pobierz z Google Play
czerwiec 2020
7 Niedziela - Uroczystość Najświętszej Trójcy (Wj 34, 4b-6. 8-9); (Dn 3, 52. 53-54. 55-56); (2 Kor 13, 11-13); Aklamacja (Ap 1, 8); (J 3, 16-18);
8 Poniedziałek X tydzień zwykły (1 Krl 17, 1-6);(Ps 121 (120), 1b-2. 3-4. 5-6. 7-8);Aklamacja (Mt 5, 12a);(Mt 5, 1-12);
9 Wtorek X tydzień zwykły (1 Krl 17, 7-16);(Ps 4, 2. 3-4a. 4b-5. 7-8);Aklamacja (Mt 5, 16);(Mt 5, 13-16);
10 Środa X tydzień zwykły (1 Krl 18, 20-39);(Ps 16 (15), 1b-2a. 4. 5 i 8. 11);Aklamacja (Ps 25 (24), 4b. 5a);(Mt 5, 17-19);
11 Czwartek - Czwartek - Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa (Pwt 8, 2-3. 14b-16a);(Ps 147B, 12-13. 14-15. 19-20);(1 Kor 10, 16-17);Aklamacja (J 6, 51ab);(J 6, 51-58);
12 Piątek X tydzień zwykły (1 Krl 19, 9a. 11-16);(Ps 27 (26), 7-8a. 8b-9c. 13-14);Aklamacja (Flp 2, 15d. 16a);(Mt 5, 27-32);
13 Sobota X tydzień zwykły (Dz 11, 21b-26; 13, 1-3);(Ps 98, 1. 2-3ab. 3c-4. 5-6);Aklamacja (Mt 28, 19a. 20b);(Mt 10, 7-13);

07 czerwca 2020

Niedziela

Niedziela - Uroczystość Najświętszej Trójcy

Czytania

(Wj 34, 4b-6. 8-9)
Mojżesz, wstawszy rano, wstąpił na górę, jak mu nakazał Pan, i wziął do rąk tablice kamienne. A Pan zstąpił w obłoku, i Mojżesz zatrzymał się koło Niego, i wypowiedział imię Pana. Przeszedł Pan przed jego oczyma i wołał: "Pan, Pan, Bóg miłosierny i łagodny, nieskory do gniewu, bogaty w łaskę i wierność". Natychmiast Mojżesz skłonił się aż do ziemi i oddał pokłon, mówiąc: "Jeśli darzysz mnie życzliwością, Panie, to proszę, niech pójdzie Pan pośród nas. Jest to wprawdzie lud o twardym karku, ale przebaczysz nasze winy i nasze grzechy, a uczynisz nas swoim dziedzictwem".

(Dn 3, 52. 53-54. 55-56)
REFREN: Chwalebny jesteś, wiekuisty Boże

Błogosławiony jesteś, Panie, Boże naszych ojców,
pełen chwały i wywyższony na wieki.
Błogosławione jest imię Twoje
pełne chwały i świętości,
uwielbione i wywyższone na wieki.

Błogosławiony jesteś w przybytku Twojej świętej chwały,
uwielbiony i przesławny na wieki.
Błogosławiony jesteś na tronie swojego królestwa,
uwielbiony i przesławny na wieki.

Błogosławiony jesteś Ty, co spoglądasz w otchłanie,
który zasiadasz na Cherubach,
pełen chwały i wywyższony na wieki.
Błogosławiony jesteś na sklepieniu nieba,
pełen chwały i wywyższony na wieki.

(2 Kor 13, 11-13)
Bracia, radujcie się, dążcie do doskonałości, pokrzepiajcie się na duchu, bądźcie jednomyślni, pokój zachowujcie, a Bóg miłości i pokoju będzie z wami. Pozdrówcie się nawzajem świętym pocałunkiem! Pozdrawiają was wszyscy święci. Łaska Pana Jezusa Chrystusa, miłość Boga i dar jedności w Duchu Świętym niech będą z wami wszystkimi!

Aklamacja (Ap 1, 8)
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, Bogu, który jest i który był, i który przychodzi.

(J 3, 16-18)
Jezus powiedział do Nikodema: "Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego".

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Niełatwo uznać tajemnicę, która nas przerasta. Aby choć trochę dotknąć prawdy o Trójcy Świętej, potrzeba pokory wobec Boga, którego nie jesteśmy w stanie ogarnąć i pojąć. Przyjmujemy z wiarą, co nam objawia Syn Boży, dajemy się przeniknąć Jego Duchowi: miłości udzielającej się między Osobami Trójcy, czujemy wdzięczność za okazane nam miłosierdzie. Ale bez wiary, bez modlitwy, bez działania łaski - pogubimy się tylko wśród martwych formuł.

Ks. Jarosław Januszewski, "Oremus" maj 2008, s. 86


Do góry

Patroni dnia:

Święty Robert z Newminster, opat
Święty Robert z Newminster, opat - urodził się w końcu XI wieku lub na początku wieku XII w Crave (Anglia). Pochodził z rodziny niezamożnej, ale udało mu się skończyć studia w Paryżu. Po przyjęciu święceń kapłańskich pracował początkowo w Crave, potem wstąpił do benedyktynów, a następnie w 1135 r. przeszedł do cystersów w opactwie w Fountains. W trzy lata później założył nowe opactwo w Newminster w Nortumbrii, z którego powstało kilkanaście innych. Jako opat Robert był człowiekiem pokuty i wielkiej modlitwy. Odmawiał codziennie cały psałterz - 150 psalmów. Zmarł 7 czerwca 1159 r. Miał szczególną moc nad złymi duchami. Wyleczył wielu opętanych.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Temu, kto ma twardy kark, obca jest postawa uniżenia, pokory i skruchy. Taki człowiek nie widzi w Bogu Pana i przewodnika. Chodząc z hardo uniesioną głową, ciągle powtarza: nikt mi nie będzie mówić, jak mam żyć, co wybierać i jak postępować. Nie muszę nikogo słuchać. Słowa o miłosiernym i łaskawym Bogu nie robią na nim wrażenia, nie obchodzą go. Taka osoba ma zazwyczaj nie tylko twardy kark, ale też zatwardziałe i uparte serce. Mojżesz był zupełnie inny. Boża obecność i bliskość każą mu upaść do ziemi; skłaniają go do pochylenia głowy jak najniżej. Ukazana w czytaniu liturgicznym scena zaprasza nas do zastanowienia się nad naszym stosunkiem do Boga, nad tym jak przyjmujemy Jego miłosierdzie i łaski. Boża łagodność nie oznacza pobłażliwości dla naszych grzechów. Przed Nim nikt z nas nie jest doskonały. Mojżesz rozpoznał przychodzącego Pana. My, niestety, często się z Nim rozmijamy, udajemy, że Go nie widzimy. Mówimy, że przyjdziemy do Niego później. Wstępujmy co dnia na górę modlitwy i wytrwale wołajmy, by udzielił nam ze swego bogactwa łaski. Z wiarą uwielbiajmy Boga i prośmy, by ulitował się nad nami, aby przebaczył nasze winy. Powtarzajmy: na zawsze chcemy być Twoją własnością i zawsze do Ciebie należeć.


Komentarz do psalmu

Psalmista całym sobą koncentruje się na Bogu i uwielbianiu Go. Nie znajdziemy w jego modlitwie ani razu słowa „ja”. Mamy tu do czynienia z przepięknym wywyższeniem Pana. Można pokusić się o stwierdzenie, że psalmista stoi na ziemi i wyśpiewuje swój hymn, wznosząc wzrok ku niebu. Opiewając potęgę Najwyższego, nie czuje się nią jednak przytłoczony, ale zachwycony. Podkreśla, że Jahwe jest tym, który był, jest i będzie; że Jego chwała i moc rozlewają się na całą wieczność, na to, co było i co jeszcze się wydarzy. Jego święte Imię, przybytek, tron, przenikające spojrzenie i niebieska siedziba są dla nas nie do ogarnięcia, zarówno sercem, jak i rozumem, ale mimo wszystko są nam bliskie. Dołączmy dziś do psalmisty i pomódlmy się w podobnym tonie. Wychwalajmy nieogarnionego, nieprzeniknionego i najświętszego Boga, który chce być blisko nas, blisko ludzi słabych i grzesznych. Niech Jego obecność stale nam towarzyszy.


