pobierz z Google Play

30 listopada 2020

Poniedziałek

Święto świętego Andrzeja Apostoła

Czytania: (Iz 49, 1-6); (Ps 19,2-3.4-5ab); (Rz 10, 9-18); Aklamacja (Mt 4,19); (Mt 4,18-22);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Marek Ristau , Bractwo Słowa Bożego

Książka na dziś: Najświętsze Serce (książeczka + DVD)

Czytania

(Iz 49, 1-6)
Wyspy, posłuchajcie Mnie! Ludy najdalsze, uważajcie! Powołał Mnie Pan już z łona mej matki, od jej wnętrzności wspomniał moje imię. Ostrym mieczem uczynił me usta, w cieniu swej ręki Mnie ukrył. Uczynił ze mnie strzałę zaostrzoną, utaił mnie w swoim kołczanie. I rzekł mi: "Tyś Sługą moim, w tobie się rozsławię". Ja zaś mówiłem: "Próżno się trudziłem, na darmo i na nic zużyłem me siły. Lecz moje prawo jest u Pana i moja nagroda u Boga mego. Wsławiłem się w oczach Pana, Bóg mój stał się moją siłą". A teraz przemówił Pan, który mnie ukształtował od urodzenia na swego Sługę, bym nawrócił do Niego Jakuba i zgromadził Mu Izraela. I rzekł mi: "To zbyt mało, iż jesteś mi sługą dla podźwignięcia pokoleń Jakuba i sprowadzenia ocalałych z Izraela. Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi".

(Ps 19,2-3.4-5ab)
REFREN: Po całej ziemi ich głos się rozchodzi

Niebiosa głoszą chwałę Boga,
dzieło rąk Jego obwieszcza nieboskłon.
Dzień opowiada dniowi,
noc nocy przekazuje wiadomość.

Nie są to słowa ani nie jest to mowa,
których by dźwięku nie usłyszano:
Ich głos się rozchodzi po całej ziemi,
ich słowa aż po krańce świata.

(Rz 10, 9-18)
Jeżeli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych, osiągniesz zbawienie. Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami do zbawienia. Wszak mówi Pismo: "Żaden, kto wierzy w Niego, nie będzie zawstydzony". Nie ma już różnicy między Żydem a Grekiem. Jeden jest bowiem Pan wszystkich. On to rozdziela swe bogactwa wszystkim, którzy Go wzywają. "Albowiem każdy, kto wezwie imienia Pańskiego, będzie zbawiony". Jakże więc mieli wzywać Tego, w którego nie uwierzyli? Jakże mieli uwierzyć w Tego, którego nie słyszeli? Jakże mieli usłyszeć, gdy im nikt nie głosił? Jakże mogliby im głosić, jeśliby nie zostali posłani? Jak to jest napisane: "Jak piękne stopy tych, którzy zwiastują dobrą nowinę". Ale nie wszyscy dali posłuch Ewangelii. Izajasz bowiem mówi: "Panie, któż uwierzył temu, co od nas posłyszał?" Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa. Pytam więc: Czy może nie słyszeli? Ależ tak: "Po całej ziemi rozszedł się ich głos, aż na krańce świata ich słowa."

Aklamacja (Mt 4,19)
Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi.

(Mt 4,18-22)
Gdy Jezus przechodził obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał dwóch braci, Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł do nich: „Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi”. Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. A gdy poszedł stamtąd dalej, ujrzał innych dwóch braci, Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego Jana, jak z ojcem swym Zebedeuszem naprawiali w łodzi swe sieci. Ich też powołał. A oni natychmiast zostawili łódź i ojca i poszli za Nim.

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Marek Ristau

Każdy z wierzących jest na swój sposób wysłannikiem Chrystusa. Wszyscy chrześcijanie są zobowiązani do rozgłaszania Ewangelii. Wiara bowiem rodzi się w sercach, gdy słuchamy Dobrej Nowiny o Jezusie Chrystusie, Synu Bożym. Słowo wiary musi znaleźć się w sercu i musi być wyznawane ustami - w taki sposób słowo wiary staje się słowem zbawienia.


