pobierz z Google Play

20 października 2020

Wtorek

Wtorek XXIX tygodnia zwykłego

Czytania: (Ef 2, 12-22); (Ps 85 (84), 9ab i 10. 11-12. 13-14); Aklamacja (Łk 21, 36); (Łk 12, 35-38);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Marek Ristau , Bractwo Słowa Bożego

Książka na dziś: Wielkie proroctwo Fatimy. Moje Serce Zatriumfuje

Czytania

(Ef 2, 12-22)
Bracia: W owym czasie byliście poza Chrystusem, obcy względem społeczności Izraela i bez udziału w przymierzach obietnicy, niemający nadziei ani Boga na tym świecie. Ale teraz w Chrystusie Jezusie wy, którzy niegdyś byliście daleko, staliście się bliscy przez krew Chrystusa. On bowiem jest naszym pokojem. On, który obie części ludzkości uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur – wrogość. W swym ciele pozbawił On mocy Prawo przykazań, wyrażone w zarządzeniach, aby z dwóch rodzajów ludzi stworzyć w sobie jednego nowego człowieka, wprowadzając pokój, i w ten sposób jednych, jak i drugich znów pojednać z Bogiem, w jednym Ciele przez krzyż, w sobie zadawszy śmierć wrogości. A przyszedłszy, zwiastował pokój wam, którzy jesteście daleko, i pokój tym, którzy są blisko, bo przez Niego jedni i drudzy w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca. A więc nie jesteście już obcymi i przybyszami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga – zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie głowicą węgła jest sam Chrystus Jezus. W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha.

(Ps 85 (84), 9ab i 10. 11-12. 13-14)
REFREN: Pan głosi pokój swojemu ludowi

Będę słuchał tego, co Pan Bóg mówi:
oto ogłasza pokój ludowi i swoim wyznawcom.
Zaprawdę, bliskie jest Jego zbawienie
dla tych, którzy Mu cześć oddają,
i chwała zamieszka w naszej ziemi.

Łaska i wierność spotkają się z sobą,
ucałują się sprawiedliwość i pokój.
Wierność z ziemi wyrośnie,
a sprawiedliwość spojrzy z nieba.

Pan sam szczęściem obdarzy,
a nasza ziemia wyda swój owoc.
Sprawiedliwość będzie kroczyć przed Nim,
a śladami Jego kroków zbawienie.

Aklamacja (Łk 21, 36)
Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli stanąć przed Synem Człowieczym.

(Łk 12, 35-38)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie. A wy bądźcie podobni do ludzi oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc, będzie im usługiwał. Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie".

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Marek Ristau

Chrystus dał nam przykazanie nowe, abyśmy się wzajemnie miłowali, tak jak On nas umiłował. Mamy miłować nie słowem i językiem, ale czynem i prawdą, bo w Chrystusie liczy się tylko wiara działająca przez miłość... Wszystko jest dla nas możliwe w Chrystusie - nawet miłowanie nieprzyjaciół, tych, którzy nas nienawidzą, przeklinają, krzywdzą i oczerniają - ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który jest nam dany. Bóg, który jedynie jest Dobry - jest dobrotliwy również dla niewdzięcznych i złych. Mamy być miłosierni, jak On jest miłosierny - nie sądząc, nie potępiając, odpuszczając i przebaczając...


Do góry

Patroni dnia:

Święty Jan Kanty, prezbiter
urodził się 24 czerwca 1390 r. w Kętach. Studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim. W styczniu 1418 roku został magistrem filozofii. W międzyczasie został wyświęcony na kapłana ale nie znamy daty jego święceń. W 1421 r. na prośbę bożogrobców z Miechowa Akademia Krakowska wysłała Jana Kantego w charakterze kierownika do tamtejszej szkoły klasztornej. Spędził tam osiem lat (1421-1429). W roku 1429 zwolniło się miejsce w jednym z kolegiów Akademii Krakowskiej. Przyjaciele natychmiast zawiadomili o tym Jana i sprowadzili go do Krakowa. Gdy tylko Jan wrócił do Krakowa, objął wykłady na wydziale filozoficznym. Równocześnie jednak zaczął studiować teologię (miał wówczas już ok. 40 lat). W roku 1439 zdobył tytuł bakałarza z teologii. W roku 1439 został kanonikiem i kantorem kapituły św. Floriana w Krakowie oraz proboszczem w Olkuszu. Po uzyskaniu stopnia magistra (mistrza) teologii w roku 1443 Jan Kanty poświęcił się do końca życia wykładom z tej dziedziny. Pośród tych rozlicznych zajęć Jan znajdował jeszcze czas na przepisywanie manuskryptów. Był człowiekiem żywej wiary i głębokiej pobożności. Słynął z wielkiego miłosierdzia. Nie mogąc zaradzić nędzy, wyzbył się nawet własnego odzienia i obuwia. Wielokrotne dzielił się posiłkiem z biednymi. Pomimo bardzo pracowitego i pokutnego życia, jakie Jan prowadził, dożył 83 lat. Zmarł w Krakowie 24 grudnia 1473 r.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