Komentarz do drugiego czytania

Św. Paweł daje receptę na dobre życie. Niestety, my jak zwykle, pomieszaliśmy składniki. Na wszystko znaleźliśmy zamienniki i ciągle zastanawiamy się, dlaczego nie czujemy się szczęśliwi. Apostoł pogan zwraca się do adresatów słowem „bracia”. Czy my faktycznie czujemy się jeszcze braćmi? Zachłysnęliśmy się indywidualnością i niezależnością, zrezygnowaliśmy z więzi i relacji… i tak każdy żyje po swojemu, bez oglądania się na innych. Radość zamieniliśmy na wesołkowatość i na pustą zabawę. Zapomnieliśmy, że płynie ona z serca, a nie z tego, co materialne, z używek, czy łatwego i wygodnego życia. Przestało nas interesować dążenie do doskonałości. Odrzuciliśmy ideały, wzorce oraz autorytety i postawiliśmy na przeciętność i bylejakość. Ze świecą trzeba też szukać między nami jednomyślności. Przecież świat uczy, że każdy ma prawo do własnego zdania i opinii, i że każdy ma rację. Brakuje nam także pokoju. Żyjemy w nieustannym napięciu, narzekamy i poddajemy się frustracji. Nie chcemy być budowniczymi pokoju. Najczęściej siejemy rozłam i niepokój. Nie umiemy pocieszać i podnosić innych. Potem dziwimy się i pytamy: gdzie jest Bóg? Skoro odrzuciliśmy Jego rady i wskazówki, to On usunął się i dał nam pole do popisu. Wspomnij dziś na kapłana celebrującego Eucharystię, który rozkładając ramiona, powtarza za św. Pawłem: „Miłość Boga Ojca, łaska naszego Pana Jezusa Chrystusa i dar jedności w Duchu Świętym niech będą z wami wszystkimi”. Módlmy się o tę Bożą miłość, łaskę i jedność dla nas wszystkich. Prośmy, byśmy potrafili budować na nich swoje życie.


Komentarz do Ewangelii

Ten, kto wierzy w Syna Bożego, nie zginie – mówił Jezus Nikodemowi. Co to znaczy wierzyć? Wiary nie można utożsamiać z wiedzą. Nie mogę powiedzieć, że wierzę, bo wiem, że Jezus istnieje. Szatan też o tym wie. Nie mogę sprowadzać wiary tylko do niedzielnej Eucharystii, codziennego pacierza, czy zachowania piątkowego postu. Owszem, jest to potrzebne, ale trzeba czegoś więcej. Skoro wraz z wiekiem rozwijamy się fizycznie, poszerzamy swoją wiedzę i zdobywamy pewne majętności, to tak samo powinniśmy kształtować się w wierze. Wiara zaczyna się od przyjęcia Jezusa do swego życia i serca, od spostrzeżenia, że w chrześcijaństwie nie chodzi tylko o wypełnianie przykazań. Wiara to relacja. Do zbudowania więzi potrzebne są miłość, bliskość, rozmowa, obecność, poświęcenie. Zobaczmy dziś Jezusa, który stoi przed nami i mówi: nie przyszedłem, aby cię potępić, ale zbawić; chcę zabrać cię ze śmierci do życia. On chce nas uczyć tego, jak mamy kochać i przebaczać. Jesteśmy umiłowani przez Boga Najwyższego, który nie zawahał się posłać na ziemię swego ukochanego Syna. Jezus jest kołem ratunkowym, podanym dla człowieka przez samego Ojca Niebieskiego. Jeśli uchwycimy się Chrystusa, mamy szansę na życie wieczne; jeśli wzgardzimy Zbawicielem, czeka nas śmierć. Ostatecznie to nie Bóg nas potępi. Gardząc darem zbawienia i Jezusem, który nam je przynosi, potępiamy się sami. Dokonując takiego wyboru, własnoręcznie podpisujemy na siebie wyrok śmierci. Poza Jezusem nie ma zbawienia, nie ma życia, nie ma nic… On jest pełnią wszystkiego co dobre i wieczne.

Komentarze zostały przygotowane przez Agnieszkę Wawryniuk


Do góry

Książka na dziś

Bóg nie jest miły. Pułapka pluszowego chrześcijaństwa

Ulrich L. Lehner

Nie wpadajmy w pułapkę pluszowego chrześcijaństwa. Prawdziwy Bóg nie jest przyjemny, użyteczny i popkulturowy. On jest tajemniczy, budzi podziw i wymaga zaangażowania całej naszej osoby

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.

08 czerwca 2020

Poniedziałek

Poniedziałek X tydzień zwykły

Czytania

(1 Krl 17, 1-6)
Prorok Eliasz z Tiszbe w Gileadzie rzekł do Achaba: "Na życie Pana, Boga Izraela, któremu służę! Nie będzie w tych latach ani rosy, ani deszczu, dopóki nie powiem". Potem Pan skierował do niego to słowo: "Odejdź stąd i udaj się na wschód, aby ukryć się przy potoku Kerit, który jest na wschód od Jordanu. Wodę będziesz pił z potoku, krukom zaś kazałem, żeby cię tam żywiły". Poszedł więc, aby uczynić według rozkazu Pańskiego, i podążył, żeby zamieszkać przy potoku Kerit na wschód od Jordanu. A kruki przynosiły mu rano chleb i mięso wieczorem, wodę zaś pił z potoku.

(Ps 121 (120), 1b-2. 3-4. 5-6. 7-8)
REFREN: Naszą pomocą jest Zbawiciel świata

Wznoszę swe oczy ku górom:
skąd nadejść ma dla mnie pomoc?
Pomoc moja od Pana,
który stworzył niebo i ziemię.

On nie pozwoli, by potknęła się twa noga,
ani się nie zdrzemnie Ten, który ciebie strzeże.
Nie zdrzemnie się ani nie zaśnie
Ten, który czuwa nad Izraelem.

Pan ciebie strzeże,
jest cieniem nad tobą,
stoi po twojej prawicy.
We dnie nie porazi cię słońce
ani księżyc wśród nocy.

Pan cię uchroni od zła wszelkiego,
ochroni twoją duszę.
Pan będzie czuwał nad twoim wyjściem i powrotem,
teraz i po wszystkie czasy.

Aklamacja (Mt 5, 12a)
Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie.

(Mt 5, 1-12)
Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył usta i nauczał ich tymi słowami: "Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy wam urągają i prześladują was i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe o was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

W świecie, gdzie liczy się sukces, bogactwo i siła, często nawet szczerze wierzącym trudno jest pojąć sens ośmiu błogosławieństw. Sądzimy, że jeśli nie czujemy się do końca szczęśliwi, to z powodu ubóstwa, niezaradności, doznawanych krzywd, niespełnionych oczekiwań. Otwórzmy więc dziś serca na Boże światło, abyśmy zrozumieli, że szczęścia nie da się sobie wywalczyć na siłę, ale otrzymują je, i to za darmo, ci, którzy decydują się pójść wskazaną przez Jezusa drogą miłości i przebaczenia – nawet gdyby oznaczało to pozorną stratę.

Mira Majdan, „Oremus” czerwiec 2004, s. 29


Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Imię Eliasz oznacza: „Bogiem moim jest Jahwe”. Prorok już w pierwszym zanotowanym w 1 Księdze Królewskiej zdaniu, które wypowiada, podkreśla, że służy Bogu Izraela. Jest posłuszny Jego natchnieniom, nie dyskutuje z Najwyższym, odważnie oznajmia wolę Boga Achabowi i usuwa się sprzed jego oczu. Okres pobytu nad potokiem Kerit nie jest błogą bezczynnością. Eliasz czuwa i czeka na kolejne nakazy Boga. Jest zawieszony w jakiejś niepewności. Czuje w sercu napięcie. Nie wie, co będzie dalej, nie orientuje się, gdzie zostanie poprowadzony przez Boga. Zapewne obawiał się zemsty Achaba, ale też wielokrotnie zastanawiał się nad tym, czy znów przybędzie do niego kruk z chlebem i mięsem. Jedyną jego aktywnością było czerpanie wody z potoku. My też przeżywamy podobne doświadczenia. Możemy wtedy poddać się strachowi i lękom, albo skupić się na czerpaniu wody…, czyli na łączności z Bogiem, wyrażonej w modlitwie, na ufnym zawierzeniu, że do nas też przyjdzie łaska, której potrzebujemy i oczekujemy. Czekanie na Bożą reakcję, interwencję czy prowadzenie nie jest łatwe. To nierzadko czas wewnętrznych walk i udręk, to próba wiary, to duchowe odbijanie się między ścianą nadziei a murem bezsensu i na odwrót. Prośmy Najwyższego, by nie zabrakło nam wtedy wiary i ufności.