Do góry

Patroni dnia:

Święty Andrzej, Apostoł
pochodził z Betsaidy nad Jeziorem Galilejskim. Mieszkał ze św. Piotrem, swoim starszym bratem i jego teściową w Kafarnaum. Andrzej był rybakiem. Początkowo był uczniem Jana Chrzciciela. Pod jego wpływem poszedł za Chrystusem, gdy Ten przyjmował chrzest w Jordanie. Andrzej nie tylko sam przystąpił do Chrystusa; to on przyprowadził do Niego Piotra. W tradycji usiłowano wybadać ślady jego apostolskiej działalności po Zesłaniu Ducha Świętego. Orygenes (+ 254) wyraża opinię, że św. Andrzej pracował w Scytii, w kraju leżącym pomiędzy Dunajem a Donem. Byłby to zatem Apostoł Słowian, których tu właśnie miały być pierwotne siedziby. Według św. Hieronima (+ 421) św. Andrzej miał także pracować w Poncie, w Kapadocji i w Bitynii, skąd udał się do Achai. Według tradycji został ukrzyżowany głową w dół na krzyżu w kształcie litery X około roku 65.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Święty Andrzej Apostoł, którego dziś wspominamy w liturgii, cieszy się w Tradycji Kościoła przydomkiem protokletos – pierwszy powołany. Według Ewangelii św. Jana, był najpierw uczniem Jana Chrzciciela. I właśnie dzięki słowom Jana Chrzciciela, które wskazywały na Chrystusa - "Oto Baranek Boży!” – Andrzej poszedł za Jezusem.
Dzisiejszy fragment Listu do Rzymian mówi właśnie o tym, że wiara rodzi się ze słuchania. "Spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących” (1Kor 1, 21). Skoro tak, to naprawdę ma sens nasze codzienne, cierpliwe rozważanie słowa Bożego, ma sens nasz udział we Mszy świętej, kiedy to słowo jest uroczyście proklamowane. Ale ma także sens nasze świadectwo, nasze głoszenie innym. A celem tego głoszenia jest doświadczenie usprawiedliwienia przez wiarę – człowiek, który wyznaje wiarę w Chrystusa, doświadcza, zupełnie za darmo, przemieniającej mocy Zbawiciela. Jeżeli wierzymy w Chrystusa – a ta przygoda zaczęła się w momencie naszego chrztu – doświadczamy łaski wyzwolenia z grzechu dzięki Jego śmierci i zmartwychwstaniu, i jesteśmy uzdolnieni do pełnienia dobrych uczynków.
Wyzwaniem dla nas pozostaje zatem pytanie – cytat z Księgi Izajasza: "Jakże mieli uwierzyć w Tego, którego nie słyszeli?”. Dzisiaj, wśród ludzi, którzy Boga odrzucają, ale w głębi serca bardzo potrzebują, potrzeba naszego odważnego świadectwa: "Oto Baranek Boży!”. Nie bójmy się dzielić z innymi, na różne sposoby, naszą wiarą w to, że właśnie w Jezusie jest nasze zbawienie.


Komentarz do psalmu

Psalm 19, którego pierwszą część dzisiaj śpiewamy w liturgii, to połączenie dwóch hymnów – o Bogu Stworzycielu i o Bogu Prawodawcy. Ten sam Bóg, który stworzył piękny i zachwycający nas świat, dał też ludziom Prawo, aby wiedzieli, jak na tym świecie dobrze żyć.
Ojcowie Kościoła mówili, że stworzenie jest księgą, która mówi nam o Bogu - "samo stworzenie, liber naturae, także jest częścią tej symfonii na wiele głosów, w której wyraża się jedyne Słowo” (Benedykt XVI, Verbum Domini, 7). Stąd nasza kontemplacja piękna świata jest jak najbardziej pomocna w modlitwie. Otrzymaliśmy też jednak Boże przykazania, a w Jezusie Chrystusie przede wszystkim nowe i największe przykazanie – przykazanie miłości – które są dla nas najlepszą drogą życia.
Człowiek nie będzie szczęśliwy, spełniony, nie odnajdzie właściwej drogi, jeśli będzie próbował żyć wbrew Bożemu prawu. Jeśli, będąc częścią stworzenia, a nawet "koroną stworzenia”, nie podda się temu planowi, który Bóg dla swojego ukochanego stworzenia zamierzył.
W tym kontekście warto przypomnieć, jak rozumiał sprawę relacji sumienia człowieka do Bożego prawa św. Jan Paweł II, wykładając oficjalną naukę Kościoła w encyklice ,,Veritatis splendor”: właśnie wtedy, gdy człowiek okazuje posłuszeństwo Bożemu prawu, wolność ludzka trwa w prawdzie i najpełniej odpowiada ludzkiej godności (por. pkt 41). Co więcej, Bóg traktuje człowieka naprawdę na serio – daje mu udział w swojej Opatrzności: "Bóg powołuje człowieka do uczestnictwa w swojej opatrzności, pragnąc za pośrednictwem jego samego, to znaczy poprzez rozumne i odpowiedzialne zaangażowanie, kierować światem: nie tylko światem natury, ale i światem osób ludzkich” (pkt. 43).