W dzisiejszym pierwszym czytaniu stajemy wobec prawdy, która często powraca w naszym życiu – będąc z dala od Jezusa, pozbawiamy samych siebie nadziei na tym świecie. Brak nadziei wynika często z różnego rodzaju niepokojów, które targają naszym wnętrzem. Jezus, przychodząc na ten świat, obdarzył go pokojem i dał nadzieję na życie wieczne. Życie w przyjaźni z Bogiem wprowadza pokój i ład w każdym człowieku, odnowionym przez Ducha Świętego, a przez to będącym harmonią ciała i ducha.
Brak pokoju wiąże się z natomiast z brakiem jedności, zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i wspólnotowym. Ten, kto nie jest człowiekiem pokoju, sieje wokół siebie wrogość i rozłam, skupiając się na realizacji swoich własnych celów kosztem innych ludzi, a tym samym – oddalając się od nich i budując mur wokół siebie. Uczestnicząc w życiu wspólnoty, także – a nawet przede wszystkim – wspólnoty Kościoła – przełamujemy swój indywidualizm i stajemy się sobie bliscy. Nasza bliskość dana nam jest w Jezusie, który odkupił nas swoją Krwią. Więzy Krwi Chrystusa, która płynie w każdym chrześcijaninie, czynią nas braćmi i siostrami.
Przez Swoją śmierć na krzyżu Jezus pojednał nas z Ojcem i otworzył przed nami możliwość wyboru drogi prowadzącej do Niego. Każdy z nas, niezależnie od tego czy w danej chwili znajduje się na środku tej drogi, czy na jej obrzeżach, jest jednakowo wezwany, aby ją odkryć i nią podążać. Szlak ten możemy odkrywać każdego dnia w Kościele, który – jako dzieło będące owocem Bożego zamysłu – jest narzędziem zbawienia. Jako byt uświęcony przez obecność samego Chrystusa i świadectwo życia świętych, jest tętniącym życiem domem, w którym znajduje się miejsce dla każdego z nas i za którego nieustanne wzrastanie jesteśmy odpowiedzialni.


Komentarz do psalmu

Psalm 85 z dzisiejszej liturgii Słowa to nasza odpowiedź na treści wyrażone w pierwszym czytaniu. Wsłuchiwanie się w głos Boży, zwiastujący pokój, pozwala nam obrać właściwy kurs w życiowej wędrówce. Obraz wyłaniający się z psalmu przywodzi na myśl sielską atmosferę krainy wiecznego szczęścia, w której panują wartości najważniejsze dla każdego chrześcijanina: sprawiedliwość, wierność i pokój. Wszystkie te cnoty zdają się kwitnąć i owocować pod słońcem Bożej łaski. Życie w takim błogostanie jest darem Bożym, którego On sam nam udziela („Pan sam szczęściem obdarzy”), jednak to, czy nasza ziemia wyda właściwe owoce, zależy w dużej mierze od nas samych. Otwierając się na łaskę Pana, pozwalamy na to, by przenikał nas prawdziwy pokój oraz by stawał się on stylem naszego życia, zaś idąc po śladach Boga, zmierzamy ku właściwemu celowi, jakim jest nasze zbawienie.


Komentarz do Ewangelii

W dzisiejszej Ewangelii Jezus wzywa nas do czuwania i gotowości. Powraca tu obraz Pana, który „stoi u drzwi i kołacze” (Ap 3, 20). Na znanym obrazie przedstawiającym Jezusa kołaczącego do drzwi można zauważyć jeden istotny szczegół – klamka drzwi znajduje się jedynie od wewnątrz. Na przestrzeni naszego życia zdarza się, że drzwi naszego serca są zamknięte; czasem nawet – wydawać by się mogło, na przekór Bogu i sobie, obrażeni na cały świat – zamykamy Mu drzwi przed nosem. Nie oznacza to, że automatycznie wyrzucamy Boga poza obręb własnego życia, negując Jego istnienie, ale może być to wyrazem naszego buntu i niechęci wpuszczenia Go do jakiegoś obszaru tego, co nas stanowi. Czy jest we mnie jakieś miejsce, do którego jeszcze nie wpuściłem Pana? Jezus daje nam czas, cierpliwie czekając przed drzwiami. Nie próbuje ich wyważyć, by gwałtownie wtargnąć do naszego wnętrza i je splądrować. Puka do naszych serc, dając nam wolność, która pozwala nam otworzyć drzwi lub nadal pozostawać w zamknięciu.
Czasem zwlekamy z zaproszeniem Jezusa do naszych serc – każemy Mu czekać przed drzwiami, tłumacząc się natłokiem spraw, pasmem piętrzących się problemów i powtarzając w kółko oklepany frazes: „jeszcze mam czas na nawrócenie”. Niekiedy nie chcemy Mu otworzyć, powodowani strachem przed tym, że czeka tylko na to, aby nas ukarać. Tymczasem Jezus obiecuje, że zastając nas czuwających w progu naszych otwartych serc, obdarzy nas prawdziwym szczęściem – to On sam stanie się gospodarzem naszego domu i miłością odpłaci za naszą miłość.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Kamila Piaszczaka


Do góry

Książka na dziś

Wielkie proroctwo Fatimy. Moje Serce Zatriumfuje

Edoardo Scognamiglio OFMConv

Z orędzia fatimskiego jasno wynika, że nadejście nowej epoki na tym świecie – epoki panowania Maryi – jest czymś nieodwołalnym! Jakże trudno to sobie dziś wyobrazić. Laicyzacja, kryzys Kościoła, zgorszenie, odejście od wiary całych społeczeństw, ideologie wymierzone w prawo Boże, prześladowania za wiarę..

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.