Komentarz do psalmu

W pierwszym czytaniu słuchaliśmy o czuwającym Eliaszu. W psalmie śpiewamy o czuwającym Bogu. W Nim jest nasza siła, w Nim mamy upatrywać źródła wsparcia. On czuwa nad nami jak dobry Ojciec nad swoim dzieckiem; pilnuje, byśmy podążając drogami życia, nie przewrócili się. Choć tak wielu ludzi co rusz powtarza, że Bóg śpi, że nie interweniuje w trudnych momentach, psalmista przekonuje, że jest zgoła inaczej. Wskazuje na Boga, który jest przy nas jak dobry ochroniarz. Pan ukrywa nas w swoim cieniu, ogarnia swoją obecnością z każdej strony. On czuwa nad ciałem i duszą człowieka. On jest z nami wszędzie, dokądkolwiek się udamy. Bóg jest przy nas teraz i będzie z nami na zawsze. Słowa psalmisty tchną nadzieją i dają pociechę. Cały psalm można streścić jednym zdaniem: „Nie bój się, bo Pan jest z tobą”. A skoro On jest z nami, to któż, albo cóż może być przeciwko nam?


Komentarz do Ewangelii

Z lektury dzisiejszej ewangelii wypływa wniosek, że błogosławieni są ci, którymi gardzi świat. Wartości, o których wspomina Jezus, są dziś wyśmiewane i niedoceniane. Duchowe ubóstwo przestało być wartością. Obecnie liczy się to co materialne, widoczne i policzalne. Smutek? Dziś zawsze trzeba być happy. Sztuczne uśmiechy i udawana uprzejmość to część naszej codzienności. Przecież wszystko musi być ok. Cichość także nie jest mile widziana. Dziś trzeba być przebojowym, wygadanym, krzykliwym, głośnym, reprezentacyjnym, widocznym, zwracającym spojrzenia wszystkich wokół. Sprawiedliwość? To dla naiwnych. Dziś trzeba umieć walczyć i zagarniać dla siebie. Nie ważne, czy uczciwie, czy wbrew prawu. Z miłosierdziem też coraz trudniej. Przebaczenie, pomaganie i wspieranie wymagają poświęcenia i czasem bolą. Lepiej myśleć o sobie. …. Po co poświęcać się tak dla innych? – pyta świat. Czyste serce również przestało być modne. Serca przecież nie widać. Trzeba dbać o to, co widoczne dla ludzkiego oka, trzeba korzystać z tego, co oferuje świat. Po co wprowadzać pokój, skoro konflikty są bardziej spektakularne i korzystniejsze dla pewnych grup? Potem jest mowa o prześladowanych. Świat zamyka dziś oczy na dręczonych z powodu religii, czy pochodzenia. W tych sprawach umywa ręce jak Piłat. Jezus uczy: cieszcie się, gdy urągają wam z mego powodu, bo próba rodzi wytrwałość. Gdzie byśmy ją zdobyli, gdyby nie takie okazje? Na tych, którzy przetrwają czas próby, czeka ogromna nagroda. Jest ważna, ale chyba jeszcze ważniejsze są honor i godność. Cóż nam po ziemskich zaszczytach i bogactwach, skoro dojdziemy do momentu, gdy nie będziemy potrafili spojrzeć sobie samym w oczy? To, czy będziemy błogosławieni, czy przeklęci, zależy od naszych wyborów.

Komentarze zostały przygotowane przez Agnieszkę Wawryniuk


Do góry

Książka na dziś

Jestem nikim. Lekcje Jozuego

Adam Szustak OP

Dlaczego trzeba stać się NIKIM, aby w życiu nastąpiła zmiana, która przerośnie Twoje oczekiwania? Jak zniszczyć mur zagradzający nam wejście do pełni i obfitości życia? O. Adam po raz pierwszy dzieli się w książce obszernym Świadectwem swojego nawrócenia

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


09 czerwca 2020

Wtorek

Wtorek X tydzień zwykły

Czytania

(1 Krl 17, 7-16)
Potok, przy którym ukrywał się Eliasz, wysechł, gdyż w kraju nie padał deszcz. Wówczas Pan skierował do niego to słowo: "Wstań! Idź do Sarepty koło Sydonu i tam będziesz mógł zamieszkać, albowiem kazałem tam pewnej wdowie, aby cię żywiła". Wtedy wstał i zaraz poszedł do Sarepty. Kiedy wchodził do bramy tego miasta, pewna wdowa zbierała tam sobie drwa. Zawołał ją i powiedział: "Daj mi, proszę, trochę wody w naczyniu, abym się napił". Ona zaś zaraz poszła, aby jej nabrać, ale zawołał za nią i rzekł: "Weź, proszę, dla mnie i kromkę chleba!" Na to odrzekła: "Na życie Pana, Boga twego! Już nie mam pieczywa – tylko garść mąki w dzbanie i trochę oliwy w baryłce. Właśnie zbieram kilka kawałków drewna i kiedy przyjdę, przyrządzę sobie i memu synowi strawę. Zjemy to, a potem pomrzemy". Eliasz zaś jej powiedział: "Nie bój się! Idź, zrób, jak rzekłaś; tylko najpierw zrób z tego mały podpłomyk dla mnie i przynieś mi! A sobie i swemu synowi zrobisz potem. Bo tak mówi Pan, Bóg Izraela: Dzban mąki nie wyczerpie się i baryłka oliwy nie opróżni się aż do dnia, w którym Pan spuści deszcz na ziemię". Poszła więc i zrobiła, jak Eliasz powiedział, a potem zjadł on i ona oraz jej syn, i tak było co dzień. Dzban mąki nie wyczerpał się i baryłka oliwy nie opróżniła się, zgodnie z obietnicą, którą Pan wypowiedział przez Eliasza.

(Ps 4, 2. 3-4a. 4b-5. 7-8)
REFREN: Wznieś ponad nami światłość Twoją, Panie

Kiedy Cię wzywam, odpowiedz mi, Boże,
który wymierzasz mi sprawiedliwość.
Tyś mnie wydźwignął z utrapienia,
zmiłuj się nade mną i wysłuchaj moją modlitwę.

Jak długo będą ociężałe wasze serca, mężowie?
Czemu kochacie marność i szukacie kłamstwa?
Wiedzcie, że godnym podziwu
czyni Pan swego wiernego.

Pan mnie wysłucha,
gdy będę Go wzywał.
Zadrżyjcie i już nie grzeszcie,
rozważcie na swych łożach i zamilknijcie.

Wielu powiada: "Któż nam szczęście ukaże?"
Wznieś ponad nami, Panie, światłość Twojego oblicza!
Więcej wlałeś radości w moje serce
niż w czasie obfitych plonów pszenicy i wina.

Aklamacja (Mt 5, 16)
Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego.

(Mt 5, 13-16)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też lampy i nie umieszcza pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciła wszystkim, którzy są w domu. Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Nasze postępowanie nie jest tylko naszą prywatną sprawą. Mamy być światłem świata. Całe nasze życie – praca, troska o bliskich, modlitwa – ma świadczyć o naszej miłości do Boga. Zagubionym łatwiej odnaleźć Boga, gdy patrzą na ludzi, którzy Go kochają. Czyniąc dobrze, staramy się o Jego – a nie własną – chwałę.

Wspólnota Emmanuel, "Oremus", czerwiec 2008, s. 38


Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Potężny Bóg posługuje się lichymi środkami. Jego logika zawsze nas zaskakuje. Najwyższy oddaje dorosłego mężczyznę i proroka pod opiekę ubogiej kobiety i wdowy. Sprawia też, że z garści mąki i odrobiny oliwy może ona przygotować jedzenie dla trojga ludzi na wiele dni. Jak to możliwe? Zarówno wdowa, jak i Eliasz jadą na tym samym wózku: grozi im głód, a kobieta uważa, że jej koniec jest bliski. Z Bożego natchnienia podejmują jednak ryzyko. Eliasz odważa się poprosić wdowę o jedzenie, a ona godzi się, aby codziennie go żywić.
Czy w naszej relacji z Bogiem nie chodzi o to samo? Przecież Eliasz mógł się sprzeciwić i poszukać kogoś innego, kto mógłby go karmić. Przecież wdowa mogła zamknąć swoje serce i stanowczo odmówić. Oni jednak zaufali Bożej Opatrzności. Ile trzeba mieć zaufania wobec Boga, by zgodzić się na coś takiego? Wdowa i Eliasz uczą nas chodzenia Bożymi drogami, które nierzadko wydają się nam nielogiczne oraz sprzeczne z naszym rozumowaniem i odczuwaniem. Oboje pokazują, że warto postawić na Boga, nawet, jeśli wszystko w nas krzyczy „nie”; nawet, gdy nie widzimy cienia nadziei. On nieustannie powtarza nam: „nie bój się” i zaprasza do uwierzenia, wbrew jakiejkolwiek nadziei.