Komentarz do Ewangelii

Słuchamy dziś Ewangelii o powołaniu pierwszych apostołów, wśród nich dzisiejszego patrona, św. Andrzeja. Każda historia powołania, zwłaszcza powołania do szczególnej służby Bogu w Kościele, jest inna. Jednak wszystkie z nich łączą dwa elementy, o których mówi dzisiejsza Ewangelia. Pierwszy, to spojrzenie Jezusa. Jezus "ujrzał dwóch braci” – bo to On wybiera tych, których sam chce, ,,aby z Nim byli i aby mógł ich wysyłać na głoszenie nauki, i aby mieli władzę wyrzucać demony” (Mk 3, 14n). Jezus na każdego z nas patrzy w zupełnie wyjątkowy sposób, patrzy z ogromną miłością. I On ma dla mnie szczególne powołanie, szczególne życiowe zadanie – matki, ojca, księdza, którego nikt inny za mnie nie wypełni. W tłumie dzieci wybiegających ze szkoły mama czy tata bez trudu rozpoznają swoje dziecko – właśnie tak patrzy na każdego z nas Bóg. Dla Niego każdy z nas nie jest częścią tłumu, ale jest kimś wyjątkowym, niepowtarzalnym.
Drugi element, to doświadczenie straty w powołaniu. Apostołowie ,,natychmiast, zostawiwszy sieci, poszli za Nim”. Pójście za Jezusem, Jego drogą, wiąże się zawsze z jakąś formą zostawienia, opuszczenia czegoś, co dotychczas było dla mnie ważne. Jeśli się na to nie zgodzę, będzie mi ciężko iść, a może nawet będzie to zupełnie niemożliwe. Żeby zostać ojcem czy matką, trzeba zgodzić się na to, że tracę święty spokój, bo troska o współmałżonka, a także urodzenie i wychowanie dzieci, naprawdę są wymagające. Żeby zostać księdzem czy siostrą zakonną, trzeba wejść na drogę całkowitego oddania się Chrystusowi oraz posłuszeństwa Kościołowi; trzeba zgodzić się na to, że nie żyję już dla siebie, ale dla królestwa Bożego, i stąd nie mam własnej rodziny. Może właśnie brak odwagi, aby coś stracić, jest przyczyną, że tak wielu ludzi zwleka z podjęciem życiowego powołania?
Pomocą w przyjęciu dzisiejszego słowa może być stara modlitwa ormiańskiego pisarza: "Wraz z wybranymi Jedenastoma – wybrałeś ich dla życia ponadziemskiego – zaprosiłeś mnie razem z nimi, abym wziął udział w życiu doskonałym. Ale ja, ostatni z ludzi – mam bowiem duszę lekkomyślną – zostałem odrzucony jak Judasz, a chociaż nie wydałem Pana, to jednak zupełnie dobrowolnie zdradziłem moją duszę. Błagam Cię za ich wstawiennictwem, abyś mnie znowu postawił na prostej ścieżce wiodącej ku światłu, byś wprowadził w życie to, co jest powiedziane w Słowie, którego oni, z Twojego rozkazu, nas nauczyli” (Nerses Sznorhali, patriarcha i pisarz ormiański [w:] Karmię was tym, czym sam żyję, rok A, Kraków 2013, s. 259).

Komentarze zostały przygotowane przez Mateusza Mickiewicza diakona VI roku WMSD w Warszawie


Do góry

Książka na dziś

Najświętsze Serce (książeczka + DVD)

Znana pisarka Lupe Valdes poszukuje inspiracji do książki i natrafia na tajemniczą historię sprzed lat. Wyrusza do Francji, miejsca tajemniczych objawień, gdzie w szklanej trumnie spoczywa nietknięte przez czas ciało wizjonerki, św. Małgorzaty Alacoque. 300 lat temu Jezus objawił jej swoje... Serce i przekazał 12 obietnic dla ludzi, którzy będą Je czcić.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.