzi w jakimś sensie wciąż się powtarza. Każdy człowiek ma możliwość wyboru: stawać w prawdzie wobec Boga, przyznać się do swoich grzechów, prosić o wybaczenie lub też tkwić w swoim uporze i głupiej pysze, żyjąc wbrew Bożemu Słowu. Jeśli wybierzemy pierwszą opcję, naszym udziałem będzie Boża łaskawość, pokój, prawdziwe szczęście. Doświadczymy Jego wierności, sprawiedliwości. Będziemy też w stanie zauważać te wszystkie Boże dary. Już teraz będziemy się radowali zbawieniem od zła, które nam daje Chrystus. Jest tylko jedno „ale”: „niech święci Twoi będą czujni, by znów nie stać się nierozsądnymi”. Takie czuwanie jest konieczne przez wszystkie dni naszego życia. Czuwajmy więc dzisiaj.


Komentarz do Ewangelii

Nie nakrywamy chwiejącego się czy brudnego stołu, nie zakładamy nowej maski na samochód bez silnika. Są prawa dotyczące rzeczywistości materialnej, prawa fizyki, są też prawa rozwoju życia duchowego. Nie zawsze ten, kto mieni się chrześcijaninem, jest nim w głębi serca. Może mieć taką nadbudowę formy nad próżnią, która prędzej czy później musi runąć. Nowe bukłaki, nowa szata są symbolami oczyszczonego z grzechów i przemienionego wewnętrznie człowieka, który może być napełniony przez Ducha Świętego.
W dzisiejszej Ewangelii Jezus odpowiada uczniom Jana pewnym obrazem. Czy oni Go wtedy zrozumieli? Czy zrozumieli, że nowości Dobrej Nowiny, którą im przyniósł, nie da się wcisnąć pomiędzy schematy rytualnej pobożności żydowskiej? Czy my dzisiaj rozumiemy, co Jezus mówi odnośnie naszego duchowego rozwoju?
Nie przez przypadek zakłada się piękną, białą szatę na człowieka nowo ochrzczonego. On jest pięknym, czystym naczyniem, które wypełnia łaska uświęcająca. Naczyniem, w którym zamieszkuje cała Trójca Święta. Jest domem Boga. W dalszym jednak życiu to piękne naczynie zostaje zagracone różnymi urazami, zranieniami, wykrzywieniami przez błędy wychowawcze, wpływ środowiska, własne grzechy. Tego gruzu bywa dużo. Trzeba wejść na drogę oczyszczenia naszego umysłu, pamięci, wyobraźni i woli. Wąska jest ścieżka i ciasna brama, która prowadzi do Królestwa – powiedział Jezus. I choć nieliczni na nią wchodzą, to może właśnie my dzisiaj podejmiemy taką decyzję.

Komentarze zostały przygotowane przez Elżbietę Marek


Do góry

Książka na dziś

Kryptonim: Prorok. Książka z płytą DVD

Jacek Laskowski

Analizując zupełnie nieznane źródła tajnych służb PRL, autor w sposób niezwykle interesujący przedstawia wydarzenia, które doprowadziły bpa Stefana Wyszyńskiego do godności Prymasa Polski oraz omawia wyzwania, którym piastujący ten urząd musiał sprostać

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.