Komentarz do psalmu

Psalmista mocno wierzy w to, że zawsze jest wysłuchiwany przez Boga. Wie, że ilekroć staje przed Najwyższym, może otworzyć przed Nim swoje serce. Wspomina dobro, które już otrzymał i prosi o więcej. W jego modlitwie czuć pokorę i uniżenie. Poucza, że obciążone grzechem serce nie potrafi zbliżyć się do Boga, że skupienie na dobrach tego świata i życie w zakłamaniu nikomu nie wyjdzie na dobre. Wskazuje, że poznanie prawdy o sobie i refleksja nad swoim postępowaniem powinny prowadzić do wyciszenia. Zamilknięcie przed Panem jest nie tylko wyrazem ludzkiej skruchy, ale też zachwytu nad dobrocią Boga i adoracji. Każdy z nas szuka recepty na szczęście, poszukuje dróg, które dadzą mu spełnienie. W tych poszukiwaniach nierzadko zapominamy o Panu. Próbujemy radzić sobie sami, po swojemu, według własnych pomysłów. Psalmista prosi dziś: Panie, popatrz na mnie, niech Twoje światło rozpromieni moje życie. Boże spojrzenie niesie ze sobą łaskę i błogosławieństwo. Ono napełnia nas niewymowną radością, której nie da nam nic, co jest na ziemi. Wielkie plony, które cieszyły i przynosiły pewność dobrej przyszłości, są niczym w porównaniu z Bożą obecnością i prowadzeniem. Bliskość Najwyższego opromienia całe nasze życie. Prośmy o nią każdego dnia.


Komentarz do Ewangelii

Jezus przestrzega dziś swoich uczniów przed sprzeniewierzeniem się wierze i powołaniu. Los zwietrzałej soli jest bardzo smutny i tragiczny. Ten, kto gubi swój smak, traci podwójnie. Po pierwsze bardzo boleśnie doświadcza konsekwencji mdłego i nijakiego życia, po drugie – zawodzi samego Chrystusa. Zbawiciel przestrzega nas, byśmy z ludzi, którzy mają nadawać światu charakter, nie stali się tymi, którzy go jałowią. Jezus polecił, by każdy na swój sposób budował i czynił lepszym otoczenie, w którym żyje. Sól daje smak, ale też chroni od zepsucia. Wyznawca Chrystusa musi być Jego świadkiem, ale nie przez pouczanie, a konkretny przykład. To nie słowa pociągają, ale postawy. Słowo jest ulotne, a czyn trwały. Nasze dobro zmienia oblicze świata, jest też iskrą rozpalającą innych. Trzeba jednak pamiętać, że światło, które umieścimy po korcem, nie tylko nie oświetli otoczenia, ale też samo szybko zgaśnie. To zaskakujące, bo Jezus wzywa dziś do bycia na świeczniku, choć źle się to nam kojarzy. Tak, mamy świecić innym, ale tym, co pochodzi od Boga i co jest dobre. Nasze dobro ma być zauważalne, „zaraźliwe” i trwałe. Mamy świecić nie swoim światłem, ale tym, które otrzymujemy od Pana. To Bóg uzdalnia nas do bycia podobnymi do Niego. On zaprasza dziś do promowania dobra, do pokazywania, że tylko ono ma sens, że jest potrzebne innym oraz konieczne do naszego zbawienia. Naszym zachowaniem świadczymy, do Kogo należymy i za Kim idziemy. Pomyślmy, co dziś ukazujemy swoją postawą? Czy ludzie, patrząc na nas, chwalą Boga? Ilu znasz takich, na wspomnienie których z serca wyrywa się szczere i radosne: Panie, bądź w nich uwielbiony?! Bądźmy tacy.

Komentarze zostały przygotowane przez Agnieszkę Wawryniuk


Do góry

Książka na dziś

Jak stać się mężczyzną

Jason M. Craig

Jak odkryć swoją męską tożsamość? Jak przestać być wreszcie chłopcem, a stać się dojrzałym mężczyzną? Jak ukształtować młodych chłopaków, aby w przyszłości byli odpowiedzialnymi mężami i ojcami, a także by potrafili prowadzić innych mężczyzn?

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


10 czerwca 2020

Środa

Środa X tydzień zwykły

Czytania

(1 Krl 18, 20-39)
Achab rozesłał polecenie wszystkim Izraelitom i zgromadził proroków na górze Karmel. Wówczas Eliasz przybliżył się do całego ludu i rzekł: "Jak długo będziecie chwiać się na obie strony? Jeżeli Jahwe jest prawdziwym Bogiem, to Jemu służcie, a jeżeli Baal, to służcie jemu!" Na to nie odpowiedzieli mu ani słowa. Wtedy Eliasz przemówił do ludu: "Tylko ja sam ocalałem jako prorok Pański, proroków zaś Baala jest czterystu pięćdziesięciu. Wobec tego niech nam dadzą dwa młode cielce. Oni niech wybiorą sobie jednego cielca i porąbią go oraz niech go umieszczą na drwach, ale ognia niech nie podkładają! Ja zaś oprawię drugiego cielca oraz umieszczę na drwach i też ognia nie podłożę. Potem wy będziecie wzywać imienia waszego boga, a następnie ja będę wzywać imienia Pana, aby się okazało, że ten Bóg, który odpowie ogniem, jest naprawdę Bogiem". Cały lud, odpowiadając na to, zawołał: "Dobry pomysł!" Eliasz więc rzekł do proroków Baala: "Wybierzcie sobie jednego młodego cielca i zacznijcie pierwsi, bo was jest więcej. Następnie wzywajcie imienia waszego boga, ale ognia nie podkładajcie!" Wzięli więc cielca i oprawili go, a potem wzywali imienia Baala od rana aż do południa, wołając: "O Baalu, odpowiedz nam!" Ale nie było ani głosu, ani odpowiedzi. Zaczęli więc tańczyć, przyklękając przy ołtarzu, który przygotowali. Kiedy zaś nastało południe, Eliasz szydził z nich, mówiąc: "Wołajcie głośniej, bo to bóg! Więc może jest zamyślony albo zajęty, albo udaje się w drogę. Może on śpi, więc niech się obudzi!» Potem wołali głośniej i kaleczyli się według swojego zwyczaju mieczami oraz oszczepami, aż się pokrwawili. Kiedy już południe minęło, oni jeszcze prorokowali aż do czasu składania ofiary pokarmowej. Ale nie było ani głosu, ani odpowiedzi, ani też dowodu uwagi. Wreszcie Eliasz przemówił do ludu: "Przybliżcie się do mnie!" A oni przybliżyli się do niego. Po czym naprawił rozwalony ołtarz Pański. Eliasz wziął dwanaście kamieni według liczby pokoleń potomków Jakuba, któremu Pan powiedział: "Imię twoje będzie Izrael". Następnie ułożył kamienie na kształt ołtarza ku czci Pana i wykopał dokoła ołtarza rów o pojemności dwóch sea ziarna. Potem ułożył drwa i porąbawszy młodego cielca, położył go na tych drwach i rozkazał: "Napełnijcie cztery dzbany wodą i wylejcie na całopalenie oraz na drwa!" Potem polecił: "Wykonajcie to drugi raz!" Oni zaś to wykonali. I znów nakazał: "Wykonajcie trzeci raz!" Oni zaś wykonali to po raz trzeci, aż woda oblała ołtarz dokoła i napełniła też rów. Następnie w porze składania ofiary pokarmowej prorok Eliasz wystąpił i rzekł: "O Panie, Boże Abrahama, Izaaka oraz Izraela! Niech dziś będzie wiadomo, że Ty jesteś Bogiem w Izraelu, a ja, Twój sługa, na Twój rozkaz to wszystko uczyniłem. Wysłuchaj mnie, o Panie! Wysłuchaj, aby ten lud zrozumiał, że Ty, o Panie, jesteś Bogiem i Ty znów nawracasz ich serca". A wówczas spadł ogień od Pana i strawił żertwę i drwa oraz kamienie i muł, jak i też pochłonął wodę z rowu. Cały lud to ujrzał i padł na twarz, a potem rzekł: "Naprawdę Pan jest Bogiem! Naprawdę Pan jest Bogiem!"

(Ps 16 (15), 1b-2a. 4. 5 i 8. 11)
REFREN: Strzeż mnie, o Boże, Tobie zaufałem

Zachowaj mnie, Boże,
bo chronię się do Ciebie,
mówię do Pana:
"Ty jesteś Panem moim".

Wszyscy, którzy idą za obcymi bogami,
pomnażają swoje udręki.
Nie będę wylewał krwi w ofiarach dla nich,
nie wymówią ich imion moje wargi.

Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem,
to On mój los zabezpiecza.
Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy,
On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje.

Ty ścieżkę życia mi ukażesz,
pełnię radości przy Tobie
i wieczne szczęście
po Twojej prawicy.

Aklamacja (Ps 25 (24), 4b. 5a)
Naucz mnie, Boże, chodzić Twoimi ścieżkami, prowadź mnie w prawdzie według swych pouczeń.

(Mt 5, 17-19)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Wobec zalewu zła ogarnia nas czasami bezradność. Tymczasem zdecydowana postawa jednego człowieka - proroka Eliasza, który nie oglądając się na innych, postanowił służyć Bogu - wyrywa z bierności cały lud izraelski. Jezus obiecuje dziś także nam, że ten, kto zdecyduje się wypełniać Boże przykazania, również te najmniej popularne - nie pozostanie bez nagrody. Być może już tu, na ziemi, a na pewno w przyszłym życiu będzie cieszyć się szczęściem tych, którzy dzięki jego świadectwu zawołali: "Naprawdę Pan jest Bogiem!".

Mira Majdan, "Oremus" czerwiec 2004, s. 36


Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Postawa Eliasza, proroka Jahwe, znacząco różni się od postawy proroków Baala. Uderza nas jego spokój i ogromne zaufanie względem Boga. Eliasz nie podnosi głosu, nie tańczy, nawet nie przyklęka, a tym bardziej nie okalecza swego ciała. Prorok Najwyższego modli się w postawie stojącej, mówi spokojnie, z wiarą i przekonaniem w to, że będzie wysłuchany. Szaleńcza i głośna modlitwa czterystu pięćdziesięciu zwolenników Baala zakończyła się niczym. Odpowiedziała im głucha cisza. Z kolei spokojne, krótkie, ale pełne skupienia wezwanie Eliasza sprowadziło na ołtarz gwałtowny ogień, który strawił nawet muł i twarde kamienie. Nasz Bóg nie śpi. On słyszy każdą modlitwę. Nie musimy do Niego krzyczeć, ani specjalnie zabiegać o Jego uwagę. Stając przed Nim, mamy być jak Eliasz. To nic, że po ludzku coś wydaje się niemożliwe, beznadziejne, trudne do rozwiązania, a nawet bezsensowne. Trzeba tylko wiary i ufności. Trzeba w duchu Eliasza mówić: „Panie, Ty jesteś Bogiem, wierzę w to. Ty jesteś moim Panem. Ty masz moc, by uczynić możliwym to, co po ludzku wydaje się nierealne; wysłuchaj mnie, proszę”. Jedna, cicha, pełna zawierzenia samotna modlitwa naprawdę może przynieść ogromne dobro. Tylko, czy my w to wierzymy? Pan naprawdę odpowiada na nasze prośby. On jest przy nas.


Komentarz do psalmu

Psalmista mówi dziś o wierności jedynemu Bogu. Jest świadomy, że Ci, którzy porzucają Najwyższego, dodają sobie cierpień i trudności. Nie chce oddawać czci bożkom, nie chce nawet o nich mówić. Psalmista ucieka się do prawdziwego Boga. W Nim szuka schronienia, pomocy i światła. Zdaje się na Jego prowadzenie. Jest pewny, że z Bogiem będzie żył nie tylko na ziemi, ale i w wieczności. Mając Go w pamięci i sercu, czuje się bezpieczny i umocniony na czas prób. Wie, że trwanie przy Bogu nie wiąże się z jakąś niewolą, czy przymuszeniem, ale radością i szczęściem. Skoro Najwyższy jest z nami, to co złego może się nam stać? On jest Bogiem wiecznym i zawsze prowadzi nas ku sobie. On, miłośnik życia, nigdy nie wiedzie ku śmierci, ale do życia i to życia w całej pełni.


Komentarz do Ewangelii

Jezus nie był rewolucjonistą. Swoim przyjściem nie przekreślił tego, co mówiły Pisma i co głosili prorocy. Podczas głoszenia Królestwa Bożego odwoływał się do obu tych źródeł. Owe powiązania wyjaśniał nawet po swoim zmartwychwstaniu, podczas spotkania z uczniami, którzy udawali się do Emaus. Zapowiadał, że nic z tego, co zostało objawione przed Jego narodzeniem, nigdy nie zostanie cofnięte, że tak będzie do końca świata. Naszym zadaniem jest więc nie tylko przyjąć Jego prawo, ale też wypełniać je i uczyć tego innych. Nikt z ludzi nie ma prawa zmieniać Bożych przykazań, nakazów i praw. One są nieodwołalne. Nie możemy tłumaczyć się, że mamy inne czasy, inne warunki i możliwości. Boża wola i pouczenia są niezmienne i ciągle aktualne. Nie jesteśmy od tego, by znosić i poddawać w wątpliwość to, co powiedział Bóg. My mamy to wypełniać, powinniśmy tak czynić z posłuszeństwa i miłości. Tego pierwszego nie wolno mylić z niewolą i przymusem. Bycie posłusznym oznacza dawanie posłuchu dla tego, co mówi i daje nam Pan. On wie wszystko, On wie najlepiej. Żaden człowiek nie wymyśli niczego lepszego i piękniejszego niż Ewangelia, niż Boże prawo i Boże Słowo. W nich jest największa mądrość i najmocniejsze światło. Bez przykazań i Bożego Słowa szybko się pogubimy. One są nasza busolą i mapą. Z ich pomocą dojdziemy do nieba.

Komentarze zostały przygotowane przez Agnieszkę Wawryniuk


Do góry

Książka na dziś

Zuchwała księga świętych. O odważnych kobietach, które pokazały mi jak żyć

Maria Morera Johnson

Kobiety z kart tej książki nie przypominają świętych z klasycznych żywotów – żadnego wzroku patrzącego tylko w niebo. To postacie z krwi i kości, czasem wybuchowe, figlarne, z ciętym językiem, pełne determinacji. A jednak święte!

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


11 czerwca 2020

Czwartek

Czwartek - Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa

Czytania

(Pwt 8, 2-3. 14b-16a)
Mojżesz powiedział do ludu: "Pamiętaj na wszystkie drogi, którymi cię prowadził Pan, Bóg twój, przez te czterdzieści lat na pustyni, aby cię utrapić, wypróbować i poznać, co jest w twym sercu: czy strzeżesz Jego nakazu, czy też nie? Utrapił cię, dał ci odczuć głód, żywił cię manną, której nie znałeś ani ty, ani twoi przodkowie, bo chciał ci dać poznać, że nie samym tylko chlebem żyje człowiek, ale człowiek żyje wszystkim, co pochodzi z ust Pana. Nie zapominaj o Panu, Bogu twoim, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. On cię prowadził przez pustynię wielką i straszną, pełną wężów jadowitych i skorpionów, przez ziemię suchą, bez wody, On ci wyprowadził wodę ze skały najtwardszej. On żywił cię na pustyni manną, której nie znali twoi przodkowie".

(Ps 147B, 12-13. 14-15. 19-20)
REFREN: Kościele święty, chwal swojego Pana

Chwal, Jeruzalem, Pana,
wysławiaj twego Boga, Syjonie!
Umacnia bowiem zawory bram twoich
i błogosławi synom twoim w tobie.

Zapewnia pokój twoim granicom
i wyborną pszenicą ciebie darzy.
Zsyła na ziemię swoje polecenia,
a szybko mknie Jego słowo.

Oznajmił swoje słowo Jakubowi,
Izraelowi ustawy swe i wyroki.
Nie uczynił tego dla innych narodów,
nie oznajmił im swoich wyroków.

(1 Kor 10, 16-17)
Bracia: Kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, czyż nie jest udziałem we Krwi Chrystusa? Chleb, który łamiemy, czyż nie jest udziałem w Ciele Chrystusa? Ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno ciało. Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba.

Aklamacja (J 6, 51ab)
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

(J 6, 51-58)
Jezus powiedział do Żydów: "Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata". Sprzeczali się więc między sobą Żydzi, mówiąc: "Jak On może nam dać swoje ciało do jedzenia?" Rzekł do nich Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił – nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Aby nie popaść w rutynę, w obojętność wobec cudu i łaski Eucharystii, ciągle musimy rozpoznawać, że w niej uobecnia się nasz Pan, który przez swoją Ofiarę wyprowadził nas z niewoli. Dziś wpatrujemy się w tajemnicę, która bezpośrednio nas dotyczy. Bóg, którego naturą jest miłość, czyli dawanie siebie, przez Komunię świętą chce nas uzdalniać do tego samego. Przyjmując Jezusa, wchodzimy we wspólnotę z Nim, ale i ze wszystkimi, którzy Go przyjmują - zaczynamy na nich patrzeć tak jak On.

Ks. Jarosław Januszewski, "Oremus" maj 2008, s. 102


Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Żywić się Słowem i Ciałem Bożym – to trudne i wymagające zadanie. Czyż w naszych zmaganiach nie jesteśmy podobni do Narodu Wybranego, który przez czterdzieści lat wędrował przez pustynię? W naszych utrapieniach, głodach i pragnieniach zapominamy o tym, co rzeczywiście może nas odrodzić, napełnić siłą i nadzieją. O wiele bardziej zwracamy uwagę na to, co nas męczy, niż na to, co może nas umocnić. Pan ciągle przypomina, że nie możemy poprzestać na tym, co ziemskie, nie wolno nam zadowolić się tym, co przyziemne. Z takim nastawieniem daleko nie zajdziemy. Trudności i próby nie są pozbawione sensu. Gdy jest nam wygodnie, kiedy wszystko układa się po naszej myśli, przestajemy myśleć o Bogu i Jego woli, a skupiamy się na tym, co powszednie, wymierne i materialne. Przeciwności są po to, by nas wybudzić z marazmu, po to, byśmy odwrócili oczy od tego, co nietrwałe i skierowali je na Boga. Problemy są po to, byśmy wreszcie zamknęli uszy na wszystko, co błahe, a zaczęli słuchać tego, co niesie życie i nadzieję. To, jak przeżywam trudności, świadczy o moim sercu, o wierze i zaufaniu względem Boga. Najwyższy nie wydzielał manny Izraelitom. Każdy mógł wziąć tyle, ile mu było trzeba. Pan dał, a ich zadanie polegało na tym, by to przyjąć. Jezus nieustannie chce nas karmić. On w dalszym ciągu daje siebie, tylko czy my zechcemy Go przyjąć?


Komentarz do psalmu

Dzisiejszy psalm zawiera zachętę do modlitwy uwielbienia i opowiada o dobroci Boga. Psalmista przekonuje, że Najwyższy jest blisko tego, kto w Niego wierzy. To On strzeże ludzkiego serca i napełnia je pokojem. Bóg jest także obecny w swoim Kościele, On sam się o niego troszczy i chroni od wrogów. Bogactwem Kościoła jest Słowo Boże. Ono daje nam kierunek i światło. Jest oznaką troski i miłości naszego Pana. Boże wyroki i ustawy są dla nas ogromnym oparciem i dają nadzieję. Słowo to dar! Nie wolno nam nim wzgardzić.


Komentarz do drugiego czytania

Przyjmując Ciało i Krew Pańską naprawdę łączymy się z samym Chrystusem. Warto dziś zapytać samego siebie: czy wierzę w realną obecność Jezusa pod postaciami chleba i wina? Czy umiem się tym zachwycić? Nasz Zbawiciel naprawdę karmi nas sobą. W momencie Komunii św. naprawdę przychodzi do naszego serca. On, który jest święty, miłosierny, czysty, pokorny i niewinny, zniża się do nas – grzesznych, upartych, uwikłanych w zło. Jezus nie zniechęca się ludzką nędzą; On nieustannie, bardzo usilnie zaprasza do eucharystycznego stołu. Przez Komunię św. chce nas połączyć ze sobą i z innymi ludźmi; pragnie odbudować to, co zostało zniszczone między nami przez grzech. Pomyślmy dziś o tym, co w naszym życiu przyczynia się do burzenia jedności? Popatrzmy na nasze domowe, kościelne, parafialne i społeczne wspólnoty. Skoro przyjmujemy Jezusa do swego serca, dlaczego tak dużo w nich zazdrości, pychy, agresji, nienawiści, braku przebaczenia, wyśmiewania, obojętności, wzajemnych oskarżeń…? Zacznijmy od siebie, od naprawienia tego, co zgrzyta w naszym sposobie bycia i myślenia. To trudne i bolesne, ale bardzo potrzebne. Nie można w nieskończoność przyjmować Komunii św. i za nic mieć Jezusowe wezwanie do wzajemnej miłości, solidarności i jedności. Skoro Pan chce, byśmy byli jedno, nie sprzeciwiajmy się Jemu.


Komentarz do Ewangelii

Sprzeczali się niegdyś Żydzi, sprzeczają się też i współcześnie żyjący ludzie. Pytają tak samo: „Jak On może nam dać swoje ciało do jedzenia?” Jedni w ogóle nie wierzą w realną obecność Jezusa pod postaciami chleba i wina, drudzy jawnie kpią z Komunii św., jeszcze inni, mimo, że ją przyjmują, robią to z obojętnością i bez szacunku. Żaden człowiek nigdy nie zgłębi tajemnicy Ciała i Krwi Pańskiej, którymi karmimy się podczas Mszy św. Nie da się jej całkowicie pojąć, ani w pełni zrozumieć. Wartość Komunii św. poznaje ten, kto regularnie przyjmuje ją z miłością i zaufaniem względem Chrystusa. Taki człowiek doświadcza tego, o czym słyszymy dziś w Ewangelii. Z czasem poznaje, że karmiąc się Ciałem Pańskim, trwa w Jezusie; dostrzega też obecność Zbawiciela w sobie i swoim życiu. Z tego wzajemnego przenikania rodzą się siła, wiara, odwaga i miłość. Bez Komunii św. umieramy na duszy i ciele. Ona rzeczywiście jest zadatkiem życia wiecznego. Podziękujmy dziś Jezusowi za to, że możemy karmić się Jego Ciałem. To dla nas wielka łaska i przywilej. Nie zaniedbujmy tego. Jezus chce się z nami łączyć bardzo namacalnie. Mógł przyjść do nas w swoim majestacie, a wybrał postać chleba. On chce być blisko słabych, kruchych i poranionych przez grzechy. Wpatrujmy się dziś z wiarą w białą Hostię i oddajmy Mu pokłon.

Komentarze zostały przygotowane przez Agnieszkę Wawryniuk


Do góry

Książka na dziś

Taktyka. Plan gry, czyli jak rozmawiać o wierze chrześcijańskiej

Gregory Koukl

W świecie obojętnym, a nawet przeciwnym prawdzie chrześcijańskiej, chrześcijanie powinni być przygotowani do przekazywania ponadczasowej wiary chrześcijańskiej. Ale jak rozmawiać z kimś, kto chce udowodnić, że się mylisz i nie akceptuje Biblii jako źródła autorytetu?

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


12 czerwca 2020

Piątek

Piątek X tydzień zwykły

Czytania

(1 Krl 19, 9a. 11-16)
Gdy Eliasz przyszedł do Bożej góry Horeb, wszedł do pewnej groty, gdzie przenocował. Wtedy Bóg rzekł: "Wyjdź, aby stanąć na górze wobec Pana!" A oto Pan przechodził. Gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocąca skały szła przed Panem; ale Pana nie było w wichurze. A po wichurze – trzęsienie ziemi: Pana nie było w trzęsieniu ziemi. Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pana nie było w ogniu. A po tym ogniu – szmer łagodnego powiewu. Kiedy tylko Eliasz go usłyszał, zasłoniwszy twarz płaszczem, wyszedł i stanął przy wejściu do groty. A wtedy rozległ się głos mówiący do niego: "Co ty tu robisz, Eliaszu?" Eliasz odpowiedział: "Żarliwością zapłonąłem o Pana, Boga Zastępów, gdyż Izraelici opuścili Twoje przymierze, rozwalili Twoje ołtarze, a Twoich proroków zabili mieczem. Tak że ja sam tylko zostałem, a oni godzą jeszcze i na moje życie". Wtedy Pan rzekł do niego: "Idź, wracaj swoją drogą ku pustyni Damaszku. A kiedy tam przybędziesz, namaścisz Chazaela na króla Aramu. Później namaścisz Jehu, syna Nimsziego, na króla Izraela. A wreszcie Elizeusza, syna Szafata z Abel-Mechola, namaścisz na proroka po tobie".

(Ps 27 (26), 7-8a. 8b-9c. 13-14)
REFREN: Szukam, o Panie, Twojego oblicza

Usłysz, Panie, kiedy głośno wołam,
zmiłuj się nade mną i mnie wysłuchaj.
O Tobie mówi serce moje:
"Szukaj Jego oblicza!"

Będę szukał oblicza Twego, Panie.
Nie zakrywaj przede mną swojej twarzy,
nie odtrącaj w gniewie Twego sługi.
Ty jesteś moją pomocą, więc mnie nie odrzucaj.

Wierzę, że będę oglądał dobra Pana
w krainie żyjących.
Oczekuj Pana, bądź mężny,
nabierz odwagi i oczekuj Pana.

Aklamacja (Flp 2, 15d. 16a)
Jawicie się jako źródło światła w świecie, trzymając się mocno Słowa Życia.

(Mt 5, 27-32)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Słyszeliście, że powiedziano: „Nie cudzołóż”. A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła. I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła. Powiedziano też: „Jeśli ktoś chce oddalić swoją żonę, niech jej da list rozwodowy”. A Ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę – poza wypadkiem nierządu – naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Jezus jest Głową Kościoła, a my jego członkami. Jak my mamy czynić to, czego Jezus nas uczy, tak nasze ciało ma być podporządkowane naszemu rozumowi, który jest darem Ducha Świętego. Niech więc nasze ciało "Świątynia Ducha Świętego" nie będzie zgorszeniem dla żony, męża czy innych braci. Nie jesteśmy sami na drodze powołania. Małżeństwo to sakrament, nierozerwalna pieczęć samego Boga, który błogosławiąc dwojgu ludziom pomaga im wytrwać w wierności.

Wspólnota Emmanuel, "Oremus" czerwiec 1998, s. 55


Do góry

Patroni dnia:

Błogosławieni męczennicy Antoni Julian Nowowiejski
Błogosławionych 108 męczenników z czasów II wojny światowej - Każda z tych osób wykazała się niezwykłym heroizmem wiary: są w tym gronie biskupi - pasterze, którzy woleli zginąć, aniżeli zostawić swoją owczarnię; siostry i księża ratujący Żydów; teściowa, która oddała swe życie za synową w ciąży; zakonnik, który za posiadanie różańca, a potem odmowę sprofanowania go został zmasakrowany i utopiony w kloace; księża i alumni dzielący się w obozie koncentracyjnym jedyną kromką chleba ze współwięźniami; duchowny, który zginął za to, że nie wydał Gestapo komunistów

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Eliasz znał Boga. Doskonale potrafił rozpoznać moment przyjścia Pana. Doświadczenie wichury, trzęsienia ziemi i ognia było tylko próbą, z której prorok wyszedł zwycięsko. Dlaczego Najwyższy przyszedł w lekkim powiewie? Bo On jest Bogiem łagodnym i nie przychodzi, aby zatracać. Zauważmy, że Eliasz nie do końca odpowiada na pytanie Pana. Z Jego wypowiedzi można wywnioskować, że siedział w grocie, ponieważ się bał. Co robił? Zwyczajnie się ukrywał. Czuł strach, bo nie miał i nie wiedział, dokąd pójść. Pan Bóg dał mu konkretne zadanie, i co więcej, kazał wrócić do tych, od których uciekł.
Historia Eliasza pokazuje, że człowiek nie powinien zamykać się w swoim strachu. Nie jest wolą Pana, byśmy siedzieli w ukryciu przed bardziej lub mniej groźnymi okolicznościami. On zawsze ma dla nas jakieś zadanie i nie pozwoli, byśmy się zasiedzieli w swoich grotach. Przychodzi do nas, jak do Eliasza – w ciszy modlitwy i adoracji, w chwilach samotności, w momentach, gdy trudno nam zebrać myśli i rozważać o przyszłości. Czy będziemy potrafili wyjść poza to, co obraliśmy za schronienie? Nie można całe życie asekurować się ucieczką i ukrywaniem się. Co ty tu robisz Janie, Anno, Andrzeju, Krzysztofie…? Odpowiedz krótko, bez tłumaczenia…


Komentarz do psalmu

Ileż razy w sercu czuliśmy przynaglenie, by na nowo zacząć szukać Boga, aby się do Niego zbliżyć? Zazwyczaj ignorujemy takie natchnienia, bo mamy wiele innych spraw na głowie. Poświęcamy się i maksymalnie angażujemy w setki różnych czynności i akcji, ale ciągle mamy za mało czasu dla Pana. Kiedy wreszcie przed Nim stajemy, dociera do nas bolesna prawda, że nie żyjemy tak, jak On by tego chciał, że nie mamy z Nim mocnej relacji, że z każdym dniem gromadzimy na swoim koncie kolejne grzechy. Tak, Pan ma prawo nas odrzucić i ma prawo gniewać się na nas, ale tego nie robi. On ciągle przychodzi i podnosi nas z naszych upadków i niemocy. Choćby wszystko waliło się i paliło, On jest i działa! On chce być z nami tu na ziemi i w wieczności. Nie musimy się bać. Wołajmy i oczekujmy Pana. Z Nim nic złego nam nie grozi. Zanurzmy się w Nim całkowicie. On jest naszą pomocą w każdym utrapieniu i każdej biedzie. On jest naszą nadzieją, która nigdy nie zawodzi.


Komentarz do Ewangelii

Jezus, mówiąc o odcinaniu ręki i wyłupaniu oka, nie chce nas namawiać do samookaleczania, ale tłumaczy genezę grzechu. Nie można go ograniczać tylko do konkretnego czynu, bo wiążą się z nim także myśli. Grzech rodzi się w naszej głowie i sercu. W wypowiedzi o odcinaniu ręki i usunięciu oka trzeba widzieć mądrą i prostą radę: unikaj okazji do grzechu, strzeż się pokus, a kiedy się tylko pojawią, stanowczo je odrzucaj. Chrystus przypomina też o istnieniu piekła i karze za grzechy. W dzisiejszej Ewangelii mocno wzywa do przemiany życia i bardzo radykalnego zerwania z grzechem. Dwukrotnie używa sformułowania: „odrzuć od siebie”. Grzech jest jak ogień – nie można z nim igrać. Nawet się nie spodziewamy, jak szybko może nas pochłonąć i zniszczyć. Jezus najpełniej wie, co zło może uczynić z człowiekiem, jak grzech może upodlić, upokorzyć i skazać na wieczne kary. Dlatego właśnie przestrzega swoich wyznawców i przykazuje, by nie próbowali grać z tym, który wszystkich chce wrzucić do piekła. Jezus mówi też o tym, że nasze grzechy mają konsekwencje w życiu innych ludzi. Efekt domina widać jak na dłoni. Zły czyn pociąga za sobą kolejne. Warto być tego świadomym. Jesteśmy ze sobą powiązani, czy tego chcemy, czy nie. Niech nasze czyny przynoszą dobro…

Komentarze zostały przygotowane przez Agnieszkę Wawryniuk


Do góry

Książka na dziś

Podział ostateczny

C. S. Lewis

Ta autobusowa podróż z Piekła do Nieba. A na dodatek przypomina nieco Boską Komedię, skłania do zastanowienia się nad życiem doczesnym. To jego jakość decyduje, w którym kierunku złapiemy pośmiertny autobus

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


13 czerwca 2020

Sobota

Sobota X tydzień zwykły

Czytania

(Dz 11, 21b-26; 13, 1-3)
W Antiochii wielka liczba ludzi uwierzyła i nawróciła się do Pana. Wieść o tym doszła do uszu Kościoła w Jerozolimie. Wysłano do Antiochii Barnabę. Gdy on przybył i zobaczył działanie łaski Bożej, ucieszył się i zachęcał wszystkich, aby całym sercem wytrwali przy Panu; był bowiem człowiekiem dobrym i pełnym Ducha Świętego i wiary. Pozyskano wtedy wielką rzeszę dla Pana. Udał się też do Tarsu, aby odszukać Szawła. A kiedy go znalazł, przyprowadził do Antiochii i przez cały rok pracowali razem w Kościele, nauczając wielką rzeszę ludzi. W Antiochii też po raz pierwszy nazwano uczniów chrześcijanami. W Antiochii, w tamtejszym Kościele, byli prorokami i nauczycielami: Barnaba i Szymon, zwany Niger, Lucjusz Cyrenejczyk i Manaen, który wychowywał się razem z Herodem tetrarchą, i Szaweł. Gdy odprawili publiczne nabożeństwo i pościli, rzekł Duch Święty: "Wyznaczcie mi już Barnabę i Szawła do dzieła, do którego ich powołałem". Wtedy po poście i modlitwie oraz po włożeniu na nich rąk, wyprawili ich.

(Ps 98, 1. 2-3ab. 3c-4. 5-6)
REFREN: Pan Bóg objawił swoją sprawiedliwość

Śpiewajcie Panu pieśń nową,
albowiem uczynił cuda.
Zwycięstwo zgotowała Mu Jego prawica
i święte ramię Jego.

Pan okazał swoje zbawienie,
na oczach narodów objawił swą sprawiedliwość.
Wspomniał na dobroć i na wierność swoją
wobec domu Izraela.

Ujrzały wszystkie krańce ziemi
zbawienie Boga naszego.
Wołaj z radości na cześć Pana, cała ziemio,
cieszcie się i weselcie, i grajcie!

Śpiewajcie Panu przy wtórze cytry,
przy wtórze cytry i przy dźwięku harfy,
przy trąbach i dźwięku rogu
na oczach Pana, Króla, się radujcie.

Aklamacja (Mt 28, 19a. 20b)
Idźcie i nauczajcie wszystkie narody, Ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do skończenia świata.

(Mt 10, 7-13)
"Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie! Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów. Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski! Wart jest bowiem robotnik swej strawy. A gdy przyjdziecie do jakiegoś miasta albo wsi, wywiedzcie się, kto tam jest godny, i u niego zatrzymajcie się, dopóki nie wyjdziecie. Wchodząc do domu, przywitajcie go pozdrowieniem. Jeśli dom na to zasługuje, niech zstąpi na niego pokój wasz; jeśli zaś nie zasługuje, niech pokój wasz powróci do was»".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Wierność Bogu niekiedy wymaga od nas radykalnych decyzji. Nie każdy ma wiarę i odwagę Elizeusza, który bez wahania porzuca dla Boga to, co jest mu drogie. O ileż łatwiej jest wynajdować tysiączne usprawiedliwienia dla odrzucenia Bożych dróg, przekonywać siebie, że prawdą jest to, co mówią moje emocje i pragnienia, a nie bezduszne na pozór słowa Bożych przykazań. Obyśmy z uczestnictwa we Mszy Świętej czerpali siłę do zawierzenia prostemu słowu Ewangelii: "Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi".

Mira Majdan, "Oremus" czerwiec 2004, s. 51


Do góry

Patroni dnia:

Święty Antoni z Padwy
Ferdynand Bulonne urodził się w Lizbonie w 1195 r. Pomiędzy 15. a 20. rokiem życia wstąpił do Kanoników Regularnych św. Augustyna. W roku 1219 otrzymał święcenia kapłańskie. Potem wstąpił do franciszkanów i zmienił swoje imię na Antoni. Zapalony duchem męczeńskiej ofiary, postanowił udać się do Afryki, by tam oddać swoje życie dla Chrystusa. Jednak plany Boże były inne. Antoni zachorował śmiertelnie i musiał wracać do ojczyzny. W roku 1221 odbywała się w Asyżu kapituła generalna nowego zakonu. Antoni udał się tam i spotkał się ze św. Franciszkiem (+ 1226). Po skończonej kapitule oddał się pod władzę brata Gracjana, prowincjała Emilii i Romanii, który mu wyznaczył erem w Montepaolo w pobliżu Forli. Po kilku latach został wędrownym kaznodzieją. Kiedy powrócił do Italii, na kapitule generalnej został wybrany ministrem (prowincjałem) Emilii i Mediolanu. Antoni obdarzony był wieloma charyzmatami - miał dar bilokacji, czytania w ludzkich sumieniach, proroctwa. W roku 1230 na kapitule generalnej zrzekł się urzędu prowincjała. Był zupełnie wycieńczony, zachorował na wodną puchlinę. Opadając z sił, zatrzymał się w klasztorku w Arcella, gdzie przy śpiewie O gloriosa Virginum wieczorem w piątek, 13 czerwca 1231 roku, oddał Bogu ducha mając zaledwie 36 lat.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Łaska Boża przychodzi na człowieka niespodziewanie. Pan, kiedy chce dać nam coś wielkiego, nie czeka, aż będziemy na to całkowicie gotowi, nie czeka też na jakiś szczególny moment. Często przychodzi do nas w codzienności, w chwili, w której zupełnie się nie spodziewamy. Elizeusz trafnie odczytał znak powołania. Eliasz, uważający się za narzędzie Pana, zrobił to, co do niego należało – odszukał Elizeusza i nałożył na niego własny płaszcz. Potem odszedł… Pan zawsze szanuje naszą wolność, do niczego nie przymusza i nie nakłania. Przychodzi z łaską i czeka, a nawet odsuwa się, tworząc pewien dystans. Reszta należy do nas. On pokornie czeka, aż rozeznamy Jego dar, przyjmiemy łaskę i wcielimy ją w życie. Pan daje też chwilę na to, by poukładać to, co do niedawna było najważniejsze, aby pożegnać się z tym, czym żyliśmy. Wyrażenie: „uczyniłem ci…” podkreśla, że inicjatywa zawsze należy do Boga. On pierwszy wybiera, zaprasza i pociąga. Drugi krok należy do nas. Czy potrafimy „zebrać się”, jak Elizeusz? Zawierzmy dziś Najwyższemu nasze rozeznawanie. Prośmy o umiejętność podejmowania dobrych i odważnych decyzji. Czasem trzeba będzie złożyć w ofierze to, czym wcześniej żyliśmy, ale przecież Pan da nam stokroć więcej.


Komentarz do psalmu

Zobaczenie w Bogu swojego Pana to wielka łaska i nie każdy ją posiada. Zauważenie, że Najwyższy jest Tym, który zachowuje od zła i troszczy się o swoich wyznawców, nie wszystkim przychodzi łatwo. On jest naszym największym skarbem, do Niego też zmierzamy. Psalmista wychwala Boga za dar mądrości, rozumu i sumienia, które kieruje nas ku temu, co dobre. Mieć Pana przed oczami, to żyć według Jego wskazań. Codzienność przynosi różne trudy i sytuacje, które napełniają nas obawami i wątpliwościami, ale jeśli będziemy trwali przy Bogu, nie zachwiejemy się i nie upadniemy. On zawsze nas podtrzyma i umocni, On pragnie być z nami tu, na ziemi i kiedyś w wieczności. Ta świadomość dodaje sił w każdym utrapieniu.


Komentarz do Ewangelii

Przysięga jest czymś ważnym i wiążącym, dlatego nie powinno się jej nadużywać. Jezus przestrzega dziś przed rzucaniem obietnic na wiatr, a jeszcze bardziej przed zaklinaniem się na Boga i wszystkie świętości. W codziennych relacjach i postępowaniu powinna nam zupełnie wystarczyć troska o szczerość i prawdę. W swoich przekazach mamy być prawdziwi i uczciwi. Wszelkie intrygi i fałsz pochodzą od złego, a mieszanie do nich Boga jest czymś karygodnym i bardzo niestosownym. Jezus, który nazwał siebie Prawdą, tego samego oczekuje od swoich wyznawców. Odradza im takie zachowania, jak knucie, czy spiskowanie. Branie Boga na świadka we własnych intrygach jest ogromnym nieporozumieniem. Pan mówi dziś każdemu z nas: bądź szczery, jasny i przejrzysty, nie uciekaj się do podstępów i matactwa. Nasze uczynki świadczą o tym, za Kim idziemy i Kogo słuchamy. Nie da się jednocześnie podążać dwoma drogami. Niech nasze czyny świadczą o tym, że należymy do jedynego Boga.

Komentarze zostały przygotowane przez Agnieszkę Wawryniuk


Do góry

Książka na dziś

Różaniec karawaka - drewniany

Unikatowy różaniec zakończony krzyżem karawaka z oryginalnym medalikiem św. Benedykta.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.